Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   istnienie żydowskiego rasizmu, nietolerancji wobec g ojów pomija się

istnienie żydowskiego rasizmu, nietolerancji wobec g ojów pomija się

Data: 2009-12-30 11:16:11
Autor: mkarwan
istnienie żydowskiego rasizmu, nietolerancji wobec g ojów pomija się
Piszę tu tylko to, co uważam za prawdę, ponieważ kłamstwa Greków są tak liczne, i w mojej opinii śmieszne.  (Hekatajos z Miletu w relacji Herodota)

Amicus Plato sed magis amica veritas - Platon jest przyjacielem, lecz o wiele większym przyjacielem jest prawda.  (z Etyki Arystotelesa).

W wolnym państwie każdy obywatel może myśleć o czym tylko zechce i mówić co tylko pomyśli. (Spinoza).

Książka ta, mimo iż pisana oryginalnie w języku angielskim i adresowana do ludzi żyjących poza terytorium Izraela, jest w pewnym sensie kontynuacją mojej działalności politycznej jako izraelskiego żyda.
Działalność tę rozpocząłem na przełomie roku 1965 i 1996 od protestu, który wywołał poważny jak na owe czasy skandal: otóż byłem w Jerozolimie świadkiem pewnego zdarzenia, gdy w czasie szabatu ultraortodoksyjny żyd nie pozwolił skorzystać ze swego telefonu w celu wezwania pomocy do nie-żyda, który akurat zasłabł w pobliżu jego domu.
Zamiast zwyczajnie opisać to wszystko w prasie, poprosiłem o spotkanie z przedstawicielami jerozolimskiego Sądu Rabinackiego, składającego się z rabinów mianowanych przez Państwo Izrael.
Spytałem ich, czy takie postępowanie jest zgodne z zasadami religii żydowskiej.
W odpowiedzi usłyszałem, że ów żyd, odmawiając dostępu do telefonu, zachował się nie tylko pobożnie, ale i prawidłowo.
Na poparcie swego werdyktu sędziowie odesłali mnie do zredagowanego współcześnie i uznawanego za miarodajne kompendium praw talmudycznych. Zrelacjonowałem ten incydent na łamach głównego dziennika ukazującego się w języku hebrajskim, "Haaretz", wywołując swoją publikacją swoisty skandal prasowy.

Skutki tego skandalu były dla mnie raczej przykre.
Ani izraelskie, ani diasporyczne władze rabiniczne nie zmieniły stanowiska Sądu Rabinackiego, podtrzymując, że żydowi nie wolno naruszać zakazów szabatu, nawet w celu ratowania życia goja.
Dodano do tego bardzo "świątobliwy" wywód, z którego wynikało, że gdyby konsekwencją odmowy było narażenie żydów na niebezpieczeństwo, wówczas profanacja szabatu (właśnie z uwagi na dobro żydów) byłaby dozwolona.

Gdy opierając się na zdobytej w młodości wiedzy, zacząłem zgłębiać prawa Talmudu rządzące stosunkiem żydów do gojów, stało się dla mnie jasne, że ani syjonizm ze swoją pozornie świecką retoryką, ani reguły polityczne obowiązujące od zarania Państwa Izrael, ani tym bardziej postępowanie wspierających Izrael przedstawicieli diaspory nie mogą być zrozumiane bez głębokiej analizy tych praw oraz światopoglądu, który jest ich konsekwencją.

Zarówno polityka uprawiana przez Izrael po wojnie sześciodniowej, w szczególności swoisty apartheid stosowany przez reżym izraelski na terytoriach okupowanych, jak i nastawienie większości żydów do kwestii praw Palestyńczyków tylko mnie w takim przekonaniu utwierdziły.
Czyniąc te uwagi nie próbuję pomniejszyć znaczenia innych czynników - politycznych czy strategicznych - mających także wpływ na postępowanie władz izraelskich.
Staram się jedynie podkreślić, że kierunki współczesnej polityki Izraela wyznaczane są przez wzajemne oddziaływanie czynników pragmatycznych (uzasadnionych czy nieuzasadnionych, moralnych czy niemoralnych w mojej opinii) i ideologii.
Im mniej się o tych sprawach mówi, im bardziej ideologia pozostaje w cieniu, tym silniejszy jest jej wpływ na izraelską politykę.
Wszelkie formy rasizmu, dyskryminacji czy ksenofobii stają się groźniejsze i skuteczniejsze, kiedy traktowane są przez społeczeństwo pobłażliwe, jako coś normalnego.
Dzieje się tak zwłaszcza wówczas, gdy zabroniona zostaje - czy to formalnie, czy za milczącym przyzwoleniem - otwarta dyskusja.
Jeśli rasizm, dyskryminacja czy ksenofobia skierowane przeciwko ludziom wyznania niemojżeszowego mają swe źródła w religii, nie różnią się one niczym od swego przeciwieństwa - antysemityzmu wynikającego z pobudek religijnych.
O ile dużo się dzisiaj dyskutuje na ten ostatni temat, o tyle istnienie żydowskiego rasizmu, nietolerancji wobec gojów pomija się - zwłaszcza poza terytorium Izraela - niemal całkowitym milczeniem.
źródło Izrael Szahak "Żydowskie dzieje i religia" Fijor Publishing Warszawa-Chicago 1997 Dystrybucja w Polsce Fundacja Antyk (http://www.antyk.org.pl/ksiazki/h-18.htm )

http://www.polonica.net/Zydowskie_dzieje_i_religia_Szahak.htm

istnienie żydowskiego rasizmu, nietolerancji wobec g ojów pomija się

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona