Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.motocykle   »   enduro

enduro

Data: 2011-04-11 18:54:13
Autor: Iguan007
enduro
Po kilku tygodniach ogladania motocykli, czytania recenzji i rozmow z ludzmi
zdecydowalem sie jednak na kupno WR450F. Wbrew temu co wczesniej
planowalem,kupilem nowy motocykl. To troche zasluga/wina de Fresza -
postraszyl mnie tymi czestymi regulacjami i pomyslalem ze jak kupie uzywany
to nie wiem czy komus sie chcialo tak czesto zagladac do silnika. Nie zeby
mi sie chcialo ;)

KLX450R odrzucilem bo nie podobalo mi sie wykonanie. Fajny motocykl ale ma
niedociagniecia - odstajaca rura kolektora, koniecznosc odkrecania rury od
wydechu przy wymianie filtra oleju, niewygodne ukladanie filtru powietrza,
kiepskie opinie o zawieszeniu. Do tego cena prawie na poziomie WR.

WR250 calkiem mi si podobala ale wazy tylko kilka kg mniej od 450. Dodatkowo
kosztuje prawie tyle samo co 450. Wiec jesli mam wybor pomiedzy mocniejszym
a slabszym motocyklem w podobnej cenie to jednak wole ten mocniejszy. Ktos
pisal ze przy 450 potrzebna jest polisa na zycie, ale tak jak juz wczesniej
wspomnialem -  bedzie to moj trzeci motocykl terenowy wiec moze i bez polisy
sie obejdzie.

KTM ma swietne opinie, fajne wykonanie. Tyle ze to tak samo jak Yamaha ale
jest drozszy. Nie widzialem zadnej wartosci dodanej pomiedzy KTM a Yamaha,
przynajmniej na moim amatorskim poziomie. Dodatkowo Yamaha jest w moich
rejonach znacznie popularniejsza wiec spodziewam sie nizszych cen czesci
zamiennych.

Suzuki DRZ jest slabszy i ciezszy niz konkurencja. Wyglada (moim zdaniem)
strasznie archaicznie. Niby wyglad nie ma znaczenia w terenie ale nie bylem
w stanie zaakceptowac tego motocykla.

Honde sobie darowalem z podobnych powodow co KTM. Tez ma dobre opinie ale
nie widze specjalnej roznicy pomiedzy Yamaha a Honda. Ponadto serwis Yamahy
mam pomiedzy domem a praca wiec bedzie mi wygodniej zostawiac tam motocykl
na przeglady okresowe. Szczegole ze w tym samym miejscu serwisuje moj obecny
motocykl.

Jeszcze pytanie do posiadaczy Yamahhy - znacie jakis sensowny sklep
internetowy gdzie moge kupic takie drobnostki jak np. filtry  w dobrej
cenie?

Dzieki wszystkim za rady.


Pozdrawiam,
Iguan


--
--
Iguan007
Sezon caly rok:
http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia
--

Data: 2011-04-11 12:35:55
Autor: Rafał Tomaszewski
enduro
W dniu 2011-04-11 10:54, Iguan007 pisze:
WR250 calkiem mi si podobala ale wazy tylko kilka kg mniej od 450. Dodatkowo
kosztuje prawie tyle samo co 450. Wiec jesli mam wybor pomiedzy mocniejszym
a slabszym motocyklem w podobnej cenie to jednak wole ten mocniejszy. Ktos
pisal ze przy 450 potrzebna jest polisa na zycie, ale tak jak juz wczesniej
wspomnialem -  bedzie to moj trzeci motocykl terenowy wiec moze i bez polisy
sie obejdzie.

wybór pomiędzy 250 a 450 nie powinien być kwestią ceny bo ta powinna być identyczna ( 200cm3 pojemności nie stanowi różnicy w kosztach produkcji )
Wybór pojemności powinien być podyktowany takimi kryteriami jak:
Doświadczenie
Chęć nauki poprawnej techniki jazdy
Poręczność
Waga szofera
Przeznaczenie motocykla

Jeśli mało ważysz, nie masz doświadczenia a chcesz się nauczyć jeździć w taki sposób do jakiego ten motor został stworzony to jedynym wyborem jest mała pojemność

Jeśli ważysz dużo i w planie masz turystyczną jazdę to wr450f jest bardzo dobrym wyborem

Ja zaczynałem od małych pojemności/mocy aż doszedłem do 450 i tak jeździłem nim wszędzie: zawody, rumunia i gdzie tam sie dało, było super a przynajmniej mi się tak wydawało:)

Po przesiadce na 250sxf na tor i 250excf do enduro jak siadam na 450exc to czuje się jak bym jechał choperem po lesie takim z owiewkami frędzelkami od kierownicy i takie tam.....:)

Różnica w mocy jest tak na dobrą sprawę nie istotna bo kolosalne znaczenie ma poręczność.

