Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...

inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...

Data: 2011-11-26 14:49:33
Autor: KM
inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...
Witam!

Chcialbym sie dowiedziec jak wyglada sprawa zajmowania miejsc przeznaczonych dla samochodow rodzicow z dzieckiem. Jak wyglada to od strony prawnej - czy inwalida moze zajac takie miejsce ? . Oczywiscie mowa tu o parkingach przed centrami handlowymi i oznaczanych jako sterfa ruchu.
Pytam poniewaz bardzo czesto, miejsca sa zajmowane przez inwalidow, w sytuacji gdy miejsca dla nich wyznaczone sa puste....
Zawsze dochodzi do sprzeczek slownych - a oni zaslaniaja sie swoim inwalidztwem.... Po kilku takich "spotkaniach" mam wrazenie ze spotykam sie osobami uposledzonymi psychicznie a nie fizycznie....
Po to sa takie miejsca,by kazdy mogl swobodnie wyjac dziecko z auta i przy okazji nie poobijac sasiadujacych pojazdow, czy tez ulatwic zycie kobietom w ciazy podczas wsiadania/wysiadania z auta.
Nigdy nie parkuje na miejscach zarezerwowanych dla osob niepelnosprawnych, czy dla rodzicow w sytuacji gdy jestem sam bez dziecka.
Po paru takich zajsciach trace cierpliwosc i tolerancje dla tej grupy spolecznej, zadaja od nas zdrowych - przestrzegania pewnych zasad, a sami maja to gleboko gdzies.... :(
Czy tez macie takie przypadki ?

Pozdrawiam
KM

Data: 2011-11-26 16:23:41
Autor: Marcin Jan
inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...
W dniu 2011-11-26 14:49, KM pisze:
Witam!

Chcialbym sie dowiedziec jak wyglada sprawa zajmowania miejsc
przeznaczonych dla samochodow rodzicow z dzieckiem. Jak wyglada to od
strony prawnej - czy inwalida moze zajac takie miejsce ? . Oczywiscie
mowa tu o parkingach przed centrami handlowymi i oznaczanych jako sterfa
ruchu.
Pytam poniewaz bardzo czesto, miejsca sa zajmowane przez inwalidow, w
sytuacji gdy miejsca dla nich wyznaczone sa puste....
Zawsze dochodzi do sprzeczek slownych - a oni zaslaniaja sie swoim
inwalidztwem.... Po kilku takich "spotkaniach" mam wrazenie ze spotykam
sie osobami uposledzonymi psychicznie a nie fizycznie....
Po to sa takie miejsca,by kazdy mogl swobodnie wyjac dziecko z auta i
przy okazji nie poobijac sasiadujacych pojazdow, czy tez ulatwic zycie
kobietom w ciazy podczas wsiadania/wysiadania z auta.
Nigdy nie parkuje na miejscach zarezerwowanych dla osob
niepelnosprawnych, czy dla rodzicow w sytuacji gdy jestem sam bez dziecka.
Po paru takich zajsciach trace cierpliwosc i tolerancje dla tej grupy
spolecznej, zadaja od nas zdrowych - przestrzegania pewnych zasad, a
sami maja to gleboko gdzies.... :(
Czy tez macie takie przypadki ?

Pozdrawiam
KM

może jestem lekko do tyłu jeśli chodzi o PoRD ale chyba nie ma nic na temat takich miejsc, więc jest to tylko dobra wola (takie wyznaczenie miejsc) zarządcy parkingu. Więc jeśli zarządca nie zrobi jakiegoś regulaminu w temacie parkowanie tudzież opłat za nie przestrzeganie to takie parkowanie nie podlega żadnym sankcją (zresztą i tak tylko na drodze cywilnej- jak już). Znak strefa ruchu nic tu nie ma do rzeczy ponieważ to jest tylko potwierdzenie że na danym parkingu obowiązuje PoRD a jak pisałem nie ma tam nic w temacie miejsc dla rodzin z dziecimi itd.
Pozdrawiam
Marcin Jan

Data: 2011-11-26 16:33:33
Autor: MZ
inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...
W dniu 2011-11-26 16:23, Marcin Jan pisze:
W dniu 2011-11-26 14:49, KM pisze:
Witam!

Chcialbym sie dowiedziec jak wyglada sprawa zajmowania miejsc
przeznaczonych dla samochodow rodzicow z dzieckiem. Jak wyglada to od
strony prawnej - czy inwalida moze zajac takie miejsce ? .
<ciach>
może jestem lekko do tyłu jeśli chodzi o PoRD ale chyba nie ma nic na
temat takich miejsc, więc jest to tylko dobra wola (takie wyznaczenie
miejsc) zarządcy parkingu.

Może ja też jestem do tyłu, ale faktycznie tak jest. O ile
usankcjonowano ustawowo miejsca "dla inwalidy" to kwestia miejsc "dla
rodzin z dziećmi, dla leworęcznych, dla rudych, grubych i pryszczatych"
to są wewnętrzne zarządzenia zarządcy parkingu których jednak w zasadzie
nie da się egzekwować. Zwłaszcza, że w przeciwieństwie do oficjalnego
wzoru i systemu wydawania plakietki "wĂłzkarza" nie ma nawet formalnego
oznaczenia dla samochodów "z dzieckiem". Wlepka "baby on board" itd. się
nie liczy. Sytuacja jak sprzed kilku lat w sprawie miejsc dla inwalidĂłw.
Pozostaje liczyć na kulturę parkujących, a to jak ze smokami i 18letnimi
dziewicami...

--
MZ
OC/AC samochodu w LibertyDirect dodatkowo do 100 zł taniej:
Kod promocyjny: 2011-87579484

Data: 2011-11-26 17:21:41
Autor: Deflegmator
inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...
MZ wrote:

Wlepka "baby on board" itd. się
nie liczy.

Po kiego wała te wlepki to doprawdy nie wiem, offtopicznie się
wtrącając. Czy oznaczają, że w tak oznaczony pojazd mam nie
przyłoić, czy co? A w resztę można, bo dorośli i starcy się już
nażyli? A może za kółkiem tam siedzi jakaś "bejbi" i powinienem
się po niej spodziewać jakiegoś drogowego armageddonu? Ktoś wie?

--
Deflegmator

Data: 2011-11-26 19:06:30
Autor: Marcin Jan
inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...
W dniu 2011-11-26 18:21, Deflegmator pisze:
MZ wrote:

Wlepka "baby on board" itd. się
nie liczy.

Po kiego wała te wlepki to doprawdy nie wiem, offtopicznie się
wtrącając. Czy oznaczają, że w tak oznaczony pojazd mam nie
przyłoić, czy co? A w resztę można, bo dorośli i starcy się już
nażyli? A może za kółkiem tam siedzi jakaś "bejbi" i powinienem
się po niej spodziewać jakiegoś drogowego armageddonu? Ktoś wie?


może miałoby to większy sens ale pod warunkiem:
1. Usankcjonowania przez prawo - duĹźa najlepiej na dachu tak jak "L"
2. Jak jedziesz bez dziecka to nalepka znika

wówczas może wyostrzyłby się potencjalnie zmysł kierownika widzącego takie oznaczenie.

Ale na szczęście nigdy tego nie będzie bo zagrożenie ze strony tatusia wożącego dzidzie jest żadne albo prawie żadne.
Pozdrawiam
Marcin Jan

Data: 2011-11-26 19:02:29
Autor: Deflegmator
inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...
Marcin Jan wrote:



może miałoby to większy sens ale pod warunkiem:
1. Usankcjonowania przez prawo - duĹźa najlepiej na dachu tak jak "L"

Nie widzę w tym najmniejszego sensu.



wówczas może wyostrzyłby się potencjalnie zmysł kierownika
widzącego takie oznaczenie.

Ale przecież kierownik i tak powinien mieć zmysły wyostrzone.
Dziecko w czyimś samochodzie nie jest jakoś szczególnie cenniejsze
niĹź reszta pasaĹźerĂłw.

 
Ale na szczęście nigdy tego nie będzie bo zagrożenie ze strony
tatusia wożącego dzidzie jest żadne albo prawie żadne.


Jak jest trzeĹşwy i nie zapierdala, to tak, zgoda. ;) Tylko obawiam
się, że niektórym nalepiaczom sam fakt posiadania naklejki w ich
mniemamaniu dodaje +10 do nieśmiertelności.

--
Deflegmator

Data: 2011-11-26 23:38:34
Autor: to
inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...
begin Marcin Jan
może miałoby to większy sens ale pod warunkiem: 1. Usankcjonowania przez
prawo - duĹźa najlepiej na dachu tak jak "L" 2. Jak jedziesz bez dziecka
to nalepka znika

wówczas może wyostrzyłby się potencjalnie zmysł kierownika widzącego
takie oznaczenie.

Co Ty bierzesz?

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

Data: 2011-11-27 22:18:16
Autor: Marcin Jan
inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...
W dniu 2011-11-27 00:38, to pisze:
begin Marcin Jan

może miałoby to większy sens ale pod warunkiem: 1. Usankcjonowania przez
prawo - duĹźa najlepiej na dachu tak jak "L" 2. Jak jedziesz bez dziecka
to nalepka znika

wówczas może wyostrzyłby się potencjalnie zmysł kierownika widzącego
takie oznaczenie.

Co Ty bierzesz?


Nie musisz od razu kolego walczyć. Wyjaśniam:  piszę tylko Ĺźe naklejanie na tylną szybę "Dziecko w samochodzie" nie ma Ĺźadnego sensu. Ja w ogĂłle nie zwracam na to uwagi.
A jeśli taka nalepka miałaby coś wnieść do sprawy to musiałaby podlegać takim samym regułą jak np. oznaczenie "L",
Mimo wszystko pozdrawiam
Marcin Jan

Data: 2011-11-26 19:16:38
Autor: Shrek
inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...
On 2011-11-26 18:21, Deflegmator wrote:

Po kiego wała te wlepki to doprawdy nie wiem, offtopicznie się
wtrącając. Czy oznaczają, że w tak oznaczony pojazd mam nie
przyłoić, czy co?

To znaczy, że towarzyszka życia nakleiła facetowi, żeby odstraszyć ewentualne przyjaciółki:P

Shrek.

Data: 2011-11-26 19:03:44
Autor: Deflegmator
inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...
Shrek wrote:



> Po kiego wała te wlepki to doprawdy nie wiem, offtopicznie się
> wtrącając. Czy oznaczają, że w tak oznaczony pojazd mam nie
> przyłoić, czy co?

To znaczy, że towarzyszka życia nakleiła facetowi, żeby
odstraszyć ewentualne przyjaciółki:P



Przekonałeś mnie. To jest rzeczywiście jedyne sensowne
wytłumaczenie. :)

--
Deflegmator

Data: 2011-11-26 23:32:16
Autor: Andrzej Lawa
inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...
W dniu 26.11.2011 14:49, KM pisze:

Chcialbym sie dowiedziec jak wyglada sprawa zajmowania miejsc
przeznaczonych dla samochodow rodzicow z dzieckiem.

A gdzie jest takie cudo i jak oznakowane?

[ciach]

Po to sa takie miejsca,by kazdy mogl swobodnie wyjac dziecko z auta i

To jakoś więcej trzeba na dziecko niż na dorosłego? ;)

Tak na marginesie: po jaką cholerę ludzie chodzą z dzieciakami na zakupy?? I jeszcze rozumiem, jak idą dziecku kupić jakaś zabawkę albo ubranko... ale do marketu budowlanego?

Data: 2011-11-26 22:43:36
Autor: Tomek Kańka
inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...
Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał(a)
W dniu 26.11.2011 14:49, KM pisze:

Chcialbym sie dowiedziec jak wyglada sprawa zajmowania miejsc
przeznaczonych dla samochodow rodzicow z dzieckiem.

A gdzie jest takie cudo i jak oznakowane?


Pod wieloma większymi sklepami.

[ciach]

Po to sa takie miejsca,by kazdy mogl swobodnie wyjac dziecko z auta i

To jakoś więcej trzeba na dziecko niż na dorosłego? ;)

Tak. Jak trzeba np. wyjąc dziecko z fotelikiem, albo go w tym foteliku
przypiąć, albo jak większe dzieci, to nie mają siły utzrymać drzwi i
można uszkodzić sąsiada.


Tak na marginesie: po jaką cholerę ludzie chodzą z dzieciakami na zakupy?? I jeszcze rozumiem, jak idą dziecku kupić jakaś zabawkę albo ubranko... ale do marketu budowlanego?

Bo nie mają go z kim zostawić? Albo chcą z nim spędzić trochę czasu, a
tu akurat trzeba pojechać do marketu, bo kran cieknie? Nie masz dzieci, uważasz, że od dzieci są kobiety, czy tak sobie
trolujesz?



--
Tomek

Data: 2011-11-27 00:02:01
Autor: MZ
inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...
W dniu 2011-11-26 23:43, Tomek Kańka pisze:
Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał(a)
W dniu 26.11.2011 14:49, KM pisze:

Chcialbym sie dowiedziec jak wyglada sprawa zajmowania miejsc
przeznaczonych dla samochodow rodzicow z dzieckiem.

A gdzie jest takie cudo i jak oznakowane?


Pod wieloma większymi sklepami.

OK, a jaka jest podstawa prawna tego?
[ciach]

Po to sa takie miejsca,by kazdy mogl swobodnie wyjac dziecko z auta i

To jakoś więcej trzeba na dziecko niż na dorosłego? ;)

Tak. Jak trzeba np. wyjąc dziecko z fotelikiem, albo go w tym foteliku
przypiąć, albo jak większe dzieci, to nie mają siły utzrymać drzwi i
można uszkodzić sąsiada.
Ale to jest problem tego, który przyjeżdża z dzieckiem do sklepu. Jeśli
nie może tak zaparkować żeby nie uszkodzić sąsiedniego auta, to niech
poszuka miejsca gdzie może otworzyć drzwi bez takiego ryzyka. Zawsze się
można zatrzymać na chwilę, wysadzić pasażerów i zaparkować. Posiadanie
dziecka nie daje tutaj żadnych przywilejów. Takie same problemy mają
osoby starsze, osoby z kończynami w gipsie itd. Jakoś nikt nie oznacza
specjalnie miejsc dla nich.


Tak na marginesie: po jaką cholerę ludzie chodzą z dzieciakami na zakupy?? I jeszcze rozumiem, jak idą dziecku kupić jakaś zabawkę albo ubranko... ale do marketu budowlanego?

Bo nie mają go z kim zostawić? Albo chcą z nim spędzić trochę czasu, a
tu akurat trzeba pojechać do marketu, bo kran cieknie?
Nooo teraz to przesadziłeś. Chcą? OK, to wolny kraj. Niech sobie to tak
zorganizują, żeby ich "chcenie" nie naruszało chęci posiadania
nieobitego samochodu innym ludziom. "Spędzania czasu z dzieckiem w
markecie" kojarzy mi się nieodmiennie z taką jedną sytuacją sprzed kilku
miesięcy, gdy to dzieciak "spędzający czas z tatusiem" w Castoramie
widowiskowo zdemolował stoisko z lampami i żyrandolami. Podejrzewam że
opiekunka wyszłaby temu panu zdecydowanie taniej.

Nie masz dzieci, uważasz, że od dzieci są kobiety, czy tak sobie
trolujesz?

Zwykle nie zgadzam się z uwagami AŁ, ale tym razem zadał konkretne
pytania. Ty natomiast odpowiedziałeś w stylu "bo mi się należy i już".
Otóż według obowiązujących przepisów PoRD "nie należy się". Tak samo jak
przyklejenie "zielonego listka" nie oznacza że możesz bezkarnie obijać
cudze auta.


--
MZ
OC/AC samochodu w LibertyDirect dodatkowo do 100 zł taniej:
Kod promocyjny: 2011-87579484

Data: 2011-11-27 07:48:50
Autor: Andrzej Kubiak
inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...
Dnia Sun, 27 Nov 2011 00:02:01 +0100, MZ napisał(a):

Chcialbym sie dowiedziec jak wyglada sprawa zajmowania miejsc
przeznaczonych dla samochodow rodzicow z dzieckiem.
A gdzie jest takie cudo i jak oznakowane?
Pod wieloma większymi sklepami.
OK, a jaka jest podstawa prawna tego?

Prawna pewnie żadna, podobnie jak znaków sugerujących jazdę "na zamek". Ot,
taka próba wprowadzenia odrobiny uprzejmości i myślenia o innych.

Tak. Jak trzeba np. wyjąc dziecko z fotelikiem, albo go w tym foteliku
przypiąć, albo jak większe dzieci, to nie mają siły utzrymać drzwi i
można uszkodzić sąsiada.
Ale to jest problem tego, który przyjeżdża z dzieckiem do sklepu. Jeśli
nie może tak zaparkować żeby nie uszkodzić sąsiedniego auta, to niech
poszuka miejsca gdzie może otworzyć drzwi bez takiego ryzyka.

No i mają takie miejsca przygotowane. Źle?

Zawsze się
można zatrzymać na chwilę, wysadzić pasażerów i zaparkować. Posiadanie
dziecka nie daje tutaj żadnych przywilejów. Takie same problemy mają
osoby starsze, osoby z kończynami w gipsie itd. Jakoś nikt nie oznacza
specjalnie miejsc dla nich.

Widocznie komuś wyszło, że statystycznie najwięcej takich przypadków to
właśnie dzieci. Czy to dobry wynik, to osobna historia.

Bo nie mają go z kim zostawić? Albo chcą z nim spędzić trochę czasu, a
tu akurat trzeba pojechać do marketu, bo kran cieknie?
Nooo teraz to przesadziłeś. Chcą? OK, to wolny kraj. Niech sobie to tak
zorganizują, żeby ich "chcenie" nie naruszało chęci posiadania
nieobitego samochodu innym ludziom.

Wyjaśnisz, skąd takie wnioski? Jedzie człowiek do sklepu, zabiera dziecko,
ma miejsce, gdzie może je wygodnie wysadzić - super. Nie ma - kombinuje,
żeby mieć. Gdzie widzisz tu podejście "miejsca nie ma, to se go przytrę"?
Jak dla mnie, to dośpiewujesz sobie coś, co nie zostało napisane i radośnie
dyskutujesz z przyjętymi przez siebie samego tezami.

"Spędzania czasu z dzieckiem w
markecie" kojarzy mi się nieodmiennie z taką jedną sytuacją sprzed kilku
miesięcy, gdy to dzieciak "spędzający czas z tatusiem" w Castoramie
widowiskowo zdemolował stoisko z lampami i żyrandolami.

Niektórzy mają normalne dzieci i ich pilnują w miejscach publicznych.

Zwykle nie zgadzam się z uwagami AŁ, ale tym razem zadał konkretne
pytania. Ty natomiast odpowiedziałeś w stylu "bo mi się należy i już".

Przecież Tomek całkiem normalnie odpisał, jakie są zagrożenia i do czego
takie miejsce może się przydać, o kij ci właściwie chodzi? Nie ma
wydzielonego miejsca - OK, też da się z tym poradzić, tylko trochę więcej
zabiegów może być.

Otóż według obowiązujących przepisów PoRD "nie należy się". Tak samo jak
przyklejenie "zielonego listka" nie oznacza że możesz bezkarnie obijać
cudze auta.

Owszem, nie należy się. Jazda na zamek też się nie należy i wpuszczanie
kogoś z podporządkowanej też się nikomu nie należy. Ale ułatwia życie i
jakoś milej jest.

AK

Data: 2011-11-27 08:31:13
Autor: Cavallino
inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...
Użytkownik "Andrzej Kubiak" <none@inv.invalid> napisał w wiadomości news:dle0rzdbzmei$.1xdkc8zvnh0qy.dlg40tude.net...
Dnia Sun, 27 Nov 2011 00:02:01 +0100, MZ napisał(a):

Chcialbym sie dowiedziec jak wyglada sprawa zajmowania miejsc
przeznaczonych dla samochodow rodzicow z dzieckiem.
A gdzie jest takie cudo i jak oznakowane?
Pod wieloma większymi sklepami.
OK, a jaka jest podstawa prawna tego?

Prawna pewnie żadna, podobnie jak znaków sugerujących jazdę "na zamek". Ot,
taka próba wprowadzenia odrobiny uprzejmości i myślenia o innych.

Tak. Jak trzeba np. wyjąc dziecko z fotelikiem, albo go w tym foteliku
przypiąć, albo jak większe dzieci, to nie mają siły utzrymać drzwi i
można uszkodzić sąsiada.
Ale to jest problem tego, który przyjeżdża z dzieckiem do sklepu. Jeśli
nie może tak zaparkować żeby nie uszkodzić sąsiedniego auta, to niech
poszuka miejsca gdzie może otworzyć drzwi bez takiego ryzyka.

No i mają takie miejsca przygotowane. Źle?

Widać zdaniem niektórych sfrustrowanych takie miejsca są za blisko wejścia do sklepu, więc on woli pokazać chamstwo i zająć takie miejsce nie przeznaczone dla niego, niż się trochę przejść.
A to że utrudni życie tym, dla których te miejsca są przeznaczone, to już zupełnie inna sprawa. i ma to w pompie.
Na tej samej zasadzie będzie blokował lewy pas przed zwężeniem, bo jak on jest głupi i w związku z tym jedzie pasem prawym, to inni również powinni być równie głupi.

Data: 2011-11-27 11:34:01
Autor: MZ
inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...
W dniu 2011-11-27 08:31, Cavallino pisze:

No i mają takie miejsca przygotowane. Źle?

Widać zdaniem niektórych sfrustrowanych takie miejsca są za blisko
wejścia do sklepu, więc on woli pokazać chamstwo i zająć takie miejsce
nie przeznaczone dla niego, niż się trochę przejść.
A to że utrudni życie tym, dla których te miejsca są przeznaczone, to
już zupełnie inna sprawa. i ma to w pompie.
Na tej samej zasadzie będzie blokował lewy pas przed zwężeniem, bo jak
on jest głupi i w związku z tym jedzie pasem prawym, to inni również
powinni być równie głupi.

Zapomniałeś dodać, że jeszcze będzie rowerzystów rozjeżdżać, jechać na
wprost z pasa do skrętu, przejeżdżać na ciemnożółtym, tankować opał do
diesla, kapeluszować i szarżować zależnie od tego co Ci się bardziej nie
spodoba itd. A w ogóle każdy kto ma inne zdanie niż Ty to pijak i
złodziej, bo każdy pijak to złodziej. Ogarnij się chłopie, pytanie
dotyczyło "sytuacji prawnej" i odpowiedź na tak zadane pytanie może być
tylko jedna, tak jedna wersja PoRD obowiązuje.

--
MZ
OC/AC samochodu w LibertyDirect dodatkowo do 100 zł taniej:
Kod promocyjny: 2011-87579484

Data: 2011-11-27 12:56:47
Autor: Cavallino
inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...
Użytkownik "MZ" <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:jat3mr$8et$1news.onet.pl...
W dniu 2011-11-27 08:31, Cavallino pisze:

No i mają takie miejsca przygotowane. Źle?

Widać zdaniem niektórych sfrustrowanych takie miejsca są za blisko
wejścia do sklepu, więc on woli pokazać chamstwo i zająć takie miejsce
nie przeznaczone dla niego, niż się trochę przejść.
A to że utrudni życie tym, dla których te miejsca są przeznaczone, to
już zupełnie inna sprawa. i ma to w pompie.
Na tej samej zasadzie będzie blokował lewy pas przed zwężeniem, bo jak
on jest głupi i w związku z tym jedzie pasem prawym, to inni również
powinni być równie głupi.

Zapomniałeś dodać, że jeszcze będzie rowerzystów rozjeżdżać, jechać na
wprost z pasa do skrętu, przejeżdżać na ciemnożółtym, tankować opał do
diesla, kapeluszować i szarżować zależnie od tego co Ci się bardziej nie
spodoba itd.

Nie zapomniałem, po prostu tu nie ma analogii.

Ogarnij się chłopie, pytanie
dotyczyło "sytuacji prawnej"

Jakie pytanie, czyje?
Nie odpowiadałem na żadne pytanie, w szczególności Twoje, więc nie widzę powodów dla których miałbyć coś ogarniać czy też nie.
Jeśli nie zrozumiałeś czego dotyczyła moja wypowiedź, to już Twój problem, mną sobie gęby nie wycieraj.

odpowiedź na tak zadane pytanie może być
tylko jedna, tak jedna wersja PoRD obowiązuje.

Na PORD nie kończy się ani lista przepisów na parkingach prywatnych, anie tym bardziej lista zasad które należy przestrzegać, nawet jeśli odwrotna sytuacja nie jest karana z tytułu wykroczenia przeciwko PORD.

Odpowiedź jest rzeczywiście jedna - teoretycznie mogą, bo kary za to nie ma, ale nie powinni.

Data: 2011-11-27 11:21:40
Autor: MZ
inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...
W dniu 2011-11-27 07:48, Andrzej Kubiak pisze:
A gdzie jest takie cudo i jak oznakowane?
Pod wieloma większymi sklepami.
OK, a jaka jest podstawa prawna tego?

Prawna pewnie żadna, podobnie jak znaków sugerujących jazdę "na zamek". Ot,
taka próba wprowadzenia odrobiny uprzejmości i myślenia o innych.

Zgadzam się i napisałem to powyżej, ale literalnie podchodząc do tematu
podstawy prawnej brak, więc egzekucja nie jest możliwa.

Tak. Jak trzeba np. wyjąc dziecko z fotelikiem, albo go w tym foteliku
przypiąć, albo jak większe dzieci, to nie mają siły utzrymać drzwi i
można uszkodzić sąsiada.
Ale to jest problem tego, który przyjeżdża z dzieckiem do sklepu. Jeśli
nie może tak zaparkować żeby nie uszkodzić sąsiedniego auta, to niech
poszuka miejsca gdzie może otworzyć drzwi bez takiego ryzyka.

No i mają takie miejsca przygotowane. Źle?
Nie, że źle, ale nadal jest to "miękkie" oznaczenie. Jak udowodnisz że
samochód który zaparkował przyjechał bez dzieci? Albo że inwalida który
zaparkował nie przyjechał z dzieckiem?

Bo nie mają go z kim zostawić? Albo chcą z nim spędzić trochę czasu, a
tu akurat trzeba pojechać do marketu, bo kran cieknie?
Nooo teraz to przesadziłeś. Chcą? OK, to wolny kraj. Niech sobie to tak
zorganizują, żeby ich "chcenie" nie naruszało chęci posiadania
nieobitego samochodu innym ludziom.

Wyjaśnisz, skąd takie wnioski? Jedzie człowiek do sklepu, zabiera dziecko,
ma miejsce, gdzie może je wygodnie wysadzić - super. Nie ma - kombinuje,
żeby mieć. Gdzie widzisz tu podejście "miejsca nie ma, to se go przytrę"?
Jak dla mnie, to dośpiewujesz sobie coś, co nie zostało napisane i radośnie
dyskutujesz z przyjętymi przez siebie samego tezami.
To Twoja opinia. Ja się odniosłem do stwierdzenia, że ktoś "musi" jechać
z dzieckiem do hipermarketu. To nie moja teza, tylko przedpiśccy.

"Spędzania czasu z dzieckiem w
markecie" kojarzy mi się nieodmiennie z taką jedną sytuacją sprzed kilku
miesięcy, gdy to dzieciak "spędzający czas z tatusiem" w Castoramie
widowiskowo zdemolował stoisko z lampami i żyrandolami.

Niektórzy mają normalne dzieci i ich pilnują w miejscach publicznych.
Niektórzy owszem. Niestety przywoływana przez Ciebie statystyka IMHO
pokazuje co innego.

Zwykle nie zgadzam się z uwagami AŁ, ale tym razem zadał konkretne
pytania. Ty natomiast odpowiedziałeś w stylu "bo mi się należy i już".

Przecież Tomek całkiem normalnie odpisał, jakie są zagrożenia i do czego
takie miejsce może się przydać, o kij ci właściwie chodzi? Nie ma
wydzielonego miejsca - OK, też da się z tym poradzić, tylko trochę więcej
zabiegów może być.
Nie. On napisał że takie miejsce się "należy", bo ..itd. Zasadnicza
różnica. I z takim podejściem się nie zgadzam.

Otóż według obowiązujących przepisów PoRD "nie należy się". Tak samo jak
przyklejenie "zielonego listka" nie oznacza że możesz bezkarnie obijać
cudze auta.

Owszem, nie należy się. Jazda na zamek też się nie należy i wpuszczanie
kogoś z podporządkowanej też się nikomu nie należy. Ale ułatwia życie i
jakoś milej jest.
Tak jak napisałem to jest kwestia kultury. Natomiast pytanie
rozpoczynające ten wątek brzmiało gwoli przypomnienia "Chcialbym sie
dowiedziec jak wyglada sprawa zajmowania miejsc przeznaczonych dla
samochodow rodzicow z dzieckiem. Jak wyglada to od strony prawnej".

Więc od strony prawnej wygląda to tak jak napisałem i kwestie
zwyczajowo-kulturowe nie mają przy tak postawionym problemie zastosowania.

--
MZ
OC/AC samochodu w LibertyDirect dodatkowo do 100 zł taniej:
Kod promocyjny: 2011-87579484

Data: 2011-11-27 17:49:53
Autor: Andrzej Kubiak
inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...
Dnia Sun, 27 Nov 2011 11:21:40 +0100, MZ napisał(a):

Nie, że źle, ale nadal jest to "miękkie" oznaczenie. Jak udowodnisz że
samochód który zaparkował przyjechał bez dzieci? Albo że inwalida który
zaparkował nie przyjechał z dzieckiem?

Nijak, jak już się zgodziliśmy od początku, mocy prawnej te znaki nie mają
żadnej.

Niektórzy mają normalne dzieci i ich pilnują w miejscach publicznych.
Niektórzy owszem. Niestety przywoływana przez Ciebie statystyka IMHO
pokazuje co innego.

Ponieważ w tym akurat punkcie statystyka mogłaby się okazać dla mnie
niewygodna ;) ograniczyłem się do własnych doświadczeń. Acz tak poważnie,
widuję dzieci z rodzicami w różnych sklepach i nie dostrzegam zwykle
zagrożeń typu małe tornado. Może zbyt rzadko chodzę na zakupy.

Nie. On napisał że takie miejsce się "należy", bo ..itd. Zasadnicza
różnica. I z takim podejściem się nie zgadzam.

Przeczytałem post Tomka jeszcze ze trzy razy. Niedziela jest, może myślenie
mi się wyłączyło, może mi czytnik cuda z wątkowaniem porobił, ale zacytuj,
proszę, w którym miejscu coś takiego napisał. Zwyczajnie nie dostrzegam i
nie wiem, o co chodzi.

Więc od strony prawnej wygląda to tak jak napisałem i kwestie
zwyczajowo-kulturowe nie mają przy tak postawionym problemie zastosowania.

Przy tak postawionym, oczywiście, nie, ale w tej odnodze już nam wątek
zdryfował :)

AK

Data: 2011-11-27 17:12:41
Autor: Andrzej Lawa
inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...
W dniu 27.11.2011 07:48, Andrzej Kubiak pisze:

Owszem, nie należy się. Jazda na zamek też się nie należy i wpuszczanie
kogoś z podporządkowanej też się nikomu nie należy. Ale ułatwia życie i
jakoś milej jest.

Ale inicjatorowi wątku nie chodziło o uprzejmość - pytał się o stronę formalną.

Data: 2011-11-27 17:09:04
Autor: Andrzej Lawa
inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...
W dniu 26.11.2011 23:43, Tomek Kańka pisze:

A gdzie jest takie cudo i jak oznakowane?


Pod wieloma większymi sklepami.

....i jak oznakowane?

[ciach]

Po to sa takie miejsca,by kazdy mogl swobodnie wyjac dziecko z auta i

To jakoś więcej trzeba na dziecko niż na dorosłego? ;)

Tak. Jak trzeba np. wyjąc dziecko z fotelikiem, albo go w tym foteliku
przypiąć, albo jak większe dzieci, to nie mają siły utzrymać drzwi i
można uszkodzić sąsiada.

To jakoś słabo parkujesz... Ja w 5-drzwiowych pojazdach przynajmniej jedną parę drzwi mogę otworzyć "do oporu" bez natrafienia na przeszkody zewnętrzne.

Tak na marginesie: po jaką cholerę ludzie chodzą z dzieciakami na
zakupy?? I jeszcze rozumiem, jak idą dziecku kupić jakaś zabawkę albo
ubranko... ale do marketu budowlanego?

Bo nie mają go z kim zostawić? Albo chcą z nim spędzić trochę czasu, a
tu akurat trzeba pojechać do marketu, bo kran cieknie?

Ta, spędzanie czasu z dzieckiem w markecie budowlanym... Ile razy widziałem takie bachory latające po całym terenie i wpadające ludziom pod nogi lub koła. A potem lament, że wypadek i szukanie winnych.

Nie masz dzieci, uważasz, że od dzieci są kobiety, czy tak sobie
trolujesz?

Nie - mam sąsiadów. I sobie wzajemnie pomagamy.

Data: 2011-11-27 20:31:38
Autor: Axel
inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...

"Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> wrote in message news:4ed260a1$1news.home.net.pl...
To jakoś więcej trzeba na dziecko niż na dorosłego? ;)

Tak. Jak trzeba np. wyjąc dziecko z fotelikiem, albo go w tym foteliku
przypiąć, albo jak większe dzieci, to nie mają siły utzrymać drzwi i
można uszkodzić sąsiada.

To jakoś słabo parkujesz... Ja w 5-drzwiowych pojazdach przynajmniej jedną parę drzwi mogę otworzyć "do oporu" bez natrafienia na przeszkody zewnętrzne.

ROTFL!!! Nie kazdy ma samochod szerokosci malucha. Miejsca parkingowe w centrach handlowych sa czesto waskie i czasem parkujac "po krawedzi" samochodu obok nie mam za duzo miejsca, zeby wyjsc. A jakbym mial wyjac fotelik....

Nie masz dzieci, uważasz, że od dzieci są kobiety, czy tak sobie
trolujesz?

Nie - mam sąsiadów. I sobie wzajemnie pomagamy.

I sasiadka nakarmi piersia dziecko? Czy zdazysz pojechac do sklepu, zrobic zakupy i wrocic miedzy karmieniami?
(wiem, co mowie, bo moja corka sie pospieszyla i urodzila przed wykonczeniem swiezo kupionego mieszkania- tez zwiedzala z nami markety budowlane i byla karmiona w przerwach zakupow w samochodzie)
Poza tym - nie wszyscy maja sensownych sasiadow, z ktorymi mozna zostawic, nawet starsze, dzieci...

--
Axel

Data: 2011-11-27 10:24:45
Autor: LEPEK
inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...
W dniu 2011-11-26 23:32, Andrzej Lawa pisze:

Tak na marginesie: po jaką cholerę ludzie chodzą z dzieciakami na
zakupy?? I jeszcze rozumiem, jak idą dziecku kupić jakaś zabawkę albo
ubranko... ale do marketu budowlanego?

Ty nie masz dzieci, prawda?

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

Data: 2011-11-27 10:32:43
Autor: Cavallino
inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...
Użytkownik "LEPEK" <gdzies@wsi.pl> napisał w wiadomości news:jasvkt$f50$1inews.gazeta.pl...
W dniu 2011-11-26 23:32, Andrzej Lawa pisze:

Tak na marginesie: po jaką cholerę ludzie chodzą z dzieciakami na
zakupy?? I jeszcze rozumiem, jak idą dziecku kupić jakaś zabawkę albo
ubranko... ale do marketu budowlanego?

Ty nie masz dzieci, prawda?

I tak nawet lepiej, jeszcze by się któreś wrodziło w niego.....

Data: 2011-11-27 17:14:40
Autor: Andrzej Lawa
inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...
W dniu 27.11.2011 10:32, Cavallino pisze:
Użytkownik "LEPEK" <gdzies@wsi.pl> napisał w wiadomości
news:jasvkt$f50$1inews.gazeta.pl...
W dniu 2011-11-26 23:32, Andrzej Lawa pisze:

Tak na marginesie: po jaką cholerę ludzie chodzą z dzieciakami na
zakupy?? I jeszcze rozumiem, jak idą dziecku kupić jakaś zabawkę albo
ubranko... ale do marketu budowlanego?

Ty nie masz dzieci, prawda?

I tak nawet lepiej, jeszcze by się któreś wrodziło w niego.....

W ciebie, kupo lina, i tak nic się na szczęście nie wrodzi ;->

Data: 2011-11-27 17:14:15
Autor: Andrzej Lawa
inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...
W dniu 27.11.2011 10:24, LEPEK pisze:
W dniu 2011-11-26 23:32, Andrzej Lawa pisze:

Tak na marginesie: po jaką cholerę ludzie chodzą z dzieciakami na
zakupy?? I jeszcze rozumiem, jak idą dziecku kupić jakaś zabawkę albo
ubranko... ale do marketu budowlanego?

Ty nie masz dzieci, prawda?

Jeśli ty masz i chodzisz z nimi do takich miejsc jak markety budowlane, to jesteś ilustracją przysłowia, że nawet idiota może mieć dziecko.

Data: 2011-11-27 20:08:31
Autor: LEPEK
inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...
W dniu 2011-11-27 17:14, Andrzej Lawa pisze:

Jeśli ty masz i chodzisz z nimi do takich miejsc jak markety budowlane,
to jesteś ilustracją przysłowia, że nawet idiota może mieć dziecko.

Nie znam takiego przysłowia.
Nie jestem idiotą.
Nie raz byłem z moimi dziećmi w markecie budowlanym - nie uważam tego miejsca za zakazane, czy groźne w jakiś sposób dla dzieci (o ile się oczywiście na nie uważa). Ciekawe w jaki sposób twoja ewentualna pociecha miałaby wybrać kolor farby na ścianę, żyrandol, czy coś w tym stylu do swojego pokoju, gdybyś za każdym razem, kiedy udasz się na zakupy w takie miejsce zostawiał dziecko w domu, czy szkole? No i rozumiem, że wolisz zostawić dziecko "z kimś", zamiast się nim opiekować?

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

Data: 2011-11-27 21:33:42
Autor: yabba
inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...
Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:4ed168f1$1news.home.net.pl...
W dniu 26.11.2011 14:49, KM pisze:

Chcialbym sie dowiedziec jak wyglada sprawa zajmowania miejsc
przeznaczonych dla samochodow rodzicow z dzieckiem.

A gdzie jest takie cudo i jak oznakowane?


Pod sklepami IKEA są takie znaczki.


Po to sa takie miejsca,by kazdy mogl swobodnie wyjac dziecko z auta i

To jakoś więcej trzeba na dziecko niż na dorosłego? ;)


Żeby zapiąć dziecko w foteliku albo wyjąć z całym nosidełkiem to trzeba
otworzyć drzwi szerzej niż jest wystarczające do wyjścia osoby dorosłej o przeciętnych wymiarach.

Tak na marginesie: po jaką cholerę ludzie chodzą z dzieciakami na zakupy??

Może nie mają z kim zostawić dziecka, może trzeba będzie przymierzyć buty, może po drodze do sklepu odebrali dziecko z przedszkola, może obiecali, że dziecko będzie mogło wybrać sobie lizaka/zabawkę itd., itp. ...

I jeszcze rozumiem, jak idą dziecku kupić jakaś zabawkę albo ubranko...
ale do marketu budowlanego?

Odpowiedzi jak wyżej, a dodatkowo dzieci mogą chcieć zobaczyć sklep gdzie się kupuje krany, mogą chcieć razem z ojcem pojechać na zakupy w weekend.
Nie widzę szczególnych przeciwskazań do przebywania dzieci w markecie budowlanym.

--
Pozdrawiam,

yabba

Data: 2011-11-27 00:40:58
Autor: BartekK
inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...
W dniu 2011-11-26 14:49, KM pisze:
Chcialbym sie dowiedziec jak wyglada sprawa zajmowania miejsc
przeznaczonych dla samochodow rodzicow z dzieckiem. Jak wyglada to od
strony prawnej - czy inwalida moze zajac takie miejsce ? . Oczywiscie
mowa tu o parkingach przed centrami handlowymi i oznaczanych jako sterfa
ruchu.
Pytam poniewaz bardzo czesto, miejsca sa zajmowane przez inwalidow, w
sytuacji gdy miejsca dla nich wyznaczone sa puste....
A jeśli pod market podjedzie inwalida z dzieckiem? :)

--
| Bartłomiej Kuźniewski
| sibi@drut.org  GG:23319  tel +48 696455098  http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173

Data: 2011-11-27 19:51:43
Autor: Marek Dyjor
inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...
KM wrote:
Witam!

Chcialbym sie dowiedziec jak wyglada sprawa zajmowania miejsc
przeznaczonych dla samochodow rodzicow z dzieckiem. Jak wyglada to od
strony prawnej - czy inwalida moze zajac takie miejsce ? . Oczywiscie
mowa tu o parkingach przed centrami handlowymi i oznaczanych jako
sterfa ruchu. Pytam poniewaz bardzo czesto, miejsca sa zajmowane przez inwalidow, w
sytuacji gdy miejsca dla nich wyznaczone sa puste....
Zawsze dochodzi do sprzeczek slownych - a oni zaslaniaja sie swoim
inwalidztwem.... Po kilku takich "spotkaniach" mam wrazenie ze
spotykam sie osobami uposledzonymi psychicznie a nie fizycznie....

bo to zwykle nie sa zadni inwalidzi tylko osoby posiadajace papiery tzw opiekuna  :)

co druga wypasiona fura to jakis opiekun inwalidy...  :)

Data: 2011-11-27 18:56:45
Autor: Deflegmator
inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...
Marek Dyjor wrote:

 
co druga wypasiona fura to jakis opiekun inwalidy...  :)

Bo dobrym ludziom i Bozia, widac, w zyciu sprzyja... :)


--
Deflegmator

Data: 2011-11-27 22:47:04
Autor: Marek Dyjor
inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...
Deflegmator wrote:
Marek Dyjor wrote:


co druga wypasiona fura to jakis opiekun inwalidy...  :)

Bo dobrym ludziom i Bozia, widac, w zyciu sprzyja... :)

Swiete slowa  :)

inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona