Data: 2010-05-21 22:46:33 | |
Autor: de Fresz | |
enduro na probe | |
On 2010-05-21 22:12:08 +0200, Laphroaig <moj.login@vp.pl> said:
Zastanawiam sie, ile musialbym wydac na jakis uzywane moto do w/w zabawy. Mysle o jakiejs 125, mysle ze wystarczy. DT 125, DR350. Jakieś 6-7k za zdrową sztukę, może trochę mniej. Lub ok. 10k za DRZ400. Jak to jest z ubraniem do enduro, Moje texy i skora pewnie sie do tego nie nadaja. Na pewno. Podstawa to dobre buty (od circa 600, ale naprawdę dobre ok. 1200), ochraniacze na kolana (~150 zł), buzer/zbroja (na upartego coś Utiko-podobne styknie - ~250 zł, jak buzer za ~400 zł, to jeszcze ochraniacze na łokcie się przydadzą za jakąś stówkę i można rozważyć pas nerkowy enduro), kask (od ~400 w górę), gogle (100+ zł). Z tekstyliów wystarczą spodnie (300+) i rękawiczki (100+), może być jakaś koszulka dla lansu (100+). Na chłodniejsze dni przydaje się jakaś kurtka przeciwwiatrowa, ale do tego wystarczy jakiś chałat wygrzebany z szafy, którego nie szkoda będzie poprzycierać i ubłocić, acz oczywiście można też kupić jaką pro-enduro (od bodaj 500 w górę). Wszystkie ceny za low-end, choć da się to jeszcze potanić kupując chińszczyznę, używki, bawiąc się w prowizorki itd. Tak jeszcze na marginesie zaznaczę, że jak się jeździ, to tanie rzeczy starczają na krótko - szybko drą się i szmacą, droższe wystarczają zdecydowanie na dłużej. Ale też jak się nie jest pewnym, czy błotko wciągnie, to może nie warto przesadzać. Gdyby jednak, to często po sezonie trza z połowę wymienić. Od dużej biedy można zacząć i w ciuchach szosowych, ale raz że się spocisz jak świnka, dwa że nie są one idealne do zabawy w błocku, a trzy - po prostu ich szkoda na chetanie po krzakach i liczne gleby, które w tym sporcie są normą. dlaczego endurowcy mnaja takie kaski z wysunieta szczeka? Żeby mieć czym oddychać (jazda w terenie może być naprawdę bardzo męcząca, nie wspominając o takich rozkoszach, jak wyklejanie z błota, podnoszenie po fyfnastej glebie, ściąganie motura z nieudanego podjazdu, czy prozaicznym odpalaniu z kopajki) oraz nie połamać sobie szczęki przy wielokrotnych glebach na pysk. Szit, ależ to zabrzmiało zachęcająco ;-) P.S. Ktos kiedys napisal, ze i tak wszyscy skonczymy w blocie :) Chyba wzialem sobie to do serca :D I to jest słuszna koncepcja. -- Pozdrawiam de Fresz |
|
Data: 2010-05-21 23:03:08 | |
Autor: Laphroaig | |
enduro na probe | |
de Fresz wrote:
On 2010-05-21 22:12:08 +0200, Laphroaig <moj.login@vp.pl> said: Tak jak napisalem juz Zapkowi, widze, ze zanim sprawdze czy mi sie spodoba juz musze niemalo zainwestowac :(. Nawet nie chodzi o moto ale ochrone. Po Waszych opisach (zwlaszcza ten kask) zaczynam sie zastanawiac, czy to nie jest sport jednak dla zdecydowanie mlodszych :(. Moze jednak Sportster i Simson (notabene moj rowiesnik) to juz wszystko na co mnie stac. Chyba pomysl wymaga dalszych przemyslen :) -- pozdr Laphroaig Sportster + Simson SR2 |
|
Data: 2010-05-21 23:16:43 | |
Autor: de Fresz | |
enduro na probe | |
On 2010-05-21 23:03:08 +0200, Laphroaig <moj.login@vp.pl> said:
Tak jak napisalem juz Zapkowi, widze, ze zanim sprawdze czy mi sie spodoba juz musze niemalo zainwestowac :(. Nawet nie chodzi o moto ale ochrone. To i tak wyjdzie taniej niż rekowalescencja. Acz weź jeszcze pod uwagę, że "enduro" to szerokie określenie i każdy jak pisze, to opisuje sprzęt jaki jemu się sprawdza. Bo można i spokojnie pyrkać szutrówkami z prędkościami niewiele większymi od tych, jakie dałoby się tam osiągnąć szosówką, a można szaleć po poligonach, piaskarniach, torach krossowych i jeszcze jest całe mnustfo sposobów jeźdżenia pomiędzy. Po Waszych opisach (zwlaszcza ten kask) zaczynam sie zastanawiac, czy to nie jest sport jednak dla zdecydowanie mlodszych :( Łeeee tam, nie wymiękaj ;-) Chyba pomysl wymaga dalszych przemyslen :) Poszukaj kogoś wśród bliższych/dalszych znajomych, kto da Ci się karnąć w terenie swoim moturem, to powie Ci więcej, niż kilometry postów w juznecie. Do tego wystarczą Ci takie ciuchy, jakie masz. -- Pozdrawiam de Fresz |
|
Data: 2010-05-23 10:42:34 | |
Autor: newrom | |
enduro na probe | |
On Fri, 21 May 2010 22:46:33 +0200, de Fresz <defresz@NOSPAMo2.pl>
wrote: DT 125, DR350. Jakieś 6-7k za zdrową sztukę, może trochę mniej. Przesadziles z cenami. Detek kosztuje 3-4k w zaleznosci od stanu. pozdr newrom i detek na wydaniu :) -- DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-) JUPPI! Admini tego foróma som wielcy! http://demotivation.ru/yjmid8jxapprpic.html |