Data: 2013-10-03 18:48:01 | |
Autor: dddddddd | |
golf i 200 ty�. | |
W dniu 2013-10-03 18:25, inny punkt siedzenia... pisze:
czy warto brać golfa disla z przebiegiem 200 tyś.? odradzam, te skręcone do 200kkm strasznie się sypią, bierz te skręcone do 180kkm A tak na poważnie -200kkm to żaden przebieg -- Pozdrawiam Łukasz |
|
Data: 2013-10-03 10:17:36 | |
Autor: kogutek444 | |
golf i 200 ty�. | |
W dniu czwartek, 3 padziernika 2013 18:48:01 UTC+2 uytkownik dddddddd napisa:
W dniu 2013-10-03 18:25, inny punkt siedzenia... pisze: Dla golfa sprzed dwudzi3estu piciu lat to faktycznie aden przebieg. Ale co mi si wydaje e pytanie dotyczy jakiego modszego modelu.. Dla wspczesnego samochodu klasy golfa 200 tysicy moe by kocwk ycia. |
|
Data: 2013-10-03 19:48:23 | |
Autor: dddddddd | |
golf i 200 ty�. | |
W dniu 2013-10-03 19:17, kogutek444@gmail.com pisze:
W dniu czwartek, 3 października 2013 18:48:01 UTC+2 użytkownik dddddddd napisał: eee tam, miałem diesla VAGA z 2007r. i od 170.000 do 260.000km nie było z nim problemów (miałem tego niby superusterkowego 2.0 tdi) -- Pozdrawiam Łukasz |
|
Data: 2013-10-03 12:50:26 | |
Autor: kogutek444 | |
golf i 200 ty�. | |
W dniu czwartek, 3 padziernika 2013 19:48:23 UTC+2 uytkownik dddddddd napisa:
W dniu 2013-10-03 19:17, kogutek444@gmail.com pisze: Jak by by wacicielem fabryki produkujcej samochody. I wiedzia by e samochody jakie produkuje ta fabryka s przecitnie eksploatowane przez klientw przez 7 lat i robi w tym czasie kilkanacie tysicy kilometrw rocznie. A Potem trafiaj na zom albo s wywoone do innych krajw. I by si dowiedzia e w biurze konstrukcyjnym zbudowali w tanim segmencie samochd co wytrzyma 20 lat i zrobi p miliona kilometrw. To jako waciciel pochwali by ich za to czy wypierdoli wszystkich z roboty? |
|
Data: 2013-10-04 08:17:06 | |
Autor: dddddddd | |
golf i 200 ty�. | |
W dniu 2013-10-03 21:50, kogutek444@gmail.com pisze:
Jak by się psuło bardziej niż inne to też bym wypierdolił ich z roboty. Muszą pasować do przeciętnej. Jedne wpasowują się lepiej, drugie gorzej. Auto nie musi się dużo psuć, może np. być konieczność wymiany tarczy hamulcowej razem z piastą, półosią i wałem napędowym (bo sprzedawane jako jedna część) lub konieczność zaprogramowania klocków hamulcowych po wymianie- bo inaczej auto nie zahamuje - i też wyjdziemy na swoje :) Do tego tańsza produkcja (cieńszy lakier? dzięki któremu 5-letnie auto ma 20 odprysków od kamyków, a 13-letnie dwa odpryski, więc i blacha w tym nowszym wytrzyma mniej...) i biznes się kręci -- Pozdrawiam Łukasz |
|