Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   [press] graty z zagranicy czyli dziennikarski belkot...

[press] graty z zagranicy czyli dziennikarski belkot...

Data: 2009-09-03 08:57:35
Autor: bratPit[pr]
[press] graty z zagranicy czyli dziennikarski belkot...
Witajcie,
tak sobie czytam wiadomości powtarzane dziś przez media m.in.
http://www.tvn24.pl/-1,1617680,0,1,wiadomosc.html
i wstrząsająco alarmującym tonem dziennikarze piszą o fali gratów które niby ma nas zalać po wejściu w zycie tej ustawy,
myślę i nie wiem o sso chozzi, przecież i tak przeglądy w większości były przeprowadzane bez ich udziału na SKP, pojawiały się tylko papiery z odpowiednią kwotą dla diagnosty, czyli co ma się niby zmienić?
brat

Data: 2009-09-03 09:38:55
Autor: Pa_blo
[press] graty z zagranicy czyli dziennikarski belkot...

Użytkownik "bratPit[pr]" <krakus28no_spam@op.pl> napisał w wiadomości news:h7npd4$hf7$1inews.gazeta.pl...

odpowiednią kwotą dla diagnosty, czyli co ma się niby zmienić?


Jestes pewien?
SKP to bardzo intratny interes odporny na kryzys. Nikt juz dla kilkudziesieciu dodatkowych zlotych nie bedzie ryzykowal. Jakos w zeszlym roku znajomy ktory ma 2 SKP (auto zyk) byl obserwowany przez kilka miesiecy. Po zakonczeniu obserwcacji mial kontrole, byla sprawdzana ilosc przeprowadzonych badan i porownywana ze spisem sporzadzonym podczas obserwacji.  Aby skontrolowac stacje nie musi byc przeprowadzana obserwacja, wystarczy, ze podlicza ilosc przeprowadzonych badan danego dnia i jesli na jedno badanie przapadnie mniej niz np 20 minut moga podwazyc rzetelnosc takich badan...

Picasso

Data: 2009-09-03 09:49:14
Autor: bratPit[pr]
[press] graty z zagranicy czyli dziennikarski belkot...

odpowiednią kwotą dla diagnosty, czyli co ma się niby zmienić?


Jestes pewien?

tak, pewnie dlatego że pracowałem w tej branży parę lat i wiem jak to wygląda,
po tych 'kontrolach' zmieniło się jedynie to że samochodem handlarz musiał fizycznie pojechać na SKP ["bo jakby obserwowali"], rzeczywisty problem polega na tym że nie przeprowadza się rzetelnej kontroli stanu tych aut, co z tego że przejechał nawet przez ścieżkę?
wszystko to pic na wodę,
brat

Data: 2009-09-03 10:11:08
Autor: Marcin N
[press] graty z zagranicy czyli dziennikarski belkot...

Użytkownik "bratPit[pr]" <krakus28no_spam@op.pl> napisał w wiadomości news:h7nsdt$3ai$1inews.gazeta.pl...

odpowiednią kwotą dla diagnosty, czyli co ma się niby zmienić?


Jestes pewien?

tak, pewnie dlatego że pracowałem w tej branży parę lat i wiem jak to wygląda,
po tych 'kontrolach' zmieniło się jedynie to że samochodem handlarz musiał fizycznie pojechać na SKP ["bo jakby obserwowali"], rzeczywisty problem polega na tym że nie przeprowadza się rzetelnej kontroli stanu tych aut, co z tego że przejechał nawet przez ścieżkę?
wszystko to pic na wodę,
brat


Wg mnie problem leży gdzie indziej. Polskie przepisy nakazują sprawdzenie stu niepotrzebnych elementów.
Powinno sprawdzać się hamulce, układ kierowniczy, światła - i może jeszcze coś istotnego dla bezpieczeństwa. No i te cholerne normy czystości spalin. I to wszystko! Tymczasem porysowane światło, gaśnica przeterminowana o tydzień, dziurka od kamienia w szybie, itd. - tego lubią się czepiać diagności. Po co to?

MN

Data: 2009-09-03 10:21:35
Autor: marjan
[press] graty z zagranicy czyli dziennikarski belkot...
Marcin N pisze:

gaśnica przeterminowana o tydzień,

Gdzie masz podaną datę ważności gaśnicy?


--
Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz [marjan] Morycz
(e-mail bez cyferek)
Fiat Punto mk1 '99 + Uniden 520 + President Indiana
PMS+PJ-S+PM-WP+:+X++L+B++M+Z++T-W-CB++

Data: 2009-09-03 10:22:40
Autor: Uncle Pete
[press] graty z zagranicy czyli dziennikarski belkot...
Gdzie masz podaną datę ważności gaśnicy?

Na gaśnicy, a co?

Piotr

Data: 2009-09-03 10:55:05
Autor: marjan
[press] graty z zagranicy czyli dziennikarski belkot...
Uncle Pete pisze:
Gdzie masz podaną datę ważności gaśnicy?

Na gaśnicy, a co?

Bo na mojej jest jedynie zapis, że zaleca się sprawdzenie stanu gaśnicy po 5 latach od daty produkcji (która jest podana). Ale nic o dacie ważności gaśnicy nie ma.


--
Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz [marjan] Morycz
(e-mail bez cyferek)
Fiat Punto mk1 '99 + Uniden 520 + President Indiana
PMS+PJ-S+PM-WP+:+X++L+B++M+Z++T-W-CB++

Data: 2009-09-03 11:07:25
Autor: Adampio
[press] graty z zagranicy czyli dziennikarski belkot...
marjan pisze:
Uncle Pete pisze:
Gdzie masz podaną datę ważności gaśnicy?

Na gaśnicy, a co?

Bo na mojej jest jedynie zapis, że zaleca się sprawdzenie stanu gaśnicy po 5 latach od daty produkcji (która jest podana). Ale nic o dacie ważności gaśnicy nie ma.


To masz jakas dziwna gasnice

Data: 2009-09-03 11:10:51
Autor: marjan
[press] graty z zagranicy czyli dziennikarski belkot...
Adampio pisze:
marjan pisze:
Uncle Pete pisze:
Gdzie masz podaną datę ważności gaśnicy?

Na gaśnicy, a co?

Bo na mojej jest jedynie zapis, że zaleca się sprawdzenie stanu gaśnicy po 5 latach od daty produkcji (która jest podana). Ale nic o dacie ważności gaśnicy nie ma.


To masz jakas dziwna gasnice

Hmm.. Aż jeszcze raz popatrzę dziś na nią z ciekawości, zrobię zdjęcia i Wam pokażę ;)


--
Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz [marjan] Morycz
(e-mail bez cyferek)
Fiat Punto mk1 '99 + Uniden 520 + President Indiana
PMS+PJ-S+PM-WP+:+X++L+B++M+Z++T-W-CB++

Data: 2009-09-03 11:18:57
Autor: Adampio
[press] graty z zagranicy czyli dziennikarski belkot...
marjan pisze:
Adampio pisze:
To masz jakas dziwna gasnice

Hmm.. Aż jeszcze raz popatrzę dziś na nią z ciekawości, zrobię zdjęcia i Wam pokażę ;)

Wszystkie znane mi gasnice (proszkowe, bo halonowe mialy chyba inaczej) maja "waznosc" 2 letnia.
Raz mialem gasnice "regenerowaną" (na kolejne 2 lata)  ale oznaczona w innym miejscu i Pan Diagnosta byl mocno zawiedziony jak mu to pokazalem ;-)

Data: 2009-09-03 12:37:03
Autor: Tomek
[press] graty z zagranicy czyli dziennikarski belkot...

Użytkownik "Adampio" <adampio@op.pl> napisał w wiadomości news:h7o1m6$sf6$1inews.gazeta.pl...
marjan pisze:
Adampio pisze:
To masz jakas dziwna gasnice

Hmm.. Aż jeszcze raz popatrzę dziś na nią z ciekawości, zrobię zdjęcia i Wam pokażę ;)

Wszystkie znane mi gasnice (proszkowe, bo halonowe mialy chyba inaczej) maja "waznosc" 2 letnia.
Raz mialem gasnice "regenerowaną" (na kolejne 2 lata)  ale oznaczona w innym miejscu i Pan Diagnosta byl mocno zawiedziony jak mu to pokazalem ;-)

Gaśnica ma być sprawna, a nie mieć jakąś tam "datę ważności". Więc policjant jeśli chce, to może sobie sprawdzić - ale na własny koszt. Było swego czasu głośno o tym.
T.

Data: 2009-09-03 14:18:47
Autor: Marcin N
[press] graty z zagranicy czyli dziennikarski belkot...

Użytkownik "Tomek" <tentom@tlen.pl> napisał w wiadomoœci news:h7o6er$4g8$1atlantis.news.neostrada.pl...

Użytkownik "Adampio" <adampio@op.pl> napisał w wiadomości news:h7o1m6$sf6$1inews.gazeta.pl...
marjan pisze:
Adampio pisze:
To masz jakas dziwna gasnice

Hmm.. Aż jeszcze raz popatrzę dziś na nią z ciekawości, zrobię zdjęcia i Wam pokażę ;)

Wszystkie znane mi gasnice (proszkowe, bo halonowe mialy chyba inaczej) maja "waznosc" 2 letnia.
Raz mialem gasnice "regenerowaną" (na kolejne 2 lata)  ale oznaczona w innym miejscu i Pan Diagnosta byl mocno zawiedziony jak mu to pokazalem ;-)

Gaśnica ma być sprawna, a nie mieć jakąś tam "datę ważności". Więc policjant jeśli chce, to może sobie sprawdzić - ale na własny koszt. Było swego czasu głośno o tym.


Po tym, jak było o tym głoœno, poszedłem do przeglšdu z moim wozem i pan odrzucił mojš gaœnicę.
Prychnšł, jak mu pokazałem wycinek z gazety mówišcy, że nie ma racji. Od tego czasu unikam tego warsztatu.
Nie będę się kłócił.

MN

Data: 2009-09-03 12:40:26
Autor: marjan
[press] graty z zagranicy czyli dziennikarski belkot...
Adampio pisze:
To masz jakas dziwna gasnice

Hmm.. Aż jeszcze raz popatrzę dziś na nią z ciekawości, zrobię zdjęcia i Wam pokażę ;)

Wszystkie znane mi gasnice (proszkowe, bo halonowe mialy chyba inaczej) maja "waznosc" 2 letnia.

To dobrze, że moja o tym nie wie ;)
http://student.agh.edu.pl/~marjan/gasnica/


--
Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz [marjan] Morycz
(e-mail bez cyferek)
Fiat Punto mk1 '99 + Uniden 520 + President Indiana
PMS+PJ-S+PM-WP+:+X++L+B++M+Z++T-W-CB++

Data: 2009-09-04 00:25:33
Autor: Leszek Kowalski
[press] graty z zagranicy czyli dziennikarski belkot...

Użytkownik "Adampio" <adampio@op.pl> napisał w wiadomości news:h7o1m6$sf6$1inews.gazeta.pl...
marjan pisze:
Adampio pisze:
To masz jakas dziwna gasnice

Hmm.. Aż jeszcze raz popatrzę dziś na nią z ciekawości, zrobię zdjęcia i Wam pokażę ;)

Wszystkie znane mi gasnice (proszkowe, bo halonowe mialy chyba inaczej) maja "waznosc" 2 letnia.
Raz mialem gasnice "regenerowaną" (na kolejne 2 lata)  ale oznaczona w innym miejscu i Pan Diagnosta byl mocno zawiedziony jak mu to pokazalem ;-)

Rozumiem, że na przeglądzie byłeś autobusem lub samochodem ciężarowym.
W osobówce gaśnica ma być i ma być sprawna. Przepisy nic nie mówią o jej legalizachi bądź dacie ważności. Aż dziwne, że diagności się tego czepiają.
Moja gaśnica mimo iż wyprodukowana kilka lat temu jest sprawna. Jak diagnosta/policjant nie wierzy to może sprawdzić.

Swoją drogą raz przetestowałem jakąs starą gaśnice która leżała w piwnicy. Była już z 5 lat po dacie ważności, a mimo wszystko zadziałała bez problemu. Jednak śmiem wątpić aby te kilkusekundowe psikanie mogło być w czymś pomocne.

--
pozdrawiam
Leszek Kowalski

Data: 2009-09-03 14:03:58
Autor: Uncle Pete
[press] graty z zagranicy czyli dziennikarski belkot...
Bo na mojej jest jedynie zapis, że zaleca się sprawdzenie stanu gaśnicy po 5 latach od daty produkcji (która jest podana). Ale nic o dacie ważności gaśnicy nie ma.

Na mojej jest miesiąc i rok.

Piotr

Data: 2009-09-03 10:29:58
Autor: bratPit[pr]
[press] graty z zagranicy czyli dziennikarski belkot...

Wg mnie problem leży gdzie indziej. Polskie przepisy nakazują sprawdzenie
stu niepotrzebnych elementów.
Powinno sprawdzać się hamulce, układ kierowniczy, światła - i może jeszcze coś istotnego dla bezpieczeństwa. No i te cholerne normy czystości spalin. I to wszystko! Tymczasem porysowane światło, gaśnica przeterminowana o tydzień, dziurka od kamienia w szybie, itd. - tego lubią się czepiać diagności. Po co to?

dobra, ktoś wymyślił - niech będzie,
ale niech diagności sprawdzają tak samochody jak sprawdza większość np. niemieckich stacji, a u nas?
jak diagnosta będzie zbyt rygorystyczny 'to klient więcej nie przyjedzie',
brat

Data: 2009-09-03 10:37:07
Autor: Marcin N
[press] graty z zagranicy czyli dziennikarski belkot...

Użytkownik "bratPit[pr]" <krakus28no_spam@op.pl> napisał w wiadomości news:h7nuqb$ets$1inews.gazeta.pl...

Wg mnie problem leży gdzie indziej. Polskie przepisy nakazują sprawdzenie
stu niepotrzebnych elementów.
Powinno sprawdzać się hamulce, układ kierowniczy, światła - i może jeszcze coś istotnego dla bezpieczeństwa. No i te cholerne normy czystości spalin. I to wszystko! Tymczasem porysowane światło, gaśnica przeterminowana o tydzień, dziurka od kamienia w szybie, itd. - tego lubią się czepiać diagności. Po co to?

dobra, ktoś wymyślił - niech będzie,
ale niech diagności sprawdzają tak samochody jak sprawdza większość np. niemieckich stacji, a u nas?
jak diagnosta będzie zbyt rygorystyczny 'to klient więcej nie przyjedzie',

I słusznie. Bo przepisy są durne. Czemu na przykład niezbędne jest tylne światło przeciwmgielne?
W USA nie jest konieczne i jeżdżą. W Polsce mamy teraz mnóstwo samochodów z USA - na ogół młode, luksusowe i w pełni sprawne. I co? I się nie nadają u nas do jeżdżenia, bo nie mają przeciwmgielnego z tyłu.

Co innego, gdyby przepisy były rozsądne i nakazywały utrzymywanie w dobrym stanie wszystko to, co jest wymagane dla bezpieczeństwa.

MN

Data: 2009-09-03 10:50:15
Autor: bratPit[pr]
[press] graty z zagranicy czyli dziennikarski belkot...
jak diagnosta będzie zbyt rygorystyczny 'to klient więcej nie przyjedzie',

I słusznie. Bo przepisy są durne.

czyli jak diagnosta z czymś się nie zgadza to może to kwestionować? fajnie,
jego zakichanym obowiazkiem jest przestrzegać prawa, szczególnie że na nim spoczywa odpowiedzialność za bezpieczeństwo innych,

Czemu na przykład niezbędne jest tylne światło przeciwmgielne?

mnie pytasz?
nie wiem, skoro w całej eurokoumnie jest obowiązkowe to i u nas,

Co innego, gdyby przepisy były rozsądne i nakazywały utrzymywanie w dobrym stanie wszystko to, co jest wymagane dla bezpieczeństwa.

dla każdego coś innego jest rozsądne, dla mnie dziura po kamieniu na szybie jest wystarczającym powodem do zatrzymania DR, dla Ciebie nie, i mamy wolną amerykankę,
brat

Data: 2009-09-03 11:00:33
Autor: Marcin N
[press] graty z zagranicy czyli dziennikarski belkot...

Użytkownik "bratPit[pr]" <krakus28no_spam@op.pl> napisał w wiadomości news:h7o00a$krd$1inews.gazeta.pl...
jak diagnosta będzie zbyt rygorystyczny 'to klient więcej nie przyjedzie',

I słusznie. Bo przepisy są durne.

czyli jak diagnosta z czymś się nie zgadza to może to kwestionować? fajnie,
jego zakichanym obowiazkiem jest przestrzegać prawa, szczególnie że na nim spoczywa odpowiedzialność za bezpieczeństwo innych,

Czemu na przykład niezbędne jest tylne światło przeciwmgielne?

mnie pytasz?
nie wiem, skoro w całej eurokoumnie jest obowiązkowe to i u nas,

(...)

"UE nam każe" - to ulubiony argument naszych władz. Tak tłumaczyli wprowadzenie 50 km/h w miastach. Tak tłumaczyli zniesienie zielonych strzałek. W obu przypadkach było to kłamstwo, UE niczego takiego nam nie nakazywała.

Potem zaczęto tłumaczyć, że 50 km/h to mniej zabitych wśród pieszych - zgadzam się, ale nie zapominajmy, że przez 50 lat obowiązywało u nas 60 i tam, gdzie rzeczywiście była potrzeba ograniczenia do 50 - już dawno stały odpowiednie znaki. Wszyscy doskonale pamiętają, jakie bezsensowne ograniczenia pojawiły się po wprowadzeniu 50 w miastach. Ale to trochę nie na temat więc kończę.

MN

Data: 2009-09-03 11:10:18
Autor: Adampio
[press] graty z zagranicy czyli dziennikarski belkot...
Marcin N pisze:
  > I słusznie. Bo przepisy są durne.

Pamieta jak w kolejce do diagnosty stala rozpadajaca sie Łada ktora przeszla przeglad a  stajacy za nia jak spod igly Mercedes zostal odwalony z powodu srebnego a nie czerwonego odblasku na kufrze

Data: 2009-09-03 13:15:40
Autor: Wielebny
[press] graty z zagranicy czyli dziennikarski belkot...

Użytkownik "Adampio" <adampio@op.pl> napisał w wiadomości news:h7o15t$oiu$2inews.gazeta.pl...
Marcin N pisze:
 > I słusznie. Bo przepisy są durne.

Pamieta jak w kolejce do diagnosty stala rozpadajaca sie Łada ktora przeszla przeglad a  stajacy za nia jak spod igly Mercedes zostal odwalony z powodu srebnego a nie czerwonego odblasku na kufrze

http://www.youtube.com/watch?v=rYA0zgLsRmM

W.

Data: 2009-09-03 13:41:58
Autor: kamil
[press] graty z zagranicy czyli dziennikarski belkot...

"Marcin N" <marcin5_usun@wykasuj_onet.pl> wrote in message news:h7ntmr$57a$1news.onet.pl...


Wg mnie problem leży gdzie indziej. Polskie przepisy nakazują sprawdzenie stu niepotrzebnych elementów.
Powinno sprawdzać się hamulce, układ kierowniczy, światła - i może jeszcze coś istotnego dla bezpieczeństwa. No i te cholerne normy czystości spalin. I to wszystko! Tymczasem porysowane światło, gaśnica przeterminowana o tydzień, dziurka od kamienia w szybie, itd. - tego lubią się czepiać diagności. Po co to?

Nie tylko w polsce samochod przegladu nie przejdzie z rysa/dziura przed oczami kierowcy, albo za luzy w zawieszeniu.. Problemem nie jest metodologia testow, problemem jest mentalnosc.



Pozdrawiam
Kamil

Data: 2009-09-03 09:43:34
Autor: Przemek
[press] graty z zagranicy czyli dziennikarski belkot...
bratPit[pr] wrote:
Witajcie,
tak sobie czytam wiadomości powtarzane dziś przez media m.in.
http://www.tvn24.pl/-1,1617680,0,1,wiadomosc.html
i wstrząsająco alarmującym tonem dziennikarze piszą o fali gratów
które niby ma nas zalać po wejściu w zycie tej ustawy,
myślę i nie wiem o sso chozzi, przecież i tak przeglądy w większości
były przeprowadzane bez ich udziału na SKP, pojawiały się tylko
papiery z odpowiednią kwotą dla diagnosty, czyli co ma się niby
zmienić?

No jak to co - nie bedzie odpowiedniej kwoty dla diagnosty :) , i to nie chodzi tylko o te nielegalne pieniadze .
Moze dziennikarz ma w rodzinie wlasciciela SKP  i obawia sie o jego los?Wg mnie oprocz mniejszych przychodow SKP/budzetu to nic sie nie zmieni - te auta i tak za kilka/kilkanascie
 miesiecy trafia na przeglady.

Data: 2009-09-03 09:57:06
Autor: mleko
[press] graty z zagranicy czyli dziennikarski belkot...
Przemek wrote:

Moze dziennikarz ma w rodzinie wlasciciela SKP  i obawia sie o jego los?Wg
Nie, dziennikarz, to nikt inny jak:
http://www.biznespolska.pl/ludzie/index.php?personid=93615
IMC - Iberia Motor Company
wiec bardzo zalezy mu, aby zakazac przywozenie uzywanych samochodow i zmusic ludzi do kupna nowych, a najlepiej seatów ;)

Data: 2009-09-03 09:59:06
Autor: mz
[press] graty z zagranicy czyli dziennikarski belkot...
A ja jak kupowałem auto to mało mnie obchodziło, ze posiada już przegląd. Brałem auto i sam jechałem na taki przegląd do wybranego przezemnie diagnosty. Czasem było to w mieście obok jak w danym mieście był jeden czy dwóch.

Data: 2009-09-03 10:20:15
Autor: bratPit[pr]
[press] graty z zagranicy czyli dziennikarski belkot...


No jak to co - nie bedzie odpowiedniej kwoty dla diagnosty :) , i to nie chodzi tylko o te nielegalne pieniadze .
Moze dziennikarz ma w rodzinie wlasciciela SKP  i obawia sie o jego los?Wg mnie oprocz mniejszych przychodow SKP/budzetu to nic sie nie zmieni - te auta i tak za kilka/kilkanascie
miesiecy trafia na przeglady.

o i tu poruszyłeś istotną rzecz - kasa,
każdy samochód który miał być zarejestrowany dawał zysk dla SKP, teraz ten strumień wyschnie przynajmniej częściowo - o te samochody z ważnymi przeglądami, reszta 'bezwypadków' po naprawie i tak trafi na przegląd,
zresztą kolega mleko wyjaśnił już przyczynę powstania tego szumu, ciemny naród i tak to kupi,
brat

[press] graty z zagranicy czyli dziennikarski belkot...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona