Hej!

I jeszcze jedno pytanko do grupy ;). W poprzednim poscie wspominalem o bialce tatrzanskiej, ale zastanawiam sie, gdzie jeszcze mozna pojechac na tydzien w gory, by troche pochodzic i by ceny byly w miare rozsadne. Do tej pory jezdzilem do zakopanego, ale finansowo to troche drogo wychodzi. :( I po tylu latach czlowiek chcialby jakiejs odmiany. ;) Fajnie, gdyby byl dobry dojazd z wawy, by nie tracic za duzo czasu. Myslalem moze o czyms w rejonie katowic (szczyrk itd.). Co mozecie polecic i dlaczego? Gdyby ktos mial tez namiary na warte polecenia noclegi tez nie pogardze. ;) (raczej model w dzien po gorach, wieczorem do pensjonatu, bez nocowania w schroniskach).

pzdr i dzieki :)

xy bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne skreślić):

I jeszcze jedno pytanko do grupy ;). W poprzednim poscie wspominalem o bialce tatrzanskiej, ale zastanawiam sie, gdzie jeszcze mozna pojechac na tydzien w gory, by troche pochodzic i by ceny byly w miare rozsadne. Do tej pory jezdzilem do zakopanego, ale finansowo to troche drogo wychodzi. :( I po tylu latach czlowiek chcialby jakiejs odmiany. ;) Fajnie, gdyby byl dobry dojazd z wawy, by nie tracic za duzo czasu. Myslalem moze o czyms w rejonie katowic (szczyrk itd.).

O, o! Dobrze chłop kombinuje, dajcie mu wódki! Jedź w Beskid Śląski, Wisła
taka modna.
A teraz poważnie(j): jeżeli nie zależy Ci na wielkich wygodach i nocleg
może być norowaty to polecam Dom Turysty w Szczyrku-Biłej. Wystarczy Ci tam
tras na 3 dni, potem możesz się przenieść na drugą stronę masywu, do PTSM
"Zaolzianka" w Istebnej. Warunki i tu, i tu "takiese" (spać się da,
prysznice są albo bywają), ale raczej tanio. Tereny (jak dla mnie) średnio
ciekawe, ale dla ludzi z płaskiej Warszawy (poleci? :>) to nawet Pogórze
Wielickie jest szczytami ;-)

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | Bo to mezalians byłby dla psa.

O, o! Dobrze chłop kombinuje, dajcie mu wódki! Jedź w Beskid Śląski, Wisła
taka modna.
A teraz poważnie(j): jeżeli nie zależy Ci na wielkich wygodach i nocleg
może być norowaty to polecam Dom Turysty w Szczyrku-Biłej. Wystarczy Ci tam
tras na 3 dni, potem możesz się przenieść na drugą stronę masywu, do PTSM

Chyba rzeczywiscie wybiore sie do Szczyrku, dobry dojazd i jednak nowe miejsce plus kilka tras, ot dobre miejsce na niepelny tydzien urlopu.

Co do taniego noclegu, to myslalem ok. 50 zl za dobe (wiec niekoniecznie juz te zupelnie najtansze miejsca). Co jeszcze mozecie polecic w szczyrku w tej cenie?

xy bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne skreślić):

Co jeszcze mozecie polecic w szczyrku w tej cenie?

Google. ;-)

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | Bo to mezalians byłby dla psa.

Użytkownik "xy" <xy@xy.sorry> napisał w wiadomości news:i4c312$ns8$1news.onet.pl...

W poprzednim poscie wspominalem o bialce tatrzanskiej, ale zastanawiam sie, gdzie jeszcze mozna pojechac na tydzien w gory, by troche pochodzic i by ceny byly w miare rozsadne. [ciach] Fajnie, gdyby byl dobry dojazd z wawy, by nie tracic za duzo czasu. Myslalem moze o czyms w rejonie katowic (szczyrk itd.).

Jezeli chodzi o tani dojazd z Warszawy i tanie noclegi, to Beskid Slaski chyba raczej odpada. Rozwazalbym dwie opcje (korzystajac z tego, ze jeszcze sa wakacje i czynna tzw. studencka baza namiotowa):

1) Gorcopieniny tzn. wyjazd przyt pomocy IR Gubalowka (w okolicach Chabowki - Rabki - Targu jest ok. 12:30 - 13:30), po czym wykorzystac (w zaleznosci od mozliwosci czasowych) takie obiekty noclegowe jak schronisko w Ochotnicy Gornej Jamnem (d. Hawiarska Koliba, obecnie Gorczanska Chata - z Rabki pomimo startu o 12:20 pownnienes przez Turbacz dojsc przed zmrokiem, bo jest to ok. 6 - 7 godzin), czy bazy namiotowe na Gorcu i Lubaniu lub w Jaworkach (jako opcje na nastepne dni - jak napiszesz ile dni na to doklanie planujesz, to moge jakos uszczegolowic). Trzy pierwsze z tych obiektow prowadzone sa przez SKPG Krakow, a ostatni przez SKPB Lodz (sa informacje w necie - google Twoim przyjacielem). Atmosfera nieporownywalna z innymi obiektami noclegowymi, a ceny symboliczne (rzedu kilku zlotych);

2) Sadeckoniski - dawnym Malinowskim (obecnie to jakas TLK o 6.oo rano) do Krakowa Gl. a dalej autobusem do np. Labowej, albo Krynicy i odbyc wyjazd w oparciu o baze namiotowa SKPB Lodz w Zlockiem (na Polnoc od Muszyny) oraz o baze SKPB Warszawa w Regetowie (na odcinku Zlockie - Regetow trzeba sie pewnie bedzie saportowac podjazdem autobusem "3" do Krynicy). Ta druga opcja jest troche bardziej odlegla od Warszawy, ale za to pozwala na zapoznanie sie z Lemkowszczyzna, no i Regetow to zdecydowanie magiczne miejsce...

I jeszcze jedno: bazy namiotowe sa zwijane z koncem sierpnia, wiec to raczcej propozycja na najblizsze dni.

Pozdrawiam, Beniowa

PS. tereny mozesz sobie obejrzec na mapach (w wersji 1 to Gorce i Beskid Sadecki, w wersji 2) Beskid Sadecki i Beskid Niski) na: http://www.e-gory.pl/index.php/Mapy-online/

xy pisze:

Fajnie, gdyby byl dobry dojazd z wawy, by nie tracic za duzo czasu.

teraz to nawet Bieszczady mają dobry dojazd z Warszawy, wsiadasz na Zachodnim o godz. 0:30 i już o 5:45 jesteś w Sanoku, podobnie działa toto w drugą stronę. Jeden warunek - nie możesz być "sercowy" :)

andy_nek

W dniu 2010-08-17 22:44, Andrzej Kłos pisze:

xy pisze:

Fajnie, gdyby byl dobry dojazd z wawy, by nie tracic za duzo czasu.

teraz to nawet Bieszczady mają dobry dojazd z Warszawy, wsiadasz na
Zachodnim o godz. 0:30 i już o 5:45 jesteś w Sanoku, podobnie działa
toto w drugą stronę. Jeden warunek - nie możesz być "sercowy" :)

O 20:30 jedzie PKS Sanok, po 5-tej jest na miejscu. Akurat, żeby zdążyć na poranne autobusy jadące w góry.

Jest bezpieczniej, taniej i można się wyspać trochę dłużej niż 5 godzin.

Dnia Wed, 18 Aug 2010 10:01:03 +0200, Stan napisał(a):

W dniu 2010-08-17 22:44, Andrzej Kłos pisze:

xy pisze:

Fajnie, gdyby byl dobry dojazd z wawy, by nie tracic za duzo czasu.

teraz to nawet Bieszczady mają dobry dojazd z Warszawy, wsiadasz na
Zachodnim o godz. 0:30 i już o 5:45 jesteś w Sanoku, podobnie działa
toto w drugą stronę. Jeden warunek - nie możesz być "sercowy" :)

O 20:30 jedzie PKS Sanok, po 5-tej jest na miejscu. Akurat, żeby zdążyć na poranne autobusy jadące w góry.

Jest bezpieczniej, taniej i można się wyspać trochę dłużej niż 5 godzin.

Autobusem?? Nigdy w życiu! Udręka, niebezpiecznie, bez kibla - jednym
słowem tragedia.