bo wam zlikwiduja - spada liczba

https://www.msn.com/pl-pl/finanse/finanse-osobiste/koniec-ery-bankomatów-polacy-coraz-rzadziej-wypłacają-z-nich-gotówkę-te-dane-to-potwierdzają/ar-AAwSfvy

Ja tez winny, bo praktycznie nie korzystam, a potem bede dlugo szukal ....

J.

W dniu 2018-05-07 o 22:59, J.F. pisze:

bo wam zlikwiduja - spada liczba

To pójdziesz do innego. W czym problem?


--
animka

"J.F."  wrote in message:

potem bede dlugo szukal

Nie się przejmuj -- Beidou Ci pomoże w szukaniu. Nie się spocisz,
 długi spłacisz...

-=-

Mogłem powstrzymać się, ale nie chciałem -- poruszyłeś zbyt nudny
 temat... Komu dziś potrzebne są bankomaty w Polsce? W galeriach
 już wiszą bitcoinomaty! Surowce wtórne odchodzą do lamusa!
 Plastik, NFC, BLIK, przelewy na nr telefonu i na @dres
 m@ilowy...

--
Eneuel


-- -- Android NewsGroup Reader-- --
http://usenet.sinaapp.com/

Pewien murzyn z Alabamy zmarł po tym, jak poślinił palce po wypłacie z bankomatu.
Taka nowoczesna wersja imienia róży.


-- -- -

praktycznie nie korzystam

W dniu 2018-05-07 o 22:59, J.F. pisze:

bo wam zlikwiduja - spada liczba

Śmieszny ten artykuł.

Ubyło 96 bankomatów z 23230.

Czyli mamy 99.58% tego, co było. No po prostu krach ogólnopolski.

A czego mielibyśmy oczekiwać, że nagle na nasyconym rynku w ciągu
kwartału przybędzie ich kilka tysięcy?

A i tak gdzieniegdzie przybywa, w moim mieście w ciągu ostatnich kilku
lat przybyło z 5 euronetów, a stare dalej istnieją.

Lepiej niech ktoś napisze o tym, że ponad 20% obywateli naszego pięknego
kraju nie ma jakiegokolwiek konta (według poważnych badań tak naprawdę
jest). A my tu o końcu bankomatów mówimy.

L.

W dniu 2018-05-10 o 12:18, Luke pisze:

W dniu 2018-05-07 o 22:59, J.F. pisze:

bo wam zlikwiduja - spada liczba

Śmieszny ten artykuł.

Ubyło 96 bankomatów z 23230.

W tym jeden z burdelu Rasputin w Wilanowie.

W dniu czwartek, 10 maja 2018 13:02:14 UTC+2 użytkownik Animka napisał:

W dniu 2018-05-10 o 12:18, Luke pisze:
> W dniu 2018-05-07 o 22:59, J.F. pisze:
>> bo wam zlikwiduja - spada liczba
> Śmieszny ten artykuł.
>
> Ubyło 96 bankomatów z 23230.

W tym jeden z burdelu Rasputin w Wilanowie.

Wprowadzili terminale?
Głośno o tym było przed wielkimi imprezami sportowymi w Brazylii w latach 2014 i 2016 - tzn. o tym, że tam większość prostytutek terminale ma...

W dniu 2018-05-10 o 14:46, Dawid Rutkowski pisze:

W dniu czwartek, 10 maja 2018 13:02:14 UTC+2 użytkownik Animka
napisał:

W dniu 2018-05-10 o 12:18, Luke pisze:

W dniu 2018-05-07 o 22:59, J.F. pisze:

bo wam zlikwiduja - spada liczba

Śmieszny ten artykuł.

Ubyło 96 bankomatów z 23230.

W tym jeden z burdelu Rasputin w Wilanowie.

Wprowadzili terminale?

CBŚ zlikwidowało ten burdel. Nie wiem czy w w tym pruwatnym domku ktos
mieszka i co sie tam dzieje, bo nic nie piszą na ten temat.

Głośno o tym było przed wielkimi imprezami sportowymi w Brazylii w
latach 2014 i 2016 - tzn. o tym, że tam większość prostytutek
terminale ma...

Wilanów to w Polsce, w Warszawie.


--
animka

W dniu czwartek, 10 maja 2018 15:29:32 UTC+2 użytkownik Animka napisał:

W dniu 2018-05-10 o 14:46, Dawid Rutkowski pisze:
> W dniu czwartek, 10 maja 2018 13:02:14 UTC+2 użytkownik Animka
> napisał:
>> W dniu 2018-05-10 o 12:18, Luke pisze:
>>> W dniu 2018-05-07 o 22:59, J.F. pisze:
>>>> bo wam zlikwiduja - spada liczba
>>> Śmieszny ten artykuł.
>>>
>>> Ubyło 96 bankomatów z 23230.
>>
>> W tym jeden z burdelu Rasputin w Wilanowie.
>
> Wprowadzili terminale?

CBŚ zlikwidowało ten burdel. Nie wiem czy w w tym pruwatnym domku ktos
mieszka i co sie tam dzieje, bo nic nie piszą na ten temat.

Fiu, to aż CBŚu potrzeba na burdel? No to raczej nie był to taki zwykły burdel...
A wiadomo, jakiej sieci był ten bankomat?

> Głośno o tym było przed wielkimi imprezami sportowymi w Brazylii w
> latach 2014 i 2016 - tzn. o tym, że tam większość prostytutek
> terminale ma...

Wilanów to w Polsce, w Warszawie.

Wiem, jedzie się tam w dół.
Ostatnio byliśmy tam na placyku, można było podziwiać dokończony ratusz (i oglądać herb w herbie dzielnicy), który pamiętam jako szkielet z lat dawnych. A jak szliśmy z placyku w cień ratusza, to na tej pół łące - pół klepisku znalazłem 2zł - a jak wracaliśmy na placyk, to jeszcze 5zł.
I o tym "w dół" właśnie mówię.
Myślałem, że postęp - bankomat niepotrzebny, bo kartą można płacić.
Ale nie - zlikwidowali.
I co tu się dziwić powiedzeniu, że jesteśmy 10 lat za murzynami (bo jakby nie patrzeć - w Brazylii dużo czarnych, a kartą można było płacić już w 2014)...

W dniu 2018-05-10 o 16:06, Dawid Rutkowski pisze:

W dniu czwartek, 10 maja 2018 15:29:32 UTC+2 użytkownik Animka
napisał:

W dniu 2018-05-10 o 14:46, Dawid Rutkowski pisze:

W dniu czwartek, 10 maja 2018 13:02:14 UTC+2 użytkownik Animka
napisał:

W dniu 2018-05-10 o 12:18, Luke pisze:

W dniu 2018-05-07 o 22:59, J.F. pisze:

bo wam zlikwiduja - spada liczba

Śmieszny ten artykuł.

Ubyło 96 bankomatów z 23230.

W tym jeden z burdelu Rasputin w Wilanowie.

Wprowadzili terminale?

CBŚ zlikwidowało ten burdel. Nie wiem czy w w tym pruwatnym domku
ktos mieszka i co sie tam dzieje, bo nic nie piszą na ten temat.

Fiu, to aż CBŚu potrzeba na burdel? No to raczej nie był to taki
zwykły burdel... A wiadomo, jakiej sieci był ten bankomat?

Głośno o tym było przed wielkimi imprezami sportowymi w Brazylii
w latach 2014 i 2016 - tzn. o tym, że tam większość prostytutek
terminale ma...

Wilanów to w Polsce, w Warszawie.

Wiem, jedzie się tam w dół. Ostatnio byliśmy tam na placyku, można
było podziwiać dokończony ratusz (i oglądać herb w herbie dzielnicy),
który pamiętam jako szkielet z lat dawnych. A jak szliśmy z placyku w
cień ratusza, to na tej pół łące - pół klepisku znalazłem 2zł - a jak
wracaliśmy na placyk, to jeszcze 5zł. I o tym "w dół" właśnie mówię.

Fajnie, że znalazleś parę zł. na szczęście :-)
Tylko, że tam jest równo. Nie idzie sie w żaden dół.
A na tej łące widziałeś buławę-a'la trzepaczkę?
Teraz jest tam plac zabaw dla dzieci, no i ta trzepaczka.

Myślałem, że postęp - bankomat niepotrzebny, bo kartą można płacić.
Ale nie - zlikwidowali. I co tu się dziwić powiedzeniu, że jesteśmy
10 lat za murzynami (bo jakby nie patrzeć - w Brazylii dużo czarnych,
a kartą można było płacić już w 2014)...

Może chodziło o bezpieczeństwo tych pań. Przecież ta "firma" działała nielegalnie.


--
animka

Użytkownik "Dawid Rutkowski"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:87e24816-7acd-4457-b0da-52c8b0c9e505@googlegroups.com...
W dniu czwartek, 10 maja 2018 15:29:32 UTC+2 użytkownik Animka napisał:

>> W tym jeden z burdelu Rasputin w Wilanowie.

>

> Wprowadzili terminale?

CBŚ zlikwidowało ten burdel. Nie wiem czy w w tym pruwatnym domku ktos
mieszka i co sie tam dzieje, bo nic nie piszą na ten temat.

Fiu, to aż CBŚu potrzeba na burdel? No to raczej nie był to taki zwykły burdel...

W praktyce trzeba.
Burdele przeciez zakazane, a jednak sa.
Zwyklej policji trzeba rozkazu z gory, zeby to zlikwidowala, a i wtedy pewnie niechetnie, bo nie po to wlasciciel sie oplaca, zeby mu interes zamykac :-)

J.

W dniu 10-05-18 o 17:41, J.F. pisze:

W praktyce trzeba.
Burdele przeciez zakazane, a jednak sa.
Zwyklej policji trzeba rozkazu z gory, zeby to zlikwidowala, a i wtedy
pewnie niechetnie, bo nie po to wlasciciel sie oplaca, zeby mu interes
zamykac :-)

Przede wszystkim burdel ciężko zamknąć, bo nie istnieją. Większość
działa w ten sposób, że wynajmują po prostu pokoje dziewczynom na
godziny i tyle. Co dziewczyna z kolega w pokoju robi, to przecież nie
sprawa recepcjonisty. Prawda jest taka, że ciężko to unormować rozsądnie
bz popadania w paranoję.

Dnia Thu, 10 May 2018 23:25:45 +0200, Robert Tomasik napisał(a):

W dniu 10-05-18 o 17:41, J.F. pisze:

W praktyce trzeba.
Burdele przeciez zakazane, a jednak sa.
Zwyklej policji trzeba rozkazu z gory, zeby to zlikwidowala, a i wtedy
pewnie niechetnie, bo nie po to wlasciciel sie oplaca, zeby mu interes
zamykac :-)

Przede wszystkim burdel ciężko zamknąć, bo nie istnieją.

Nie istnieja, a wsiadz do taksowki, powiedz ze chcesz sie zabawic i
zobacz gdzie powioza.

Większość
działa w ten sposób, że wynajmują po prostu pokoje dziewczynom na
godziny i tyle. Co dziewczyna z kolega w pokoju robi, to przecież nie
sprawa recepcjonisty. Prawda jest taka, że ciężko to unormować rozsądnie
bz popadania w paranoję.

Ale przeciez jest unormowane. Ja mam was uczyc ? Toz przeciez samo to wynajmowanie na godziny
podpada pod czerpanie korzysci z nierzadu. Wlasciciela i recepcjoniste
zatrzymac, przesluchac, jak sie nie przyzna to do aresztu, bo mataczy
w sledztwie. Albo do lazienki i pradem go, pradem :-P

Tak po prawdzie tez nie rozumiem czemu panstwo mialoby zakazywac
dobrze prosperujacego i dobrowolnego interesu. A wiec rozumiem, ze i
policjantom sie to nie podoba. I nawet chwale ich za to.
Ale z wrodzonego zamilowania do liberalizmu, czy jednak nie tak
calkiem bezinteresownie ? :-)

Tak czy inaczej - co sie dziwic, ze trzeba CBS do likwidacji burdelu.
Lokalna policja najwyrazniej nie chce :-)

http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/385364,wroclaw-zamknieto-kilkanascie-agencji-towarzyskich,id,t.html
http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/218061,wroclaw-na-lelewela-powroci-agencja-towarzyska,id,t.html
http://www.polskatimes.pl/artykul/282049,wroclaw-domy-publiczne-uciazliwy-sasiad,id,t.html
http://www.tvp.info/22826670/zmasakrowane-zwloki-kobiet-w-agencji-towarzyskiej-we-wroclawiu-ofiary-pociete-nozem

P.S. Ale mamy i korupcje
http://www.gazetawroclawska.pl/wiadomosci/a/sad-profesor-z-uniwersytetu-wroclawskiego-nie-gwalcil-studentek,13160308/


J.

W dniu 2018-05-10 o 23:25, Robert Tomasik pisze:

W dniu 10-05-18 o 17:41, J.F. pisze:

W praktyce trzeba.
Burdele przeciez zakazane, a jednak sa.
Zwyklej policji trzeba rozkazu z gory, zeby to zlikwidowala, a i wtedy
pewnie niechetnie, bo nie po to wlasciciel sie oplaca, zeby mu interes
zamykac :-)

Przede wszystkim burdel ciężko zamknąć, bo nie istnieją. Większość
działa w ten sposób, że wynajmują po prostu pokoje dziewczynom na
godziny i tyle. Co dziewczyna z kolega w pokoju robi, to przecież nie
sprawa recepcjonisty. Prawda jest taka, że ciężko to unormować rozsądnie
bz popadania w paranoję.

Teraz to w blokach, w wynajętych kawalerkach jest ich najwięcej. Tyle róznych typów krąży po piętrach, żeby zmylic czyjąś czujność gdzie tak właściwie ono maja się udać.
To co sie teraz dzieje to po prostu juą plaga. Jak wezwałam policję, bo nie chciałam juz tej torturowanej ukrainki (dali jej jakąś tabletkę, a jej dziecko uśpili i jak flaka wynosili gdzieś) i wsiadali do rządowego BMW. Ukrainke zamknęli  w mieszkaniui kazali pracować. Potem przyszedł ten sutener naganiający klientów i ja walił jakąs dechą, a ona strasznie krzyczała. Nagralam to z korytarza pod swoimi drzwiami i z coraz większych nerw zadzwoniłam na policję. Przyjechało dwóch młodych, ten sutener ich kierował coraz dalej od drzwi, żeby tylko nie weszli. Jak wyjrzałam to jedek byk kulson leciał do mnie z pałą i krzyczał, że mnie zaraz spisze. Chciał mi się wpakować do mieszkania. Drugi w tym czasie uzgadniał chyba łapówkę.  Mam ciężkie drzwi i uszarpalam się z tym bandytą policjantem i wreszcie zaczęłam krzyczeć ratunku!!! Puścił klamkę i szybko zamknęłam drzwi oraz znowu zadzwonilam na 997 i pytam co to za policjanci przebierańcy tu przyjechali i mówię co i jak. Powiedzieli, że są z rejonowego komisariatu i zaraz ich odwolają co tez uczynili. Ja tę nagrana płytę z pismem wyslałam do Komendanta Głównego w komendzie stołecznej. Za pare dni wynosili się. Na koniec wynosili jakiś prety.  Od groma tego było Jakiś chłop (nie wiem czy policjant czy kto nadzorował albo udawał, że nadzoruje tę wyprowadzkę. Głośno sie z kimś komunikował przez telefon). Akurat wyjątkowo musiałam przejść przy nich.
No i sie wynieśli. Teraz jakież prostytutki przychodza tu na godziny i starają się być cicho. Puszczaja muzykę łup łup teraz w miarę cicho. Przyłażą nad ranem z restauracji (może rządowej) gdzieś tak ok, 4 nad ranem i tak siedza cały dzień, albo i dłużej, a potem przychodzi następna. Raz obserwowałam przez okno i widziłam jak w samochodzie zamieniały się ciuchami. Klamki na korytarzu, w windzie itd otwieram przez toreblę plastikową, bo się brzydzę dotknąć. Od czasu do czasu wydezynfekuję.
To sa te z tej paczki w Rasputinie. Jednej- Czekolinie podobno CBŚ zabrało duże mieszkanie na Białołęce. Pisali o tym w gazetach. Komisariat mieści się parę przystanków od tego Rasputina, ale widocznie sami z z tego przybytku korzystali przez pare lat.

https://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,seksbiznes-czekolindy-brtak-dzialala-agencja-rasputin,220856.html

https://uwaga.tvn.pl/reportaze,2671,n/czekolinda-i-agencja-towarzyska-rasputin,220839.html

Marnujesz się z nami, powinnaś pisać książki :-)


-- -- -
"Animka" <animka@tonieja.wp.pl> wrote in message news:pd2tn6$npk$1news.icm.edu.pl...

Użytkownik "Luke"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5af41c92$0$692$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 2018-05-07 o 22:59, J.F. pisze:

bo wam zlikwiduja - spada liczba

Śmieszny ten artykuł.
Ubyło 96 bankomatów z 23230.
Czyli mamy 99.58% tego, co było. No po prostu krach ogólnopolski.
A czego mielibyśmy oczekiwać, że nagle na nasyconym rynku w ciągu
kwartału przybędzie ich kilka tysięcy?

Spytaj sie ile ubedzie.
Sa drogie, utrzymanie kosztuje - jesli da sie zlikwidowac, to zlikwiduja.

Lepiej niech ktoś napisze o tym, że ponad 20% obywateli naszego pięknego
kraju nie ma jakiegokolwiek konta (według poważnych badań tak naprawdę
jest). A my tu o końcu bankomatów mówimy.

Oni bankomatow nie potrzebuja :-(

J.

W dniu 10-05-18 o 17:44, J.F. pisze:

Użytkownik "Luke"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5af41c92$0$692$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 2018-05-07 o 22:59, J.F. pisze:

bo wam zlikwiduja - spada liczba

Śmieszny ten artykuł.
Ubyło 96 bankomatów z 23230.
Czyli mamy 99.58% tego, co było. No po prostu krach ogólnopolski.
A czego mielibyśmy oczekiwać, że nagle na nasyconym rynku w ciągu
kwartału przybędzie ich kilka tysięcy?

Spytaj sie ile ubedzie.
Sa drogie, utrzymanie kosztuje - jesli da sie zlikwidowac, to zlikwiduja.

Moim zdaniem czasem po protu ustawiają je bez głowy. Jak jest jakieś
centrum handlowe, to czasem bywało 10 w jednym miejscu. No a przecież
wiadomo, że czy ich będzie 10, czy 20, to luzie więcej pieniędzy ie
pobiorą. Oczywiście, kolejny ma sens, jak o poprzednich ustawiają ie
kolejki.

Coraz więcej osób ma karty płatnicze. Jak w latach 90-tych przychodziłem
do osiedlowego marketu, to załoga popadała w popłoch i było "Pani
Kierowniczko, bo przyszedł ten pan z kartą Polcardu". Pani leciała z
zaplecza z takim "żelazkiem" i była okrutna procedura zapłacenia za
zakupy. Teraz większość ludzi kart używa i tyle.

Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5af4b2c5$0$31361$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 10-05-18 o 17:44, J.F. pisze:

Użytkownik "Luke"  napisał w wiadomości grup

Śmieszny ten artykuł.
Ubyło 96 bankomatów z 23230.
Czyli mamy 99.58% tego, co było. No po prostu krach ogólnopolski.
A czego mielibyśmy oczekiwać, że nagle na nasyconym rynku w ciągu
kwartału przybędzie ich kilka tysięcy?

Spytaj sie ile ubedzie.
Sa drogie, utrzymanie kosztuje - jesli da sie zlikwidowac, to zlikwiduja.

Moim zdaniem czasem po protu ustawiają je bez głowy. Jak jest jakieś
centrum handlowe, to czasem bywało 10 w jednym miejscu. No a przecież
wiadomo, że czy ich będzie 10, czy 20, to luzie więcej pieniędzy ie
pobiorą. Oczywiście, kolejny ma sens, jak o poprzednich ustawiają ie
kolejki.

ale tych 10 to roznych firm chyba ?
Przy prowizjach, ma sens, zeby szanujacy klienta bank mial swoj bankomat w takim centrum.

Coraz więcej osób ma karty płatnicze. Jak w latach 90-tych przychodziłem
do osiedlowego marketu, to załoga popadała w popłoch i było "Pani
Kierowniczko, bo przyszedł ten pan z kartą Polcardu". Pani leciała z
zaplecza z takim "żelazkiem" i była okrutna procedura zapłacenia za
zakupy. Teraz większość ludzi kart używa i tyle.

No i wszedzie mozna uzyc. No - jeszcze nie wszedzie, ale juz nie pamietam, kiedy gotowke wybieralem - w duzym miescie prawie wszedzie da sie karta.
W mniejszych tez popularne.


J.

W dniu 2018-05-11 o 10:18, J.F. pisze:

No i wszedzie mozna uzyc. No - jeszcze nie wszedzie, ale juz nie pamietam, kiedy gotowke wybieralem - w duzym miescie prawie wszedzie da sie karta.

Pitolenie. Gotówka nadal się przydaje. Mój bar mleczny bierze kartę tylko "od 10zł", kwiatów od babki nie kupię dla kobiety, w komunikacji automaty biletowe tylko na kartę lub tylko na gotówkę, ale które są, to się dowiesz, jak wsiądziesz itp. itd.

"Samokartowość" to chyba tylko dla "prostych mieszczan w prostych mieszkaniach", wykonujących powtarzalnie te same czynności i kupujących to samo w tych samych, znanych sklepach.


(DC).

--
Liwiusz

Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pd3jsf$n4s$1@node2.news.atman.pl...
W dniu 2018-05-11 o 10:18, J.F. pisze:

No i wszedzie mozna uzyc. No - jeszcze nie wszedzie, ale juz nie pamietam, kiedy gotowke wybieralem - w duzym miescie prawie wszedzie da sie karta.

Pitolenie. Gotówka nadal się przydaje. Mój bar mleczny bierze kartę tylko "od 10zł",

Juz dawno nie widzialem takich ograniczen, ale moze i sa

kwiatów od babki nie kupię dla kobiety,

a ja w kwiaciarni kupie :-)

w komunikacji automaty biletowe tylko na kartę lub tylko na gotówkę, ale które są, to się dowiesz, jak wsiądziesz itp. itd.

U mnie sa tylko na karte miejska lub bankowa.

"Samokartowość" to chyba tylko dla "prostych mieszczan w prostych mieszkaniach", wykonujących powtarzalnie te same czynności i kupujących to samo w tych samych, znanych sklepach.

A po cholere mam isc do innego sklepu ?
Ale jak pojde ... on ma dookola takich samych mieszczuchow, i sie z kartami pogodzil :-)

J.

W dniu 11.05.2018 o 14:01, J.F. pisze:

"Samokartowość" to chyba tylko dla "prostych mieszczan w prostych mieszkaniach", wykonujących powtarzalnie te same czynności i kupujących to samo w tych samych, znanych sklepach.

A po cholere mam isc do innego sklepu ? Ale jak pojde ... on ma
dookola takich samych mieszczuchow, i sie z kartami pogodzil :-)

Ukraińskiej pomocy domowej zapłacisz kartą? Wyrobisz jej kartę, żeby
zakupy robiła? Pielęgniarce, prywatnie sprowadzonej, żeby zastrzyk
zrobiła, kartą zapłacisz? Hydraulikowi, żeby uszczelki wymienił? Warzywa
na bazarku kupisz?

Owszem, zakupy dla siebie robię od pewnego czasu prawie wyłącznie kartą.
Ale raz, że tylko prawie, a dwa, że to naprawdę bardzo zależy od profilu
wydatków.

   MJ

Użytkownik "Michał Jankowski"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5af5899c$0$31356$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 11.05.2018 o 14:01, J.F. pisze:

"Samokartowość" to chyba tylko dla "prostych mieszczan w prostych mieszkaniach", wykonujących powtarzalnie te same czynności i kupujących to samo w tych samych, znanych sklepach.

A po cholere mam isc do innego sklepu ? Ale jak pojde ... on ma
dookola takich samych mieszczuchow, i sie z kartami pogodzil :-)

Ukraińskiej pomocy domowej zapłacisz kartą? Wyrobisz jej kartę, żeby
zakupy robiła? Pielęgniarce, prywatnie sprowadzonej, żeby zastrzyk
zrobiła, kartą zapłacisz? Hydraulikowi, żeby uszczelki wymienił? Warzywa
na bazarku kupisz?

Nie mam ukrainskiej pomocy, ani potrzeby pielegniarki.
Uszczelki wymieniam sam, a warzywa kupuje w supermarkecie.

Za to
-w przychodni rehabilitacyjnej chyba nawet wola karte,
-posilek z dostawa w malym miasteczku ... i pytanie jak bedzie placone, bo czy dostawca ma zabrac terminal czy nie ...

Owszem, zakupy dla siebie robię od pewnego czasu prawie wyłącznie kartą.
Ale raz, że tylko prawie, a dwa, że to naprawdę bardzo zależy od profilu
wydatków.

Ano zalezy, dlatego pisalem ze duze miasto i "wszedzie" tu jednak karty akceptuja.
Fryzjerowi place gotowka, w taksowkach, i na napiwki potrzebna gotowka.

Nawet w klubie go-go wola klienta z karta (bez limitu) :-)

J.

W dniu 11.05.2018 o 14:41, J.F. pisze:

Ano zalezy, dlatego pisalem ze duze miasto i "wszedzie" tu jednak karty akceptuja.
Fryzjerowi place gotowka, w taksowkach, i na napiwki potrzebna gotowka.

Fryzjerowi i w taksówkach płacę kartą, z napiwkami jest problem, ale łatwy do rozwiązania (nie dawać :) ).
W czasach żelazek napiwek można było samemu dopisać do rachunku i zapłacić kartą. Ale czy kelner coś z tego miał...

   MJ

W dniu 2018-05-11 o 14:16, Michał Jankowski pisze:

W dniu 11.05.2018 o 14:01, J.F. pisze:

"Samokartowość" to chyba tylko dla "prostych mieszczan w prostych mieszkaniach", wykonujących powtarzalnie te same czynności i kupujących to samo w tych samych, znanych sklepach.

A po cholere mam isc do innego sklepu ? Ale jak pojde ... on ma
dookola takich samych mieszczuchow, i sie z kartami pogodzil :-)

Ukraińskiej pomocy domowej zapłacisz kartą? Wyrobisz jej kartę, żeby
zakupy robiła? Pielęgniarce, prywatnie sprowadzonej, żeby zastrzyk
zrobiła, kartą zapłacisz? Hydraulikowi, żeby uszczelki wymienił? Warzywa
na bazarku kupisz?

Owszem, zakupy dla siebie robię od pewnego czasu prawie wyłącznie kartą.
Ale raz, że tylko prawie, a dwa, że to naprawdę bardzo zależy od profilu
wydatków.

Tu jeszcze jest drugi temat - podatki.

Bo jak hydraulik za uszczelkę chce zarobić 200, to normalnie mu się da 200. A jak kartą, to co najmniej 300 by trzeba było dać, aby skompensować same podatki. A jak amatora-kolegę aby pomógł ci ad-hoc, to nawet 1500zł, bo na miesiąc musi DG założyć.

--
Liwiusz

Umowy zlecenia i o dzieło u Was zlikwidowali?


-- -- -

A jak amatora-kolegę aby pomógł ci ad-hoc, to nawet 1500zł, bo na miesiąc musi DG założyć.

W dniu 2018-05-11 o 20:24, ń pisze:

Umowy zlecenia

A umiesz, jako zleceniodawca, opłacić i "odeklaracjować" ZUS i podatki od takiej umowy?

i o dzieło u Was zlikwidowali?

Naprawienie czegoś to nie dzieło.

--
Liwiusz

Gdybym był niejakim Liwiuszem to bym napisał "skoro jesteś takim jełopem, że nie umiesz, to sam sobie kładź kafelki".
A ryczałt u Was zlikwidowali?


-- -- -

A umiesz, jako zleceniodawca, opłacić i "odeklaracjować" ZUS i podatki od takiej umowy?

W dniu 2018-05-11 o 22:17, ń pisze:

Gdybym był niejakim Liwiuszem to bym napisał "skoro jesteś takim jełopem, że nie umiesz, to sam sobie kładź kafelki".
A ryczałt u Was zlikwidowali?

Jaki ryczałt? Nie rzucaj haseł, których nie rozumiesz.

--
Liwiusz

Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pd4pl3$qat$1@node2.news.atman.pl...
W dniu 2018-05-11 o 20:24, ń pisze:

Umowy zlecenia

A umiesz, jako zleceniodawca, opłacić i "odeklaracjować" ZUS i podatki od takiej umowy?

i o dzieło u Was zlikwidowali?

Naprawienie czegoś to nie dzieło.

Na pewno nie ?
"Za stukniecie mlotkiem 1$,
za to, ze wiedzialem gdzie stuknac - 999$"

J.

W dniu 2018-05-14 o 16:39, J.F. pisze:

Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pd4pl3$qat$1@node2.news.atman.pl...
W dniu 2018-05-11 o 20:24, ń pisze:

Umowy zlecenia

A umiesz, jako zleceniodawca, opłacić i "odeklaracjować" ZUS i podatki od takiej umowy?

i o dzieło u Was zlikwidowali?

Naprawienie czegoś to nie dzieło.

Na pewno nie ?
"Za stukniecie mlotkiem 1$,
za to, ze wiedzialem gdzie stuknac - 999$"

Coś ci się analogia rzeczywistości i tego kawału posypała.

"Wiedzenie gdzie stuknąć" to też nie dzieło.

--
Liwiusz

W dniu 2018-05-11 o 14:01, J.F. pisze:

kwiatów od babki nie kupię dla kobiety,

a ja w kwiaciarni kupie :-)

Kupisz. Od baby za 2zł, a w kwiaciarni 4zł, za to kartą.

"Samokartowość" to chyba tylko dla "prostych mieszczan w prostych mieszkaniach", wykonujących powtarzalnie te same czynności i kupujących to samo w tych samych, znanych sklepach.

A po cholere mam isc do innego sklepu ?

Ależ ja ci nie każę iść. Tylko stwierdzam, że to, jakie ktoś wyciąga wnioski, świadczy o nim.

Ale jak pojde ... on ma dookola takich samych mieszczuchow, i sie z kartami pogodzil :-)

Z serii "nie wiem, to się wypowiem"?

Widzisz wszędzie tylko karty? Wierzę. To tylko świadczy o miałkości twoich obserwacji.

--
Liwiusz

Dnia Fri, 11 May 2018 16:53:44 +0200, Liwiusz napisał(a):

W dniu 2018-05-11 o 14:01, J.F. pisze:

"Samokartowość" to chyba tylko dla "prostych mieszczan w prostych mieszkaniach", wykonujących powtarzalnie te same czynności i kupujących to samo w tych samych, znanych sklepach.

A po cholere mam isc do innego sklepu ?

Ależ ja ci nie każę iść. Tylko stwierdzam, że to, jakie ktoś wyciąga wnioski, świadczy o nim.

Ale jak pojde ... on ma dookola takich samych mieszczuchow, i sie z kartami pogodzil :-)

Z serii "nie wiem, to się wypowiem"?
Widzisz wszędzie tylko karty? Wierzę. To tylko świadczy o miałkości twoich obserwacji.

We wroclawiu to nie wiem kiedy widzialem sklep bez terminala.
Odkad Biedronka sie przeprosila, to trudno.
Moze i sa jakies male, ale po co mialbym tam zachodzic...

Teraz bylem na Sniezce, czeskie "schronisko", w ktorym czesc
"sklepowa" to jakies 2x4m, a karta zaplacic sie da :-)

J.

W dniu 2018-05-14 o 08:42, J.F. pisze:

Teraz bylem na Sniezce, czeskie "schronisko", w ktorym czesc
"sklepowa" to jakies 2x4m, a karta zaplacic sie da :-)

Kiedyś, jak tam byłam pierwszy raz to stare polskie schronisko było w remoncie. W czeskim schronisku nawet herbaty nie mieli i w ogóle nic nam nie sprzedali, bo nie mieliśmy koron albo dolarów. Byliśmy zmęczeni i zmarznięci, bo jak szliśmy to padał grad, ale przygoda została mi w pamięci. Miałam wtedy 16 lat.
Drugim razem byłam z mężem i już było nowe polskie schronisko (w kształcie spodka) . w środku bardzo ladnie i można było kupić wreszcie coś do jedzenia.
Kart jeszcze wtedy ani euro nie było.

--
animka

W dniu 2018-05-10 o 17:44, J.F. pisze:

Oni bankomatow nie potrzebuja :-(

Jak założą sobie konta, to od razu będą wszędzie kartą płacić?

W najbliższym otoczeniu mam kilkanaście starszych osób, które zostały
zmuszone do założenia konta, a ich jedyna aktywność to wypłata
emerytury/renty z bankomatu w dwóch lub kilku ratach.

Moim zdaniem jeżeli te 20% osób "bezkontowych" założy sobie konta w
bankach, to bankomaty właśnie będą bardziej potrzebne. Bo bez bankomatów
sobie nie założą, to ich przerośnie.

L.

W dniu 11.05.2018 o 12:51, Luke pisze:

W dniu 2018-05-10 o 17:44, J.F. pisze:

Oni bankomatow nie potrzebuja :-(

Jak założą sobie konta, to od razu będą wszędzie kartą płacić?

W najbliższym otoczeniu mam kilkanaście starszych osób, które zostały
zmuszone do założenia konta, a ich jedyna aktywność to wypłata
emerytury/renty z bankomatu w dwóch lub kilku ratach.

Moim zdaniem jeżeli te 20% osób "bezkontowych" założy sobie konta w
bankach, to bankomaty właśnie będą bardziej potrzebne. Bo bez bankomatów
sobie nie założą, to ich przerośnie.

L.

Bank Pocztowy wypłaca przez listonosza :). Ale to kosztuje...

   MJ

Użytkownik "Luke"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5af575c8$0$606$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 2018-05-10 o 17:44, J.F. pisze:

Oni bankomatow nie potrzebuja :-(

Jak założą sobie konta, to od razu będą wszędzie kartą płacić?
W najbliższym otoczeniu mam kilkanaście starszych osób, które zostały
zmuszone do założenia konta, a ich jedyna aktywność to wypłata
emerytury/renty z bankomatu w dwóch lub kilku ratach.

Moim zdaniem jeżeli te 20% osób "bezkontowych" założy sobie konta w
bankach, to bankomaty właśnie będą bardziej potrzebne. Bo bez bankomatów
sobie nie założą, to ich przerośnie.

No wlasnie - nie bedzie bankomatu, to nie zaloza.

I teraz ciekawe w ktora strone sie to rozwinie: banki zawalcza o klienta i im te bankomaty postawia, czy o takiego klienta nie warto walczyc.
Rzad/Zus moze chciec ich uszczesliwic kontem ... ale nie ma bankomatu, wiec ciekawe co bedzie latwiej - nauczyc ich korzystania z karty, zmusic do zalozenia niechcianego konta, zmusic banki do zalozenia bankomatow ?

A moze przyjemne z pozytecznym - karta i cashback ?

Ewentualnie ... oni beda stopniowo wymierac, nowi na ich miejsce juz maja konta i karty ...

J.

W dniu 11.05.2018 o 13:58, J.F. pisze:

Użytkownik "Luke"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5af575c8$0$606$65785112@news.neostrada.pl... W dniu
2018-05-10 o 17:44, J.F. pisze:

Oni bankomatow nie potrzebuja :-(

Jak założą sobie konta, to od razu będą wszędzie kartą płacić? W
najbliższym otoczeniu mam kilkanaście starszych osób, które
zostały zmuszone do założenia konta, a ich jedyna aktywność to
wypłata emerytury/renty z bankomatu w dwóch lub kilku ratach.

Moim zdaniem jeżeli te 20% osób "bezkontowych" założy sobie konta
w bankach, to bankomaty właśnie będą bardziej potrzebne. Bo bez
bankomatów sobie nie założą, to ich przerośnie.

No wlasnie - nie bedzie bankomatu, to nie zaloza.

Można pobierać w okienku. Ja tak robię dla rodziców...

W sumie po tym całym gadaniu i straszeniu to już nie wiem, czy gdybym
przelewał na swoje konto i robił dla nich zakupy to ktoś się może
przyczepić czy nie.

   MJ

W dniu 2018-05-11 o 14:12, Michał Jankowski pisze:

W sumie po tym całym gadaniu i straszeniu to już nie wiem, czy gdybym
przelewał na swoje konto i robił dla nich zakupy to ktoś się może
przyczepić czy nie.

Urząd Skarbowy, bo uzna to wszystko za darowiznę.

I to Ty masz udowodnić, że oddawałeś te zakupy. No i oczywiście nie da się.

L.

W dniu sobota, 12 maja 2018 20:44:11 UTC+2 użytkownik Luke napisał:

W dniu 2018-05-11 o 14:12, Michał Jankowski pisze:

> W sumie po tym całym gadaniu i straszeniu to już nie wiem, czy gdybym
> przelewał na swoje konto i robił dla nich zakupy to ktoś się może
> przyczepić czy nie.

Urząd Skarbowy, bo uzna to wszystko za darowiznę.

I to Ty masz udowodnić, że oddawałeś te zakupy. No i oczywiście nie da się.

L.

Od rodziców to pół biedy, byle złożyć SD-Z2, jeśli się przekroczy określoną sumę w określonym czasie - i podatku nie będzie.

Użytkownik "Dawid Rutkowski"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:6c286b2d-21e7-456a-8001-bf9766001e6c@googlegroups.com...
W dniu sobota, 12 maja 2018 20:44:11 UTC+2 użytkownik Luke napisał:

W dniu 2018-05-11 o 14:12, Michał Jankowski pisze:

> W sumie po tym całym gadaniu i straszeniu to już nie wiem, czy > gdybym
> przelewał na swoje konto i robił dla nich zakupy to ktoś się może
> przyczepić czy nie.

Urząd Skarbowy, bo uzna to wszystko za darowiznę.
I to Ty masz udowodnić, że oddawałeś te zakupy. No i oczywiście nie da się.

Od rodziców to pół biedy, byle złożyć SD-Z2, jeśli się przekroczy określoną sumę w określonym czasie - i podatku nie będzie.

I co - ma co miesiac skladac deklaracje ?

J.

Można co pół roku.

W dniu 12.05.2018 o 21:48, Dawid Rutkowski pisze:

W dniu sobota, 12 maja 2018 20:44:11 UTC+2 użytkownik Luke napisał:

W dniu 2018-05-11 o 14:12, Michał Jankowski pisze:

W sumie po tym całym gadaniu i straszeniu to już nie wiem, czy gdybym
przelewał na swoje konto i robił dla nich zakupy to ktoś się może
przyczepić czy nie.

Urząd Skarbowy, bo uzna to wszystko za darowiznę.

I to Ty masz udowodnić, że oddawałeś te zakupy. No i oczywiście nie da się.

L.

Od rodziców to pół biedy, byle złożyć SD-Z2, jeśli się przekroczy określoną sumę w określonym czasie - i podatku nie będzie.

I naprawdę mam nieprawdę na piśmie poświadczyć? No ludzie...

   MJ

W dniu wtorek, 15 maja 2018 11:23:25 UTC+2 użytkownik Michał Jankowski napisał:

W dniu 12.05.2018 o 21:48, Dawid Rutkowski pisze:
> W dniu sobota, 12 maja 2018 20:44:11 UTC+2 użytkownik Luke napisał:
>> W dniu 2018-05-11 o 14:12, Michał Jankowski pisze:
>>
>>> W sumie po tym całym gadaniu i straszeniu to już nie wiem, czy gdybym
>>> przelewał na swoje konto i robił dla nich zakupy to ktoś się może
>>> przyczepić czy nie.
>>
>> Urząd Skarbowy, bo uzna to wszystko za darowiznę.
>>
>> I to Ty masz udowodnić, że oddawałeś te zakupy. No i oczywiście nie da się.
>>
>> L.
> > Od rodziców to pół biedy, byle złożyć SD-Z2, jeśli się przekroczy określoną sumę w określonym czasie - i podatku nie będzie.
> I naprawdę mam nieprawdę na piśmie poświadczyć? No ludzie...

A jaka to nieprawda? W świetle prawa prawda.
Aha, oczywiście rodzice też powinni SD-Z2 na te oddawane zakupy składać.
A żeby nie brnąć w bezsensowności, niech Cię zrobią pełnomocnikiem do konta - wystarczy "szczególny", czyli taki, który dostaje do konta kartę płatniczą - i będziesz im mógł robić zakupy płacąc bezpośrednio z ich konta.
Hmm, zresztą skoro wybierasz kasę w okienku bankowym z konta rodziców, to pełnomocnictwo już musisz mieć.
Więc są sposoby, do których nikt się nie przyczepi, trzeba tylko pomyśleć. Można zapytać, dlaczego to jest takie pole minowe - ale rozejrzyj się choćby po mieszkaniu, ile tam jest śmiertelnych zagrożeń, nie mówiąc o wyjściu na ulicę - widać potrzebny jest trening.

Że też skurczybyki musieli zlikwidować najbliższy ode mnie bankomat mojego banku :-(


-- -- -

Ubyło 96 bankomatów

W dniu 2018-05-10 o 12:18, Luke pisze:

Lepiej niech ktoś napisze o tym, że ponad 20% obywateli naszego pięknego
kraju nie ma jakiegokolwiek konta (według poważnych badań tak naprawdę
jest). A my tu o końcu bankomatów mówimy.

Wyczuwam nutkę faszyzującej doktryny że konto jest niezbędne do życia. ;-)
To moje prawo obywatelskie i proszę mnie nie zmuszać

Żeby nie było...
Mam jedno konto w tym samym banku od wielu lat i jeden kredyt.

Niedobry klient... NIEDOBBBRRRRY

z

PS. Trawestując pewnego wojującego andydizlowca ;-)
Bankomaty powinny być przetopione na żyletki jako przejaw przeszłej przejściowej epoki przed zaczipowaniem i pełnym nadzorem opiekuńczego państwa... ;-)

Z tą "bezgotgówkowością" potrafią być problemy... Wystarczy wyjechać na "weekend majowy" poza aglomerację...

Przykład z autopsji. Mała wioska rybacka na Płw. Helskim (nie tam żadna Jurata dla panisk czy Jastarnia dla mas). Weekend majowy- znaczy 27 kwietnia do 6 maja. We wsi czynne 3 knajpy z całkiem dobrym jedzeniem rybnym i nie tylko... Jedna nie bierze kart nigdy i od zawsze nie brała, bo NIE. Pozostałe otwarte na razie tylko na weekend nie mają terminali, bo się nie opłaca (w sezonie owszem), a i obroty trudniej ukryć... Bankomatu oczywiście brak (w sezonie bywa). W dwóch sklepach ogólnospożywczych można płacić kartą, a w jednym nawet doić gotówkę przy
zakupach. Tyle o podaży...

A popyt olbrzymi! Mnóstwo rowerzystów wzdłuż całego półwyspu bo Unia dała na wspaniałą ścieżkę rowerową...  Trzeba widzieć tę rozpacz w oczach kiedy taki rowerzysta z rodziną zawinie do knajpy i... nic ! Co najwyżej dychę wysupła na rosołek dla dziecka zamiast posmakować pysznego, świeżego dorsza (póki jeszcze w Bałtyku są) prosto z burty kutra albo tzw. "bałtyckiego łososia", co to nie zawsze łososiem jest...

Morał z tego płynie taki, że nie zawsze można polegać na "plastiku" , a nawet bankomatach, chociaż coraz łatwiej, częściej powszechniej się go używa...

W dniu piątek, 11 maja 2018 21:51:50 UTC+2 użytkownik Telesfor Baudot napisał:

Bankomatu oczywiście brak (w sezonie bywa). W dwóch sklepach

O, a jak to jest technicznie realizowane?
O mobilnych "wpłatomatach" słyszałem, ale o "wypłatomatach" nie.
Przywożą bankomat na baterie (jak telewizor Jana Winnickiego) i tymaczasowo przyśrubowują? A po sezonie zostają tylko wtopione w beton szpilki?
Ciekawe na ile starczyłby taki akumulator.

ogólnospożywczych można płacić kartą, a w jednym nawet doić gotówkę przy
zakupach. Tyle o podaży...

No to rodzaj bankomatu jest. Na obiad nie potrzeba w takiej wioskowej knajpie chyba więcej niż 100zł, nie mówiąc o 300 (choć jak rosołek dla dziecka dychę, to ceny wielkomiejskie ;)
Chyba że rowerzyści tylko z KK jeżdżą, wtedy problem, bo w bankomacie to z prowizją, ale by wypłacili, a cash-backu dla KK, to OIDP, niet.
Albo rowerzyści głupi - choć z drugiej strony cash-back to wciąż taka nisza, że wiedzą o tym tylko tacy hobbyści jak my tutaj.

W dniu sobota, 12 maja 2018 10:21:51 UTC+2 użytkownik Dawid Rutkowski napisał:

O, a jak to jest technicznie realizowane?

Normalnie
Przywożą bankomat, tawiajawtyczke do prądu i dziala
Łeba, Ustka, Władysławowo- tam m.in sie w ezonie bankomaty pojawiaja a opoi sezonie znikają,

O mobilnych "wpłatomatach" słyszałem, ale o "wypłatomatach" nie.
Przywożą bankomat na baterie (jak telewizor Jana Winnickiego) i tymaczasowo przyśrubowują? A po sezonie zostają tylko wtopione w beton szpilki?
Ciekawe na ile starczyłby taki akumulator.

A czemu akumulator?
Płacą konkretną kasę właścicielowi gruntu gdzie bankomat stoi to i prąd im udostępnia

No to rodzaj bankomatu jest. Na obiad nie potrzeba w takiej wioskowej knajpie chyba więcej niż 100zł,

Sprwdż "U Ewy" w wioskowym Sasinie. Takiego żarcia w mieście zwantm Warszawa nie znajdziesz w żadnej restauracji a le 100zł będzie mało9 dla 3 osobowej rodziny

Albo rowerzyści głupi - choć z drugiej strony cash-back to wciąż taka nisza, że wiedzą o tym tylko tacy hobbyści jak my tutaj.

Mylisz ię
Popytaj byle ajenta Żabki
A ich terminale przed wpisaniem pinu z automatu pytają o wypłate gotówki

Użytkownik "Dawid Rutkowski"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:f4f7862e-3b86-40b4-8f7e-66232094c9f9@googlegroups.com...
W dniu piątek, 11 maja 2018 21:51:50 UTC+2 użytkownik Telesfor Baudot napisał:

Bankomatu oczywiście brak (w sezonie bywa). W dwóch sklepach

O, a jak to jest technicznie realizowane?
O mobilnych "wpłatomatach" słyszałem, ale o "wypłatomatach" nie.
Przywożą bankomat na baterie (jak telewizor Jana Winnickiego) i tymaczasowo przyśrubowują? A po sezonie zostają tylko wtopione w beton szpilki?
Ciekawe na ile starczyłby taki akumulator.

A nie pomyslales, ze podlacza do pradu ?

We wroclawskich parkomatach akumulatory starczaly podobno na tydzien.


J.

W dniu 11.05.2018 o 21:51, Telesfor Baudot pisze:

Co najwyżej dychę wysupła na rosołek dla dziecka zamiast posmakować pysznego, świeżego dorsza

No ale najwyraźniej właścicielowi nie daje to do myślenia.

--
Alf/red/

Traktują terminale jak chłopi przed wojną sławojki.


-- -- -

No ale najwyraźniej właścicielowi nie daje to do myślenia.

Ale się chłopaki napinacie :-)

Przecież mamy wolny rynek i jego niewidzialną rękę.

Gdyby terminale i bankomaty się opłacały to by były na każdym kroku.

Widocznie są za drogie albo problematyczne czyli za drogie ;-)

z

Dnia Fri, 11 May 2018 21:51:48 +0200, Telesfor Baudot napisał(a):

Z tą "bezgotgówkowością" potrafią być problemy... Wystarczy wyjechać na "weekend majowy" poza aglomerację...
Przykład z autopsji. Mała wioska rybacka na Płw. Helskim (nie tam żadna Jurata dla panisk czy Jastarnia dla mas).

Hm, tam sie jeszcze ostaly jakies "male wioski nie dla mas" ?

Weekend majowy- znaczy 27 kwietnia do 6 maja. We wsi czynne 3 knajpy z całkiem dobrym jedzeniem rybnym i nie tylko... Jedna nie bierze kart nigdy i od zawsze nie brała, bo NIE.

Tylko krowa nie zmienia pogladow :-)

Pozostałe otwarte na razie tylko na weekend nie mają terminali, bo się nie opłaca (w sezonie owszem), a i obroty trudniej ukryć...

A to ciekawe ... biora terminal na 2 miesiace, a potem oddaja ?
No, jesli kosztuje np 50zl/mc to czemu nie ...

Bankomatu oczywiście brak (w sezonie bywa). W dwóch sklepach ogólnospożywczych można płacić kartą, a w jednym nawet doić gotówkę przy
zakupach. Tyle o podaży...

A popyt olbrzymi! Mnóstwo rowerzystów wzdłuż całego półwyspu bo Unia dała na wspaniałą ścieżkę rowerową...  Trzeba widzieć tę rozpacz w oczach kiedy taki rowerzysta z rodziną zawinie do knajpy i... nic ! Co najwyżej dychę wysupła na rosołek dla dziecka zamiast posmakować pysznego, świeżego dorsza (póki jeszcze w Bałtyku są) prosto z burty kutra albo tzw. "bałtyckiego łososia", co to nie zawsze łososiem jest...

Eee tam, skoro tyle terminali, to pewnie i dorsza dla wszystkich nie
starczy :-)

Morał z tego płynie taki, że nie zawsze można polegać na "plastiku" , a nawet bankomatach, chociaż coraz łatwiej, częściej powszechniej się go używa...

Ano nie zawsze, z roznich przyczyn.
Ale ... nawet jesli gotowke w portfelu mam, to ona tam lezy i sie
kurzy :-)

Ale akurat taki rowerzysta powinien o tym wiedziec, chyba ze to
pierwsza wycieczka poza Warszawe :-)

J.