Data: 2018-05-17 09:04:03 | |
Autor: ToMasz | |
elektromobilnosc | |
W dniu 16.05.2018 o 11:00, J.F. pisze:
bo to jest tak: do pracy mamy nie daleko. znaczy parę km. Używanie do tego samochodu 5 osobowego, jest.... pozwólcie że celowo przesadzę manifestacją majętności. Ja wiem, że takie jest społeczeństwo, kultura, szczególnie w polsce po 50 latach socjalizmu ale żeby gościa 75kg do pracy wiozło pudło 1750kg to jest coś nieteges. druga sprawa to napęd. po kija benzyna/ON ja to taniej można zrobić jednośladem, dwu śladem, napędzanym maleńkim silniczkiem, z akumulatorami obliczonymi _na wspomniany_ dystans. tico, yaris,peugeot106 - pierdylion mamy popierdułek, którym wystarczy silnik 10kW i odpowiednik 5 akumulatorów samochodowych. TAnio, ekologicznie, wygodnie. Co więc nasza cywilizacja zrobiła aby ten idealny stan osiągnąć? Tesle z zajebistym silnikiem, z super pojemnymi akumulatorami i w masakrycznej cenie. a nad morze tak i tak nie dojedziesz. czyli wszystko to co napisałem zostało zdeptane, ktoś sobie tym dupe wytarł i wrzucił do sracza. Szkoda że młodzi zdolni wyginęli abo wyjechali za granicę, bo nad Wisłą powinny kwitnąć fabryczki, manufaktury, przerabiające stare auta z trującymi silnikami na elektryki. Wczoraj spotkałem gościa który sam przerobił zwykły rower na elektryczny. nic ciekwego można by pomyśleć. ale nie, gość z 1kg silnika ma prawie 4 kW. Akumulator na parę km mieści się w bidonie. Gdzie mamy te warsztaty budujące elektryczne odpowiedniki motorowerów? Gdzie mamy zachęty rządowe pomagające taki firmom? Może chociaż preferencyjne OC? PRzepraszam za marudzenie. Stary się robie.... ToMasz |
|
Data: 2018-05-17 11:29:30 | |
Autor: J.F. | |
elektromobilnosc | |
Użytkownik "ToMasz" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pdj9h8$a7v$1@dont-email.me...
W dniu 16.05.2018 o 11:00, J.F. pisze: Dzis widze jednego pana na hulajnodze elektrycznej, drugiego na jakims jednokolowcu, trzeciego czyms posrednim miedzy hulajnoga a rowerem ... i to wszystko w 5 minut ... bo to jest tak: do pracy mamy nie daleko. znaczy parę km. Używanie do tego samochodu 5 osobowego, jest.... pozwólcie że celowo przesadzę manifestacją majętności. Ja wiem, że takie jest społeczeństwo, kultura, szczególnie w polsce po 50 latach socjalizmu ale żeby gościa 75kg do pracy wiozło pudło 1750kg to jest coś nieteges. Cos w tym jest, ale ... te samochody tak waza. I nie uwazam to za manifestacje majetnosci, chyba ze ktos sie musi pochwalic swoja nowa miejska terenowka :-) druga sprawa to napęd. po kija benzyna/ON ja to taniej można zrobić jednośladem, dwu śladem, Dzisiaj np deszcz leje i jednoslad w zasadzie odpada. napędzanym maleńkim silniczkiem, Malenkim silniczkiem sie zle przyspiesza. A tu nie zawsze sa korki i nie zawsze wystarczy 10km/h :-( z akumulatorami obliczonymi _na wspomniany_ dystans. No tak, tylko ja mam blisko, ale jak mi fantazja podpowie pojechac gdzies do sklepu w druga strone, to pradu zabraknie. 30km moze nie starczyc na caly dzien. Po prawdzie, to mam wygodny i szybki tramwaj, i moglbym nim jezdzic, ale ... dla wygody wole auto, i nie chodzi tu o zadna manifestacje :-) Inni maja dalej, i nagle sie okazuje ze auto jest bardzo przydatne, tylko niestety - 20 km w jedna strone, 40 w dwie, 60 z zapasem na inne trasy, a trzeba takie co ma 100-150 km, zeby po zuzyciu aku nadal starczalo. tico, yaris,peugeot106 - pierdylion mamy popierdułek, którym wystarczy silnik 10kW i odpowiednik 5 akumulatorów samochodowych. TAnio, ekologicznie, wygodnie. Co więc nasza cywilizacja zrobiła aby ten idealny stan osiągnąć? Tesle z zajebistym silnikiem, z super pojemnymi akumulatorami i w masakrycznej cenie. a nad morze tak i tak nie dojedziesz. czyli wszystko to co napisałem zostało zdeptane, ktoś sobie tym dupe wytarł i wrzucił do sracza. Moze nie calkiem, bo widzialem 3 popierdulki o jakich piszesz, i zadnej Tesli :-) Poza tym nasza cywilizacja wymyslila komunikacje miejska ... ciekawe jaki jest stosunek mas w metrze :-) Szkoda że młodzi zdolni wyginęli abo wyjechali za granicę, bo nad Wisłą powinny kwitnąć fabryczki, manufaktury, przerabiające stare auta z trującymi silnikami na elektryki. No ale to nadal bedziesz mial auto o masie 1000kg na jednego pasazera. Wczoraj spotkałem gościa który sam przerobił zwykły rower na elektryczny. nic ciekwego można by pomyśleć. ale nie, gość z 1kg silnika ma prawie 4 kW. Akumulator na parę km mieści się w bidonie. Ale to nie jego zasluga, tylko Chinczykow :-) Gdzie mamy te warsztaty budujące elektryczne odpowiedniki motorowerów? Hm ... -produkcja masowa tansza niz warsztatowa, -a ciagle jeszcze - jak w Chinach - to znacznie tansza. Wiec moze dobrze, ze sie nie biora za produkcje motorowerow. Gdzie mamy zachęty rządowe pomagające taki firmom? No przeciez sa. I unijne i Morawieckie .. Może chociaż preferencyjne OC? Hm, a kto mialby doplacac ? Ale przeciez jest - na rower wspomagany nie trzebe OC wcale (do czasu spowodowania wypadku, taka to promocja) J. |
|