Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   import z chin sandisk - jakies jaja ?

import z chin sandisk - jakies jaja ?

Data: 2010-09-30 00:22:06
Autor:
import z chin sandisk - jakies jaja ?
Z tego co napisałeś mi to bardziej wygląda na to, że wkurzyłeś 'oficjalne
kanały dystrybucji' - sugeruje to treść oświadczenie jakie chcą Ci podsunąć:
"nie będziesz sprowadzał towaru z Chin".
Prawo mamy tak przeregulowane, że łatwo 1 paragraf interpretować na wiele
sposóbw. Mnie np. celnik wciskał, że sprowadzenie towaru z zagranicy -
zamóienie w wysyłkowym sklepie internetowym (towaru dostępnego też w PL, ale
dużo drożej u oficjalnego dystrybutora ) na własne potrzeby, to wprowadzanie
do obrotu - na co trzeba mieć pozwolenie.
Nie, że VAT czy cło trzeba będzie zapłacić, tylko ,że jeszcze jest to
wprowadzanie do obrotu.
Jak paczka z towarem trafi do Polski - może zostać poddana kontroli:
zatrzymana do ekspertyzy (na mój koszt) i ewent. zniszczona (też na mój koszt)
- nie ma opcji odesłania do nadawcy ;) Na nic zdały się tłumaczenia, że w
Polsce produkt ten jest dostępny i to pod tą samą nazwą.

Skoro u Ciebie uznali, że to podróbki, to mają już jakieś ekspertyzy - niech
CI je nieodpłatnie przedstawią. Niby straszą, że zwiększą przez to swoje
roszczenia? To nie wydaje Ci się podejrzane?????

Coś czuję tu polski sposób na zbyt przedsiębiorczego Polaka -  tylko w stylu firm windykacyjnych, które straszą listami zwyklymi niedouczonych Polaków
przedawnionymi długami (albo nawet spłaconymi/umorzonymi).



--


Data: 2010-09-30 09:28:26
Autor: bartek
import z chin sandisk - jakies jaja ?

Użytkownik <newsroomy@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości news:i80l7e$mva$1inews.gazeta.pl...
Z tego co napisałeś mi to bardziej wygląda na to, że wkurzyłeś 'oficjalne
kanały dystrybucji' - sugeruje to treść oświadczenie jakie chcą Ci podsunąć:
"nie będziesz sprowadzał towaru z Chin".
Prawo mamy tak przeregulowane, że łatwo 1 paragraf interpretować na wiele
sposóbw. Mnie np. celnik wciskał, że sprowadzenie towaru z zagranicy -
zamóienie w wysyłkowym sklepie internetowym (towaru dostępnego też w PL, ale
dużo drożej u oficjalnego dystrybutora ) na własne potrzeby, to wprowadzanie
do obrotu - na co trzeba mieć pozwolenie.
Nie, że VAT czy cło trzeba będzie zapłacić, tylko ,że jeszcze jest to
wprowadzanie do obrotu.
Jak paczka z towarem trafi do Polski - może zostać poddana kontroli:
zatrzymana do ekspertyzy (na mój koszt) i ewent. zniszczona (też na mój koszt)
- nie ma opcji odesłania do nadawcy ;) Na nic zdały się tłumaczenia, że w
Polsce produkt ten jest dostępny i to pod tą samą nazwą.

Skoro u Ciebie uznali, że to podróbki, to mają już jakieś ekspertyzy - niech
CI je nieodpłatnie przedstawią. Niby straszą, że zwiększą przez to swoje
roszczenia? To nie wydaje Ci się podejrzane?????

Coś czuję tu polski sposób na zbyt przedsiębiorczego Polaka -  tylko w stylu
firm windykacyjnych, które straszą listami zwyklymi niedouczonych Polaków
przedawnionymi długami (albo nawet spłaconymi/umorzonymi).



--


juz sam nie wiem.

zamowilem
15 kart sandisk
20 pendrive kingston
i 10 sztuk corsaira

w jednej paczce od jednego ziomka z chin.... zlapalem sie na niska cene chociaz 1067$ to nie tak malo. + 100$ przesylka

urzad przyczepil sie do niskiej ceny, a sandisk jako jedyna firma narazie zadzwonil w ciagu ustawowych 10 dni jakie maja wlasciciele marki

moze kingston i corsair sie nie odezwie ?
to wtedy towar dostaje ja....... i tak hgo niechce skoro podrobki to mi to wisi
wole zniszczyc i nie miec problemow.
zobaczymy jak to wyjdzie dalje w praniu w piatek ide do prawnika na 1 wizyte co robic z sandiskiem......

to jest moj 1 raz nigdy w zyciu nic nie sprowadzalem z chin ale sytuacja zyciowa mnie teraz do tego zmusila no i sie doigralem...

import z chin sandisk - jakies jaja ?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona