Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.dom   »   indukcyjka

indukcyjka

Data: 2012-05-03 19:08:11
Autor: yapann
indukcyjka
Czy pobór energii przy gotowaniu gara o dużej średnicy i gara o małej średnicy jest taka sama czy inna (przy ustawieniu kuchenki na tym samym 'biegu')?

(dodam, że kuchenka ma dwa obrysy pola: większy i miejszszy
i oba garnki są takiej średnicy jak te pola (większy jak większe, miejszy jak mniejsze)).
- kojarzę że to może mieć znaczenie, ale nie jestem pewna.

Data: 2012-05-04 00:53:49
Autor: kogutek
indukcyjka
 yapann <yapann@powietrze.pl> napisał(a):
Czy pobór energii przy gotowaniu gara o dużej średnicy i gara o małej średnicy jest taka sama czy inna (przy ustawieniu kuchenki na tym samym 'biegu')?

(dodam, że kuchenka ma dwa obrysy pola: większy i miejszszy
i oba garnki są takiej średnicy jak te pola (większy jak większe, miejszy jak mniejsze)).
- kojarzę że to może mieć znaczenie, ale nie jestem pewna.
Cokolwiek by ktoś napisał to będzie gdybanie. Możesz to zmierzyć. Najpierw
policzyć ile w warunkach zapewniających stu procentową sprawność potrzeba
energii na podgrzanie konkretnej ilości wody. A potem zagrzać w mniejszym i w
większym wodę i porównać z tym co wyszło z wyliczenia. --


Data: 2012-05-04 23:03:12
Autor: yapann
indukcyjka
policzyć ile w warunkach zapewniających stu procentową sprawność potrzeba

na babską logikę, jeśli mam porównywać - to po co mi stuprocentowa sprawność?

ale może postawię pytania inaczej:
czy indukcja (wg założeń / zasady) pracuje inaczej kiedy ma ger na cały blat a kiedy ma zająty tyko fragment pola? Przypuszczam, że od jakiejś parady jest na tym polu narysowany mały i duży obrys.

Data: 2012-05-04 21:26:50
Autor: kogutek
indukcyjka
 yapann <yapann@powietrze.pl> napisał(a):
> policzyć ile w warunkach zapewniających stu procentową sprawność potrzeba

na babską logikę, jeśli mam porównywać - to po co mi stuprocentowa sprawność?

ale może postawię pytania inaczej:
czy indukcja (wg założeń / zasady) pracuje inaczej kiedy ma ger na cały blat a kiedy ma zająty tyko fragment pola? Przypuszczam, że od jakiejś parady jest na tym polu narysowany mały i duży obrys.

Warto znać ile potrzeba energii a ile jej się zużywa. Na giełdzie
elektronicznej oglądałem cewki od kuchenki indukcyjnej. Tam nie ma żadnych
rozwiązań technicznych takich jak w płytkach oporowych. W płytkach im mniejsza
moc jest ustawiona tym bliżej środka płytki jest włączona spirala w płytce. W
indukcyjnych jest jedna cewka taka duża jak zaznaczone największe pole.
Wychodzi że jak postawić mniejszy garnek to kuchenka rozpozna że jest mniejszy
i ograniczy moc. Ale i tak nie wykorzystana powierzchnia cewki wyśle sporo
energii w kosmos. Wydaje mi się że kuchenka indukcyjna to fajny bajer. Ale z
energooszczędnością może mieć niewiele wspólnego. --


Data: 2012-05-05 08:17:21
Autor: Marek Dyjor
indukcyjka
kogutek wrote:
yapann <yapann@powietrze.pl> napisał(a):

policzyć ile w warunkach zapewniających stu procentową sprawność
potrzeba

na babską logikę, jeśli mam porównywać - to po co mi stuprocentowa
sprawność?

ale może postawię pytania inaczej:
czy indukcja (wg założeń / zasady) pracuje inaczej kiedy ma ger na
cały blat a kiedy ma zająty tyko fragment pola? Przypuszczam, że od
jakiejś parady jest na tym polu narysowany mały i duży obrys.

Warto znać ile potrzeba energii a ile jej się zużywa. Na giełdzie
elektronicznej oglądałem cewki od kuchenki indukcyjnej. Tam nie ma
żadnych rozwiązań technicznych takich jak w płytkach oporowych. W
płytkach im mniejsza moc jest ustawiona tym bliżej środka płytki jest
włączona spirala w płytce. W indukcyjnych jest jedna cewka taka duża
jak zaznaczone największe pole. Wychodzi że jak postawić mniejszy
garnek to kuchenka rozpozna że jest mniejszy i ograniczy moc. Ale i
tak nie wykorzystana powierzchnia cewki wyśle sporo energii w kosmos.
Wydaje mi się że kuchenka indukcyjna to fajny bajer. Ale z
energooszczędnością może mieć niewiele wspólnego.

to ci sie tylko tak wydaje...

Data: 2012-05-05 12:22:17
Autor: kogutek
indukcyjka
Marek Dyjor <mdyjor@poczta.onet.pl> napisał(a):
kogutek wrote:
> yapann <yapann@powietrze.pl> napisał(a):
>
>>> policzyć ile w warunkach zapewniających stu procentową sprawność
>>> potrzeba
>>
>> na babską logikę, jeśli mam porównywać - to po co mi stuprocentowa
>> sprawność?
>>
>> ale może postawię pytania inaczej:
>> czy indukcja (wg założeń / zasady) pracuje inaczej kiedy ma ger na
>> cały blat a kiedy ma zająty tyko fragment pola? Przypuszczam, że od
>> jakiejś parady jest na tym polu narysowany mały i duży obrys.
>>
> Warto znać ile potrzeba energii a ile jej się zużywa. Na giełdzie
> elektronicznej oglądałem cewki od kuchenki indukcyjnej. Tam nie ma
> żadnych rozwiązań technicznych takich jak w płytkach oporowych. W
> płytkach im mniejsza moc jest ustawiona tym bliżej środka płytki jest
> włączona spirala w płytce. W indukcyjnych jest jedna cewka taka duża
> jak zaznaczone największe pole. Wychodzi że jak postawić mniejszy
> garnek to kuchenka rozpozna że jest mniejszy i ograniczy moc. Ale i
> tak nie wykorzystana powierzchnia cewki wyśle sporo energii w kosmos.
> Wydaje mi się że kuchenka indukcyjna to fajny bajer. Ale z
> energooszczędnością może mieć niewiele wspólnego.

to ci sie tylko tak wydaje...
Jak producent pisze że sprawność jaką uzyskał w laboratorium wynosi 78% to
wcale mi się nie wydaje że jest super sprawna. Jest sprawniejsza od kuchenki
gazowej. Gazowa ma sprawność mniejszą niż 50%. Jak ktoś szuka rozwiązania
energooszczędnego to kuchenka indukcyjna nie jest tym wymarzonym rozwiązaniem.
Ma szereg cech ułatwiających życie. Ale super energooszczędna nie jest. Poza
tym jakoś mi nie pasuje posiadanie w mieszkaniu nadajnika, co prawda
pracującego w paśmie podstawowym lub blisko niego. Ale o bardzo dużej mocy.
Nie ma w tej chwili żadnych wiarygodnych informacji o nie szkodliwości takiego
pola na ludzi Żeby były potrzeba badań trwających kilkadziesiąt lat. Azotox
też miał być nieszkodliwy dla ludzi. Szkodliwość wyszła po długim czasie.
Amerykański wynalazek Eternit zabił więcej ludzi po wybuchu WTC niż zginęło w
czasie wybuchu. Bysie ostrożnym jeszcze nikomu nie zaszkodziło. --


Data: 2012-05-06 03:15:09
Autor: Krzysiek
indukcyjka
W dniu sobota, 5 maja 2012 14:22:17 UTC+2 użytkownik kogutek napisał:
Poza
tym jakoś mi nie pasuje posiadanie w mieszkaniu nadajnika, co prawda
pracującego w paśmie podstawowym lub blisko niego. Ale o bardzo dużej mocy.
Nie ma w tej chwili żadnych wiarygodnych informacji o nie szkodliwości takiego
pola na ludzi

Trochę nie tak. Od dawna istnieją podobne urządzenia. Wieki temu, jeszcze w latach 80. miałem praktyki studenckie w Polkolorze, przy produkcji kineskopów.
Urządzenie nazywało się getter i była to właśnie kilkucentymetrowa cewka z rurki miedzianej, której środkiem płyneła woda. Zasilanie dawał 10kW generator (wtedy to oczywiście była spora szafa). Celem było rozgrzanie kapsułki (wielkości kapsla od butelki) do białości i rozpylanie jakiś właściwych substancji wewnątrz kineskopu i poprawienie próżni. Podobne metody byy stosowane też na innych stanowiskach - np. przy napyleniu warstwy aluminium na ekran.
Podczas przeszkolenia BHP bardzo zwracano uwagę, by nie podchodzić do urządzenia w czasie pracy, bo może spowodować spore obrażenia i co gorsza w pierwszym momencie nie jest to odczuwalne. Nie pamiętam już dokładnie, ale coś wspominali o oddzieleniu mięśni od kości. To oczywiście skutki bezpośredniego włożenia ręki w pole, a sprzęt nie posiadał współczesnych zabezpieczeń. Włączało się przyciskiem na ściśle określony czas.

Data: 2012-05-06 12:44:56
Autor: Marek Dyjor
indukcyjka
Krzysiek wrote:
W dniu sobota, 5 maja 2012 14:22:17 UTC+2 użytkownik kogutek napisał:
Poza
tym jakoś mi nie pasuje posiadanie w mieszkaniu nadajnika, co prawda
pracującego w paśmie podstawowym lub blisko niego. Ale o bardzo
dużej mocy. Nie ma w tej chwili żadnych wiarygodnych informacji o
nie szkodliwości takiego pola na ludzi

Trochę nie tak. Od dawna istnieją podobne urządzenia. Wieki temu,
jeszcze w latach 80. miałem praktyki studenckie w Polkolorze, przy
produkcji kineskopów.
Urządzenie nazywało się getter

getter to to ustrojstwo w środku lampy próżniowej, służy do poprawienia próżni przez związanie resztek gazów.

 i była to właśnie kilkucentymetrowa
cewka z rurki miedzianej, której środkiem płyneła woda. Zasilanie
dawał 10kW generator (wtedy to oczywiście była spora szafa). Celem
było rozgrzanie kapsułki (wielkości kapsla od butelki) do białości i
rozpylanie jakiś właściwych substancji wewnątrz kineskopu i
poprawienie próżni. Podobne metody byy stosowane też na innych
stanowiskach - np. przy napyleniu warstwy aluminium na ekran.
Podczas przeszkolenia BHP bardzo zwracano uwagę, by nie podchodzić do
urządzenia w czasie pracy, bo może spowodować spore obrażenia i co
gorsza w pierwszym momencie nie jest to odczuwalne. Nie pamiętam już
dokładnie, ale coś wspominali o oddzieleniu mięśni od kości. To
oczywiście skutki bezpośredniego włożenia ręki w pole, a sprzęt nie
posiadał współczesnych zabezpieczeń. Włączało się przyciskiem na
ściśle określony czas.

piec indukcyjny...

tylko że kuchnia indukcyjna ma współczesne zabezpieczenia i bez garnka sie nie włączy


Kuchenka mikrofalowa jest jeszcze niebezpieczniejsza, jeśli ktoś zablokuje zabezpieczenia i wsadzi rękę do otwartej komory :)

Data: 2012-05-06 09:45:43
Autor: Marek Dyjor
indukcyjka
kogutek wrote:
to ci sie tylko tak wydaje...

Jak producent pisze że sprawność jaką uzyskał w laboratorium wynosi
78% to wcale mi się nie wydaje że jest super sprawna. Jest
sprawniejsza od kuchenki gazowej. Gazowa ma sprawność mniejszą niż
50%. Jak ktoś szuka rozwiązania energooszczędnego to kuchenka
indukcyjna nie jest tym wymarzonym rozwiązaniem. Ma szereg cech
ułatwiających życie. Ale super energooszczędna nie jest. Poza tym
jakoś mi nie pasuje posiadanie w mieszkaniu nadajnika, co prawda
pracującego w paśmie podstawowym lub blisko niego. Ale o bardzo dużej
mocy. Nie ma w tej chwili żadnych wiarygodnych informacji o nie
szkodliwości takiego pola na ludzi Żeby były potrzeba badań
trwających kilkadziesiąt lat. Azotox też miał być nieszkodliwy dla
ludzi. Szkodliwość wyszła po długim czasie. Amerykański wynalazek
Eternit zabił więcej ludzi po wybuchu WTC niż zginęło w czasie
wybuchu. Bysie ostrożnym jeszcze nikomu nie zaszkodziło.

domniemywam że teelwizora komórki i WIFI sie już z domu i okolic pozbyłeś..

Data: 2012-05-06 15:42:33
Autor: Dziobak
indukcyjka
Użytkownik "Marek Dyjor"  napisał

domniemywam że teelwizora komórki i WIFI sie już z domu i okolic pozbyłeś..


Wbrew pozorom da się bez tego żyć i to dużo ciekawiej.



Dziobak

Data: 2012-05-04 23:33:30
Autor: JBP
indukcyjka
Użytkownik " yapann" <yapann@powietrze.pl> napisał w wiadomości news:jo1g63$git$1node2.news.atman.pl...

Przypuszczam, że od jakiejś parady jest na tym polu narysowany mały i duży obrys.

A nie jest to przypadkiem oznaczenie minimalnej i maksymalnej średnicy dna garnka ?

Pozdr.
JBP

Data: 2012-05-04 23:56:59
Autor: Fragile
indukcyjka
Dnia Fri, 4 May 2012 23:03:12 +0200, yapann napisał(a):

policzyć ile w warunkach zapewniających stu procentową sprawność potrzeba

na babską logikę, jeśli mam porównywać - to po co mi stuprocentowa sprawność?

ale może postawię pytania inaczej:
czy indukcja (wg założeń / zasady) pracuje inaczej kiedy ma ger na cały blat a kiedy ma zająty tyko fragment pola?
Pracuje tak samo, ale na mniejszym bądź większym obszarze (w zależności od
wielkości naczynia). Myślę, że pobór energii na określonym 'biegu' jest
taki sam.

Przypuszczam, że od jakiejś parady jest na tym polu narysowany mały i duży obrys.

"(...) indukcja oddziałuje tylko na metal ferromagnetyczny (...). Pole
indukcyjne wytwarza ciepło (tym samym zużywa energię) tylko wtedy, gdy jest
w bezpośrednim kontakcie z metalowym naczyniem i _tylko na polu_, jakie
odpowiada jego wielkości. Nie nagrzewa się zatem żadna część płyty
wykraczająca poza dno garnka, a po zdjęciu naczynia z kuchenki, płyta
pozostaje zimna.

Na tym polega główna równica między płytą indukcyjną a ceramiczną. W
przypadku standardowych płyt ceramicznych energia elektryczna dociera do
grzałki, która ogrzewa pole grzejne, a dopiero to pole ogrzewa garnek.
Indukcja skraca nam ten proces, a przez to przyczynia się do oszczędności
energii.(...)"

Pozdrawiam,
M.

Data: 2012-05-04 22:19:52
Autor: kogutek
indukcyjka
Fragile <satinelle@op.pl> napisał(a):
Dnia Fri, 4 May 2012 23:03:12 +0200, yapann napisał(a):

>> policzyć ile w warunkach zapewniających stu procentową sprawność potrzeba
> > na babską logikę, jeśli mam porównywać - to po co mi stuprocentowa > sprawność?
> > ale może postawię pytania inaczej:
> czy indukcja (wg założeń / zasady) pracuje inaczej kiedy ma ger na cały blat > a kiedy ma zająty tyko fragment pola? >
Pracuje tak samo, ale na mniejszym bądź większym obszarze (w zależności od
wielkości naczynia). Myślę, że pobór energii na określonym 'biegu' jest
taki sam. >
> Przypuszczam, że od jakiejś parady > jest na tym polu narysowany mały i duży obrys.
> "(...) indukcja oddziałuje tylko na metal ferromagnetyczny (...). Pole
indukcyjne wytwarza ciepło (tym samym zużywa energię) tylko wtedy, gdy jest
w bezpośrednim kontakcie z metalowym naczyniem i _tylko na polu_, jakie
odpowiada jego wielkości. Nie nagrzewa się zatem żadna część płyty
wykraczająca poza dno garnka, a po zdjęciu naczynia z kuchenki, płyta
pozostaje zimna.

Na tym polega główna równica między płytą indukcyjną a ceramiczną. W
przypadku standardowych płyt ceramicznych energia elektryczna dociera do
grzałki, która ogrzewa pole grzejne, a dopiero to pole ogrzewa garnek.
Indukcja skraca nam ten proces, a przez to przyczynia się do oszczędności
energii.(...)"

Pozdrawiam,
M.
Guzik prawda. Cewka w płycie i dno naczynia to nic innego niż transformator
praktycznie bez rdzenia. Przekazywana moc silnie zależy od stopnia
sprzęgnięcia dwóch uzwojeń. A sprzęgnięcie zależy od bardzo wielu czynników.
Jednym z nich jest wielkość dna. Od nie przykrytej dnem części cewki jest zbyt
daleko do garnka żeby mógł być grzany z jakąś sensowną mocą. Przez tą nie
przykrą częścią cewki płynie taki sam prąd jak pod przykrytą dnem. Nie
przykryta część cewki generuje straty. Jak zrezygnowaliśmy z gazu to
zastanawiałem się czy nie kupić płyty indukcyjnej. Już byłem bliski pomimo że
w danych technicznych producenci podawali sprawność na granicy 75-80%. Taką
sprawność uzyskiwali w laboratorium przy idealnie dobranych garnkach i
patelniach. Trafiła mi się prawie darmo nowa płyta z płytkami oporowymi. Jak
nauczyliśmy się na niej gotować to nic innego nie chcę. Płyta indukcyjna ma na
pewno wiele zalet. Łatwo umyć, ładniejsza. Ale pod względem sprawności, czyli
ile kosztuje gotowanie uważam że ustępuje archaicznej płytce oporowej. --


Data: 2012-05-05 01:01:17
Autor: Fragile
indukcyjka
Dnia Fri, 4 May 2012 22:19:52 +0000 (UTC), kogutek napisał(a):

Fragile <satinelle@op.pl> napisał(a):
Dnia Fri, 4 May 2012 23:03:12 +0200, yapann napisał(a):

policzyć ile w warunkach zapewniających stu procentową sprawność potrzeba

na babską logikę, jeśli mam porównywać - to po co mi stuprocentowa sprawność?

ale może postawię pytania inaczej:
czy indukcja (wg założeń / zasady) pracuje inaczej kiedy ma ger na cały blat a kiedy ma zająty tyko fragment pola?
Pracuje tak samo, ale na mniejszym bądź większym obszarze (w zależności od
wielkości naczynia). Myślę, że pobór energii na określonym 'biegu' jest
taki sam.

Przypuszczam, że od jakiejś parady jest na tym polu narysowany mały i duży obrys.

"(...) indukcja oddziałuje tylko na metal ferromagnetyczny (...). Pole
indukcyjne wytwarza ciepło (tym samym zużywa energię) tylko wtedy, gdy jest
w bezpośrednim kontakcie z metalowym naczyniem i _tylko na polu_, jakie
odpowiada jego wielkości. Nie nagrzewa się zatem żadna część płyty
wykraczająca poza dno garnka, a po zdjęciu naczynia z kuchenki, płyta
pozostaje zimna.

Na tym polega główna równica między płytą indukcyjną a ceramiczną. W
przypadku standardowych płyt ceramicznych energia elektryczna dociera do
grzałki, która ogrzewa pole grzejne, a dopiero to pole ogrzewa garnek.
Indukcja skraca nam ten proces, a przez to przyczynia się do oszczędności
energii.(...)"

Pozdrawiam,
M.
Guzik prawda. Cewka w płycie i dno naczynia to nic innego niż transformator
praktycznie bez rdzenia. Przekazywana moc silnie zależy od stopnia
sprzęgnięcia dwóch uzwojeń. A sprzęgnięcie zależy od bardzo wielu czynników.
Jednym z nich jest wielkość dna. Od nie przykrytej dnem części cewki jest zbyt
daleko do garnka żeby mógł być grzany z jakąś sensowną mocą. Przez tą nie
przykrą częścią cewki płynie taki sam prąd jak pod przykrytą dnem. Nie
przykryta część cewki generuje straty.
?? No nie wiem, czy można ufać Twym słowom :) Słyszałam coś innego, z wielu
źródeł.

Jak zrezygnowaliśmy z gazu to
zastanawiałem się czy nie kupić płyty indukcyjnej. Już byłem bliski pomimo że
w danych technicznych producenci podawali sprawność na granicy 75-80%. Taką
sprawność uzyskiwali w laboratorium przy idealnie dobranych garnkach i
patelniach. Trafiła mi się prawie darmo nowa płyta z płytkami oporowymi. Jak
nauczyliśmy się na niej gotować to nic innego nie chcę. Płyta indukcyjna ma na
pewno wiele zalet. Łatwo umyć, ładniejsza. Ale pod względem sprawności, czyli
ile kosztuje gotowanie uważam że ustępuje archaicznej płytce oporowej.

:)
Ja nie wyobrażam sobie powrotu do innego sprzętu. Tylko indukcja. Niezwykła
oszczędnośc czasu (akurat to dla mnie bardzo ważne) i energii (może nie
niezwykła, ale jednak :)). O myciu już nawet nie wspomnę, bo to czysta
przyjemność.

Pozdrawiam,
M.

Data: 2012-05-04 23:57:28
Autor: kogutek
indukcyjka
Fragile <satinelle@op.pl> napisał(a):
Dnia Fri, 4 May 2012 22:19:52 +0000 (UTC), kogutek napisał(a):

> Fragile <satinelle@op.pl> napisał(a): > >> Dnia Fri, 4 May 2012 23:03:12 +0200, yapann napisał(a):
>> >>>> policzyć ile w warunkach zapewniających stu procentową sprawność potrzeba
>>> >>> na babską logikę, jeśli mam porównywać - to po co mi stuprocentowa >>> sprawność?
>>> >>> ale może postawię pytania inaczej:
>>> czy indukcja (wg założeń / zasady) pracuje inaczej kiedy ma ger na cały bla
t >>> a kiedy ma zająty tyko fragment pola? >>>
>> Pracuje tak samo, ale na mniejszym bądź większym obszarze (w zależności od
>> wielkości naczynia). Myślę, że pobór energii na określonym 'biegu' jest
>> taki sam. >>>
>>> Przypuszczam, że od jakiejś parady >>> jest na tym polu narysowany mały i duży obrys.
>>> >> "(...) indukcja oddziałuje tylko na metal ferromagnetyczny (...). Pole
>> indukcyjne wytwarza ciepło (tym samym zużywa energię) tylko wtedy, gdy jest
>> w bezpośrednim kontakcie z metalowym naczyniem i _tylko na polu_, jakie
>> odpowiada jego wielkości. Nie nagrzewa się zatem żadna część płyty
>> wykraczająca poza dno garnka, a po zdjęciu naczynia z kuchenki, płyta
>> pozostaje zimna.
>> >> Na tym polega główna równica między płytą indukcyjną a ceramiczną. W
>> przypadku standardowych płyt ceramicznych energia elektryczna dociera do
>> grzałki, która ogrzewa pole grzejne, a dopiero to pole ogrzewa garnek.
>> Indukcja skraca nam ten proces, a przez to przyczynia się do oszczędności
>> energii.(...)"
>> >> Pozdrawiam,
>> M.
> Guzik prawda. Cewka w płycie i dno naczynia to nic innego niż transformator
> praktycznie bez rdzenia. Przekazywana moc silnie zależy od stopnia
> sprzęgnięcia dwóch uzwojeń. A sprzęgnięcie zależy od bardzo wielu czynników.
> Jednym z nich jest wielkość dna. Od nie przykrytej dnem części cewki jest zby
t
> daleko do garnka żeby mógł być grzany z jakąś sensowną mocą. Przez tą nie
> przykrą częścią cewki płynie taki sam prąd jak pod przykrytą dnem. Nie
> przykryta część cewki generuje straty. >
?? No nie wiem, czy można ufać Twym słowom :) Słyszałam coś innego, z wielu
źródeł.
>
> Jak zrezygnowaliśmy z gazu to
> zastanawiałem się czy nie kupić płyty indukcyjnej. Już byłem bliski pomimo że
> w danych technicznych producenci podawali sprawność na granicy 75-80%. Taką
> sprawność uzyskiwali w laboratorium przy idealnie dobranych garnkach i
> patelniach. Trafiła mi się prawie darmo nowa płyta z płytkami oporowymi. Jak
> nauczyliśmy się na niej gotować to nic innego nie chcę. Płyta indukcyjna ma n
a
> pewno wiele zalet. Łatwo umyć, ładniejsza. Ale pod względem sprawności, czyli
> ile kosztuje gotowanie uważam że ustępuje archaicznej płytce oporowej.
>
:)
Ja nie wyobrażam sobie powrotu do innego sprzętu. Tylko indukcja. Niezwykła
oszczędnośc czasu (akurat to dla mnie bardzo ważne) i energii (może nie
niezwykła, ale jednak :)). O myciu już nawet nie wspomnę, bo to czysta
przyjemność.

Pozdrawiam,
M.
Oszczędność czasu i łatwość utrzymania w czystości. Zgadzam się w dwustu
procentach. Co do oszczędności energii mogę dyskutować. Jak producent podaje
że u niego wyszły ponad dwudziesto procentowe straty to w realu może być tylko
gorzej. Cudów nie ma. W płytach jakie oglądałem do chłodzenia elektroniki żeby
się nie usmażyła były zainstalowane wentylatorki. Jak by to było super
energooszczędne rozwiązanie to by tranzystory mocy się nie grzały. Ktoś może
powiedzieć co to taki mały wentylatorek nachłodzi. Ano nachłodzi. Dobrze
umieszczony może grubo ponad 500W rozproszyć i nie dopuścić żeby tranzystory
mocy rozgrzały się do temperatury powodującej ich uszkodzenia. Wcale nie mała
taka temperatura krytyczna może być. Może być sporo wyższa niż 100 stopni
Celsjusza. Wychodzi że na radiatorach można by wodę gotować. Szybkość grzania
wynika tylko z mocy jaką można w takiej kuchence wygenerować. Jak do czajnika
elektrycznego nalejesz wody na jedną szklankę herbaty i czajnik będzie miał
2kW mocy to szybciej zagrzeje niż płyta pobierająca taką samą moc grzejąc wodę
na jedną szklankę. Nic w tym dziwnego bo w czajniku praktycznie nie ma strat.
Całą energia zamienia się na ciepło.

--


Data: 2012-05-05 00:44:51
Autor: Jacek Osiecki
indukcyjka
Dnia Fri, 4 May 2012 23:57:28 +0000 (UTC), kogutek napisał(a):
Fragile <satinelle@op.pl> napisał(a):
> Jak zrezygnowaliśmy z gazu to
> zastanawiałem się czy nie kupić płyty indukcyjnej. Już byłem bliski pomimo że
> w danych technicznych producenci podawali sprawność na granicy 75-80%. Taką
> sprawność uzyskiwali w laboratorium przy idealnie dobranych garnkach i
> patelniach. Trafiła mi się prawie darmo nowa płyta z płytkami oporowymi. Jak
> nauczyliśmy się na niej gotować to nic innego nie chcę. Płyta indukcyjna ma n
Ja nie wyobrażam sobie powrotu do innego sprzętu. Tylko indukcja. Niezwykła
oszczędnośc czasu (akurat to dla mnie bardzo ważne) i energii (może nie
niezwykła, ale jednak :)). O myciu już nawet nie wspomnę, bo to czysta
przyjemność.
Oszczędność czasu i łatwość utrzymania w czystości. Zgadzam się w dwustu
procentach. Co do oszczędności energii mogę dyskutować. Jak producent podaje
że u niego wyszły ponad dwudziesto procentowe straty to w realu może być tylko

Dochodzi jeszcze wygoda użytkowania - grzeje się dno garnka a nie płyta,
więc jak nawet mleko wykipi to się nic nie przypali. Gdy na większym polu
postawię mały garnek to nie poparzę się dotykając odkrytej części pola, nie
rozgrzeje się niepotrzebnie rączka garnka. Wyłączenie "gazu" to praktycznie
natychmiastowy koniec grzania potrawy - nie trzeba "na gwałt" ściągać
garnka z palnika, a przede wszystkim można wygodnie korzystać z timera
(np. wiem że jak naleję pół garnka mleka to wystarczy nastawić moc 7, czas 4
minuty i bez obaw mogę się zająć czymś innym a mleko na płatki nie wykipi
i będzie miało odpowiednią temperaturę). Ewentualna oszczędność energii to
tylko dodatkowy bonus.
Kuchenka indukcyjna wykrywa czy naczynie nadaje się do grzania czy nie.
Przy używaniu mniejszych garnków niż pola może być tak, że wykrywany jest
rozmiar - idzie od największego w dół i potem uruchamia tylko część pola
(nie wiem czy tak jest, teoretyzuję)

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki joshua@ceti.pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

Data: 2012-05-05 08:23:30
Autor: Marek Dyjor
indukcyjka
kogutek wrote:
Oszczędność czasu i łatwość utrzymania w czystości. Zgadzam się w
dwustu procentach. Co do oszczędności energii mogę dyskutować. Jak
producent podaje że u niego wyszły ponad dwudziesto procentowe straty
to w realu może być tylko gorzej. Cudów nie ma. W płytach jakie
oglądałem do chłodzenia elektroniki żeby się nie usmażyła były
zainstalowane wentylatorki. Jak by to było super energooszczędne
rozwiązanie to by tranzystory mocy się nie grzały. Ktoś może
powiedzieć co to taki mały wentylatorek nachłodzi. Ano nachłodzi.
Dobrze umieszczony może grubo ponad 500W rozproszyć i nie dopuścić
żeby tranzystory mocy rozgrzały się do temperatury powodującej ich
uszkodzenia. Wcale nie mała taka temperatura krytyczna może być. Może
być sporo wyższa niż 100 stopni Celsjusza. Wychodzi że na radiatorach

naprawdę bredzisz...

Data: 2012-05-05 12:02:05
Autor: kogutek
indukcyjka
Marek Dyjor <mdyjor@poczta.onet.pl> napisał(a):
kogutek wrote:
> Oszczędność czasu i łatwość utrzymania w czystości. Zgadzam się w
> dwustu procentach. Co do oszczędności energii mogę dyskutować. Jak
> producent podaje że u niego wyszły ponad dwudziesto procentowe straty
> to w realu może być tylko gorzej. Cudów nie ma. W płytach jakie
> oglądałem do chłodzenia elektroniki żeby się nie usmażyła były
> zainstalowane wentylatorki. Jak by to było super energooszczędne
> rozwiązanie to by tranzystory mocy się nie grzały. Ktoś może
> powiedzieć co to taki mały wentylatorek nachłodzi. Ano nachłodzi.
> Dobrze umieszczony może grubo ponad 500W rozproszyć i nie dopuścić
> żeby tranzystory mocy rozgrzały się do temperatury powodującej ich
> uszkodzenia. Wcale nie mała taka temperatura krytyczna może być. Może
> być sporo wyższa niż 100 stopni Celsjusza. Wychodzi że na radiatorach

naprawdę bredzisz...
Wiem że dla instalatora trudne może być zrozumienie działania kuchenki
indukcyjnej. Nic nie wiesz na temat działania takiego ustrojstwa. Jak byś
wiedział to cokolwiek więcej byś napisał. Gdzie nie mam racji na przykład.
Google nic Ci teraz nie dadzą. Nie da się w 10 minut przyswoić wiadomości z
kilku dziedzin żeby zrozumieć działanie kuchenki indukcyjnej. Dla mnie to
proste dla skręcacza rur niewykonalne. --


Data: 2012-05-06 09:46:32
Autor: Marek Dyjor
indukcyjka
kogutek wrote:
Marek Dyjor <mdyjor@poczta.onet.pl> napisał(a):

kogutek wrote:
Oszczędność czasu i łatwość utrzymania w czystości. Zgadzam się w
dwustu procentach. Co do oszczędności energii mogę dyskutować. Jak
producent podaje że u niego wyszły ponad dwudziesto procentowe
straty to w realu może być tylko gorzej. Cudów nie ma. W płytach
jakie oglądałem do chłodzenia elektroniki żeby się nie usmażyła były
zainstalowane wentylatorki. Jak by to było super energooszczędne
rozwiązanie to by tranzystory mocy się nie grzały. Ktoś może
powiedzieć co to taki mały wentylatorek nachłodzi. Ano nachłodzi.
Dobrze umieszczony może grubo ponad 500W rozproszyć i nie dopuścić
żeby tranzystory mocy rozgrzały się do temperatury powodującej ich
uszkodzenia. Wcale nie mała taka temperatura krytyczna może być.
Może być sporo wyższa niż 100 stopni Celsjusza. Wychodzi że na
radiatorach

naprawdę bredzisz...

Wiem że dla instalatora trudne może być zrozumienie działania kuchenki
indukcyjnej. Nic nie wiesz na temat działania takiego ustrojstwa. Jak
byś wiedział to cokolwiek więcej byś napisał. Gdzie nie mam racji na
przykład. Google nic Ci teraz nie dadzą. Nie da się w 10 minut
przyswoić wiadomości z kilku dziedzin żeby zrozumieć działanie
kuchenki indukcyjnej. Dla mnie to proste dla skręcacza rur
niewykonalne.

w tym sek że ty jak zwykle ogłaszasz swoje chłopskie konfabulację jako wiedzę.

Data: 2012-05-05 08:22:14
Autor: Marek Dyjor
indukcyjka
kogutek wrote:
Guzik prawda. Cewka w płycie i dno naczynia to nic innego niż
transformator praktycznie bez rdzenia. Przekazywana moc silnie zależy
od stopnia sprzęgnięcia dwóch uzwojeń. A sprzęgnięcie zależy od
bardzo wielu czynników. Jednym z nich jest wielkość dna. Od nie
przykrytej dnem części cewki jest zbyt daleko do garnka żeby mógł być
grzany z jakąś sensowną mocą. Przez tą nie przykrą częścią cewki
płynie taki sam prąd jak pod przykrytą dnem. Nie przykryta część
cewki generuje straty. Jak zrezygnowaliśmy z gazu to zastanawiałem
się czy nie kupić płyty indukcyjnej. Już byłem bliski pomimo że w
danych technicznych producenci podawali sprawność na granicy 75-80%.
Taką sprawność uzyskiwali w laboratorium przy idealnie dobranych
garnkach i patelniach. Trafiła mi się prawie darmo nowa płyta z
płytkami oporowymi. Jak nauczyliśmy się na niej gotować to nic innego
nie chcę. Płyta indukcyjna ma na pewno wiele zalet. Łatwo umyć,
ładniejsza. Ale pod względem sprawności, czyli ile kosztuje gotowanie
uważam że ustępuje archaicznej płytce oporowej.

przestań ze w końcu propagować tutaj swoje konfabulacje na różne tematy...

teraz raczysz otoczenie swoimi wyobrażeniami na temat kuchni indukcyjnych.

Data: 2012-05-05 09:40:35
Autor: Andy Niwinski
indukcyjka

"kogutek" <sok_marchwiowy@NOSPAM.gazeta.pl> > Guzik prawda. Cewka w płycie i dno naczynia to nic innego niż transformator
praktycznie bez rdzenia. Przekazywana moc silnie zależy od stopnia
sprzęgnięcia dwóch uzwojeń. A sprzęgnięcie zależy od bardzo wielu czynników.
Jednym z nich jest wielkość dna. Od nie przykrytej dnem części cewki jest zbyt
daleko do garnka żeby mógł być grzany z jakąś sensowną mocą. Przez tą nie
przykrą częścią cewki płynie taki sam prąd jak pod przykrytą dnem. Nie
przykryta część cewki generuje straty. Jak zrezygnowaliśmy z gazu to
zastanawiałem się czy nie kupić płyty indukcyjnej. Już byłem bliski pomimo że
w danych technicznych producenci podawali sprawność na granicy 75-80%. Taką
sprawność uzyskiwali w laboratorium przy idealnie dobranych garnkach i
patelniach. Trafiła mi się prawie darmo nowa płyta z płytkami oporowymi. Jak
nauczyliśmy się na niej gotować to nic innego nie chcę. Płyta indukcyjna ma na
pewno wiele zalet. Łatwo umyć, ładniejsza. Ale pod względem sprawności, czyli
ile kosztuje gotowanie uważam że ustępuje archaicznej płytce oporowej.

Kogutek, ja Cibie lubię - ale proszę, nie zaczynaj fanzolić głupot jak Ikselka....

http://plyta-indukcyjna.pl/

zerknij szczególnie na kawałek o wydajnościach.

Data: 2012-05-06 00:29:01
Autor: kogutek
indukcyjka
Andy Niwinski <andyniwinski@nteria.pl> napisał(a):

"kogutek" <sok_marchwiowy@NOSPAM.gazeta.pl> > Guzik prawda. Cewka w płycie i dno naczynia to nic innego niż transformator
> praktycznie bez rdzenia. Przekazywana moc silnie zależy od stopnia
> sprzęgnięcia dwóch uzwojeń. A sprzęgnięcie zależy od bardzo wielu > czynników.
> Jednym z nich jest wielkość dna. Od nie przykrytej dnem części cewki jest > zbyt
> daleko do garnka żeby mógł być grzany z jakąś sensowną mocą. Przez tą nie
> przykrą częścią cewki płynie taki sam prąd jak pod przykrytą dnem. Nie
> przykryta część cewki generuje straty. Jak zrezygnowaliśmy z gazu to
> zastanawiałem się czy nie kupić płyty indukcyjnej. Już byłem bliski pomimo > że
> w danych technicznych producenci podawali sprawność na granicy 75-80%. > Taką
> sprawność uzyskiwali w laboratorium przy idealnie dobranych garnkach i
> patelniach. Trafiła mi się prawie darmo nowa płyta z płytkami oporowymi. > Jak
> nauczyliśmy się na niej gotować to nic innego nie chcę. Płyta indukcyjna > ma na
> pewno wiele zalet. Łatwo umyć, ładniejsza. Ale pod względem sprawności, > czyli
> ile kosztuje gotowanie uważam że ustępuje archaicznej płytce oporowej.
>
Kogutek, ja Cibie lubię - ale proszę, nie zaczynaj fanzolić głupot jak Ikselka....

http://plyta-indukcyjna.pl/

zerknij szczególnie na kawałek o wydajnościach.
Nie bądź śmieszny. Dajesz tekst reklamowy. W tv leci reklama dozownika do
mydła. Że super bo dzieci są bezpieczne bo nie dotykają brudnego dozownika jak
chcą ręce umyć. I głupki kupią taki tekst i wydadzą kasę na chińskie gówno co
się zaraz popsuje albo podziała do zużycia baterii bo nowych nikomu się nie
będzie chciało kupić. Ale głupki łykną. Normalny pomyśli i stwierdzi że co z
tego że dzieci mają brudne ręce jak wyciskają mydło. Mydło jest po to żeby po
umyciu były czyste. Po umyciu ręce się wyciera albo suszy a nie naciska
przycisk w dozowniku mydła. W tekstach reklamowych wszystkie cuda przechodzą.
Oni chcieli żeby indukcja miała wysoką sprawność to napisali że ma. Wszystkie
inne miały być gówniane i wyszło im że są gówniane. Poszukaj tematu który
kiedyś założyłem. O sprawności różnych kuchenek. Ja sprawdziłem kuchenkę z
płytkami. Uczciwie to zrobiłem. Wyszło mi że w grzaniu wody jest niewiele
gorsza od czajnika elektrycznego. A ten ma prawie 100% sprawności. --


Data: 2012-05-06 10:05:38
Autor: Andy Niwinski
indukcyjka

"kogutek" <sok_marchwiowy@NOSPAM.gazeta.pl> schrieb im Newsbeitrag news:jo4gkd$mqj$1inews.gazeta.pl...

Kogutek, ja Cibie lubię - ale proszę, nie zaczynaj fanzolić głupot jak
Ikselka....

http://plyta-indukcyjna.pl/

zerknij szczególnie na kawałek o wydajnościach.

Nie bądź śmieszny. Dajesz tekst reklamowy. W tv leci reklama dozownika do
mydła. Że super bo dzieci są bezpieczne bo nie dotykają brudnego dozownika jak
chcą ręce umyć. I głupki kupią taki tekst i wydadzą kasę na chińskie gówno co
się zaraz popsuje albo podziała do zużycia baterii bo nowych nikomu się nie
będzie chciało kupić. Ale głupki łykną. Normalny pomyśli i stwierdzi że co z
tego że dzieci mają brudne ręce jak wyciskają mydło. Mydło jest po to żeby po
umyciu były czyste. Po umyciu ręce się wyciera albo suszy a nie naciska
przycisk w dozowniku mydła. W tekstach reklamowych wszystkie cuda przechodzą.
Oni chcieli żeby indukcja miała wysoką sprawność to napisali że ma. Wszystkie
inne miały być gówniane i wyszło im że są gówniane. Poszukaj tematu który
kiedyś założyłem. O sprawności różnych kuchenek. Ja sprawdziłem kuchenkę z
płytkami. Uczciwie to zrobiłem. Wyszło mi że w grzaniu wody jest niewiele
gorsza od czajnika elektrycznego. A ten ma prawie 100% sprawności.

Chłopie, przeczytałeś to, co sam napisałeś? Chcesz przebić Ikselkę czy też Animkę? Zrobiłeś sobie z czajnika wzorzec zużycia energi? To może niech ci ktoś pokaże, jak "sprawnie" potrafi zagotować wiadro wody tak zwana "żyletówa" - znana tym co za komuny w wojsku służyli, albo garowali pod celą.
Nie masz w domu kuchenki z indukcją, prawda? I zabierasz głos na jej temat. Ja akurat zaczynałem od pieca kaflowego a skończyłem na indukcji - po drodze korzystając z gazu, kuchenki z płytami, płyty ceramicznej.  A tej zimy miałem przyjemnośc wynajmować mieszkanie na urlop w Alpach. Tam była normalna płyta ceramiczna. Miałem super porównanie, jak wygląda grzanie wody na ceramicznej w porównaniu z indukcją. Więc nie pieprz głodnych kawałków.

Data: 2012-05-06 14:14:19
Autor: kogutek
indukcyjka
Andy Niwinski <andyniwinski@nteria.pl> napisał(a):

"kogutek" <sok_marchwiowy@NOSPAM.gazeta.pl> schrieb im Newsbeitrag news:jo4gkd$mqj$1inews.gazeta.pl...

>> Kogutek, ja Cibie lubię - ale proszę, nie zaczynaj fanzolić głupot jak
>> Ikselka....
>>
>> http://plyta-indukcyjna.pl/
>>
>> zerknij szczególnie na kawałek o wydajnościach.
>>
> Nie bądź śmieszny. Dajesz tekst reklamowy. W tv leci reklama dozownika do
> mydła. Że super bo dzieci są bezpieczne bo nie dotykają brudnego dozownika > jak
> chcą ręce umyć. I głupki kupią taki tekst i wydadzą kasę na chińskie gówno > co
> się zaraz popsuje albo podziała do zużycia baterii bo nowych nikomu się > nie
> będzie chciało kupić. Ale głupki łykną. Normalny pomyśli i stwierdzi że co > z
> tego że dzieci mają brudne ręce jak wyciskają mydło. Mydło jest po to żeby > po
> umyciu były czyste. Po umyciu ręce się wyciera albo suszy a nie naciska
> przycisk w dozowniku mydła. W tekstach reklamowych wszystkie cuda > przechodzą.
> Oni chcieli żeby indukcja miała wysoką sprawność to napisali że ma. > Wszystkie
> inne miały być gówniane i wyszło im że są gówniane. Poszukaj tematu który
> kiedyś założyłem. O sprawności różnych kuchenek. Ja sprawdziłem kuchenkę z
> płytkami. Uczciwie to zrobiłem. Wyszło mi że w grzaniu wody jest niewiele
> gorsza od czajnika elektrycznego. A ten ma prawie 100% sprawności.
>
Chłopie, przeczytałeś to, co sam napisałeś? Chcesz przebić Ikselkę czy też Animkę? Zrobiłeś sobie z czajnika wzorzec zużycia energi? To może niech ci ktoś pokaże, jak "sprawnie" potrafi zagotować wiadro wody tak zwana "żyletówa" - znana tym co za komuny w wojsku służyli, albo garowali pod celą.
Nie masz w domu kuchenki z indukcją, prawda? I zabierasz głos na jej temat. Ja akurat zaczynałem od pieca kaflowego a skończyłem na indukcji - po drodze korzystając z gazu, kuchenki z płytami, płyty ceramicznej.  A tej zimy miałem przyjemnośc wynajmować mieszkanie na urlop w Alpach. Tam była normalna płyta ceramiczna. Miałem super porównanie, jak wygląda grzanie wody na ceramicznej w porównaniu z indukcją. Więc nie pieprz głodnych kawałków.
Coś mi się wydaje że Ty koniecznie chcesz się zbliżyć do poziomu tej pani.
Czajnik elektryczny w warunkach domowych może stanowić wzorzec wykorzystania
energii. Straty ciepła są nie większe niż 5%. W przeciwieństwie do Ciebie i
innych zanim coś napiszę to najpierw sprawdzę. Jest niedziela, nie mam co
robić to sprawdziłem. Na podgrzanie 1,5 wody od 18 do 98 stopni potrzeba
teoretycznie 0,14 kWh. Przy czajniku elektrycznym miernik energii pokazał
zużycie 0,146 kWh. Błąd poniżej 5%. Kuchenka z płytką zużyła na podgrzanie
takiej samej ilości wody w zależności od wielkości garnka 0,198kWh, przy
garnku o takiej samej średnicy jak płytka. Przy garnku mniejszym niż płytka
0,218 kWh. Jak potrafisz możesz policzyć sprawność płytki. Oczywiście nikt się
nie pokusi na sprawdzenie zużycia energii przez kuchenkę indukcyjną. założyłem
kiedyś podobny temat. Wpisów było dużo. Ale samo sranie w banie w nich było i
żadnych wniosków nie dało się wyciągnąć. Bo jak wyciągnąć wnioski jak ja
podałem rzeczywiste wartości a jakiś głupek napisał że zmierzył kuchenkę
indukcyjną i wyszła mu sprawność 98%.  --


Data: 2012-05-06 16:27:54
Autor: Marek Dyjor
indukcyjka
kogutek wrote:
Coś mi się wydaje że Ty koniecznie chcesz się zbliżyć do poziomu tej
pani. Czajnik elektryczny w warunkach domowych może stanowić wzorzec
wykorzystania energii. Straty ciepła są nie większe niż 5%. W
przeciwieństwie do Ciebie i innych zanim coś napiszę to najpierw
sprawdzę. Jest niedziela, nie mam co robić to sprawdziłem. Na
podgrzanie 1,5 wody od 18 do 98 stopni potrzeba teoretycznie 0,14
kWh. Przy czajniku elektrycznym miernik energii pokazał zużycie 0,146
kWh. Błąd poniżej 5%. Kuchenka z płytką zużyła na podgrzanie takiej
samej ilości wody w zależności od wielkości garnka 0,198kWh, przy
garnku o takiej samej średnicy jak płytka. Przy garnku mniejszym niż

w sieci są co najmniej wyniki dwuch podobnych eksperymentów gdzie zużycie mocy było prawie identyczne

czajnik 0.12  indukcja 0.13 kWh...

tylko weź pod uwage że garnek jest metalowy i oddaje więcej ciepła do otoczenia, ponadto trzeba zużyc troszkę energii na samo podgrzanie garnka. pojemność cieplna plastikowego czajnika jest pomijalna.

Data: 2012-05-06 15:51:36
Autor: kogutek
indukcyjka
Marek Dyjor <mdyjor@poczta.onet.pl> napisał(a):
kogutek wrote:
> Coś mi się wydaje że Ty koniecznie chcesz się zbliżyć do poziomu tej
> pani. Czajnik elektryczny w warunkach domowych może stanowić wzorzec
> wykorzystania energii. Straty ciepła są nie większe niż 5%. W
> przeciwieństwie do Ciebie i innych zanim coś napiszę to najpierw
> sprawdzę. Jest niedziela, nie mam co robić to sprawdziłem. Na
> podgrzanie 1,5 wody od 18 do 98 stopni potrzeba teoretycznie 0,14
> kWh. Przy czajniku elektrycznym miernik energii pokazał zużycie 0,146
> kWh. Błąd poniżej 5%. Kuchenka z płytką zużyła na podgrzanie takiej
> samej ilości wody w zależności od wielkości garnka 0,198kWh, przy
> garnku o takiej samej średnicy jak płytka. Przy garnku mniejszym niż

w sieci są co najmniej wyniki dwuch podobnych eksperymentów gdzie zużycie mocy było prawie identyczne

czajnik 0.12  indukcja 0.13 kWh...

tylko weź pod uwage że garnek jest metalowy i oddaje więcej ciepła do otoczenia, ponadto trzeba zużyc troszkę energii na samo podgrzanie garnka. pojemność cieplna plastikowego czajnika jest pomijalna.
czajnik 0,12 i indukcja 0,13. Ktoś zwyczajnie oszukał bo koniecznie chciał coś
udowodnić. Wynik jest tak dobry że niemożliwy do uzyskania. Chociażby dlatego
że miejsce na którym ustawia się garnek też się rozgrzewa od garnka. O
stratach przez garnek i pokrywkę z grzeczności nie wspomnę. Gdyby sprawność
wynosiła 80% uznał bym to za dobry wysoki wynik ale realny. Z wyniku jaki
podałeś wychodzi że sprawność czajnika jest mniejsza od indukcji. A to jest
niemożliwe. --


Data: 2012-05-06 20:33:17
Autor: Andy Niwinski
indukcyjka

"kogutek" <sok_marchwiowy@NOSPAM.gazeta.pl>

czajnik 0,12 i indukcja 0,13. Ktoś zwyczajnie oszukał bo koniecznie chciał coś
udowodnić. Wynik jest tak dobry że niemożliwy do uzyskania. Chociażby dlatego
że miejsce na którym ustawia się garnek też się rozgrzewa od garnka. O
stratach przez garnek i pokrywkę z grzeczności nie wspomnę. Gdyby sprawność
wynosiła 80% uznał bym to za dobry wysoki wynik ale realny. Z wyniku jaki
podałeś wychodzi że sprawność czajnika jest mniejsza od indukcji. A to jest
niemożliwe.

Zaczynam podejrzewać, że nie jesteś tym za kogo się podajesz, tylko klonem Ikselki. Bo tak samo uważasz, że tylko ty masz rację. Każde przedstawione Ci źródło to oszuści i kłamcy. A ty twierdzisz, że wiesz lepiej - BO TAK....
Instytuty wyposażone w sprzęt pomiarowy warty ciężkie tysiące są głupsze od Kogutka wyposażonego w miernik poboru mocy z Lidla. No i oczywiście w wysokiej jakości Kogutkowa inteligencję.
Do tej pory ....

Zreszta szkoda na Ciebie słów, z przykrością dołączam Cię do Ikselki.

PLONK

Data: 2012-05-06 20:00:16
Autor: kogutek
indukcyjka
Andy Niwinski <andyniwinski@nteria.pl> napisał(a):

"kogutek" <sok_marchwiowy@NOSPAM.gazeta.pl>

> czajnik 0,12 i indukcja 0,13. Ktoś zwyczajnie oszukał bo koniecznie chciał > coś
> udowodnić. Wynik jest tak dobry że niemożliwy do uzyskania. Chociażby > dlatego
> że miejsce na którym ustawia się garnek też się rozgrzewa od garnka. O
> stratach przez garnek i pokrywkę z grzeczności nie wspomnę. Gdyby > sprawność
> wynosiła 80% uznał bym to za dobry wysoki wynik ale realny. Z wyniku jaki
> podałeś wychodzi że sprawność czajnika jest mniejsza od indukcji. A to > jest
> niemożliwe.
>
Zaczynam podejrzewać, że nie jesteś tym za kogo się podajesz, tylko klonem Ikselki. Bo tak samo uważasz, że tylko ty masz rację. Każde przedstawione Ci źródło to oszuści i kłamcy. A ty twierdzisz, że wiesz lepiej - BO TAK....
Instytuty wyposażone w sprzęt pomiarowy warty ciężkie tysiące są głupsze od Kogutka wyposażonego w miernik poboru mocy z Lidla. No i oczywiście w wysokiej jakości Kogutkowa inteligencję.
Do tej pory ....

Zreszta szkoda na Ciebie słów, z przykrością dołączam Cię do Ikselki.

PLONK
Masz z Dyjorem rację. Kuchenka indukcyjna jest sprawniejsza od czajnika
elektrycznego. Na dwóch stronach to napisali to musi być prawda. Do tego w
reklamach też tak twierdzą. Ja chociaż mam taki miernik z marketu. I sobie
mogę coś zmierzyć. A ty nie masz. I musisz wierzyć w każdą bzdurę jaką w necie
zobaczysz. --


Data: 2012-05-06 21:31:17
Autor: Ikselka
indukcyjka
Dnia Sun, 6 May 2012 20:33:17 +0200, Andy Niwinski napisał(a):

dołączam Cię do Ikselki.

Co ty mi możesz "dołączyć"...

Data: 2012-05-07 16:41:00
Autor: BQB
indukcyjka
W dniu 2012-05-06 20:33, Andy Niwinski pisze:

"kogutek" <sok_marchwiowy@NOSPAM.gazeta.pl>

czajnik 0,12 i indukcja 0,13. Ktoś zwyczajnie oszukał bo koniecznie
chciał coś
udowodnić. Wynik jest tak dobry że niemożliwy do uzyskania. Chociażby
dlatego
że miejsce na którym ustawia się garnek też się rozgrzewa od garnka. O
stratach przez garnek i pokrywkę z grzeczności nie wspomnę. Gdyby
sprawność
wynosiła 80% uznał bym to za dobry wysoki wynik ale realny. Z wyniku jaki
podałeś wychodzi że sprawność czajnika jest mniejsza od indukcji. A to
jest
niemożliwe.

Zaczynam podejrzewać, że nie jesteś tym za kogo się podajesz, tylko
klonem Ikselki. Bo tak samo uważasz, że tylko ty masz rację. Każde
przedstawione Ci źródło to oszuści i kłamcy. A ty twierdzisz, że wiesz
lepiej - BO TAK....
Instytuty wyposażone w sprzęt pomiarowy warty ciężkie tysiące są głupsze
od Kogutka wyposażonego w miernik poboru mocy z Lidla. No i oczywiście w
wysokiej jakości Kogutkowa inteligencję.

A możesz podać jakie to instytuty i jak dokonywały pomiaru? Bo ja mając sprzęt do pomiarów za ciężkie pieniądze mogę w taki sposób przeprowadzić pomiar, że największą sprawność będzie miała ta, za którą ktoś zapłaci.

Data: 2012-05-07 17:07:33
Autor: Andy Niwinski
indukcyjka

"BQB" <adres@anty.spamowy.com.invalid>
A możesz podać jakie to instytuty i jak dokonywały pomiaru? Bo ja mając sprzęt do pomiarów za ciężkie pieniądze mogę w taki sposób przeprowadzić pomiar, że największą sprawność będzie miała ta, za którą ktoś zapłaci.

Może nie instytut, ale chyba dokładnie opisane jak dokonywano pomiaru:
http://www.audytorzy.com/img/file/Badania%20AGD/Porownanie%20plyt%20grzewczych.pdf

Data: 2012-05-07 21:12:27
Autor: Marek Dyjor
indukcyjka
Andy Niwinski wrote:
"BQB" <adres@anty.spamowy.com.invalid>
A możesz podać jakie to instytuty i jak dokonywały pomiaru? Bo ja
mając sprzęt do pomiarów za ciężkie pieniądze mogę w taki sposób
przeprowadzić pomiar, że największą sprawność będzie miała ta, za
którą ktoś zapłaci.

Może nie instytut, ale chyba dokładnie opisane jak dokonywano pomiaru:
http://www.audytorzy.com/img/file/Badania%20AGD/Porownanie%20plyt%20grzewczych.pdf

phi...


Kogucik sprawdził swoim miernikiem mocy z lidla i wie swoje...

Data: 2012-05-07 20:13:46
Autor: kogutek
indukcyjka
Marek Dyjor <mdyjor@poczta.onet.pl> napisał(a):
Andy Niwinski wrote:
> "BQB" <adres@anty.spamowy.com.invalid>
>> A możesz podać jakie to instytuty i jak dokonywały pomiaru? Bo ja
>> mając sprzęt do pomiarów za ciężkie pieniądze mogę w taki sposób
>> przeprowadzić pomiar, że największą sprawność będzie miała ta, za
>> którą ktoś zapłaci.
>
> Może nie instytut, ale chyba dokładnie opisane jak dokonywano pomiaru:
> http://www.audytorzy.com/img/file/Badania%20AGD/Porownanie%20plyt%20grzewczyc
h.pdf

phi...


Kogucik sprawdził swoim miernikiem mocy z lidla i wie swoje...
Nie przyswoiłeś że przyznałem wam rację. Z koniem kopał się nie będę. Wiesz
lepiej bo w necie na jakiejś super stronie przeczytałeś że indukcja jest
sprawniejsza od czajnika. Dla mnie to dobrze że dookoła sami głupi. Mniejsza
konkurencja do wszystkiego i ciemnotę każdą łykną jak młode pelikany rybki. --


Data: 2012-05-08 06:37:25
Autor: Marek Dyjor
indukcyjka
kogutek wrote:
Marek Dyjor <mdyjor@poczta.onet.pl> napisał(a):

Andy Niwinski wrote:
"BQB" <adres@anty.spamowy.com.invalid>
A możesz podać jakie to instytuty i jak dokonywały pomiaru? Bo ja
mając sprzęt do pomiarów za ciężkie pieniądze mogę w taki sposób
przeprowadzić pomiar, że największą sprawność będzie miała ta, za
którą ktoś zapłaci.

Może nie instytut, ale chyba dokładnie opisane jak dokonywano
pomiaru:
http://www.audytorzy.com/img/file/Badania%20AGD/Porownanie%20plyt%20grzewczyc
h.pdf

phi...


Kogucik sprawdził swoim miernikiem mocy z lidla i wie swoje...

Nie przyswoiłeś że przyznałem wam rację. Z koniem kopał się nie będę.
Wiesz lepiej bo w necie na jakiejś super stronie przeczytałeś że
indukcja jest sprawniejsza od czajnika. Dla mnie to dobrze że dookoła
sami głupi. Mniejsza konkurencja do wszystkiego i ciemnotę każdą
łykną jak młode pelikany rybki.

toć właśnei pisze że ty i tak wiesz lepiej...

Data: 2012-05-08 10:56:34
Autor: kogutek
indukcyjka
Marek Dyjor <mdyjor@poczta.onet.pl> napisał(a):
kogutek wrote:
> Marek Dyjor <mdyjor@poczta.onet.pl> napisał(a):
>
>> Andy Niwinski wrote:
>>> "BQB" <adres@anty.spamowy.com.invalid>
>>>> A możesz podać jakie to instytuty i jak dokonywały pomiaru? Bo ja
>>>> mając sprzęt do pomiarów za ciężkie pieniądze mogę w taki sposób
>>>> przeprowadzić pomiar, że największą sprawność będzie miała ta, za
>>>> którą ktoś zapłaci.
>>>
>>> Może nie instytut, ale chyba dokładnie opisane jak dokonywano
>>> pomiaru:
>>> http://www.audytorzy.com/img/file/Badania%20AGD/Porownanie%20plyt%20grzewcz
yc
>>> h.pdf
>>
>> phi...
>>
>>
>> Kogucik sprawdził swoim miernikiem mocy z lidla i wie swoje...
>>
> Nie przyswoiłeś że przyznałem wam rację. Z koniem kopał się nie będę.
> Wiesz lepiej bo w necie na jakiejś super stronie przeczytałeś że
> indukcja jest sprawniejsza od czajnika. Dla mnie to dobrze że dookoła
> sami głupi. Mniejsza konkurencja do wszystkiego i ciemnotę każdą
> łykną jak młode pelikany rybki.

toć właśnei pisze że ty i tak wiesz lepiej...
Teraz już wiem. Przekonałeś mnie. Kuchenka indukcyjna jest sprawniejsza od
czajnika elektrycznego. Napisałeś że przeczytałeś o tym w necie. To MUSI być
prawda. Czego jeszcze chcesz? Żebym sobie popiołem głowę posypywał? --


Data: 2012-05-09 07:21:29
Autor: PeJot
indukcyjka
W dniu 2012-05-07 17:07, Andy Niwinski pisze:

Może nie instytut, ale chyba dokładnie opisane jak dokonywano pomiaru:
http://www.audytorzy.com/img/file/Badania%20AGD/Porownanie%20plyt%20grzewczych.pdf

Z inżynierskiej ciekawości rzuciłem okiem. *Brak podpisów osób prowadzących badania*. Pomiar hałasu OKDR. Liczenie niepewności pomiarów powala na kolana, ale tylko nieobeznanych w temacie.


--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2012-05-09 17:41:24
Autor: zil0g
indukcyjka
*PeJot* wdusil[a] knefle:

Z inżynierskiej ciekawości rzuciłem okiem. *Brak podpisów osób prowadzących badania*. Pomiar hałasu OKDR. Liczenie niepewności pomiarów powala na kolana, ale tylko nieobeznanych w temacie.

No i te niesamowite 90%

Data: 2012-05-13 02:38:04
Autor: BQB
indukcyjka
W dniu 2012-05-09 07:21, PeJot pisze:
W dniu 2012-05-07 17:07, Andy Niwinski pisze:

Może nie instytut, ale chyba dokładnie opisane jak dokonywano pomiaru:
http://www.audytorzy.com/img/file/Badania%20AGD/Porownanie%20plyt%20grzewczych.pdf


Z inżynierskiej ciekawości rzuciłem okiem. *Brak podpisów osób
prowadzących badania*. Pomiar hałasu OKDR. Liczenie niepewności pomiarów
powala na kolana, ale tylko nieobeznanych w temacie.

Mnie również zdziwiło skąd wiedzieli, że dany palnik ma taką moc - z danych producenta?

Data: 2012-05-13 07:48:41
Autor: Marek Dyjor
indukcyjka
BQB wrote:
W dniu 2012-05-09 07:21, PeJot pisze:
W dniu 2012-05-07 17:07, Andy Niwinski pisze:

Może nie instytut, ale chyba dokładnie opisane jak dokonywano
pomiaru:
http://www.audytorzy.com/img/file/Badania%20AGD/Porownanie%20plyt%20grzewczych.pdf


Z inżynierskiej ciekawości rzuciłem okiem. *Brak podpisów osób
prowadzących badania*. Pomiar hałasu OKDR. Liczenie niepewności
pomiarów powala na kolana, ale tylko nieobeznanych w temacie.

Mnie również zdziwiło skąd wiedzieli, że dany palnik ma taką moc - z
danych producenta?

eureka...   podać ręczniczek?

Data: 2012-05-13 19:46:10
Autor: BQB
indukcyjka
W dniu 2012-05-13 07:48, Marek Dyjor pisze:
BQB wrote:
W dniu 2012-05-09 07:21, PeJot pisze:
W dniu 2012-05-07 17:07, Andy Niwinski pisze:

Może nie instytut, ale chyba dokładnie opisane jak dokonywano
pomiaru:
http://www.audytorzy.com/img/file/Badania%20AGD/Porownanie%20plyt%20grzewczych.pdf



Z inżynierskiej ciekawości rzuciłem okiem. *Brak podpisów osób
prowadzących badania*. Pomiar hałasu OKDR. Liczenie niepewności
pomiarów powala na kolana, ale tylko nieobeznanych w temacie.

Mnie również zdziwiło skąd wiedzieli, że dany palnik ma taką moc - z
danych producenta?

eureka... podać ręczniczek?

Ale nie powinni polegać na danych producenta, tylko samemu mierzyć, inaczej OKD taki wynik rozbić.

Data: 2012-05-13 21:34:38
Autor: Marek Dyjor
indukcyjka
BQB wrote:
W dniu 2012-05-13 07:48, Marek Dyjor pisze:
BQB wrote:
W dniu 2012-05-09 07:21, PeJot pisze:
W dniu 2012-05-07 17:07, Andy Niwinski pisze:

Może nie instytut, ale chyba dokładnie opisane jak dokonywano
pomiaru:
http://www.audytorzy.com/img/file/Badania%20AGD/Porownanie%20plyt%20grzewczych.pdf



Z inżynierskiej ciekawości rzuciłem okiem. *Brak podpisów osób
prowadzących badania*. Pomiar hałasu OKDR. Liczenie niepewności
pomiarów powala na kolana, ale tylko nieobeznanych w temacie.

Mnie również zdziwiło skąd wiedzieli, że dany palnik ma taką moc - z
danych producenta?

eureka... podać ręczniczek?

Ale nie powinni polegać na danych producenta, tylko samemu mierzyć,
inaczej OKD taki wynik rozbić.

nie zmierzyli też parametrów paliwa (gazu) oraz napięcia w sieci, nie skontrolowali przyrządów itp. ad absurdum

Data: 2012-05-13 22:37:53
Autor: kogutek
indukcyjka
Marek Dyjor <mdyjor@poczta.onet.pl> napisał(a):
BQB wrote:
> W dniu 2012-05-13 07:48, Marek Dyjor pisze:
>> BQB wrote:
>>> W dniu 2012-05-09 07:21, PeJot pisze:
>>>> W dniu 2012-05-07 17:07, Andy Niwinski pisze:
>>>>
>>>>> Może nie instytut, ale chyba dokładnie opisane jak dokonywano
>>>>> pomiaru:
>>>>> http://www.audytorzy.com/img/file/Badania%20AGD/Porownanie%20plyt%20grzew
czych.pdf
>>>>>
>>>>>
>>>>
>>>> Z inżynierskiej ciekawości rzuciłem okiem. *Brak podpisów osób
>>>> prowadzących badania*. Pomiar hałasu OKDR. Liczenie niepewności
>>>> pomiarów powala na kolana, ale tylko nieobeznanych w temacie.
>>>
>>> Mnie również zdziwiło skąd wiedzieli, że dany palnik ma taką moc - z
>>> danych producenta?
>>
>> eureka... podać ręczniczek?
>
> Ale nie powinni polegać na danych producenta, tylko samemu mierzyć,
> inaczej OKD taki wynik rozbić.

nie zmierzyli też parametrów paliwa (gazu) oraz napięcia w sieci, nie skontrolowali przyrządów itp. ad absurdum
Jak widać po Tobie nie jest to wszystko potrzebne jak chcę się kogoś w chuja
zrobić. Przed chwilą sprawdziłem ile energii zużyje czajnik znanego
producenta. Zużył więcej niż w tym super badaniu zużyła indukcja. Cudem to
pachnie. --


Data: 2012-05-14 05:21:35
Autor: Marek Dyjor
indukcyjka
kogutek wrote:
nie zmierzyli też parametrów paliwa (gazu) oraz napięcia w sieci, nie
skontrolowali przyrządów itp. ad absurdum

Jak widać po Tobie nie jest to wszystko potrzebne jak chcę się kogoś
w chuja zrobić. Przed chwilą sprawdziłem ile energii zużyje czajnik
znanego producenta. Zużył więcej niż w tym super badaniu zużyła
indukcja. Cudem to pachnie.

a czym to zmierzyłeś?

Data: 2012-05-14 11:29:42
Autor: kogutek
indukcyjka
Marek Dyjor <mdyjor@poczta.onet.pl> napisał(a):
kogutek wrote:
>> nie zmierzyli też parametrów paliwa (gazu) oraz napięcia w sieci, nie
>> skontrolowali przyrządów itp. ad absurdum
>>
> Jak widać po Tobie nie jest to wszystko potrzebne jak chcę się kogoś
> w chuja zrobić. Przed chwilą sprawdziłem ile energii zużyje czajnik
> znanego producenta. Zużył więcej niż w tym super badaniu zużyła
> indukcja. Cudem to pachnie.

a czym to zmierzyłeś?
Jak fakty nie zgadzają się z Twoimi poglądami to teraz szukasz dziury w całym.
Nic nie poradzę że naiwny jesteś i wdrukowałeś sobie bzdurę do głowy. Nie mam
zamiaru kopać się z koniem. --


Data: 2012-05-14 19:16:44
Autor: Andy Niwinski
indukcyjka

"kogutek" <sok_marchwiowy@NOSPAM.gazeta.pl> schrieb im Newsbeitrag news:joqqb6$s5l$1inews.gazeta.pl...
Marek Dyjor <mdyjor@poczta.onet.pl> napisał(a):

kogutek wrote:
>> nie zmierzyli też parametrów paliwa (gazu) oraz napięcia w sieci, nie
>> skontrolowali przyrządów itp. ad absurdum
>>
> Jak widać po Tobie nie jest to wszystko potrzebne jak chcę się kogoś
> w chuja zrobić. Przed chwilą sprawdziłem ile energii zużyje czajnik
> znanego producenta. Zużył więcej niż w tym super badaniu zużyła
> indukcja. Cudem to pachnie.

a czym to zmierzyłeś?

Jak fakty nie zgadzają się z Twoimi poglądami to teraz szukasz dziury w całym.
Nic nie poradzę że naiwny jesteś i wdrukowałeś sobie bzdurę do głowy. Nie mam
zamiaru kopać się z koniem.

A powiedz czemu się tak tego czajnika czepiłeś? Gotujesz w tym swoim cudownym czajniku zupy, ziemniaki, smażysz mięso? Bo ja się Ciebie czepiłem po takim Twoim fanzoleniu:

"kogutek" <sok_marchwiowy@NOSPAM.gazeta.pl> > Guzik prawda. Cewka w płycie i
dno naczynia to nic innego niż transformator
praktycznie bez rdzenia. Przekazywana moc silnie zależy od stopnia
sprzęgnięcia dwóch uzwojeń. A sprzęgnięcie zależy od bardzo wielu
czynników.
Jednym z nich jest wielkość dna. Od nie przykrytej dnem części cewki jest
zbyt
daleko do garnka żeby mógł być grzany z jakąś sensowną mocą. Przez tą nie
przykrą częścią cewki płynie taki sam prąd jak pod przykrytą dnem. Nie
przykryta część cewki generuje straty. Jak zrezygnowaliśmy z gazu to
zastanawiałem się czy nie kupić płyty indukcyjnej. Już byłem bliski pomimo
że
w danych technicznych producenci podawali sprawność na granicy 75-80%.
Taką
sprawność uzyskiwali w laboratorium przy idealnie dobranych garnkach i
patelniach. Trafiła mi się prawie darmo nowa płyta z płytkami oporowymi.
Jak
nauczyliśmy się na niej gotować to nic innego nie chcę. Płyta indukcyjna
ma na
pewno wiele zalet. Łatwo umyć, ładniejsza. Ale pod względem sprawności,
czyli
ile kosztuje gotowanie uważam że ustępuje archaicznej płytce oporowej.

Jak dostałeś za friko płytę oporową, to nie chrzań, że jest najcudowniejsza. I nie mieszaj do tego Twojego genialnego czajnika.

Data: 2012-05-14 20:48:38
Autor: kogutek
indukcyjka
Andy Niwinski <andyniwinski@nteria.pl> napisał(a):

"kogutek" <sok_marchwiowy@NOSPAM.gazeta.pl> schrieb im Newsbeitrag news:joqqb6$s5l$1inews.gazeta.pl...
> Marek Dyjor <mdyjor@poczta.onet.pl> napisał(a):
>
>> kogutek wrote:
>> >> nie zmierzyli też parametrów paliwa (gazu) oraz napięcia w sieci, nie
>> >> skontrolowali przyrządów itp. ad absurdum
>> >>
>> > Jak widać po Tobie nie jest to wszystko potrzebne jak chcę się kogoś
>> > w chuja zrobić. Przed chwilą sprawdziłem ile energii zużyje czajnik
>> > znanego producenta. Zużył więcej niż w tym super badaniu zużyła
>> > indukcja. Cudem to pachnie.
>>
>> a czym to zmierzyłeś?
>>
> Jak fakty nie zgadzają się z Twoimi poglądami to teraz szukasz dziury w > całym.
> Nic nie poradzę że naiwny jesteś i wdrukowałeś sobie bzdurę do głowy. Nie > mam
> zamiaru kopać się z koniem.
>
A powiedz czemu się tak tego czajnika czepiłeś? Gotujesz w tym swoim cudownym czajniku zupy, ziemniaki, smażysz mięso? Bo ja się Ciebie czepiłem po takim Twoim fanzoleniu:

"kogutek" <sok_marchwiowy@NOSPAM.gazeta.pl> > Guzik prawda. Cewka w płycie i
dno naczynia to nic innego niż transformator
> praktycznie bez rdzenia. Przekazywana moc silnie zależy od stopnia
> sprzęgnięcia dwóch uzwojeń. A sprzęgnięcie zależy od bardzo wielu
> czynników.
> Jednym z nich jest wielkość dna. Od nie przykrytej dnem części cewki jest
> zbyt
> daleko do garnka żeby mógł być grzany z jakąś sensowną mocą. Przez tą nie
> przykrą częścią cewki płynie taki sam prąd jak pod przykrytą dnem. Nie
> przykryta część cewki generuje straty. Jak zrezygnowaliśmy z gazu to
> zastanawiałem się czy nie kupić płyty indukcyjnej. Już byłem bliski pomimo
> że
> w danych technicznych producenci podawali sprawność na granicy 75-80%.
> Taką
> sprawność uzyskiwali w laboratorium przy idealnie dobranych garnkach i
> patelniach. Trafiła mi się prawie darmo nowa płyta z płytkami oporowymi.
> Jak
> nauczyliśmy się na niej gotować to nic innego nie chcę. Płyta indukcyjna
> ma na
> pewno wiele zalet. Łatwo umyć, ładniejsza. Ale pod względem sprawności,
> czyli
> ile kosztuje gotowanie uważam że ustępuje archaicznej płytce oporowej.

Jak dostałeś za friko płytę oporową, to nie chrzań, że jest najcudowniejsza. I nie mieszaj do tego Twojego genialnego czajnika.
To że dostałęm nie znaczy że mam twierdzić że jest do dupy. A taki co kupi za
4 tysiące powinien agitować że jego najlepsze bo drogo kupił. Czajnik akurat w
warunkach domowych może służyć za wzorzec. Straty nie przekraczają pięciu
procent. Przez przypadek w super badaniu wyszło że czajnik jest gorszy od
indukcji. Tylko idiota w takie coś uwierzy. Nieprawdaż? --


Data: 2012-05-15 14:24:05
Autor: Andy Niwinski
indukcyjka

To że dostałęm nie znaczy że mam twierdzić że jest do dupy.

Ale nikt Ci nie każe tak twierdzić. Chodzi tylko o to, że normalna płyta elektryczna (oporowa, nieważne czy Ceranfeld czy klasyczne fajerki) jest gorsza od Indukcji.

A taki co kupi za
4 tysiące powinien agitować że jego najlepsze bo drogo kupił. Czajnik akurat w
warunkach domowych może służyć za wzorzec. Straty nie przekraczają pięciu
procent. Przez przypadek w super badaniu wyszło że czajnik jest gorszy od
indukcji. Tylko idiota w takie coś uwierzy. Nieprawdaż?

Ale co ma piernik do wiatraka? Mówimy o płytach, nie czajnikach. Do czajnika z racji jego konstrukcji (ale i z tą konstrukcją związanych ograniczeń) nie ma szans żadne inne "wodogrzejne" urządzenie.Do grzania wody, mimo, że mam indukcję z funkcją TURBO, używam też czajnika elektrycznego, bo czajnik do indukcji się nie sprawdził. Ale jeśli chodzi o wszystko inne, to płyta oporowa jest daleko w tyle za gazem, a za indukcją to jej wcale nie widać.

Data: 2012-05-15 22:00:52
Autor: kogutek
indukcyjka
Andy Niwinski <andyniwinski@nteria.pl> napisał(a):
>>
> To że dostałęm nie znaczy że mam twierdzić że jest do dupy.

Ale nikt Ci nie każe tak twierdzić. Chodzi tylko o to, że normalna płyta elektryczna (oporowa, nieważne czy Ceranfeld czy klasyczne fajerki) jest gorsza od Indukcji.

> A taki co kupi za
> 4 tysiące powinien agitować że jego najlepsze bo drogo kupił. Czajnik > akurat w
> warunkach domowych może służyć za wzorzec. Straty nie przekraczają pięciu
> procent. Przez przypadek w super badaniu wyszło że czajnik jest gorszy od
> indukcji. Tylko idiota w takie coś uwierzy. Nieprawdaż?
>
Ale co ma piernik do wiatraka? Mówimy o płytach, nie czajnikach. Do czajnika z racji jego konstrukcji (ale i z tą konstrukcją związanych ograniczeń) nie ma szans żadne inne "wodogrzejne" urządzenie.Do grzania wody, mimo, że mam indukcję z funkcją TURBO, używam też czajnika elektrycznego, bo czajnik do indukcji się nie sprawdził. Ale jeśli chodzi o wszystko inne, to płyta oporowa jest daleko w tyle za gazem, a za indukcją to jej wcale nie widać.
Nigdy nie twierdziłem że seryjna płytka jest lepsza od indukcji. Ale
umiejętnie wykorzystywana jest niewiele od niej gorsza. W kosztach użytkowania
w określonych warunkach wychodzi podobnie jak gazowa. Ta moja z dołożonym do
jednej płytki zewnętrznym regulatorem temperatury jeśli idzie o ekonomię jest
na pewno lepsza od każdej indukcji. Ty oczywiście możesz mieć inne zdanie.
Polska to wolny kraj. --


Data: 2012-05-16 08:08:20
Autor: Marek Dyjor
indukcyjka
kogutek wrote:
Andy Niwinski <andyniwinski@nteria.pl> napisał(a):


To że dostałęm nie znaczy że mam twierdzić że jest do dupy.

Ale nikt Ci nie każe tak twierdzić. Chodzi tylko o to, że normalna
płyta elektryczna (oporowa, nieważne czy Ceranfeld czy klasyczne
fajerki) jest gorsza od Indukcji.

A taki co kupi za
4 tysiące powinien agitować że jego najlepsze bo drogo kupił.
Czajnik akurat w
warunkach domowych może służyć za wzorzec. Straty nie przekraczają
pięciu procent. Przez przypadek w super badaniu wyszło że czajnik
jest gorszy od indukcji. Tylko idiota w takie coś uwierzy.
Nieprawdaż?

Ale co ma piernik do wiatraka? Mówimy o płytach, nie czajnikach. Do
czajnika z racji jego konstrukcji (ale i z tą konstrukcją związanych
ograniczeń) nie ma szans żadne inne "wodogrzejne" urządzenie.Do
grzania wody, mimo, że mam indukcję z funkcją TURBO, używam też
czajnika elektrycznego, bo czajnik do indukcji się nie sprawdził.
Ale jeśli chodzi o wszystko inne, to płyta oporowa jest daleko w
tyle za gazem, a za indukcją to jej wcale nie widać.

Nigdy nie twierdziłem że seryjna płytka jest lepsza od indukcji. Ale
umiejętnie wykorzystywana jest niewiele od niej gorsza. W kosztach
użytkowania w określonych warunkach wychodzi podobnie jak gazowa. Ta
moja z dołożonym do jednej płytki zewnętrznym regulatorem temperatury
jeśli idzie o ekonomię jest na pewno lepsza od każdej indukcji. Ty
oczywiście możesz mieć inne zdanie. Polska to wolny kraj.

dokładnie każdy może gadać co chce...

Data: 2012-05-14 21:53:25
Autor: Marek Dyjor
indukcyjka
kogutek wrote:
Marek Dyjor <mdyjor@poczta.onet.pl> napisał(a):

kogutek wrote:
nie zmierzyli też parametrów paliwa (gazu) oraz napięcia w sieci,
nie skontrolowali przyrządów itp. ad absurdum

Jak widać po Tobie nie jest to wszystko potrzebne jak chcę się kogoś
w chuja zrobić. Przed chwilą sprawdziłem ile energii zużyje czajnik
znanego producenta. Zużył więcej niż w tym super badaniu zużyła
indukcja. Cudem to pachnie.

a czym to zmierzyłeś?

Jak fakty nie zgadzają się z Twoimi poglądami to teraz szukasz dziury
w całym. Nic nie poradzę że naiwny jesteś i wdrukowałeś sobie bzdurę
do głowy. Nie mam zamiaru kopać się z koniem.

zadałem proste pytanie jak zmierzyłeś, jakim przyrządem, jakiej klasy, czy mającym aktualną legalizację itd...

Data: 2012-05-14 20:43:24
Autor: kogutek
indukcyjka
Marek Dyjor <mdyjor@poczta.onet.pl> napisał(a):
kogutek wrote:
> Marek Dyjor <mdyjor@poczta.onet.pl> napisał(a):
>
>> kogutek wrote:
>>>> nie zmierzyli też parametrów paliwa (gazu) oraz napięcia w sieci,
>>>> nie skontrolowali przyrządów itp. ad absurdum
>>>>
>>> Jak widać po Tobie nie jest to wszystko potrzebne jak chcę się kogoś
>>> w chuja zrobić. Przed chwilą sprawdziłem ile energii zużyje czajnik
>>> znanego producenta. Zużył więcej niż w tym super badaniu zużyła
>>> indukcja. Cudem to pachnie.
>>
>> a czym to zmierzyłeś?
>>
> Jak fakty nie zgadzają się z Twoimi poglądami to teraz szukasz dziury
> w całym. Nic nie poradzę że naiwny jesteś i wdrukowałeś sobie bzdurę
> do głowy. Nie mam zamiaru kopać się z koniem.

zadałem proste pytanie jak zmierzyłeś, jakim przyrządem, jakiej klasy, czy mającym aktualną legalizację itd...
Weź się odstosunkuj. Przyznałem Ci rację. Przyznałem. Tak masz rację. Ci co
mierzyli w teście też mają. Miało wyjść że indukcja jest najoszczędniejsza to
im wyszło że jest lepsza od czajnika elektrycznego. Pasuje Ci że jest taka
dobra to OK. O to chodzi żeby dymany był szczęśliwy. Bo nie dość ze ładna, to
jeszcze najtaniej na Świecie gotuje.  --


Data: 2012-05-15 01:21:22
Autor: BQB
indukcyjka
W dniu 2012-05-14 21:53, Marek Dyjor pisze:
kogutek wrote:
Marek Dyjor <mdyjor@poczta.onet.pl> napisał(a):

kogutek wrote:
nie zmierzyli też parametrów paliwa (gazu) oraz napięcia w sieci,
nie skontrolowali przyrządów itp. ad absurdum

Jak widać po Tobie nie jest to wszystko potrzebne jak chcę się kogoś
w chuja zrobić. Przed chwilą sprawdziłem ile energii zużyje czajnik
znanego producenta. Zużył więcej niż w tym super badaniu zużyła
indukcja. Cudem to pachnie.

a czym to zmierzyłeś?

Jak fakty nie zgadzają się z Twoimi poglądami to teraz szukasz dziury
w całym. Nic nie poradzę że naiwny jesteś i wdrukowałeś sobie bzdurę
do głowy. Nie mam zamiaru kopać się z koniem.

zadałem proste pytanie jak zmierzyłeś, jakim przyrządem, jakiej klasy,
czy mającym aktualną legalizację itd...

Pewnie tym samym co ci audytorzy - też nie napisali jakim przyrządem, więc mogli mierzyć każdym - nawet takim analogowym i rozkalibrowanym z "ruskiego rynku" :P

Data: 2012-05-07 18:01:51
Autor: Ikselka
indukcyjka
Dnia Mon, 07 May 2012 16:41:00 +0200, BQB napisał(a):

za ciężkie pieniądze mogę w taki sposób przeprowadzić pomiar, że największą sprawność będzie miała ta, za którą ktoś zapłaci.

Dokładnie tak :-)

Data: 2012-05-06 01:09:32
Autor: BQB
indukcyjka
W dniu 2012-05-05 09:40, Andy Niwinski pisze:

"kogutek" <sok_marchwiowy@NOSPAM.gazeta.pl> > Guzik prawda. Cewka w
płycie i dno naczynia to nic innego niż transformator
praktycznie bez rdzenia. Przekazywana moc silnie zależy od stopnia
sprzęgnięcia dwóch uzwojeń. A sprzęgnięcie zależy od bardzo wielu
czynników.
Jednym z nich jest wielkość dna. Od nie przykrytej dnem części cewki
jest zbyt
daleko do garnka żeby mógł być grzany z jakąś sensowną mocą. Przez tą nie
przykrą częścią cewki płynie taki sam prąd jak pod przykrytą dnem. Nie
przykryta część cewki generuje straty. Jak zrezygnowaliśmy z gazu to
zastanawiałem się czy nie kupić płyty indukcyjnej. Już byłem bliski
pomimo że
w danych technicznych producenci podawali sprawność na granicy 75-80%.
Taką
sprawność uzyskiwali w laboratorium przy idealnie dobranych garnkach i
patelniach. Trafiła mi się prawie darmo nowa płyta z płytkami
oporowymi. Jak
nauczyliśmy się na niej gotować to nic innego nie chcę. Płyta
indukcyjna ma na
pewno wiele zalet. Łatwo umyć, ładniejsza. Ale pod względem
sprawności, czyli
ile kosztuje gotowanie uważam że ustępuje archaicznej płytce oporowej.

Kogutek, ja Cibie lubię - ale proszę, nie zaczynaj fanzolić głupot jak
Ikselka....

http://plyta-indukcyjna.pl/

zerknij szczególnie na kawałek o wydajnościach.

Ja polecam obejrzenie tego filmiku:
http://www.youtube.com/watch?v=_smXRt1MnVo&feature=related
Jedna cewka, jedno "wejście" prądu i jedno "wyjście", co z tego, że nawinięta z oddzieleniem - mniejszy garnek nie spowoduje, że prąd będzie płynął tylko w środkowym uzwojeniu. Na filmiku pokazany też wentylatorek, który chłodzi elektronikę - czyli ciepło strat wydalane wentylatorkiem.

Data: 2012-05-06 09:59:04
Autor: Andy Niwinski
indukcyjka

"BQB" <adres@anty.spamowy.com.invalid>

Ja polecam obejrzenie tego filmiku:
http://www.youtube.com/watch?v=_smXRt1MnVo&feature=related
Jedna cewka, jedno "wejście" prądu i jedno "wyjście", co z tego, że nawinięta z oddzieleniem - mniejszy garnek nie spowoduje, że prąd będzie płynął tylko w środkowym uzwojeniu. Na filmiku pokazany też wentylatorek, który chłodzi elektronikę - czyli ciepło strat wydalane wentylatorkiem.

Filmik obejrzałeś, ale zbyt dużo z niego chyba nie zrozumiałeś? Cewka w kuchence indukcyjnej nie jest elementem grzejnym, może wreszcie to zrozumiecie? Elemetem grzejnym jest dno garnka, w którym indukują się prądy wirowe. I automatyka steruje cewką w zależności od wielkości tego garnka, "wysyłając" optymalną ilość energii.
Prezentujecie podejscie do zużycia energii mojego pradziadka, jak się coś gdzieś swiciło, nawet mała kontrolka "neonówka" - to żarło prąd. ALe bojler elektryczny z grzałką 5kW to mógł chodzić na okrągło. Nie "świecił" - to prądu nie zużuwał.

Data: 2012-05-06 13:58:08
Autor: kogutek
indukcyjka
Andy Niwinski <andyniwinski@nteria.pl> napisał(a):

"BQB" <adres@anty.spamowy.com.invalid>
>
> Ja polecam obejrzenie tego filmiku:
> http://www.youtube.com/watch?v=_smXRt1MnVo&feature=related
> Jedna cewka, jedno "wejście" prądu i jedno "wyjście", co z tego, że > nawinięta z oddzieleniem - mniejszy garnek nie spowoduje, że prąd będzie > płynął tylko w środkowym uzwojeniu. Na filmiku pokazany też wentylatorek, > który chłodzi elektronikę - czyli ciepło strat wydalane wentylatorkiem.

Filmik obejrzałeś, ale zbyt dużo z niego chyba nie zrozumiałeś? Cewka w kuchence indukcyjnej nie jest elementem grzejnym, może wreszcie to zrozumiecie? Elemetem grzejnym jest dno garnka, w którym indukują się prądy wirowe. I automatyka steruje cewką w zależności od wielkości tego garnka, "wysyłając" optymalną ilość energii.
Prezentujecie podejscie do zużycia energii mojego pradziadka, jak się coś gdzieś swiciło, nawet mała kontrolka "neonówka" - to żarło prąd. ALe bojler elektryczny z grzałką 5kW to mógł chodzić na okrągło. Nie "świecił" - to prądu nie zużuwał.
Wychodzi że to Ty nie zrozumiałeś. Przy każdej zamianie energii występują
straty. Straty to zawsze ciepło. Dlatego grzałka oporowa zanurzona w wodzie ma
100% sprawności. Tam wszystko na ciepło się zamienia. Ktoś zarzucił mi że
elektryczny czajnik bezprzewodowy jest dla mnie jakimś wzorcem. W warunkach
domowych można uznać go za wzorzec. W kuchence indukcyjnej na każdym etapie
przekształcania energii elektrycznej z sieci w pole zasilające garnek
występują straty. Najmniejsze na kablu zasilającym. Wszystkie straty to ciepło
wyrzucone wraz z powietrzem przez wentylator. Nie ma z tego praktycznych
korzyści. Największe straty są w stopniu mocy zasilającym cewkę i przy
przekazywaniu energii do garnka. Najsprawniejsze wzmacniacze pracujące w
klasie D mają sprawność dochodzącą do dziewięćdziesięciu procent. W kuchence
nie ma takich wzmacniaczy. Są zbyt drogie przy mocach powyżej kilowata.
Rozwiązaniem było by zasilenie cewki przebiegiem prostokątnym. Niemożliwe bo
taki przebieg generuje ogromne zakłócenia. Poza tym kiepsko się go przekazuje
transformatorem. W kuchence optymalna była by czysta sinusoida. W najlepszym
przypadku sprawność wynosiła by z 60%. Przy modyfikowanym trapezie można by
się zbliżyć do siedemdziesięciu pięciu procent sprawności generatora przy
znośnych zakłóceniach. Sprawność najlepszych transformatorów jest bardzo
wysoka. Powyżej 95%. Tylko że takie transformatory mają tak wysoką sprawność
dlatego że mają perfekcyjne zrobiony obwód magnetyczny. W kuchence indukcyjnej
ze względu na to że obwód magnetyczny praktycznie nie istnieje a uzwojenie
wtórne w postaci garnka jest przypadkowe sprawność przekazywania energii
będzie marna. Fizyki nie da się oszukać. Kuchenka indukcyjna działa na
podstawie praw fizyki a nie cudu. Jak najlepsza z idealnie dobranymi garnkami
w warunkach laboratoryjnych zbliży się do siedemdziesięciu pięciu procent
sprawności przy zamianie energii elektrycznej z sieci w ciepło to będzie
niewiarygodnie dobry wynik. W`warunkach domowych przy przypadkowym garnku
sprawność wykorzystania energii może być tak niska jak przy marnej kuchni
węglowej.  --


Data: 2012-05-06 16:24:07
Autor: Marek Dyjor
indukcyjka Sprawność 90%
kogutek wrote:
będzie niewiarygodnie dobry wynik. W`warunkach domowych przy
przypadkowym garnku sprawność wykorzystania energii może być tak
niska jak przy marnej kuchni węglowej.

a łyżka na to: "niemożliwe"

dziwne bo ja znalazłem kilka źródeł gdzie podaje sie sprawność indukcji na 90%

płyty ceramicznej na 60%

a płyty gazowej na jakieś 45%


co do tych strasznych strat, mam indukcję i powietrze wylatujące z wentylacyjnej szczeliny jest ledwo ciepłe.

Data: 2012-05-06 15:40:07
Autor: kogutek
indukcyjka Sprawność 90%
Marek Dyjor <mdyjor@poczta.onet.pl> napisał(a):
kogutek wrote:
> będzie niewiarygodnie dobry wynik. W`warunkach domowych przy
> przypadkowym garnku sprawność wykorzystania energii może być tak
> niska jak przy marnej kuchni węglowej.

a łyżka na to: "niemożliwe"

dziwne bo ja znalazłem kilka źródeł gdzie podaje sie sprawność indukcji na 90%

płyty ceramicznej na 60%

a płyty gazowej na jakieś 45%


co do tych strasznych strat, mam indukcję i powietrze wylatujące z wentylacyjnej szczeliny jest ledwo ciepłe.
Ty znalazłeś a ja uczciwie zmierzyłem. Z termowentylatora nastawionego na 1kW
też nie leci gorące powietrze a ledwo ciepłe. Może też UCZCIWIE zmierz. --


Data: 2012-05-06 20:41:29
Autor: Marek Dyjor
indukcyjka Sprawność 90%
kogutek wrote:
Marek Dyjor <mdyjor@poczta.onet.pl> napisał(a):

kogutek wrote:
będzie niewiarygodnie dobry wynik. W`warunkach domowych przy
przypadkowym garnku sprawność wykorzystania energii może być tak
niska jak przy marnej kuchni węglowej.

a łyżka na to: "niemożliwe"

dziwne bo ja znalazłem kilka źródeł gdzie podaje sie sprawność
indukcji na 90%

płyty ceramicznej na 60%

a płyty gazowej na jakieś 45%


co do tych strasznych strat, mam indukcję i powietrze wylatujące z
wentylacyjnej szczeliny jest ledwo ciepłe.

Ty znalazłeś a ja uczciwie zmierzyłem. Z termowentylatora
nastawionego na 1kW też nie leci gorące powietrze a ledwo ciepłe.
Może też UCZCIWIE zmierz.

kup termowentylator który ma 1kW a nie chińską popierdołkę

Data: 2012-05-06 10:12:04
Autor: Andy Niwinski
indukcyjka

"BQB" <adres@anty.spamowy.com.invalid> > Ja polecam obejrzenie tego filmiku:
http://www.youtube.com/watch?v=_smXRt1MnVo&feature=related
Jedna cewka, jedno "wejście" prądu i jedno "wyjście", co z tego, że nawinięta z oddzieleniem - mniejszy garnek nie spowoduje, że prąd będzie płynął tylko w środkowym uzwojeniu. Na filmiku pokazany też wentylatorek, który chłodzi elektronikę - czyli ciepło strat wydalane wentylatorkiem.

Tu jest też coś dla lubujących się w youtubie:

http://www.youtube.com/watch?v=8mTEbTpvt1E

zerknij szczególnie na 8:50

Data: 2012-05-06 14:20:49
Autor: kogutek
indukcyjka
Andy Niwinski <andyniwinski@nteria.pl> napisał(a):

"BQB" <adres@anty.spamowy.com.invalid> > Ja polecam obejrzenie tego filmiku:
> http://www.youtube.com/watch?v=_smXRt1MnVo&feature=related
> Jedna cewka, jedno "wejście" prądu i jedno "wyjście", co z tego, że > nawinięta z oddzieleniem - mniejszy garnek nie spowoduje, że prąd będzie > płynął tylko w środkowym uzwojeniu. Na filmiku pokazany też wentylatorek, > który chłodzi elektronikę - czyli ciepło strat wydalane wentylatorkiem.

Tu jest też coś dla lubujących się w youtubie:

http://www.youtube.com/watch?v=8mTEbTpvt1E

zerknij szczególnie na 8:50
I ludzie łykają jak młode pelikany takie teksty. A potem się dziwią że jak
mieli kuchenkę z płytkami to płacili za prąd 3 dychy miesięcznie mniej. --


Data: 2012-05-06 11:04:59
Autor: pw
indukcyjka
podłączę się:

Która z kuchenek będzie tańsza w eksploatacji: indukcyjna czy gazowa?

Data: 2012-05-06 03:33:41
Autor: ZbyszekZ
indukcyjka
W dniu niedziela, 6 maja 2012 11:04:59 UTC+2 użytkownik pw napisał:
podłączę się:

Która z kuchenek będzie tańsza w eksploatacji: indukcyjna czy gazowa?

Bardzo dobre pytanie ale bardzo nie precyzyjne.
Zależy od kilku czynników:
- koszt paliwa
- koszt zakupu urządzenia
- koszt i czas przeglądów i wymiany części
- koszt naczyń
- czas korzystania z naczyń
- koszt doprowadzenia do użytku naczyń po wpadkach kuchennych
- koszt zdrowia
i pewnie jeszcze trochę innych.
Ja aktualnie mam kuchenkę gazową bo moje wcześniejsze doświadczenia z kuchniami elektrycznym były delikatnie mówiąc fatalne, tyle że były to kuchenki ceramiczne.
Kupiłem przymuszony sytuacją pojedynczy palnik indukcyjny i jak gazowa się wypali to następna będzie indukcja bo szybciej działa, bezpieczniej a cenowo nie wyjdzie drożej (w kilkuletnim okresie użycia).

--
ZZ@private

Data: 2012-05-07 16:37:04
Autor: BQB
indukcyjka
W dniu 2012-05-06 11:04, pw pisze:
podłączę się:

Która z kuchenek będzie tańsza w eksploatacji: indukcyjna czy gazowa?

Ja mam kuchenkę elektryczno gazową - piekarnik na prąd, palniki gazowe, gaz z butli, butla 11 kg starcza na około 2,5 miesiąca. I jest to dla mnie opłacalne.

Data: 2012-05-07 20:48:49
Autor: Andy Niwinski
indukcyjka

"pw" <pw@niemapw.pl> schrieb im Newsbeitrag news:4fa63eb4$0$1217$65785112news.neostrada.pl...
podłączę się:

Która z kuchenek będzie tańsza w eksploatacji: indukcyjna czy gazowa?

Prawdopodobnie gazowa, chyba, że w koszty wliczysz swój czas przy gotowaniu i myciu garów.

Data: 2012-05-08 02:41:42
Autor: ZbyszekZ
indukcyjka
W dniu poniedziałek, 7 maja 2012 20:48:49 UTC+2 użytkownik Andy Niwinski napisał:
"pw"  schrieb im Newsbeitrag news:4fa63eb4$0$1217$65785112news.neostrada.pl...
> podłączę się:
>
> Która z kuchenek będzie tańsza w eksploatacji: indukcyjna czy gazowa?

Prawdopodobnie gazowa, chyba, że w koszty wliczysz swój czas przy gotowaniu i myciu garów.

Jak patrzę na stan swoich garów używanych na kuchni gazowej to nie tylko czas kosztuje, gary (a szczególnie patelnie) też.

--
ZZ@private

Data: 2012-05-08 13:02:55
Autor: Marek Dyjor
indukcyjka
ZbyszekZ wrote:
W dniu poniedziałek, 7 maja 2012 20:48:49 UTC+2 użytkownik Andy
Niwinski napisał:
"pw"
 schrieb im Newsbeitrag
news:4fa63eb4$0$1217$65785112news.neostrada.pl...
podłączę się:

Która z kuchenek będzie tańsza w eksploatacji: indukcyjna czy
gazowa?

Prawdopodobnie gazowa, chyba, że w koszty wliczysz swój czas przy
gotowaniu i myciu garów.

Jak patrzę na stan swoich garów używanych na kuchni gazowej to nie
tylko czas kosztuje, gary (a szczególnie patelnie) też.

no fakt że od czasu gdy gotuje na indukcji to nie zmieniam patelni...

na gazie jakoś sie szybko zużywały

Data: 2012-05-08 20:34:16
Autor: Dziobak
indukcyjka
Użytkownik "Marek Dyjor"  napisał

no fakt że od czasu gdy gotuje na indukcji to nie zmieniam patelni...

na gazie jakoś sie szybko zużywały


Porównywałeś kiedyś koszty nośników energii?? Gaz jest jeszcze tak tani że żeden patent elektryczny mu nie podskoczy.


Logika mniej więcej taka sama jak sypanie odkamieniacza do pralki,  pralka i tak padnie a gdyby odkładać kasę wydaną na odkamieniacz to uzbierałoby sie w miedzyczasie na nową pralkę  :>>>

Noworodki też zapewne lepiej od urodzenia karmić mlekiem w proszku ; Japończycy już w to uwierzyli. Cociaż akurat nie sądze ,zebyś miał dzieci , jestes zbyt pragmatyczny (subiektywnie)żeby tolerowac w domu takie niszczące pasożyty; poza tym trzeba ten kredyt za mieszkanie spłacać i tak to się cała Europa obudzi kiedyś w czarnej dupie bo oczyms to się zapomniało w tym wyscigu szczurów.

żegnam wzorowego konsumenta


Dziobak

Data: 2012-05-08 22:14:32
Autor: Marek Dyjor
indukcyjka
Dziobak wrote:
Użytkownik "Marek Dyjor"  napisał

no fakt że od czasu gdy gotuje na indukcji to nie zmieniam patelni...

na gazie jakoś sie szybko zużywały


Porównywałeś kiedyś koszty nośników energii?? Gaz jest jeszcze tak
tani że żeden patent elektryczny mu nie podskoczy.

drogi dziobaku, a chodzisz ty czasem do miasta do kawiarni? Wiesza iel sie przepłąca za tę kawę?

Kuchnia indukcyjna jest WYGODNA, ponadto nie mam gazu w domu.

Logika mniej więcej taka sama jak sypanie odkamieniacza do pralki, pralka i tak padnie a gdyby odkładać kasę wydaną na odkamieniacz to
uzbierałoby sie w miedzyczasie na nową pralkę  :>>>

Proszki zawierają substancję zabezpieczające.


Noworodki też zapewne lepiej od urodzenia karmić mlekiem w proszku ;
Japończycy już w to uwierzyli. Cociaż akurat nie sądze ,zebyś miał
dzieci , jestes zbyt pragmatyczny (subiektywnie)żeby tolerowac w domu
takie niszczące pasożyty; poza tym trzeba ten kredyt za mieszkanie
spłacać i tak to się cała Europa obudzi kiedyś w czarnej dupie bo
oczyms to się zapomniało w tym wyscigu szczurów.

ciach bzdety...  kogut...  znaczy dziobaku.

Data: 2012-05-08 23:41:47
Autor: Dziobak
indukcyjka
Użytkownik "Marek Dyjor" napisał

ciach bzdety...  kogut...  znaczy dziobaku.

ciach , srach



żyj Dyjorku w tym świecie iluzji , żyj i sto lat , ale nie zazdroszczę ci prostoty pojmowania świata  :>>>


beznamiętnie

Dziobak

Data: 2012-05-08 23:47:24
Autor: Ikselka
indukcyjka
Dnia Tue, 8 May 2012 23:41:47 +0200, Dziobak napisał(a):

Użytkownik "Marek Dyjor" napisał

ciach bzdety...  kogut...  znaczy dziobaku.

ciach , srach



żyj Dyjorku w tym świecie iluzji , żyj i sto lat , ale nie zazdroszczę ci prostoty pojmowania świata  :>>>


beznamiętnie

Dziobak

Gdybyś nie podkreślił "beznamiętnie", pomyślałabym "no no, ale się facet
zapluł" :-D

Data: 2012-05-09 00:03:53
Autor: Dziobak
indukcyjka
Użytkownik "Marek Dyjor" napisał


drogi dziobaku, a chodzisz ty czasem do miasta do kawiarni? Wiesza iel sie przepłąca za tę kawę?


Facet!!!! To nie ma nic do rzeczy !

Poza tym widzę ,że emocje wpływają ci na brak panowania nad literówkami  :>>

Nie masz gazu , twój i nowych przepisów budowlanych problem.

Wiesz ilu widziałem takich , co mają kuchnie wyposażone w high-endowy sprzęt a i tak żrą na mieście ,  graty tylko dla szpanu a czasu na zrobienie czegoś bardziej skomplikowanego od kanapki nie ma , bo trzeba sączyć jad na forach ?

Nie wiem czy chodzę do miasta do kawiarni bo z mojego gumna gdzie 100% głosowało na pis może być za daleko i mi się walonki rozsypią przedwcześnie a "nic tak nie śmierdzi jak moje onuce" .
Poza tym to moja sprawa gdzie mieszkam i jest to gówniana zaczepka jak i cała ta sztucznie przez ciebie podtrzymywana dyskusja ; kawiarnia musi być warta pójścia do niej - ewentualnie czy chcesz podyskutować progach dochodowych czy o ekspresach - automatach cisnieniowych ?
Mógłbyś sobie poszukać w sieci takiego o którym napisał producent albo jego wasal najwięcej dobrego i żeby Kogutek się prędzej zesrał ,niz go miernikiem z lidla by ogarnął , a szpan będzie na cały wysoki budynek.


beznamiętnie

Dziobak

Data: 2012-05-09 05:29:37
Autor: Marek Dyjor
indukcyjka
Dziobak wrote:
Użytkownik "Marek Dyjor" napisał


drogi dziobaku, a chodzisz ty czasem do miasta do kawiarni? Wiesza
iel sie przepłąca za tę kawę?


Facet!!!! To nie ma nic do rzeczy !

Poza tym widzę ,że emocje wpływają ci na brak panowania nad
literówkami  :>>
Nie masz gazu , twój i nowych przepisów budowlanych problem.

Wiesz ilu widziałem takich , co mają kuchnie wyposażone w high-endowy
sprzęt a i tak żrą na mieście ,  graty tylko dla szpanu a czasu na
zrobienie czegoś bardziej skomplikowanego od kanapki nie ma , bo
trzeba sączyć jad na forach ?

Nie wiem czy chodzę do miasta do kawiarni bo z mojego gumna gdzie 100%
głosowało na pis może być za daleko i mi się walonki rozsypią
przedwcześnie a "nic tak nie śmierdzi jak moje onuce" .
Poza tym to moja sprawa gdzie mieszkam i jest to gówniana zaczepka
jak i cała ta sztucznie przez ciebie podtrzymywana dyskusja ;
kawiarnia musi być warta pójścia do niej - ewentualnie czy chcesz
podyskutować progach dochodowych czy o ekspresach - automatach
cisnieniowych ? Mógłbyś sobie poszukać w sieci takiego o którym napisał producent
albo jego wasal najwięcej dobrego i żeby Kogutek się prędzej zesrał
,niz go miernikiem z lidla by ogarnął , a szpan będzie na cały wysoki
budynek.

psychiatra...  czy jest na sali psychiatra?

Data: 2012-05-09 22:10:11
Autor: Dziobak
indukcyjka
Użytkownik "Marek Dyjor" napisał

psychiatra...  czy jest na sali psychiatra?


....w zasadzie to nawet ani śmieszny ani zabawny nie jesteś nie mówiąc o myśleniu abstrakcyjnym ; taki krakowski splean
Ale dalego zajdziesz , świat takich kocha.


beznamiętnie

Dziobak

Data: 2012-05-08 23:02:04
Autor: kogutek
indukcyjka
Dziobak <dziobak@hot.pl> napisał(a):
Użytkownik "Marek Dyjor"  napisał

> no fakt że od czasu gdy gotuje na indukcji to nie zmieniam patelni...
>
> na gazie jakoś sie szybko zużywały


Porównywałeś kiedyś koszty nośników energii?? Gaz jest jeszcze tak tani że żeden patent elektryczny mu nie podskoczy.


Logika mniej więcej taka sama jak sypanie odkamieniacza do pralki,  pralka i tak padnie a gdyby odkładać kasę wydaną na odkamieniacz to uzbierałoby sie w miedzyczasie na nową pralkę  :>>>

Noworodki też zapewne lepiej od urodzenia karmić mlekiem w proszku ; Japończycy już w to uwierzyli. Cociaż akurat nie sądze ,zebyś miał dzieci , jestes zbyt pragmatyczny (subiektywnie)żeby tolerowac w domu takie niszczące pasożyty; poza tym trzeba ten kredyt za mieszkanie spłacać i tak to się cała Europa obudzi kiedyś w czarnej dupie bo oczyms to się zapomniało w tym wyscigu szczurów.

żegnam wzorowego konsumenta


Dziobak
A Ty Dziobak lubisz karmić dwa solitery czy wolałbyś jednego. I co z tego że
gaz tańszy jak mało gotujemy i prawie sam abonament był płacony + jakieś
grosze za gaz. Tyle samo wychodzi prąd a jednego solitera otrułem. W dupie ma
Europę z jej przebudzeniem. Mnie już wtedy nie będzie. --


Data: 2012-05-10 22:04:47
Autor: Dziobak
indukcyjka
Użytkownik "kogutek"  napisał

A Ty Dziobak lubisz karmić dwa solitery czy wolałbyś jednego.

Ja w kwestii formalnej : z biologicznego puntu widzenia nie można byc żywicielem więcej niż jednego tasiemca  ;)


pozdrawiam

Dziobak

Data: 2012-05-10 21:19:47
Autor: kogutek
indukcyjka
Dziobak <dziobak@hot.pl> napisał(a):
Użytkownik "kogutek"  napisał

> A Ty Dziobak lubisz karmić dwa solitery czy wolałbyś jednego.

Ja w kwestii formalnej : z biologicznego puntu widzenia nie można byc żywicielem więcej niż jednego tasiemca  ;)


pozdrawiam

Dziobak
O przenośniach słyszałeś? --


indukcyjka

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona