Użytkownik "Augustyn" <augustyn67f@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:jqdo4d$s5d$1inews.gazeta.pl...
Witam.
Od razu napiszę, że sprawa jest skomplikowana a ja nie jestem bezstronny.
Problem dotyczy mojej młodszej siostry. Ma 25 lat. W zeszłym roku okazało
się, że jest w ciąży. Urodziła dziecko. Była przekonana, że ojcem jest
pewien mężczyzna, z którym się krótko (miesiąc) spotykała i za radą
adwokata wniosła sprawę o ustalenie ojcostwa i o alimenty. Tamten
mężczyzna się zdenerwował, bo na czas sprawy musiał wrócić na 2
miesiące z Portugalii, gdzie dotychczas pracował. Sprawę wygrał - tzn.
badania DNA potwierdziły, że nie jest ojcem dziecka mojej siostry. Jak
napisałem, facet się strasznie wkurzył, wynajął prawnika i wniósł pozew
przeciwko mojej siostrze domagając się odszkodowania (80 tysięcy) za
to, że bezpodstawnie go oskarżyła o bycie ojcem i zmusiła do powrotu z
Portugalii na czas procesu, przez co stracił tam pracę. Jako dowód
wniósł nawet przetłumaczone przez tłumacza przysięgłego pismo od
pracodawcy portugalskiego (jest inżynierem-budowlańcem), w którym
wyraźnie napisane jest, iż zostaje rozwiązany z nim kontrakt z powodu
jego konieczności powrotu do Polski. Facet jest na tyle bezczelny, że
do Portugalii już wrócił i zatrudnił się w innej firmie a w Polsce
wynajmuje tylko adwokata, który ma w jego imieniu wydusić odszkodowanie
od mojej biednej siostry, która i tak ma problemy w życiu. Sprawa
zaczyna się za 3 tygodnie. Czy mojej siostrze coś grozi? Czy sąd może
przyznać jakieś odszkodowanie temu facetowi-chamowi (bo chyba chamem
trzeba nazwać faceta, który skoro nie okazał się ojcem oczekuje
pieniędzy od kobiety)?
To na poważnie czy temat dla jaj?
Mam nadzieję że facet wygra.
--
Irokez
|