Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   i jak tam wam się żyje

i jak tam wam się żyje

Data: 2010-01-27 14:39:12
Autor: apr...
i jak tam wam się żyje
 apr... <aprecjator.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał(a):
pustynne wymiona:
http://

urbas.blog.onet.pl/6790841,396787711,1,200,200,82600492,399173006,8168169,1300,
forum.html

i II część:
... Większość tzw. special interest groups, czyli organizacji działających dla osiagnięcia danego celu, posiada swój komitet akcji politycznej (political action comitee), podobnie jak wiele dużych korporacji, związków zawodowych, zrzeszeń handlowych, itd. Grupy proizraelskie stwarzają poważne kłopoty jeśli idzie o uczciwą grę polityczną.  Do dziś jest zarejestrowanych w USA około 126 proizraelskich komitetów akcji politycznej, z których około 50 jest czynnych w każdych wyborach w ciągu ostatnich 40-50 lat. Indywidualny wyborca może dać dotacje do 2000 dolarów kandydatowi biorącemu udział w wyborach. Komitet akcji politycznej do 10 000 dolarów. Jednak pojedyncza żydowska special interest group, posiadająca 50 komitetów akcji politycznej, może dać swojemu kandydatowi, który to głosuje zgodnie z jej  wskazówkami, ale ma silnego oponenta, do pół miliona dolarów (!). To zaś jest wystarczające żeby kupić czas na antenie TV, by zostać wybranym w większości okręgów wyborczych USA.  Nawet kandydaci, którzy nie mają potrzeby uzyskania tego typu pieniedzy, z pewnościa nie będą zainteresowani w uzyskaniu tej sumy przez rywali z szeregów własnej partii w trakcie wyborów wstępnych lub przez przeciwnika z partii opozycyjnej w wyborach ogólnych. W rezultacie tego poza nielicznymi wyjątkami prawie wszyscy z 535 członków Kongresu i Senatu głosują zgodnie ze wskazówkami AIPAC, jeśli idzie o kwestię pomocy dla Izraela lub amerykańskiej polityki w sprawach Bliskiego Wschodu. Jakkolwiek AIPAC, czyli budzące największe obawy polityczne lobby w Waszyngtonie może ukryć w jaki sposób stosuje politykę kija i marchewki, w celu przekupstwa czy atakowania członków Kongresu, nie może ukryć wszystkich rezultatów.      Każdy może zapytać jednego ze swoich reprezentantów w Kongresie o wyliczenie przygotowane przez Congressional Research Service, które jasno wykazuje, że Izrael uzyskał 62,5 mld dolarów w ramach pomocy dla zagranicy pomiędzy 1949 a 1996 rokiem fiskalnym. Można też odwiedzić bibliotekę Amerykańskiej Agencji d/s Rozwoju Międzynarodowego (US Agency for International Developement) w Rosslyn w stanie Wirginia, dla uzyskania tych samych informacji, plus skryptu ukazującego ile zagranicznej pomocy przekazały USA innym krajom. Odwiedzający bibliotekę dowiedzą się, że dokładnie w tym samym okresie tj. 1949 - 1996 całkowita pomoc USA dla krajów z rejonu Sahary, Ameryki Łacińskiej i Karaibów wyniosła 62 497 800 000 dolarow, czyli prawie dokladnie tyle co otrzymał niewielki Izrael.      Zgodnie z danymi Population Reference Bureau w Waszyngtonie kraje w rejonie Sahary zamieszkiwało łącznie 568 mln ludzi. Z  24 415 700 000 dolarów przyznanych w ramach pomocy zagranicznej, które to kraje te otrzymały, oznacza 43 dolary na głowę jednego Afrykanina z tegoż regionu.      Podobnie 468 mln ludności zamieszkującej Amerykę Łacińską i Karaiby, otrzymało 38 254 400 000 dolarów, co daje 79 dolarów na osobę.      W tym samym czasie wartość pomocy zagranicznej ze strony USA dla 5.8 mln izraelczyków wynosiła 1 077 548 dolarów na osobę.      Te porównania, jakkolwiek szokujace, w dalszym ciągu nie ukazują całej prawdy. Jeden z publicystów, Frank Collins, przeanalizował raporty Waszyngtonu, w aspekcie dodatkowych sum dla Izraela, a ukrytych w budżetach Pentagonu oraz innych federalnych agencji, a dotyczących tylko roku 1993. Korespondent gazety Washington Report, Shawn Twing, dokonał analogicznej analizy wydatków, ale za lata 1996 oraz 1997. Ustalono, że te "dodatkowe" sumy wykazywały stały roczny wzrost w wysokości 12,2%.   Do dnia 31 października 1997 (mowa o tymże roku płatniczym), Izrael otrzymał 3,05 mld dolarów w ramach amerykańskiego funduszu pomocy dla zagranicy oraz 3.08 mld dolarów w ramach roku płatniczego 1998. Dodając te sumy do danych z lat poprzednich, całkowita suma pomocy zagranicznej ze strony USA, wynosi 74 157 600 000 dolarów. Jeżeli teraz dodamy jeszcze 12,2% od wspomnianej sumy, a uzyskane w ramach budżetow innych agencji, uzyskamy całkowitą kwotę 83 204 827 200 dolarów. Jest to też kwota określająca całkowitą  pomoc ze strony tylko USA dla Izraela, czyli 14 346 dolarów na każdego mężczyznę, kobietę i dziecko.      Warto w tym momencie dorzucić, że liczby te nie zawierają gwarancji rządu amerykańskiego na pożyczki zaciągane przez Izrael, które to zamykają się kwotą 9,8 mld dolarów (mowa o 1998 roku).  Większość pożyczek dla Izraela jest później umarzana, a wiele zostało zawartych z wyraźnym założeniem że zostaną umorzone, przed terminem płatności.      Jeśli idzie o kilka innych pożyczek, Izrael miał płacić odsetko oraz zacząć spłacać wartość podstawową pożyczki. Tzw. poprawka Cranstona, która jest dołączana przez Kongres USA do każdej pomocy dla zagranicy od 1983 roku zapewnia, że amerykańska pomoc ekonomiczna dla Izraela nigdy nie spadnie poniżej wartości, która jest wymagana na zapłacenie ważniejszych długów. W skrócie, jakakolwiek pomoc ze strony USA jest udzielana Izraelowi w formie pożyczek itd, nigdy nie wraca ona z powrotem do skarbu USA.      Następny z dużych finansowych transferów przez amerykańskich podatników na rzecz Izraela jest 20 mld dolarów w formie nie opodatkowanych kontrybucji dokonywanych przez żydowską społeczność w USA w pół wieku po utworzeniu państwa Izrael. Suma ta jednak nie jest ujęta w poprzednich wyszczególnieniach.      Pomoc, którą Izrael otrzymuje ze strony USA, jakkolwiek olbrzymia, nie uwzględnia całkowitych kosztów które ponoszą amerykańscy podatnicy, żeby tą pomoc zapewnić.      Podstawową różnicą jest to, że jak długo USA ma coroczny deficyt budżetowy, każdy dolar przekazany w ramach pomocy Izraelowi, musi byc uzyskany przez rząd USA na drodze pożyczek.      Biorąc pod uwagę utrzymujący się od 1949 roku trend stopy procentowej, 83,204 mld dolarów udzielonych Izraelowi w tej, czy innej formie, kosztowało USA dodatkowe 49 936 880 000 dolarów odsetków. Zatem suma pomocy udzielonej Izraelowi w latach 1949-1998 kosztowała amerykańskich podatników 134,8 miliardów dolarów (suma ta nie zawiera poprawki na inflację). Zatem podsumujmy koszty: do dnia 31 października 1997, przekazano w ramach pomocy ze strony rządu USA 14 630 dolarów dla każdego z 5,8 miliona Izraelczyków. Dla amerykańskich podatników oznacza to przekazanie 23 240 dolarów na głową każdego mieszkańca Izraela.      A to już nie jest kłamstwo.     R. Curtis, USA ze strony  http://www.greendevils.pl/polityka/
prawdziwe_klamstwa/prawdziwe_klamstw  a.html...

--


i jak tam wam się żyje

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona