Data: 2009-06-24 11:07:14 | |
Autor: Matt | |
fotorelacja, Rabka-Sanok | |
Data: 2009-06-24 04:17:27 | |
Autor: Marek | |
fotorelacja, Rabka-Sanok | |
Mmmm... miło popatrzeć na "stare śmieci".
Czy na Radziejową da się wjechać? Od jednorazowych zmagań na mikrej ścieżynce w jagodziskach wiele lat temu, zawsze omijałem szczyt trawersem od południa. Ale teraz stoi tam wieża widokowa i pewnie szlak jest już solidnie rozdeptany. Podpisy męczą. Za dużo tam błędów wszelkiej maści. Od literówek po merytoryczne. Taka jakość nie przystoi, ale na własnej stronie chyba nie przystoi szczególnie? ;) |
|
Data: 2009-06-24 16:48:14 | |
Autor: Matt | |
fotorelacja, Rabka-Sanok | |
Czy na Radziejową da się wjechać?
-nie wiem Podpisy męczą. Za dużo tam błędów wszelkiej maści. Od literówek po merytoryczne. Taka jakość nie przystoi, ale na własnej stronie chyba nie przystoi szczególnie? ;) -- literówki - zgodzę się, 10h w pociągu i tak dalej, zgłasza się jako usterki :) ale merytoryczne ? Oj drogi Panie ... |
|
Data: 2009-06-25 11:06:32 | |
Autor: Legut | |
fotorelacja, Rabka-Sanok | |
Marek pisze:
Mmmm... miło popatrzeć na "stare śmieci". Od Przehyby bez większych problemów technicznych - tylko pary potrzeba. Od strony przeł. Żłobki nie polecam ;). pozdrawiam Legut |
|
Data: 2009-06-24 11:28:28 | |
Autor: budfox | |
fotorelacja, Rabka-Sanok | |
Data: 2009-06-24 06:23:29 | |
Autor: CeZ__134 | |
fotorelacja, Rabka-Sanok | |
Data: 2009-06-24 17:54:49 | |
Autor: Solar | |
fotorelacja, Rabka-Sanok | |
Matt pisze:
www.enduro.idl.pl/czerwiec2009/index.html http://www.enduro.idl.pl/czerwiec2009/imagepages/image66.html Jak się uda trafić w czerwony, to wcale nie jest źle - w dolnym odcinku to fajny singielek przez las. -- Solar www.solar.blurp.org GG 1834424 "Kiedy już jajogłowi ukradli księżyc, spotkali w drodze powrotnej czarownicę z kotem. Leszek wziął do domu czarownicę, a Jarek kota." Andrzej Rodan |
|
Data: 2009-06-24 19:01:28 | |
Autor: zcxz | |
fotorelacja, Rabka-Sanok | |
Matt wrote:
www.enduro.idl.pl/czerwiec2009/index.htmlfajoskie :) zdaje mi sie ze widzialem gps na kierowniku, da rade wrzucic albo podeslac tracka :) -- zcxz |
|
Data: 2009-06-24 19:16:41 | |
Autor: Matt | |
fotorelacja, Rabka-Sanok | |
Matt wrote: zcxz wysłałem na adres mail, wrzucę na bikebrother, u mnie też będą |
|
Data: 2009-06-25 06:43:17 | |
Autor: zcxz | |
fotorelacja, Rabka-Sanok | |
Matt wrote:
> wysłałem na adres mail, wrzucę na bikebrother, u mnie też będą dzieks :) -- zcxz |
|
Data: 2009-06-25 11:25:58 | |
Autor: Legut | |
fotorelacja, Rabka-Sanok | |
Matt pisze:
www.enduro.idl.pl/czerwiec2009/index.html http://www.enduro.idl.pl/czerwiec2009/imagepages/image76.html a to gdzie konkretnie - bo nie kojarzę? http://www.enduro.idl.pl/czerwiec2009/imagepages/image97.html skręasz w prawo na Ciechanię - do Żydowskiego zjechalbyś asfaltem http://www.enduro.idl.pl/czerwiec2009/imagepages/image149.html a to gdzie ? zazdroszczę i pozdrawiam Legut |
|
Data: 2009-06-25 12:04:19 | |
Autor: Matt | |
fotorelacja, Rabka-Sanok | |
http://www.enduro.idl.pl/czerwiec2009/imagepages/image76.html przed Ropkami, za Izbami skręca się na czerwony szlak wzdłuż potoku Lipki a dalej ptoku Połczyn. Tam był wydeptany szlak, teraz jest droga. http://www.enduro.idl.pl/czerwiec2009/imagepages/image97.html na niektórych, zwłaszcza starszych mapach teren ten nazywany był Żydowskie a nie tylko miejscowość przed Krempną, teraz nijak się nazywa :) W schronisku na Hucie wisi duża mapa, tam zdaje się jest ta nazwa. http://www.enduro.idl.pl/czerwiec2009/imagepages/image149.html niebieski szlak w obrębie rezerwatu Źródliska Jaskółki, biegnie od czerwonego granicznego i do niego wraca za Groniem, wszystko na wysokości miejscowości Moszczaniec, przed Wisłokiem i Komańczą. Sam czerwony nadgraniczny jest cieżki, zwłaszcza gdy pada. Teren mało znany, w 2007 roku parę okolicznych gmin wzięło się za inwestycje turystyczne - m.in. kemping w ww rezerwacie. zazdroszczę i pozdrawiam http://www.enduro.idl.pl/czerwiec2009/index.html wrzuciłem surowe gpx, może się komuś przydadzą Pozdrawiam i zapraszam |
|
Data: 2009-06-25 14:28:07 | |
Autor: Legut | |
fotorelacja, Rabka-Sanok | |
http://www.enduro.idl.pl/czerwiec2009/imagepages/image76.html To musze sprawdzić. Ja zwykle jeżdzę z Ropek czarnym rowerowym (chyba) który wypada na asfalt w połowie drogi pomiędzy Izbami a Śnietnicą. http://www.enduro.idl.pl/czerwiec2009/imagepages/image97.html Nie no - od XIX w ta dolinka i wieś nazywała sie Ciechania. Ale mniejsza o to - ważne że jest piękna i stanowi niezły skrót. Wnerwia mnie tylko że MPN tak rozjeździł dolinę Zimnej Wody urządzając sobie zrywkę drewna z rezerwatu ścisłej ochrony. http://www.enduro.idl.pl/czerwiec2009/imagepages/image149.html Ja we wrześniu chcę zrobić coś podobnego w odwrotną stronę Cisna - Nowy Sącz w 4 dni. I w zasadzie nie mam jeszcze ustalonej trasy tylko na odcinek Komańcza - Tylawa. Ale chyba wybieram się tam w przyszłym tygodniu obczaić co i jak. Możesz polecić jakieś trasy? Aha - znam czerwony graniczny na odcinku Konieczna - Barwinek, więc mam nadzieję że gorzej nie będzie? pozdrawiam Legut |
|
Data: 2009-06-25 15:09:45 | |
Autor: Matt | |
fotorelacja, Rabka-Sanok | |
To musze sprawdzić. Ja zwykle jeżdzę z Ropek czarnym rowerowym (chyba) no to jest trasa odrobinę na południe, nie pokrywa się w całości z czerwonym szlakiem, myślę że nie warto tą drogą jechać Ostatni raz będąc w Hucie Polańskiej jakiś częsty bywalec pokazywał mi po raz pierwszy ten skrót używając nazwy Żydowskie, miał też swoją mapę ale mniejsza z tym :) Ja we wrześniu chcę zrobić coś podobnego w odwrotną stronę Cisna - Nowy Sącz w 4 dni. I w zasadzie nie mam jeszcze ustalonej trasy tylko na odcinek Komańcza - Tylawa. Ale chyba wybieram się tam w przyszłym tygodniu obczaić co i jak. Możesz polecić jakieś trasy? Aha - znam czerwony graniczny na odcinku Konieczna - Barwinek, więc mam nadzieję że gorzej nie będzie? nie będzie choć są to odcinki dość męczące, bez widoków i ciągle góra-dół-góra-dół ... gdy pada jest grząsko. Miałem plan zacząć jechać granicznym już za Krynicą zaczynając od Lackowej ale widząc ją dałem sobie spokój :) Pomiędzy Hutą a Krynicą poruszałem się głównie trasą TC z 2006, która teraz jest już mniej interesująca ze względu na powstanie dróg w miejscach wsześniejszych ścieżek i szlaków. Za Cisną - czerwony szlak do przełęczy Żebrak i dalej na Chryszczatą, Duszatyn, Komańcza. Z Komańczy na pasmo Kamień (choć można też na ten graniczny, zielonym szlakiem - praktycznie pieszo za Dołżycą i dalej jechać czerwonym choćby do rezerwatu i przełęczy Beskid nad Czeremchą), za Kamieniem dalej czerwonym malowniczą leśną trasą, (jest tylko wredne podejście polem na Tokarnię za Kamieniem), potem zjazd do Królika Polskiego bo odbija się już mocno na północ. Z tamtąd do Tylawy i do Huty Polańskiej :) |
|
Data: 2009-06-25 22:25:22 | |
Autor: budfox | |
fotorelacja, Rabka-Sanok | |
Matt pisze:
gdzie spałeś? |
|
Data: 2009-06-25 22:40:42 | |
Autor: Matt | |
fotorelacja, Rabka-Sanok | |
Użytkownik "budfox" <budfox@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:h20mfk$tgb$1news.onet.pl... Matt pisze: kwatery i Huta Polańska, namiotu bym już nie utargał, piję za dużo wody, znaczy kondycja słaba :) |
|
Data: 2009-06-25 23:48:41 | |
Autor: zcxz | |
fotorelacja, Rabka-Sanok | |
Matt wrote:
kwatery i Huta Polańska, namiotu bym już nie utargał, piję za dużo wody,a da rade tak wycyrklowac aby w schroniskach nocowac? -- zcxz |
|
Data: 2009-06-26 10:55:53 | |
Autor: Matt | |
fotorelacja, Rabka-Sanok | |
Użytkownik "zcxz" <valter@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h20r91$302$1portraits.wsisiz.edu.pl... Matt wrote: z pewnością się da lecz miejscami nie ma to większego sensu, ceny kwater nie są dramatyczne zwłaszcza przy ograniczonym komforcie (brak łazienki w pokoju), rower często można zabrać do pokoju czy garażu, przy ograniczonym bagażu spokojnie sobie wyszystko przeprać i wysuszyć suszarką. A jeśli koniecznie schroniska to baza PTTK, schroniska prywatne i coś się na pewno znajdzie. |
|
Data: 2009-06-26 16:21:50 | |
Autor: zcxz | |
fotorelacja, Rabka-Sanok | |
Matt wrote:
z pewnością się da lecz miejscami nie ma to większego sensu, ceny kwater nie są dramatyczne zwłaszcza przy ograniczonym komforcie (brak łazienki w pokoju), rower często można zabrać do pokoju czy garażu, przy ograniczonym bagażu spokojnie sobie wyszystko przeprać i wysuszyć suszarką. A jeśli koniecznie schroniska to baza PTTK, schroniska prywatne i coś się na pewno znajdzie.thx :) preferuje schroniska ze wzgledu na: - z reguly fajne widoczki i odleglosc od cywilizacji - klimacik - ciekawych ludkuf mozna spotkac :) mankamentem moga byc ceny, ktore sa z reguly wyzsze niz na dole - dotyczy to glownie produktow zywnosciowych -- zcxz |
|
Data: 2009-06-25 22:54:42 | |
Autor: Michał Pysz | |
fotorelacja, Rabka-Sanok | |
Świetna trasa!
Co ze sobą wiozłeś?? Tzn co było w plecaku? Bo to kilka dni przecież ! mp. www.enduro.idl.pl/czerwiec2009/index.html |
|
Data: 2009-06-26 11:16:26 | |
Autor: Matt | |
fotorelacja, Rabka-Sanok | |
Co ze sobą wiozłeś?? aparat- dość ciężki Olympus C5050 z akumulatorami (8xAA, tu można sporo zyskać na wadze zabierając mały kompakt), filtrem i ładowarką, suszarka, coś do mycia i mały ręcznik (to ciekawe ale mając suszarkę i jakieś jednorazowe chustki można się i bez ręcznika obyć choć tu zysk na wadze jest niewielki), coś do spania (bokserki i T-shirt), komplet zapasowy do jazdy tzn spodenki krótkie, koszulka, nogawki, skarpetki, mały polar (nie przydał się), ortalion, ortalion impregnowany przeciwdeszczowy (muszę nowy kupić, impregnat się sypie chyba że coś wymyślę jak to zregenerować). Komplet zapasowy nie przydał się, zapsaowy tzn na okoliczność zniszczenia głównego stroju, wszystko też udawało się wysuszyć. Miałem mały komplet narzędzi typu parę imbusów, klocki do hamulców, parę szprych, dwie dętki, kilka produktów żywnościowych (suszona kiełbasa - przydaje się gdy już za późno na płatną kolację, czekolada). Najwięcej ważył bukłak o poj. 2 litrów, bywało że wiozłem jeszcze 0,5 colę. Spokojnie można z niektórych rzeczy (ubrań) zrezygnować ale wtedy warto wziąść iglę i nici do zeszycia dziury w spodenkach. Serio. Kto nie ma problemów z wątrobą może wziąść paracetamol lub jego preparaty typu gripex i zażywać na noc i/lub rano w zależności od potrzeb wywołanych bólem mięśni (góry to góry, pierwsze dwa dni mogą być trudne po długim czasie kręcenia na nizinach) lub wychłodzeniem przy złej pogodzie. Myślę, że ważniejsza jest miejscami woda w plecaku i jedzenie niż gacie :) Niewątpliwie ciężkawy plecak utraudnia jazdę i manewrowanie, chwilami brakuje "momentu obrotowego". Z koleji sakwy nie wchodzą w rachubę chociażby ze względu na charakter ramy. Może jakaś fikuśna torba pod rurą podsiodłową ? Była by bez przerwy w błocie... Podobny zestaw miałem w Alpach ale tam trasy były technicznie dużo łatwiejsze, taki wariant trasy akurat wtedy wybrałem. |
|