A co do możliwości nauki dobrej techniki na 450 to jest to możliwe ale na 250 przychodzi to 20razy łatwiej więc po co się męczyć.

Podsumowując powiedział bym tak że wadami 450tek są zalety 250tek i na odwrót. Jak polatasz 4ipół i siądziesz na 250 to będziesz wiedział o czym mówię.

Pozdrawiam
Rafał
250sxf
250excf
450exc

Data: 2011-04-11 16:06:01
Autor: de Fresz
enduro
On 2011-04-11 10:54:13 +0200, "Iguan007" <iguan007@poczta.onet.pl> said:

Po kilku tygodniach ogladania motocykli, czytania recenzji i rozmow z ludzmi
zdecydowalem sie jednak na kupno WR450F.

No i git. IMHO będziesz żałował tej pojemności (jeśli nie ważysz z 90+), ale to dopiero za jakiś czas ;-)


Wbrew temu co wczesniej
planowalem,kupilem nowy motocykl. To troche zasluga/wina de Fresza -
postraszyl mnie tymi czestymi regulacjami i pomyslalem ze jak kupie uzywany
to nie wiem czy komus sie chcialo tak czesto zagladac do silnika. Nie zeby
mi sie chcialo ;)

Uważaj, bo to może być prosta droga do przerobienia tego sprzęta na "zadbanego strucla" - z zewnątrz wszystko piknie, a w silniku masakra. Te sprzęty nie wybaczają olewania serwisu. Tłok, korba - czasookresy z instrukcji można nagiąć ze 2 razy (albo i 3), ale olej, zawory, zawias - to musowo trzeba robić regularnie.


WR250 calkiem mi si podobala ale wazy tylko kilka kg mniej od 450. Dodatkowo
kosztuje prawie tyle samo co 450. Wiec jesli mam wybor pomiedzy mocniejszym
a slabszym motocyklem w podobnej cenie to jednak wole ten mocniejszy.

Normalnie syndrom er-łana ;-) Spoko, i tak Cię będą objeżdżać małolaty na setach 2t i ćwiartkach 4t ;-)


Ktos
pisal ze przy 450 potrzebna jest polisa na zycie, ale tak jak juz wczesniej
wspomnialem -  bedzie to moj trzeci motocykl terenowy wiec moze i bez polisy
sie obejdzie.

Po dotarciu sprawdź czy w gaźniku nie masz kagańca, swego czasu Yamahaha lubowała się we wsadzania ogranicznika skoku przepustnicy w homologowanych WRach. Albo może lepiej nie... ;-)


Dodatkowo Yamaha jest w moich
rejonach znacznie popularniejsza wiec spodziewam sie nizszych cen czesci
zamiennych.

Tańsze raczej nie będą, zwłaszcza łożyska itp. stuff - w europejskich motocyklach w większości są standardowe, od traktorów i snopowiązałej, w dżapsach już nie ma tak dobrze, czasem idzie coś dobrać, ale nierzadko trzeba płacić 8x drożej w serwisie. Za to w Bolandzie czas dostępu do części jest nieporównywalnie lepszy na korzyść ryżowozów.


Jeszcze pytanie do posiadaczy Yamahhy - znacie jakis sensowny sklep
internetowy gdzie moge kupic takie drobnostki jak np. filtry  w dobrej
cenie?

Larsson, Olekmotocykle.


--

Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2011-04-12 04:49:42
Autor: Iguan007
enduro
"de Fresz" <defresz@NOSPAMo2.pl> wrote in message news:inv1s9$och$1inews.gazeta.pl...

No i git. IMHO będziesz żałował tej pojemności (jeśli nie ważysz z 90+), ale to dopiero za jakiś czas ;-)

Waze i dlatego szukalem czegos mocnego.

Uważaj, bo to może być prosta droga do przerobienia tego sprzęta na "zadbanego strucla" - z zewnątrz wszystko piknie, a w silniku masakra. Te sprzęty nie wybaczają olewania serwisu. Tłok, korba - czasookresy z instrukcji można nagiąć ze 2 razy (albo i 3), ale olej, zawory, zawias - to musowo trzeba robić regularnie.

Przyjmuje do wiadomosci. Aczkolwiek z wielka niechecia ;)

Normalnie syndrom er-łana ;-) Spoko, i tak Cię będą objeżdżać małolaty na setach 2t i ćwiartkach 4t ;-)

Prawdopodobnie "objezdzac" bedzie mnie wielu ludzi, niezaleznie od sprzetu. Tak jak wczesniej pisalem, motocykle to tylko moje dodatkowe hobby. Jak ze wszystkim, zeby byc dobrym trzeba trenowac. Ja zwyczjnie nie bede mial czasu zeby trenowac jazde na motocyklu. Znam ludzi ktorzy sie w to amatorsko bawia - jezdza co weekend +1-2 wypady po pracy. Nie mam najmniejszych szans zeby im dorownanac. Dla mnie bedzie to jazda dla mojej przyjemnosci, nie bedzie zawodow czy latania po torze. Od zawodow mam inne hobby ;)

Po dotarciu sprawdź czy w gaźniku nie masz kagańca, swego czasu Yamahaha lubowała się we wsadzania ogranicznika skoku przepustnicy w homologowanych WRach. Albo może lepiej nie... ;-)

Za pozno :) Juz powiedzialem dealerowi zeby ogranicznik wyciagnal.

Tańsze raczej nie będą, zwłaszcza łożyska itp. stuff - w europejskich motocyklach w większości są standardowe, od traktorów i snopowiązałej, w dżapsach już nie ma tak dobrze, czasem idzie coś dobrać, ale nierzadko trzeba płacić 8x drożej w serwisie. Za to w Bolandzie czas dostępu do części jest nieporównywalnie lepszy na korzyść ryżowozów.

Mieszkam w Australii i tutaj cos co nosi naklejke "europejskie" najczesciej wiaze sie z wyzsza cena. WR jest najpopularniejszym motocyklem enduro sprzedawanym na tutejszym rynku. Wiec z czesciam oraz wiedza serwisantow nie bedzie (mam nadzieje) problemu.

Pozdrawiam,
Iguan


--
--
Iguan007
Sezon caly rok:
http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia
--

Data: 2011-04-12 18:36:37
Autor: blur
enduro
Użytkownik "Iguan007"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:invilc$pj9$1@news.onet.pl...


Za pozno :) Juz powiedzialem dealerowi zeby ogranicznik wyciagnal.

bardzo dobry wybór, miałem okazję śmigać nie raz i maszyna jest super, bardzo zrywna, lekka i zwinna, jak kuzyn zdecyduje się sprzedać to jestem pierwszy w kolejce :) tylko ta moc, trzeba uważać bo moto lubi wyskoczyć z pod dupy szczególnie jak złapie lepszą przyczepność :) a jak jeszcze zmienisz ten fabryczny pierdzący wydech to rogal nie znika ;) acha jak nie masz kup sobie zaraz myjkę ciśnieniową i nie żałuj na dobre ubranie (buty, buzzer, kask )!!!!

Data: 2011-04-13 00:42:05
Autor: Rafał Tomaszewski
enduro
W dniu 2011-04-12 18:36, blur pisze:
  tylko ta moc, trzeba uważać bo moto lubi
wyskoczyć z pod dupy szczególnie jak złapie lepszą przyczepność :)

chłopaki opowiadacie jakieś kosmiczne historie i opowieści dziwnej treści, nie trzeba winić moc ani zmianę przyczepności trzeba dobierać sprzęt do swoich umiejętności ot i wszystko. Gaz w motorze nie ma dwóch pozycji 0 i otwarta manetka, pomiędzy tym jest tysiąc innych ustawień w połączeniu z dodatkowym tysiącem które daje sprzęgło sytuacja o której piszesz świadczy tylko o tym  że siedzisz na czymś na czym nie powinieneś. Kupujesz 450 lub 525 bo taki ponoć najlepszy a potem rodzą się mistrzowie prostej i asy co robią zakręt na kwadrat.

Ja jak się wypierdolę to nie zwalam winy na moc, zawias czy inne pierdoły tylko wiem że była to moja wina że pojechałem jak pizda,


a jak
jeszcze zmienisz ten fabryczny pierdzący wydech to rogal nie znika ;)

dlaczego bo buczy i wkurwia innych czy dla tego że reakcja na gaz jest taka że wyjazd z pod dupy jest częściejszy?

acha jak nie masz kup sobie zaraz myjkę ciśnieniową

no no bo moto musi być czyste takie śliczne, a uwierz że simeringi i łożyska szybciej zajedzie tą myjką niż jak by go w ogóle nie mył

pozdrawiam
rafał
250sxf
250excf
450exc

Data: 2011-04-13 06:51:33
Autor: Piotr Klimek
enduro
Dnia (Wed, 13 Apr 2011 00:42:05 +0200) ktos podajacy sie za Rafał Tomaszewski
wyklawiaturowal co nastepuje:


acha jak nie masz kup sobie zaraz myjkę ciśnieniową

no no bo moto musi być czyste takie śliczne, a uwierz że simeringi i łożyska szybciej zajedzie tą myjką niż jak by go w ogóle nie mył


No wlasnie, jak to jest z myciem enduro? Ma to sens, czy raczej nie?
Pomijam oczywiscie aspekty wizualne.


--
Pozdrawiam
Piotr Klimek
Suzuki SV1000S K3, Yamaha DT125R
http://bikepics.com/members/piko/

Data: 2011-04-13 09:32:09
Autor: de Fresz
enduro
On 2011-04-13 08:51:33 +0200, Piotr Klimek <usenet@USUN_TOklimek.net.pl> said:

acha jak nie masz kup sobie zaraz myjkę ciśnieniową

no no bo moto musi być czyste takie śliczne, a uwierz że simeringi i
łożyska szybciej zajedzie tą myjką niż jak by go w ogóle nie mył

No wlasnie, jak to jest z myciem enduro? Ma to sens, czy raczej nie?

Oczywiście że ma, ino trzeba to robić z głową - nie walić Karczerem z 5 cm po łożyskach, łańcuchu itp. Notorycznej pracy w piachu i błocie też one nie lubią.


Pomijam oczywiscie aspekty wizualne.

Endurak jak czoper, ma się błyszczeć! ;-)

--

Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2011-04-13 09:48:43
Autor: Piotr Klimek
enduro
Dnia (Wed, 13 Apr 2011 09:32:09 +0200) ktos podajacy sie za de Fresz
wyklawiaturowal co nastepuje:

No wlasnie, jak to jest z myciem enduro? Ma to sens, czy raczej nie?

Oczywiście że ma, ino trzeba to robić z głową - nie walić Karczerem z 5 cm po łożyskach, łańcuchu itp. Notorycznej pracy w piachu i błocie też one nie lubią.

No dobrze, ale po co mam go myc po kazdej jezdzie? Zeby stal czysty w
garazu? Pytam serio...

--
Pozdrawiam
Piotr Klimek
Suzuki SV1000S K3, Yamaha DT125R
http://bikepics.com/members/piko/

Data: 2011-04-13 12:05:02
Autor: de Fresz
enduro
On 2011-04-13 11:48:43 +0200, Piotr Klimek <usenet@USUN_TOklimek.net.pl> said:

No wlasnie, jak to jest z myciem enduro? Ma to sens, czy raczej nie?

Oczywiście że ma, ino trzeba to robić z głową - nie walić Karczerem z 5
cm po łożyskach, łańcuchu itp. Notorycznej pracy w piachu i błocie też
one nie lubią.

No dobrze, ale po co mam go myc po kazdej jezdzie? Zeby stal czysty w
garazu? Pytam serio...

Bo świeże błocko i kurz schodzą dużo łatwiej niż zaschnięte na wiór. A kiedyś, jak będzisz chciał zrobić serwis, oskrobanie rzadko mytego motocykla będzie bardziej upierdliwe.
Jak nie chcesz myć całego motura, to absolutnie nikt Cię do tego nie zmusi, jednak warto choć opłukać: przednią i tylną piastę oraz obręcze, przedni zawias (co jakiś czas zajrzeć też pod osłony przeciwkurzowe i tam przeczyścić), tylny zawias (układ dźwigni itd., przesmarować kalamitki jeśli są), przedni i tylny hebel, napęd (w okolicach przedniej zębatki i napinacza niezły syf się potrafi zebrać). No i siodło, bo po ubłoconym dupa się potrafi strasznie ślizgać. Ale to nie jest obligatoryjne ;-)

--

Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2011-04-13 10:49:55
Autor: Piotr Klimek
enduro
Dnia (Wed, 13 Apr 2011 12:05:02 +0200) ktos podajacy sie za de Fresz
wyklawiaturowal co nastepuje:


No dobrze, ale po co mam go myc po kazdej jezdzie? Zeby stal czysty w
garazu? Pytam serio...

Bo świeże błocko i kurz schodzą dużo łatwiej niż zaschnięte na wiór. A kiedyś, jak będzisz chciał zrobić serwis, oskrobanie rzadko mytego motocykla będzie bardziej upierdliwe.
Jak nie chcesz myć całego motura, to absolutnie nikt Cię do tego nie zmusi, jednak warto choć opłukać: przednią i tylną piastę oraz obręcze, przedni zawias (co jakiś czas zajrzeć też pod osłony przeciwkurzowe i tam przeczyścić), tylny zawias (układ dźwigni itd., przesmarować kalamitki jeśli są), przedni i tylny hebel, napęd (w okolicach przedniej zębatki i napinacza niezły syf się potrafi zebrać). No i siodło, bo po ubłoconym dupa się potrafi strasznie ślizgać. Ale to nie jest obligatoryjne ;-)

OK, jesli chodzi o serwis to sie z Toba zgadzam i o tym wiem, czyszczenie kol wydaje mi
sie bezcelowe, bo i tak jak tylko wjade w bloto to beda tak samo brudne
jak przed myciem. Ale czuje sie usatysfakcjonowany odpowiedzia. Dzieki.

--
Pozdrawiam
Piotr Klimek
Suzuki SV1000S K3, Yamaha DT125R
http://bikepics.com/members/piko/

Data: 2011-04-13 13:04:57
Autor: KJ Siła Słów
enduro
W dniu 2011-04-13 12:49, Piotr Klimek pisze:
 tak jak tylko wjade w bloto to beda tak samo brudne
jak przed myciem. Ale czuje sie usatysfakcjonowany odpowiedzia.

Glownie to o garaz chodzi.

Jak wstawisz mokry i ublocony do garazu to bedziesz mial garaz do czyszczenia.

I tylko ktos kto przechodzac kolo moto nie wyjebal sie na mokrym blocie moze powiedziec ze  garaz tez sie zaraz ubrudzi.

KJ

Data: 2011-04-13 10:32:43
Autor: KJ Siła Słów
enduro
W dniu 2011-04-13 09:32, de Fresz pisze:

Endurak jak czoper, ma się błyszczeć! ;-)

sie smiej, ja se kiedys po umyciu wypryskalem Plak-iem, nie zeby sie blyszczal ale zeby brud sie mniej czepial.

Z rozpedu siodelko tez.

ojajebie, jaka to potem byla jazda we winklach - dosiad, gaz i siedzisz na miejsu pasazera, hampel i sprawdzasz jakosc zarnika w przedniej lampce.

Bym se krzywde ta higiena zrobil!

KJ

Data: 2011-04-13 10:56:55
Autor: de Fresz
enduro
On 2011-04-13 10:32:43 +0200, KJ Siła Słów <KJ@noway.com> said:

Endurak jak czoper, ma się błyszczeć! ;-)

sie smiej, ja se kiedys po umyciu wypryskalem Plak-iem, nie zeby sie blyszczal ale zeby brud sie mniej czepial.

I jak, sprawdziło się z tym brudem?



Z rozpedu siodelko tez.

ojajebie, jaka to potem byla jazda we winklach - dosiad, gaz i siedzisz na miejsu pasazera, hampel i sprawdzasz jakosc zarnika w przedniej lampce.

Bym se krzywde ta higiena zrobil!

;-)))

--

Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2011-04-13 10:58:49
Autor: KJ Siła Słów
enduro
W dniu 2011-04-13 10:56, de Fresz pisze:

I jak, sprawdziło się z tym brudem?

generalnie tak.

KJ

Data: 2011-04-13 21:58:55
Autor: zefir
enduro
W dniu 13.04.2011 10:58, KJ Siła Słów pisze:
W dniu 2011-04-13 10:56, de Fresz pisze:

I jak, sprawdziło się z tym brudem?

generalnie tak.

Ale nie przyklejał się tak, czy czyściłeś na bieżąco portkami przesuwając się w tę i nazad?

--
pzdr.
zefir

Data: 2011-04-13 09:35:09
Autor: de Fresz
enduro
On 2011-04-13 00:42:05 +0200, Rafał Tomaszewski <srafi@poczta.onet.pl> said:

a jak
jeszcze zmienisz ten fabryczny pierdzący wydech to rogal nie znika ;)

dlaczego bo buczy i wkurwia innych

Po to są chyba enduraki, nie? ;-)


czy dla tego że reakcja na gaz jest taka że wyjazd z pod dupy jest częściejszy?

To nie jest sport dla mientkich fajek, o! ;-)


acha jak nie masz kup sobie zaraz myjkę ciśnieniową

no no bo moto musi być czyste takie śliczne, a uwierz że simeringi i łożyska szybciej zajedzie tą myjką niż jak by go w ogóle nie mył

To dość kontrowersyjna teza. Ale fakt faktem, że bezmyślne posługiwanie Karczerem szybko wykańcza łożyska.


--

Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2011-04-14 09:03:01
Autor: blur
enduro
Użytkownik "Rafał Tomaszewski"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:io2kfv$fhr$1@news.onet.pl...

W dniu 2011-04-12 18:36, blur pisze:
  tylko ta moc, trzeba uważać bo moto lubi
wyskoczyć z pod dupy szczególnie jak złapie lepszą przyczepność :)


Ja jak się wypierdolę to nie zwalam winy na moc, zawias czy inne pierdoły tylko wiem że była to moja wina że pojechałem jak pizda,

acha to miszcze na enduro się nie wypierdalają ?
gadasz jak potłuczony, mistrz prostej  w enduro ?

widziałeś kiedyś moto po ostrym błotku ? jak Ci to przyschnie to masz 20kg więcej niż powinno być, a jak uważasz że częste mycie skraca życie to się nie myj bo CI pisior szczelność straci, crossy są tak zaprojektowane że woda im nie szkodzi, a nie pisałem żeby myć moto z 5cm.

Data: 2011-04-15 00:34:36
Autor: Rafał Tomaszewski
enduro
W dniu 2011-04-14 09:03, blur pisze:

Ja jak się wypierdolę to nie zwalam winy na moc, zawias czy inne
pierdoły tylko wiem że była to moja wina że pojechałem jak pizda,

acha to miszcze na enduro się nie wypierdalają ?

chodzi mi o to że bardzo dużo ludzi przecenia swoje mozliwości i dosiada sprzętów nie dla siebie, myśląc że kupia jeden na zawsze lub lepiej kupić mocniejszy bo jak sie nauczę to będzie w sam raz. A ta droga jest według mnie zła bo za mocny sprzęt, zawodnicza paralotnia, ( przykłady dyscyplin można mnożyć bo działa to analogicznie ) bądź jakakolwiek inna droga na skróty kończy się nabraniem złych nawyków lub sporą ilością bólu a na sto procent opowieściami dziwnej treści.


gadasz jak potłuczony, mistrz prostej w enduro ?


tak, podaj datę zawodów do wyboru masz mx, cross-country enduro co wolisz myślę że nie ma co klepać w klawisze zapraszam na start



widziałeś kiedyś moto po ostrym błotku ?

nie a bardzo pocięło plastiki?

w terenie są dwie drogi jedna aby przejechać druga aby się umazać dla mnie liczy się wynik wyrażony w sekundach a nie kilogramach błota na motorze.


jak Ci to przyschnie to masz
20kg więcej niż powinno być, a jak uważasz że częste mycie skraca życie
to się nie myj bo CI pisior szczelność straci, crossy są tak
zaprojektowane że woda im nie szkodzi, a nie pisałem żeby myć moto z 5cm.

a ja nie twierdziłem żeby moto nie myć, pisałem tylko o używaniu myjki ciśnieniowej.
Natomiast bardzo ciekawi mnie to projektowanie crossówek którym woda nie szkodzi, jaka firma takie robi bo żadne jakie miałem takie nie były.


pozdrawiam
rafał
250sxf
250excf
450exc

Data: 2011-04-13 18:46:44
Autor: Iguan007
enduro
"blur" <blur0@poczta.onet.pl> wrote in message news:io1v0d$j0$1news.onet.pl...
zmienisz ten fabryczny pierdzący wydech to rogal nie znika ;) acha jak nie masz kup sobie zaraz myjkę ciśnieniową i nie żałuj na dobre ubranie (buty, buzzer, kask )!!!!

Dostalem myjke do motocykla (taka promocja) z czego sie nie ciesze bo juz dwie mam :)
Ale nie dalo sie zamienic na nic innego, niestety.

Pozdrawiam,
Iguan


--
--
Iguan007
Sezon caly rok:
http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia
--

enduro

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona