Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.motocykle   »   enduro

enduro

Data: 2011-04-01 10:11:55
Autor: de Fresz
enduro
On 2011-04-01 09:38:19 +0200, "Iguan007" <iguan007@poczta.onet.pl> said:

Zalozenia:
- Szukam lekkiego, zwinnego i mocnego motocykla.
- Zupelnie nie zalezy mi na przydatnosci motocykla do jazdy po ulicach bo
raczej bede go wozil w teren na przyczepie. Ewentualnie cos takiego:
http://www.ezimotow.com.au/gallery.htm . Testowal to ktos z Was?
- Nie zamierzam jezdzic po torze motocrossowym ani uprawiac dlugodystansowej
turystyki. Raczej kilkugodzinne wycieczki w lekki teren, czasami z bardziej
wymagajacymi podjazdami czy sciezkami.
- Nie lubie glosnych motocykli i chcialbym zeby juz fabryczny wydech byl
cichy.

Na moje oko, to w zupełności wystarczyła by Ci współczesna 250-tka. A czy to będzie WR, KLX, EXC, TE - to już drugorzędna kwestia. Lub nieśmiertelna DRZ 400 w wersji E.



- Ze wzgledu na to ze motocykle to tylko moje "poboczne" hobby,  bedzie to
motocykl ktory bedzie uzywany maksymalnie raz-dwa razy w miesiacu. Dlatego
tez chcialbym zeby nie trzeba go bylo serwisowac zbyt czesto, zeby koszty
serwisu nie byly zbyt wysokie a normalna obsluga na tyle prosta zeby ja
robic samemu.

Współczesne hard enduro mają serwis liczony w motogodzinach. Nastu (zwykle 15-20 mth). Brzmi poważnie, ale w praktyce nie jest tak źle. Całodoniowy wypad to zwykle ze 4, może 5 mth, czyli w Twoim przypadku co 2-4 miesiące zmiana oleju (całe 1,5 litra) i w zależności od rozrządu sprawdzenie/regulacja luzów co zmianę oleju lub co drugą.



Czy amator ma tak
naprawde szanse poczuc roznice pomiedzy zawieszeniami WR i KLX?

I tak i nie. Ja tam czuję różnicę pomiędzy Husqą a np. KTM (na korzyść tego drugiego), ale oba są na takim poziomie, że nie jest to coś, co by wpływało na możliwości terenowe motocykla, czy dramatycznie ograniczało mnie w czymś. Ot wrażenia są inne (na Husce bardziej telepie i jest słabsza progresja). I w każdym tego typu motocyklu da się sporo namieszać regulacjami.



 Przegladajac
rozne fora widze jak ludzie pisza "robie przeglad co 400km, zmieniam olej po
calym dniu jazdy". Czy ten motocykl naprawde wymaga tyle obslugi? A moze tak
jest z kazdym nowoczesnym enduro?

Nie trzeba aż tak często, ale owszem, wszystkie współczesne wyczynowe enduro wymagają częstego serwisu. Jak chcesz coś, co jest mniej wymagające, to albo DRZ, albo ciężkie lochy w stylu LC4/690, G650X, TE610.


Osobiscie sklaniam sie bardziej do niebieskiego niz do zielonego ale nie ma
to specjalnie racjonalnego uzasadnienia.

A dlaczego zupełnie pomijasz pomarańczowe i czerowno-białe?


--

Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2011-04-01 18:34:43
Autor: Iguan007
enduro

"de Fresz" <defresz@NOSPAMo2.pl> wrote in message
news:in41cb$ajh$1inews.gazeta.pl...
Na moje oko, to w zupełności wystarczyła by Ci współczesna 250-tka. A czy
to będzie WR, KLX, EXC, TE - to już drugorzędna kwestia. Lub nieśmiertelna
DRZ 400 w wersji E.

250 wykluczylem poniewaz czytalem ze mniejsze silniki sa bardziej wysilone i
wymagaja wiecej uwagi. Ja nie jestem specjalnie techniczny wiec im mniej
krecenia srubkami tym lepiej ;) Ponadto mialem okazje testowac WR450 i
motocykl nie byl dla mnie za mocny.Tzn. gdybym odkrecil mocniej to pewnie by
mnie sponiewieral ale sposob oddawania mocy byl lagodny dla kogos
poczatkujacego w nowoczesnym enduro. Spedzilem tez godzine na YZ250 i bylo
to dokladnie to czego chce uniknac - za duzo mocy na gorze, za malo na dole.
Oczywiscie to dwusuw wiec kompletnie inny silnik ale jednak wolalbym
elastyczny silnik o wiekszej pojemnosci. Ale moze masz racje, moze umowie
sie na jazde testowa czterosuwowa 250 i zobacze jak sie to sprawuje.

Współczesne hard enduro mają serwis liczony w motogodzinach. Nastu (zwykle
15-20 mth). Brzmi poważnie, ale w praktyce nie jest tak źle. Całodoniowy
wypad to zwykle ze 4, może 5 mth, czyli w Twoim przypadku co 2-4 miesiące
zmiana oleju (całe 1,5 litra) i w zależności od rozrządu
sprawdzenie/regulacja luzów co zmianę oleju lub co drugą.

O ile wymiana oleju raczej nie przekroczy moich kwalifikacji to z tymi
luzami juz gorzej. Robisz to sam czy oddajesz do serwisu?

Nie trzeba aż tak często, ale owszem, wszystkie współczesne wyczynowe
enduro wymagają częstego serwisu. Jak chcesz coś, co jest mniej
wymagające, to albo DRZ, albo ciężkie lochy w stylu LC4/690, G650X, TE610.

Nie, to juz za duze.


A dlaczego zupełnie pomijasz pomarańczowe i czerowno-białe?

A ktora Honde czy KTM postawilbys w tej klasie co WR?

Pozdrawiam,
Iguan


--
--
Iguan007
Sezon caly rok:
http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia
--

Data: 2011-04-01 11:04:43
Autor: Kamil Nowak 'Amil'
enduro
Iguan007 napisał(a):
250 wykluczylem poniewaz czytalem ze mniejsze silniki sa bardziej wysilone i
wymagaja wiecej uwagi.

Mam jakotakie doswiadcznie z WR250, bardzo kurde fajny motur i jak na wysilony sprzet, malowymagajacy serwisowo. Nie skreslaj 250-tki, tylko grunt to dobrze trafic. Tu moze byc problem.

krecenia srubkami tym lepiej ;) Ponadto mialem okazje testowac WR450 i
motocykl nie byl dla mnie za mocny.

Kurde, a w jakim stanie byla ta 450tka? :)

Ja tak czy siak "upieram" sie ze DRZ to jest motur dla Ciebie. Idealny do niedzielnego endurzenia bez hardkorzenia (ale jak trzeba to potrafi) i jesli trafisz niezajezdzonego to poza wymiana oleju, kontrola luzow i myciem filtra nie bedziesz go dluuugo tykal (przy tych zamierzonych przebiegach).
Za ok.10kpln idzie wyrwac bardzo przyzwoita DRZete. Tylko wlasnie trafic taka dbana.

--
Kamil Nowak 'Amil'
rocker's not dead
Krakuf

Data: 2011-04-01 19:21:58
Autor: Iguan007
enduro
"Kamil Nowak 'Amil'" <tu_nick@riders.pl> wrote in message news:in44u0$8kl$1mx1.internetia.pl...

Mam jakotakie doswiadcznie z WR250, bardzo kurde fajny motur i jak na wysilony sprzet, malowymagajacy serwisowo. Nie skreslaj 250-tki, tylko grunt to dobrze trafic. Tu moze byc problem.

Umowie sie na jazde probna 250 skoro mowicie ze warto. Zobaczymy, moze mam bledne przekonania bo nie mialem za wiele do czynienia z nowoczesnymi motocyklami enduro.

krecenia srubkami tym lepiej ;) Ponadto mialem okazje testowac WR450 i
motocykl nie byl dla mnie za mocny.

Kurde, a w jakim stanie byla ta 450tka? :)

Bardzo dobrym. Tak jak pisalem, to nie jest tak ze nie mam doswiadczenia z motocyklami. Jezdze na codzien na R6 i mialem kilka motocykli enduro (i nie tylko)pod siedzeniem. Wiem ze nie nalezy odkrecac w systemie 0-1 ;) . Nie mam natomiast wiekszych doswiadczen z nowoczenymi enduro.

Ja tak czy siak "upieram" sie ze DRZ to jest motur dla Ciebie. Idealny do niedzielnego endurzenia bez hardkorzenia (ale jak trzeba to potrafi) i jesli trafisz niezajezdzonego to poza wymiana oleju, kontrola luzow i myciem filtra nie bedziesz go dluuugo tykal (przy tych zamierzonych przebiegach).
Za ok.10kpln idzie wyrwac bardzo przyzwoita DRZete. Tylko wlasnie trafic taka dbana.

Wiec mam kolejny motocykl do objezdzenia. O stan sie nie martwie bo niezaleznie na co sie zdecyduje, bedzie mialo max 3 lata ale z gwarancja dealera. Nowy sam sobie odradzilem bo po pierwsze pewnie bedzie lezal nie raz, po drugie moze sie okazac ze nie jezdze nawet ten raz w miesiacu i wtedy bede go chcial sprzedac (a na uzywanym mniej sie traci).

Pozdrawiam,
Iguan


--
--
Iguan007
Sezon caly rok:
http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia
--

Data: 2011-04-01 11:28:03
Autor: Kamil Nowak 'Amil'
enduro
Iguan007 napisał(a):
Umowie sie na jazde probna 250 skoro mowicie ze warto. Zobaczymy, moze mam bledne przekonania bo nie mialem za wiele do czynienia z nowoczesnymi motocyklami enduro.

Tylko skoro 450 nie zrobilo na Tobie wrazenia, to... to nie wiem :)
A porowanie z R6 troche nie na miejscu, takie R6 nie robi wrazenia :) W terenie doznaje sie zupelnie innych odczuc jesli chodzi o predkosc :) Nie slyszales nigdy o "najszybszych 60km/h"? :)



--
Kamil Nowak 'Amil'
rocker's not dead
Krakuf

Data: 2011-04-01 19:38:37
Autor: Iguan007
enduro

"Kamil Nowak 'Amil'" <tu_nick@riders.pl> wrote in message news:in469o$f91$1mx1.internetia.pl...

Tylko skoro 450 nie zrobilo na Tobie wrazenia, to... to nie wiem :)

To nie chodzi o "nie robienie wrazenia" czy o to ze moglem wykozystac mozliwosci tego motocykla. Bo nie moglem i pewnie jeszcze dlugo nie bede mogl. Chodzi o to ze przy rozsadnej jezdzie jego opanowanie nie sprawia problemu ale daje duzo przyjemnosci.Tzn. moc jest oddawana liniowo, motocykl natychmiast reaguje kiedy chcesz np. odciazyc przednie kolo, gladko wchodzi w zakrety, wybiera takie dziury ze sam sie zastanawiam jak to mozliwe, hamuje przewidywalnie itd.  Troche taki czolg. I tak jak juz podawalem przyklad tej YZ, tam mocy byl mnostwo ale to nie byl motocykl dla kogos na moim (niskim) poziomie. Pomimo mniejszego silnika ten motocykl byl dla mnie trudniejszy w prowadzeniu.

Pozdrawiam,
Iguan


--
--
Iguan007
Sezon caly rok:
http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia
--

Data: 2011-04-01 11:37:56
Autor: de Fresz
enduro
On 2011-04-01 10:34:43 +0200, "Iguan007" <iguan007@poczta.onet.pl> said:

Na moje oko, to w zupełności wystarczyła by Ci współczesna 250-tka. A czy
to będzie WR, KLX, EXC, TE - to już drugorzędna kwestia. Lub nieśmiertelna
DRZ 400 w wersji E.

250 wykluczylem poniewaz czytalem ze mniejsze silniki sa bardziej wysilone i
wymagaja wiecej uwagi.

Więcej uwagi? Niewiele. W codziennym serwisie nie zauwaźysz róźnicy, szybciej moźe być do wymiany tłok (serwisówki niby zalecają co ~80 mth, ale w realiach amatorskich spokojnie idzie przelecieć ponad 200). Są jeszcze sprzęty środka - Husqa 310, był KTM 400 (a pewnie niedługo wejdzie EXC 350) - więcej elastyczności, mniej dzikości niź 450.


Ja nie jestem specjalnie techniczny wiec im mniej
krecenia srubkami tym lepiej ;)

To będziesz musiał się nauczyć, w podstawowym zakresie to nic strasznego. Olej, filtry, kontrola luzów, serwis zawiasu, ściąganie kół, hamulce itp. - na tym moźna sporo zaoszczędzić w takim sprzęcie robiąc to samemu.


Ponadto mialem okazje testowac WR450 i
motocykl nie byl dla mnie za mocny.

Bo nie odkręcałeś ;-)


Tzn. gdybym odkrecil mocniej to pewnie by
mnie sponiewieral ale sposob oddawania mocy byl lagodny dla kogos
poczatkujacego w nowoczesnym enduro.

Dobra dobra, drgnie ci łapsko na wertepach i się będziesz wygrzebywał z krzaków. 250 jest fajna, bo dobrze uczy dobierania przełoźeń do obrotów (a jeszcze lepiej 125 2T), 450 są kiepskie edukacyjnie, bo jak pokręcisz, to pomieli, pomieli i pójdzie, obyś tylko zdąrzył póżniej wyhamować. Znam paru doświadczonych endurzystów, którzy z 450 przesiedli się na 250 - mniejsza pojemność daje mniejsze masy wirujące w silniku, co przekłada się na poczucie znacznie większej poręczności, lepiej się lata po kopnym piachu, bardzo krętych odcinkach itp.


Współczesne hard enduro mają serwis liczony w motogodzinach. Nastu (zwykle
15-20 mth). Brzmi poważnie, ale w praktyce nie jest tak źle. Całodoniowy
wypad to zwykle ze 4, może 5 mth, czyli w Twoim przypadku co 2-4 miesiące
zmiana oleju (całe 1,5 litra) i w zależności od rozrządu
sprawdzenie/regulacja luzów co zmianę oleju lub co drugą.

O ile wymiana oleju raczej nie przekroczy moich kwalifikacji to z tymi
luzami juz gorzej. Robisz to sam czy oddajesz do serwisu?

W LC4 ze śrubkami robiłem sam, w TE z płytkami sprawdzam sam, regulacje na razie w serwisie, bo nie chce mi się trzymać wiadra płytek. Ale przy płytkach dość często jest to tylko kontrola, rzadziej wymagają regulacji, przy śrubkach kontrola=regulacja.



A dlaczego zupełnie pomijasz pomarańczowe i czerowno-białe?

A ktora Honde czy KTM postawilbys w tej klasie co WR?

EXC 450 z silnikiem XC4, ale nie z pierwszego rocznika (bodaj 2008 i moźe 2009) przekombinowali tam z obiegiem oleju, poprawili dopiero w którymś następnym roczniku (nie śledziłem dokładnie, znajdziesz więcej info bez trudu) . CRF teź fajne, ale w Polsce były od dłuźszego czasu bez homo, a warto mieć taki sprzęt zarejestrowany (czasem trzeba się trochę pokulać asfaltem). Husqi zrobiły się zajefajne w 2010 (lepiej zestrojony ftrysk, lepszy zawias). Ogólnie producenci modernizują swoje linie co ok. 3 lata, niestety i tu zdarzają się wtopy i trzeba trochę poczytać o poszczególnych rocznikach konkretnych modeli. Ale tak poza tym to dla amatora róźnice są owszem odczuwalne, ale jako źe nie walczy on o kaźdą sekundę na okrąźeniu, bardziej przekładają się na ogólny odbiór i wraźenie komfortu, niź na realne zdolności terenowe motocykla. Znaczy brać to, na czym się czuje dobrze i co się podoba, a nie zwracać uwagi na pierdoły nad którymi pałują się redahtorzy. Zresztą jak nie masz doświadczenia, to i tak nie będzie wiedział co dokładnie dla ciebie jest kwestią kluczową, jak oceniać pozycję czy poręczność, w którym zakresie obrotów najlepiej Ci się jeżdzi etc, więc moźesz od razu załoźyć, źe to czy ten pierwszy będzie sprzętem idealnym, to bardziej kwestia szczęścia niź czegokolwiek innego. Polatasz trochę to i następnego kupisz bardziej świadomie.
A tak w ogóle to zajrzyj na enduro-adventure.com i forum tego portalu, znajdziesz tam więcej informacji i porad niź tu.

--

Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2011-04-01 19:43:28
Autor: Iguan007
enduro

"de Fresz" <defresz@NOSPAMo2.pl> wrote in message news:in46dk$r6c$1inews.gazeta.pl...

Dzieki. Postraszyles mnie troche tym srubkowaniem ale nic, moze jakos sobie poradze. A jutro jade ogladac 250-ki ;)

Pozdrawiam,
Iguan


--
--
Iguan007
Sezon caly rok:
http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia
--

Data: 2011-04-03 23:12:57
Autor: Rafał Tomaszewski
enduro
W dniu 2011-04-01 11:43, Iguan007 pisze:

Dzieki. Postraszyles mnie troche tym srubkowaniem ale nic, moze jakos sobie
poradze. A jutro jade ogladac 250-ki ;)


ile ważysz??


rafał
250excf
250sxf
450exc

enduro

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona