Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   import z chin sandisk - jakies jaja ?

import z chin sandisk - jakies jaja ?

Data: 2010-09-28 18:23:46
Autor: Paweł R
import z chin sandisk - jakies jaja ?
Specem nie jestem, ale widze tu trola ktĂłry miesza - konieczko. Miesza wszedzie wiec uwazaj. Co do tego ci widze na "chlopski" rozum - zadzwonic moze do ciebie kazdy. Jesli cos do ciebei maja, to popros grzecznie o forme pisemna. Niech podadza, na akiej podstawie stwierdzono ze to podrobki (to chyba oceniaja celnicy, jacys ich bieglii, nie mam pojecia co i jak).
A tak apropos- probowales dowiadywac sie w izbie celnej? Zajedz, pogadaj z kims, powiedz jak wyglada twoja sytuacja, jak nie trafisz na sluzbiste to Ci powie moze cos o procedurach, moze cos wiecej. Wal do zrodla. No i mozesz tez zajsc po porade do prawnika - dasz ze 100pln za porade, moze ci pismo od razu jakies napisze, bedizesz wiedzial na czym stoisz konkretnie.

Data: 2010-09-28 19:44:37
Autor: SQLwiel
import z chin sandisk - jakies jaja ?
W dniu 2010-09-28 19:23, Paweł R pisze:
Specem nie jestem, ale widze tu trola ktĂłry miesza - konieczko.

Przeca pisałem już parę razy: "nick zobowiązuje". Wstukaj sobie do wikipedii "konieczko". :)
A jak Ci się koniecznie chce, to na groups.google.pl poszukaj jego postów.


--
Dziękuję.
    Pozdrawiam.
       SQLwiel.

Data: 2010-09-28 19:49:23
Autor: konieczko
import z chin sandisk - jakies jaja ?
W dniu 2010-09-28 19:23, Paweł R pisze:
Specem nie jestem, ale widze tu trola ktĂłry miesza - konieczko. Miesza
wszedzie wiec uwazaj. Co do tego ci widze na "chlopski" rozum -
zadzwonic moze do ciebie kazdy. Jesli cos do ciebei maja, to popros
grzecznie o forme pisemna. Niech podadza, na akiej podstawie stwierdzono
ze to podrobki (to chyba oceniaja celnicy, jacys ich bieglii, nie mam
pojecia co i jak).
A tak apropos- probowales dowiadywac sie w izbie celnej? Zajedz, pogadaj
z kims, powiedz jak wyglada twoja sytuacja, jak nie trafisz na sluzbiste
to Ci powie moze cos o procedurach, moze cos wiecej. Wal do zrodla. No i
mozesz tez zajsc po porade do prawnika - dasz ze 100pln za porade, moze
ci pismo od razu jakies napisze, bedizesz wiedzial na czym stoisz
konkretnie.


Sam qrwa mieszasz pedale pierdolony.

prawnicy to cioty .

Data: 2010-09-28 21:41:30
Autor: bartek
import z chin sandisk - jakies jaja ?
hmmmmmm,
no to dobra powiem ze chce to na pismie i podstawy prawne
z tym ze babka odrazu sie zarzekla ze na chwile obecna 2000zl
a jak beda negocjacje itp i dewagacje i dluga komunikacja i negocjacja to stawka moze wzrosnac
tak wywnioskowlem z jej rozmowy.

do sadu moge z tym isc

argumenty moje takie ze

kupywalem w dobrej wierze w przekonaniu ze oryginal
jest to moj 1 raz
no i jestem za tym zeby to zniszczyc skoro nie oryginal ale nie te 2 tys od sandiska za nie wiem co...
baba mowila ze jak nie bedzie ugody takiej jak mowilem no to chyba do sadu pozew...
a jakie ja mam tam szanse?
nie wprowadzilem tego w obieg ......

Użytkownik "konieczko" <troll@ops.pl> napisał w wiadomości news:i7t9r0$c2r$1news.onet.pl...
W dniu 2010-09-28 19:23, Paweł R pisze:
Specem nie jestem, ale widze tu trola który miesza - konieczko. Miesza
wszedzie wiec uwazaj. Co do tego ci widze na "chlopski" rozum -
zadzwonic moze do ciebie kazdy. Jesli cos do ciebei maja, to popros
grzecznie o forme pisemna. Niech podadza, na akiej podstawie stwierdzono
ze to podrobki (to chyba oceniaja celnicy, jacys ich bieglii, nie mam
pojecia co i jak).
A tak apropos- probowales dowiadywac sie w izbie celnej? Zajedz, pogadaj
z kims, powiedz jak wyglada twoja sytuacja, jak nie trafisz na sluzbiste
to Ci powie moze cos o procedurach, moze cos wiecej. Wal do zrodla. No i
mozesz tez zajsc po porade do prawnika - dasz ze 100pln za porade, moze
ci pismo od razu jakies napisze, bedizesz wiedzial na czym stoisz
konkretnie.


Sam qrwa mieszasz pedale pierdolony.

prawnicy to cioty .

Data: 2010-09-28 19:44:15
Autor: Jacek_P
import z chin sandisk - jakies jaja ?
bartek napisal:
no to dobra powiem ze chce to na pismie i podstawy prawne
z tym ze babka odrazu sie zarzekla ze na chwile obecna 2000zl
a jak beda negocjacje itp i dewagacje i dluga komunikacja i negocjacja to stawka moze wzrosnac
tak wywnioskowlem z jej rozmowy.

Nagraj to. Będzie argument dla sądu, że firma stosuje szantaż
i zastraszanie. Bo w żadnym przypadku 'ugodową propozycją'
tego nazwać nie można. O fakcie nagrywania informować jej
nie musisz. Nie masz takiego obowiązku.

--
Pozdrawiam,

Jacek

Data: 2010-09-28 22:25:15
Autor: bartek
import z chin sandisk - jakies jaja ?
czy mam jakies szanse w sadzie czy lepiej poddac sie karze ?


Użytkownik "Jacek_P" <Lato-i-Upal@cyf-kr.edu.pl> napisał w wiadomości news:i7tgif$1vi$1srv.cyf-kr.edu.pl...
bartek napisal:
no to dobra powiem ze chce to na pismie i podstawy prawne
z tym ze babka odrazu sie zarzekla ze na chwile obecna 2000zl
a jak beda negocjacje itp i dewagacje i dluga komunikacja i negocjacja to
stawka moze wzrosnac
tak wywnioskowlem z jej rozmowy.

Nagraj to. Będzie argument dla sądu, że firma stosuje szantaż
i zastraszanie. Bo w żadnym przypadku 'ugodową propozycją'
tego nazwać nie można. O fakcie nagrywania informować jej
nie musisz. Nie masz takiego obowiązku.

-- Pozdrawiam,

Jacek

Data: 2010-09-29 07:04:59
Autor: SQLwiel
import z chin sandisk - jakies jaja ?
W dniu 2010-09-28 22:25, bartek pisze:
czy mam jakies szanse w sadzie czy lepiej poddac sie karze ?

Namawiam Cię, abyś powalczył w sądzie.
Nie sposób z góry przewidzieć ile ryzykujesz i z jakim prawdopodobieństwem wtopy.

Na moje oko ciężko Ci będzie udowodnić jakąkolwiek złą wolę, czy świadome łamanie prawa. Choć prawnicy to kurwy, to jednak jest szansa, że sędzia, to człowiek.

Zacznij, tak jak Ci tu radzono, dokumentować (nagrywać) każdą rozmowę, żądać wszystkiego na piśmie z podaniem podstawy prawnej itd. Żądaj udokumentowanych konkretów i w rozmowach zaznaczaj, że wygląda Ci to na zwykły szantaż. Wskazuje na to "warunkowanie ugody" o którym wspominasz.

Przyznaję, trochę Cię wypuszczam "jak pijanego na płot", albo jak ruski kontroler lotów naszego pilota pod Smoleńskiem. NSU, czyli nuż się uda.
Jeśli się nie postawisz i potulnie zapłacisz, to zapiszesz się w historii jako łatwa ofiara takiego szantażu, wzmocnisz przekonanie szantażysty o jego sile i bezkarności, zmienisz statystyki i kolejny człowiek w Twojej sytuacji zastanawiający się "czy warto" będzie już w gorszej niż Ty pozycji.

Domyślam się, że nie śpisz po nocach. Szkoda nerwów. Będzie co będzie, nawet jeśli przegrasz, to rozłożą Ci na raty itp. Nie gryź się tym, bo jeszcze całe życie przed Tobą.

--
Dziękuję.
    Pozdrawiam.
       SQLwiel.

Data: 2010-09-29 23:59:52
Autor: PcmOL
import z chin sandisk - jakies jaja ?
....
Przyznaję, trochę Cię wypuszczam "jak pijanego na płot", albo jak ruski kontroler lotów naszego pilota pod Smoleńskiem.

Kontroler może pilotowi co najwyżej naskoczyć.
Nie bierże udziału w procedurze lądowania.
Każdą decyzje podejmuje wyłącznie dowódca statku.
I nie ważne, który z nich jest ruski.

Data: 2010-09-30 08:44:10
Autor: Marcin [3M]
import z chin sandisk - jakies jaja ?

Użytkownik "PcmOL" <A@A.net> napisał w wiadomości news:i80csn$afj$1opal.futuro.pl...
...
Przyznaję, trochę Cię wypuszczam "jak pijanego na płot", albo jak ruski kontroler lotów naszego pilota pod Smoleńskiem.

Kontroler może pilotowi co najwyżej naskoczyć.
Nie bierże udziału w procedurze lądowania.
Każdą decyzje podejmuje wyłącznie dowódca statku.
I nie ważne, który z nich jest ruski.

Wiesz do z doświadczenia, czy masz jakieś linki z wiarygodnych źródeł?
Do ja słyszałem, że jak kontrola zamknie lotnisko, to pilot nie ma zbyt wiele do gadania. To raz.
Oraz, że jak wieża/lotnisko podaje informacje ustami kontrolera/radiolatarnią, to pilot raczej logiem tego raczej nie weryfikuje.
A jak pokładowe systemy ostrzegają o możliwej kolizji, a samolot schodzi 10m/s, to albo ktoś podszedł kreatywnie do zapisów w czarnych skrzynkach, albo ktoś w serwisie zapomniał przykręcić jakąś śrubkę.

Data: 2010-09-30 09:31:05
Autor: Ghost
import z chin sandisk - jakies jaja ?

Użytkownik "Marcin [3M]" <mapa.bez_tego@giemajl.pl> napisał w wiadomości news:i81bjp$bfk$1node1.news.atman.pl...

ktoś podszedł kreatywnie do zapisów w czarnych skrzynkach, albo ktoś w serwisie zapomniał przykręcić jakąś śrubkę.

Co za debil, PLONK

Data: 2010-09-30 10:00:35
Autor: Marcin [3M]
import z chin sandisk - jakies jaja ?
Powiedziałem ci posrańcu, na drzewo.
PLONK

Data: 2010-09-30 10:46:28
Autor: Andrzej Kłos
import z chin sandisk - jakies jaja ?
Marcin [3M] pisze:

Wiesz do z doświadczenia, czy masz jakieś linki z wiarygodnych źródeł?
Do ja słyszałem, że jak kontrola zamknie lotnisko, to pilot nie ma zbyt wiele do gadania. To raz.

słyszałem, słyszałem... Kontrola nie ma prawa ani możliwości zamknąć lotniska (tak jak pani w kasie PKP sprzedająca bilety nie ma uprawnień do "zamknięcia" dworca PKP)

andy_nek

Data: 2010-09-30 10:05:22
Autor: Samotnik
import z chin sandisk - jakies jaja ?
Dnia 30.09.2010 Andrzej Kłos <andy.klos@wp.pl> napisał/a:
Wiesz do z doświadczenia, czy masz jakieś linki z wiarygodnych źródeł?
Do ja słyszałem, że jak kontrola zamknie lotnisko, to pilot nie ma zbyt wiele do gadania. To raz.

słyszałem, słyszałem... Kontrola nie ma prawa ani możliwości zamknąć lotniska (tak jak pani w kasie PKP sprzedająca bilety nie ma uprawnień do "zamknięcia" dworca PKP)

Porównywanie kontrolera ruchu lotniczego do bileterki w kasie jest
delikatnie mówiąc niestosowne... :)
--
Samotnik Biżuteria: http://www.bizuteria-artystyczna.pl/

Data: 2010-09-30 13:25:28
Autor: Andrzej Kłos
import z chin sandisk - jakies jaja ?
Samotnik pisze:
Dnia 30.09.2010 Andrzej Kłos <andy.klos@wp.pl> napisał/a:
Wiesz do z doświadczenia, czy masz jakieś linki z wiarygodnych źródeł?
Do ja słyszałem, że jak kontrola zamknie lotnisko, to pilot nie ma zbyt wiele do gadania. To raz.
słyszałem, słyszałem... Kontrola nie ma prawa ani możliwości zamknąć lotniska (tak jak pani w kasie PKP sprzedająca bilety nie ma uprawnień do "zamknięcia" dworca PKP)

Porównywanie kontrolera ruchu lotniczego do bileterki w kasie jest
delikatnie mówiąc niestosowne... :)

mają zdecydowanie inny zakres obowiązków i odpowiedzialności, ale uprawnienia do zamknięcia obiektu, na którym pracują - takie same.

andy_nek

Data: 2010-09-30 16:56:24
Autor: Marcin [3M]
import z chin sandisk - jakies jaja ?

Użytkownik "Andrzej Kłos" <andy.klos@wp.pl> napisał w wiadomości news:4ca47393$1news.home.net.pl...
Samotnik pisze:
Dnia 30.09.2010 Andrzej Kłos <andy.klos@wp.pl> napisał/a:
Wiesz do z doświadczenia, czy masz jakieś linki z wiarygodnych źródeł?
Do ja słyszałem, że jak kontrola zamknie lotnisko, to pilot nie ma zbyt wiele do gadania. To raz.
słyszałem, słyszałem... Kontrola nie ma prawa ani możliwości zamknąć lotniska (tak jak pani w kasie PKP sprzedająca bilety nie ma uprawnień do "zamknięcia" dworca PKP)

Porównywanie kontrolera ruchu lotniczego do bileterki w kasie jest
delikatnie mówiąc niestosowne... :)

mają zdecydowanie inny zakres obowiązków i odpowiedzialności, ale uprawnienia do zamknięcia obiektu, na którym pracują - takie same.

andy_nek

google -> flight control refused landing permission

Data: 2010-10-01 11:02:22
Autor: Andrzej Kłos
[OT] Re: import z chin sandisk - jakies jaja ?
Marcin [3M] pisze:
Porównywanie kontrolera ruchu lotniczego do bileterki w kasie jest
delikatnie mówiąc niestosowne... :)

mają zdecydowanie inny zakres obowiązków i odpowiedzialności, ale uprawnienia do zamknięcia obiektu, na którym pracują - takie same.

google -> flight control refused landing permission

nie chcesz uwierzyć - nie wierz

masz wątpliwości? - sprawdź *przepisy* i procedury kierowania ruchem lotniczym

ale nie w googlach - każda bzdura napisana przez "dziennikarzy" w gazetach czy wypowiedziana przed kamerami jest powielana po wielokroć w internecie, tym więcej, im temat jest bardziej lotny. Oprócz sztuki zadawania dobrego pytania w googlach poprzez podanie właściwych słów kluczowych trzeba (niestety) posiadać umiejętność filtrowania otrzymanych wyników, tu automat niczego nie załatwi.

andy_nek

Data: 2010-10-03 21:57:58
Autor: Marcin [3M]
[OT] Re: import z chin sandisk - jakies jaja ?

Użytkownik "Andrzej Kłos" <andy.klos@wp.pl> napisał w wiadomości news:4ca5a387$1news.home.net.pl...
Marcin [3M] pisze:
Porównywanie kontrolera ruchu lotniczego do bileterki w kasie jest
delikatnie mówiąc niestosowne... :)

mają zdecydowanie inny zakres obowiązków i odpowiedzialności, ale uprawnienia do zamknięcia obiektu, na którym pracują - takie same.

google -> flight control refused landing permission

nie chcesz uwierzyć - nie wierz

masz wątpliwości? - sprawdź *przepisy* i procedury kierowania ruchem lotniczym

ale nie w googlach - każda bzdura napisana przez "dziennikarzy" w gazetach czy wypowiedziana przed kamerami jest powielana po wielokroć w internecie, tym więcej, im temat jest bardziej lotny. Oprócz sztuki zadawania dobrego pytania w googlach poprzez podanie właściwych słów kluczowych trzeba (niestety) posiadać umiejętność filtrowania otrzymanych wyników, tu automat niczego nie załatwi.

andy_nek


USTAWA
z dnia 3 lipca 2002 r.
Prawo lotnicze [...]
Rozdział 2
Eksploatacja lotnisk
Art. 66.
[...]
2. Zarządzający lotniskiem użytku publicznego może odmówić przyjęcia statku
powietrznego wyłącznie ze względu na ważne okoliczności związane z funkcjonowaniem
lotniska, uniemożliwiające bezpieczne jego lądowanie.
3. Zarządzający lotniskiem nie może odmówić zezwolenia na lądowanie przymusowe
statku powietrznego znajdującego się w niebezpieczeństwie lub statku powietrznego
wykonującego lot w celu ochrony życia lub zdrowia lub w celu przeciwdziałania
klęskom żywiołowym, a także lot w ramach działań bezpośrednio
związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa publicznego i z obronnością państwa
[...]

A tu masz z Łodzi
"9. Odmowa świadczenia usług:

1) PL Łódź zastrzega sobie prawo odmowy świadczenia usług użytkownikom lotniska, którzy nie respektują warunków niniejszej taryfy, w tym nieterminowo regulują swoje płatności;

2) PL Łódź zastrzega sobie prawo odmowy przyjęcia statku powietrznego ze względu na ważne okoliczności związane z funkcjonowaniem lotniska, uniemożliwiające bezpieczne jego lądowanie.
"

Zatem wystarczy nie zapłacić, i nie ma zgody na lądowanie.
Mam szukać, czy złe warunki na źle wyposażonum lotnisku są wystarzcającym powodem, aby odmówić lądowania?
Nie sądzę, aby Rosjanie mieli znacząco różne przepisy w tej materii.

Data: 2010-10-03 22:31:26
Autor: Andrzej Kłos
[OT] Re: import z chin sandisk - jakies jaja ?
Marcin [3M] pisze:
Użytkownik "Andrzej Kłos" <andy.klos@wp.pl> napisał w wiadomości

Porównywanie kontrolera ruchu lotniczego do bileterki w kasie jest
delikatnie mówiąc niestosowne... :)

mają zdecydowanie inny zakres obowiązków i odpowiedzialności, ale uprawnienia do zamknięcia obiektu, na którym pracują - takie same.

google -> flight control refused landing permission

USTAWA
z dnia 3 lipca 2002 r.
Prawo lotnicze [...]
Rozdział 2
Eksploatacja lotnisk
Art. 66.
[...]
2. Zarządzający lotniskiem użytku publicznego może odmówić przyjęcia statku
powietrznego wyłącznie ze względu na ważne okoliczności związane z funkcjonowaniem
lotniska, uniemożliwiające bezpieczne jego lądowanie.
3. Zarządzający lotniskiem nie może odmówić zezwolenia na lądowanie przymusowe
statku powietrznego znajdującego się w niebezpieczeństwie lub statku powietrznego
wykonującego lot w celu ochrony życia lub zdrowia lub w celu przeciwdziałania
klęskom żywiołowym, a także lot w ramach działań bezpośrednio
związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa publicznego i z obronnością państwa
[...]

no widzisz, wystarczyło poszukać, odfiltrować i masz odpowiedź podaną jak na tacy: wiesz, czym różni się kontroler od zarządzającego? Jakie ma uprawnienia kontroler a jakie zarządzający? Dla ułatwienia: zarządzający nie potrafi kierować ruchem i nie ma do tego uprawnień, a kontroler nie ma prawa "zamykać" lotniska, bo to nie w jego gestii leży, co przytoczyłeś powyżej.

A tu masz z Łodzi
"9. Odmowa świadczenia usług:

1) PL Łódź zastrzega sobie prawo odmowy świadczenia usług użytkownikom lotniska, którzy nie respektują warunków niniejszej taryfy, w tym nieterminowo regulują swoje płatności;

Zatem wystarczy nie zapłacić, i nie ma zgody na lądowanie.

żartujesz prawda? Wystarczy nie zapłacić i nie odlecisz - tu zgoda. Przyjąć na lotnisko, jeżeli nie jest zamknięte muszą zawsze, jeżeli pilot tego zażąda.

2) PL Łódź zastrzega sobie prawo odmowy przyjęcia statku powietrznego ze względu na ważne okoliczności związane z funkcjonowaniem lotniska, uniemożliwiające bezpieczne jego lądowanie.

Mam szukać, czy złe warunki na źle wyposażonum lotnisku są wystarzcającym powodem, aby odmówić lądowania?
Nie sądzę, aby Rosjanie mieli znacząco różne przepisy w tej materii.

szukaj, szukaj, znajdź te 3 powody, które dają bezwzględny wymóg zamknięcia lotniska dla lądujących samolotów. Dla ułatwienia: nie ma wśród nich "zamknięcia ze względu na warunki pogodowe". Szukaj, szukaj.

a co tam, podam ci jeden z nich: brak kontrolera na "wieży". Cholera, kto wtedy zamyka lotnisko? A... racja, zarządzający.

andy_nek

Data: 2010-10-04 01:08:08
Autor: Marcin [3M]
[OT] Re: import z chin sandisk - jakies jaja ?


a co tam, podam ci jeden z nich: brak kontrolera na "wieży". Cholera, kto wtedy zamyka lotnisko? A... racja, zarządzający.

andy_nek

Hmm, a może wystarczy brak zgody na lądowanie?

A czy kolega może wyjaśnić termin z
http://www.skybrary.aero/index.php/Low_Visibility_Procedures
"In low visibility conditions, special awareness is required and special procedures, including restrictions on normal access, may be invoked."

Data: 2010-10-04 09:13:54
Autor: Andrzej Kłos
[OT] Re: import z chin sandisk - jakies jaja ?
Marcin [3M] pisze:
a co tam, podam ci jeden z nich: brak kontrolera na "wieży". Cholera, kto wtedy zamyka lotnisko? A... racja, zarządzający.

Hmm, a może wystarczy brak zgody na lądowanie?

pomyśl logicznie - kto wydaje zgodę na lądowanie? Lub tej zgody nie
wydaje, ale nie przez brak komunikatu, tylko przez komunikat "nie ma zgody"?

Kontroler.

Kontrolera nie ma.

Zarządzający nie ma uprawnień do kontroli lotów.

Lotnisko jest zamykane.

Przez zarządzającego.

A czy kolega może wyjaśnić termin z
http://www.skybrary.aero/index.php/Low_Visibility_Procedures
"In low visibility conditions, special awareness is required and special procedures, including restrictions on normal access, may be invoked."

"ograniczenia w normalnym dostępie" - normalnie nie przyjmuje, "odsyła" na inne lotniska, ale nienormalnie, samolot, który wymaga lądowania tu i teraz przyjmie.

Lotnisko zamknięte samolotu nie przyjmie żadnego. Zamknięte - szansa na bezpieczne wylądowanie wynosi 0%. To sygnał dla pilota - jeżeli musisz lądować tu i teraz - wybierz pole, rzekę, tam twoje szanse wyniosą 0.01%.

Co do pozostałych powodów zamknięcia lotniska: piękna pogoda, widoczność całkowita, brak chmur i mgły, wiaterek właściwy, wieje we właściwym kierunku, kontroler na wieży,  radary działają, łączność działa - a lotnisko zamknięte. Ki czort?

andy_nek

Data: 2010-10-05 01:17:19
Autor: Marcin [3M]
[OT] Re: import z chin sandisk - jakies jaja ?


Co do pozostałych powodów zamknięcia lotniska: piękna pogoda, widoczność całkowita, brak chmur i mgły, wiaterek właściwy, wieje we właściwym kierunku, kontroler na wieży,  radary działają, łączność działa - a lotnisko zamknięte. Ki czort?

Choćby służby celne, lub inne ważne powody. Przynajmniej w USA ich służby mogą odmówić zgody na lądowanie, jeżeli choćby nie mieli sprzętu właściwego dla dokonania inspekcji.

Data: 2010-10-05 10:08:33
Autor: Andrzej Kłos
[OT] Re: import z chin sandisk - jakies jaja ?
Marcin [3M] pisze:
Co do pozostałych powodów zamknięcia lotniska: piękna pogoda, widoczność całkowita, brak chmur i mgły, wiaterek właściwy, wieje we właściwym kierunku, kontroler na wieży,  radary działają, łączność działa - a lotnisko zamknięte. Ki czort?

Choćby służby celne, lub inne ważne powody.

Et, szutnik - latanie w powietrzu to naprawdę co innego niż przewóz towarów ciężarówką przez granicę. Zamknięcie lotniska to ściśle określone sytuacje, dobrze opisane w przepisach i procedurach.

Odpowiedź na zagadkę: oblodzony pas.

Jeszcze został ostatni, trzeci powód. Pomyśl :)

andy_nek

Data: 2010-10-05 17:31:33
Autor: Marcin [3M]
[OT] Re: import z chin sandisk - jakies jaja ?

Użytkownik "Andrzej Kłos" <andy.klos@wp.pl> napisał w wiadomości news:4caadd00$1news.home.net.pl...
Marcin [3M] pisze:
Co do pozostałych powodów zamknięcia lotniska: piękna pogoda, widoczność całkowita, brak chmur i mgły, wiaterek właściwy, wieje we właściwym kierunku, kontroler na wieży,  radary działają, łączność działa - a lotnisko zamknięte. Ki czort?

Choćby służby celne, lub inne ważne powody.

Et, szutnik - latanie w powietrzu to naprawdę co innego niż przewóz towarów ciężarówką przez granicę. Zamknięcie lotniska to ściśle określone sytuacje, dobrze opisane w przepisach i procedurach.

Odpowiedź na zagadkę: oblodzony pas.

Jeszcze został ostatni, trzeci powód. Pomyśl :)

andy_nek

Nie szutnik.
To informacja ze strony służb celnych w US.
Jak widać, nawet "podpadówa" przewoźnika może skończyć się wymówieniem mu zgody na lądowanie. Tylko jemu.
Sytuacja nie dotyczy ladowania awaryjnego.
Zdaje się, że nieco odjechalismy od meritum, bo w Smoleńsku jak donoszą media (n.p. białoruskie, żeby nie było, że pisowskie) nie wszystko było super. Pojawiła się informacja o wadliwej radiolatarni oraz brakach w oznakowaniu pasa. Póki co, nie słyszałem, aby została zdementowana. Czy w takiej sytuacji, bez ILS, kontrola może odmówić zgody na lądowanie (nawet, jeżeli ma ważne uprawnienia, co ostatnio poddano w wątpliwość)?
Co do uprawnień kontroli naziemnej - wyszukanie "low visibility procedure air  traffic control" pozwala na znalezienie punktu w procedurach:
The following procedure shall be followed by the Air Traffic Control and the

pilots of all airlines for operations during low visibility conditions.

- The pilots while requesting for start up, in addition to the normal procedure

of intimating POB, security check, parking stand number shall also provide

the following information;

-- "CREW, CAT IIIA/B CAT II (as applicable to individual case),

QUALIFIED" and

-- "ALL DOORS ARE CLOSED".


No na mój gust oznacza po prostu zamknięcie lotniska. Czy jest to równoważne z odmową zgody na lądowanie (nie będące lądowaniem awaryjnym)? Per saldo chyba tak, choć zwać się może różnie.
Jeżeli sią zatem nie mylę wniosek jest następujący - kontrola może wprowadzić stan wykluczający podjęcie próby normalnego lądowania na lotnisku, nawet jeżeli jest to "zwykłe" ograniczenie widoczności.

Data: 2010-09-29 00:14:38
Autor: Ghost
import z chin sandisk - jakies jaja ?

Użytkownik "bartek" <bartolini@g.pl> napisał w wiadomości news:i7tglb$mnq$1mx1.internetia.pl...
hmmmmmm,
no to dobra powiem ze chce to na pismie i podstawy prawne
z tym ze babka odrazu sie zarzekla ze na chwile obecna 2000zl
a jak beda negocjacje itp i dewagacje i dluga komunikacja i negocjacja to stawka moze wzrosnac
tak wywnioskowlem z jej rozmowy.

Strasza, chca po prostu zarobic.

Data: 2010-09-29 08:26:14
Autor: bartek
import z chin sandisk - jakies jaja ?
a czy ktos sie orientuje czy byly juz takie sprawy '/
bo ja kwidzialem na internecie to byly ale nie znam wynikow
nie wiem jak to sprawdzic ?
gdzie mozna sprawdzic wynik podobnej sprawy bo wiem ze nie jestem 1....

Użytkownik "Ghost" <ghost@everywhere.pl> napisał w wiadomości news:i7tpki$bm8$1mx1.internetia.pl...

Użytkownik "bartek" <bartolini@g.pl> napisał w wiadomości news:i7tglb$mnq$1mx1.internetia.pl...
hmmmmmm,
no to dobra powiem ze chce to na pismie i podstawy prawne
z tym ze babka odrazu sie zarzekla ze na chwile obecna 2000zl
a jak beda negocjacje itp i dewagacje i dluga komunikacja i negocjacja to stawka moze wzrosnac
tak wywnioskowlem z jej rozmowy.

Strasza, chca po prostu zarobic.

Data: 2010-09-29 08:33:30
Autor: szerszen
import z chin sandisk - jakies jaja ?


Użytkownik "Ghost" <ghost@everywhere.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i7tpki$bm8$1@mx1.internetia.pl...

Strasza, chca po prostu zarobic.

dokladnie, tak naprawde to te pamieci moga byc nawet oryginalne, a oni nie chca aby wchodzily do obrotu taniej i poza ich dystrybucja

Data: 2010-09-29 09:04:45
Autor: bartek
import z chin sandisk - jakies jaja ?
Panowie
prosze na temat,
dzis ide dodatkowo do prawnika

oczywiscie moge zniszczyc rzeczy,
sandisk niby stwierdzil na podstawie zdjec ze to podrobki
ciekawe jak........
kto mu je wyslal
ah szkoda mowic

Użytkownik "szerszen" <szerszen@tlen.pl> napisał w wiadomości news:i7umim$pt1$1news.task.gda.pl...


Użytkownik "Ghost" <ghost@everywhere.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i7tpki$bm8$1@mx1.internetia.pl...

Strasza, chca po prostu zarobic.

dokladnie, tak naprawde to te pamieci moga byc nawet oryginalne, a oni nie chca aby wchodzily do obrotu taniej i poza ich dystrybucja

Data: 2010-09-29 09:20:36
Autor: konieczko
import z chin sandisk - jakies jaja ?
W dniu 2010-09-29 09:04, bartek pisze:
Panowie
prosze na temat,
dzis ide dodatkowo do prawnika

oczywiscie moge zniszczyc rzeczy,
sandisk niby stwierdzil na podstawie zdjec ze to podrobki
ciekawe jak........
kto mu je wyslal
ah szkoda mowic

Użytkownik "szerszen"<szerszen@tlen.pl>  napisał w wiadomości
news:i7umim$pt1$1news.task.gda.pl...


Użytkownik "Ghost"<ghost@everywhere.pl>  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:i7tpki$bm8$1@mx1.internetia.pl...

Strasza, chca po prostu zarobic.

dokladnie, tak naprawde to te pamieci moga byc nawet oryginalne, a oni nie
chca aby wchodzily do obrotu taniej i poza ich dystrybucja




Sprowadzalem z chin Pady do PS3 i chinczyk zaklejal wszelkie logo SONY mimo tego ze to byly oryginalne p[ady firmy sony tluczone w chinskiej fabryce kosztujace u nich 1/2 naszej ceny.

Data: 2010-09-29 09:59:32
Autor: Massai
import z chin sandisk - jakies jaja ?
bartek wrote:

Panowie
prosze na temat,
dzis ide dodatkowo do prawnika

oczywiscie moge zniszczyc rzeczy,
sandisk niby stwierdzil na podstawie zdjec ze to podrobki
ciekawe jak........
kto mu je wyslal
ah szkoda mowic


Karty sandiska są stosunkowo często podrabiane, kiedyś nawet widziałem
taki samouczek sandiska - jak odróżnić oryginał od podróbki.
O tu są dwa:

http://reviews.ebay.com.au/FAKE-SanDisk-Extreme-Compact-Flash-Cards-Expo
sed_W0QQugidZ10000000001449653

http://martybugs.net/articles/fakesandisk.cgi

Poczynając od logo, kolorystyki itp pierdół, po prostacką wyszukiwarkę
numerów seryjnych i porównanie z cechami karty - podrabiaczom nie chce
się nawet dopasowywać numerów do np. pojemności karty.

Na stronie sandiska można spróbowac zarejestrować produkt podając numer
seryjny i w ten sposób sprawdzić czy jest oryginalny.

Więc spokojnie na podstawie dobrych zdjęć byli w stanie poznać czy
oryginały czy podróbki.

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-09-29 17:00:10
Autor: Big Jack
import z chin sandisk - jakies jaja ?
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/i7uoo9$j6h$1@mx1.internetia.pl
*bartek* napisał(-a):

Panowie
prosze na temat,

No to jak koncert życzeń, to ja też zaszaleję. Mam prośbę żebyś pisał pod cytowanym tekstem, a nie nad. Ułatwi to śledzenie wątku nie tylko mnie, ale i innym. A jakbyś jeszcze ustawił kodowanie, to byłaby rewelacja. Z góry dziękuję.

--
Big Jack
         //////     GG: 660675
        ( o  o)
    -- ooO-( )-Ooo-

Data: 2010-09-29 17:50:39
Autor: bartek
import z chin sandisk - jakies jaja ?
poprosze o linka
chetnie sie zastosuje
choc w tym temacie zadnych konkretow nie bylo

Użytkownik "Big Jack" <aaaaa@bbbbb.zz> napisał w wiadomości news:4ca35476$1news.home.net.pl...
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/i7uoo9$j6h$1@mx1.internetia.pl
*bartek* napisał(-a):

Panowie
prosze na temat,

No to jak koncert życzeń, to ja też zaszaleję. Mam prośbę żebyś pisał pod cytowanym tekstem, a nie nad. Ułatwi to śledzenie wątku nie tylko mnie, ale i innym. A jakbyś jeszcze ustawił kodowanie, to byłaby rewelacja. Z góry dziękuję.

-- Big Jack
        //////     GG: 660675
       ( o  o)
   -- ooO-( )-Ooo-

Data: 2010-09-29 18:08:09
Autor: Big Jack
import z chin sandisk - jakies jaja ?
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/i7vngh$ql8$1@mx1.internetia.pl
*bartek* napisał(-a):

poprosze o linka
chetnie sie zastosuje

http://krzaczory.pl/usenet/?id=12 na tej stronie znjadziesz info jak skonfigurować Outlook Express, a po lwej stronie inne użyteczne informacje.

--
Big Jack
         //////     GG: 660675
        ( o  o)
    -- ooO-( )-Ooo-

Data: 2010-09-29 10:37:23
Autor: Mark
import z chin sandisk - jakies jaja ?
Dnia Wed, 29 Sep 2010 08:33:30 +0200, szerszen napisał(a):

dokladnie, tak naprawde to te pamieci moga byc nawet oryginalne, a oni nie chca aby wchodzily do obrotu taniej i poza ich dystrybucja

I to jest glowny, i jedyny powod - bo sciaga *poza* oficjalnym kanalem
dystrybucji. A ze sciaga to z chin, to jak sandisk sie uprze, to moze sporo
smrodu narobic.  Nie wiem jak wyglada sprawa od strony prawnej teraz, ale
firma w ktorej pracowalem ok 10 lat temu probowala zrobic taki sam myk -
zarobic na monitorach Philipsa zakupionych w duzych ilosciach w Austri, a
ktore byly duzo tansze niz te w  oficjalnej dystrybucji Philips Polska (to
byl czas przed wejsciem Polski do UE) Philips sie oczywiscie zorientowal, ze
wzgledu na ilosc. I narobil niezlego smrodu, wiem, ze wtedy mieli do tego
jakies podstawy prawne, problemy z certyfikatami, z gwarancjami, itp. Nie
podam szczegolow - za nisko wtedy w firmie bylem - powiem tylko jak sie
skonczylo. W efekcie firma poszla na ugode z Philipsem, wlaczyli to jakos w
oficjalna dystrybucje (bo dostalismy karty gwarancyjne) a firma zamiast
zarobic stracila.

Zapewne prawo sie zminilo od tego czasu. ale dla autora i tak najlepszym
rozwiazaniem bedzie adwokat



--
Mark

Data: 2010-09-29 08:40:13
Autor: Olgierd
import z chin sandisk - jakies jaja ?
Dnia Wed, 29 Sep 2010 10:37:23 +0200, Mark napisał(a):

I to jest glowny, i jedyny powod - bo sciaga *poza* oficjalnym kanalem
dystrybucji.
(...)
Zapewne prawo sie zminilo od tego czasu. ale dla autora i tak najlepszym
rozwiazaniem bedzie adwokat

Na dziś zmieniło się o tyle, że wystarczy wprowadzenie towaru na obszar EOG, żeby mucha nie siadała. --
:-) Olgierd
http://olgierd.rudak.org

Data: 2010-09-30 09:00:15
Autor: Roman Rumpel
import z chin sandisk - jakies jaja ?
W dniu 2010-09-29 10:40, Olgierd pisze:
Dnia Wed, 29 Sep 2010 10:37:23 +0200, Mark napisał(a):

I to jest glowny, i jedyny powod - bo sciaga *poza* oficjalnym kanalem
dystrybucji.
(...)
Zapewne prawo sie zminilo od tego czasu. ale dla autora i tak najlepszym
rozwiazaniem bedzie adwokat

Na dziś zmieniło się o tyle, że wystarczy wprowadzenie towaru na obszar
EOG, żeby mucha nie siadała.


A wątkotwórca sprowadzał właśnie jao pierwszy na teren UE, więc mucha siadła ;)

Do wątkotwórcy:
Oni podstawy prawne mają. Naruszyłeś prawdopodobnie zarówno patenty, jakie tam są upostaciowione, jak i prawa ze znaku towarowego. Procedura celna przebiega dokładnie tak, jak opisujesz, poszukaj starego wątku o licencji Sisvell/Philipsie i zatrzymywaniu mp3 z Chin.

Bez dokładnego obejrzenia papierów nie chcę za dużo pisać, ale co do zasady: procesu nie wygrasz, bo zrobią Ci chociażby proces o zakazanie naruszania, a ten przegrasz, bo usiłowałeś wprowadzić do obrotu. Z towarem, tak, czy owak się pożegnaj. Jeżeli jednak piszesz prawdę, że to był jeden raz i nikt Ci nie udowodni innych działań z Sandiskiem, to nie ma podstaw do procesu o odszkodowanie, czyli przegrasz w procesie mniej więcej tyle samo, co oni zażądali w ugodzie, może nawet raczej mniej, choć trzeba doliczyć koszty własnego prawnika.

Acha - żadne nagrywanie itp. bzdury nic nie pomogą. Oni maja prawo proponować Ci ugodę, bo to Ty usiłowałeś wprowadzić na teren Polski wyroby, co do którycyh wyłączne prawa mają inni.

Podsumowując - ugoda tak - zwłaszcza co do zgody na zniszczenia, choć płacić im tych 2000 nie muszisz od razu,a przynajmneij się targuj.

Dalej ew. na prv


--
Roman Rumpel
www.rumpel.pl

Data: 2010-09-30 18:54:24
Autor: Tomy M.
import z chin sandisk - jakies jaja ?
W dniu 2010-09-30 09:00, Roman Rumpel pisze:
W dniu 2010-09-29 10:40, Olgierd pisze:
Dnia Wed, 29 Sep 2010 10:37:23 +0200, Mark napisał(a):

I to jest glowny, i jedyny powod - bo sciaga *poza* oficjalnym kanalem
dystrybucji.
(...)
Zapewne prawo sie zminilo od tego czasu. ale dla autora i tak najlepszym
rozwiazaniem bedzie adwokat

Na dziś zmieniło się o tyle, że wystarczy wprowadzenie towaru na obszar
EOG, żeby mucha nie siadała.


A wątkotwórca sprowadzał właśnie jao pierwszy na teren UE, więc mucha
siadła ;)

Do wątkotwórcy:
Oni podstawy prawne mają. Naruszyłeś prawdopodobnie zarówno patenty,
jakie tam są upostaciowione, jak i prawa ze znaku towarowego. Procedura
celna przebiega dokładnie tak, jak opisujesz, poszukaj starego wątku o
licencji Sisvell/Philipsie i zatrzymywaniu mp3 z Chin.

Bez dokładnego obejrzenia papierów nie chcę za dużo pisać, ale co do
zasady: procesu nie wygrasz, bo zrobią Ci chociażby proces o zakazanie
naruszania, a ten przegrasz, bo usiłowałeś wprowadzić do obrotu. Z
towarem, tak, czy owak się pożegnaj. Jeżeli jednak piszesz prawdę, że to
był jeden raz i nikt Ci nie udowodni innych działań z Sandiskiem, to nie
ma podstaw do procesu o odszkodowanie, czyli przegrasz w procesie mniej
więcej tyle samo, co oni zażądali w ugodzie, może nawet raczej mniej,
choć trzeba doliczyć koszty własnego prawnika.

Acha - żadne nagrywanie itp. bzdury nic nie pomogą. Oni maja prawo
proponować Ci ugodę, bo to Ty usiłowałeś wprowadzić na teren Polski
wyroby, co do którycyh wyłączne prawa mają inni.

Bzdura, to Chińczyk nadający przesyłkę próbował ten
towar wprowadzić do obrotu w Polsce.

  Sprawa zostanie umorzona przez Sąd a prawnicy Sandiska stracą
jedyny atut w ręku w sprawie cywilnej ... czyli stracą
"przemytnika" chyba że znajdą go w Chinach.

Tomy M.

Data: 2010-09-30 13:51:31
Autor: witek
import z chin sandisk - jakies jaja ?
On 9/30/2010 11:54 AM, Tomy M. wrote:
Bzdura, to Chińczyk nadający przesyłkę próbował ten
towar wprowadzić do obrotu w Polsce.

skąd to wziąłeś?

Data: 2010-09-30 22:41:49
Autor: mvoicem
import z chin sandisk - jakies jaja ?
(09/30/2010 08:51 PM), witek wrote:
On 9/30/2010 11:54 AM, Tomy M. wrote:
Bzdura, to Chińczyk nadający przesyłkę próbował ten
towar wprowadzić do obrotu w Polsce.

skąd to wziąłeś?


Trochę w tym racji jest. Rozważmy sytuację kiedy proszę kumpla z Holandii żeby mi kupił i wysłał laptopa. On zamiast tego wysyła cegłę haszyszu. Kto próbował wprowadzić to do obiegu w Polsce? Bo chyba nie ja.

Podobnie wątkotwórca - nie mógł próbować wprowadzić podróbek do obrotu, bo nie wiedział że to są podróbki.

p. m.

Data: 2010-10-01 09:03:02
Autor: Roman Rumpel
import z chin sandisk - jakies jaja ?
W dniu 2010-09-30 22:41, mvoicem pisze:
(09/30/2010 08:51 PM), witek wrote:
On 9/30/2010 11:54 AM, Tomy M. wrote:
Bzdura, to Chińczyk nadający przesyłkę próbował ten
towar wprowadzić do obrotu w Polsce.

skąd to wziąłeś?


Trochę w tym racji jest. Rozważmy sytuację kiedy proszę kumpla z
Holandii żeby mi kupił i wysłał laptopa. On zamiast tego wysyła cegłę
haszyszu. Kto próbował wprowadzić to do obiegu w Polsce? Bo chyba nie ja.

Podobnie wątkotwórca - nie mógł próbować wprowadzić podróbek do obrotu,
bo nie wiedział że to są podróbki.

p. m.

To jest ewentualnie tyko przesłanka uwolnienia od odpowiedzialności karnej. Nie jest od cywilnej.

ATSD - bywa tak, że już sama nadzwyczajnie niska cena, o której sie wiedziało, może przesazic o tym, ze również od karnej dopowiedzialności sie nie ucieknie.

--
Jak kogoś pozywasz, to oskarżony nie składa odpowiedzi na wniosek,
tylko przedstawia apelację. Apelacja musi być wniesiona przez
adwokata, chyba że obwiniony nie miał pełnomocnika w postępowaniu
nakazowym. Ewentualnie spróbuj wnieść zażalenie na działalność
kuratora do prezesa Sądu. Wtedy jest pewna szansa, że sąd zwróci
wniosek i otrzymasz tytuł wykonawczy.  (C) by ~przypadek

Data: 2010-10-01 09:00:11
Autor: Massai
import z chin sandisk - jakies jaja ?
Roman Rumpel wrote:

W dniu 2010-09-30 22:41, mvoicem pisze:
> (09/30/2010 08:51 PM), witek wrote:
> > On 9/30/2010 11:54 AM, Tomy M. wrote:
> > > Bzdura, to Chińczyk nadający przesyłkę próbował ten
> > > towar wprowadzić do obrotu w Polsce.
> > > > skąd to wziąłeś?
> > > > Trochę w tym racji jest. Rozważmy sytuację kiedy proszę kumpla z
> Holandii żeby mi kupił i wysłał laptopa. On zamiast tego wysyła
> cegłę haszyszu. Kto próbował wprowadzić to do obiegu w Polsce? Bo
> chyba nie ja.
> > Podobnie wątkotwórca - nie mógł próbować wprowadzić podróbek do
> obrotu, bo nie wiedział że to są podróbki.
> > p. m.

To jest ewentualnie tyko przesłanka uwolnienia od odpowiedzialności
karnej. Nie jest od cywilnej.

Jakaś paranoja.

Czyli co, chcesz udupić kogoś, to mu wyślij w paczce zza granicy parę
gram heroiny?
I jeszcze daj anonimowy cynk na policję że on co jakiś czas dostaje
takie przesyłki ;-)

Ciekaw jestem jak udowodni że nie zamawiał, że nie wie od kogo to.

Nie przedstawi przecież żadnego zamówienia na coś innego, bo po prostu
nic nie zamawiał.

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-10-01 11:27:58
Autor: Jacek_P
import z chin sandisk - jakies jaja ?
Massai napisal:
Czyli co, chcesz udupić kogoś, to mu wyślij w paczce zza granicy parę
gram heroiny?
I jeszcze daj anonimowy cynk na policję że on co jakiś czas dostaje
takie przesyłki ;-)

I coś takiego jest możliwe. A w swoim czasie ludzie rechotali,
że Kaczyński nie chce mieć konta. Zrobię ci wpłatę z Kajmanów
i dam cynk do GIIF, to z dużym prawdopodobieństwem będziesz
miał pobudkę o 6 rano.

--
Pozdrawiam,

Jacek

Data: 2010-09-30 19:18:52
Autor: Krzysztof Jodłowski
import z chin sandisk - jakies jaja ?
Bzdura, to Chińczyk nadający przesyłkę próbował ten
towar wprowadzić do obrotu w Polsce.

Jak się nie znasz, to nie mieszaj. Na rynek wprowadza importer. Chińczyk tylko wysyła to co zostało zamówione, a wszystkie procedury i opłaty związane z importem, to sprawa importera.

--
Krzysztof Jodłowski

Data: 2010-09-30 19:28:15
Autor: Tomy M.
import z chin sandisk - jakies jaja ?
W dniu 2010-09-30 19:18, Krzysztof Jodłowski pisze:
Bzdura, to Chińczyk nadający przesyłkę próbował ten
towar wprowadzić do obrotu w Polsce.

Jak się nie znasz, to nie mieszaj. Na rynek wprowadza importer. Chińczyk
tylko wysyła to co zostało zamówione, a wszystkie procedury i opłaty
związane z importem, to sprawa importera.


    Chińczyk nie wysłał tego co zostało zamówione tylko
próbował przemycić ZUPEŁNIE INNY , NIELEGALNY TOWAR.
Więc to Chińczyk jest PRZEMYTNIKIEM.
Jeżeli w zamówieniu są pendrive firmy SANDISK, a w przesyłce
jakieś inne ... to zamówienie nie zostało zrealizowane,
importer ZOSTAŁ OSZUKANY i JEST OFIARĄ PRZESTĘPSTWA.
   Importer nie musi udowadniać że nie jest wielbłądem, to
nie PRL.

Tomy M.

Data: 2010-09-30 19:41:33
Autor: Tomy M.
import z chin sandisk - jakies jaja ?
W dniu 2010-09-30 19:28, Tomy M. pisze:
W dniu 2010-09-30 19:18, Krzysztof Jodłowski pisze:
Bzdura, to Chińczyk nadający przesyłkę próbował ten
towar wprowadzić do obrotu w Polsce.

Jak się nie znasz, to nie mieszaj. Na rynek wprowadza importer. Chińczyk
tylko wysyła to co zostało zamówione, a wszystkie procedury i opłaty
związane z importem, to sprawa importera.


Chińczyk nie wysłał tego co zostało zamówione tylko
próbował przemycić ZUPEŁNIE INNY , NIELEGALNY TOWAR.
Więc to Chińczyk jest PRZEMYTNIKIEM.
Jeżeli w zamówieniu są pendrive firmy SANDISK, a w przesyłce
jakieś inne ... to zamówienie nie zostało zrealizowane,
importer ZOSTAŁ OSZUKANY i JEST OFIARĄ PRZESTĘPSTWA.
Importer nie musi udowadniać że nie jest wielbłądem, to
nie PRL.

   Dodam jeszcze że ja napisałbym zawiadomienie
o przestępstwie. Gdybym coś zamówił, zapłacił za
to i otrzymał co innego, do tego bez wartości
to złożyłbym ZAWIADOMIENIE O PRZESTĘPSTWIE, i nie
szarpałbym się na sprawę cywilną bo jest niepotrzebna
wystarczy wniesienie roszczeń na sprawie karnej.
   Ta sprawa przypomina klasyczne CEGŁY Z ALLEGRO
i nic więcej.

Tomy M.

Data: 2010-10-01 09:00:32
Autor: Roman Rumpel
import z chin sandisk - jakies jaja ?
W dniu 2010-09-30 18:54, Tomy M. pisze:
W dniu 2010-09-30 09:00, Roman Rumpel pisze:

Acha - żadne nagrywanie itp. bzdury nic nie pomogą. Oni maja prawo
proponować Ci ugodę, bo to Ty usiłowałeś wprowadzić na teren Polski
wyroby, co do którycyh wyłączne prawa mają inni.

Bzdura, to Chińczyk nadający przesyłkę próbował ten
towar wprowadzić do obrotu w Polsce.

Chinczyk sprzedawał towar w Chinach, to nasz gościu chciał go importować na teren RP. Nie masz racji

Sprawa zostanie umorzona przez Sąd

Karny? A poco karny? A co jeśli od razu sprawa pójdzie do cywilnego? Ja sie w karne nie bawie, bo po co, a cywilne sprawy zawsze w takiej sytuacji są proste i łatwe dla właściciela praw.

  a prawnicy Sandiska stracą
jedyny atut w ręku w sprawie cywilnej ...

jw,

czyli stracą
"przemytnika" chyba że znajdą go w Chinach.]

Nikt niklogo w Chinach nie będzie szukał

Tomy M.


--
Jak kogoś pozywasz, to oskarżony nie składa odpowiedzi na wniosek,
tylko przedstawia apelację. Apelacja musi być wniesiona przez
adwokata, chyba że obwiniony nie miał pełnomocnika w postępowaniu
nakazowym. Ewentualnie spróbuj wnieść zażalenie na działalność
kuratora do prezesa Sądu. Wtedy jest pewna szansa, że sąd zwróci
wniosek i otrzymasz tytuł wykonawczy.  (C) by ~przypadek

Data: 2010-10-03 20:23:55
Autor: Tomy M.
import z chin sandisk - jakies jaja ?
W dniu 2010-10-01 09:00, Roman Rumpel pisze:
W dniu 2010-09-30 18:54, Tomy M. pisze:
W dniu 2010-09-30 09:00, Roman Rumpel pisze:

Acha - żadne nagrywanie itp. bzdury nic nie pomogą. Oni maja prawo
proponować Ci ugodę, bo to Ty usiłowałeś wprowadzić na teren Polski
wyroby, co do którycyh wyłączne prawa mają inni.

Bzdura, to Chińczyk nadający przesyłkę próbował ten
towar wprowadzić do obrotu w Polsce.

Chinczyk sprzedawał towar w Chinach, to nasz gościu chciał go importować
na teren RP. Nie masz racji

Nie, Chińczyk nadał przesyłkę za granicę, widział
gdzie ją wysyła i co zawiera.


Sprawa zostanie umorzona przez Sąd

Karny? A poco karny? A co jeśli od razu sprawa pójdzie do cywilnego? Ja
sie w karne nie bawie, bo po co, a cywilne sprawy zawsze w takiej
sytuacji są proste i łatwe dla właściciela praw.

Karny dlatego że podrabianie znaków towarowych to przestępstwo.
W karne warto się bawić bo postanowienie Sądu w sprawie z KK
ma kolosalne znaczenia przy rozpatrywaniu sprawy cywilnej.
Sprawy z KK są TANIE.


czyli stracą
"przemytnika" chyba że znajdą go w Chinach.]

Nikt niklogo w Chinach nie będzie szukał

W sprawie z KK będzie, sprawa "o oszustwo" na wniosek
poszkodowanego będzie pewnie umorzona, ale korzystny
wyrok w łapie pozwoli uniknąć przegrania sprawy cywilnej.

Ucz się...

--

Tomy M.

Data: 2010-10-04 14:51:37
Autor: Roman Rumpel
import z chin sandisk - jakies jaja ?
W dniu 2010-10-03 20:23, Tomy M. pisze:
W dniu 2010-10-01 09:00, Roman Rumpel pisze:

Chinczyk sprzedawał towar w Chinach, to nasz gościu chciał go importować
na teren RP. Nie masz racji

Nie, Chińczyk nadał przesyłkę za granicę, widział
gdzie ją wysyła i co zawiera.


No i co z tego. On wysyłał poza granice Chin, tam ewentualnie można szukać jego odpowiedzialności za eksport.

Sprawa zostanie umorzona przez Sąd

Karny? A poco karny? A co jeśli od razu sprawa pójdzie do cywilnego? Ja
sie w karne nie bawie, bo po co, a cywilne sprawy zawsze w takiej
sytuacji są proste i łatwe dla właściciela praw.

Karny dlatego że podrabianie znaków towarowych to przestępstwo.
W karne warto się bawić bo postanowienie Sądu w sprawie z KK
ma kolosalne znaczenia przy rozpatrywaniu sprawy cywilnej.
Sprawy z KK są TANIE.

Ale nieskuteczne, bo w większosci, jnaki sam piszesz umarzane. No to po co wszczynać?


czyli stracą
"przemytnika" chyba że znajdą go w Chinach.]

Nikt niklogo w Chinach nie będzie szukał

W sprawie z KK będzie, sprawa "o oszustwo" na wniosek
poszkodowanego będzie pewnie umorzona, ale korzystny
wyrok w łapie pozwoli uniknąć przegrania sprawy cywilnej.


Umorzenie jest wyrokiem?

Ucz się...

Hmmm?



--
Jak kogoś pozywasz, to oskarżony nie składa odpowiedzi na wniosek,
tylko przedstawia apelację. Apelacja musi być wniesiona przez
adwokata, chyba że obwiniony nie miał pełnomocnika w postępowaniu
nakazowym. Ewentualnie spróbuj wnieść zażalenie na działalność
kuratora do prezesa Sądu. Wtedy jest pewna szansa, że sąd zwróci
wniosek i otrzymasz tytuł wykonawczy.  (C) by ~przypadek

import z chin sandisk - jakies jaja ?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona