Data: 2009-09-02 08:10:39 | |
Autor: mz | |
gdzie można dostac telefon | |
Witam
Poszukuje w miare taniego telefonu (dla dziecka) bez abonamentu. Telefon nie musi mieć bajerów. Jedyne co musi to dzwonic i mieć budzik. Potrzebne jest dziecku które poszło właśnie do szkoły. rodziców jego nie stać w tej chwili na zakup telefonu (abonament to związanie an min rok a na karte ich nie stać). Allegro oferuje coprawda telefony po 1 zł ale ich stan techniczny nie jest pewny. Czy ma z was któś może na zbyciu (chce wywalic stary telefon) ? |
|
Data: 2009-09-02 08:19:40 | |
Autor: bartekkr | |
gdzie można dostac telefon | |
"mz" <lubiespam@wp.pl> wrote in message news:h7l2s7$338$1nemesis.news.neostrada.pl...
Potrzebne jest dziecku które poszło właśnie do szkoły. PO CO? W normalnych szkolach na szczescie zabraniaja juz przynosic dzieciom telefonow. rodziców jego nie stać w tej chwili na zakup telefonu (abonament to związanie an min rok a na karte ich nie stać). To tymbardziej nie powinni kupowac dziecku telefonu. |
|
Data: 2009-09-02 08:48:04 | |
Autor: Flo | |
gdzie można dostac telefon | |
bartekkr pisze:
Potrzebne jest dziecku które poszło właśnie do szkoły. PO CO? W normalnych szkolach na szczescie zabraniaja juz przynosic dzieciom telefonow. W normalnych szkołach nie ma tak idiotycznych zakazów tylko edukuje się dzieci (oczywiście wspólnie z rodzicami) do czego służy telefon. -- Florian Marzejewski http://bezpieczenstwo-osobiste.com http://detektywtorun.pl +48 509 969 040 Doradca Handlowy Plus GSM (G300) Toruń +48 607 600 027 |
|
Data: 2009-09-02 08:48:20 | |
Autor: JoteR | |
gdzie można dostac telefon | |
"bartekkr" napisał:
Potrzebne jest dziecku które poszło właśnie do szkoły. To znaczy co, robią rewizje osobiste na wejściu czy latają z wykrywaczami po klasach? Muszę Cię zmartwić, to nie są normalne szkoły, sprawdź lepiej czy na pewno posłałeś swoje dziecko do właściwej. Owszem, w normalnych szkołach dzieci jak najbardziej mogą nosić telefony, natomiast mają je mieć wyłączone w czasie lekcji. Mamy już 2009 rok i telefon coraz bardziej zaczyna spełniać zajdlowską wizję Klucza ;-> rodziców jego nie stać w tej chwili na zakup telefonu (abonament to związanie an min rok a na karte ich nie stać). O ratach np. w Euro obaj słyszeli? Tam telefony zaczynają się od 100 zł, te 4 PLN miesięcznie chyba nie są poza ich zasięgiem? JoteR |
|
Data: 2009-09-03 12:18:59 | |
Autor: Tomaszek | |
gdzie można dostac telefon | |
JoteR pisze:
Mamy już 2009 rok i telefon coraz bardziej zaczyna spełniać zajdlowską wizję Klucza ;-> Nie spodziewałem się, ze ktoś to jeszcze pamięta. Przy okazji: Limes inferior to po łacinie? -- _____________________________| TOMASZEK |____________________________ | Wolność to nie to samo co dowolność - ksiądz Waldemar Chrostowski | | ZAJRZYJ TU: www.polskapartianarodowa.org | \-- -- -- -- -- | e-mail: d3bkowskiWYTNIJ_CO_TRZEBA@gmail.com |-- -- -- -- -- / |
|
Data: 2009-09-03 14:22:24 | |
Autor: Atlantis | |
gdzie można dostac telefon | |
Tomaszek pisze:
Nie spodziewałem się, ze ktoś to jeszcze pamięta. Przy okazji: Limes Tak. Dosłownie "dolna granica". |
|
Data: 2009-09-02 08:49:58 | |
Autor: Atlantis | |
gdzie można dostac telefon | |
bartekkr pisze:
PO CO? W normalnych szkolach na szczescie zabraniaja juz przynosic dzieciom telefonow. Bzdury. Nasłuchałem się takich tekstów na zapas i zwyczajnie mam wrażenie, że ich autorami są ludzie, którzy zazdroszczą współczesnym dzieciakom, bo na swój pierwszy telefon komórkowy jako kilkunastolatkowie musieli zapracować zbierając grosz do grosza. ;P Po pierwsze nie dziwie się, że rodzic chce mieć w jakimś stopniu możliwość skontaktowania się dzieckiem. Nie mówi mi, że w "naszych czasach komórek nie było i jakoś się żyło". ;) To prawda, jednak gdy by były i kosztowały tyle co kosztuję teraz nasi rodzice by nas w nie wyposażyli bez chwili wahania. Po drugie czasy się zmieniły. Skoro dzisiaj dzieciaki biegają z komórkami, to dlaczego własne dziecko ma być pod tym względem "upośledzone"? To prawda, nie musi mieć tego co wszyscy, ale w tym wieku odróżnianie się od grupy rówieśniczej potrafi być bardzo bolesne... A co do polityki szkół to nie rozśmieszaj mnie nawet. Zakaz to głupota kompletna, nawet jeśli jakieś placówki to praktykują to niedługo przestaną, skoro telefon komórkowy będzie posiadał każdy pierwszoklasista. Co najwyżej mogą nakazać wyłączać go na lekcjach. Inna sprawa, że oczywiście dziecko trzeba nauczyć kultury korzystania z telefonu. |
