Data: 2009-10-26 14:42:10 | |
Autor: gdaMa | |
faul na boisku | |
*Anita Kowal*! Zawsze tak wrzeszczysz żeby cię za granicą było słychać (C
Pippi): dzieciak wrócił ze szkoły z płaczem że został sfaulowany na boisku, Tak odrazu do sądu? Wyczerpałaś już wszystkie możliwe środki? 1. Rozmowa z nauczycielem / nauczycielami 2. Rozmowa z pedagogiem szkolnym, dyrektorem 3. Rozmowa z rodzicami delikwenta 4. Rozmowa z samym delikwentem (raczej w obecności rodziców). Ja zaczęłam od pkt. 1 - nie pomogło... Przymierzałam się do pkt 2, ale trafił się delikwent wcześniej w szatni... będąc świadoma konsekwecji, że pomijam pkt 2 i 3 a 4 realizuję bez świadków, postraszyłam gnoja, że jak jeszcze raz młody się poskarży to spotkam się z jego rodzicami w obecności dyrektora, pedagoga i wszystkich świętych. Monolog był krótki i zdaje się zrozumiały dla słuchacza, bo od tej pory był spokój. Poza tym - widziałaś kiedyś mecz piłki nożnej? Piłka jest jedna a bramki są dwie... i za tą jedną piłką lata 20 napaleńców i tak od bramki do bramki...:) -- Pozdrawiam, Magda *gdaMa*, matka bramkarza |
|