Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   economy e-bike

economy e-bike

Data: 2019-01-07 04:39:36
Autor: Olivander
economy e-bike
tvn pokazał
https://toteraz.pl/gadzet-ktory-zamieni-tradycyjny-rower-w-elektryczny,1805153.html

a oryginalna strona
https://www.kickstarter.com/projects/1935782118/alizeti-300c-converts-most-any-bike-to-electric-in
chwali się, że och

a ja w gderliwości swojej widzę tylko:
konieczny brak błotnika, konieczne łyse tylne koło, lepiej za takim trzymać odstęp, lub nosić większe okulary i nazębnik, niż jadąc rowerem z "napędem na greystera"

jak Wam się podoba nowe wcielenie Gnoma?

Data: 2019-01-07 13:19:50
Autor: andrzej.ozieblo
economy e-bike
W dniu poniedziałek, 7 stycznia 2019 13:39:38 UTC+1 użytkownik Olivander napisał:

a ja w gderliwości swojej widzę tylko:
konieczny brak błotnika,

I to jest bardzo poważny zarzut, bo rower wspomagany czymś takim ma target głównie miejski a tu błotnik (po krakowsku wachlarz) jest niezbędny.

Podobnie do qrt, nie kręcą mnie elektryki, a w końcu swoje lata mam. Rower, prócz funkcji czysto użytkowej, ma być też przyjemnością (lubię się zmęczyć) i zdrowotną (wciąż jestem pod wrażeniem książki "Jak rowery mogą..."). Człowiek musi się ruszać i męczyć. Inaczej będzie z nim źle (rozdział "Pandemia bezruchu". :) A na elektrykach będzie się mniej ruszał i trudno mu będzie wyrobić normę dzienną. :)

Ale w pewnych zastosowaniach może elektryk ma sens. Pyszne.pl, jeżdżące na pomarańczowych elektrykach, które niedawno pojawiło się w Krakowie wydaje się być tego przykładem. Pełno tych e-rowerów.

Swoją droga takie elektryki to niezły pasztet dla twórców przepisów i norm drogowych. Nie mówiąc o elektrycznych hulajnogach i tym podobnych ustrojstwach.

Data: 2019-01-08 00:19:33
Autor: ń
economy e-bike
Zaciekawiła mnie jedna rzecz (świeżo zainspirowanego tym, że mi dziecko w grubych łapawicach na mrozie nie dało rady wyhamować na dziecinnym):
JAK na elektryku się hamuje w sensie wysprzęglenia napędu?


-- -- -
I to jest bardzo poważny zarzut, bo rower wspomagany czymś takim ma

Data: 2019-01-07 17:01:13
Autor: Olivander
economy e-bike
W dniu wtorek, 8 stycznia 2019 00:19:38 UTC+1 użytkownik ń napisał:
1. dziecko 2. w grubych łapawicach 3. na mrozie nie dało rady wyhamować ads.
1 dzieci mają słabe ręce, powinny hamować nogami
(rowerek dla dziecka powinien mieć kontrę nawet jeśli oprócz tego ma klamki)
2 każdy w grubych rękawicach będzie miał trudniej z klamkami i wajchami
(a każda najszczelniejsza linka może wmarznąć, lub się zerwać z zimna)
3 dlatego ja na mróz biore zwykle rower bez klamek, (nawet jeśli do szpanowania taki się mniej nadaje)

z klamkowego hamulca e-hulajnogi mego synka prócz linki wychodzi 2drut.. ges łaj.

Data: 2019-01-08 17:07:46
Autor: ń
economy e-bike
Podobno więcej argumentów jest za klamkami niż za torpedem.


-- -- -
1 dzieci mają słabe ręce, powinny hamować nogami
(rowerek dla dziecka powinien mieć kontrę nawet jeśli oprócz tego ma klamki)

Data: 2019-01-16 23:05:06
Autor: ToMasz
economy e-bike
W dniu 08.01.2019 o 17:07, ń pisze:
Podobno więcej argumentów jest za klamkami niż za torpedem.
ja podam jeden przeciwny. byle jakie torpedo jest o pińcet razy lepsze niż byle jaki hamulec "w ręce". tym bardziej starodawny "caliper".
ToMasz

Data: 2019-01-16 21:37:19
Autor: andrzej.ozieblo
economy e-bike
W dniu środa, 16 stycznia 2019 23:05:08 UTC+1 użytkownik ToMasz napisał:
W dniu 08.01.2019 o 17:07, ń pisze:
> Podobno więcej argumentów jest za klamkami niż za torpedem.
ja podam jeden przeciwny. byle jakie torpedo jest o pińcet razy lepsze niż byle jaki hamulec "w ręce". tym bardziej starodawny "caliper".

Mam mieszane uczucia. Nie mówię o dzieciach, ale dla dorosłego do jazdy miejskiej, jak dla mnie, lepiej się sprawdza hamulec ręczny. A jeździłem przez wiele lat na tym i na tym. Ale uwaga - ręczny, ale rolkowy czy, jak teraz u mnie, bębnowy. Ten nie hamuje mocno, ale wystarczająco i pewnie, o ile hamujesz oboma hamulcami. To, że nie jest za mocny przydaje się na śliskim, bo zapobiega poślizgom koła.

Największa zaleta hamulców ręcznych w stosunku do torpeda, to jego natychmiastowość. W torpedzie, jak masz źle ustawione pedały, możesz już wylądować, np. na słupku, jak mi się to zdarzyło i o czym pisałem. :) A ręczny masz zawsze, w ułamku sekundy, gotowy do działania.

Data: 2019-01-17 11:10:25
Autor: ń
economy e-bike
Pod warunkiem, że trzymasz palce na klamkach, więc nie jest to oczywiste.
Zauważyłem u siebie, że z ostrożności trzymam z jednej strony palce na klamkach, z drugiej nie.


-- -- -
ręczny masz zawsze, w ułamku sekundy, gotowy do działania.

Data: 2019-01-17 10:11:33
Autor: cytawa
economy e-bike
ToMasz pisze:

Podobno więcej argumentów jest za klamkami niż za torpedem.
ja podam jeden przeciwny. byle jakie torpedo jest o pińcet razy lepsze
niż byle jaki hamulec "w ręce". tym bardziej starodawny "caliper".

torpedo jest na pewno lepsze od ZADNEGO hamulca w rece.
Torpedo sprawdza sie doskonale w warunkach wolnej jazdy po plaskim. Jest bezobslugowe i trwale. Ale gdy chcesz szybciej pojechac i to jeszcze z gory hamowanie torpedem spada do zera. I czesto tez jest nieprzewidywalne. Jak trzeba szybko zahamowac a pedaly ustawia ci sie w martwym polozeniu (pionowo) to masz przechlapane.

Torpedo powinno w tej sytuacji byc wspomagane recznym spowalniaczem. I tak niektore rowery mialy.

Jan Cytawa

Data: 2019-01-17 04:07:42
Autor: andrzej.ozieblo
economy e-bike
W dniu czwartek, 17 stycznia 2019 10:11:38 UTC+1 użytkownik cytawa napisał:

Torpedo powinno w tej sytuacji byc wspomagane recznym spowalniaczem. I tak niektore rowery mialy.

Tak miałem składaku Cyco, tym co się spektakularnie złamał na pół a ja przeżyłem lot nurkujący. Z tyłu torpedo (Shimano Nexus 3), z przodu vbrejk. Nie było źle, ale wychodziły wszystkie opisane tu wady torpeda. Jego główna zaleta to bezobsługowość. Ale teraz ma to samo z hamulcami bębnowymi. Raz naderwałem linkę, wymieniłem i to by było na tyle. Kompletnie niewrażliwe na warunki atmosferyczne. Szczęki przeżyją rower i mnie. :)

Data: 2019-01-17 11:08:39
Autor: ń
economy e-bike
Aha.
No zobacz.
Raz w młodości mało się nie zabiłem przez torpedo w młodzieżówce.
"Jechał szybko, było z góry".
I zonk, nie ma hamulca, przeskakuje.
Później miałem Rekorda na dwóch ręcznych i stawałem w miejscu - inna sprawa, że na baranku trzeba mieć dłonie w konkretnej pozycji, co nie jest wygodne.

Dziecko przy torpedo nie może sobie ustawić pedałów do ruszenia.
Ruszanie to dla dzieci największy kłopot.
Do tego z górki słabo hamuje tylne koło.
Za to kontrolowane poślizgi z paleniem gumy pięknie wychodzą ;-))


-- -- -
byle jakie torpedo jest o pińcet razy lepsze niż byle jaki hamulec "w ręce".

Data: 2019-01-08 12:16:54
Autor: borsuk
economy e-bike
W dniu 2019-01-08 o 00:19, ń pisze:

JAK na elektryku się hamuje w sensie wysprzęglenia napędu?

Odcina się zasilanie silnika za pośrednictwem sterownika i czujnika w klamce hamulcowej. Może być to czujnik mechaniczny ,kontaktron, albo czujnik Halla, który reaguje na zbliżenie magnesu. Te ostatnie można zamontować na zwykłej typowej klamce hamulca.

Data: 2019-01-08 17:09:54
Autor: ń
economy e-bike
W sumie silnik w piaście mógłby wytwarzać prąd podczas hamowania ładując aku.
A taki czy smaki "czujnik" to kolejna awaryjna duperszwanca.


-- -- -
Odcina się zasilanie silnika za pośrednictwem sterownika i czujnika w klamce hamulcowej.

Data: 2019-01-08 17:32:17
Autor: borsuk
economy e-bike
W dniu 2019-01-08 o 17:09, ń pisze:
W sumie silnik w piaście mógłby wytwarzać prąd podczas hamowania ładując aku.
A taki czy smaki "czujnik" to kolejna awaryjna duperszwanca.

I wytwarza, można by było podładować w ten sposób aku o parę % jego pojemności pod warunkiem dłuuuuugiego hamowania.
Awaryjne jak każde urządzenie z cepem włącznie.

Data: 2019-01-08 20:26:34
Autor: ń
economy e-bike
Jak dobrze wiemy są cepy niemieckie/japońskie i cepy na "f".
Kiedyś dochodziły jeszcze przodujące cepy radzieckie.


-- -- -
Awaryjne jak każde urządzenie z cepem włącznie.

Data: 2019-01-09 08:11:09
Autor: cytawa
economy e-bike
  ń pisze:

W sumie silnik w piaście mógłby wytwarzać prąd podczas hamowania ładując
aku.

Zawracanie glowy. Silnik, ktory pracuje jako pradnica ma wielokrotnie nizsza sprawnosc. Teoretycznie jest to mozliwe ale zysk z tego jest w sumie niewielki a problemow technicznych nieco jest. Tak naprawde momentow hamowania wcale nie ma tak duzo.

A taki czy smaki "czujnik" to kolejna awaryjna duperszwanca.

Nie jest tak zle w tym przypadku. Moj sasiad ma taki rower i wiem jak to dziala. Przy okazji zwrocil mi uwage na jedna grozna rzecz. Taki rower elektryczny jak sie nacisnie na pedaly to wlacza sie silnik i rower dostaje przyspieszenia, nawet calkiem sporego. I jazda po chodniku blisko pieszych jest niebezpieczna bo rower jest malo przewidywalny. Trzeba caly czas trzymac rece na hamulcach by ten czujnik magnetyczny nie pozwolil na wlaczenie silnika.

Jan Cytawa

Data: 2019-01-09 12:35:49
Autor: borsuk
economy e-bike
W dniu 2019-01-09 o 08:11, cytawa pisze:
  Moj sasiad ma taki rower i wiem jak to
dziala. Przy okazji zwrocil mi uwage na jedna grozna rzecz. Taki rower elektryczny jak sie nacisnie na pedaly to wlacza sie silnik i rower dostaje przyspieszenia, nawet calkiem sporego. I jazda po chodniku blisko pieszych jest niebezpieczna bo rower jest malo przewidywalny. Trzeba caly czas trzymac rece na hamulcach by ten czujnik magnetyczny nie pozwolil na wlaczenie silnika.

Po pierwsze to wspomaganie można całkiem wyłączyć i jechać jak na zwykłym rowerze, jeżeli się ma silnik przekładniowy, a takich jest większość. Podejrzewam, że sąsiad ma silnik bezprzekładniowy (stosowany w starszych rowerach), który wymaga ciągłego zasilania i stawia duży opór w razie jego wyłączenia. Obecnie takie silniki wielkiej mocy używają tylko fani elektrycznych motorowerów.
Po drugie stopień wspomagania, szybkość startu, ograniczenie szybkości i mocy można ustawić programowo, i to już w najtańszych sterownikach.
Przewidywalność może być 100%, poza tym ręce na hamulcach blisko pieszych to chyba normalka.

Data: 2019-01-09 06:37:55
Autor: Olivander
economy e-bike
W dniu środa, 9 stycznia 2019 12:35:51 UTC+1 użytkownik borsuk napisał:

Po drugie stopień wspomagania, szybkość startu, ograniczenie szybkości i mocy można ustawić programowo, i to już w najtańszych sterownikach.
Popraw mnie jeśli błądzę, ale w wypadku tego kanadyjskiego
e-Gnoma nie mówimy o wspomaganiu napędu, tylko o napędzie?

Chyba, że dodatkowo w pedałach wmontowali czujniki nacisku,
oraz dodali jakiś pomiar prędkości wyłączający napęd stopniowo
przy zbliżaniu się do E-Prędkości-Granicznej, oprócz alarmowego odcięcia napędu w obu klamkach, ale wtedy cena nie ta, a i rower nie opleciony pajęczo ...

Ale na pewno to jest legalne bez rejestracji, kasku, homologacji. W ChRLD.
Sam roję o napędowym kole przednim mojej rikszy, bo pod górę "żężę"... prócz ceny powstrzymuje mnie nasze prawo.

ręce na hamulcach blisko pieszych to chyba normalka.
święte słowa, bo choćby i
"zwykłe dobre wychowanie nakazuje, gdzie kodeks i policjant nie wystarczą"

Data: 2019-01-11 10:38:21
Autor: borsuk
economy e-bike
W dniu 2019-01-09 o 15:37, Olivander pisze:

Popraw mnie jeśli błądzę, ale w wypadku tego kanadyjskiego
e-Gnoma nie mówimy o wspomaganiu napędu, tylko o napędzie?

Raczej tak, to prymitywny napęd rolkowy, stosowany był już w najprostszych silniczkach spalinowych rowerowych.

Sam roję o napędowym kole przednim mojej rikszy, bo pod górę "żężę"...

No właśnie tylko ze względu na góry przesiadłem się po latach na rower ze wspomaganiem, które używam bardzo oszczędnie.

Data: 2019-01-10 10:07:10
Autor: cytawa
economy e-bike
borsuk pisze:

Po pierwsze to wspomaganie można całkiem wyłączyć i jechać jak na
zwykłym rowerze, jeżeli się ma silnik przekładniowy, a takich jest
większość. Podejrzewam, że sąsiad ma silnik bezprzekładniowy (stosowany
w starszych rowerach),


Tak wlasnie jest. Taki ma silnik.

I oczywiscie wspomaganie MOZNA wylaczyc. Wszystko mozna ale w praktyce sie tego nie robi. Zwlaszcza gdy zmiany trzeba robic szybko i czesto.

Jan Cytawa

Data: 2019-01-11 10:28:43
Autor: borsuk
economy e-bike
W dniu 2019-01-10 o 10:07, cytawa pisze:
i ma silnik.

I oczywiscie wspomaganie MOZNA wylaczyc. Wszystko mozna ale w praktyce sie tego nie robi. Zwlaszcza gdy zmiany trzeba robic szybko i czesto.

Robi się i to częściej i dużo prościej niż np. zmiany przełożeń przerzutki, po prostu wciskasz przycisk obok hamulca.

Data: 2019-01-11 13:32:11
Autor: cytawa
economy e-bike
borsuk pisze:

I oczywiscie wspomaganie MOZNA wylaczyc. Wszystko mozna ale w praktyce
sie tego nie robi. Zwlaszcza gdy zmiany trzeba robic szybko i czesto.

Robi się i to częściej i dużo prościej niż np. zmiany przełożeń
przerzutki, po prostu wciskasz przycisk obok hamulca.


Moze masz i racje. Ja na takim rowerze nie jezdze wiec szczegolow nie znam. Opisalem tylko to co moj sasiad doswiadczyl osobiscie.
Nie mniej jednak idee elektrykow oceniam pozytywnie.


Jan Cytawa.

Data: 2019-01-16 23:08:57
Autor: ToMasz
economy e-bike
W dniu 11.01.2019 o 13:32, cytawa pisze:
borsuk pisze:

I oczywiscie wspomaganie MOZNA wylaczyc. Wszystko mozna ale w praktyce
sie tego nie robi. Zwlaszcza gdy zmiany trzeba robic szybko i czesto.

Robi się i to częściej i dużo prościej niż np. zmiany przełożeń
przerzutki, po prostu wciskasz przycisk obok hamulca.


Moze masz i racje. Ja na takim rowerze nie jezdze wiec szczegolow nie znam. Opisalem tylko to co moj sasiad doswiadczyl osobiscie.
Nie mniej jednak idee elektrykow oceniam pozytywnie.
sąsiad może mieć racje. na targach w kielcach jeden z testujących wypierdzielił się widowiskowo elektrykiem na takim zainscenizowanym "mostku". Więc coś z tą nieprzewidywalnością może być. w każdym razie może być potrzebna nauka jak zachowa się E rower. dłuższa nauka niż nam się wydaje.

ToMasz

Data: 2019-01-07 16:31:02
Autor: qrt
economy e-bike
Olivander <tchod@wp.eu> Wrote in message:
tvn pokazał
https://toteraz.pl/gadzet-ktory-zamieni-tradycyjny-rower-w-elektryczny,1805153.html

a oryginalna strona
https://www.kickstarter.com/projects/1935782118/alizeti-300c-converts-most-any-bike-to-electric-in
chwali się, że och

a ja w gderliwości swojej widzę tylko:
konieczny brak błotnika, konieczne łyse tylne koło, lepiej za takim trzymać odstęp, lub nosić większe okulary i nazębnik, niż jadąc rowerem z "napędem na greystera"

jak Wam się podoba nowe wcielenie Gnoma?



Co to Gnom?

BTW - kiedyś  były takie silniczki spalinowe. tyle że napędzały
 przednie koło... To jest ten gnom?

A czy mi się podoba? Jako sprzęt który  można bez problemu
 zamocować do istniejącego roweru może mieć to sens.  Aczkolwiek
 elektryka w rowerach nie kreci mnie wcale a wcale.
 --

Data: 2019-01-07 11:27:56
Autor: Olivander
economy e-bike
W dniu poniedziałek, 7 stycznia 2019 16:31:06 UTC+1 użytkownik qrt napisał:
Olivander wrote in message:
> https://toteraz.pl/gadzet-ktory-zamieni-tradycyjny-rower-w-elektryczny,1805153.html
BTW - kiedyś  były takie silniczki spalinowe. tyle że napędzały
 przednie koło... To jest ten gnom?
Przednie, lub tylne, jak sam se zamontowałeś. Ten polskiej produkcji (ale pisałem w sensie nazwa-generyk, takie spalinowe chińskie do dziś można kupić, a w UE takich sporo, tylko nasze "prawo" drogowe już je zakazało, tj. trzeba by mieć tablicę rejestracyjną itd.) choć theorhetyćnie robiony był na przednie koło, to ludziska często woleli montować z tyłu, bo kopcił i wibrował. Niedawno przegrałem licytację allegro o sprawny okaz z lat 50tych, chciałem ozdobę na ścianę, ale cena poszła na sufit.

 elektryka w rowerach nie kreci mnie wcale a wcale.
A jednak się kręci (w historycznym sensie "eppure si muove, gaśić mi ten stos, subito!")

To ma głęboki sens, jak jesteś otyłą emerytką po zawałach, mieszkającą w górach.
Uzasadnienia pokazane w lekramie (jak jesteś młodą leniwą modelką damską lub nijaką)
też do mnie mało przemawiają. Ale nadciąga Przyszłość...

Data: 2019-01-23 08:01:52
Autor: Olivander
economy e-bike
> BTW - kiedyś  były takie silniczki spalinowe. tyle że napędzały
>  przednie koło... To jest ten gnom?
Przednie, lub tylne, jak sam se zamontowałeś. Ten polskiej produkcji (ale pisałem w sensie nazwa-generyk, takie spalinowe chińskie do dziś można kupić
np taki, http://www.inter-mot.pl/silnik.php , dystrybuowany też w Polsce, ale dzięki naszym Wybrańcom - całkowicie tu nielegalny, tj. jak kupisz, możesz z nim pojeździć po swoim własnym podwórku, a poza nim: kask, blacha, homologacja, w tym hamulców, prawko i to chyba jeszcze nie wszystkie Dary Naszych Wybrańców ;-) Ale kiedyś enerdowskie gnomy miały w zestawie przerabialność do napędu śruby, do łódki, lub kajaka. Hałaśliwe jak cholera, były niepopularne nawet u Honeckera. Ale to chyba nadal legalne przy takiej mocy, a jaka ściema?! Jak by te Wielkie Żółte Ludziki tak zrobiły, to może nawet w Polandzie by kilkaset sprzedali...

Data: 2019-01-08 09:54:59
Autor: qrt
economy e-bike
Dnia Mon, 7 Jan 2019 11:27:56 -0800 (PST), Olivander napisał(a):

W dniu poniedziałek, 7 stycznia 2019 16:31:06 UTC+1 użytkownik qrt napisał:

To ma głęboki sens, jak jesteś otyłą emerytką po zawałach, mieszkającą w górach.

tu oczywiście masz racje. Aczkolwiek ja nie mieszkam w górach a elektryki
jakie widuje to generalnie nie sa ujeżdżane przez otyłe emerytki po 3
zawałach :)
Owszem seniorów na takich sprzętach widuje ale z drugiej strony taki
elektryk co nieco ogranicza pro-zdrowotne działanie roweru. A co tu by nie
pisać elektryki nie sa targetowane jako sprzęt rehabilitacyjny...
Uzasadnienia pokazane w lekramie (jak jesteś młodą leniwą modelką damską lub nijaką)
też do mnie mało przemawiają. Ale nadciąga Przyszłość...

Ja sie zastanawiam czy elektryk to nie jest przypadkiem jakaś chwilowa
abberacja. Bo jednak ma ograniczenie prędkości a taki "elektryczny skuter"
(w sensie roweru elektrycznego o wiekszej mocy i predkości)  na dłuższych
dystansach wydaje sie być bardziej praktyczny własnie ze wzgledu na czas
dojazdu. te 25 km/h

Data: 2019-01-08 09:33:51
Autor: cytawa
economy e-bike
Olivander pisze:
tvn pokazał
https://toteraz.pl/gadzet-ktory-zamieni-tradycyjny-rower-w-elektryczny,1805153.html

a oryginalna strona
https://www.kickstarter.com/projects/1935782118/alizeti-300c-converts-most-any-bike-to-electric-in
chwali się, że och

a ja w gderliwości swojej widzę tylko:
konieczny brak błotnika, konieczne łyse tylne koło, lepiej za takim trzymać odstęp, lub nosić większe okulary i nazębnik, niż jadąc rowerem z "napędem na greystera"

jak Wam się podoba nowe wcielenie Gnoma?


Mnie sie podoba. Proste i dla wielu osob moze byc przydatne. Ja na razie nie planuje, ale co bedzie za kilka(nascie ) lat tego nie wiem.
Znam mocno leciwa osobę zawsze bardzo aktywna, ktora po stracie sil miala 2 letnia przerwe w turystyce rowerowej. Silnik elektryczny przywrocil stare dobre czasy.

Jan Cytawa

Data: 2019-01-09 07:16:06
Autor: ń
economy e-bike
Jak będzie na paluszki AA, to się zastanowię ;-)


-- -- -
Mnie sie podoba.

Data: 2019-01-09 00:17:39
Autor: mmateusz
economy e-bike
W dniu poniedziałek, 7 stycznia 2019 13:39:38 UTC+1 użytkownik Olivander napisał:
a ja w gderliwości swojej widzę tylko:

tylko po za montowaniu tego, nie jest to juz rower w mysl przepisow w Polsce/Unii:
za dużo mocy + asysta elektryczna powinna stopniowo maleć, az do 25km/h, a pozniej juz nie działać w ogóle.
Podpada to pod motorower, czyli np. brak mozliwosci jazdy po sciezkach rowerowych.

Niby policja nie sprawdzi, ale w razie wypadku ubezpieczyciel bedzie sie mial za co złapac, zeby nie wyplacic.
--
mmateusz

economy e-bike

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona