Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.foto   »   i po World Press Photo...

i po World Press Photo...

Data: 2009-07-03 08:06:25
Autor: Antek Mysliborski
i po World Press Photo...
to stały motyw, po każdej wystawie WPP ktoś pisze "za dużo krwi". Moim
zdaniem wcale jej dużo nie było, myślę, że nie więcej niż 20-30% zdjęć
(nie liczyłem dokładnie), może nawet mniej. No chyba że Cię tak
zaszokowały i zafrapowały te, które się pojawiły, że na inne nie
zwróciłeś uwagi :) - ale to by świadczyło, że widać były bardzo
wyraziste, i wybór był dobry.
Nie zapominajmy przede wszystkim, że to wystawa zdjęć prasowych,
prezentująca nie tyle najładniejsze zdjęcia, co najważniejsze, takie,
które najlepiej oddają rzeczywistość roku 2008, to, czym świat żył w
ostatnich 12 miesiącach - zarówno na skalę globalną, jak i lokalną.
Myślę, że pod tym kątem wybór był bardzo dobry - pokazano i kryzys, i
wojny, i trzęsienia ziemi, ale też olimpiadę (z różnych perspektyw),
bardziej długofalowe problemy społeczne i sporo też zdjęć "lżejszych"
gatunkowo, fragmentów bardziej rozbudowanych, długofalowych projektów
fotograficznych (te zazwyczaj były bardziej dopracowane i wycyzelowane
niż te robione na gorąco).
Mimo iż zgodzę się, że niektóre były średnie i do teraz nie rozumiem,
czemu akurat one się znalazły wśród nagrodzonych, to sporo mi się
całkiem podobało. Najbardziej chyba mi zapadły w pamięć zdjęcie ze
zniszczonego w trzęsieniu ziemi chińskiego miasta - ostały się tylko
kikuty domów, ale ludzie zachowują się, jakby nic się nie stało -
gotują obiad w pozbawionej ścian i sufitu kuchni, przechadzają się
ulicami. Niesamowite zdjęcie jak dla mnie.
Bardzo też mi się podobała seria o kryzysie w Ameryce - moim zdaniem
świetny przykład dobrze zbudowanego reportażu, opowiedzenia
kompleksowej historii za pomocą kilku dobrze dobranych zdjęć i
podpisów.

Data: 2009-07-04 13:07:13
Autor: Titus Atomicus
i po World Press Photo...
In article <aae9b3bc-2aa5-40cb-ba25-cf48f07fab49@y17g2000yqn.googlegroups.com>,
 Antek Mysliborski <antekm@gmail.com> wrote:

to stały motyw, po każdej wystawie WPP ktoś pisze "za dużo krwi". Moim
zdaniem wcale jej dużo nie było, myślę, że nie więcej niż 20-30% zdjęć
(nie liczyłem dokładnie), może nawet mniej.

Raczej wiecej.

No chyba że Cię tak
zaszokowały i zafrapowały te, które się pojawiły, że na inne nie
zwróciłeś uwagi :) - ale to by świadczyło, że widać były bardzo
wyraziste, i wybór był dobry.

Raczej zniesmaczyla ta niezdrowa fascynacja.

Myślę, że pod tym kątem wybór był bardzo dobry - pokazano i kryzys, i
wojny, i trzęsienia ziemi, ale też olimpiadę (z różnych perspektyw),

Nawet na tych olimpiadowych - nic specjalnego. W tym ze dwa 'zdjecia z krwia'. Jedno pokazujace, ze jakiejs (chyba brazylijskiej) judoczce krew poszla z nosa. Rzeczywiscie - rzecz godna uwiecznienia.

Albo zamieszki w Atenach. Krew skapujaca z reki jakiegos uczestnika - to akurat nawet niezle ujecie.

E, dla mnie jedyne zdjecie przy ktorym sie dluzej zatrzymalem, to ta plemiena wojna...

TA

i po World Press Photo...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona