Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.film   »   i po oskarach

i po oskarach

Data: 2009-02-23 00:52:42
Autor: rs
i po oskarach
ja tam jestem w pelni ukontentowany ceremonia. swietny jackman, ktory
nie zapomnial jednak, ze tak naprawde jest wolverine.  zdziwilbym sie
gdyby nie zaproponowano mu prowadzenia nastepnych. od nie pamietam kiedy design sceny nie byl nastawiony na wymuszenie u
widza chwilowego OH!! przez pokazanie mu jak najwiekszej ilosci
swiecidelek. scenografia, a szczegolnie jej roznorodnosc i sposob
zmian, mnie po prostu powalily. swietna robota techniczna.
co do wygranych tez nie mam specjalnie zazalen. szkoda mi tylko
rourke, ale penn przynajmniej staral sie go pocieszyc, tym bardziej,
ze 6 dni temu zmarl jego ukochany chuwawua. "milk" jednak to film na
wazny temat, a ze oskary sa bardziej polityczne niz tylko wyscig po
statuetki, to dwa oskary dla "milk" sa zrozumiale.
"slum dog millionaire" zgarnal wiekszosc tego co mogl i bardzo dobrze.
stiller jak zwykle nie zawiodl. wreszcie cos swiezego od wielu, wielu lat, a moze powrot do zlotych
lat kina. w kazdym razi epoprzeczka przed nastepnymi oskarami
postawiona jest bardzo wysoko. <rs>

Data: 2009-02-23 02:47:55
Autor: mrdevilyn
i po oskarach
rs <no.address@no.spam.pl> napisał(a):


wreszcie cos swiezego od wielu, wielu lat, a moze powrot do zlotych
lat kina. w kazdym razi epoprzeczka przed nastepnymi oskarami
postawiona jest bardzo wysoko. <rs>

Taaa.. niezwykle świeże jest zwłaszcza to że tegoroczny zwycięzca jest
filmem o kilka klas gorszym od zeszłorocznego. W ogóle Slumdog to
chyba najsłabszy zdobywca glównego Oscara od czasu Gladiatora.
J-23

Data: 2009-02-23 12:08:48
Autor: Ensitherum
i po oskarach
filmem o kilka klas gorszym od zeszłorocznego. W ogóle Slumdog to
chyba najsłabszy zdobywca glównego Oscara od czasu Gladiatora.

raczej od czasów 'angielskiego pacjenta'. gladiator jest ok.

Data: 2009-02-23 11:12:43
Autor: Tiber
i po oskarach
Ensitherum wrote:
filmem o kilka klas gorszym od zeszłorocznego. W ogóle Slumdog to
chyba najsłabszy zdobywca glównego Oscara od czasu Gladiatora.

raczej od czasów 'angielskiego pacjenta'. gladiator jest ok.

No shit, Sherlock, rly.

Pochwały dla akademików, bo mogli Guzika nagrodzić i wtedy to byśmy dopiero płakali.

--
tbr

Data: 2009-02-23 12:32:30
Autor: Ensitherum
i po oskarach
Pochwały dla akademików, bo mogli Guzika nagrodzić i wtedy to byśmy dopiero płakali.

nie wiem który mniej zasługuje na Oskara za najlepszy film.
Button ma przynajmniej bardzo dobre zdjęcia

Data: 2009-02-23 23:34:00
Autor: Tiber
i po oskarach
Ensitherum wrote:
Pochwały dla akademików, bo mogli Guzika nagrodzić i wtedy to byśmy
dopiero płakali.

nie wiem który mniej zasługuje na Oskara za najlepszy film.
Button ma przynajmniej bardzo dobre zdjęcia

A Slumdoga da się oglądać. Wygrałem.

--
tbr

Data: 2009-02-24 12:50:47
Autor: frank drebin
i po oskarach
Tiber wrote:
Ensitherum wrote:
Pochwały dla akademików, bo mogli Guzika nagrodzić i wtedy to byśmy
dopiero płakali.

nie wiem który mniej zasługuje na Oskara za najlepszy film.
Button ma przynajmniej bardzo dobre zdjęcia

A Slumdoga da się oglądać. Wygrałem.
Buttona też się daje oglądać.
I to bez problemu.

--
Nigdy nie kłóć się z głupcem, ludzie mogą nie dostrzec różnicy.

Data: 2009-02-24 12:19:40
Autor: Tiber
i po oskarach
frank drebin wrote:

Pochwały dla akademików, bo mogli Guzika nagrodzić i wtedy to byśmy
dopiero płakali.

nie wiem który mniej zasługuje na Oskara za najlepszy film.
Button ma przynajmniej bardzo dobre zdjęcia

A Slumdoga da się oglądać. Wygrałem.
Buttona też się daje oglądać.
I to bez problemu.

Siur thing, jeśli ci ekspres do kawy akurat nie wysiądzie.

--
tbr

Data: 2009-02-24 17:41:41
Autor: Hans Kloss
i po oskarach
Ensitherum <ensitherum@NOSPAM.pl> napisał(a):
raczej od czasów 'angielskiego pacjenta'. gladiator jest ok.

Jeżeli kogoś nie rażą ekwici dosiadający osiodłanych koni albo cesarz Imperium który schodzi na arenę żeby walczyć z niewolnikiem i ginie z jego reki  itditp ziliony idiotyzmów, niedorzeczności i bzdur to moze sobie gladiatora oglądać spokojnie. Ja długi czas po seansie mówiłem brzydkie wyrazy...
J-23

--


Data: 2009-02-25 11:34:00
Autor: Ghost
i po oskarach

Użytkownik "Hans Kloss" <necr0c0w.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:go1bgl$1q7$1inews.gazeta.pl...
Ensitherum <ensitherum@NOSPAM.pl> napisał(a):

raczej od czasów 'angielskiego pacjenta'. gladiator jest ok.

Jeżeli kogoś nie rażą ekwici dosiadający osiodłanych koni albo cesarz
Imperium który schodzi na arenę żeby walczyć z niewolnikiem i ginie z jego
reki  itditp ziliony idiotyzmów, niedorzeczności i bzdur to moze sobie
gladiatora oglądać spokojnie. Ja długi czas po seansie mówiłem brzydkie
wyrazy...
J-23

http://en.wikipedia.org/wiki/Commodus#Commodus_the_gladiator

i "walczyl", nie walczyl.

Data: 2009-02-25 15:03:29
Autor: Marcin Narzynski
i po oskarach

Jeżeli kogoś nie rażą ekwici dosiadający osiodłanych koni albo cesarz
Imperium który schodzi na arenę żeby walczyć z niewolnikiem i ginie z jego
reki  itditp ziliony idiotyzmów, niedorzeczności i bzdur to moze sobie
gladiatora oglądać spokojnie. Ja długi czas po seansie mówiłem brzydkie
wyrazy...
J-23

http://en.wikipedia.org/wiki/Commodus#Commodus_the_gladiator


Czyli jednak walczył na arenie z gladiatorami.

Data: 2009-02-25 15:43:50
Autor: Ghost
i po oskarach

Użytkownik "Marcin Narzynski" <narzynka.to_usun@a_to_wykasuj.onet.pl> napisał w wiadomości news:go3j3f$33b$1news.onet.pl...

Jeżeli kogoś nie rażą ekwici dosiadający osiodłanych koni albo cesarz
Imperium który schodzi na arenę żeby walczyć z niewolnikiem i ginie z jego
reki  itditp ziliony idiotyzmów, niedorzeczności i bzdur to moze sobie
gladiatora oglądać spokojnie. Ja długi czas po seansie mówiłem brzydkie
wyrazy...
J-23

http://en.wikipedia.org/wiki/Commodus#Commodus_the_gladiator


Czyli jednak walczył na arenie z gladiatorami.

Wyglada, ze tak - nie odnioslem sie do kwestii ekwitow, bo w sumie nie wiadomo o co mu chodzi.

Data: 2009-02-25 23:23:26
Autor: Hans Kloss
i po oskarach
Marcin Narzynski <narzynka.to_usun@a_to_wykasuj.onet.pl> napisał(a): 
Czyli jednak walczył na arenie z gladiatorami.

Te "walki" były tak prawdziwe jak groby "zabitych" przez niego gladiatorow.
Commodus walczył na cyrkowej arenie także ze słoniami, ponoć 3 sztuki zadusił gołymi rękami ;). Sam pomysł żeby władca imperium walczył z niewolnikiem w sytuacji gdyby był promil szansy na to że go ten niewolnik chocby skaleczy znamionuje pewne.. delikatnie pisząc nieliczenie się z realiami epoki.
J-23



--


Data: 2009-02-25 23:45:26
Autor: Tiber
i po oskarach
Hans Kloss wrote:

Czyli jednak walczył na arenie z gladiatorami.

Te "walki" były tak prawdziwe jak groby "zabitych" przez niego
gladiatorow. Commodus walczył na cyrkowej arenie także ze słoniami,
ponoć 3 sztuki zadusił gołymi rękami ;). Sam pomysł żeby władca
imperium walczył z niewolnikiem w sytuacji gdyby był promil szansy na
to że go ten niewolnik chocby skaleczy znamionuje pewne.. delikatnie
pisząc nieliczenie się z realiami epoki.

A bo w "Gladiatorze" walka była zupełnie fer. Ja też nie lubię kiedy w fabularyzowanych dokumentach historycznych jak na przykład film Scotta trafiają się takie drobne nieścisłości.

--
tbr

Data: 2009-02-26 08:25:18
Autor: Ghost
i po oskarach

Użytkownik "Hans Kloss" <necr0c0w.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:go4jte$frh$1inews.gazeta.pl...
Marcin Narzynski <narzynka.to_usun@a_to_wykasuj.onet.pl> napisał(a):

Czyli jednak walczył na arenie z gladiatorami.

Te "walki" były tak prawdziwe jak groby "zabitych" przez niego gladiatorow.
Commodus walczył na cyrkowej arenie także ze słoniami, ponoć 3 sztuki zadusił
gołymi rękami ;). Sam pomysł żeby władca imperium walczył z niewolnikiem w
sytuacji gdyby był promil szansy na to że go ten niewolnik chocby skaleczy
znamionuje pewne.. delikatnie pisząc nieliczenie się z realiami epoki.

A Ty ogladales w ogole ten film? Jesli tak to przybliz moze o co Ci chodzilo z tymi ekwitami, w jakiej scenie jaki problem z nimi miales?

Data: 2009-02-26 09:49:56
Autor: Marcin Narzynski
i po oskarach

Te "walki" były tak prawdziwe jak groby "zabitych" przez niego
gladiatorow.
Commodus walczył na cyrkowej arenie także ze słoniami, ponoć 3 sztuki zadusił
gołymi rękami ;). Sam pomysł żeby władca imperium walczył z niewolnikiem w
sytuacji gdyby był promil szansy na to że go ten niewolnik chocby skaleczy
znamionuje pewne.. delikatnie pisząc nieliczenie się z realiami epoki.

A Ty ogladales w ogole ten film? Jesli tak to przybliz moze o co Ci chodzilo z tymi ekwitami, w jakiej scenie jaki problem z nimi miales?

I kto to są ci ekwici? ;)

Data: 2009-02-26 10:09:30
Autor: Tiber
i po oskarach
Marcin Narzynski wrote:
Te "walki" były tak prawdziwe jak groby "zabitych" przez niego
gladiatorow.
Commodus walczył na cyrkowej arenie także ze słoniami, ponoć 3
sztuki zadusił
gołymi rękami ;). Sam pomysł żeby władca imperium walczył z
niewolnikiem w
sytuacji gdyby był promil szansy na to że go ten niewolnik chocby
skaleczy
znamionuje pewne.. delikatnie pisząc nieliczenie się z realiami
epoki.

A Ty ogladales w ogole ten film? Jesli tak to przybliz moze o co Ci
chodzilo z tymi ekwitami, w jakiej scenie jaki problem z nimi miales?

I kto to są ci ekwici? ;)

Koniolegioniści :-) Koledze generalnie chodzi o to, że jeden promil widzów dostrzeże te trzydziestoplanowe detale w postaci nieprawidłowej konstrukcji siodeł i będzie zgrzytał na filmie, a pozostała reszta niestety będzie się dobrze bawić.

--
tbr

Data: 2009-02-26 10:55:17
Autor: Ghost
i po oskarach

Użytkownik "Marcin Narzynski" <narzynka.to_usun@a_to_wykasuj.onet.pl> napisał w wiadomości news:go5l3l$dnk$1news.onet.pl...

Te "walki" były tak prawdziwe jak groby "zabitych" przez niego
gladiatorow.
Commodus walczył na cyrkowej arenie także ze słoniami, ponoć 3 sztuki zadusił
gołymi rękami ;). Sam pomysł żeby władca imperium walczył z niewolnikiem w
sytuacji gdyby był promil szansy na to że go ten niewolnik chocby skaleczy
znamionuje pewne.. delikatnie pisząc nieliczenie się z realiami epoki.

A Ty ogladales w ogole ten film? Jesli tak to przybliz moze o co Ci chodzilo z tymi ekwitami, w jakiej scenie jaki problem z nimi miales?

I kto to są ci ekwici? ;)

Najpierw taka formacja zbrojna (jezdzcy, cos a la rycerze), pozniej kolesie trzymajacy (czesciowa) wladze.

Data: 2009-02-26 20:58:36
Autor: Hans Kloss
i po oskarach
Ghost <ghost@everywhere.pl> napisał(a):
A Ty ogladales w ogole ten film?

Niestety tak..sytuacja była tego rodzaju że nie mogłem opuścić sali kinowej, musiałem siedzieć i cierpieć...

Jesli tak to przybliz moze o co Ci chodzilo z tymi ekwitami, w jakiej scenie jaki problem z nimi miales?

Nie pamiętam w jakiej scenie (scenach?) ale ogólnie problem mozna by streścic w trzech słowach: siodła, strzemiona, wierzchowce. Wszystkie 3 rzeczy w rażący sposób odbiegały od realiów epoki.  Wyjasnie ten ostatni element- koni takich jakie my znamy Rzymianie w życiu na oczy nie widzieli. Oni jeździli na zwierzętach rozmiarami zblizonych do naszych dzisiejszych kuców, co łatwo sprawdzic chocby na dziełach sztuki z "końskimi" motywami pochodzących z tamtych czasów. Siodło rzymskie- jeżeli go w ogóle używali (jedynie w boju, nie na co dzień) to wyglądało zupełnie inaczej niż stosowane obecnie, mozna na sieci chyba znależć rysunek czy model takiego "czterorogiego" rzymskiego. Strzemion nie znali w ogóle.
J-23

--


Data: 2009-02-26 21:15:14
Autor: Tiber
i po oskarach
Hans Kloss wrote:

A Ty ogladales w ogole ten film?

Niestety tak..sytuacja była tego rodzaju że nie mogłem opuścić sali
kinowej, musiałem siedzieć i cierpieć...

Mogłeś zamknąć oczy. Mniejsze spustoszenie dla psychiki.

Jesli tak to przybliz moze o co Ci chodzilo
z tymi ekwitami, w jakiej scenie jaki problem z nimi miales?

Nie pamiętam w jakiej scenie (scenach?) ale ogólnie problem mozna by
streścic w trzech słowach: siodła, strzemiona, wierzchowce. Wszystkie
3 rzeczy w rażący sposób odbiegały od realiów epoki.  Wyjasnie ten
ostatni element- koni takich jakie my znamy Rzymianie w życiu na oczy
nie widzieli. Oni jeździli na zwierzętach rozmiarami zblizonych do
naszych dzisiejszych kuców, co łatwo sprawdzic chocby na dziełach
sztuki z "końskimi" motywami pochodzących z tamtych czasów. Siodło
rzymskie- jeżeli go w ogóle używali (jedynie w boju, nie na co dzień)
to wyglądało zupełnie inaczej niż stosowane obecnie, mozna na sieci
chyba znależć rysunek czy model takiego "czterorogiego" rzymskiego.
Strzemion nie znali w ogóle.

I uważasz, że strzemiona coś ujmują fajności rzeźni jaką robił Crowe na arenie? Albo muzyce Zimmera i Gerrard. A, czekaj, muzyka też jest anachronicza...

Przyszło ci może do głowy dlaczego filmowcy mogli nie chcieć użyć wiernych replik?

--
tbr

Data: 2009-02-26 21:58:29
Autor: Hans Kloss
i po oskarach
Tiber <pra_anime@poczta.onet.pl> napisał(a): 
I uważasz, że strzemiona coś ujmują fajności rzeźni jaką robił Crowe na arenie?
Tak, zepsuły mi przyjemność z ogladania filmu. Po wymiotnych "starozytnorzymskich" produktach holywoodzkich z lat 50tych miałem nadzieję że się amerykanie zrehabilitują i szedłem na seans z niejakim entuzjazmem nawet zwłaszcza że recenzje były raczej pochlebne.

Albo muzyce Zimmera i Gerrard. A, czekaj, muzyka też jest anachronicza...
Ja nie twierdze że "Gladiator" był bezwartościowy bo swoje plusy rzeczywiście miał. Uważam że był filmem pi x drzwi na zbliżonym poziomie co tegoroczny zwycięzca oskarów. Czyli, jak na laureata tak prestiżowej nagrody, był to film słaby.

Przyszło ci może do głowy dlaczego filmowcy mogli nie chcieć użyć wiernych replik?

Nie ma obowiazku ani nawet sensu uzywac wiernych replik czy w ogóle trzymac sie niewolniczo realiów epoki, niemniej jakieś minimum przyzwoitosci wypadaloby w tym zakresie zachować. Zwłaszcza jeżeli film ma tzw. "ambicje". I tego, moim zdaniem, w Gladiatorze zabrakło i to w stopniu rażącym.
Zniósłbym bez zmrużenia oka kuce ze strzemionami, zniósłbym jazdę "na oklep" na dzisiejszych olbrzymach ale wszystko na raz zrobiło na mnie takie samo wrażenie jak uzbrojenie rzymskich legionistów w AK-47 zamiast tych głupich mieczów. Ot, byłaby kolejna drobna niescisłość historyczna, zupełnie nie wiem co reżysera przed nią powstrzymało ;).
J-23



--


Data: 2009-02-26 22:49:06
Autor: Tiber
i po oskarach
Hans Kloss wrote:

I uważasz, że strzemiona coś ujmują fajności rzeźni jaką robił Crowe
na arenie?
Tak, zepsuły mi przyjemność z ogladania filmu. Po
wymiotnych "starozytnorzymskich" produktach holywoodzkich z lat
50tych miałem nadzieję że się amerykanie zrehabilitują

A czemuż chcieliby chcieć? Powtarzam: to nie był film historyczny. Twórcy absolutnie celowo mnóstwo faktów zmienili. Filmem historycznym albo nieźle udającym film historyczny może być na przykład "Walkiria" Singera (a przynajmniej też takie wrażenie na mnie laiku robi) albo serial "Rzym", w którym cała masa absolutnie fikcyjnych wydarzeń czy zbiegów okoliczności jest pokazana tak, że nie udowodnisz ich absolutnej fikcyjności.

i szedłem na
seans z niejakim entuzjazmem nawet zwłaszcza że recenzje były raczej
pochlebne.

"Mówią wieki"? ;) Znaczy się czytałeś recenzje, których pochlebność nie wynikała wprost z fajności rzeźni, ale zgodności z literą historii, że się tak wyrażę? A to dranie, ci recenzenci.

Albo muzyce Zimmera i Gerrard. A, czekaj, muzyka też jest
anachronicza...
Ja nie twierdze że "Gladiator" był bezwartościowy bo swoje plusy
rzeczywiście miał. Uważam że był filmem pi x drzwi na zbliżonym
poziomie co tegoroczny zwycięzca oskarów. Czyli, jak na laureata tak
prestiżowej nagrody, był to film słaby.

Ale gdzie masz jakąś wykładnię tego, jakimi kryteriami Komisja musi się kierować? Trzydziestoplanowe detale nie przeszkadały jej, gdy wybierała na przykład:
"Chicago": http://www.imdb.com/title/tt0299658/goofs
"The Departed": http://www.imdb.com/title/tt0407887/goofs
"No Country...": http://www.imdb.com/title/tt0477348/goofs (masa anachronizmów)

Przyszło ci może do głowy dlaczego filmowcy mogli nie chcieć użyć
wiernych replik?

Nie ma obowiazku ani nawet sensu uzywac wiernych replik czy w ogóle
trzymac sie niewolniczo realiów epoki, niemniej jakieś minimum
przyzwoitosci wypadaloby w tym zakresie zachować.

Zdefiniuj te "minimum przyzwoitości", bo to bardzo niekonkretne pojęcie. Na przykład dla mnie w takiej fajnej rzeźni jak "Gladiator" przekroczeniem przyzwoitości chyba byłoby ujawnienie faktu, że Commodus był androidem zbudowanym przez Dartha Vadera.

Zwłaszcza jeżeli
film ma tzw. "ambicje".

Ale jakie ambicje? Sprecyzowali je gdzieś oficjalnie? Czy może twórcy "Troi" albo "Bravehearta" też takie mieli?

I tego, moim zdaniem, w Gladiatorze zabrakło
i to w stopniu rażącym. Zniósłbym bez zmrużenia oka kuce ze
strzemionami, zniósłbym jazdę "na oklep" na dzisiejszych olbrzymach
ale wszystko na raz zrobiło na mnie takie samo wrażenie jak
uzbrojenie rzymskich legionistów w AK-47 zamiast tych głupich
mieczów. Ot, byłaby kolejna drobna niescisłość historyczna, zupełnie
nie wiem co reżysera przed nią powstrzymało ;).

Jesus Christ Picture Show nie jest tematem tej dyskusji :) Ja też nie wiem co go powtrzymało, w końcu sceny batalistyczne z użyciem broni palnej wydają się technicznie bezpieczniejsze dla aktorów i statystów niż te z bronią białą (tak samo jak dosiadanie koni z nierzymskimi siodłami i ze strzemionami). W zasadzie to powinni zastosować blastery albo nawet fantasmagoryczny sposób przedstawienia wydarzeń.
Ciągle raczysz znikać fakt, że dziewięć na dziesięć gospodyń z Gdańska nie zauważa różnicy. Ja i chyba reszta osób z tego wątku tych zbędnych strzemion czy błędnej rasy koni albo nie dostrzegła, albo uznała za irrelewantne dla przyjemności z odbioru filmu, albo miała je głęboko tam, gdzie Bond ma zmieszanie czy wstrząśnięcie Martini. Natomiast twój chlubny przypadek jest dla marketingowców zupełnie pomijalny, co potwierdza pan Box Office i panna Academy A. Winner.

--
tbr

Data: 2009-02-26 23:46:47
Autor: Hans Kloss
i po oskarach
Tiber <pra_anime@poczta.onet.pl> napisał(a): 
A czemuż chcieliby chcieć? Powtarzam: to nie był film historyczny.
Dzieje się w Rzymie starozytnym, to ja poprosze o realia starożytnorzymskie, w miarę sił, środków a zwłaszcza umiejętności rzecz jasna. A jak następny film umieszczą w realiach Nowego Jorku to poproszę żeby w miare możności w plenerach miasta nie występowała wieża Eiffla, Pałac Kultury  ani most Golden Gate.
Twórcy absolutnie celowo mnóstwo faktów zmienili.
Film nie był i nie miał byc  historyczny więc fikcyjność scenariusza jak najbardziej jest OK.

Znaczy się czytałeś recenzje, których pochlebność nie wynikała wprost z fajności rzeźni, ale zgodności z literą historii, że się tak wyrażę? A to dranie, ci recenzenci.
Nie, po prostu nie spotkałem recenzji której autora raziłbyby anachronizmy filmu czy też absurdalny (zarówno z historycznego jak i psychologicznego punktu widzenia)  hepy ęt. To on pogrązył w moich oczach "gladiatora" definitywnie i nieodwołalnie, w tym samym stopniu w jakim równie idiotyczny finał zepsuł Slumdog'a.

Trzydziestoplanowe detale nie przeszkadały jej, gdy wybierała na przykład:
Ja nie odebrałem anachronizmów Gladiatora jako trzydziestoplanowych tylko wrecz przeciwnie.
"No Country...": http://www.imdb.com/title/tt0477348/goofs (masa anachronizmów)
Nie zauwazyłem żadnego z nich, zapewne z powodu braku znajomosci amerykańskich realiów. Poza tym one rzeczywiście były na ogół "trzydziestoplanowe"

Zdefiniuj te "minimum przyzwoitości",
To sprawa subiektywna, niemniej warto zatrudnić konsultanta historycznego aby podpowiadał, co może okazać się rażące dla osób choćby pobieznie orientujących się w realiach epoki albo miejsca akcji.
Ale jakie ambicje? Sprecyzowali je gdzieś oficjalnie?
Zapewne sława, kasa no i oskary. Są inne powody do kręcenia wysokobudżetowych kobył?? Ja miałem nadzieję że mieli równiez ambicję nakręcenia dobrego (czyli m.in. strawnego dla niemal wszystkich i za 30 lat też) filmu.
Czy może twórcy "Troi" albo "Bravehearta" też takie mieli?
Pewnie tak. Troi przezornie nie obejrzałem, jak zapewniają znajomi- słusznie.  Braveheart pokładane w nim nadzieje spełnił, niezbyt mi sie podobał ale rażących anachronizmów nie zauwazyłem. Zapewne masę jobów posłali mu urodzeni Szkoci, ale to nie mój problem ;).

Ciągle raczysz znikać fakt, że dziewięć na dziesięć gospodyń z Gdańska nie zauważa różnicy.
Wiem. To MNIE zepsuto przyjemność z oglądania filmu nie tym gospodyniom.
Gpospodyniom podobało sie zapewne także zakończenie Gladiatora, zakonczenie Slumdoga też. Gospodyniom w ogóle co innego sie podoba ale ja wyrazam swoją prywatną opinie a w zadnym razie nie pretenduję do roli rzecznika gdańskich gospodyń. 
Ja i chyba reszta osób z tego wątku tych zbędnych strzemion czy błędnej rasy koni albo nie dostrzegła, albo uznała za irrelewantne dla przyjemności z odbioru filmu,
Toz ja wyraziłem swoje subiektywne wrazenia, nic ponad to. Zresztą owe konie (wlaśnie poczytałem sobie gufsy z gladiatora, było tego duuużo wiecej niz te biedne koniki) jeszcze bym jakos przełknął, jakby film był naprawdę dobry to przełknąłbym może nawet cesarza parkującego pod Collosseum Fordem T. Ale zupełnie niestrawne zakończenie przelało czarę goryczy.
J-23

--


Data: 2009-02-27 02:12:22
Autor: Tiber
i po oskarach
Hans Kloss wrote:

A czemuż chcieliby chcieć? Powtarzam: to nie był film historyczny.
Dzieje się w Rzymie starozytnym, to ja poprosze o realia
starożytnorzymskie, w miarę sił, środków a zwłaszcza umiejętności
rzecz jasna. A jak następny film umieszczą w realiach Nowego Jorku to
poproszę żeby w miare możności w plenerach miasta nie występowała
wieża Eiffla, Pałac Kultury  ani most Golden Gate.

Sugerujesz, że dla typowego widza różnica pomiędzy rodzajami siodeł jest tak samo klarowna jak na przykład pomiędzy Empire State Building, a na przykład Pałacem Kultury? No cóż, ja nie jestem koniologiem i architektem, ale pewną zasadniczą różnicę umiem dostrzec.
Dlaczego nie zapytasz dlaczego na przykład Koloseum nazywają Koloseum albo dlaczego ma inne wymiary niż prawdziwe? Bo twórcy byli tak głupi, że tego nie wiedzieli? To nie była kwestia sił, środków, a zwłaszcza umiejętności - to była kwestia chcenia. Koloseum jest Koloseum żeby nie konfundować widzów, jest większe "bo tak jest fajniej", siodła są nierzymskie, a strzemiona są, bo tak było bezpieczniej.

Twórcy absolutnie celowo mnóstwo faktów zmienili.
Film nie był i nie miał byc  historyczny więc fikcyjność scenariusza
jak najbardziej jest OK.

I tu dopisz strzemiona. I dlaczego nie na przykład młody blondyn Ryan Phillipe zagrał Commodusa, a stary i brzydki Russel Crowe. To nie był film historyczny. Twórcy zatrudnili ekspertów przy produkcji filmu , ale te poprawki, które im z przeróżnych powodów nie pasowały olali.

Znaczy się czytałeś recenzje, których pochlebność nie
wynikała wprost z fajności rzeźni, ale zgodności z literą historii,
że się tak wyrażę? A to dranie, ci recenzenci.
Nie, po prostu nie spotkałem recenzji której autora raziłbyby
anachronizmy filmu czy też absurdalny (zarówno z historycznego jak i
psychologicznego punktu widzenia)  hepy ęt. To on pogrązył w moich
oczach "gladiatora" definitywnie i nieodwołalnie, w tym samym stopniu
w jakim równie idiotyczny finał zepsuł Slumdog'a.

Powiem ci dlaczego: recenzenci nie uznali tego za istotne i/lub rzucające się w oczy. Recenzja ma dążyć ku obiektywizmowi, pokazać targetowanemu czytelnikowi te wady i zalety, które ów targetowany czytelnik będzie miał szansę dostrzec i którym będzie miała ochotę dawać faka. Jakby recenzję pisał historyk dla historyków to skupiłby się na czymś zupełnie innym niż tym jak to fajnie Crowe łby urywa bambusom. I jeżeli dla ciebie maksymalna wierność i nuda są najważniejsze w filmie, to powinieneś czytać właśnie takie recenzje, a najlepiej w ogóle nie oglądać filmów fabularnych nastawionych na zysk, bo dentysta kosztuje.

Trzydziestoplanowe detale nie przeszkadały jej, gdy wybierała
na przykład:
Ja nie odebrałem anachronizmów Gladiatora jako trzydziestoplanowych
tylko wrecz przeciwnie.

No to ty, głos odnotowany. Rada ta sama: nie oglądaj filmów, które nie będą ci się podobać.

"No Country...": http://www.imdb.com/title/tt0477348/goofs (masa
anachronizmów)
Nie zauwazyłem żadnego z nich, zapewne z powodu braku znajomosci
amerykańskich realiów. Poza tym one rzeczywiście były na
ogół "trzydziestoplanowe"

Były tak trzydziestoplanowe dla ciebie jak detale "Gladiatora" dla mnie i nie tylko. A pomyśl co o filmie Coenów mógłby powiedzieć zealota, który miałby akurat parcie na takie właśnie detale.

Zdefiniuj te "minimum przyzwoitości",
To sprawa subiektywna, niemniej warto zatrudnić konsultanta
historycznego aby podpowiadał, co może okazać się rażące dla osób
choćby pobieznie orientujących się w realiach epoki albo miejsca
akcji.

Zatrudnił, nawet kilku.

http://en.wikipedia.org/wiki/Historical_deviations_in_Gladiator_(2000_film)

Ale jakie ambicje? Sprecyzowali je gdzieś oficjalnie?
Zapewne sława, kasa no i oskary. Są inne powody do kręcenia
wysokobudżetowych kobył??

Dobra zabawa.

Ja miałem nadzieję że mieli równiez ambicję
nakręcenia dobrego (czyli m.in. strawnego dla niemal wszystkich i za
30 lat też) filmu.

Nie masz szans w żadnym gatunku w jakikolwiek sposób nakręcić filmu strawnego filmu "dla niemal wszystkich". Nie możesz też teraz powiedzieć z jakich powodów "Gladiator" za trzydzieści lat będzie niestrawny (jeśli w ogóle) dla tych, dla których jest strawny teraz. Jeśli będzie wtedy parcie na filmy absolutnie-zgodne-z-realiami-epoki-w-której-się-toczą, to owszem. Jeśli będzie parcie na filmy z androidami (które jak wiadomo w 2029 będą uznawane za sto razy lepszych aktorów od ludzi) to widzów zniechęci po prostu niepoważny pomysł Scotta, by umieszczać w filmie ludzi. Ale mam wrażenie, że wtedy nie tylko "Gladiator" nie przejdzie próby czasu.

Czy może twórcy "Troi" albo "Bravehearta" też takie mieli?
Pewnie tak. Troi przezornie nie obejrzałem, jak zapewniają znajomi-
słusznie.  Braveheart pokładane w nim nadzieje spełnił, niezbyt mi sie
podobał ale rażących anachronizmów nie zauwazyłem. Zapewne masę jobów
posłali mu urodzeni Szkoci, ale to nie mój problem ;).

I jak się słusznie domyślasz jest to prawda:
http://en.wikipedia.org/wiki/Braveheart#Historical_inaccuracies

Ale wiesz co? Gibson sporą część pomyłek popełnił celowo. I całkiem przypadkiem z tych samych powodów co Scott.

Ciągle raczysz znikać fakt, że dziewięć na dziesięć gospodyń z
Gdańska nie zauważa różnicy.
Wiem. To MNIE zepsuto przyjemność z oglądania filmu nie tym
gospodyniom. Gpospodyniom podobało sie zapewne także zakończenie
Gladiatora, zakonczenie Slumdoga też.

Rzekłbym, że te dziesiątej gospodynii, której nie podobały się realia "Gladiatora", podobała się fabuła "Slumdoga" i vice versa.

Gospodyniom w ogóle co innego
sie podoba ale ja wyrazam swoją prywatną opinie a w zadnym razie nie
pretenduję do roli rzecznika gdańskich gospodyń.

No git, ja ci tylko tłumaczę, że przyczyny twoich problemów stomatologicznych potrafią się bronić. A poza tym zobacz od czego zaczęła się dyskusja - ktoś zakwestionował wybory Akademii. Oni nie mają obowiązku wybierać filmów poprawnych, ale ogólnie wg nich najlepszych, najfajniejszych, najbardziej poruszających, z najlepszą krawą jatką na arenie, z najlepszym lobbingiem.

Ja i chyba reszta osób z tego wątku tych zbędnych
strzemion czy błędnej rasy koni albo nie dostrzegła, albo uznała za
irrelewantne dla przyjemności z odbioru filmu,
Toz ja wyraziłem swoje subiektywne wrazenia, nic ponad to. Zresztą
owe konie (wlaśnie poczytałem sobie gufsy z gladiatora, było tego
duuużo wiecej niz te biedne koniki) jeszcze bym jakos przełknął,
jakby film był naprawdę dobry to przełknąłbym może nawet cesarza
parkującego pod Collosseum Fordem T.

Ej, czekaj, na początku mówiłeś, że zabolały cię miliony zylionów błędów itp., a teraz to już tylko koniki? :) Twoi rodzice/dziewczyna/chłopak/mąż/żona/dzieci/kot/pies mają szczęście, że nie zostałeś podstępnie zamknięty na pokazie filmu PO lekturze Wikipedii.

Ale zupełnie niestrawne
zakończenie przelało czarę goryczy.

Jak to mówią: Dartmouth Golf and Country Club. Dla mnie było ono wporzo. Widać nie mam problemów gastrologicznych :)

--
tbr

Data: 2009-02-27 11:16:36
Autor: Hans Kloss
i po oskarach
Tiber <pra_anime@poczta.onet.pl> napisał(a): 
Sugerujesz, że dla typowego widza różnica pomiędzy rodzajami siodeł
NIE!! Ale postawienie XXwiecznego konia (zwierze +siodło +uprząż +strzemiona) w starożytnym Rzymie powinno być odebrane jako taki sam anachronizm jak zajechanie pod Termy skuterem! W kazdym razie w kraju o jakichśtam tradycjach kawaleryjskich, być może nie dotyczy to tych którzy konia oglądali głównie od zadu maszerując dziarsko za pługiem.
Dobra zabawa.
Ożesz... wydać dziesiątki/setki milionów baksów na dobra zabawę? No to panowie filmowcy sa majetni że tylko pozazdrościc, a i gest mają...

 A poza tym zobacz od czego zaczęła się dyskusja - ktoś zakwestionował wybory Akademii.
Nie ktoś tylko ja i nie zakwestionował tylko stwierdził że tak słabego filmu jak w tym roku to nie uhonorowano Oskarem od czasu Gladiatora. Nie mam tu bynajmniej do Akademii pretensji bo nie ogladałem reszty nominowanych dzieł. Być może slumdog teraz a swego czasu gladiator to były RZECZYWISCIE najlepsze z nominowanych filmó? Tylko owe lata były po prostu nieurodzajne...

Ej, czekaj, na początku mówiłeś, że zabolały cię miliony zylionów błędów itp., a teraz to już tylko koniki? :)

Ja oglądałem ten film gdzieś z 8-9 lat temu. To co pamiętam to dyskomfort w postaci pojawiających sie co i raz to niedorzecznosci(zapewne cos w stylu "hełmy nie takie"..."uppps, co za idiota znowu kazał stac pretorianom w palacym słońcu w pełnych zbrojach?" "jakby mieli taką taktyke walki to by ich już dawno Etruskowie zmłocili w trymiga" itditp) których ZWYCZAJNIE NIE PAMIETAM  i dwa grube pawie (zakończenie i konie) które tak mną wstrzasnęły że zachowałem je we wdzięcznej pamięci aż do dziś. A pamięć mam nie najlepszą...
J-23

--


Data: 2009-02-27 11:44:15
Autor: Tiber
i po oskarach
Hans Kloss wrote:

Sugerujesz, że dla typowego widza różnica pomiędzy rodzajami siodeł
NIE!! Ale postawienie XXwiecznego konia (zwierze +siodło +uprząż
+strzemiona) w starożytnym Rzymie powinno być odebrane jako taki sam
anachronizm jak zajechanie pod Termy skuterem! W kazdym razie w kraju
o jakichśtam tradycjach kawaleryjskich, być może nie dotyczy to tych
którzy konia oglądali głównie od zadu maszerując dziarsko za pługiem.

Jak już powiedział kolega Ghost trochę się zakopywujesz, bo uprzęży wcześniej nie postulowałeś. Jak dla mnie różnice trzydziestoplanowe siodeł + różnice trzydziestoplanowe strzemion + pietnastoplanowe koni to ciągle cholernie dobra średnia. I ciągle bardzo daleko do skuterów czy innych fordów.

Dobra zabawa.
Ożesz... wydać dziesiątki/setki milionów baksów na dobra zabawę? No to
panowie filmowcy sa majetni że tylko pozazdrościc, a i gest mają...

Na dobrą zabawę widza. Sugerujesz, że powodów nie może być sprytne słowo kilka?

 A poza tym zobacz od czego
zaczęła się dyskusja - ktoś zakwestionował wybory Akademii.
Nie ktoś tylko ja i nie zakwestionował tylko stwierdził że tak
słabego filmu jak w tym roku to nie uhonorowano Oskarem od czasu
Gladiatora.

Ty jesteś mrdevilyn? Sory, zmyliła mnie mylna ksywa.

Nie mam tu bynajmniej do Akademii pretensji bo nie ogladałem reszty
nominowanych dzieł. Być może slumdog teraz a swego czasu gladiator to
były RZECZYWISCIE najlepsze z nominowanych filmó? Tylko owe lata były
po prostu nieurodzajne...

No więc dla mnie rok Gladiatora był rokiem urodzajnym, bo był to rok Gladiatora. Ten jest owszem trochę słabszy niż na przykład 2007 (No Country, There Will Be Blood) czy 2005 (Crash, Capote), ale dużo lepszy niż 2006 (Babel? Departed?? Nigga, plz...)

--
tbr

Data: 2009-02-27 09:05:18
Autor: mrdevilyn
i po oskarach
On 27 Lut, 12:44, "Tiber" <pra_an...@poczta.onet.pl> wrote:

Jak już powiedział kolega Ghost trochę się zakopywujesz,
Q.. oglądasz film i ni stąd ni z owąd widzisz jaskiniowca
wysiadającego z heliko..tfu, wróc, rzymskiego ekwite zsiadającego z
konia. W ułamku sekundy czujesz ZE COS TU JEST NIE TAK, ten ekwita
całkiem jakby starozytnorzymski a ten heliko..tfu, ten koń całkiem
niebardzo. W trakcie projekcji odczuwasz to (jeżeli jestes w
sprawach"końskich" choc troche zorientowany) jako zgrzyt niemiły, co
sobie niedbale ( bom sie nie spodziewał drążenia tego tematu)
streściłem jako "ekwitów na koniach osiodłanych". Na wasze dopytywanie
"co w tym było nie tak|" powinienem była właściwie odpowiedzieć
"wszystko"  i tyle alem sie niepotrzebnie zaczął zastanawiać i wdawac
w szegółowe rozwazania. No i wyszło że nic tam nie pasowało bo ani koń
dzisiejszej hodowli, ani XX wieczne siodlo, ani  strzemiona, lejce,
popręgi czy wędzidło NIE BYŁY TAM NA MIEJSCU. Amen. Daliby jakis
sprzet cudaczny dacki czy tracki to pewnie bym nie zauwazył bo sie
przeciez na rzymskich siodłach nie znam, niestety dali chyba cały rząd
(czyli uprząż +siodło+strzemiona +cała reszta) "dzisiejszy" a to tak
jakby dali helikopter.

bo uprzęży wcześniej nie postulowałeś.
Brrr.. czy ty myslisz ze ja po 10ciu latach pamietam tę uprząż???
Pamietam DYSONANS, pamiętam DYSKOMFORT, bo wiem ze technika jeżdziecka
dzis jest zupełnie, kompletnie i diametralnie rózna od rzymskiej czy
jakiejkolwiek innej starożytnej. Toz ona się rozwijała przez całe
stulecia zwłaszcza w wiekach średnich, podobnie jak selekcja zwierząt
prowadząca do dzisiejszych koni.

No więc dla mnie rok Gladiatora był rokiem urodzajnym, bo był to rok
Gladiatora. Ten jest owszem trochę słabszy niż na przykład 2007 (No
Country, There Will Be Blood) czy 2005 (Crash, Capote), ale dużo lepszy
niż 2006 (Babel? Departed?? Nigga, plz...)

Ehm...mi się "Departed" dość spodobał. Na pewno bardziej niz Slumdog.
I bardziej niż taki inny film, co już tytułu zapomniałem nawet ale też
Oskara kiedyś dostał.
J-23
PS. Gladiator to pestka, ostatnio dałem się namówić na "A Knight's
Tale".  Mimo ze anachronizmy były tam standardowym środkiem wyrazu i
byłem na nie przygotowany  to przy kobiecie-kowalu wymiękłem. Może
kiedyś sie dowiem jak sie toto wszystko skończyło (chociaż własciwie
po co... wiadomo że dobrze ;)).

Data: 2009-02-27 13:03:29
Autor: rs
i po oskarach
On Fri, 27 Feb 2009 09:05:18 -0800 (PST), mrdevilyn@gmail.com wrote:

On 27 Lut, 12:44, "Tiber" <pra_an...@poczta.onet.pl> wrote:

Jak już powiedział kolega Ghost trochę się zakopywujesz,
Q.. oglądasz film i ni stąd ni z owąd widzisz jaskiniowca
wysiadającego z heliko..tfu, wróc, rzymskiego ekwite zsiadającego z
konia. W ułamku sekundy czujesz ZE COS TU JEST NIE TAK, ten ekwita
całkiem jakby starozytnorzymski a ten heliko..tfu, ten koń całkiem
niebardzo. W trakcie projekcji odczuwasz to (jeżeli jestes w
sprawach"końskich" choc troche zorientowany) jako zgrzyt niemiły, co
sobie niedbale ( bom sie nie spodziewał drążenia tego tematu)
streściłem jako "ekwitów na koniach osiodłanych". Na wasze dopytywanie
"co w tym było nie tak|" powinienem była właściwie odpowiedzieć
"wszystko"  i tyle alem sie niepotrzebnie zaczął zastanawiać i wdawac
w szegółowe rozwazania. No i wyszło że nic tam nie pasowało bo ani koń
dzisiejszej hodowli, ani XX wieczne siodlo, ani  strzemiona, lejce,
popręgi czy wędzidło NIE BYŁY TAM NA MIEJSCU. Amen. Daliby jakis
sprzet cudaczny dacki czy tracki to pewnie bym nie zauwazył bo sie
przeciez na rzymskich siodłach nie znam, niestety dali chyba cały rząd
(czyli uprząż +siodło+strzemiona +cała reszta) "dzisiejszy" a to tak
jakby dali helikopter.

no tak jest. w kazdym filmie, nie wiem jak dobrze research'nietym,
znajdzie sie cos, czego autorzy nie dopatrzyli, przeinaczyli,
uproscili itp. co wcale nie znaczy, zeby zarzucac ignorancje, nie
znajomosci realiow historycznych, chemicznych, fizycznych i dowolnych
innych czy tez nawet dziwic sie, ze ten film sie moze podobac tym,
ktorzy takich detali nie zauwazyli. zaloze sie, ze jest wiele filmow,
ktore ty przyjmiesz na wiare, ze wszystko w nim jest tak jak powinno,
a ktos inny wywali liste rzeczy, ktore byly nieprawdziwe.
czasami to owszem, sa w filmie rzeczy na, ktore trudno przeprzymknac
oko bo naleza np. do glownej historii filmu, ale sadze, ze w
wiekszosci wypadkow warto. <rs>

Data: 2009-02-27 08:53:44
Autor: Ghost
i po oskarach

Użytkownik "Hans Kloss" <necr0c0w.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:go79l7$kr0$1inews.gazeta.pl...
Tiber <pra_anime@poczta.onet.pl> napisał(a):

oz ja wyraziłem swoje subiektywne wrazenia, nic ponad to. Zresztą owe konie
(wlaśnie poczytałem sobie gufsy z gladiatora, było tego duuużo wiecej niz te
biedne koniki) jeszcze bym jakos przełknął, jakby film był naprawdę dobry to
przełknąłbym może nawet cesarza parkującego pod Collosseum Fordem T. Ale
zupełnie niestrawne zakończenie przelało czarę goryczy.

Szybko zmieniasz zdanie - dopiero po kilku postach okazuje sie, ze tak naprawde jednak zakonczenie razi. Jeszcze pociagnac dyskusje i wyjdzie, ze walki gladiatorow powinny byc inaczej "ustawione" i ze to jest najwiekszy problem w filmie. Juz pomijam fakt, ze niby masz wlasne wykrystalizowane tuz po obejrzeniu filmu krytyczne zdanie, ale jednak musisz sie wspomagac spisem bledow gladiatora.

Data: 2009-02-27 08:43:52
Autor: Ghost
i po oskarach

Użytkownik "Hans Kloss" <necr0c0w.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:go73a5$l2l$1inews.gazeta.pl...
Tiber <pra_anime@poczta.onet.pl> napisał(a):

Przyszło ci może do głowy dlaczego filmowcy mogli nie chcieć użyć
wiernych replik?

Nie ma obowiazku ani nawet sensu uzywac wiernych replik czy w ogóle
trzymac
sie niewolniczo realiów epoki, niemniej jakieś minimum przyzwoitosci
wypadaloby w tym zakresie zachować. Zwłaszcza jeżeli film ma tzw.
"ambicje".
I tego, moim zdaniem, w Gladiatorze zabrakło i to w stopniu rażącym.
Zniósłbym bez zmrużenia oka kuce ze strzemionami, zniósłbym jazdę "na
oklep"
na dzisiejszych olbrzymach ale wszystko na raz zrobiło na mnie takie samo
wrażenie jak uzbrojenie rzymskich legionistów w AK-47 zamiast tych głupich
mieczów. Ot, byłaby kolejna drobna niescisłość historyczna, zupełnie nie
wiem
co reżysera przed nią powstrzymało ;).

Kolego nie chcialem Cie dociskac, ale skoro sie tak wystawiasz. Twoje
pierwotne pretensje to: " rażą ekwici dosiadający osiodłanych koni albo
cesarz Imperium który schodzi na arenę żeby walczyć z niewolnikiem ".
Okazalo sie, ze imperatora musiales szybko odpuscic, a siodla ekwitow
zamienic na strzemiona - o samych ekwitach jakby zapomniales. Troszke
poszperales pewnie na wiki zeby jakos z tego wybrnac i tyle. BTW "Gladiator"
nie mial ambicji bycia filmem historycznym. Innymi slowy Twoje zarzuty nie trzymaja kupy.

Data: 2009-02-27 03:34:35
Autor: mrdevilyn
i po oskarach
On 27 Lut, 08:43, "Ghost" <gh...@everywhere.pl> wrote:
Użytkownik "Hans Kloss" <necr0c0w.WYT...@gazeta.pl> napisał w wiadomościnews:go73a5$l2l$1inews.gazeta.pl...

Kolego nie chcialem Cie dociskac, ale skoro sie tak wystawiasz. Twoje
pierwotne pretensje to: " rażą ekwici dosiadający osiodłanych koni albo
cesarz Imperium który schodzi na arenę żeby walczyć z niewolnikiem ".
Okazalo sie, ze imperatora musiales szybko odpuscic,

Niczego sobie nie odpuscilem- nie było zadnych walk cesarzy z
gladiatorami. Szopki które odstawiał Commodus w zadnym wypadku nie
nalezy nazywać "walkami". A jeśli nawet.. przypuśćmy ze w porywie
debilizmu stanąlby imperator do walki z gladiatorem na arenie
cyrkowej- i zginąłw obecności swoich pretoprianów. Jak myślisz, ile
czasu pożyłby jego zabójca?

 a siodla ekwitow zamienic na strzemiona
Oni jezdzili NA OKLEP, tylko w sytuacjach bojowych uzywali siodeł dośc
cudacznych z dzisiejszego punktu widzenia. A tam byli jacys posłańcy
na koniach galopujacy, te konie osiodłane i uprzężone na XX-wieczną
modłę.... niemal  dziesieć lat minęło od czasu kiedy oglądałem
gladiatora  ale za to móglbym reczyc jeszcze dziś.

o samych ekwitach jakby zapomniales. Troszke
poszperales pewnie na wiki zeby jakos z tego wybrnac i tyle.
Konfabulujesz.

nie mial ambicji bycia filmem historycznym. Innymi slowy Twoje zarzuty nie
trzymaja kupy

Dodaj jeszcze "moim zdaniem"
J-23

Data: 2009-02-27 13:00:46
Autor: Ghost
i po oskarach

Użytkownik <mrdevilyn@gmail.com> napisał w wiadomości news:6a86218a-78dd-438b-8aed-bdc450d990c7c36g2000yqn.googlegroups.com...
On 27 Lut, 08:43, "Ghost" <gh...@everywhere.pl> wrote:
Użytkownik "Hans Kloss" <necr0c0w.WYT...@gazeta.pl> napisał w wiadomościnews:go73a5$l2l$1inews.gazeta.pl...

o samych ekwitach jakby zapomniales. Troszke
poszperales pewnie na wiki zeby jakos z tego wybrnac i tyle.

Konfabulujesz.

Taaa - mysle, ze wystarczy. Kon jaki jest, kazdy widzi.

Data: 2009-02-26 22:44:35
Autor: Ghost
i po oskarach

Użytkownik "Hans Kloss" <necr0c0w.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:go6vps$41r$1inews.gazeta.pl...
Ghost <ghost@everywhere.pl> napisał(a):

> Sam pomysł żeby władca imperium walczył z niewolnikiem w
> sytuacji gdyby był promil szansy na to że go ten niewolnik chocby > skaleczy
> znamionuje pewne.. delikatnie pisząc nieliczenie się z realiami epoki.

A Ty ogladales w ogole ten film?

Niestety tak..sytuacja była tego rodzaju że nie mogłem opuścić sali kinowej,
musiałem siedzieć i cierpieć...

Chyba jednak tato Ci oczy zaslanial w czasie scen walki, bo nie zauwazyles, na jakiej zasadzie odbywala sie ta bitka Gladiatora z Commodusem.

Jesli tak to przybliz moze o co Ci chodzilo
z tymi ekwitami, w jakiej scenie jaki problem z nimi miales?

Nie pamiętam w jakiej scenie (scenach?) ale ogólnie problem mozna by streścic
w trzech słowach: siodła, strzemiona, wierzchowce. Wszystkie 3 rzeczy w
rażący sposób odbiegały od realiów epoki.  Wyjasnie ten ostatni element- koni
takich jakie my znamy Rzymianie w życiu na oczy nie widzieli. Oni jeździli na
zwierzętach rozmiarami zblizonych do naszych dzisiejszych kuców, co łatwo
sprawdzic chocby na dziełach sztuki z "końskimi" motywami pochodzących z
tamtych czasów. Siodło rzymskie- jeżeli go w ogóle używali (jedynie w boju,
nie na co dzień) to wyglądało zupełnie inaczej niż stosowane obecnie, mozna
na sieci chyba znależć rysunek czy model takiego "czterorogiego" rzymskiego.
Strzemion nie znali w ogóle.

Hmm, zatem prawie kazde wyjscie do kina zapewne podsumowujesz brzydkimi wyrazami.

Data: 2009-02-23 14:48:36
Autor: Iwon(K)a
i po oskarach
rs <no.address@no.spam.pl> napisał(a):
ja tam jestem w pelni ukontentowany ceremonia. swietny jackman, ktory
nie zapomnial jednak, ze tak naprawde jest wolverine.  zdziwilbym sie
gdyby nie zaproponowano mu prowadzenia nastepnych.


(...)


a czy ktos wie, co mowil Janusz Kaminski?? Za diabla nie zrozumialam.
Rozumiem, ze mialo byc smiesznie, z akcentem, przed ogloszeniem kategorii filmu obcojezycznego ale jak to detalicznie wygladalo?

i.


--


i po oskarach

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona