Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   ile musi kosztować samochód żeby się nie rozpadł ?

ile musi kosztować samochód żeby się nie rozpadł ?

Data: 2010-06-25 10:40:24
Autor: karbar
ile musi kosztować samochód żeby się nie rozpadł ?
bagno pisze:
Ma to być moje pierwsze auto (no dobra, tak naprawdę to drugie).  Ile musi kosztować taki samochód ? Żeby już w momencie kupienia nie był
całkiem przegnity i dało się nim po ludzku jeździć.

Każdy swoje chwali. Jestem posiadaczem Escorta z 1996 roku z silnikiem 1,6 16v. Jak się trochę pomęczysz i dłużej poszukasz, to za 4-5 tysięcy znajdziesz ładną sztukę z silnikiem 1,6 16v albo np. gołym dieslem (bez turbo i intercoolera - 60 koni). Rakieta to nie będzie, zwłaszcza to drugie, ale dieselek nie spali Ci jakiś dużych ilości ropy. 1,6 16v jest dość paliwożerne jak na swoją pojemność i moc. Oszczędne benzyniaki? 1,3 na monowtrysku? Ale tym raczej nie powyprzedzasz i większość jest zarżniętych. 1,4 nie jedzie dużo lepiej niż 1,3 i nie pali wiele mniej niż 1,6, więc mz nie ma sensu.

Autko stosunkowo duże i prowadzi się dość fajnie w porównaniu do innych aut w tym przedziale cenowym. Escort kombi, z uwagi na inne zawieszenie z tyłu już jedzie bez rewelacji, ale hatchback będzie się prowadził zadowalająco.

Przy zakupie musisz uważać na podłogę, podłużnice, progi - właśnie te elementy w tych autach są najczęściej zjedzone przez rdze, ale co za tym idzie, sporo sztuk ma już to ładnie wyspawane i poprawione - więc należało by taką sztukę wyłowić.

Ja swoim zrobiłem jakieś 40 tysięcy kilometrów. Oprócz eksploatacji, czyli olejów, klocków, tarcz hamulcowych musiałem raz wymienić przełącznik zespolony (bolączka escortów - ok 120zł zamiennik, wymienisz sam w 20 minut), i skrzynkę bezpieczników (150zł na szrocie, tu wiecej kabelków, ale też robota prosta). No i ja trafiłem na egzemplarz bez progów, co niestety trochę uderzyło po kieszeni. Nigdy nie musiałem go holować, zawsze odpala, można na moim egzemplarzu polegać.

Chcesz dowiedzieć się więcej? Poszukać ogłoszeń z zaufanego źródła? Zapraszam na forum http://fordescort.org/

pozdrawiam
karbar

Data: 2010-06-25 04:20:18
Autor: hamberg
ile musi kosztować samochód żeby się nie rozpadł ?
On 25 Cze, 10:40, karbar <kar...@wp.pl> wrote:
bagno pisze:

> Ma to być moje pierwsze auto (no dobra, tak naprawdę to drugie).  

> Ile musi kosztować taki samochód ? Żeby już w momencie kupienia nie był
> całkiem przegnity i dało się nim po ludzku jeździć.

Każdy swoje chwali. Jestem posiadaczem Escorta z 1996 roku z silnikiem
1,6 16v. Jak się trochę pomęczysz i dłużej poszukasz, to za 4-5 tysięcy
znajdziesz ładną sztukę z silnikiem 1,6 16v albo np. gołym dieslem (bez

po co kupowac auto jesli z gory wiadomo ze problemy na pewno beda?
Jak sam szukalem auta wiedzialem ze escorty miewaja problemy z rdza
jednak jak sie dokladniej przyjrzalem to _kazde_ auto bylo
pordzewiale.

Dla porownania stawiam mojego fiata z 91r - pod koniec jak go mialem
byl on juz malo dbany a blachy byly lepsze od kazdego escorta jakiego
widzialem.

Data: 2010-06-25 13:24:47
Autor: Gabriel'Varius'
ile musi kosztować samochód żeby się nie rozpadł ?

Dla porownania stawiam mojego fiata z 91r - pod koniec jak go mialem
byl on juz malo dbany a blachy byly lepsze od kazdego escorta jakiego
widzialem.
Zobacz na fordy Ka, jak szukalem dla zony kilka lat temu uzywki (4/5letniej) to 99,9%tych autek bylo po naprawach lub rdza wychodzila glownie na tylnych blotnikach, kolo wlewu paliwa oraz przy podszybiu i tylnej szybie - masakra.
pozdrawiam

--
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
                Oskar Wilde

Data: 2010-06-25 12:12:58
Autor: Maciek
ile musi kosztować samochód żeby się nie rozpadł ?
Przy zakupie musisz uważać na podłogę, podłużnice, progi - właśnie te elementy w tych autach są najczęściej zjedzone przez rdze, ale co za tym idzie, sporo sztuk ma już to ładnie wyspawane i poprawione - więc należało by taką sztukę wyłowić.

Moje zdanie jest takie, ze lepiej w cos takiego sie nie pakowac. Po pierwsze podluznice to element nosny, po drugie wszelkie naprawy tego typu owocuja ponowna rdza i to przewaznie dosyc szybko, po trzecie wiekowy Escort nie jest dobra propozycja jako "nierozpadajace sie auto". Niestety do blachy trzeba w tym aucie ciagle dokladac.

Co do reszty fakt, bardzo fajne autko, swietne prowadzenie, duza przestrzen bagazowa, b.dobre silniki 16v i tanie czesci dostepne wszedzie.

Maciek

Data: 2010-06-25 12:18:45
Autor: Jarek Pudelko
ile musi kosztować samochód żeby się nie rozpadł ?
W dniu 2010-06-25 12:12, Maciek pisze:
Przy zakupie musisz uważać na podłogę, podłużnice, progi - właśnie te
elementy w tych autach są najczęściej zjedzone przez rdze, ale co za
tym idzie, sporo sztuk ma już to ładnie wyspawane i poprawione - więc
należało by taką sztukę wyłowić.

Moje zdanie jest takie, ze lepiej w cos takiego sie nie pakowac. Po
pierwsze podluznice to element nosny, po drugie wszelkie naprawy tego
typu owocuja ponowna rdza i to przewaznie dosyc szybko, po trzecie
wiekowy Escort nie jest dobra propozycja jako "nierozpadajace sie auto".
Niestety do blachy trzeba w tym aucie ciagle dokladac.

Co do reszty fakt, bardzo fajne autko, swietne prowadzenie, duza
przestrzen bagazowa, b.dobre silniki 16v i tanie czesci dostepne wszedzie.

Mam takiego do sprzedania :)

rocznik 98, luz na przekladni, cieknace podszybie (chyba polka pod nagrzewnica), peknieta przednia szyba - pewnie przez zardzewiale podszybie :)
oprocz tego troche rdzy ale bez wielkich ognisk. wymienione progi, sprzeglo, rozrzad.

Co do silnika to faktycznie jest niezly - to chyba jedyny element, z ktorym nie mialem nigdy problemu - raz musialem tylko wyczysci czujnik polozenia przepustnicy i tyle.

--
japu

Data: 2010-06-25 12:30:23
Autor: Maciek
ile musi kosztować samochód żeby się nie rozpadł ?
Mam takiego do sprzedania :)

a ja juz nie :)


rocznik 98, luz na przekladni,

...tez to mialem, ale ogolnie mechanika to nie problem np. taka przekladnia na alledrogo to z 250 ze wspomaganiem z tego co pamietam;)

cieknace podszybie (chyba polka pod nagrzewnica), peknieta przednia szyba - pewnie przez zardzewiale podszybie :)
oprocz tego troche rdzy ale bez wielkich ognisk. wymienione progi,

o tototot wlasnie chrup, chrup :) pewnie za niedlugo strzeli Ci przednia szyba o ile juz jej nie wymieniales.


Co do silnika to faktycznie jest niezly - to chyba jedyny element, z ktorym nie mialem nigdy problemu - raz musialem tylko wyczysci czujnik polozenia przepustnicy i tyle.

u mnie tylko krokowiec raz na pare lat, silniki 16v co jak co ale sa swietne w tym samochodzie.

Maciek

Data: 2010-06-25 12:41:29
Autor: Maciek
ile musi kosztować samochód żeby się nie rozpadł ?

cieknace podszybie (chyba polka pod nagrzewnica), peknieta przednia szyba -
pewnie przez zardzewiale podszybie :)
oprocz tego troche rdzy ale bez wielkich ognisk. wymienione progi,

o tototot wlasnie chrup, chrup :) pewnie za niedlugo strzeli Ci przednia szyba o ile juz jej nie wymieniales.

uhm.. sorry nie doczytalem, ale to i tak obrazuje, ze wystepuja podobne i powazne problemy blachowe;)

Maciek

Data: 2010-06-25 13:35:47
Autor: Amir
ile musi kosztować samochód żeby się nie rozpadł ?
>> szyba o ile juz jej nie wymieniales.

uhm.. sorry nie doczytalem, ale to i tak obrazuje, ze wystepuja podobne i powazne problemy blachowe;)


jak mialem escorta to caly czas robilem cos przy nim :)

teraz mam astre od 4 lat i tylko exploatacyje czesci rocznik 2000

Data: 2010-06-25 13:39:29
Autor: karbar
Amir pisze:
jak mialem escorta to caly czas robilem cos przy nim :)

teraz mam astre od 4 lat i tylko exploatacyje czesci rocznik 2000

Cóż, parę tysięcy zrobiłem astra g z 2008 roku. To się chybie, giba i buja, a nie jeździ. Po Escorcie prowadzenie Astry było dla mnie trudne do zaakceptowania. Mówię o kombi, zarówno Astra jak i Escort.

pozdrawiam
karbar

Data: 2010-06-25 22:26:20
Autor: MariuszM
W dniu 25-06-2010 13:39, karbar pisze:

Cóż, parę tysięcy zrobiłem astra g z 2008 roku. To się chybie, giba i
buja, a nie jeździ. Po Escorcie prowadzenie Astry było dla mnie trudne
do zaakceptowania. Mówię o kombi, zarówno Astra jak i Escort.
Ba.
Mi się lepiej jeździło Escortem niż Golfem IV.
Swojego sprzedałem, bo niestety ruda zaczęła go brać (progi).
Ale wspominam z sentymentem, bo pomimo 250 000 na szafie wsiadałem i jechałem. Nigdy mnie nie zawiódł.

Co ciekawe widziałem w Turcji sporo Escortów, ani jeden nie był pordzewiały. Ale tam nie ma zimy i soli...

M.

Data: 2010-06-25 12:50:58
Autor: krzysiek82
ile musi kosztować samochód żeby się nie rozpadł ?
Maciek pisze:
Przy zakupie musisz uważać na podłogę, podłużnice, progi - właśnie te elementy w tych autach są najczęściej zjedzone przez rdze, ale co za tym idzie, sporo sztuk ma już to ładnie wyspawane i poprawione - więc należało by taką sztukę wyłowić.


Chyba, żartujesz że ktoś w tak tanim aucie zrobił to dobrze, u mnie prace blacharskie które trwają już w .... czasu pochłonęły już ponad 3tyś a to tylko cienias. A żeby było dobrze, musi to trwać i kosztować.
Jaki właściciel forda zdecyduje się na piaskowanie, cynowanie spawów oraz zgodne z technologią producenta naprawy na oryginalnych elementach blacharskich? żaden bo nikt nie podwoi wartości auta w ten sposób. Jest to po prostu finansowo nieopłacalne.

--
krzysiek82

Data: 2010-06-25 13:35:45
Autor: karbar
ile musi kosztować samochód żeby się nie rozpadł ?
krzysiek82 pisze:
Jaki właściciel forda zdecyduje się na piaskowanie, cynowanie spawów oraz zgodne z technologią producenta naprawy na oryginalnych elementach blacharskich? żaden bo nikt nie podwoi wartości auta w ten sposób. Jest to po prostu finansowo nieopłacalne.


No i zjedli mnie :) Ja na blachy wydałem 1300zł. Jak będę coś jeszcze musiał robić, to escort chyba pójdzie na żyletki. Ale jak się dobrze poszuka, można złapać coś, co spokojnie 2-3 lata pojeździ, a w tym czasie człowiek nauczy się jeździć autem o gabarytach samochodu, a nie wózka na zakupy.

pozdrawiam
karbar

Data: 2010-06-25 14:07:00
Autor: Maciek
ile musi kosztować samochód żeby się nie rozpadł ?
Ale jak się dobrze poszuka, można złapać coś, co spokojnie 2-3 lata pojeździ, a w tym czasie człowiek nauczy się jeździć autem o gabarytach samochodu, a nie wózka na zakupy.

...no tak ale w ten sposob myslac to wolalbym teraz kupujac wiekowy samochod wybrac np. Fiata Brave z zestawem dodatkowych klamek niz Escorta ze spawarka :-)  Rozmiarowo to samo co Escort, blachy 100x lepsze, cena podobna, za kilka lat powinno byc w takim samym stanie lub b.podobnym co przy zakupie, a i cena przez to nie powinna znaczaco zmalec.

Maciek

Data: 2010-06-25 14:09:48
Autor: krzysiek82
ile musi kosztować samochód żeby się nie rozpadł ?
Maciek pisze:
  > ..no tak ale w ten sposob myslac to wolalbym teraz kupujac wiekowy
samochod wybrac np. Fiata Brave z zestawem dodatkowych klamek niz Escorta ze spawarka :-)  Rozmiarowo to samo co Escort, blachy 100x lepsze, cena podobna, za kilka lat powinno byc w takim samym stanie lub b.podobnym co przy zakupie, a i cena przez to nie powinna znaczaco zmalec.

Maciek

dokładnie, blachy nie są w bravach jakoś specjalnie dobre ale na tle forda wypadają wręcz fenomenalnie.

--
krzysiek82

Data: 2010-06-28 00:34:32
Autor: Michał
ile musi kosztować samochód żeby się nie rozpadł ?
krzysiek82 <saab@user.pl> napisał(a):
Maciek pisze:
  > ..no tak ale w ten sposob myslac to wolalbym teraz kupujac wiekowy
> samochod wybrac np. Fiata Brave z zestawem dodatkowych klamek niz > Escorta ze spawarka :-)  Rozmiarowo to samo co Escort, blachy 100x > lepsze, cena podobna, za kilka lat powinno byc w takim samym stanie lub > b.podobnym co przy zakupie, a i cena przez to nie powinna znaczaco zmalec.
> > Maciek

dokładnie, blachy nie są w bravach jakoś specjalnie dobre ale na tle forda wypadają wręcz fenomenalnie.


Ja ostatnio ze zdumieniem widziałem escorta chyba 1997, to dramat gorszy niż lanos 2000 - podobno zaraz szyba pęknie bo zżarło już
wszystko co ją trzyma :)

a jeszcze info bo ciekawe, kolega zrobił "Test":
przy lekkim uderzeniu w audi, zerwało WSZYSTKIE mocowania foteli !!!




pozdrawiam.

--


Data: 2010-06-25 13:38:44
Autor: Amir
ile musi kosztować samochód żeby się nie rozpadł ?
 naprawy na oryginalnych elementach
blacharskich? żaden bo nikt nie podwoi wartości auta w ten sposób. Jest to po prostu finansowo nieopłacalne.


zobacz linka z postu powyzej :)
mi sie udalo sprzedac dobrze
znalezi sie manaicy

jednak to prawda kosztuja takie prace i sa czasochłonne
ja swojego escorta 1.8 115ps doprowadzilem do stanu idealnego

ale wqurzalo mnie, ze na gazie z klima szarpal silnik
i sprzedalem go, jednak nowy nabywca nie byl przeczulony jak ja i mu tonie przeszkadzalo, do dzis jezdzi juz 4 lata rdzy nie widac

Data: 2010-06-25 13:34:03
Autor: Amir
ile musi kosztować samochód żeby się nie rozpadł ?
> Każdy swoje chwali. Jestem posiadaczem Escorta z 1996 roku z silnikiem
1,6 16v. Jak się trochę pomęczysz i dłużej poszukasz, to za 4-5 tysięcy znajdziesz ładną sztukę z silnikiem 1,6 16v albo np. gołym dieslem (bez turbo i intercoolera - 60 koni). Rakieta to nie będzie, zwłaszcza to drugie, ale dieselek nie spali Ci jakiś dużych ilości ropy. 1,6 16v jest dość paliwożerne jak na swoją pojemność i moc. Oszczędne benzyniaki? 1,3 na monowtrysku? Ale tym raczej nie powyprzedzasz i większość jest zarżniętych. 1,4 nie jedzie dużo lepiej niż 1,3 i nie pali wiele mniej niż 1,6, więc mz nie ma sensu.


dwa escorty posiadałem

1.8l 16v klima wspomaganie 5drzwi
ładny był
 http://www.baborow.com/escort/
pare fotek i archiwum aukcji
byl tak zgnity ze remont kosztował mnie
7tysięcy albo wiecej po 2 latach sprzedalem na szczescie duzo drozej do dzis
jezdzi zadowolony facet, ale gnija jak cholera poszedl za 12tys gdzie cena rynkowa 4 lata temu byla ok 7k


drugi rownie zadbany zostal do dzis ale nie byl remontowany rok 97r co roku tylko czyszczony i konserwowowany
ruda bierze go jak cholera, w zeszlym roku progi byly robione nadkole i bagaznik
garazowany od poczatku.

nie polecilbym escortak, chyba ze po remoncie blacahrkism ale takim jak ja robilem :)

ile musi kosztować samochód żeby się nie rozpadł ?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona