Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.telefonia.gsm   »   gdzie można dostac telefon

gdzie można dostac telefon

Data: 2009-09-02 08:10:39
Autor: mz
gdzie można dostac telefon
Witam
Poszukuje w miare taniego telefonu (dla dziecka) bez abonamentu. Telefon nie musi mieć bajerów. Jedyne co musi to dzwonic i mieć budzik. Potrzebne jest dziecku które poszło właśnie do szkoły. rodziców jego nie stać w tej chwili na zakup telefonu (abonament to związanie an min rok a na karte ich nie stać).
Allegro oferuje coprawda telefony po 1 zł ale ich stan techniczny nie jest pewny.
Czy ma z was któś może na zbyciu (chce wywalic stary telefon) ?

Data: 2009-09-02 08:19:40
Autor: bartekkr
gdzie można dostac telefon
"mz" <lubiespam@wp.pl> wrote in message news:h7l2s7$338$1nemesis.news.neostrada.pl...

Potrzebne jest dziecku które poszło właśnie do szkoły.

PO CO? W normalnych szkolach na szczescie zabraniaja juz przynosic dzieciom telefonow.

rodziców jego nie stać w tej chwili na zakup telefonu (abonament to związanie an min rok a na karte ich nie stać).

To tymbardziej nie powinni kupowac dziecku telefonu.

Data: 2009-09-02 08:48:04
Autor: Flo
gdzie można dostac telefon
bartekkr pisze:

Potrzebne jest dziecku które poszło właśnie do szkoły.

PO CO? W normalnych szkolach na szczescie zabraniaja juz przynosic dzieciom telefonow.

W normalnych szkołach nie ma tak idiotycznych zakazów tylko edukuje się dzieci (oczywiście wspólnie z rodzicami) do czego służy telefon.

--
Florian Marzejewski
http://bezpieczenstwo-osobiste.com
http://detektywtorun.pl
+48 509 969 040
Doradca Handlowy Plus GSM (G300) Toruń
+48 607 600 027

Data: 2009-09-02 08:48:20
Autor: JoteR
gdzie można dostac telefon
"bartekkr" napisał:

Potrzebne jest dziecku które poszło właśnie do szkoły.

PO CO? W normalnych szkolach na szczescie zabraniaja juz przynosic
dzieciom telefonow.

To znaczy co, robią rewizje osobiste na wejściu czy latają z wykrywaczami po klasach? Muszę Cię zmartwić, to nie są normalne szkoły, sprawdź lepiej czy na pewno posłałeś swoje dziecko do właściwej.
Owszem, w normalnych szkołach dzieci jak najbardziej mogą nosić telefony, natomiast mają je mieć wyłączone w czasie lekcji. Mamy już 2009 rok i telefon coraz bardziej zaczyna spełniać zajdlowską wizję Klucza ;->

rodziców jego nie stać w tej chwili na zakup telefonu (abonament to związanie an min rok a na karte ich nie stać).

To tymbardziej nie powinni kupowac dziecku telefonu.

O ratach np. w Euro obaj słyszeli? Tam telefony zaczynają się od 100 zł, te 4 PLN miesięcznie chyba nie są poza ich zasięgiem?

JoteR

Data: 2009-09-03 12:18:59
Autor: Tomaszek
gdzie można dostac telefon
JoteR pisze:
Mamy już
2009 rok i telefon coraz bardziej zaczyna spełniać zajdlowską wizję Klucza ;->

Nie spodziewałem się, ze ktoś to jeszcze pamięta. Przy okazji: Limes inferior to po łacinie?
--
_____________________________| TOMASZEK |____________________________
| Wolność to nie to samo co dowolność - ksiądz Waldemar Chrostowski |
|              ZAJRZYJ TU: www.polskapartianarodowa.org             |
\-- -- -- -- -- | e-mail: d3bkowskiWYTNIJ_CO_TRZEBA@gmail.com |-- -- -- -- -- /

Data: 2009-09-03 14:22:24
Autor: Atlantis
gdzie można dostac telefon
Tomaszek pisze:

Nie spodziewałem się, ze ktoś to jeszcze pamięta. Przy okazji: Limes
inferior to po łacinie?

Tak. Dosłownie "dolna granica".

Data: 2009-09-02 08:49:58
Autor: Atlantis
gdzie można dostac telefon
bartekkr pisze:

PO CO? W normalnych szkolach na szczescie zabraniaja juz przynosic dzieciom telefonow.

Bzdury. Nasłuchałem się takich tekstów na zapas i zwyczajnie mam
wrażenie, że ich autorami są ludzie, którzy zazdroszczą współczesnym
dzieciakom, bo na swój pierwszy telefon komórkowy jako
kilkunastolatkowie musieli zapracować zbierając grosz do grosza. ;P

Po pierwsze nie dziwie się, że rodzic chce mieć w jakimś stopniu
możliwość skontaktowania się dzieckiem. Nie mówi mi, że w "naszych
czasach komórek nie było i jakoś się żyło". ;) To prawda, jednak gdy by
były i kosztowały tyle co kosztuję teraz nasi rodzice by nas w nie
wyposażyli bez chwili wahania.

Po drugie czasy się zmieniły. Skoro dzisiaj dzieciaki biegają z
komórkami, to dlaczego własne dziecko ma być pod tym względem
"upośledzone"? To prawda, nie musi mieć tego co wszyscy, ale w tym wieku
odróżnianie się od grupy rówieśniczej potrafi być bardzo bolesne...

A co do polityki szkół to nie rozśmieszaj mnie nawet. Zakaz to głupota
kompletna, nawet jeśli jakieś placówki to praktykują to niedługo
przestaną, skoro telefon komórkowy będzie posiadał każdy
pierwszoklasista. Co najwyżej mogą nakazać wyłączać go na lekcjach.

Inna sprawa, że oczywiście dziecko trzeba nauczyć kultury korzystania z
telefonu.

Data: 2009-09-02 11:26:33
Autor: mz
nie wiesz co piszesz

Użytkownik "bartekkr" <krabar@gmail.com> napisał w wiadomości news:h7l2qp$2bi$1inews.gazeta.pl...
"mz" <lubiespam@wp.pl> wrote in message news:h7l2s7$338$1nemesis.news.neostrada.pl...

Potrzebne jest dziecku które poszło właśnie do szkoły.

PO CO? W normalnych szkolach na szczescie zabraniaja juz przynosic dzieciom telefonow.


A czy ja powiedziałem, gdzieś, że ten telefon dziecko będzie brało do szkoły ?
Telefon jest potrzebny by rano zadzwonic do dziecka i go obudzić lub dowiedzieć sie czy już wstało. I tyle głownie

Data: 2009-09-02 08:28:52
Autor: AL
gdzie można dostac telefon
mz pisze:
Witam
Poszukuje w miare taniego telefonu (dla dziecka) bez abonamentu. Telefon nie musi mieć bajerów. Jedyne co musi to dzwonic i mieć budzik. Potrzebne jest dziecku które poszło właśnie do szkoły. rodziców jego nie stać w tej chwili na zakup telefonu (abonament to związanie an min rok a na karte ich nie stać).
Allegro oferuje coprawda telefony po 1 zł ale ich stan techniczny nie jest pewny.
Czy ma z was któś może na zbyciu (chce wywalic stary telefon) ?
moj maluch ma 9 lat

Telefon to bierze TYLKO jak jedzie na rower popoludniu, lub jedziemy gdzies na wycieczke do obcego miasta (aby w razie zagubienia w obcym miescie jakos sie odnalezc).

Pozatym nie korzysta z tego telefonu - a zwlaszcza w szkole.
(w sumie, to nawet mu nie jest niezbedny)

Telefon na karte - darmofon w mBank
Doladowanie 5pln na caly rok mu wystarcza (bo glownie my dzwonimy do nigo).

--
pozdr
Adam (AL)
TG

Data: 2009-09-02 08:58:01
Autor: Atlantis
gdzie można dostac telefon
AL pisze:

Telefon to bierze TYLKO jak jedzie na rower popoludniu, lub jedziemy
gdzies na wycieczke do obcego miasta (aby w razie zagubienia w obcym
miescie jakos sie odnalezc).

Wiesz, jest też trochę inny aspekt całej sprawy - środowisko
rówieśnicze. Oczywiście, że to nie jest tak, że dziecko musi mieć każdy
nowy gadżet, który kupił sobie kolega (np. iPod, iPhone itp.) ale
problem zaczyna się, gdy trochę przesadzimy z tą zasadą. Czyli komórkę
(jakąkolwiek) mają wszystkie dzieci w klasie z wyjątkiem jednego, bo
rodzice uparcie (dla jego własnego dobra) uczą go, że gadżety nie są w
życiu ważne. :)

Problem w tym, że dzieci wydają się miłe i niewinne gdy są w pojedynkę.
W grupie to armia pierwszorzędnych faszystów. :) Znajdują sobie ofiarę i
gnębią ją do skutku. Ofiarą jest pierwsze dziecko, które wyraźnie się
wyróżnia: wyglądem (otyłość, rude włosy, krzywe zęby, szczególnie mały
lub duży wzrost), niecodziennym imieniem, religią albo właśnie brakiem
czegoś, co mają wszyscy...

Data: 2009-09-02 09:12:40
Autor: AL
gdzie można dostac telefon
Atlantis pisze:
AL pisze:

Telefon to bierze TYLKO jak jedzie na rower popoludniu, lub jedziemy
gdzies na wycieczke do obcego miasta (aby w razie zagubienia w obcym
miescie jakos sie odnalezc).

Wiesz, jest też trochę inny aspekt całej sprawy - środowisko
rówieśnicze. Oczywiście, że to nie jest tak, że dziecko musi mieć każdy
nowy gadżet, który kupił sobie kolega (np. iPod, iPhone itp.) ale
problem zaczyna się, gdy trochę przesadzimy z tą zasadą. Czyli komórkę
(jakąkolwiek) mają wszystkie dzieci w klasie z wyjątkiem jednego, bo
rodzice uparcie (dla jego własnego dobra) uczą go, że gadżety nie są w
życiu ważne. :)

Problem w tym, że dzieci wydają się miłe i niewinne gdy są w pojedynkę.
W grupie to armia pierwszorzędnych faszystów. :) Znajdują sobie ofiarę i
gnębią ją do skutku. Ofiarą jest pierwsze dziecko, które wyraźnie się
wyróżnia: wyglądem (otyłość, rude włosy, krzywe zęby, szczególnie mały
lub duży wzrost), niecodziennym imieniem, religią albo właśnie brakiem
czegoś, co mają wszyscy...

akurat znam niektorych rodzicow z klasy syna.
Wiem, ze nie przelewa im sie w domu. Ja sie dziwie wlasnie tym rodzicom, ze dzieci nie maja porzadnych przyborow szkolnych (lub wcale), ale komorke musza miec (i to na wierzchu najlepiej, aby wszyscy widzieli).
To jakas moda typu: "zastaw sie a postaw sie" ?

Moj syn moze i jest w lepszej sytuacji ekonomicznej, ale nie ucze go, ze jestes lepszy od innych bo ty masz a ktos nie ma.
Jak masz telefon - to Twoja sprawa - nie musisz go kazdemu pokazywac. Nikomu rowniez do tego czy go masz czy nie.

Osobiscie uwazam, ze telefon dzieciom w szkole (zajecia) jest do niczego nie potrzebny. Wiem, sa przewrazliwieni rodzice, ktorzy potrafia do dziecka dzwonic co godzine - ale to IMHO glupota.

--
pozdr
Adam (AL)
TG

Data: 2009-09-02 08:52:48
Autor: Atlantis
gdzie można dostac telefon
mz pisze:

Allegro oferuje coprawda telefony po 1 zł ale ich stan techniczny nie jest pewny.

Hmm... Ja bym się nie przejmował i brał. Co prawda może nie za złotówkę,
ale poszukałbym jakiegoś kultowego modelu znanego z solidności. Takie
rzeczy nie psują się często - co najwyżej po paru latach eksploatacji
trzeba zmienić baterię. Oczywiście można mieć pecha, ale mi się jeszcze
taki przypadek nie przytrafił - parę starszych telefonów jest w domu
(niestety żadnego nie mogę odstąpić, bo wszystkie są wciąż używane przez
członków rodziny) i działają idealnie. To samo u znajomych - jeszcze
nikomu stara Nokia czy Motorola nie padła. ;)

Data: 2009-09-02 08:54:28
Autor: Flo
gdzie można dostac telefon

Dałem córce starego Siemensa c25 i nie ma problemu.
Zgubi, czy ukradną to wyrobię duplikat SIM (zarejestrowany simplus) i dostanie inny telefon w podobnej klasie i wartości.

Jak na razie rozwiązanie się sprawdza.

--
Florian Marzejewski
http://bezpieczenstwo-osobiste.com
http://detektywtorun.pl
+48 509 969 040
Doradca Handlowy Plus GSM (G300) Toruń
+48 607 600 027

Data: 2009-09-02 11:00:35
Autor: Artur\(m\)
gdzie można dostac telefon

Użytkownik "Flo" <florian6@NOSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:h7l4r8$a14$2inews.gazeta.pl...

Dałem córce starego Siemensa c25 i nie ma problemu.
Zgubi, czy ukradną to wyrobię duplikat SIM (zarejestrowany simplus) i
dostanie inny telefon w podobnej klasie i wartości.

Jak na razie rozwiązanie się sprawdza.

Nie tak łatwo.
Nie wiesz ile udręki przeżywa Twoja pociecha,
gdy musi pokazać starą komórkę.
Tego się nie dowiesz, choć masz z nią doskonałe układy.
Łatwiej by mi było wytłumaczyć synowi, żeby nie miał komórki,
niż żeby posługiwał się jakimś starym modelem.
Taka szkoła, takie t_e_m_p_o_r_a.
:)

Artur(m)

Data: 2009-09-02 12:43:11
Autor: Flo
gdzie można dostac telefon
Artur(m) pisze:

Nie tak łatwo.
Nie wiesz ile udręki przeżywa Twoja pociecha,
gdy musi pokazać starą komórkę.

Ale nie ma pokazywać. Jak trzeba ma wyjąć i zadzwonić/odebrać. Normalnie telefon w kieszeni/torbie leży.

Bez urazy ale właśnie tacy rodzice jak ty (chodzi mi o mentalność) u dzieci powodują kompleksy. Nakręcacie spiralę mp3, foto, i co jeszcze? GPS, internet, a może i maile?
Gdyby każdy z nas powiedzial STOP byłby spokój. Ale gdzie tam. Dostaje taki 7 latek E66, N95, Omnie bo inni mają widzieć. Debilizm

Tego się nie dowiesz, choć masz z nią doskonałe układy.
Łatwiej by mi było wytłumaczyć synowi, żeby nie miał komórki,
niż żeby posługiwał się jakimś starym modelem.
Taka szkoła, takie t_e_m_p_o_r_a.

To już wybór dziecka. Zawsze może w domu zostawiać telefon.
Osobiście do pracy używam 6310i i BB 8820 i bez kompleksów wyjmuję je w każdym towarzystwie.

Jak ktoś ma z tym problem to niech w gajerku na szyi nosi swój telefon żeby było go widać.

--
Florian Marzejewski
http://bezpieczenstwo-osobiste.com
http://detektywtorun.pl
+48 509 969 040
Doradca Handlowy Plus GSM (G300) Toruń
+48 607 600 027

Data: 2009-09-02 13:15:45
Autor: Artur\(m\)
gdzie można dostac telefon

Użytkownik "Flo" <florian6@NOSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:h7li83$a14$3inews.gazeta.pl...
Artur(m) pisze:

> Nie tak łatwo.
> Nie wiesz ile udręki przeżywa Twoja pociecha,
> gdy musi pokazać starą komórkę.

Ale nie ma pokazywać. Jak trzeba ma wyjąć i zadzwonić/odebrać. Normalnie
telefon w kieszeni/torbie leży.

Bez urazy ale właśnie tacy rodzice jak ty (chodzi mi o mentalność) u
dzieci powodują kompleksy. Nakręcacie spiralę mp3, foto, i co jeszcze?
GPS, internet, a może i maile?
Gdyby każdy z nas powiedzial STOP

Trochę to dla mnie brzmi jak,
"gdyby wszyscy pracowali ile mogą, to każdy by miał tyle ile trzeba"
Czyli masz rację, ale zycie nie jest takie proste:/


byłby spokój. Ale gdzie tam. Dostaje
taki 7 latek E66, N95, Omnie bo inni mają widzieć. Debilizm

Tak

> Tego się nie dowiesz, choć masz z nią doskonałe układy.
> Łatwiej by mi było wytłumaczyć synowi, żeby nie miał komórki,
> niż żeby posługiwał się jakimś starym modelem.
> Taka szkoła, takie t_e_m_p_o_r_a.

To już wybór dziecka. Zawsze może w domu zostawiać telefon.
Osobiście do pracy używam 6310i i BB 8820 i bez kompleksów wyjmuję je w
każdym towarzystwie.

....a słyszałeś, co "myśli towarzystwo" przed podjęciem współpracy,
gdy chodzi o 10 000*) 100 000*) 10 000 000*) zł?
Ja wiem, że to ma wpływ.
....podjedź jeszcze Polonezem:/.

Z dziećmi jest oczywiście inny problem.


Jak ktoś ma z tym problem to niech w gajerku na szyi nosi swój telefon
żeby było go widać.

....nie w tym rzecz.

*) -niepotrzebne skreślić.

Artur(m)

Data: 2009-09-02 13:59:46
Autor: qwerty
gdzie można dostac telefon
Użytkownik "Artur(m)" <musicm@interia.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:h7lk07$jh3$1@inews.gazeta.pl...
...a słyszałeś, co "myśli towarzystwo" przed podjęciem współpracy,
gdy chodzi o 10 000*) 100 000*) 10 000 000*) zł?
Ja wiem, że to ma wpływ.
...podjedź jeszcze Polonezem:/.

Z dziećmi jest oczywiście inny problem.

Wydaje mi się, że źle rozumujesz. Dzieci same z siebie nie wytykają palcami, że Janek ma telefon z antenką, a u Zenka nie ma kolorowego wyświetlacza. Skutkiem takiego zachowania jest złe wychowanie.

--
Jeżeli nie potrafisz skonfigurować NOD32, aby nie wysyłał śmieci
to lepiej nic nie pisz, gdyż nie jesteś obdarzony inteligencją.

Data: 2009-09-02 15:44:53
Autor: Technolog
gdzie można dostac telefon
Dnia Wed, 2 Sep 2009 13:59:46 +0200, qwerty napisał(a):

Wydaje mi się, że źle rozumujesz. Dzieci same z siebie nie wytykają palcami, że Janek ma telefon z antenką, a u Zenka nie ma kolorowego wyświetlacza. Skutkiem takiego zachowania jest złe wychowanie.

Nie skutkiem, a przyczyną. Przyczyną takiego zachowania jest złe
wychowanie. Skutkiem złego wychowania jest takie zachowanie.

Kwestie środowiskowe są bardzo ważne. Skromne dziecko trafiając do klasy
snobów staje się snobem. Odwrotnie może nie działać już tak prosto: snob
trafiający do klasy przeciętnych dzieci może pozostać snobem, jeśli będzie
to imponowało innym. Złe zachowania wypierają dobre, jak zły pieniądz
wypiera dobry.

Data: 2009-09-02 17:19:33
Autor: Flo
gdzie można dostac telefon
Artur(m) pisze:

Osobiście do pracy używam 6310i i BB 8820 i bez kompleksów wyjmuję je w
każdym towarzystwie.

...a słyszałeś, co "myśli towarzystwo" przed podjęciem współpracy,

Wiem jakie pytania mi zadają.
"gdzie można kupić ten model?" lub "czy może pan ten model dla nas ściągnąć?"

Niestety muszę im odpowiadać, że tylko na allegro choć niezły biznes można by było na tym zrobić bo w jednej firmie chcieli 4 takie.

gdy chodzi o 10 000*) 100 000*) 10 000 000*) zł?
Ja wiem, że to ma wpływ.
...podjedź jeszcze Polonezem:/.

Ostatnio byłem na spotkaniu u dyrektora w dość dużej firmie na rynku europejskim. Na co dzień używa on E66 ale tuż obok leżała 6310i i jakoś nie próbował jej chować.

--
Florian Marzejewski
http://bezpieczenstwo-osobiste.com
http://detektywtorun.pl
+48 509 969 040
Doradca Handlowy Plus GSM (G300) Toruń
+48 607 600 027

Data: 2009-09-02 16:03:45
Autor: Atlantis
gdzie można dostac telefon
Flo pisze:

Ale nie ma pokazywać. Jak trzeba ma wyjąć i zadzwonić/odebrać. Normalnie
telefon w kieszeni/torbie leży.

Bez urazy ale właśnie tacy rodzice jak ty (chodzi mi o mentalność) u
dzieci powodują kompleksy. Nakręcacie spiralę mp3, foto, i co jeszcze?
GPS, internet, a może i maile?

Właśnie mnie to najbardziej śmieszyło przy okazji pomysłu wprowadzenia
mundurków. Koronnym argumentem niechlubnej pamięci ministra Giertycha
oraz jego wesołej kompanii było to, że dzięki temu zatrze się granice
majątkowe. Po pierwsze to bzdura, bo na markowych ciuchach przecież się
nie kończy - pozostaną oryginalne buty, lepszy telefon, odtwarzacz
multimedialny albo PSP wyjmowana na przerwie. Nie mówiąc już o tym, że
jedno dziecko podjedzie autobusem, inne ojciec podwiezie nowiuteńkim
Audi. ;)

I co? Człowiek uczciwie pracujący na swoje pieniądze ma ukrywać efekty
swojej pracy przed światem, jak jakiś złodziej? Żeby Ci, którzy nie mają
czuli się lepiej? Przecież to na kilometr zalatuje gnijącym (żywym?)
trupem komunizmu!

Dzieci należy uczyć, że co prawda to nic złego mieć mniej pieniędzy, ale
też niczym złym nie jest ich posiadanie - o czym często się zapomina.
Wręcz fakt, że kolega ma lepsze zabawki może być użyty jako mobilizacja
- jak będziesz się dobrze uczył, ciężko pracował i miał ambicje w życiu,
to może też kiedyś będziesz mógł sobie pozwolić na takie rzeczy. :)


Gdyby każdy z nas powiedzial STOP byłby spokój. Ale gdzie tam. Dostaje
taki 7 latek E66, N95, Omnie bo inni mają widzieć. Debilizm

Hmm... Z drugiej strony my też mieliśmy swoje zabawki, na komunie
dostawało się rowery czy analogowe aparaty fotograficzne i też potem w
szkołach dzieciaki się licytowały kto dostał lepsze prezenty. Teraz
zwyczajnie mamy zamożniejsze społeczeństwo, to i zabawki lepsze.
A że ich natura taka, że nosi się je raczej przy sobie...

Data: 2009-09-03 07:48:59
Autor: Jeremiasz
gdzie można dostac telefon
I co? Człowiek uczciwie pracujący na swoje pieniądze ma ukrywać efekty
swojej pracy przed światem, jak jakiś złodziej? Żeby Ci, którzy nie mają
czuli się lepiej? Przecież to na kilometr zalatuje gnijącym (żywym?)
trupem komunizmu!

Dzieci należy uczyć, że co prawda to nic złego mieć mniej pieniędzy, ale
też niczym złym nie jest ich posiadanie - o czym często się zapomina.
Wręcz fakt, że kolega ma lepsze zabawki może być użyty jako mobilizacja
- jak będziesz się dobrze uczył, ciężko pracował i miał ambicje w życiu,
to może też kiedyś będziesz mógł sobie pozwolić na takie rzeczy. :)

A to już zalatuje na dwa kilometry mega naiwnością.
Na szczęście dzieci nie dałyby się na to nabrać:-)

Gdyby każdy z nas powiedzial STOP byłby spokój. Ale gdzie tam. Dostaje
taki 7 latek E66, N95, Omnie bo inni mają widzieć. Debilizm

Hmm... Z drugiej strony my też mieliśmy swoje zabawki, na komunie
dostawało się rowery czy analogowe aparaty fotograficzne i też potem w
szkołach dzieciaki się licytowały kto dostał lepsze prezenty. Teraz
zwyczajnie mamy zamożniejsze społeczeństwo, to i zabawki lepsze.
A że ich natura taka, że nosi się je raczej przy sobie...

Tylko wtedy była to forma o wiele łagodniejsza, nie było aż takich przepaści, więc konsekwencje takich zachowań nie powodowały takich skutków jak teraz...
Forma ostrzejsza powoduje ostrzejsze skutki.
A chodzi o nasze dzieci...

Data: 2009-09-03 09:22:28
Autor: Atlantis
gdzie można dostac telefon
Jeremiasz pisze:

A to już zalatuje na dwa kilometry mega naiwnością.
Na szczęście dzieci nie dałyby się na to nabrać:-)

Oczywiście w "prawdziwym życiu" nie zawsze jest tak kolorowo jak w
szkolnych modelach wciskanych młodemu pokoleniu, ale przecież to dotyczy
nie tylko kwestii zarobków ale także innych słynnych banałów jak
chociażby "dobro zawsze zwycięża" albo "dziewczyny lubią grzecznych i
miłych chłopców". ;P Pomimo tego mało który rodzic podchodzi do tego
życiowo udzielając naprawdę "praktycznych" rad.

Dziwi mnie tylko dlaczego we współczesnych szkołach tak często
praktykuje się komunistyczną ideologię. Dla dobrego samopoczucia
proletariackich dzieci najlepiej by było, aby te burżujskie udawały, że
też są z proletariatu. ;)



Tylko wtedy była to forma o wiele łagodniejsza, nie było aż takich przepaści, więc konsekwencje takich zachowań nie powodowały takich skutków jak teraz...

A jakież to były skutki? Dzieciak się wkurzył/załamał, bo on nie może
mieć takich zabawek? "Welcome to the real world". Im wcześniej, tym
lepiej. Myślę, że zwyczajnie idealizujesz swoje czasy. Ja chodziłem do
podstawówki w okresie wczesnej transformacji i model był dokładnie ten
sam - również działał podział na tych którzy mają i tych którzy nie mają.

W moim przypadku sytuacja była o tyle specyficzna, że co prawda rodzice
założyli małą prywatną firmę gdy pojawiła sie taka możliwość, ale nigdy
nie przejawiali JAKIEGOKOLWIEK zainteresowania elektroniką. Dlatego nie
mogłem włączyć się do dyskusji na temat tego co widziało się na
satelicie albo oglądało z VHS. :) Walkmana, którymi się wówczas
szpanowało nie miałem do końca lat dziewięćdziesiątych. I co? Stała mi
się jakaś krzywda? Nie. Teraz sam mogę sobie kupić elektronikę. :)

Poza tym dzieci ZAWSZE będą prowadziły segregację czy to Ci się podoba
czy nie. Zawsze będzie klika "cool kids" i "frajerów" - to nie jest
wynalazek amerykańskich komedii młodzieżowych. W moich czasach, jeszcze
zanim wyszło American Pie też było takie kółeczko wzajemnej adoracji
złożone z kilkunastoletnich "sportowców" i panienek wpatrzonych w nich
jak w obrazek. Po drugiej stronie stali Ci, z których można było się
ponabijać, bo nie potrafią zrobić piętnastu okrążeń wokół szkoły albo
pomachać pięścią koło twarzy gdy popełnią życiowy błąd przepuszczając
piłkę do bramki podczas arcyważnego meczu na boisku szkolnym. :)

Dzieci same znajdą sobie powód, w grupie są gorsi od faszystów. Nie
widzę więc powodów, by zrzucać winę na pieniądze. :)


Forma ostrzejsza powoduje ostrzejsze skutki.
A chodzi o nasze dzieci...

Wiesz, ja bałbym się bardziej zagrożeń ze strony dzieci marginesu
społecznego. Wszelkiego rodzaju pijaków i bumelantów. Naoglądałem się
tego we własnej szkole, teraz mogę się nasłuchać relacji od znajomych
mających dzieci w wieku szkolnym. Taki siedmiolatek idzie już do szkoły
całkiem zdemoralizowany, potem jest już tylko gorzej.
Rywalizacja na gadżety to drobiazg w porównaniu ze strachem przed takim
osiłkiem, który wymusza pieniądze, grozi Ci i szantażuje. Myślisz, że
dziecko Ci o tym zawsze powie? Myślisz, że każdy siniak z jakim wróci ze
szkoły nabiło sobie przewracając się na boisku???

Data: 2009-09-03 13:21:21
Autor: Jeremiasz
gdzie można dostac telefon
Tylko wtedy była to forma o wiele łagodniejsza, nie było aż takich
przepaści, więc konsekwencje takich zachowań nie powodowały takich skutków
jak teraz...

A jakież to były skutki? Dzieciak się wkurzył/załamał, bo on nie może
mieć takich zabawek? "Welcome to the real world". Im wcześniej, tym
lepiej. Myślę, że zwyczajnie idealizujesz swoje czasy. Ja chodziłem do
podstawówki w okresie wczesnej transformacji i model był dokładnie ten
sam - również działał podział na tych którzy mają i tych którzy nie mają.

Zaraz, pisales o czasach komuny, wiec trzymajmy sie tematu. Wtedy skutki byly takie jak piszesz - ktos sie wkurzyl. I tyle. Generalnie wszyscy mieli tyle samo (tzn mieli miec tyle samo) i psychika zachowywala sie inaczej.
A zobacz co jest dzis, o te komórki są bójki w szkołach, zastraszanie mlodszych itd.

W moim przypadku sytuacja była o tyle specyficzna, że co prawda rodzice
założyli małą prywatną firmę gdy pojawiła sie taka możliwość, ale nigdy
nie przejawiali JAKIEGOKOLWIEK zainteresowania elektroniką. Dlatego nie
mogłem włączyć się do dyskusji na temat tego co widziało się na
satelicie albo oglądało z VHS. :) Walkmana, którymi się wówczas
szpanowało nie miałem do końca lat dziewięćdziesiątych. I co? Stała mi
się jakaś krzywda? Nie. Teraz sam mogę sobie kupić elektronikę. :)

Co innego wlaczyc sie do dyskusji o to co kto ma w domu (ja mam słonia na łańcuszku bylo bardzo popularne wtedy:-) ) a co innego stac twarza w twarz z sytuacją, zwlaszcza dla dziecka.

Poza tym dzieci ZAWSZE będą prowadziły segregację czy to Ci się podoba
czy nie. Zawsze będzie klika "cool kids" i "frajerów" - to nie jest
wynalazek amerykańskich komedii młodzieżowych. W moich czasach, jeszcze
zanim wyszło American Pie też było takie kółeczko wzajemnej adoracji
złożone z kilkunastoletnich "sportowców" i panienek wpatrzonych w nich
jak w obrazek. Po drugiej stronie stali Ci, z których można było się
ponabijać, bo nie potrafią zrobić piętnastu okrążeń wokół szkoły albo
pomachać pięścią koło twarzy gdy popełnią życiowy błąd przepuszczając
piłkę do bramki podczas arcyważnego meczu na boisku szkolnym. :)

Dzieci same znajdą sobie powód, w grupie są gorsi od faszystów. Nie
widzę więc powodów, by zrzucać winę na pieniądze. :)

Ok, ale dalej nie zauwazasz roznicy w jakosci. Piszesz ogolnikami - bylo zle, jest zle i bedzie zle, wiec o co sie martwic. Nie zauwazasz, ze intensywnosc, poziom agresji, napiecia, strachu, wielu negatywnych zjawisk bardzo sie rozni od tej ktora byla kiedys.

Forma ostrzejsza powoduje ostrzejsze skutki.
A chodzi o nasze dzieci...

Wiesz, ja bałbym się bardziej zagrożeń ze strony dzieci marginesu
społecznego. Wszelkiego rodzaju pijaków i bumelantów. Naoglądałem się
tego we własnej szkole, teraz mogę się nasłuchać relacji od znajomych
mających dzieci w wieku szkolnym. Taki siedmiolatek idzie już do szkoły
całkiem zdemoralizowany, potem jest już tylko gorzej.
Rywalizacja na gadżety to drobiazg w porównaniu ze strachem przed takim
osiłkiem, który wymusza pieniądze, grozi Ci i szantażuje. Myślisz, że
dziecko Ci o tym zawsze powie? Myślisz, że każdy siniak z jakim wróci ze
szkoły nabiło sobie przewracając się na boisku???

Jak to kiedys powiedzial ktos madry - jesli ktos nie zainteresuje sie ludzmi z marginesu, to oni zainteresuja sie nami. No i sie zainteresowali. patologia nie bierze sie z nikad, wiem, ze to juz inny problem, ale technika w stylu olejmy ten problem, sa wieksze nie prowadzi donikad.

Data: 2009-09-03 14:42:02
Autor: Atlantis
gdzie można dostac telefon
Jeremiasz pisze:

Zaraz, pisales o czasach komuny, wiec trzymajmy sie tematu. Wtedy skutki byly takie jak piszesz - ktos sie wkurzyl. I tyle. Generalnie wszyscy mieli tyle samo (tzn mieli miec tyle samo) i psychika zachowywala sie inaczej.

Że jak? A Peweksy? A paczki dla dzieci działaczy partyjnych?
A specjalne przywileje dla górników?


A zobacz co jest dzis, o te komórki są bójki w szkołach, zastraszanie mlodszych itd.

Zastraszanie młodszych było zawsze i będzie tak długo, jak do szkół
łącznie ze zdrowymi jednostkami będą trafiać degeneraci z rodzin
patologicznych. Nikt mi nie powie, że dziesięciolatek wyciągający siłą
pieniądze albo inne przedmioty od słabszego robi to, bo jest "za mały"
aby zrozumieć, iż robi źle. Kara powinna być surowa i bardzo dotkliwa
dotkliwa, wręcz wywołująca traumę trwającą lata - to jedyny sposób
wykorzeniania tego typu zachowań. Niestety w dzisiejszych czasach model
"bezstresowy" święci tryumfy, a szkoła zaczyna być traktowana jako
placówka resocjalizacyjna dla dzieci szumowiny z marginesu, przez co
cierpią Ci, którzy nie są socjopatami.
Jak czułbyś się Ty, gdyby do twojej pracy w ramach "resocjalizacji"
sprowadzono choćby pięciu skazanych za kradzieże, rozboje i pobicia?
Teraz wiesz, jak czują się dzieci w państwowych podstawówkach i
gimnazjach...

Bo to, co Ty postulujesz powyżej brzmi trochę tak, jakbyś sądził, iż
najlepiej aby ludzie nie mieli niczego - wtedy też złodzieje nie będą
mieli czego kraść. ;)


Co innego wlaczyc sie do dyskusji o to co kto ma w domu (ja mam słonia na łańcuszku bylo bardzo popularne wtedy:-) ) a co innego stac twarza w twarz z sytuacją, zwlaszcza dla dziecka.

Już taka specyfika współczesnych udogodnień technicznych, że część z
nich nie tylko możemy wziąć ze sobą do domu, ale wręcz powinniśmy mieć
je przy sobie bo z myślą o tym zostały zaprojektowane i używanie ich w
inny sposób traci sens.
A dziecko niech się lepiej jak najwcześniej pogodzi z myślą, iż żyje w
społeczeństwie zróżnicowanym pod względem dochodów i poziomu życia, niż
tkwi w jakiejś quasi-komunistycznej fantazji. ;) Im dłużej wciska się mu
do głowy rozmaite brednie, tym większe rozczarowanie przychodzi na końcu.


Ok, ale dalej nie zauwazasz roznicy w jakosci. Piszesz ogolnikami - bylo zle, jest zle i bedzie zle, wiec o co sie martwic. Nie zauwazasz, ze intensywnosc, poziom agresji, napiecia, strachu, wielu negatywnych zjawisk bardzo sie rozni od tej ktora byla kiedys.

Nie, wcale tak nie uważam. A już z pewnością nie uwierzę w zalatujące
komunizmem bzdury sugerujące, że winne są temu nowinki techniczne i
bogatsze społeczeństwo. Sam przechodziłem w podstawówce przez coś w
rodzaju wojskowej "fali", chociaż i tak miało to dość łagodną formę w
porównaniu z tym, czego się nasłuchałem później od ludzi z innych szkół.
Poziom napięcia i strachu już wtedy trudno było niektórym znieść.
To jest normalne dla systemu edukacji w którym przymus chodzenia do
szkoły obowiązuje każdego: dzieciaka chcącego się uczyć i degenerata bez
perspektyw.


Jak to kiedys powiedzial ktos madry - jesli ktos nie zainteresuje sie ludzmi z marginesu, to oni zainteresuja sie nami. No i sie zainteresowali. patologia nie bierze sie z nikad, wiem, ze to juz inny problem, ale technika w stylu olejmy ten problem, sa wieksze nie prowadzi donikad.

Mam właśnie odwrotne poglądy. To polityka wiecznego pochylania się nad
ścierwem przyniosła takie efekty z jakimi mamy do czynienia obecnie.
Jaką funkcję odstraszającą pełni dzisiaj więzienie dla takiego "byczka"
z jakiejś meliny, skoro z jego punktu widzenia to hotel z siłownią,
darmowym wiktem i opierunkiem? To właśnie polityka pobłażania
doprowadziła do tego, że porządne dzieciaki są zamykane w jednych
klasach z agresywnymi bydlakami.
Kara chłosty, ciężkie roboty i kastracja recydywistów (nie łudźmy się -
przekazując swoje geny i memy tylko przenoszą problem na następne
pokolenie) to jedyne skuteczne wyjście. Rzecz jasną nie przejdzie ze
względu na poprawność polityczną. ;)

Data: 2009-09-03 14:51:48
Autor: Jeremiasz
gdzie można dostac telefon
Zaraz, pisales o czasach komuny, wiec trzymajmy sie tematu. Wtedy skutki
byly takie jak piszesz - ktos sie wkurzyl. I tyle. Generalnie wszyscy mieli
tyle samo (tzn mieli miec tyle samo) i psychika zachowywala sie inaczej.

Że jak? A Peweksy? A paczki dla dzieci działaczy partyjnych?
A specjalne przywileje dla górników?

Miałes kontakt z dziećmi górników? Bo ja i 90% spoleczenstwa pewnie tez. Podobnie z dziecmi dzialaczy.

Mam właśnie odwrotne poglądy. To polityka wiecznego pochylania się nad
ścierwem przyniosła takie efekty z jakimi mamy do czynienia obecnie.
Jaką funkcję odstraszającą pełni dzisiaj więzienie dla takiego "byczka"
z jakiejś meliny, skoro z jego punktu widzenia to hotel z siłownią,
darmowym wiktem i opierunkiem? To właśnie polityka pobłażania
doprowadziła do tego, że porządne dzieciaki są zamykane w jednych
klasach z agresywnymi bydlakami.
Kara chłosty, ciężkie roboty i kastracja recydywistów (nie łudźmy się -
przekazując swoje geny i memy tylko przenoszą problem na następne
pokolenie) to jedyne skuteczne wyjście. Rzecz jasną nie przejdzie ze
względu na poprawność polityczną. ;)

Nie chodzi o pochylanie - napisalem 'Zainteresowanie". Tym sie powinni zajac specjalisci, psychologowie, pod wzgledem pracy nad nimi a z drugiej strony politycy, zeby nie tworzyli prawa, ktore umozliwia czy wrecz wspomaga rozwoj patologi. A wszyscy razem, zeby takie cos mialo utrudnione mozliwosci pojawienia sie.
Piszac o ciezkich karach jestes na tak samo zlej drodze, jak ci co sie pochylaja - skrajne rozwiazania nigdy sie nie sprawdzily.

p.s.
A gdyby w Twoich genach odkryto sekwencje np. killera, ale akurat jeszcze sie nie ujawnila ze wzgledu na uwarunkowania spoleczno-srodowiskowe? Poszedlys na krzeslo, mimo, ze do konca swoich dni nie zabilbys pewnie przyslowiowej muchy. Wygadujesz takie rzeczy, że ktoś moze Cie pomylić z Adolfem. A chyba nie uwazasz go za "czlowieka" godnego nasladowania?

Data: 2009-09-03 17:48:44
Autor: Atlantis
gdzie można dostac telefon
Jeremiasz pisze:

Miałes kontakt z dziećmi górników? Bo ja i 90% spoleczenstwa pewnie tez. Podobnie z dziecmi dzialaczy.

Jak mówiłem moje dzieciństwo przypadło na wczesną transformację -
schyłkowy PRL pamiętam jak przez mgłę, ale jednak pamiętam. W postaci
kilometrowych kolejek po chleb, kupowania dla mnie ubrań "na zapas" (bo
kto miał wiedzieć, że w wieku sześciu lat koszulkę czy spodnie na mój
rozmiar kupi się bez problemu) albo dostępności niektórych produktów
spożywczych jedynie od święta. :)
Chodziło mi tylko o to, że w tym wspaniałym komunizmie społeczeństwo też
dość szybko się rozwarstwiło pod względem majątku i stopy życia, więc o
co cały hałas? To naturalny dla ludzkich społeczności model.


Piszac o ciezkich karach jestes na tak samo zlej drodze, jak ci co sie pochylaja - skrajne rozwiazania nigdy sie nie sprawdzily.

Resocjalizacja zawodzi. Nie trzeba być geniuszem by to zauważyć.
Wiesz, na początku studiów zatrudniłem się do pomocy przy wykopaliskach
archeologicznych. Jakiś geniusz od resocjalizacji wpadł na pomysł, by w
ten sposób ułatwić "ponowny start" ścierwu po wyjściu z więzienia.
Efekt: parę ładnych artefaktów zginęło a my żyliśmy w niepewności czy
któremuś z tych psycholi nie wpadnie do głowy uderzyć któregoś z nas
łopatą w tył głowy...

Dla mnie sprawa prosta - jeden raz wyrok w zawieszeniu (gdy przestępstwo
lekkie) lub pobyt w więzieniu. W przypadku recydywy przestępca niech
cierpi tak, że będzie przeklinał własną matkę, że go wydała na świat. W
skrajnych przypadkach (morderstwo podczas zwolnienia warunkowego lub
dokonane na współwięźniu podczas odbywania kary) fizyczna eliminacja.


A gdyby w Twoich genach odkryto sekwencje np. killera, ale akurat jeszcze sie nie ujawnila ze wzgledu na uwarunkowania spoleczno-srodowiskowe?

Pisałem wyraźnie o memach. To one mają dla mnie decydujące znaczenie
(geny też jakieś mają, ale mniejsze). Nie obawiam się tak bardzo
człowieka, który miał w odległej przeszłości przodka psychopatę.
Bardziej obawiam się takiego, który przez pierwsze lata swojego życia,
przed pójściem do szkoły od ojca psychopaty przejął wzorce
patologicznych zachowań. Bardzo mi przykro, ale szkoła takiemu nie
pomoże. Nie pomoże też żaden ośrodek opiekuńczy dla nieletnich.
Potrzebna byłaby indywidualna terapia.

Data: 2009-09-04 07:08:14
Autor: mz
gdzie można dostac telefon

Użytkownik "Jeremiasz" <abramQ@wp.pl> napisał w wiadomości news:h7o8s4$kp5$1news.dialog.net.pl...
Zaraz, pisales o czasach komuny, wiec trzymajmy sie tematu.

Właśnie trzymajcie sie tematu a nie prowadzicie jałową dyskusję na temat wpływu telefonu na dzieci. Nie o to pytałem w moim wątku. Chcecie se podyskutować na swój temat załużcie swój wątek

Data: 2009-09-02 15:53:39
Autor: Atlantis
gdzie można dostac telefon
Artur(m) pisze:

Nie wiesz ile udręki przeżywa Twoja pociecha,
gdy musi pokazać starą komórkę.

Nie przesadzaj. Akurat znam paru rodziców z dziećmi w wieku
wczesnoszkolnym i jeszcze nie spotkałem się z przypadkiem kupowania
dzieciakowi "wszystkomającego" kombajnu multimedialnego albo tym
bardziej smartfona. To kompletnie nierozsądne. Po pierwsze pierwszy
telefon powinien być prosty, nieprzytłaczający tysiącem funkcji i
możliwości. Po drugie chodzi o cenę - nawet jeśli pieniądze nie są
problemem, to rozsądniej kupić coś taniego niż urządzenie za 700 zł nie
wiedząc czy dziecko go za tydzień nie zniszczy a albo nie "pozwoli" go
sobie ukraść zachowując się nierozsądnie, np. wyciągając go w parku, gdy
w pobliżu kręcą się łysi panowie w odzieży sportowej. :)

Tak więc nie sądzę, by córka przedmówcy była jedynym dzieckiem w klasie
posiadającym taki telefon.

Gorzej natomiast, gdy dzieciak zwróci na siebie uwagę kompletnym brakiem
telefonu i będzie się tym przez dłuższy czas wyróżniał - wtedy
rówieśnicy mogą znaleźć pretekst do przyklejenia mu (kolejnej?) przykrej
łatki... A w tym wieku dziecko chce być jeszcze takie jak wszyscy -
dopiero potem przychodzi nonkonformizm wieku nastoletniego i akcje w
stylu "nie mam komórki i konta na NK". :)

Data: 2009-09-02 11:13:31
Autor: Valdi.Pavlack
gdzie można dostac telefon
"mz" news:h7l2s7$338$1nemesis.news.neostrada.pl

[ciach]

Nokia 1202 bądź Nokia 1203. Wszystkie dostępne na allegro w przyzwoitej
cenie.

Data: 2009-09-02 15:46:01
Autor: Technolog
gdzie można dostac telefon
Dnia Wed, 2 Sep 2009 08:10:39 +0200, mz napisał(a):

Czy ma z was któś może na zbyciu (chce wywalic stary telefon) ?

Takie rzeczy najczęściej trzyma się na zapas. No i problemem jest bateria,
często po kilku latach w szufladzie z powodu baterii telefonu nie da się
nawet załączyć.

Data: 2009-09-02 17:11:19
Autor: Atlantis
gdzie można dostac telefon
Technolog pisze:

Takie rzeczy najczęściej trzyma się na zapas. No i problemem jest bateria,
często po kilku latach w szufladzie z powodu baterii telefonu nie da się
nawet załączyć.

To zależy. Pół biedy jeśli przed wrzuceniem do szuflady właściciel
naładował baterię i wyjął ją z urządzenia. Najgorsze co można zrobić, to
zostawić ją w telefonie i pozwolić by szybko została doprowadzona do
stanu głębokiego rozładowania.
W pierwszym przypadku będziemy mieć kiepską baterię. W drugim
najprawdopodobniej trupa. ;)

Data: 2009-09-02 18:17:31
Autor: Wincynty
gdzie można dostac telefon

Użytkownik "mz" <lubiespam@wp.pl> napisał w wiadomości news:h7l2s7$338$1nemesis.news.neostrada.pl...
Witam
Poszukuje w miare taniego telefonu (dla dziecka) bez abonamentu. Czy ma z was któś może na zbyciu (chce wywalic stary telefon) ?

trochę się zgubiłem

szukasz porady w sprawie solidnego taniego telefonu czy szukasz darowizny

jeżeli przypadek nr 1 to polecam coś w stylu nokia 3510i 3310 sony ericson z300i
o ile pierwsze dwa to dość stare modele ale bezawaryjne to ostatni może być nawet przyzwoity ze względów wizualnych. Na allegro ceny przyzwoitych egzemplaży nie powinny przekroczyć 50 zł z wysyłką... więc myślę że na tyle to będzie stać nawet niezamożnego rodzica.

co do krzykaczy piszących bzdury o tym że dzieci nie powinny nosić telefonow do szkoły to polecam pierwsze sobie zrobić dziecko a potem się wypowiadać. Mój syn ma obecnie 9 lat... z kawałkiem i własnie dzisiaj pierwszy raz jechal do szkoły autobusem sam. nie wyobrażam sobie żeby nie miał przy sobie telefonu - nie jestem w stanie go odwozić do szkoły osobiście więc musze mieć z nim kontakt zaraz po lekcjach i musze wiedzieć że dotarł szczęśliwie do szkoły - wystarcza sygnałek po przekroczeniu progu szkoły albo sms. Zresztą zaraz po tym ma wyłączyć telefon i włączyć po zajeciach. W jego szkole nie ma zakazów a jedynie oświadczenie rodzica że w razie kradzieży nie będzie miał do szkoły pretensji. Aparat telefonicny ma własnie Z300i więc nawet jakby komuś się spodobał to straty wielkiej nie będzie bo 30 zł jestem w stanei poświęcić a mam pewnośc że dziecko jest tam gdzie powinno i mogę spokojnie pracować a nie myśleć gdzie jest w danej chwili i czy na pewno trafiło do szkoły i domu samo.

gdzie można dostac telefon

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona