Data: 2012-01-12 11:29:16 | |
Autor: Nixe | |
faktury elektroniczne - mała zmiana tematu | |
A tak nieco z innej beczki, ale również w temacie faktur elektronicznych.
Dostawca umówił się telefonicznie z klientem na wysyłkę towaru, ale płatność ma być zrealizowana jako przedpłata. Zaraz po rozmowie dostawca wysłał klientowi mailem fakturę VAT. Nie proformę, nie fakturę zaliczkową, tylko normalną fakturę VAT z terminiem płatności 14 dni przelewem. Towar oczywiście nie został dostarczony, ale faktura dotarła do klienta via e-mail. Jak to można potraktować? Czy jest to zgodne z prawem? Wszak fakturę wystawia się dopiero wraz z wydaniem towaru. Czy (hipotetycznie zakładając) klient chcąc być "złośliwom maupom" miałby prawo żądać od dostawcy wydania towaru, skoro otrzymał już fakturę oraz oczekiwać formy i terminu zapłaty za ten towar zgodnie z tym, jakie zostały podany na fakturze? I jeszcze coś. Czy zapis na fakturze "sprzedający i nabywca ustalają, ze sądem miejscowo właściwym we wszelkich sporach mogących wyniknąć z niniejszej transakcji będzie sąd w miejscu siedziby sprzedającego" ma jakieś znaczenie? Nikt wcześniej przy zamówieniu nie ustalał takich warunków. Nie ma ich podanych w żadnym regulaminie dostawcy, nie była podpisywana żadna umowa zawierająca taką klauzulę. Nabywca informację taką otrzymuje dopiero wraz z fakturą. Czy jest ona wiążąca dla nabywcy? N. |
|
Data: 2012-01-12 23:24:48 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
faktury elektroniczne - mała zmiana tematu | |
On Thu, 12 Jan 2012, Nixe wrote:
A tak nieco z innej beczki, ale również w temacie faktur elektronicznych. ....i tu pojawi się pytanie, o które zahaczył relatywnie niedawno wątek na .prawo. Chodzi o to, że zahaczony zostałem tezą iż brak fizycznego dostępu nie pozbawia prawa do rozporządzania. Pytaniem jest więc, czy "dostawa" w rozumieniu art.7 VAT może być rozumiana tożsamo z art.544 KC. Jeśliby sprzedawca papierową f-rę dołączył do towaru, to nie podważałabyś chyba "momentu sprzedaży"? No to teraz mamy mały problem: ustalenie, czy on ten towar "wydał". Nie, czy on dotarł :D ale faktura dotarła do klienta via e-mail. Na razie nie ma dowodu niewydania. Tak na mój gust :) (to, iż jest to wysoce prawdopodobne, przyjmuję za oczywistość). Czy (hipotetycznie zakładając) klient chcąc być "złośliwom maupom" miałby prawo żądać od dostawcy wydania towaru, skoro otrzymał już fakturę oraz oczekiwać formy i terminu zapłaty za ten towar zgodnie z tym, jakie zostały podany na fakturze? IMVHO nie ma podstaw z tego tytułu - ale może z samego faktu zawarcia umowy sprzedazy. Byli tacy na allegro, którzy się przekonali, że skuteczne zawarcie umowy (są dowody) może być trudne do "obejścia". Z samego istnienia f-ry klient IMVHO nie może wywodzić nic więcej, niż wynika z samej umowy sprzedaży - f-ra może być jedynie dowodem, że umowa była :) Ale w ramach maupowania klient może donieść do US, że f-ra była nieprawidłowa, na podstawie samej faktury ;> I jeszcze coś. Czy zapis na fakturze "sprzedający i nabywca ustalają, ze sądem miejscowo właściwym we wszelkich sporach mogących wyniknąć z niniejszej transakcji będzie sąd w miejscu siedziby sprzedającego" ma jakieś znaczenie? Nikt wcześniej przy zamówieniu nie ustalał takich warunków. No to kłopot będzie miał ten, kto będzie chciał cokolwiek "wywodzić" przed sądem. Art.6 KC. Plus patrz dalej. Nie ma ich IMVHO oczywiście że nie jest, ale tylko "wraz z dobrodziejstwem inwentarza", czyli całą umową. Skoro nie ma żadnych dowodów, może się wyprzeć umowy, twierdzić że nie zgadza się na uprzednio ustnie ustalone warunki (i niech sprzedawca dowiedzie, że było inaczej :P) Ale skoro *przyjmuje* warunki sprzedawcy, to ten stwierdzi ze przecież on *swoje* warunki spisał na fakturze :] Art.77[1] KC polecam :D - przedstawienie pisma uznaje się za przedstawienie warunków, chyba że druga strona się "niezwłocznie sprzeciwi". Trudno będzie dowieść że wysłanie pisma nie było "niezwłoczne", a fakt że pismem jest faktura IMVHO niewiele zmienia. No, jest pytanie, czy pismo z art.77 musi być w formie pisemnej, jakby głupio nie brzmiało to pytanie :] (chodzi o "skuteczny" podpis rzecz jasna). pzdr, Gotfryd |
|