Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.lotnictwo   »   incydent linii Lufthansa

incydent linii Lufthansa

Data: 2010-11-25 08:06:53
Autor: Jerzy
incydent linii Lufthansa
Sprawe znam z bardzo bliska / rodzina - uczestnik /  Rejs Lufthansy z KR do Bostonu   z dnia 23.11.br. z godx 13,30  z międzylšdowaniem w MU / zakonczył sie bardzo szczęœliwie/ lecz z kilkugodzinnym opóŸnieniem .  W ok. minute po starcie do Bostonu z MU lewy silnik AB chyba 320  miał eksplozję i zapalił się . Oczywiœcie panika na pokładzie . natychmiastowa utrata wysokoœci , ale i profesjonalne działanie załogi . zadziałał system gaœniczy  - na pocz. płomienie , potem czarny dym , potem biały . Załoga opanowała samolot i wykonała manewr natychmaistowego lšdowania. Nie uzyskałem odpowiedzi na pytanie czy dokonali zrzutu paliwa , ale chyba nie bo nie było czasu .Częć pasażerów feralnego lotu została w szpitalach w MU , poza drobnymi potłuczeniami i zadrapaniami , a także chwilowej utraty przytomnoœci nikomu nic groŸnego sie nie stało . Wykonano prawidłowe lšdowanie na pasie i tym sposobem mój bratanek został w gronie żyjšcych . Szukałem info z incydencie , lecz nigdzie nic nie podano. Nie chce nikogo niepokoić tym faktem , lecz tylko odnotowuje dla porzšdku

--
jurm@is.net.pl
jurm@poczta.onet.pl
www.azt.tarman.pl
www.avia.tarman.pl

Data: 2010-11-25 09:24:06
Autor: P.B.
incydent linii Lufthansa
Dnia Thu, 25 Nov 2010 08:06:53 +0100, Jerzy napisał(a):

Sprawe znam z bardzo bliska / rodzina - uczestnik /  Rejs Lufthansy z KR do Bostonu   z dnia 23.11.br. z godx 13,30  z międzylšdowaniem w MU / zakonczył sie bardzo szczęœliwie/ lecz z kilkugodzinnym opóŸnieniem .  W ok. minute po starcie do Bostonu z MU lewy silnik AB chyba 320  miał eksplozję i zapalił się .

Nigdy nie słyszałem o porcie MU, ale zakładając, że masz na myśli
Monachium, to na pewno nie był A320 - w życiu nie doleciałby do Bostonu :-)

Dopytaj rodzinę o więcej szczegółów - na biletach mają numery lotów, to się
poszuka co to za maszyna była i co jej się stało. W internecie jest
wszytko, tylko trzeba wiedzieć co wpisać w wyszukiwarkę :-)


--
Pozdrawiam,

Przemek

Data: 2010-11-25 10:06:44
Autor: Jerzy
incydent linii Lufthansa
To jest info na gorąco właśnie i nie znam dokładnie typu ,ale Andrzej/ o tak ma na imie bratanek mówił że to 320 albo 340 /chyba jednak 340 . nie wiem czy zadzwoni do mnie dzisiaj .  Całe zdarzenie miało miejsce gdzie koło godz 17  . Wybuch nastąpił w  jakąś minute po starcie tym pierwszym  na niezbyt wielkiej wysokości Do Bostonu wystartowali z Monachium ok godz 22 po zamianie samolotu . Koszmar dla nas . gdybys mógł to bardzo cię proszę postaraj sie coś znaleźć - ja nie jestem w stanie. nawet nie wiem gdzie tego szukac

--
jurm@is.net.pl
jurm@poczta.onet.pl
www.azt.tarman.pl
www.avia.tarman.pl


Użytkownik "P.B." <pbernat@wp.pl> napisał w wiadomości news:ipsghbv554bf$.1fczz80rde6t4.dlg40tude.net...
Dnia Thu, 25 Nov 2010 08:06:53 +0100, Jerzy napisał(a):

Sprawe znam z bardzo bliska / rodzina - uczestnik /  Rejs Lufthansy z KR do
Bostonu   z dnia 23.11.br. z godx 13,30  z międzylšdowaniem w MU / zakonczył
sie bardzo szczęœliwie/ lecz z kilkugodzinnym opóŸnieniem .  W ok. minute po
starcie do Bostonu z MU lewy silnik AB chyba 320  miał eksplozję i zapalił
się .

Nigdy nie słyszałem o porcie MU, ale zakładając, że masz na myśli
Monachium, to na pewno nie był A320 - w życiu nie doleciałby do Bostonu :-)

Dopytaj rodzinę o więcej szczegółów - na biletach mają numery lotów, to się
poszuka co to za maszyna była i co jej się stało. W internecie jest
wszytko, tylko trzeba wiedzieć co wpisać w wyszukiwarkę :-)


-- Pozdrawiam,

Przemek

Data: 2010-11-25 10:36:14
Autor: /dev/SU45
incydent linii Lufthansa
> Koszmar dla nas .

Aż tak strasznie? Ja to nawet lubię gdy się dzieje coś ciekawego, na przykład lądowania z silnym wiatrem bocznym, albo uskoki wiatru, można się czegoś nauczyć.

Data: 2010-11-25 11:46:05
Autor: Jerzy
incydent linii Lufthansa
Wybuch i pożar silnika to napewno nie jest to samo co uskok wiatru i lądowanie z wiatrem bocznym , czy nawet silne turbulencje - pozdrawiam

--
jurm@is.net.pl
jurm@poczta.onet.pl
www.azt.tarman.pl
www.avia.tarman.pl


Użytkownik "/dev/SU45" <nie.ma@w.pl> napisał w wiadomości news:iclame$203$1inews.gazeta.pl...
> Koszmar dla nas .

Aż tak strasznie? Ja to nawet lubię gdy się dzieje coś ciekawego, na przykład lądowania z silnym wiatrem bocznym, albo uskoki wiatru, można się czegoś nauczyć.


Data: 2010-11-25 11:40:00
Autor: P.B.
incydent linii Lufthansa
Dnia Thu, 25 Nov 2010 10:06:44 +0100, Jerzy napisał(a):

To jest info na gorąco właśnie i nie znam dokładnie typu ,ale Andrzej/ o tak ma na imie bratanek mówił że to 320 albo 340 /chyba jednak 340 . nie wiem czy zadzwoni do mnie dzisiaj . 

To był A340 D-AIGO. Wpisz D-AIGO na www.airliners.net, to pooglądasz jego
zdjęcia.

Całe zdarzenie miało miejsce gdzie koło godz 17  . Wybuch nastąpił w  jakąś minute po starcie tym pierwszym  na niezbyt wielkiej wysokości Do Bostonu wystartowali z Monachium ok godz 22 po zamianie samolotu . Koszmar dla nas . gdybys mógł to bardzo cię proszę postaraj sie coś znaleźć - ja nie jestem w stanie. nawet nie wiem gdzie tego szukac

Tu coś piszą:
http://www.arte-ev.de/html/NewsDetails.php?DetailID=2939&Quelle=Such&Suche= Tu można nawet samemu opisac jak było :-)
http://avherald.com/h?article=433d3d98&opt=0

Podglądaj jeszcze tutaj:
http://www.jacdec.de/news/news.htm

Dla pasażerów musiało być to, z pewnością bardzo dramatyczne przeżycie, ale
tak obiektywnie, to był dosyć banalny incydent. A340 ma cztery silniki i
utrata jednego, nawet podczas startu i z połączona z jego pożarem, nie jest
jakoś dramatycznie niebezpieczna. Zdarza się to od czasu do czasu i
zazwyczaj, poza wystraszeniem pasażerów, nie kończy się niczym gorszym.   --
Pozdrawiam,

Przemek

Data: 2010-11-25 11:49:53
Autor: Jerzy
incydent linii Lufthansa

Użytkownik "P.B." <pbernat@wp.pl> napisał w wiadomości news:90rdsnay365c.1cs4o7wspyxx1.dlg40tude.net...
Dnia Thu, 25 Nov 2010 10:06:44 +0100, Jerzy napisał(a):

To jest info na gorąco właśnie i nie znam dokładnie typu ,ale Andrzej/ o tak
ma na imie bratanek mówił że to 320 albo 340 /chyba jednak 340 . nie wiem
czy zadzwoni do mnie dzisiaj .

To był A340 D-AIGO. Wpisz D-AIGO na www.airliners.net, to pooglądasz jego
zdjęcia.

Całe zdarzenie miało miejsce gdzie koło godz
17  . Wybuch nastąpił w  jakąś minute po starcie tym pierwszym  na niezbyt
wielkiej wysokości Do Bostonu wystartowali z Monachium ok godz 22 po
zamianie samolotu . Koszmar dla nas . gdybys mógł to bardzo cię proszę
postaraj sie coś znaleźć - ja nie jestem w stanie. nawet nie wiem gdzie tego
szukac

Tu coś piszą:
http://www.arte-ev.de/html/NewsDetails.php?DetailID=2939&Quelle=Such&Suche=

Tu można nawet samemu opisac jak było :-)
http://avherald.com/h?article=433d3d98&opt=0

Podglądaj jeszcze tutaj:
http://www.jacdec.de/news/news.htm

Dla pasażerów musiało być to, z pewnością bardzo dramatyczne przeżycie, ale
tak obiektywnie, to był dosyć banalny incydent. A340 ma cztery silniki i
utrata jednego, nawet podczas startu i z połączona z jego pożarem, nie jest
jakoś dramatycznie niebezpieczna. Zdarza się to od czasu do czasu i
zazwyczaj, poza wystraszeniem pasażerów, nie kończy się niczym gorszym.


-- Pozdrawiam,

Przemek



Bardzo dziękuje za pomoc . tak teraz wiem ze ma ich cztery  , ale wczoraj gdy wiedziałem 320  to miałem pełne pory , zawsze to szkoda ludzi


--
jurm@is.net.pl
jurm@poczta.onet.pl
www.azt.tarman.pl
www.avia.tarman.pl

Data: 2010-11-25 12:12:18
Autor: P.B.
incydent linii Lufthansa
Dnia Thu, 25 Nov 2010 11:49:53 +0100, Jerzy napisał(a):

Bardzo dziękuje za pomoc . tak teraz wiem ze ma ich cztery  , ale wczoraj gdy wiedziałem 320  to miałem pełne pory , zawsze to szkoda ludzi

A320 też nie spada tak od razu po utracie jednego silnika. Jakoś, tak pół
roku temu w Gdańsku A320 podczas startu wciągnął bociana. Silnik bluznął
ogniem, załoga go wyłączyła, dokończyła start, zrobiła krąg i bezpiecznie
posadziła maszynę z powrotem w Gdańsku.
Problem robi się, gdy A320 straci oba silniki, ale w styczniu 2009 w Nowym
Jorku udało się wodować z powodzeniem A320 po utracie obu silników krótko
po starcie. Choć tu należy przyznać, że mieli farta stulecia.       --
Pozdrawiam,

Przemek

Data: 2010-11-25 11:54:02
Autor: Jarosław Sokołowski
incydent linii Lufthansa
Pan Przemek napisał:

A320 też nie spada tak od razu po utracie jednego silnika. Jakoś, tak pół
roku temu w Gdańsku A320 podczas startu wciągnął bociana. Silnik bluznął
ogniem, załoga go wyłączyła, dokończyła start, zrobiła krąg i bezpiecznie
posadziła maszynę z powrotem w Gdańsku.
Problem robi się, gdy A320 straci oba silniki, ale w styczniu 2009 w Nowym
Jorku udało się wodować z powodzeniem A320 po utracie obu silników krótko
po starcie. Choć tu należy przyznać, że mieli farta stulecia.      

Fart fartem, ale trzeba też zauważyć, że wtedy komisja bardzo dokładnie
zbadała incydent. Przyczyną były gęsi. Konkretnie trzy. Jedna samica
i dwa samce. Pochodziły z Labradoru, a więc podlegały jurysdykcji
kanadyjskiej. A co my wiemy o tym bocianie z Gdańska? Jakiej był płci?
Był bocianem polskim, litewskim, białoruskim czy też może zgoła rosyjskim?
To trzeba zbadać. Tylu mamy w kraju specjalistów od wypadków lotniczych,
że aż dziw bierze, że się jeszcze za to nie zabrali.

Jarek

--
"Alternatywą są kaczki."

Data: 2010-11-25 17:30:27
Autor: Krzysztof Chajęcki
incydent linii Lufthansa
Dnia Thu, 25 Nov 2010 12:12:18 +0100, P.B. napisał(a):


gdy A320 straci oba silniki, ale w styczniu 2009 w Nowym Jorku udało się
wodować z powodzeniem A320 po utracie obu silników krótko po starcie.
Choć tu należy przyznać, że mieli farta stulecia.

Oglądałem dokument o tym zdarzeniu... Fartem było prowadzenie samolotu przez kapitana, który był Pilotem przez duże "P".... ;-)

--
pzdr
meping

Data: 2010-11-25 19:02:48
Autor: Jerzy
incydent linii Lufthansa






Użytkownik "Krzysztof Chajęcki" <krzysztof.chajecki@gmail.com> napisał w wiadomości news:icm6fj$qpk$1inews.gazeta.pl...
Dnia Thu, 25 Nov 2010 12:12:18 +0100, P.B. napisał(a):


gdy A320 straci oba silniki, ale w styczniu 2009 w Nowym Jorku udało się
wodować z powodzeniem A320 po utracie obu silników krótko po starcie.
Choć tu należy przyznać, że mieli farta stulecia.

Oglądałem dokument o tym zdarzeniu... Fartem było prowadzenie samolotu
przez kapitana, który był Pilotem przez duże "P".... ;-)

-- pzdr
meping

Panoie Krzysztofie , gdyby Pan był tak uprzejmy i zbliżył mi ów dokument

Data: 2010-11-26 10:28:43
Autor: Jan Strybyszewski
incydent linii Lufthansa
P.B. pisze:

Problem robi się, gdy A320 straci oba silniki, ale w styczniu 2009 w Nowym
Jorku udało się wodować z powodzeniem A320 po utracie obu silników krótko
po starcie. Choć tu należy przyznać, że mieli farta stulecia.      

No wiesz ... pewien Arbuz ladował zadnych bez silników na zapyzialym lotnisku na srodku Atlantyku  ... i tez sie "udalo"


Data: 2010-11-27 14:49:03
Autor: Mr. MAKARENA
incydent linii Lufthansa
..Częć
pasażerów feralnego lotu została w szpitalach w MU , poza drobnymi potłuczeniami i zadrapaniami , a także chwilowej utraty przytomnoœci nikomu nic groŸnego sie nie stało .

Hmmm . A z czego wynikaly te obrazenia ? Ze wstrzasu od eksplozji , raczej watpie ... Ladowanie bylo ok , to chyba tez nie z tego powodu ... Panika na pokladzie ??



--
--

Pozdrawiam :

  Mr.MAKARENA

Data: 2010-11-27 16:52:29
Autor: Jerzy
incydent linii Lufthansa

Użytkownik "Mr. MAKARENA" <makarena@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:4cf10c4d$0$20997$65785112news.neostrada.pl...
.Częć
pasażerów feralnego lotu została w szpitalach w MU , poza drobnymi potłuczeniami i zadrapaniami , a także chwilowej utraty przytomnoœci nikomu nic groŸnego sie nie stało .

Hmmm . A z czego wynikaly te obrazenia ? Ze wstrzasu od eksplozji , raczej watpie ... Ladowanie bylo ok , to chyba tez nie z tego powodu ... Panika na pokladzie ??



-- -- Pozdrawiam :

 Mr.MAKARENA


Pdobno był dosyć silny wstrząs , przechył na skrzydło i w dół  i w związku z tym panika ogromna . Poza tym wysypały sie maski i pojawił sie biały dym . Prawda ,że dość dziwne jak na opis sytuacji z Lufthansy  To chyba dość mocne wrażenia

incydent linii Lufthansa

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona