Data: 2009-05-17 07:14:18 | |
Autor: Rowerex | |
flak | |
On 17 Maj, 14:35, "cddavd" <cdd...@interia.pl> wrote:
zlapalem flaka 20 kilosow od Krakowa.Spacer trwal 3,5 godziny Wspólczuję. Ja taką przygodę miałem dwa lata temu w zimie, zeszło mi powietrze z zakolcowanej opony (prawie 300 kolców...) i też 20km od domu. Jeśli miałbym wracać piechotą, to albo bym się połamał na lodzie, albo bym zamarzł - na szczęście dało się jechać na flaku bo opona nie spadała... Obrecz trochu oberwała, dętka do śmieci, opona jakoś przetrwała, podkleiłem dziury od spodu i jeszcze jest zdatna do użytku. Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2009-05-17 20:51:02 | |
Autor: Szewc | |
flak | |
Rowerex pisze:
W zimie, na szybkiej przejażdżce po lesie z Legionem (czyli nie byłem za ciepło ubrany)zamarzły mi pieski w piaście. Kręcę pedałami, a koło ani drgnie. Była reklama łączności komórkowej i ojciec z bratem w samochodzie w roli przewodnika. Dodatkowo przywieźli ciepłe ciuchy. pozdr. Szewc p.s. a poza tym obowiązkowo choćby łatki. |
|
Data: 2009-05-18 19:28:11 | |
Autor: __Maciek | |
flak | |
Sun, 17 May 2009 20:51:02 +0200 Szewc <rockoon@poczta.onet.pl>
napisał: W zimie, na szybkiej przejażdżce po lesie z Legionem (czyli nie byłem za ciepło ubrany)zamarzły mi pieski w piaście. Trzeba było rozpalić pod rowerem ognisko żeby rozgrzać piastę ;-) -- I really hate this damn machine, I wish that they would sell it. It never does just what I want, But only what I tell it. |
|