|
Data: 2009-09-02 11:26:33 | |
Autor: mz | |
nie wiesz co piszesz | |
Użytkownik "bartekkr" <krabar@gmail.com> napisał w wiadomości news:h7l2qp$2bi$1inews.gazeta.pl... "mz" <lubiespam@wp.pl> wrote in message news:h7l2s7$338$1nemesis.news.neostrada.pl... A czy ja powiedziałem, gdzieś, że ten telefon dziecko będzie brało do szkoły ? Telefon jest potrzebny by rano zadzwonic do dziecka i go obudzić lub dowiedzieć sie czy już wstało. I tyle głownie |
|
Data: 2009-09-02 08:28:52 | |
Autor: AL | |
gdzie można dostac telefon | |
mz pisze:
Witammoj maluch ma 9 lat Telefon to bierze TYLKO jak jedzie na rower popoludniu, lub jedziemy gdzies na wycieczke do obcego miasta (aby w razie zagubienia w obcym miescie jakos sie odnalezc). Pozatym nie korzysta z tego telefonu - a zwlaszcza w szkole. (w sumie, to nawet mu nie jest niezbedny) Telefon na karte - darmofon w mBank Doladowanie 5pln na caly rok mu wystarcza (bo glownie my dzwonimy do nigo). -- pozdr Adam (AL) TG |
|
Data: 2009-09-02 08:58:01 | |
Autor: Atlantis | |
gdzie można dostac telefon | |
AL pisze:
Telefon to bierze TYLKO jak jedzie na rower popoludniu, lub jedziemy Wiesz, jest też trochę inny aspekt całej sprawy - środowisko rówieśnicze. Oczywiście, że to nie jest tak, że dziecko musi mieć każdy nowy gadżet, który kupił sobie kolega (np. iPod, iPhone itp.) ale problem zaczyna się, gdy trochę przesadzimy z tą zasadą. Czyli komórkę (jakąkolwiek) mają wszystkie dzieci w klasie z wyjątkiem jednego, bo rodzice uparcie (dla jego własnego dobra) uczą go, że gadżety nie są w życiu ważne. :) Problem w tym, że dzieci wydają się miłe i niewinne gdy są w pojedynkę. W grupie to armia pierwszorzędnych faszystów. :) Znajdują sobie ofiarę i gnębią ją do skutku. Ofiarą jest pierwsze dziecko, które wyraźnie się wyróżnia: wyglądem (otyłość, rude włosy, krzywe zęby, szczególnie mały lub duży wzrost), niecodziennym imieniem, religią albo właśnie brakiem czegoś, co mają wszyscy... |
|
Data: 2009-09-02 09:12:40 | |
Autor: AL | |
gdzie można dostac telefon | |
Atlantis pisze:
AL pisze: akurat znam niektorych rodzicow z klasy syna. Wiem, ze nie przelewa im sie w domu. Ja sie dziwie wlasnie tym rodzicom, ze dzieci nie maja porzadnych przyborow szkolnych (lub wcale), ale komorke musza miec (i to na wierzchu najlepiej, aby wszyscy widzieli). To jakas moda typu: "zastaw sie a postaw sie" ? Moj syn moze i jest w lepszej sytuacji ekonomicznej, ale nie ucze go, ze jestes lepszy od innych bo ty masz a ktos nie ma. Jak masz telefon - to Twoja sprawa - nie musisz go kazdemu pokazywac. Nikomu rowniez do tego czy go masz czy nie. Osobiscie uwazam, ze telefon dzieciom w szkole (zajecia) jest do niczego nie potrzebny. Wiem, sa przewrazliwieni rodzice, ktorzy potrafia do dziecka dzwonic co godzine - ale to IMHO glupota. -- pozdr Adam (AL) TG |
|
Data: 2009-09-02 08:52:48 | |
Autor: Atlantis | |
gdzie można dostac telefon | |
mz pisze:
Allegro oferuje coprawda telefony po 1 zł ale ich stan techniczny nie jest pewny. Hmm... Ja bym się nie przejmował i brał. Co prawda może nie za złotówkę, ale poszukałbym jakiegoś kultowego modelu znanego z solidności. Takie rzeczy nie psują się często - co najwyżej po paru latach eksploatacji trzeba zmienić baterię. Oczywiście można mieć pecha, ale mi się jeszcze taki przypadek nie przytrafił - parę starszych telefonów jest w domu (niestety żadnego nie mogę odstąpić, bo wszystkie są wciąż używane przez członków rodziny) i działają idealnie. To samo u znajomych - jeszcze nikomu stara Nokia czy Motorola nie padła. ;) |
|
Data: 2009-09-02 08:54:28 | |
Autor: Flo | |
gdzie można dostac telefon | |
Dałem córce starego Siemensa c25 i nie ma problemu. Zgubi, czy ukradną to wyrobię duplikat SIM (zarejestrowany simplus) i dostanie inny telefon w podobnej klasie i wartości. Jak na razie rozwiązanie się sprawdza. -- Florian Marzejewski http://bezpieczenstwo-osobiste.com http://detektywtorun.pl +48 509 969 040 Doradca Handlowy Plus GSM (G300) Toruń +48 607 600 027 |
|
Data: 2009-09-02 11:00:35 | |
Autor: Artur\(m\) | |
gdzie można dostac telefon | |
Użytkownik "Flo" <florian6@NOSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:h7l4r8$a14$2inews.gazeta.pl...
Nie tak łatwo. Nie wiesz ile udręki przeżywa Twoja pociecha, gdy musi pokazać starą komórkę. Tego się nie dowiesz, choć masz z nią doskonałe układy. Łatwiej by mi było wytłumaczyć synowi, żeby nie miał komórki, niż żeby posługiwał się jakimś starym modelem. Taka szkoła, takie t_e_m_p_o_r_a. :) Artur(m) |
|
Data: 2009-09-02 12:43:11 | |
Autor: Flo | |
gdzie można dostac telefon | |
Artur(m) pisze:
Nie tak łatwo. Ale nie ma pokazywać. Jak trzeba ma wyjąć i zadzwonić/odebrać. Normalnie telefon w kieszeni/torbie leży. Bez urazy ale właśnie tacy rodzice jak ty (chodzi mi o mentalność) u dzieci powodują kompleksy. Nakręcacie spiralę mp3, foto, i co jeszcze? GPS, internet, a może i maile? Gdyby każdy z nas powiedzial STOP byłby spokój. Ale gdzie tam. Dostaje taki 7 latek E66, N95, Omnie bo inni mają widzieć. Debilizm Tego się nie dowiesz, choć masz z nią doskonałe układy. To już wybór dziecka. Zawsze może w domu zostawiać telefon. Osobiście do pracy używam 6310i i BB 8820 i bez kompleksów wyjmuję je w każdym towarzystwie. Jak ktoś ma z tym problem to niech w gajerku na szyi nosi swój telefon żeby było go widać. -- Florian Marzejewski http://bezpieczenstwo-osobiste.com http://detektywtorun.pl +48 509 969 040 Doradca Handlowy Plus GSM (G300) Toruń +48 607 600 027 |
|
Data: 2009-09-02 13:15:45 | |
Autor: Artur\(m\) | |
gdzie można dostac telefon | |
Użytkownik "Flo" <florian6@NOSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:h7li83$a14$3inews.gazeta.pl... Artur(m) pisze: Trochę to dla mnie brzmi jak, "gdyby wszyscy pracowali ile mogą, to każdy by miał tyle ile trzeba" Czyli masz rację, ale zycie nie jest takie proste:/ byłby spokój. Ale gdzie tam. Dostaje Tak > Tego się nie dowiesz, choć masz z nią doskonałe układy. ....a słyszałeś, co "myśli towarzystwo" przed podjęciem współpracy, gdy chodzi o 10 000*) 100 000*) 10 000 000*) zł? Ja wiem, że to ma wpływ. ....podjedź jeszcze Polonezem:/. Z dziećmi jest oczywiście inny problem.
....nie w tym rzecz. *) -niepotrzebne skreślić. Artur(m) |
|
Data: 2009-09-02 13:59:46 | |
Autor: qwerty | |
gdzie można dostac telefon | |
Użytkownik "Artur(m)" <musicm@interia.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:h7lk07$jh3$1@inews.gazeta.pl...
...a słyszałeś, co "myśli towarzystwo" przed podjęciem współpracy, Wydaje mi się, że źle rozumujesz. Dzieci same z siebie nie wytykają palcami, że Janek ma telefon z antenką, a u Zenka nie ma kolorowego wyświetlacza. Skutkiem takiego zachowania jest złe wychowanie. -- Jeżeli nie potrafisz skonfigurować NOD32, aby nie wysyłał śmieci to lepiej nic nie pisz, gdyż nie jesteś obdarzony inteligencją. |
|
Data: 2009-09-02 15:44:53 | |
Autor: Technolog | |
gdzie można dostac telefon | |
Dnia Wed, 2 Sep 2009 13:59:46 +0200, qwerty napisał(a):
Wydaje mi się, że źle rozumujesz. Dzieci same z siebie nie wytykają palcami, że Janek ma telefon z antenką, a u Zenka nie ma kolorowego wyświetlacza. Skutkiem takiego zachowania jest złe wychowanie. Nie skutkiem, a przyczyną. Przyczyną takiego zachowania jest złe wychowanie. Skutkiem złego wychowania jest takie zachowanie. Kwestie środowiskowe są bardzo ważne. Skromne dziecko trafiając do klasy snobów staje się snobem. Odwrotnie może nie działać już tak prosto: snob trafiający do klasy przeciętnych dzieci może pozostać snobem, jeśli będzie to imponowało innym. Złe zachowania wypierają dobre, jak zły pieniądz wypiera dobry. |
|
Data: 2009-09-02 17:19:33 | |
Autor: Flo | |
gdzie można dostac telefon | |
Artur(m) pisze:
Osobiście do pracy używam 6310i i BB 8820 i bez kompleksów wyjmuję je w ...a słyszałeś, co "myśli towarzystwo" przed podjęciem współpracy, Wiem jakie pytania mi zadają. "gdzie można kupić ten model?" lub "czy może pan ten model dla nas ściągnąć?" Niestety muszę im odpowiadać, że tylko na allegro choć niezły biznes można by było na tym zrobić bo w jednej firmie chcieli 4 takie. gdy chodzi o 10 000*) 100 000*) 10 000 000*) zł? Ostatnio byłem na spotkaniu u dyrektora w dość dużej firmie na rynku europejskim. Na co dzień używa on E66 ale tuż obok leżała 6310i i jakoś nie próbował jej chować. -- Florian Marzejewski http://bezpieczenstwo-osobiste.com http://detektywtorun.pl +48 509 969 040 Doradca Handlowy Plus GSM (G300) Toruń +48 607 600 027 |
|
Data: 2009-09-02 16:03:45 | |
Autor: Atlantis | |
gdzie można dostac telefon | |
Flo pisze:
Ale nie ma pokazywać. Jak trzeba ma wyjąć i zadzwonić/odebrać. Normalnie Właśnie mnie to najbardziej śmieszyło przy okazji pomysłu wprowadzenia mundurków. Koronnym argumentem niechlubnej pamięci ministra Giertycha oraz jego wesołej kompanii było to, że dzięki temu zatrze się granice majątkowe. Po pierwsze to bzdura, bo na markowych ciuchach przecież się nie kończy - pozostaną oryginalne buty, lepszy telefon, odtwarzacz multimedialny albo PSP wyjmowana na przerwie. Nie mówiąc już o tym, że jedno dziecko podjedzie autobusem, inne ojciec podwiezie nowiuteńkim Audi. ;) I co? Człowiek uczciwie pracujący na swoje pieniądze ma ukrywać efekty swojej pracy przed światem, jak jakiś złodziej? Żeby Ci, którzy nie mają czuli się lepiej? Przecież to na kilometr zalatuje gnijącym (żywym?) trupem komunizmu! Dzieci należy uczyć, że co prawda to nic złego mieć mniej pieniędzy, ale też niczym złym nie jest ich posiadanie - o czym często się zapomina. Wręcz fakt, że kolega ma lepsze zabawki może być użyty jako mobilizacja - jak będziesz się dobrze uczył, ciężko pracował i miał ambicje w życiu, to może też kiedyś będziesz mógł sobie pozwolić na takie rzeczy. :) Gdyby każdy z nas powiedzial STOP byłby spokój. Ale gdzie tam. Dostaje Hmm... Z drugiej strony my też mieliśmy swoje zabawki, na komunie dostawało się rowery czy analogowe aparaty fotograficzne i też potem w szkołach dzieciaki się licytowały kto dostał lepsze prezenty. Teraz zwyczajnie mamy zamożniejsze społeczeństwo, to i zabawki lepsze. A że ich natura taka, że nosi się je raczej przy sobie... |
|
Data: 2009-09-03 07:48:59 | |
Autor: Jeremiasz | |
gdzie można dostac telefon | |
I co? Człowiek uczciwie pracujący na swoje pieniądze ma ukrywać efekty A to już zalatuje na dwa kilometry mega naiwnością. Na szczęście dzieci nie dałyby się na to nabrać:-) Gdyby każdy z nas powiedzial STOP byłby spokój. Ale gdzie tam. Dostaje Tylko wtedy była to forma o wiele łagodniejsza, nie było aż takich przepaści, więc konsekwencje takich zachowań nie powodowały takich skutków jak teraz... Forma ostrzejsza powoduje ostrzejsze skutki. A chodzi o nasze dzieci... |
|
Data: 2009-09-03 09:22:28 | |
Autor: Atlantis | |
gdzie można dostac telefon | |
Jeremiasz pisze:
A to już zalatuje na dwa kilometry mega naiwnością. Oczywiście w "prawdziwym życiu" nie zawsze jest tak kolorowo jak w szkolnych modelach wciskanych młodemu pokoleniu, ale przecież to dotyczy nie tylko kwestii zarobków ale także innych słynnych banałów jak chociażby "dobro zawsze zwycięża" albo "dziewczyny lubią grzecznych i miłych chłopców". ;P Pomimo tego mało który rodzic podchodzi do tego życiowo udzielając naprawdę "praktycznych" rad. Dziwi mnie tylko dlaczego we współczesnych szkołach tak często praktykuje się komunistyczną ideologię. Dla dobrego samopoczucia proletariackich dzieci najlepiej by było, aby te burżujskie udawały, że też są z proletariatu. ;) Tylko wtedy była to forma o wiele łagodniejsza, nie było aż takich przepaści, więc konsekwencje takich zachowań nie powodowały takich skutków jak teraz... A jakież to były skutki? Dzieciak się wkurzył/załamał, bo on nie może mieć takich zabawek? "Welcome to the real world". Im wcześniej, tym lepiej. Myślę, że zwyczajnie idealizujesz swoje czasy. Ja chodziłem do podstawówki w okresie wczesnej transformacji i model był dokładnie ten sam - również działał podział na tych którzy mają i tych którzy nie mają. W moim przypadku sytuacja była o tyle specyficzna, że co prawda rodzice założyli małą prywatną firmę gdy pojawiła sie taka możliwość, ale nigdy nie przejawiali JAKIEGOKOLWIEK zainteresowania elektroniką. Dlatego nie mogłem włączyć się do dyskusji na temat tego co widziało się na satelicie albo oglądało z VHS. :) Walkmana, którymi się wówczas szpanowało nie miałem do końca lat dziewięćdziesiątych. I co? Stała mi się jakaś krzywda? Nie. Teraz sam mogę sobie kupić elektronikę. :) Poza tym dzieci ZAWSZE będą prowadziły segregację czy to Ci się podoba czy nie. Zawsze będzie klika "cool kids" i "frajerów" - to nie jest wynalazek amerykańskich komedii młodzieżowych. W moich czasach, jeszcze zanim wyszło American Pie też było takie kółeczko wzajemnej adoracji złożone z kilkunastoletnich "sportowców" i panienek wpatrzonych w nich jak w obrazek. Po drugiej stronie stali Ci, z których można było się ponabijać, bo nie potrafią zrobić piętnastu okrążeń wokół szkoły albo pomachać pięścią koło twarzy gdy popełnią życiowy błąd przepuszczając piłkę do bramki podczas arcyważnego meczu na boisku szkolnym. :) Dzieci same znajdą sobie powód, w grupie są gorsi od faszystów. Nie widzę więc powodów, by zrzucać winę na pieniądze. :) Forma ostrzejsza powoduje ostrzejsze skutki. Wiesz, ja bałbym się bardziej zagrożeń ze strony dzieci marginesu społecznego. Wszelkiego rodzaju pijaków i bumelantów. Naoglądałem się tego we własnej szkole, teraz mogę się nasłuchać relacji od znajomych mających dzieci w wieku szkolnym. Taki siedmiolatek idzie już do szkoły całkiem zdemoralizowany, potem jest już tylko gorzej. Rywalizacja na gadżety to drobiazg w porównaniu ze strachem przed takim osiłkiem, który wymusza pieniądze, grozi Ci i szantażuje. Myślisz, że dziecko Ci o tym zawsze powie? Myślisz, że każdy siniak z jakim wróci ze szkoły nabiło sobie przewracając się na boisku??? |
|
Data: 2009-09-03 13:21:21 | |
Autor: Jeremiasz | |
gdzie można dostac telefon | |
Tylko wtedy była to forma o wiele łagodniejsza, nie było aż takich Zaraz, pisales o czasach komuny, wiec trzymajmy sie tematu. Wtedy skutki byly takie jak piszesz - ktos sie wkurzyl. I tyle. Generalnie wszyscy mieli tyle samo (tzn mieli miec tyle samo) i psychika zachowywala sie inaczej. A zobacz co jest dzis, o te komórki są bójki w szkołach, zastraszanie mlodszych itd. W moim przypadku sytuacja była o tyle specyficzna, że co prawda rodzice Co innego wlaczyc sie do dyskusji o to co kto ma w domu (ja mam słonia na łańcuszku bylo bardzo popularne wtedy:-) ) a co innego stac twarza w twarz z sytuacją, zwlaszcza dla dziecka. Poza tym dzieci ZAWSZE będą prowadziły segregację czy to Ci się podoba Ok, ale dalej nie zauwazasz roznicy w jakosci. Piszesz ogolnikami - bylo zle, jest zle i bedzie zle, wiec o co sie martwic. Nie zauwazasz, ze intensywnosc, poziom agresji, napiecia, strachu, wielu negatywnych zjawisk bardzo sie rozni od tej ktora byla kiedys. Forma ostrzejsza powoduje ostrzejsze skutki. Jak to kiedys powiedzial ktos madry - jesli ktos nie zainteresuje sie ludzmi z marginesu, to oni zainteresuja sie nami. No i sie zainteresowali. patologia nie bierze sie z nikad, wiem, ze to juz inny problem, ale technika w stylu olejmy ten problem, sa wieksze nie prowadzi donikad. |
|
Data: 2009-09-03 14:42:02 | |
Autor: Atlantis | |
gdzie można dostac telefon | |
Jeremiasz pisze:
Zaraz, pisales o czasach komuny, wiec trzymajmy sie tematu. Wtedy skutki byly takie jak piszesz - ktos sie wkurzyl. I tyle. Generalnie wszyscy mieli tyle samo (tzn mieli miec tyle samo) i psychika zachowywala sie inaczej. Że jak? A Peweksy? A paczki dla dzieci działaczy partyjnych? A specjalne przywileje dla górników? A zobacz co jest dzis, o te komórki są bójki w szkołach, zastraszanie mlodszych itd. Zastraszanie młodszych było zawsze i będzie tak długo, jak do szkół łącznie ze zdrowymi jednostkami będą trafiać degeneraci z rodzin patologicznych. Nikt mi nie powie, że dziesięciolatek wyciągający siłą pieniądze albo inne przedmioty od słabszego robi to, bo jest "za mały" aby zrozumieć, iż robi źle. Kara powinna być surowa i bardzo dotkliwa dotkliwa, wręcz wywołująca traumę trwającą lata - to jedyny sposób wykorzeniania tego typu zachowań. Niestety w dzisiejszych czasach model "bezstresowy" święci tryumfy, a szkoła zaczyna być traktowana jako placówka resocjalizacyjna dla dzieci szumowiny z marginesu, przez co cierpią Ci, którzy nie są socjopatami. Jak czułbyś się Ty, gdyby do twojej pracy w ramach "resocjalizacji" sprowadzono choćby pięciu skazanych za kradzieże, rozboje i pobicia? Teraz wiesz, jak czują się dzieci w państwowych podstawówkach i gimnazjach... Bo to, co Ty postulujesz powyżej brzmi trochę tak, jakbyś sądził, iż najlepiej aby ludzie nie mieli niczego - wtedy też złodzieje nie będą mieli czego kraść. ;) Co innego wlaczyc sie do dyskusji o to co kto ma w domu (ja mam słonia na łańcuszku bylo bardzo popularne wtedy:-) ) a co innego stac twarza w twarz z sytuacją, zwlaszcza dla dziecka. Już taka specyfika współczesnych udogodnień technicznych, że część z nich nie tylko możemy wziąć ze sobą do domu, ale wręcz powinniśmy mieć je przy sobie bo z myślą o tym zostały zaprojektowane i używanie ich w inny sposób traci sens. A dziecko niech się lepiej jak najwcześniej pogodzi z myślą, iż żyje w społeczeństwie zróżnicowanym pod względem dochodów i poziomu życia, niż tkwi w jakiejś quasi-komunistycznej fantazji. ;) Im dłużej wciska się mu do głowy rozmaite brednie, tym większe rozczarowanie przychodzi na końcu. Ok, ale dalej nie zauwazasz roznicy w jakosci. Piszesz ogolnikami - bylo zle, jest zle i bedzie zle, wiec o co sie martwic. Nie zauwazasz, ze intensywnosc, poziom agresji, napiecia, strachu, wielu negatywnych zjawisk bardzo sie rozni od tej ktora byla kiedys. Nie, wcale tak nie uważam. A już z pewnością nie uwierzę w zalatujące komunizmem bzdury sugerujące, że winne są temu nowinki techniczne i bogatsze społeczeństwo. Sam przechodziłem w podstawówce przez coś w rodzaju wojskowej "fali", chociaż i tak miało to dość łagodną formę w porównaniu z tym, czego się nasłuchałem później od ludzi z innych szkół. Poziom napięcia i strachu już wtedy trudno było niektórym znieść. To jest normalne dla systemu edukacji w którym przymus chodzenia do szkoły obowiązuje każdego: dzieciaka chcącego się uczyć i degenerata bez perspektyw. Jak to kiedys powiedzial ktos madry - jesli ktos nie zainteresuje sie ludzmi z marginesu, to oni zainteresuja sie nami. No i sie zainteresowali. patologia nie bierze sie z nikad, wiem, ze to juz inny problem, ale technika w stylu olejmy ten problem, sa wieksze nie prowadzi donikad. Mam właśnie odwrotne poglądy. To polityka wiecznego pochylania się nad ścierwem przyniosła takie efekty z jakimi mamy do czynienia obecnie. Jaką funkcję odstraszającą pełni dzisiaj więzienie dla takiego "byczka" z jakiejś meliny, skoro z jego punktu widzenia to hotel z siłownią, darmowym wiktem i opierunkiem? To właśnie polityka pobłażania doprowadziła do tego, że porządne dzieciaki są zamykane w jednych klasach z agresywnymi bydlakami. Kara chłosty, ciężkie roboty i kastracja recydywistów (nie łudźmy się - przekazując swoje geny i memy tylko przenoszą problem na następne pokolenie) to jedyne skuteczne wyjście. Rzecz jasną nie przejdzie ze względu na poprawność polityczną. ;) |
|
Data: 2009-09-03 14:51:48 | |
Autor: Jeremiasz | |
gdzie można dostac telefon | |
Zaraz, pisales o czasach komuny, wiec trzymajmy sie tematu. Wtedy skutki Miałes kontakt z dziećmi górników? Bo ja i 90% spoleczenstwa pewnie tez. Podobnie z dziecmi dzialaczy. Mam właśnie odwrotne poglądy. To polityka wiecznego pochylania się nad Nie chodzi o pochylanie - napisalem 'Zainteresowanie". Tym sie powinni zajac specjalisci, psychologowie, pod wzgledem pracy nad nimi a z drugiej strony politycy, zeby nie tworzyli prawa, ktore umozliwia czy wrecz wspomaga rozwoj patologi. A wszyscy razem, zeby takie cos mialo utrudnione mozliwosci pojawienia sie. Piszac o ciezkich karach jestes na tak samo zlej drodze, jak ci co sie pochylaja - skrajne rozwiazania nigdy sie nie sprawdzily. p.s. A gdyby w Twoich genach odkryto sekwencje np. killera, ale akurat jeszcze sie nie ujawnila ze wzgledu na uwarunkowania spoleczno-srodowiskowe? Poszedlys na krzeslo, mimo, ze do konca swoich dni nie zabilbys pewnie przyslowiowej muchy. Wygadujesz takie rzeczy, że ktoś moze Cie pomylić z Adolfem. A chyba nie uwazasz go za "czlowieka" godnego nasladowania? |
|
Data: 2009-09-03 17:48:44 | |
Autor: Atlantis | |
gdzie można dostac telefon | |
Jeremiasz pisze:
Miałes kontakt z dziećmi górników? Bo ja i 90% spoleczenstwa pewnie tez. Podobnie z dziecmi dzialaczy. Jak mówiłem moje dzieciństwo przypadło na wczesną transformację - schyłkowy PRL pamiętam jak przez mgłę, ale jednak pamiętam. W postaci kilometrowych kolejek po chleb, kupowania dla mnie ubrań "na zapas" (bo kto miał wiedzieć, że w wieku sześciu lat koszulkę czy spodnie na mój rozmiar kupi się bez problemu) albo dostępności niektórych produktów spożywczych jedynie od święta. :) Chodziło mi tylko o to, że w tym wspaniałym komunizmie społeczeństwo też dość szybko się rozwarstwiło pod względem majątku i stopy życia, więc o co cały hałas? To naturalny dla ludzkich społeczności model. Piszac o ciezkich karach jestes na tak samo zlej drodze, jak ci co sie pochylaja - skrajne rozwiazania nigdy sie nie sprawdzily. Resocjalizacja zawodzi. Nie trzeba być geniuszem by to zauważyć. Wiesz, na początku studiów zatrudniłem się do pomocy przy wykopaliskach archeologicznych. Jakiś geniusz od resocjalizacji wpadł na pomysł, by w ten sposób ułatwić "ponowny start" ścierwu po wyjściu z więzienia. Efekt: parę ładnych artefaktów zginęło a my żyliśmy w niepewności czy któremuś z tych psycholi nie wpadnie do głowy uderzyć któregoś z nas łopatą w tył głowy... Dla mnie sprawa prosta - jeden raz wyrok w zawieszeniu (gdy przestępstwo lekkie) lub pobyt w więzieniu. W przypadku recydywy przestępca niech cierpi tak, że będzie przeklinał własną matkę, że go wydała na świat. W skrajnych przypadkach (morderstwo podczas zwolnienia warunkowego lub dokonane na współwięźniu podczas odbywania kary) fizyczna eliminacja. A gdyby w Twoich genach odkryto sekwencje np. killera, ale akurat jeszcze sie nie ujawnila ze wzgledu na uwarunkowania spoleczno-srodowiskowe? Pisałem wyraźnie o memach. To one mają dla mnie decydujące znaczenie (geny też jakieś mają, ale mniejsze). Nie obawiam się tak bardzo człowieka, który miał w odległej przeszłości przodka psychopatę. Bardziej obawiam się takiego, który przez pierwsze lata swojego życia, przed pójściem do szkoły od ojca psychopaty przejął wzorce patologicznych zachowań. Bardzo mi przykro, ale szkoła takiemu nie pomoże. Nie pomoże też żaden ośrodek opiekuńczy dla nieletnich. Potrzebna byłaby indywidualna terapia. |
|
Data: 2009-09-04 07:08:14 | |
Autor: mz | |
gdzie można dostac telefon | |
Użytkownik "Jeremiasz" <abramQ@wp.pl> napisał w wiadomości news:h7o8s4$kp5$1news.dialog.net.pl... Zaraz, pisales o czasach komuny, wiec trzymajmy sie tematu. Właśnie trzymajcie sie tematu a nie prowadzicie jałową dyskusję na temat wpływu telefonu na dzieci. Nie o to pytałem w moim wątku. Chcecie se podyskutować na swój temat załużcie swój wątek |
|
Data: 2009-09-02 15:53:39 | |
Autor: Atlantis | |
gdzie można dostac telefon | |
Artur(m) pisze:
Nie wiesz ile udręki przeżywa Twoja pociecha, Nie przesadzaj. Akurat znam paru rodziców z dziećmi w wieku wczesnoszkolnym i jeszcze nie spotkałem się z przypadkiem kupowania dzieciakowi "wszystkomającego" kombajnu multimedialnego albo tym bardziej smartfona. To kompletnie nierozsądne. Po pierwsze pierwszy telefon powinien być prosty, nieprzytłaczający tysiącem funkcji i możliwości. Po drugie chodzi o cenę - nawet jeśli pieniądze nie są problemem, to rozsądniej kupić coś taniego niż urządzenie za 700 zł nie wiedząc czy dziecko go za tydzień nie zniszczy a albo nie "pozwoli" go sobie ukraść zachowując się nierozsądnie, np. wyciągając go w parku, gdy w pobliżu kręcą się łysi panowie w odzieży sportowej. :) Tak więc nie sądzę, by córka przedmówcy była jedynym dzieckiem w klasie posiadającym taki telefon. Gorzej natomiast, gdy dzieciak zwróci na siebie uwagę kompletnym brakiem telefonu i będzie się tym przez dłuższy czas wyróżniał - wtedy rówieśnicy mogą znaleźć pretekst do przyklejenia mu (kolejnej?) przykrej łatki... A w tym wieku dziecko chce być jeszcze takie jak wszyscy - dopiero potem przychodzi nonkonformizm wieku nastoletniego i akcje w stylu "nie mam komórki i konta na NK". :) |
|
Data: 2009-09-02 11:13:31 | |
Autor: Valdi.Pavlack | |
gdzie można dostac telefon | |
"mz" news:h7l2s7$338$1nemesis.news.neostrada.pl
[ciach] Nokia 1202 bądź Nokia 1203. Wszystkie dostępne na allegro w przyzwoitej cenie. |
|
Data: 2009-09-02 15:46:01 | |
Autor: Technolog | |
gdzie można dostac telefon | |
Dnia Wed, 2 Sep 2009 08:10:39 +0200, mz napisał(a):
Czy ma z was któś może na zbyciu (chce wywalic stary telefon) ? Takie rzeczy najczęściej trzyma się na zapas. No i problemem jest bateria, często po kilku latach w szufladzie z powodu baterii telefonu nie da się nawet załączyć. |
|
Data: 2009-09-02 17:11:19 | |
Autor: Atlantis | |
gdzie można dostac telefon | |
Technolog pisze:
Takie rzeczy najczęściej trzyma się na zapas. No i problemem jest bateria, To zależy. Pół biedy jeśli przed wrzuceniem do szuflady właściciel naładował baterię i wyjął ją z urządzenia. Najgorsze co można zrobić, to zostawić ją w telefonie i pozwolić by szybko została doprowadzona do stanu głębokiego rozładowania. W pierwszym przypadku będziemy mieć kiepską baterię. W drugim najprawdopodobniej trupa. ;) |
|
Data: 2009-09-02 18:17:31 | |
Autor: Wincynty | |
gdzie można dostac telefon | |
Użytkownik "mz" <lubiespam@wp.pl> napisał w wiadomości news:h7l2s7$338$1nemesis.news.neostrada.pl... Witam trochę się zgubiłem szukasz porady w sprawie solidnego taniego telefonu czy szukasz darowizny jeżeli przypadek nr 1 to polecam coś w stylu nokia 3510i 3310 sony ericson z300i o ile pierwsze dwa to dość stare modele ale bezawaryjne to ostatni może być nawet przyzwoity ze względów wizualnych. Na allegro ceny przyzwoitych egzemplaży nie powinny przekroczyć 50 zł z wysyłką... więc myślę że na tyle to będzie stać nawet niezamożnego rodzica. co do krzykaczy piszących bzdury o tym że dzieci nie powinny nosić telefonow do szkoły to polecam pierwsze sobie zrobić dziecko a potem się wypowiadać. Mój syn ma obecnie 9 lat... z kawałkiem i własnie dzisiaj pierwszy raz jechal do szkoły autobusem sam. nie wyobrażam sobie żeby nie miał przy sobie telefonu - nie jestem w stanie go odwozić do szkoły osobiście więc musze mieć z nim kontakt zaraz po lekcjach i musze wiedzieć że dotarł szczęśliwie do szkoły - wystarcza sygnałek po przekroczeniu progu szkoły albo sms. Zresztą zaraz po tym ma wyłączyć telefon i włączyć po zajeciach. W jego szkole nie ma zakazów a jedynie oświadczenie rodzica że w razie kradzieży nie będzie miał do szkoły pretensji. Aparat telefonicny ma własnie Z300i więc nawet jakby komuś się spodobał to straty wielkiej nie będzie bo 30 zł jestem w stanei poświęcić a mam pewnośc że dziecko jest tam gdzie powinno i mogę spokojnie pracować a nie myśleć gdzie jest w danej chwili i czy na pewno trafiło do szkoły i domu samo. |