Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   [piatkowo]gowniarze w aucie

[piatkowo]gowniarze w aucie

Data: 2010-08-29 13:13:17
Autor: neoniusz
[piatkowo]gowniarze w aucie
http://www.metacafe.com/watch/396793/14_lat_i_pierwsza_jazda_w_miasto/

Co za masakra! Uwaga na mase przeklenstw. Co to za auto? Ze Lancia to wiadomo, ale Delta Integrale to to chyba nie jest, nie? ;)

Data: 2010-08-29 10:07:41
Autor: JAM
gowniarze w aucie
On Aug 29, 7:13 am, neoniusz <n...@joemonster.org> wrote:
http://www.metacafe.com/watch/396793/14_lat_i_pierwsza_jazda_w_miasto/

Co za masakra! Uwaga na mase przeklenstw. Co to za auto? Ze Lancia to
wiadomo, ale Delta Integrale to to chyba nie jest, nie? ;)

Jat tak z ciekawosci. Jaki % 14 latkow mowi obecnie w Polsce takim
jezykiem ?

JAM
http://marchel.home.comcast.net/~marchel/

Data: 2010-08-29 23:38:02
Autor: J.F.
gowniarze w aucie
On Sun, 29 Aug 2010 10:07:41 -0700 (PDT),  JAM wrote:
http://www.metacafe.com/watch/396793/14_lat_i_pierwsza_jazda_w_miasto/

Jat tak z ciekawosci. Jaki % 14 latkow mowi obecnie w Polsce takim
jezykiem ?

W celu pochwalenia sie na youtube ? Obawiam sie ze kazdy by potrafil.

J.

Data: 2010-08-29 16:26:28
Autor: JAM
gowniarze w aucie
On Aug 29, 5:38 pm, J.F. <jfox_xnosp...@poczta.onet.pl> wrote:
On Sun, 29 Aug 2010 10:07:41 -0700 (PDT),  JAM wrote:
>>http://www.metacafe.com/watch/396793/14_lat_i_pierwsza_jazda_w_miasto/

>Jat tak z ciekawosci. Jaki % 14 latkow mowi obecnie w Polsce takim
>jezykiem ?

W celu pochwalenia sie na youtube ?
Obawiam sie ze kazdy by potrafil.

J.

Rozumiem szpan. Ale ilu tak mowi na codzien ?

JAM

Data: 2010-08-30 09:24:36
Autor: neoniusz
gowniarze w aucie
W dniu 10-08-30 01:26, JAM pisze:

Rozumiem szpan. Ale ilu tak mowi na codzien ?

Przy rodzicach? Prawie zaden.
Wsrod rowiesnikow? Wszyscy.

Data: 2010-08-29 13:50:22
Autor: MZ
[piatkowo]gowniarze w aucie
W dniu 2010-08-29 13:13, neoniusz pisze:
http://www.metacafe.com/watch/396793/14_lat_i_pierwsza_jazda_w_miasto/

Co za masakra! Uwaga na mase przeklenstw. Co to za auto? Ze Lancia to
wiadomo, ale Delta Integrale to to chyba nie jest, nie? ;)
Bezstresowa wychowanie, masz jeszcze jakieÅ› pytania?

--
MZ

Data: 2010-08-29 15:24:59
Autor: Excite
[piatkowo]gowniarze w aucie
W dniu 29.08.2010 13:50, MZ pisze:
Bezstresowa wychowanie, masz jeszcze jakieÅ› pytania?

Nie bezstresowe wychowanie tylko brak wychowania.

Data: 2010-08-29 19:10:38
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki
[piatkowo]gowniarze w aucie
MZ pisze:
W dniu 2010-08-29 13:13, neoniusz pisze:
http://www.metacafe.com/watch/396793/14_lat_i_pierwsza_jazda_w_miasto/

Co za masakra! Uwaga na mase przeklenstw. Co to za auto? Ze Lancia to
wiadomo, ale Delta Integrale to to chyba nie jest, nie? ;)
Bezstresowa wychowanie, masz jeszcze jakieÅ› pytania?


Dopiero zaczynam poznawać metody wychowawcze, mój syn ma 7 miesięcy.
Oświeć mnie, jak należy syna stresować aby kiedyś nie zabrał samochodu?
Tłuc profilaktycznie pasem, czy może stosować inne prewencyjne kary? I czy uważasz, że to najlepsza metoda.

Ja dziecka stresować nie zamierzam, raczej tłumaczyć jak należy, a jak nie należy postępować. Bo mnie nikt pasem nie napierdzielał, a mimo to nie wpadło by mi do głowy aby zabrać tacie samochód. Po prostu wiedziałem, że nie wolno, a nie że w razie czego czeka mnie kara.

Seco

Data: 2010-08-29 21:44:41
Autor: MZ
OT Re: [piatkowo]gowniarze w aucie
W dniu 2010-08-29 19:10, Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:
Dopiero zaczynam poznawać metody wychowawcze, mój syn ma 7 miesięcy.
Oświeć mnie, jak należy syna stresować aby kiedyś nie zabrał samochodu?
Tłuc profilaktycznie pasem, czy może stosować inne prewencyjne kary? I
czy uważasz, że to najlepsza metoda.

Czy ja gdzieś napisałem że prawidłowe wychowanie = na..lanie pasem?
Już to, że należy Cię oświecać, jak wychować syna żeby Ci takiego numeru
nie wyciÄ…Å‚, nie wyglÄ…da dobrze.

Dawniej, za czasów mojej młodości przyjęte było, że do ludzi odnosi się
z szacunkiem. Dzieciaki w szkole nosiły jednakowe niebieskie fartuszki,
nie było komórek, ipodów i lansowania się. Walkman to był szczyt
techniki, ale w szkole też się go nie nosiło, bo można go było pożegnać
na dłuższy czas (tak np. do końca roku). Nauczyciel w szkole był
pierwszy po Bogu i nikomu do łba by nie przyszło mu odpyskować, o
zakładaniu śmietnika na głowę nie wspomnę. Tak, obrywanie linijką p
łapach się zdarzało, ale nie przypominam sobie żeby ktokolwiek z
ukaranych uważał że dostał niesłusznie. Dywanik u dyrektora to nie było
"pogadaj se jeszcze" tylko realna kara, bo rodzice po takiej akcji albo
wywiadówce potrafili przyłożyć szlaban. Ciekawa "bajka" w TV leciała raz
w tygodniu w weekend, TV zresztą to była nagroda. Zamiast gapić się 10x
na powtórki amerykańskiej sieczki z Hollywood serwowane przez jedynie
słuszną stację czytało się książki, a nauczyciele pilnowali, żeby każdy
w klasie chociaż parę miesięcznie przeczytał. Może dlatego było mniej
analfabetów, a pojęcia dysgrafia, dyskalkulia i inne dysmózgowia były
kwalifikowane jako zwykłe lenistwo. Dziś to "choroby" i co drugi
maturzysta ma odpowiednie zaświadczenie. Tak samo nagrodą i to dużego
kalibru był komputer, Commodore albo Atari (ach te wojny zwolenników
marki). W dobrym tonie było należeć do ZHP, było coś takiego jak MDK
(Miejski albo Młodzieżowy Dom Kultury) i tam różne pracownie -
modelarska, żeglarska, plastyczna, jÄ™zyków obcych.  Do tego zajÄ™cia
pozalekcyjne, na które też się chodziło, potem biorąc udział w
olimpiadach. I to budowało szacunek wśród rówieśników, znaczenie w
grupie, a nie to co dziÅ› przypalajÄ…ce i popijajÄ…ce po piwnicach
dzieciaki w rozciągniętych bluzach z kapturami i spodniami z krokiem w
kolanach nazywają "szacun". Na głupie pomysły nie było czasu, bo ktoś
ten czas potrafił zorganizować. A jak było trochę wolnego to się brało
piłkę i grało z kumplami między drzewami. Dzisiaj się włącza FiFę na
PS3, bo między blokami są odstępy na szerokość chodnika, wszędzie są
wywieszki że nie wolno itp. A najbliższe boisko jest na drugim końcu
osiedla i łatwiej tam dostać działkę, niż znaleźć kumpli do gry.
Przede wszystkim zaÅ› rodzice bardziej siÄ™ interesowali z kim ich dziecko
siÄ™ bawi, dlaczego po godzinie 20 12latka nie ma w domu ani na widoku,
kim są koledzy i jakiego słownictwa używa. W szkole były dzienniczki
ucznia i rodzice byli zobowiązani podpisywać uwagi i stopnie swoich
pociech i stawiać się na wezwanie do szkoły. Dziś to się nazywa, że
"nauczyciele się uwzięli".

Teraz jest internet, kablówka z 1001 kanałów, komórki mające lepsze
procki niż 10 Amig razem wziętych. Powszechna dostępność wszystkiego, w
tym też tych najgorszych wzorców. I zapracowani rodzice, tyrający na
"lepszy los", którzy mają coraz mniej czasu dla dzieciaków, licząc że
"szkoła wychowa". A w szkole już tylko wspomnienie po tych
nauczycielach-legendach o których mówiły pokolenia (moja polonistka
uczyła moją mamę i mnie), zamiast tego ludzie z przypadku, którzy często
gęsto nie powinni w ogóle mieć kontaktu z dziećmi i którym za 1500 zł
brutto niewiele się chce. I potem mamy takich 10 latków kradnących w
biały dzień radia w centrum Szczecina
http://www.gs24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100826/SZCZECIN/235301616

albo takich jak ten i jego kumple z filmiku zaczynajÄ…cego ten wÄ…tek. Jak
widać sÄ… "cool" bo prawie 400 podobnych  im .... kliknęło "LubiÄ™ to" na
Facebooku, który zastępuje dziś normalne więzi międzyludzkie.

Moi rodzice również mnie nie bili. Jednak potrafili mi wdrożyć wzorce,
uznawane przez resztę społeczności, których dziś już nie znajdziesz.
Poczytaj tÄ… grupÄ™, albo jeszcze lepiej p.s.prawo to szybko siÄ™
zorientujesz, że uczciwość to synonim frajerstwa i niezaradności. Że jak
nie nauczysz dzieciaka kombinować, to ciągle będzie w ogonie. Że ludzie
już nie kłamią, tylko "zapominają". Dlatego nie zazdroszczę Ci, bo czeka
Cię naprawdę wyzwanie, ale też nie uogólniaj że albo można grzmocić
dzieciaka pasem albo pozwalać mu na wszystko. Znajdź złoty środek, czego
naprawdę Ci życzę.

--
pozdrawiam
MZ

Data: 2010-08-29 22:19:34
Autor: LEPEK
OT Re: [piatkowo]gowniarze w aucie
W dniu 2010-08-29 21:44, MZ pisze:

Dawniej, za czasów mojej młodości przyjęte było, że do ludzi odnosi się
z szacunkiem. Dzieciaki w szkole nosiły jednakowe niebieskie fartuszki,
nie było komórek, ipodów i lansowania się. Walkman to był szczyt
techniki,
[...]

I uważasz, że internet, iPody i kablówka to źródło wszelkiego zła? Że gdyby były jednolite fartuszki, jeden program w TV i godzina milicyjna, to byłoby lepiej? Nie, to nie od tego bierze się szacunek do drugiego człowieka. To od rodziców zależy, czy dzieciak czuje respekt przed nauczycielem, dyrektorem szkoły i ma szacunek dla starszych. To od rodziców, a nie amerykańskich sitcomów zależy, czy interesują się oni gdzie dzieciak jest wieczorem. 40 lat temu ktoś w twoim stylu powiedziałby ci, że wszystkiemu winna telewizja, brak wojny i samochody na ulicach. Stary - świat się zmienia, ale postępem nie ma co tłumaczyć błędów wychowawczych. Aha - nigdy nie odstawiałeś samochodu na parking strzeżony jeszcze bez prawa jazdy? Ja owszem :] I czasem trwało to 30 min, zamiast trzech, które były na to niezbędne. Fakt - nie było to może zbyt mądre, nie nagrywałem tego (bo nie było czym), nie wrzucałem do sieci (bo jej nie było), ale wiem, że nie byłem jedyny. Wcześniej ojciec pokazał mi, jak się prowadzi (temu z filmiku też - w końcu umie ruszać i biegi zmieniać) i dzięki temu nie byłem "dziki" na kursie prawa jazdy, czy zaraz po odebraniu papierka. Bo od dzieciaka oswajałem się z "zachowaniami komunikacyjnymi" i samochodem, zamiast w miesiąc zostać przyuczonym do obsługi auta.

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   GdaÅ„ski
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

Data: 2010-08-29 22:55:41
Autor: MZ
OT Re: [piatkowo]gowniarze w aucie
W dniu 2010-08-29 22:19, LEPEK pisze:
W dniu 2010-08-29 21:44, MZ pisze:
Stary - świat się zmienia, ale postępem nie ma co tłumaczyć
błędów wychowawczych.
Nie tłumaczę błędów postępem, tylko tym, że w tym nowoczesnym świecie
coraz łatwiej jest zrzucić zabieganym rodzicom odpowiedzialność za
dzieciaka innym, w tym na miedia. "Idź sobie coś obejrzyj, albo pograj
na kompie bo mama jest zajęta" albo "nie po to posyłam dziecko do szkoły
żeby musieć go wychowywać" <-- kilka wybranych tekstów moich sąsiadów.
Aha - nigdy nie odstawiałeś samochodu na parking
strzeżony jeszcze bez prawa jazdy? Ja owszem :] I czasem trwało to 30
min, zamiast trzech, które były na to niezbędne. Fakt - nie było to może
zbyt mądre, nie nagrywałem tego (bo nie było czym), nie wrzucałem do
sieci (bo jej nie było), ale wiem, że nie byłem jedyny. Wcześniej ojciec
pokazał mi, jak się prowadzi (temu z filmiku też - w końcu umie ruszać i
biegi zmieniać) i dzięki temu nie byłem "dziki" na kursie prawa jazdy,
czy zaraz po odebraniu papierka. Bo od dzieciaka oswajałem się z
"zachowaniami komunikacyjnymi" i samochodem, zamiast w miesiąc zostać
przyuczonym do obsługi auta.
Rozumiem że usprawiedliwiasz postępowanie tego szczyla. Pasy przecież
zapiął, więc przyuczony... Czy na swoje przejażdżki zabierałeś również
kolegów i wymienialiście podobne uwagi podobnym językiem? Jeśli tak to
nie mam więcej pytań.

Aha, mojemu ojcu jakoś nie przyszło do głowy żebym sam przestawiał auto
na parking strzeżony. Może dlatego że w latach 90 gdy robiłem prawko
parkingi strzeżone to była rzadkość i można było parkować normalnie pod
blokiem. Może dlatego że jeździć i mechaniki uczyłem się na motorynce a
potem Simsonie na które miałem kartę motorowerową?
W każdym razie jako 14 latek nie dotykałem samochodu bez ojca obok (a i
z ojcem to się zdarzało bardzo rzadko i gdzieś na bocznych drogach), a
mając lat 17 owszem, jeździłem czasem bez prawka polnymi drogami FSO
1500 kumpla (z kumplem obok) i remontowałem go razem z nim. Natomiast do
łba mi nigdy nie przyszło np. zabrać na nocną przejażdżkę kolesi
samochodem ojca (chociaż to był wtedy tylko Polonez).

--
MZ

Data: 2010-08-30 09:09:06
Autor: LEPEK
OT Re: [piatkowo]gowniarze w aucie
MZ pisze:

Nie tłumaczę błędów postępem, tylko tym, że w tym nowoczesnym świecie
coraz łatwiej jest zrzucić zabieganym rodzicom odpowiedzialność za
dzieciaka innym, w tym na miedia.

Bzdura. Jeśli rodzice się nie poczuwają, to zawsze i w każdych warunkach znajdą wymówkę.


Aha, mojemu ojcu jakoś nie przyszło do głowy żebym sam przestawiał auto
na parking strzeżony. Może dlatego że w latach 90 gdy robiłem prawko
parkingi strzeżone to była rzadkość i można było parkować normalnie pod
blokiem.

Nie rozśmieszaj mnie. Też robiłem prawko w latach 90' (w wieku 17 lat). Parkingi strzeżone pod blokami to był standard (na obu końcach mojego był taki, a my z braku miejsc na nich i tak trzymaliśmy na trzecim kilkaset metrów dalej).

W każdym razie jako 14 latek nie dotykałem samochodu bez ojca obok (a i
z ojcem to się zdarzało bardzo rzadko i gdzieś na bocznych drogach), a
mając lat 17 owszem, jeździłem czasem bez prawka polnymi drogami FSO
1500 kumpla (z kumplem obok) i remontowałem go razem z nim. Natomiast do
łba mi nigdy nie przyszło np. zabrać na nocną przejażdżkę kolesi
samochodem ojca (chociaż to był wtedy tylko Polonez).

Ok, ja też nie wieku 14 lat, tylko może bardziej 16.
Natomiast nie rozumiem, co za różnica, ile osób jest na pokładzie i czy kierowca przeklina...
Nie, nie usprawiedliwiam, ale zauważam, że w porównaniu z durniem, który dla zabawy zapierdziela 180 km/h przez wioski to cicha msza przy bocznym ołtarzu. Oczywistym jest, że głupio zrobił, bo narażał nie tylko siebie, ale i pasażerów (+ oczywiście samochód).

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   GdaÅ„ski
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

Data: 2010-08-29 22:26:11
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki
OT Re: [piatkowo]gowniarze w aucie
MZ pisze:
W dniu 2010-08-29 19:10, Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:
Dopiero zaczynam poznawać metody wychowawcze, mój syn ma 7 miesięcy.
Oświeć mnie, jak należy syna stresować aby kiedyś nie zabrał samochodu?
Tłuc profilaktycznie pasem, czy może stosować inne prewencyjne kary? I
czy uważasz, że to najlepsza metoda.

Czy ja gdzieś napisałem że prawidłowe wychowanie = na..lanie pasem?
Już to, że należy Cię oświecać, jak wychować syna żeby Ci takiego numeru
nie wyciÄ…Å‚, nie wyglÄ…da dobrze.


Nie należy mnie oświecać, przecież napisałem jaką drogę widzę :
"Ja dziecka stresować nie zamierzam, raczej tłumaczyć jak należy, a jak nie należy postępować" Zastanawiało mnie to wspomniane przez Ciebie bezstresowe wychowanie.


Moi rodzice również mnie nie bili. Jednak potrafili mi wdrożyć wzorce,
uznawane przez resztę społeczności, których dziś już nie znajdziesz.

I właśnie tak będę postępować, taka obrałem drogę.

Poczytaj tÄ… grupÄ™, albo jeszcze lepiej p.s.prawo to szybko siÄ™
zorientujesz, że uczciwość to synonim frajerstwa i niezaradności. Że jak
nie nauczysz dzieciaka kombinować, to ciągle będzie w ogonie. Że ludzie
już nie kłamią, tylko "zapominają".

Uczciwość to jedno, a kombinowanie pomiędzy nieuczciwymi, to druga umiejętność. Niestety konieczna aby sie nie dać oszukać.

  Dlatego nie zazdroszczÄ™ Ci, bo czeka
Cię naprawdę wyzwanie, ale też nie uogólniaj że albo można grzmocić
dzieciaka pasem albo pozwalać mu na wszystko. Znajdź złoty środek, czego
naprawdę Ci życzę.


Wiedziałem na co się decyduję i wiem, że mi się uda wychować porządnego faceta! I znajdę złoty środek bez nadmiernego stresowania.

Seco

Data: 2010-08-29 22:32:24
Autor: Rafał \"SP\" Gil
OT Re: [piatkowo]gowniarze w aucie
W dniu 2010-08-29 22:26, Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:

Wiedziałem na co się decyduję i wiem, że mi się uda wychować
porządnego faceta! I znajdę złoty środek bez nadmiernego
stresowania.

Wiesz czy wierzysz ? :>

Bo jeśli wiesz, to g wiesz ;)

--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterów i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Części do skuterów   Kaski z homologacjÄ…   Części do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008

Data: 2010-08-30 18:54:21
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki
OT Re: [piatkowo]gowniarze w aucie
Rafał "SP" Gil pisze:
W dniu 2010-08-29 22:26, Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:

Wiedziałem na co się decyduję i wiem, że mi się uda wychować
porządnego faceta! I znajdę złoty środek bez nadmiernego
stresowania.

Wiesz czy wierzysz ? :>

Bo jeśli wiesz, to g wiesz ;)


Znam paru porządnych facetów ze mną na czele. Więc skądś się biorą, wychowam kolejnego, będę świecić przykładem i syn będzie facetem jak trza! :-)

Seco

Data: 2010-08-30 03:56:22
Autor: Budzik
OT Re: [piatkowo]gowniarze w aucie
U¿ytkownik MZ "mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl ...

Dopiero zaczynam poznawaæ metody wychowawcze, mój syn ma 7 miesiêcy.
O¶wieæ mnie, jak nale¿y syna stresowaæ aby kiedy¶ nie zabra³ samochodu?
T³uc profilaktycznie pasem, czy mo¿e stosowaæ inne prewencyjne kary? I
czy uwa¿asz, ¿e to najlepsza metoda.

Czy ja gdzie¶ napisa³em ¿e prawid³owe wychowanie = na..lanie pasem?
Ju¿ to, ¿e nale¿y Ciê o¶wiecaæ, jak wychowaæ syna ¿eby Ci takiego numeru
nie wyci±³, nie wygl±da dobrze.

Dawniej, za czasów mojej m³odo¶ci przyjête by³o, ¿e do ludzi odnosi siê
z szacunkiem. Dzieciaki w szkole nosi³y jednakowe niebieskie fartuszki,
nie by³o komórek, ipodów i lansowania siê. Walkman to by³ szczyt
techniki, ale w szkole te¿ siê go nie nosi³o, bo mo¿na go by³o po¿egnaæ
na d³u¿szy czas (tak np. do koñca roku). Nauczyciel w szkole by³
pierwszy po Bogu i nikomu do ³ba by nie przysz³o mu odpyskowaæ, o
zak³adaniu ¶mietnika na g³owê nie wspomnê. Tak, obrywanie linijk± p
³apach siê zdarza³o, ale nie przypominam sobie ¿eby ktokolwiek z
ukaranych uwa¿a³ ¿e dosta³ nies³usznie.

o jakich czasach mowisz?
lata 60, 70, 80?
W czasach beattlesów mozna by³o np dostac za nieodpowiednia fryzure...

Dzi¶ to "choroby" i co drugi
maturzysta ma odpowiednie za¶wiadczenie.

jezeli prawda jest to co piszesz, to moze rzeczywiscie mamy problem.
Naprawde jest tak, ze CO DRUGI maturzysta ma zaswiadczenie o jakims dys....?

Tak samo nagrod± i to du¿ego
kalibru by³ komputer, Commodore albo Atari (ach te wojny zwolenników
marki). W dobrym tonie by³o nale¿eæ do ZHP, by³o co¶ takiego jak MDK
(Miejski albo M³odzie¿owy Dom Kultury) i tam ró¿ne pracownie -
modelarska, ¿eglarska, plastyczna, jêzyków obcych.  Do tego zajêcia
pozalekcyjne, na które te¿ siê chodzi³o, potem bior±c udzia³ w
olimpiadach. I to budowa³o szacunek w¶ród rówie¶ników, znaczenie w
grupie, a nie to co dzi¶ przypalaj±ce i popijaj±ce po piwnicach
dzieciaki w rozci±gniêtych bluzach z kapturami i spodniami z krokiem w
kolanach nazywaj± "szacun". Na g³upie pomys³y nie by³o czasu, bo kto¶
ten czas potrafi³ zorganizowaæ. A jak by³o trochê wolnego to siê bra³o
pi³kê i gra³o z kumplami miêdzy drzewami. Dzisiaj siê w³±cza FiFê na
PS3, bo miêdzy blokami s± odstêpy na szeroko¶æ chodnika, wszêdzie s±
wywieszki ¿e nie wolno itp. A najbli¿sze boisko jest na drugim koñcu
osiedla i ³atwiej tam dostaæ dzia³kê, ni¿ znale¼æ kumpli do gry.

Sorry ,ale to juz jakas bzdura totalna.
By³es ostatio na jakims nowo wybudowanym orliku?
Ludzi pe³no, miejsca brak, czasami trudno pograc - tylu chetnych.

Moi rodzice równie¿ mnie nie bili. Jednak potrafili mi wdro¿yæ wzorce,
uznawane przez resztê spo³eczno¶ci, których dzi¶ ju¿ nie znajdziesz.
Poczytaj t± grupê, albo jeszcze lepiej p.s.prawo to szybko siê
zorientujesz, ¿e uczciwo¶æ to synonim frajerstwa i niezaradno¶ci. ¯e jak
nie nauczysz dzieciaka kombinowaæ, to ci±gle bêdzie w ogonie. ¯e ludzie
ju¿ nie k³ami±, tylko "zapominaj±". Dlatego nie zazdroszczê Ci, bo czeka
Ciê naprawdê wyzwanie, ale te¿ nie uogólniaj ¿e albo mo¿na grzmociæ
dzieciaka pasem albo pozwalaæ mu na wszystko. Znajd¼ z³oty ¶rodek, czego
naprawdê Ci ¿yczê.

i chesz powiedziec, ze to akurat nie by³o domen± lat poprzednich?
Przeciez ogolne kombinatorstwo mamy w krwi w³asnie z czasów gdy trzeba by³o dac ³apówkê, zeby kupic lodówke, albo kiedy trzeba by³o pracowac w panstwowym zak³adzie po 26 godzin na dobre, zeby wystarczy³o na nowy kolorowy TV, oczywiscie kupiony pod lad±.

Data: 2010-08-29 23:25:15
Autor: Jotte
[piatkowo]gowniarze w aucie
W wiadomości news:i5e4aj$nvb$1inews.gazeta.pl Bartosz 'Seco' Suchecki
<pisz_na@seco.maupa.tlen.pl> pisze:

Dopiero zaczynam poznawać metody wychowawcze, mój syn ma 7 miesięcy.
To kolejność świadcząca o niedojrzałości - najpierw robić dziecko, a potem poznawać metody wychowawcze.
RozsÄ…dni ludzie robiÄ… odwrotnie.

jak należy syna stresować aby kiedyś nie zabrał samochodu?
Nie da rady określić jednego schematu. Człowiek to nie śruba, którą wiadomo jak przykręcić.
Ludzie są różni.
Dlatego rozmaite metody wychowawcze powinno się poznać wcześniej, w ramach przygotowania do świadomego rodzicielstwa, a nie się miotać gdy już doszło do unasienienia czy nawet do rozrodu.

--
Jotte

Data: 2010-08-30 00:09:52
Autor: Aleksander
[piatkowo]gowniarze w aucie

[...] Dlatego rozmaite metody wychowawcze powinno się poznać wcześniej, w ramach
przygotowania do świadomego rodzicielstwa, a nie się miotać gdy już doszło do unasienienia czy nawet do rozrodu.

Tak, najlepiej je poznać na zajęciach w przedszkolu, ale to
też może być już za późno... lepiej tak ze 2 wcielenia wstecz
już się przygotowywać.

Data: 2010-08-30 18:52:14
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki
[piatkowo]gowniarze w aucie
Jotte pisze:
W wiadomości news:i5e4aj$nvb$1inews.gazeta.pl Bartosz 'Seco' Suchecki
<pisz_na@seco.maupa.tlen.pl> pisze:

Dopiero zaczynam poznawać metody wychowawcze, mój syn ma 7 miesięcy.
To kolejność świadcząca o niedojrzałości - najpierw robić dziecko, a potem poznawać metody wychowawcze.
RozsÄ…dni ludzie robiÄ… odwrotnie.

Czyli jako rozsądna osoba zanim spłodzisz dziecko ułożysz sobie plan wychowania na najbliższe 20 lat? I zapewne zaplanujesz wszystkie jego zachowania i z góry poznasz problemy jakie może mieć? Rozśmieszasz mnie :-)

Syn dorasta, ma sie dobrze, w miarę jego rozwoju będę sie pojawiać kolejne etapy wychowania. I te etapy będę wyprzedzać.

jak należy syna stresować aby kiedyś nie zabrał samochodu?
Nie da rady określić jednego schematu. Człowiek to nie śruba, którą wiadomo jak przykręcić.
Ludzie są różni.
Dlatego rozmaite metody wychowawcze powinno się poznać wcześniej, w ramach przygotowania do świadomego rodzicielstwa, a nie się miotać gdy już doszło do unasienienia czy nawet do rozrodu.

I właśnie o tym napisałem wyżej. Na bieżąco wiem, co może mnie czekać,a jak się pojawia coś nieoczekiwanego, potrafię sobie z tym radzić.
Zanim zaplanowaliśmy młodego wiedzieliśmy jak się zajmować młodocianym człowiekiem.

Oczywiście 7 miesięcy to prawie nic, dopiero przyjdzie czas lęków seperacyjnych, buntów. Tyle że już teraz jesteśmy na to przygotowani. Tak jak będziemy przygotowani na wszelkie inne trudy wychowania.

Seco

Data: 2010-08-30 19:24:10
Autor: Jotte
[piatkowo]gowniarze w aucie
W wiadomości news:i5gnk5$o2e$1inews.gazeta.pl Bartosz 'Seco' Suchecki
<pisz_na@seco.maupa.tlen.pl> pisze:

Dopiero zaczynam poznawać metody wychowawcze, mój syn ma 7 miesięcy.
To kolejność świadcząca o niedojrzałości - najpierw robić dziecko, a potem poznawać metody wychowawcze.
RozsÄ…dni ludzie robiÄ… odwrotnie.
Czyli jako rozsądna osoba zanim spłodzisz dziecko ułożysz sobie plan wychowania na najbliższe 20 lat? I zapewne zaplanujesz wszystkie jego zachowania i z góry poznasz problemy jakie może mieć?
Tobie się wydaje, że to potrafisz.
Oto cytaty z twoich "mądrości":
"wiem, że mi się uda wychować porządnego faceta!
I znajdę złoty środek bez nadmiernego stresowania."

"Znam paru porządnych facetów ze mną na czele. Więc skądś się biorą,
wychowam kolejnego, będę świecić przykładem i syn będzie facetem jak
trza!"

Rozśmieszasz mnie
Tu znajdzie zastosowanie o poznawaniu po śmiechu.

Syn dorasta
Już po 7 miesiącach?!
Mutanta jakiegoś zrobiłeś??

ma sie dobrze, w miarę jego rozwoju będę sie pojawiać kolejne etapy wychowania. I te etapy będę wyprzedzać.
Ja nie przeczę, że w to wierzysz. Byleś tylko zdążył wyprzedzić zanim dostaniesz telefon, że jest zatrzymany np. za rozbój czy tam włamanie.
Wielu się tak już zdziwiło, bo to takie dobre dziecko było...

Dlatego rozmaite metody wychowawcze powinno się poznać wcześniej, w ramach przygotowania do świadomego rodzicielstwa, a nie się miotać gdy już doszło do unasienienia czy nawet do rozrodu.
I właśnie o tym napisałem wyżej. Na bieżąco wiem, co może mnie czekać,a jak się pojawia coś nieoczekiwanego, potrafię sobie z tym radzić.
W każdym razie tak ci się wydaje.
Takie niewzruszone przeświadczenie to pierwszy krok do poważnych błędów.

Zanim zaplanowaliśmy młodego wiedzieliśmy jak się zajmować młodocianym człowiekiem.
Czyli przyznajesz mi rację - metody trzeba poznać wcześniej.
Tylko radziłbym się nie podniecać. Nie przygotujesz się na wszystko. Poza tym każdy popełnia błędy i ty je też popełnisz.

Oczywiście 7 miesięcy to prawie nic, dopiero przyjdzie czas lęków seperacyjnych, buntów. Tyle że już teraz jesteśmy na to przygotowani. Tak jak będziemy przygotowani na wszelkie inne trudy wychowania.
Na razie to jest nie tyle wychowanie, raczej opieka i pielęgnacja.
Obyś nie wołał superniani, co to na swojego jeżyka sadza... :))

--
Jotte

Data: 2010-08-30 19:59:08
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki
[piatkowo]gowniarze w aucie
Jotte pisze:

Czyli przyznajesz mi rację - metody trzeba poznać wcześniej.
Tylko radziłbym się nie podniecać. Nie przygotujesz się na wszystko. Poza tym każdy popełnia błędy i ty je też popełnisz.

Otóż to. Metody poznaliśmy wcześniej a napisałem, bo mnie zainteresowało to "bezstresowe wychowanie" wspomniane przez MZ.


Oczywiście 7 miesięcy to prawie nic, dopiero przyjdzie czas lęków seperacyjnych, buntów. Tyle że już teraz jesteśmy na to przygotowani. Tak jak będziemy przygotowani na wszelkie inne trudy wychowania.
Na razie to jest nie tyle wychowanie, raczej opieka i pielęgnacja.
Obyś nie wołał superniani, co to na swojego jeżyka sadza... :))


Pielęgnacja pielęgnacją, ale taki gagatek nagle może mieć swoje zdanie i tutaj trzymamy rękę na pulsie :-)

Będziemy się starać aby żadna odsiecz nie była potrzebna :)
Szczególnie, że wszyscy supernianiowi rodzice wydawali się pozwalać dzieciom na samowolę niezmąconą stanowczym NIE. A my do tego nie chcemy dopuścić i to podobno jest niezwykle ważne.

Pozdrawiam

Seco

Data: 2010-08-30 20:12:02
Autor: Jotte
[piatkowo]gowniarze w aucie
W wiadomości news:i5grhi$8sr$1inews.gazeta.pl Bartosz 'Seco' Suchecki
<pisz_na@seco.maupa.tlen.pl> pisze:

Czyli przyznajesz mi rację - metody trzeba poznać wcześniej.
Tylko radziłbym się nie podniecać. Nie przygotujesz się na wszystko. Poza tym każdy popełnia błędy i ty je też popełnisz.
Otóż to. Metody poznaliśmy wcześniej a napisałem, bo mnie zainteresowało to "bezstresowe wychowanie" wspomniane przez MZ.
To jest najprostsza droga do wyprodukowania warchoła, nieudacznika, a nawet penitencjariusza zakładów resocjalizacyjnych i karnych.
W najłagodniejszej wersji bohatera programu "Superniania".
Bezstresowe wychowanie do życia, które jest jednym, ciągłym stresem...
Co za absurd.

Oczywiście 7 miesięcy to prawie nic, dopiero przyjdzie czas lęków seperacyjnych, buntów. Tyle że już teraz jesteśmy na to przygotowani. Tak jak będziemy przygotowani na wszelkie inne trudy wychowania.
Na razie to jest nie tyle wychowanie, raczej opieka i pielęgnacja.
Obyś nie wołał superniani, co to na swojego jeżyka sadza... :))
Pielęgnacja pielęgnacją, ale taki gagatek nagle może mieć swoje zdanie i tutaj trzymamy rękę na pulsie :-)
Będziemy się starać aby żadna odsiecz nie była potrzebna :)
No, to już brzmi dużo lepiej. Będziemy się starać, a nie "jestem pewien". :)

Szczególnie, że wszyscy supernianiowi rodzice wydawali się pozwalać dzieciom na samowolę niezmąconą stanowczym NIE.
To jest właśnie jeden z elementów bezstresowego wychowania. Powiesz dziecku "nie" i ono się zestresuje.

BTW - już mi się zdawało, że niezły offtop robimy, ale jak jeszcze raz obejrzałem tego młodocianego debila z wiecznie wywalonym jęzorem oraz posłuchałem tekstów jego i jego kopniętych kumpli, to mi to wrażenie zaraz przeszło.

--
Jotte

Data: 2010-08-30 20:41:13
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki
[piatkowo]gowniarze w aucie
Jotte pisze:
W wiadomości news:i5grhi$8sr$1inews.gazeta.pl Bartosz 'Seco' Suchecki
<pisz_na@seco.maupa.tlen.pl> pisze:



Oczywiście 7 miesięcy to prawie nic, dopiero przyjdzie czas lęków seperacyjnych, buntów. Tyle że już teraz jesteśmy na to przygotowani. Tak jak będziemy przygotowani na wszelkie inne trudy wychowania.
Na razie to jest nie tyle wychowanie, raczej opieka i pielęgnacja.
Obyś nie wołał superniani, co to na swojego jeżyka sadza... :))
Pielęgnacja pielęgnacją, ale taki gagatek nagle może mieć swoje zdanie i tutaj trzymamy rękę na pulsie :-)
Będziemy się starać aby żadna odsiecz nie była potrzebna :)
No, to już brzmi dużo lepiej. Będziemy się starać, a nie "jestem pewien". :)

Widać że dochodzimy do porozumienia :-)


Szczególnie, że wszyscy supernianiowi rodzice wydawali się pozwalać dzieciom na samowolę niezmąconą stanowczym NIE.
To jest właśnie jeden z elementów bezstresowego wychowania. Powiesz dziecku "nie" i ono się zestresuje.

Chyba trzeba tak powiedzieć NIE, wytłumaczyć aby młody to zrozumiał i zaakceptował, a nie czuł się skrzywdzony i "zestresowany". Ale to pewnie niełatwe, ale możliwe :-)


BTW - już mi się zdawało, że niezły offtop robimy, ale jak jeszcze raz obejrzałem tego młodocianego debila z wiecznie wywalonym jęzorem oraz posłuchałem tekstów jego i jego kopniętych kumpli, to mi to wrażenie zaraz przeszło.


Z tego co sie widuje i słyszy, to Ci jeszcze łagodni są, nikogo nie zabili, nie podpalili...

Seco

Data: 2010-08-30 20:50:06
Autor: Jotte
[piatkowo]gowniarze w aucie
W wiadomości news:i5gu0g$i1o$1inews.gazeta.pl Bartosz 'Seco' Suchecki
<pisz_na@seco.maupa.tlen.pl> pisze:

Szczególnie, że wszyscy supernianiowi rodzice wydawali się pozwalać dzieciom na samowolę niezmąconą stanowczym NIE.
To jest właśnie jeden z elementów bezstresowego wychowania. Powiesz dziecku "nie" i ono się zestresuje.
Chyba trzeba tak powiedzieć NIE, wytłumaczyć aby młody to zrozumiał i zaakceptował, a nie czuł się skrzywdzony i "zestresowany". Ale to pewnie niełatwe, ale możliwe :-)
A jak siÄ™ nie uda?

BTW - już mi się zdawało, że niezły offtop robimy, ale jak jeszcze raz obejrzałem tego młodocianego debila z wiecznie wywalonym jęzorem oraz posłuchałem tekstów jego i jego kopniętych kumpli, to mi to wrażenie zaraz przeszło.
Z tego co sie widuje i słyszy, to Ci jeszcze łagodni są, nikogo nie zabili, nie podpalili...
Możliwe, że jeszcze nie, film się tak nagle urywa...
Może następnym razem?

--
Jotte

Data: 2010-08-30 21:28:05
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki
[piatkowo]gowniarze w aucie
Jotte pisze:
W wiadomości news:i5gu0g$i1o$1inews.gazeta.pl Bartosz 'Seco' Suchecki
<pisz_na@seco.maupa.tlen.pl> pisze:

Szczególnie, że wszyscy supernianiowi rodzice wydawali się pozwalać dzieciom na samowolę niezmąconą stanowczym NIE.
To jest właśnie jeden z elementów bezstresowego wychowania. Powiesz dziecku "nie" i ono się zestresuje.
Chyba trzeba tak powiedzieć NIE, wytłumaczyć aby młody to zrozumiał i zaakceptował, a nie czuł się skrzywdzony i "zestresowany". Ale to pewnie niełatwe, ale możliwe :-)
A jak siÄ™ nie uda?

BTW - już mi się zdawało, że niezły offtop robimy, ale jak jeszcze raz obejrzałem tego młodocianego debila z wiecznie wywalonym jęzorem oraz posłuchałem tekstów jego i jego kopniętych kumpli, to mi to wrażenie zaraz przeszło.
Z tego co sie widuje i słyszy, to Ci jeszcze łagodni są, nikogo nie zabili, nie podpalili...
Możliwe, że jeszcze nie, film się tak nagle urywa...
Może następnym razem?


Tak mi się przypomniało. Ten miał około 16 lat w chwili popełniania przestępstwa:

http://www.youtube.com/watch?v=2Ec4e1jKm8g

A z całą pewnością zaczęło się od olewczego wychowania, pobłażania itd.

Może koniec epatowania patologią, proponuje powoli kończyć niesamochodowy wątek :-)

Za 10-20 lat powrócimy do dyskusji o ile PMS będzie istniało. A może mój syn sam się objawi i zaprezentuje jak go wychowałem :-)

Seco

Data: 2010-08-30 22:25:33
Autor: J.F.
[piatkowo]gowniarze w aucie
On Mon, 30 Aug 2010 21:28:05 +0200,  Bartosz 'Seco' Suchecki wrote:
Za 10-20 lat powrócimy do dyskusji o ile PMS bêdzie istnia³o. A mo¿e mój syn sam siê objawi i zaprezentuje jak go wychowa³em :-)

"Ale jestem k* pojebany. Ale to dlatego ze moj stary jest jeszcze
bardziej pojebany" :-)

J.

Data: 2010-08-31 08:27:29
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki
[piatkowo]gowniarze w aucie
J.F. pisze:
On Mon, 30 Aug 2010 21:28:05 +0200,  Bartosz 'Seco' Suchecki wrote:
Za 10-20 lat powrócimy do dyskusji o ile PMS bêdzie istnia³o. A mo¿e mój syn sam siê objawi i zaprezentuje jak go wychowa³em :-)

"Ale jestem k* pojebany. Ale to dlatego ze moj stary jest jeszcze
bardziej pojebany" :-)


Miód na moje uszy ;-) Syn który poszed³ w ¶lady ojca! ;-)

Seco

Data: 2010-08-30 17:13:18
Autor: Katanka
[piatkowo]gowniarze w aucie
MZ" <"mcold0[wyt] wrote:
W dniu 2010-08-29 13:13, neoniusz pisze:
http://www.metacafe.com/watch/396793/14_lat_i_pierwsza_jazda_w_miasto/

Co za masakra! Uwaga na mase przeklenstw. Co to za auto? Ze Lancia to
wiadomo, ale Delta Integrale to to chyba nie jest, nie? ;)

Bezstresowa wychowanie, masz jeszcze jakieÅ› pytania?

Bzdura. To raczej brak jakiegokolwiek wychowania, brak rozmów z dzieckiem i brak czasu mu poświęconego.

--
Kacper Potocki vel Katanka
PSN: Katanka_PL | PS3 Fanboy!
www.MojeJamniki.pl | www.DogsPassion.pl | www.KocieLakocie.pl

Data: 2010-08-30 16:27:51
Autor: kamil
[piatkowo]gowniarze w aucie


"Katanka" <katanka24@interia.pl> wrote in message news:i5ghq6$46m$1inews.gazeta.pl...
MZ" <"mcold0[wyt] wrote:
W dniu 2010-08-29 13:13, neoniusz pisze:
http://www.metacafe.com/watch/396793/14_lat_i_pierwsza_jazda_w_miasto/

Co za masakra! Uwaga na mase przeklenstw. Co to za auto? Ze Lancia to
wiadomo, ale Delta Integrale to to chyba nie jest, nie? ;)

Bezstresowa wychowanie, masz jeszcze jakieÅ› pytania?

Bzdura. To raczej brak jakiegokolwiek wychowania, brak rozmów z dzieckiem i brak czasu mu poświęconego.

Widze, ze na grupie mamy nie tylko ekspertow od medycyny, fizyki, chemii, globalnego ocieplenia, prowadzenia bolidu F1, a teraz takze wychowywania.

No offence Katanka bo nie chodzi o Twoj post konkretnie, ale takie glebokie psychoanalizy relacji z rodzicami na podstawie newsa w gazecie swiadcza albo o glupocie, albo o tym ze jako dzieciak zaden z was nigdy glupich pomyslow nie mial, a wiec byl warzywem pod kroplowka, wzglednie dorastal w rodzinie amiszow.





Pozdrawiam
Kamil

Data: 2010-08-31 08:29:56
Autor: LEPEK
[piatkowo]gowniarze w aucie
kamil pisze:
albo o tym ze jako dzieciak zaden z was nigdy glupich pomyslow nie mial,

Albo o tym, że to może z nami coś nie tak? ;D

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   GdaÅ„ski
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

Data: 2010-08-29 14:22:31
Autor: Rabbit McCroolick
[piatkowo]gowniarze w aucie

U¿ytkownik "neoniusz" <neon@joemonster.org> napisa³ w wiadomo¶ci news:i5dfbh$dp3$1news.onet.pl...
http://www.metacafe.com/watch/396793/14_lat_i_pierwsza_jazda_w_miasto/

 Ze Lancia to wiadomo,

Ano, wygl±da na Deltê.

ale Delta Integrale to to chyba nie jest, nie? ;)

Na pewno nie, kierownica nie pasuje.

Data: 2010-08-29 17:02:55
Autor: jerzu
[piatkowo]gowniarze w aucie
On Sun, 29 Aug 2010 14:22:31 +0200, "Rabbit McCroolick"
<bilgates@wp.pl> wrote:

Ano, wygl±da na Deltê.

Mnie to wygl±da na Themê, tylko kierownica mi nie pasi.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyñski  xxx.jerzu@poczta.onet.pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

Data: 2010-08-29 21:55:10
Autor: art_noise
[piatkowo]gowniarze w aucie
E tam stary go dobrze chowa - od razu zapi±³ pasy!

[piatkowo]gowniarze w aucie

Nowy film z video.banzaj.pl wiêcej »
Redmi 9A - recenzja bud¿etowego smartfona