Data: 2010-05-26 12:16:27 | |
Autor: kamil | |
[press] dzwon motocykla z autem :-( | |
"Gabriel'Varius'" <gglab@USUN.TO.Z.ADRESU.poczta.onet.pl> wrote in message news:htivoj$n67$1news.onet.pl... "Przy wje¼dzie na stacjê LPG w Prudniku dosz³o to mro¿±cego krew w ¿y³ach wypadku. Samochód nie przepu¶ci³ motocyklisty, który mia³ pierwszeñstwo - w efekcie ten uderzy³ w bok pojazdu i wylecia³ jak z katapulty." Niech zgadne, motocyklista jechal przepisowo zamiast zapierdalac 150, to nic mu sie nie stalo poza zadrapaniami? Pozdrawiam Kamil |
|
Data: 2010-05-26 11:30:29 | |
Autor: to | |
[press] dzwon motocykla z autem :-( | |
kamil wrote:
Niech zgadne, motocyklista jechal przepisowo zamiast zapierdalac 150, to Przez kadr przeleciał ze średnią prędkością ok. 60 km/h, a biorąc pod uwagę fakt, że przed kadrem pewnie ostro hamował, a zaraz za nim już zatrzymał, to pewnie wyjściowo miał grubo ponad setkę. -- "Nie ma obowiązku oceniania prędkości i nie jest taka ocena przedmiotem egzaminu na PJ." Jan Kowalski, msg-id: hste47$m8v$1@news.net.icm.edu.pl |
|
Data: 2010-05-26 13:42:13 | |
Autor: Bart³omiej Kacprzak | |
[press] dzwon motocykla z autem :-( | |
U¿ytkownik "to" <to@abc.xyz> napisa³ w wiadomo¶ci news:4bfd0655$0$2591$65785112news.neostrada.pl... kamil wrote:Ty, miszczu, zobacz najpierw gdzie motocykl hamuje a nie pierdolisz jak potluczony. 60 km na godzine i zatrzymuje sie na 20 metrach?? -- Bartek Niebieska9'99 Ave1,8 EL -- "Nie ma obowi±zku oceniania prêdko¶ci i nie jest taka ocena przedmiotem |
|
Data: 2010-05-26 11:44:58 | |
Autor: to | |
[press] dzwon motocykla z autem :-( | |
Bart³omiej Kacprzak wrote:
Ty, miszczu, zobacz najpierw gdzie motocykl hamuje a nie pierdolisz jak ? 60 km na godzine i zatrzymuje sie na 20 metrach?? ? -- "Nie ma obowiązku oceniania prędkości i nie jest taka ocena przedmiotem egzaminu na PJ." Jan Kowalski, msg-id: hste47$m8v$1@news.net.icm.edu.pl |
|
Data: 2010-05-26 15:02:12 | |
Autor: KJ Siła Słów | |
[press] dzwon motocykla z autem :-( | |
to pisze:
Przez kadr przeleciał ze średnią prędkością ok. 60 km/h, nie wiem jak to policzyles, ale moze i dobrze. a biorąc pod uwagę fakt, że przed kadrem pewnie ostro hamował, A skad podstawy do takiego założenia ? Równie dobrze mógł gwałtownie uderzyć przednim hamulcem i wtedy przód idzie w uślizg momentalnie, w hamowaniu moto trzeba "budować hamowanie" czyli najpierw skompresować przednie zawieszenie hamulcem żeby dociążyć przednie koło a potem wciskać hamulec do granicy przyczepności (a czasem zdaży się że poza ta granicę). a zaraz za nim już zatrzymał, to pewnie wyjściowo miał grubo ponad setkę. Dla mnie jakąś tam podstawę do oceny prędkości w momencie upadku moto dawałby dystans jaki przerolował po asfalcie. Ale obraz jest z dwóch kamer i nie wiadomo jaka jest długość całej stacji. Sądzac po tym że koncówkę lotu swobodnego miał powiedziałbym "ładną" i kontrolowaną obstawiam że upadek z moto nie był przy dużej prędkości i że wcale nie musiał wcześniej zapierdalać jak dziki. KJ |
|
Data: 2010-05-27 05:24:35 | |
Autor: to | |
[press] dzwon motocykla z autem :-( | |
KJ Siła Słów wrote:
Równie dobrze mógł gwałtownie uderzyć przednim hamulcem i wtedy przód Nie czaruj mnie tutaj, co prawda motocyklem nie jeździłem, ale hamowanie wiele razy rowerem z hydraulicznymi hamulcami z prędkości rzędu 50-70 nie tylko na płaskim asfalcie i nie lądowałem z tego powodu na glebie. Jak ktoś nie umie zahamować awaryjnie danym pojazdem to powinien się nauczyć, a już na pewno powinien to zrobić zanim zacznie przekraczać limit prędkości ~dwukrotnie. a zaraz za nim już Ale to ile miał w momencie upadku to akurat łatwo oszacować na podstawie średniej prędkości w kadrze, na początku którego upadł. Skoro ta prędkość wynosiła przynajmniej 60 km/h to na początku kadru miał pewnie, nie wiem, 70, 80. Tyle, że istotne jest ile miał zanim zaczął w ogóle hamować, a tego w kadrze już nie widać, można jednak przypuszczać, że nie przewrócił się z wrażenia na widok Uno tylko najpierw wytracił trochę prędkości za pomocą hamulców. Pytanie -- ile. Sądzac po tym że koncówkę lotu swobodnego miał powiedziałbym "ładną" i W okolicy Uno miał ok. 50 km/h, czyli zapewne tyle ile powinien tam jechać (a wcześniej hamował, wyglebił się i przejechał kilkanaście metrów po asfalcie). -- "Nie ma obowiązku oceniania prędkości i nie jest taka ocena przedmiotem egzaminu na PJ." Jan Kowalski, msg-id: hste47$m8v$1@news.net.icm.edu.pl |
|
Data: 2010-05-27 08:40:11 | |
Autor: kakmar | |
[press] dzwon motocykla z autem :-( | |
Dnia 27.05.2010 to <to@abc.xyz> napisał/a:
Dlatego nie wiesz jak się hamuje motocyklem. We w miarę nowoczesnym drogowym motocyklu, masz zwykle hamulce które potrafią zahamować z prędkości 200+ kilka razy, raz za razem. Poniżej tych 100 km/h można bez problemu natychmiast zablokować przednie koło, wystarczy zbyt szybko i mocno ścisnąć klamkę. KJ Ci opisał jak się hamuje. Jak ktoś nie umie zahamować awaryjnie danym pojazdem to powinien się nauczyć, a już na pewno powinien to zrobić zanim zacznie przekraczać limit prędkości ~dwukrotnie. Nie wiesz czy, i o ile przekroczył prędkość. Napisz dlaczego starasz się zrzucić odpowiedzialność za wypadek na motocyklistę. Co byś napisał gdyby koleś wjechał pod tira, czy w rowerzystę niekoniecznie jadącego 70? Ocena prędkości na podstawie tego filmu to bajkopisarstwo. No chyba że podasz mi zastosowaną metodologię pomiaru. -- kakmaratgmaildotcom |
|
Data: 2010-05-28 05:46:48 | |
Autor: to | |
[press] dzwon motocykla z autem :-( | |
kakmar wrote:
Dlatego nie wiesz jak się hamuje motocyklem. We w miarę nowoczesnym W takim rowerze o jakim mówię też można bez problemu zablokować przednie koło przy każdej prędkości jaką da się na nim osiągnąć. Pamiętaj, że rower wazy 10 kg i ma opony o szerokości ~2 cm. Można i wiele osób, które nie potrafią hamować taki lot przez kierownicę zaliczyło. O to mi właśnie chodzi -- jeśli ktoś nie potrafi posługiwać się danym pojazdem, to powinien najpierw się nauczyć, a dopiero potem łamać ograniczenia. Nie wiesz czy, i o ile przekroczył prędkość. Napisz dlaczego starasz się Że co? Zrzucam winę na motocyklistę? Gdzie to niby napisałem? Wina leży na 99% po stronie kierowcy Uno, ten 1% pozostaje na sytuację w której Motocyklista wyjechałby np. zza ciężarówki i był niewidoczny dla skręcającego (ale raczej tak nie było). Ocena prędkości na podstawie tego filmu to bajkopisarstwo. No chyba że Niby dlaczego bajkopisarstwo? Wiadomo jaką długość ma Uno, wiadomo ile czasu motocyklista był w kadrze, można więc oszacować jego średnią prędkość w tymże kadrze. -- "Nie ma obowiązku oceniania prędkości i nie jest taka ocena przedmiotem egzaminu na PJ." Jan Kowalski, msg-id: hste47$m8v$1@news.net.icm.edu.pl |
|
Data: 2010-05-28 10:15:53 | |
Autor: kakmar | |
[press] dzwon motocykla z autem :-( | |
Dnia 28.05.2010 to <to@abc.xyz> napisał/a:
kakmar wrote: Motocykl ~200kg i ~120mm przedniej opony, pewnie coś to zmienia. Nie znam się na rowerach, ale z motocykla drogowego nie spada się po zablokowaniu przedniego koła przez kierownicę.
Oczywiście, szkolenie bardzo pomaga, tyle że nawet najlepszym zdarzają się pomyłki, zwłaszcza w stresie. A szkolenie na takie okoliczności nie jest jeszcze obowiązkowe, ciekawe swoją drogą ile by kosztowało.
Specjalnie wrzuciłem ten filmik do edytora, rekompresowany 440x248, z nieznanym oryginalnym framerate. Spowolnienie zrobione przez dublowanie klatek. Nieznane dane kamery, zwłaszcza dystorsja obiektywu, kąt pionowy i wysokość, kąt względem drogi. Pomiar długości Uno jako takiego będzie obarczony sporym błędem*, zniekształcającym dodatkowo pomiar drogi motocykla. A obraz tej drogi jest zniekształcony przez kamerę, w nieznany sposób odwzorowującą perspektywę. Do pomiaru czasu mamy jakieś ~13 klatek, przy nieznanej ilości klatek na sekundę oryginału i w części obrazu obarczonej zwykle większymi zniekształceniami. Więc dupa. Nawet nie ma jak sprawdzić czy proporcje obrazu są prawidłowe, "Na oko" nie są bo uno ma kółka jakieś jajowate. Dobra, ja się bez sensu rozpisałem a to przecież Ty twierdzisz że wiesz ile jechał, to się tylko pytam. A skąd? *można niby to uno mierzyć kilka razy, ale niewiele to da "na oko" prostopadle jest 1 miejscu już po dzwonie. -- kakmaratgmaildotcom |
|
Data: 2010-05-30 11:10:10 | |
Autor: to | |
[press] dzwon motocykla z autem :-( | |
kakmar wrote:
Oczywiście, szkolenie bardzo pomaga, tyle że nawet najlepszym zdarzają Ale takie, żeby wywalić się podczas hamowania przy 60 km/h? Proszę Cię... Specjalnie wrzuciłem ten filmik do edytora, rekompresowany 440x248, z Ale ja nie dokonywałem tam pomiarów, a jedynie oszacowałem. Ktoś inny zrobił to niezależnie i wyszło mu to samo. Czy to ważne czy było to 60 czy 57 czy może 64? Ważne ile było mniej więcej. Więc dupa. Nawet nie ma jak sprawdzić czy proporcje obrazu są Są wystarczająco prawidłowe żeby oszacować odległość z dokładnością powiedzmy do metra. Dobra, ja się bez sensu rozpisałem a to przecież Ty twierdzisz że wiesz Ile jechał nie wiem. Wiem jaką miał mniej więcej średnią w kadrze, gdy już był na glebie. *można niby to uno mierzyć kilka razy, ale niewiele to da "na oko" prostopadle jest 1 miejscu już po dzwonie. No i o to chodzi, bo długość Uno jest znana. A że jest po dzwonie to co za różnica? Ważne, że jest w środku. Soczewka pewnie daje jakieś zniekształcenia, bo zapewne jest kiepska, ale wtedy na brzegach kadru wszystko będzie, mówiąc obrazowo, bardziej ściśnięte, więc oszacowana prędkość będzie zaniżona, nie zawyżona. -- http://www.youtube.com/watch?v=n1PLEc8YL-g |
|
Data: 2010-05-31 11:21:39 | |
Autor: kakmar | |
[press] dzwon motocykla z autem :-( | |
Dnia 30.05.2010 to <to@abc.xyz> napisał/a:
kakmar wrote: Ale o co konkretnie prosisz? Trening jazdy na motocyklu wymaga co najmniej: sporego placu/kilkuset metrów szerokiej drogi, co najmniej 1 osoby do ewentualnego pozbierania trenującego i motocykla, z odpowiednim autem lub przyczepą, opon, paliwa, czasu na demontaż łatwo łamliwych elementów motocykla lub odpowiednio przygotowanego drugiego, kompletu łachów/kombinezonu, klamek, podnóżków, dźwigni, itp. pierdół które się łamią a nie da się jeździć bez. To wszystko kosztuje, większość się bardziej lub mniej zużywa, wymaga sporo czasu. A bez trenera i tak jest to zwykle starta czasu. Żeby wiedzieć gdzie jest granica i na ile można sobie pozwolić trzeba się przewrócić, żeby wyrobić sobie właściwe odruchy i szybką ocenę sytuacji trzeba się przewrócić wiele razy. A potem w nagłej sytuacji i tak się można łatwo pomylić. Weekendowa szkoła bezpiecznej jazdy tym bardziej może nie wydać, bo tam się "trenuje bezpiecznie". Widzisz w autach jest dużo łatwiej, a jednak wprowadzono ABS bo kierowcy cisnęli za mocno, potem wspomaganie awaryjnego hamowania bo jednak za słabo, kontrolę trakcji bo kierowali autem jak konsolą, ostatnio jest moda na radary, wykrywanie pasów na jezdni i martwego pola w lusterkach. Niedługo pojawią się zupełnie nowe tak samo przełomowe i niezbędne HiperDuperBulbulatory a ludzie dalej na prostej drodze będą sobie wjeżdżać w "dupę" i rozjeżdżać pieszych na pasach. Bo się zagapili a potem zrobili coś głupiego w panice. I jeszcze raz Ci powtórzę, przenoszenie doświadczeń z roweru który 70 zwykle osiąga na dobrym zjeździe, po zderzeniu z autem lub spadając z jakiejś skarpy, do motocykla gdzie czasem jest to prędkość poniżej "maksymalnego momentu" silnika na pierwszym biegu, jest niepoważne. Na rowerach się nie znam, ale miałem kilka, i cały czas mam jeden, czasem się nawet przejadę. To że na rowerze przy tak wysoko położonym środku ciężkości można przelecieć przez kierownicę nie zbliżając się nawet do granic przyczepności opony, ma się nijak do motocykla gdzie można, zrobić stoppie, nie tracąc przyczepności a za chwilę spowodować uślizg przedniego koła i wyglebić hamując z tej samej prędkości na tym samym asfalcie. Ale ja nie dokonywałem tam pomiarów, a jedynie oszacowałem. Ktoś inny zrobił to niezależnie i wyszło mu to samo. Czy to ważne czy było to 60 czy 57 czy może 64? Ważne ile było mniej więcej. Są wystarczająco prawidłowe żeby oszacować odległość z dokładnością powiedzmy do metra. już był na glebie. No i o to chodzi, bo długość Uno jest znana. A że jest po dzwonie to co za różnica? Ważne, że jest w środku. Soczewka pewnie daje jakieś zniekształcenia, bo zapewne jest kiepska, ale wtedy na brzegach kadru wszystko będzie, mówiąc obrazowo, bardziej ściśnięte, więc oszacowana prędkość będzie zaniżona, nie zawyżona.Tu Ci tylko napiszę, że nie widzę w tym filmie żadnych danych pozwalających określić prędkość dokładniej niż "na oko" wydaje mi się itd. -- kakmaratgmaildotcom |
|
Data: 2010-05-27 12:05:16 | |
Autor: KJ Siła Słów | |
[press] dzwon motocykla z autem :-( | |
to pisze:
Nie czaruj mnie tutaj, co prawda motocyklem nie jeździłem, ale hamowanie wiele razy rowerem z hydraulicznymi hamulcami z prędkości rzędu 50-70 nie tylko na płaskim asfalcie i nie lądowałem z tego powodu na glebie. Acha, czyli sie znasz. Rozumiem, ze roznica miedzy sila docisku jaka potrafi wygenerowac np. moja pompa hamulcowa Beringera jest w porownaniu do tego co potrafi rowerowy hamulec hydrauliczny jest pomijalna i nie wplywa Ci na tok rozumowania ? > Jak ktoś nie umie zahamować awaryjnie danym pojazdem to powinien się nauczyć, Mam wszelkie podstawy uwazac, ze kierowca auta widzial moto, tak samo jak motocyklista widzial ze auto stoi bo ma mu ustapic pierwszenstwa, wiec jechal swoje. A wcale nie musial jechac jakos szybko. Swiat sie zmienil nagle kiedy kierowca auta zdecydowal sie ze on zdąży i uwierz mi latwo spanikowac w takim momencie. Choc oczywiscie madrzyc sie zza klawiatury jest jeszcze latwiej. a już na pewno powinien to zrobić zanim zacznie przekraczać limit prędkości ~dwukrotnie. Wiesz tez z jaka predkoscia gosc jechal? Ale to ile miał w momencie upadku to akurat łatwo oszacować na podstawie średniej prędkości w kadrze, na początku którego upadł. Skoro ta prędkość wynosiła przynajmniej 60 km/h to na początku kadru miał pewnie, bzdury piszesz. nie wiem, O, tu sie zgadza - nie wiesz. I na tym sie skup. Pytanie -- ile. Przy tzw. panic braking ? Bardzo niewiele. W okolicy Uno miał ok. 50 km/h, czyli zapewne tyle ile powinien tam jechać (a wcześniej hamował, wyglebił się i przejechał kilkanaście metrów po asfalcie). Jesli poszedl na ziemie przy 50 km/h to nie przelecial 15 metrow. Przy 50 km/h to droga hamowania kolami do dolu wynosi okolo 12 metrow. Dystans na jakim zatrzymuje sie czlowiek wyrzucony z moto przy tej predkosci jest duzo wiekszy, bo hamowanie jest duzo mniejsze. Poza tym dystnas jest bardoz rozny i zalezy od tego czy sie roluje czy slizga na plecach czy tez rzuca nim jak worem kartofli. KJ |
|
Data: 2010-05-28 11:18:51 | |
Autor: to | |
[press] dzwon motocykla z autem :-( | |
KJ Siła Słów wrote:
Acha, czyli sie znasz. Rozumiem, ze roznica miedzy sila docisku jaka Masa roweru i szerokość opony też jest inna. W rowerze nie potrzeba nawet hamulców hydraulicznych żeby wykonać lot przez kierownice jeśli się nie umie hamować. Mam wszelkie podstawy uwazac, ze kierowca auta widzial moto, tak samo Czy ja gdziekolwiek napisałem, że wina nie leży po stronie kierowcy? Żeby tak było motocyklista musiałby być dla niego niewidoczny w związku z przekroczeniem prędkości czy innym wykroczeniem, a nic nie wskazuje, by tak było. Jesli poszedl na ziemie przy 50 km/h to nie przelecial 15 metrow. Przy A skąd wysnułeś taki wniosek? Przecież na filmie wyraźnie widać, że upadł przed wjazdem, a zatrzymał się za wyjazdem. To było duuużo więcej niż 15 metrów. A co do pozostałych durnych uwag do proponuję wrócić do podstawówki i dowiedzieć się w jaki sposób obliczyć średnią prędkość znając czas i przebyty dystans, a następnie spróbować samodzielnie wykoncypować, że prędkość początkowa musiała być większa od tak obliczonej średniej bo jadąc dupą po asfalcie raczej się nie przyspiesza. -- "Nie ma obowiązku oceniania prędkości i nie jest taka ocena przedmiotem egzaminu na PJ." Jan Kowalski, msg-id: hste47$m8v$1@news.net.icm.edu.pl |
|
Data: 2010-05-28 17:36:05 | |
Autor: KJ Siła Słów | |
[press] dzwon motocykla z autem :-( | |
to pisze:
A co do pozostałych durnych uwag do proponuję wrócić do Krótko: Durna to jest Twoja opinia o jego prędkości na samym początku akcji, poparta doświadczeniem z roweru. Tak się kiedyś zadziało, ze przećwiczyłem bardzo podobny manewr jak na tym filmie, na szczęście bez żadnego kontaktu mojego lub motocykla z samochodem. Nie potrzebuję szkoły podstawowej żeby wiedzieć co się wtedy dzieje. KJ |
|
Data: 2010-05-28 19:51:45 | |
Autor: to | |
[press] dzwon motocykla z autem :-( | |
KJ Siła Słów wrote:
Krótko: Czyli nic nie zrozumiałeś z tego co napisałem. Nie potrzebuję szkoły podstawowej Jak uważasz. ;) -- "Nie ma obowiązku oceniania prędkości i nie jest taka ocena przedmiotem egzaminu na PJ." Jan Kowalski, msg-id: hste47$m8v$1@news.net.icm.edu.pl |
|
Data: 2010-05-30 00:35:54 | |
Autor: KJ Siła Słów | |
[press] dzwon motocykla z autem :-( | |
to pisze:
Czyli nic nie zrozumiałeś z tego co napisałem. Oprocz tego ze lubisz pisac bez pojecia to faktycznie niewiele. KJ |
|
Data: 2010-05-26 16:30:18 | |
Autor: daxus | |
[press] dzwon motocykla z autem :-( | |
W dniu 2010-05-26 13:30, to pisze:
kamil wrote: A moim zdaniem jechał 50km/h. Takie gdybanie, że jechał 100km/h jest nic nie warte, udowodnij to najpierw a nie główkujesz. |
|
Data: 2010-05-26 20:07:28 | |
Autor: to | |
[press] dzwon motocykla z autem :-( | |
daxus wrote:
A moim zdaniem jechał 50km/h. I przyspieszył zaraz potem jak dotknął gleby? Śmiała teoria. Takie gdybanie, że jechał 100km/h jest nic Ale to nie jest gdybanie. -- "Nie ma obowiązku oceniania prędkości i nie jest taka ocena przedmiotem egzaminu na PJ." Jan Kowalski, msg-id: hste47$m8v$1@news.net.icm.edu.pl |
|
Data: 2010-05-28 01:55:52 | |
Autor: Masło | |
[press] dzwon motocykla z autem :-( | |
W dniu 26-05-2010 22:07, to pisze:
Kolejny wszystko wiedzÄ…cy "fachman". Eh :[ |
|
Data: 2010-05-28 00:21:11 | |
Autor: to | |
[press] dzwon motocykla z autem :-( | |
Masło wrote:
Kolejny wszystko wiedzący "fachman". Skoro już się przedstawiłeś, to może napiszesz coś na temat? -- "Nie ma obowiązku oceniania prędkości i nie jest taka ocena przedmiotem egzaminu na PJ." Jan Kowalski, msg-id: hste47$m8v$1@news.net.icm.edu.pl |
|
Data: 2010-05-26 23:20:24 | |
Autor: ToMasz | |
[press] dzwon motocykla z autem :-( | |
to pisze:
kamil wrote:mnie wyszło 57km/h... ale pomiar odległości na kadrze moze być mocno niedokładny. jak by ktoś zmierzył ( centymetrem na asfalcie) ile jest od krawędzi ekranu (kadru) do punktu zderzenia - było by 100% jasne ToMasz |
|
Data: 2010-05-26 13:18:58 | |
Autor: Gabriel'Varius' | |
[press] dzwon motocykla z autem :-( | |
U¿ytkownik kamil napisa³:
Nie mam pojecia ile jechal, ale gos albo mial farta albo "jaja" skoro polozyl motocyk i nie przywalil w auto na nim tylko slizgajac sie po jedzni i wytracajac predkosc (choc mogl zginac pod busem) - pewnie tylko dlatego jeszcze zyje pozdrawiam -- Mówiæ prawdê i umieæ prawd± ¿yæ - oto rzecz wielkiej wagi. Oskar Wilde |
|
Data: 2010-05-26 07:09:52 | |
Autor: karamba | |
dzwon motocykla z autem :-( | |
Nie mam pojecia ile jechal, ale gos albo mial farta albo "jaja" skoro polozyl motocyk My¶lê, ¿e bardziej to przypadek z tym po³o¿eniem motocykla, a raczej hamowa³ ostro równie¿ przednim hamulcem i dosta³ u¶lizgu.Do tego mia³ cholernego farta, zwróæcie uwagê, ¿e przywali³ przednia czê¶ci± motocykla w samochód, a sam lec±c na boku w jego kierunku min±³ go.Dlatego przelecia³ dalej i nic mu siê nie sta³o, bo jakby przywali³ centralnie to motocykl wepchn± by go pod samochód. |
|
Data: 2010-05-26 13:24:12 | |
Autor: szerszen | |
[press] dzwon motocykla z autem :-( | |
U¿ytkownik "Gabriel'Varius'" <gglab@USUN.TO.Z.ADRESU.poczta.onet.pl> napisa³ w wiadomo¶ci grup dyskusyjnych:htj01k$mp6$1@news.onet.pl... Nie mam pojecia ile jechal, ale gos albo mial farta albo "jaja" skoro polozyl motocyk to ze sie polozyl, to raczej przypadek, jakby kladl go swiadomie, to staralby sie znalec raczej za motocyklem, a nie praktycznie przed aczkolwiek jedno jest pewne, wygral drugie zycie |
|
Data: 2010-06-01 12:35:59 | |
Autor: Plumpi | |
[press] dzwon motocykla z autem :-( | |
U¿ytkownik "szerszen" <szerszen@tlen.pl> napisa³ w wiadomo¶ci news:htj0bv$b40$1news.task.gda.pl...
Nie mam pojecia ile jechal, ale gos albo mial farta albo "jaja" skoro polozyl motocyk Ale jakiekolwiek po³o¿enie motocykla jest mo¿liwe tylko przy stosunkowo niewielkiej predko¶ci. Je¿eli piszesz, ¿e lecia³ przed motocyklem to najprawdopodobniej musia³o go obróciæ na asfalcie. |
|
Data: 2010-06-01 16:54:51 | |
Autor: KJ Si³a S³ów | |
[press] dzwon motocykla z autem :-( | |
Plumpi pisze:
Ale jakiekolwiek po³o¿enie motocykla jest mo¿liwe tylko przy stosunkowo niewielkiej predko¶ci. Acha, a czemu "tylko" ? KJ |
|
Data: 2010-05-26 16:37:49 | |
Autor: Jan Kowalski | |
[press] dzwon motocykla z autem :-( | |
U¿ytkownik "Gabriel'Varius'" <gglab@USUN.TO.Z.ADRESU.poczta.onet.pl> napisa³ w wiadomo¶ci news:htj01k$mp6$1news.onet.pl... Niech zgadne, motocyklista jechal przepisowo zamiast zapierdalac 150, to nic mu sie nie stalo poza zadrapaniami?Nie mam pojecia ile jechal, ale gos albo mial farta albo "jaja" skoro polozyl motocyk i nie przywalil w auto na nim tylko slizgajac sie po jedzni i wytracajac predkosc (choc mogl zginac pod busem) - pewnie tylko dlatego jeszcze zyje Po³o¿y³ siê czy wylecia³ jak z katapulty? Która wersja jest prawdziwa? |
|
Data: 2010-05-26 20:34:19 | |
Autor: Agent | |
[press] dzwon motocykla z autem :-( | |
U¿ytkownik "Gabriel'Varius'" <gglab@USUN.TO.Z.ADRESU.poczta.onet.pl> napisa³ w wiadomo¶ci news:htj01k$mp6$1news.onet.pl... U¿ytkownik kamil napisa³:Jako¶ s³abo to widzê aby mia³ takie opanowanie ¿eby k³a¶æ motor. Prêdzej go zarzuci³o i straci³ panowanie. Ale widac ¿e mia³ farta bo w zasadzie min±³ siê z autem i dlatego prze¿y³. Z do¶wiadczenia wiem ¿e najlepiej w takich przypadkach ustac na stopkach. W ten sposób ma sie du¿e szanse ¿e nie po³amie sie krêgos³up poniewa¿ je¶li motocyklista siedzi to zderza siê kaskiem/g³ow± tu¿ poni¿ej dachu auta. Jak stoi to ma szanse ze przeleci nad autem. Ja ju¿ raz mia³em polamany kask i dziêki temu ¿yjê. Nie polecam nikomu. |
|
Data: 2010-05-27 02:08:06 | |
Autor: KJ Si³a S³ów | |
[press] dzwon motocykla z autem :-( | |
Agent pisze:
Z do¶wiadczenia wiem ¿e najlepiej w A zdazysz wstac jak wlasnie hamujesz na 100 albo 110 procent swoich umiejetnosci co jednoczesnie znaczy ze hamowanie powinno wyrywac Ci ramiona ze stawow, bo masz w zaleznosci od tego jaka jest droga i ile umiesz cos miedzy 0,5 do 0,9 g ? Wstawanie to skomplikowana akcja w takich okolicznosciach. KJ |
|
Data: 2010-05-27 07:08:30 | |
Autor: Agent | |
[press] dzwon motocykla z autem :-( | |
U¿ytkownik "KJ Si³a S³ów" <KJ@noway.com> napisa³ w wiadomo¶ci news:htkd5o$ssh$1inews.gazeta.pl... Agent pisze:Czasami s± lepsze rozwi±zania ni¿ hamowanie. To w³a¶nie jedno z nich. |
|
Data: 2010-05-27 11:23:15 | |
Autor: KJ Si³a S³ów | |
[press] dzwon motocykla z autem :-( | |
Agent pisze:
Czasami s± lepsze rozwi±zania ni¿ hamowanie. To w³a¶nie jedno z nich. Znaczy katapulta bez hamowania ? Nie ma wg mnie lepszej metody na wytracanie energi kinetycznej motocyklisty niz hamowanie do samego mozliwego konca. A potem sie robi co sie moze. A kazde 5 km/h na godzine mniej lotu swobodnego ma duze znaczenie. Sa rowniez prostsze metody katapultowania niz stawanie na podnozkach. KJ |
|
Data: 2010-05-27 11:45:20 | |
Autor: Agent | |
[press] dzwon motocykla z autem :-( | |
U¿ytkownik "KJ Si³a S³ów" <KJ@noway.com> napisa³ w wiadomo¶ci news:4bfe3a12$0$17099$65785112news.neostrada.pl... Agent pisze:A co powiesz na to aby zamiast hamowaæ na max co nie daje juz kontroli nad pojazdem najpierw omin±æ przeszkode a dopiero potem hamowaæ? Próbowa³e¶ tego? Bo ja tak, równie¿ na motocyklu dziêki czemu ani nie straci³em panowania ani nic mi siê nie sta³o ani te¿ pasa¿erowi ani nawet nie uszkodzi³em sprzêtu. Jakbym hanowa³ to wszystko by³oby dok³adnie odwrotnie. Ile km zrobi³e¶ motocyklem? P.S. W³a¶nie po to wymy¶lono ABS aby umo¿liwiæ kontrole nad pojazdem i umo¿liwiæ ominiêcie przeszkody zamiast ¶lepego pod±¿ania w kierunku przeszkody. |
|
Data: 2010-05-27 12:32:38 | |
Autor: KJ Si³a S³ów | |
[press] dzwon motocykla z autem :-( | |
Agent pisze:
A co powiesz na to aby zamiast hamowaæ na max co nie daje juz kontroli nad pojazdem najpierw omin±æ przeszkode a dopiero potem hamowaæ? Ostatnio, w CSP w Legionowie to raczej probowalem tak: - "najazd" na przeszkode, - hamowanie, - odpuszczanie hamowania - ominiecie. I tak kilkadziesiat razy, pod koniec wydawalo mi sie ze o ile moto zmienia kierunek jazdy i omija to mi leb zostaje jeszcze na poprzednim kierunku. :-) > Ile km zrobi³e¶ motocyklem? Jednego dnia ? To najwiecej 1 400 km. Wiem ze malo, ale to na razie wszystko na co mnie stac. KJ |
|
Data: 2010-05-27 12:53:55 | |
Autor: Agent | |
[press] dzwon motocykla z autem :-( | |
U¿ytkownik "KJ Si³a S³ów" <KJ@noway.com> napisa³ w wiadomo¶ci news:4bfe4a55$0$17084$65785112news.neostrada.pl... Agent pisze:Nie wiem, mo¿e sie nie rozumiemy a mo¿e masz inne do¶wiadczenia. Jak uwa¿asz ¿e co¶ jest bez sensu w tym co napisa³em to wal na hamulcu w przeszkodê. |
|
Data: 2010-05-27 13:09:46 | |
Autor: KJ Si³a S³ów | |
[press] dzwon motocykla z autem :-( | |
Agent pisze:
Nie wiem, mo¿e sie nie rozumiemy zapewne. > a mo¿e masz inne do¶wiadczenia. Najnowsze, moze nie doswiadczenie bo nie cwiczylem, ale rada aby hamowac na wyprostowanych rekach (zawsze i bezwzglednie) a w przypadku nieuchronnosci uderzenia zabrac kciuki z dolu i dolaczyc je do reszty dloni. Prawda ze prostsze niz stawanie na podnozkach ? Aczkolwiek nie wiem ile trzeba cwiczyc by wytrenowac jedno lub drugie do odruchu. KJ |
|
Data: 2010-05-27 13:34:33 | |
Autor: Agent | |
[press] dzwon motocykla z autem :-( | |
U¿ytkownik "KJ Si³a S³ów" <KJ@noway.com> napisa³ w wiadomo¶ci news:4bfe530a$0$17106$65785112news.neostrada.pl... Agent pisze: I po zderzeniu po³amane stawy na 100%. Za to te kciuki s± sensowne. |
|
Data: 2010-05-27 13:49:57 | |
Autor: KJ Si³a S³ów | |
[press] dzwon motocykla z autem :-( | |
Agent pisze:
I po zderzeniu po³amane stawy na 100%. Za to te kciuki s± sensowne. Twoje prawo miec takie zdanie co do tych wyprostowanych rak, ale nie jest to porada spod budki z piwem. Ja uwazam ze sensowna od poczatku do konca, ale nie jestem jej autorem ani nie mam tego rodzaju doswiadczen (i mam nadziej ich nie miec nigdy) wiec nie potrafie jej bronic rozbierajac na czynniki pierwsze. KJ |
|
Data: 2010-05-30 00:20:36 | |
Autor: Adam P³aszczyca | |
[press] dzwon motocykla z autem :-( | |
Dnia Wed, 26 May 2010 20:34:19 +0200, Agent napisa³(a):
Jako¶ s³abo to widzê aby mia³ takie opanowanie ¿eby k³a¶æ motor. Prêdzej go zarzuci³o i straci³ panowanie. Ale widac ¿e mia³ farta bo w zasadzie min±³ Dlaczego? Ja parê razy k³ad³em w swojej karierze. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' P³aszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ Kêszyca Le¶na 51/9, 66-305 Keszyca Le¶na _______/ /_ Wywo³ywanie slajdów http://trzypion.pl/ ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ |
|
Data: 2010-05-26 13:34:41 | |
Autor: J.F. | |
[press] dzwon motocykla z autem :-( | |
U¿ytkownik "kamil" <kamil@spam.com> napisa³ w
Niech zgadne, motocyklista jechal przepisowo zamiast zapierdalac 150, to nic mu sie nie stalo poza zadrapaniami? Na oko to jednak troche zapierdalal, ale kamera moze znieksztalcac. Umiejetnie polozony motocyklista jest dosc bezpieczny, niezaleznie od predkosci. Chyba ze w przeszkode trafi, albo kombinezon mu sie zapali. Ktos miejscowy i moze zmierzyc jaka mial droge hamowania ? Moglibysmy predkosc oszacowac - ciekawe jaki jest wspolczynnik tarcia. J. |
|
Data: 2010-05-26 16:44:07 | |
Autor: Jarek Pudelko | |
[press] dzwon motocykla z autem :-( | |
W dniu 2010-05-26 13:34, J.F. pisze:
Umiejetnie polozony motocyklista jest dosc bezpieczny, niezaleznie od Wez pod uwage, ze dopoki nie polozysz moto masz nad nim kontrole, gdy polozysz to juz koniec. Lecicie (Ty i moto) tam gdzie niesie was ped :) To moze byc np. nadjezdzajacy tir, slup elektryczny, koparka, moja babcia itd. Poza tym motocykl lepiej hamuje hamulcami i oponami o asfalt niz plastikowa owiewka o asfalt. Ty rowniez szybciej tracisz swoja predkosc w stosunku do ziemii siedzac na hamujacym motocyklu niz turlajac sie po asfalcie. Teoria mowi, ze jesli masz czas na SWIADOMA decyzje o polozeniu motocykla to znaczy, ze masz czas na hamowanie. Dupa troche jesli np. polozyles motocykl a kierowca autka doda gazu i ci zjedzie z drogi i mialbys szanse uniknac zderzenia. Efekt taki, ze dzwona by nie bylo, moto zeszlifowane, Ty lecisz cholera wie gdzie. Gdybys zostal na moto do konca to moglbys sie w ogole nie wywrocic :) Oczywiscie to teoretyczne rozwazanie. Sam nie wiem jakbym sie zachowal chociaz poki co wydaje mi sie, ze hamowalbym awaryjnie do konca. Nie zmienia to oczywiscie faktu, ze na w/w filmiku moim zdaniem moto nie bylo polozone swiadomie tylko po prostu za bardzo dal po heblach i nie odpuszczal zwalniajac choc mogla tam byc i plama oleju... :) -- jarek |
|
Data: 2010-05-26 20:39:21 | |
Autor: Agent | |
[press] dzwon motocykla z autem :-( | |
Teoria mowi, ze jesli masz czas na SWIADOMA decyzje o polozeniuDok³adnie. Raczej cz³owiek stara siê zahamowac lub unikn±æ zderzenia. Ale raczej panuj±c nad motocyklem ni¿ go k³ad±c bo wtedy ju¿ nie ma kontroli nad niczym. |
|
Data: 2010-05-27 00:23:10 | |
Autor: Pawe³ Andziak | |
[press] dzwon motocykla z autem :-( | |
W dniu 26.05.2010 16:44, Jarek Pudelko pisze:
W dniu 2010-05-26 13:34, J.F. pisze: Mia³em praktykê... W bardzo podbramkowej sytuacji walisz hamulec w opór, a czas miêdzy dotkniêciem klamki przedniego hamulca, a dup± na asfalcie jest pomijalnie ma³y (szczególnie, jak jest mokro). Jak siê zorientowa³em, ¿e za mocno wcisn±³em, kierownica posz³a do ogranicznika, a motocykl polecia³ w lewo w dó³. W takich sytuacjach ABS ratuje dupê i je¶li jedzie siê poni¿ej prêdko¶ci ¶wiat³a, jest du¿a szansa na wyhamowanie/ominiêcie przeszkody. Moja przeszkoda po mojej glebie odjecha³a sobie jakby nigdy nic, w sumie szkoda, ¿e nie jecha³em 20 km/h szybciej, wiêksza szansa, ¿e by siê skurwiel zatrzyma³ jakbym mu jednak przypieprzy³ w samochód. Dupa troche jesli np. ABS ratuje dupê. Nie zawsze cz³owiek jest w takiej formie, ¿eby na wszystko idealnie zareagowaæ. ABS eliminuje za mocne wci¶niêcie od razu, znacznie zwiêkszaj±c szansê pozostania czarnym do do³u. Oczywiscie to teoretyczne rozwazanie. Sam nie wiem jakbym sie zachowal Hebel w opór i natychmiastowy low side. To jest naprawde u³amek sekundy. -- ganda |
|
Data: 2010-05-27 03:59:00 | |
Autor: J.F. | |
[press] dzwon motocykla z autem :-( | |
On Wed, 26 May 2010 16:44:07 +0200, Jarek Pudelko wrote:
W dniu 2010-05-26 13:34, J.F. pisze: Cos w tym jest, tylko mamy na filmie dowod ze to nieprawda :-) Wyobrazasz sobie ominiecie w tej sytuacji ? A z d* na asfalcie sie udalo :-) Oczywiscie to teoretyczne rozwazanie. Sam nie wiem jakbym sie zachowal chociaz poki co wydaje mi sie, ze hamowalbym awaryjnie do konca. Ja tylko pisze ze w momencie kladzenia predkosc nie jest taka grozna. Dopiero gdzies dalej, jak czlowiek trafi w latarnie, kraweznik czy dziure, to sie okaze ze predkosc zabija. Dobrze widac na wyscigach torowych. J. |
|
Data: 2010-05-27 07:11:01 | |
Autor: Agent | |
[press] dzwon motocykla z autem :-( | |
dziure, to sie okaze ze predkosc zabija.Predkosc nie zabija tylko zbyt nagle jej wytracanie :) |
|
Data: 2010-05-27 07:25:39 | |
Autor: Gabriel'Varius' | |
[press] dzwon motocykla z autem :-( | |
U¿ytkownik Agent napisa³:
....i brak wyobra¼ni oraz umiejetno¶ci. Pamietam jak w wywiadzie Holek i Wislak mowili, ze najwazniejsze jest podczas dzwonu/przewidywanego dzwonu aby nie walnac w pierwszym jego etapie w drzewo, slup, mur, row itp. przedszkode. Czesto robi sie tak, ze sie nawet dodaje gazu aby auto przeciagnac poza przeszkode, trafic w wolne pole aby droga wytracanie predkosci byla jak najdluzsza i bez przeszkody, ktora zabije zaloge. Lepiej jak auto wpadnie w poslizg i sie dlugo slizga lub nawet bedzie kilkakrotnie dachowalo, byle nie przywalilo w przeszkode z Vmax bo wowczas nawet klatak nie da rady ochronic zalegi. pozdrawiam -- Mówiæ prawdê i umieæ prawd± ¿yæ - oto rzecz wielkiej wagi. Oskar Wilde |
|
Data: 2010-05-27 08:47:43 | |
Autor: kakmar | |
[press] dzwon motocykla z autem :-( | |
Dnia 27.05.2010 J.F <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał/a:
To zupełnie jak w spadając z budynku czy skały, też przez pewien czas można powiedzieć że w sumie jest wszystko ok. A jak się trafi w basen/zaspę to można wysnuć wniosek że jest to bezpieczniejsze niż zbieganie po schodach, przy którym się można połamać Dopiero gdzies dalej, jak czlowiek trafi w latarnie, kraweznik czy Nikt przy zdrowych zmysłach na torze nie kładzie motocykla. Nawet już w trawie/piasku/żwirze, wszyscy starają się zostać na kołach. -- kakmaratgmaildotcom |