Data: 2010-01-07 06:01:05 | |
Autor: Zbrochaty | |
jak idzie opad sniegu - to tylko rower | |
wczoraj wloklem sie samochodem z fabryki przez 2.5h na trasie, ktora
zazwyczaj przejezdzam w 25-30min. Rowerem - w zaleznosci od wiatru i temperatury - od 50 do 60min. Przy takiej pogodzie jak wczoraj po poludniu/wieczorem 1h15-1h20 to max, nawet jak chodniki nieodsniezone. Strata ponad godzine. Przy poprzednich opadach nie popelnilem tego bledu, a wczoraj moglem sobie tylko popatrzec jak kilku (zaledwie!) rowerzystow po kopnym sniegu poruszalo sie duzo szybciej... Zbrochaty |
|
Data: 2010-01-07 07:10:22 | |
Autor: Michał Wolff | |
jak idzie opad sniegu - to tylko rower | |
On 7 Sty, 15:01, Zbrochaty <zbroch...@gmail.com> wrote:
wczoraj wloklem sie samochodem z fabryki przez 2.5h na trasie, ktora Ja nie podzielam aż tak optymistycznych wyliczeń. W takim śniegu jak spadł wczoraj (mówię o Warszawie) - jedzie się bardzo marnie. Wracałem wieczorem z pracy (po wielogodzinnej śnieżycy), jechało się dużo wolniej niż zwykle - ale znacznie istotniejsze jest zdecydowanie miejsze bezpieczeństwo. Chodnikami i tak się nie da jechać bo są w większośći nieodśnieżone, trzeba więc jezdnią, a tam można się trzymać tylko śladów po samochodach, każdy trochę głębszy śnieg to duże ryzyko poślizgu, na 7km zaliczyłem taki niejeden -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2010-01-07 16:18:55 | |
Autor: Fabian | |
jak idzie opad sniegu - to tylko rower | |
Michał Wolff pisze:
Ja nie podzielam aż tak optymistycznych wyliczeń. W takim śniegu jak Myślę, że samochodem jest gorze. W gdańsku jak spadło pare cm śniegu, niedużo, to średnią w centrum miałem jakieś 4km/h :) A na całej trasie dom - praca, 14km jakieś 8 km/h. W tym roku nie mieliśmy silnych opadów zaczynających się w momencie szczytu, kiedy piaskarki nie mogą przejechać, ale w zeszłym jednego dnia można było przejechać trasę około 13 km przez centrum w 4,5h. Fabian. |
|
Data: 2010-01-07 07:29:36 | |
Autor: Michał Wolff | |
jak idzie opad sniegu - to tylko rower | |
On 7 Sty, 16:18, Fabian <fab...@niematakiegoadresu.pl> wrote:
My l , e samochodem jest gorze. W gda sku jak spad o pare cm niegu, Ja mówię o takich opadach jak były wczoraj, a to się bardzo rzadko zdarza. Śniegu było tyle że nawet w tak wielkim mieście jak Warszawa najgłówniejsze ulice były mocno zaśnieżone. Pod względem szybkości - może na rowerze stracisz procentowo sporo mniej niż samochodem, ale pod względem bezpieczeństwa - na rowerze po takich drogach jedzie się marnie, większość ulic pod warstwą błota pośniegowego jest porządnie zalodzona i trzeba bardzo uważać -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2010-01-07 16:57:55 | |
Autor: Paweł Pontek | |
jak idzie opad sniegu - to tylko rower | |
Michał Wolff pisze:
W takich warunkach, zdecydowanie lepiej niz rower sprawuja sie narty biegowe/sladowe/itp. Szybkosc (nawet jak tylko "szurasz") lepsza, mobilnosc w miejscach pozornie nieprzejezdnych - duza, a przyjemnosc - bezcenna! Pozdrawiam, PABLO |
|
Data: 2010-01-07 08:35:51 | |
Autor: Michał Wolff | |
jak idzie opad sniegu - to tylko rower | |
On 7 Sty, 16:57, Paweł Pontek <ppon...@poczta.onet.pl> wrote:
W takich warunkach, zdecydowanie lepiej niz rower sprawuja sie Szczególnie w centrum Warszawy czy dojeździe z pracy :)) Rozumiem że lubisz narty - ale w tym wątku to trochę wyskoczyłeś jak Filip z konopii Na nartach to sobie można pojeździć po Kampinosie, Lesie Kabackim itd., w centrum miasta to nieporozumienie -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2010-01-07 20:45:19 | |
Autor: stefandora | |
jak idzie opad sniegu - to tylko rower | |
Michał Wolff wrote:
On 7 Sty, 16:57, Paweł Pontek <ppon...@poczta.onet.pl> wrote: Nie od końca. Dzisiaj rano jadąc do pracy nawet o tym myślałam, bo praktycznie całą moją drogę do roboty, oprócz Mostu Grota, można przejechać na nartach (Modlińska, Armii Krajowej, Prymasa Tysiąclecia, Wolska). -- Dorota, Szprota. |
|
Data: 2010-01-07 22:47:13 | |
Autor: Krzysztof Olszak | |
jak idzie opad sniegu - to tylko rower | |
Michał Wolff pisze:
Szczególnie w centrum Warszawy czy dojeździe z pracy :)) Akurat wczoraj poznym popoludniem i wieczorem bez problemu daloby sie na nartach przejechac z Banacha na plac Konstytucji. Krzysztof |
|
Data: 2010-01-07 22:52:34 | |
Autor: Saurus | |
jak idzie opad sniegu - to tylko rower | |
W dniu 2010-01-07 22:47, Krzysztof Olszak pisze:
Michał Wolff pisze: Ale to że kilka razy do roku w specyficznych warunkach i na mocno ograniczonej trasie "dałoby się" to słaby argument w kwestii biegówki vs rower :P |
|
Data: 2010-01-07 23:57:00 | |
Autor: Wojtek Paszkowski | |
jak idzie opad sniegu - to tylko rower | |
"Saurus" <saurus8USUN_TO@gmail.com> wrote in message news:hi5l4o$aj7$1mx1.internetia.pl...
Ale to że kilka razy do roku w specyficznych warunkach i na mocno ograniczonej trasie "dałoby się" to słaby argument w kwestii biegówki vs rower :P na ścieżkach rowerowych (zwłaszcza asfaltowych) wystarczy minimalna ilość śniegu, aby dało się biegać, nieporównywalnie mniej od ścieżek leśnych czy polnych. Wystarczyłoby zostawić 1/3 ścieżki bez posypywania i odśnieżania, w warunkach warszawskich pewnie na 20-30 dni dostatecznych warunków można by liczyć. Taka np. Prymasa czy Wołoska świetnie by się nadawały na narty choćby jako dojazdówki do parków/lasków, kiedyś nawet zdarzyło mi się nimi śmigać. U mnie na wsi nadmorskiej jest niestety dizaster - wszystkie śmieszki i chodniki oczyszczają do gołego betonu - okrutnie cierpię po założeniu kolcowych opon. pozdr |
|
Data: 2010-01-08 20:29:04 | |
Autor: Tomasz | |
jak idzie opad sniegu - to tylko rower | |
W dniu 2010-01-07 23:57, Wojtek Paszkowski pisze:
U mnie na wsi nadmorskiej jest niestety dizaster - wszystkie śmieszki i"jedni wolą śliwki, inni córę ogrodnika": ja tam nasze ścieżki doceniam na tyle, że poprę tę ekipę w next vote. (Żeby jeszcze w kolejce można było wozić zimą, jak w metro w Wawie...) Natomiast pomysł jeżdżenia na biegówkach po czymś, co ma utwardzone podłoże jest IMO zły. Kije się nie wbijają, a tępią się błyskawicznie. A na styl łyżwowy i tak za wąsko. Lepiej zawieźć nartki do lasu i tam na nich jeździć. W końcu w 3M do lasu wszędzie blisko, a tam dróżki genialne, inni mogliby nam pozazdrościć. Ciągłość od Niedźwiednika do Karwin... Tylko klima nie ta. T |
|
Data: 2010-01-08 15:56:32 | |
Autor: Paweł Pontek | |
jak idzie opad sniegu - to tylko rower | |
Michał Wolff pisze:
On 7 Sty, 16:57, Paweł Pontek <ppon...@poczta.onet.pl> wrote: W takich warunkach o ktorych rozmawiamy ... Jak sam napisales - Michał Wolff pisze: > > W takim śniegu jak > spadł wczoraj (mówię o Warszawie) - jedzie się bardzo marnie. Wracałem > wieczorem z pracy (po wielogodzinnej śnieżycy), jechało się dużo > wolniej niż zwykle - ale znacznie istotniejsze jest zdecydowanie > miejsze bezpieczeństwo. Chodnikami i tak się nie da jechać bo są w > większośći nieodśnieżone, trzeba więc jezdnią, a tam można się trzymać > tylko śladów po samochodach, każdy trochę głębszy śnieg to duże ryzyko > poślizgu, na 7km zaliczyłem taki niejeden .... poruszanie sie na nartach jest znacznie bardziej sensowniejsze, niz poruszanie sie na rowerze. Chyba z tym faktem nie bedziesz dyskutowal (gdybys jednak - jak zwykle - zamierzal to zrobic, przeczytaj prosze raz jeszcze swoj wlasny post). Jest szybciej, wygodniej, bezpieczniej, itp. Poza tym jest zdecydowanie mobilniej. W miejscach gdzie "niedasie" po prostu bierzesz narty do reki i idziesz, albo wsiadasz do tramwaju lub autobusu, itp. Z rowerem tak sie nie da ... przynajmniej nie jest tak latwo - szczegolnie w tloku (np. koniecznosc przejscia przez ruchliwa ulice, ... a dalej ... SMIGASZ na nartach, po trawniku lub po nieodsniezonej czesci chodnika, itp.). Nie przewracasz sie po kilka razy, nie walczysz z glebokim sniegiem (raczej doznajesz przyjemnosci zakladania sladu w miejskiej dzungli), nie martwisz sie, ze zaraz po tym jak wyladujesz na tylku, wjedzie w ciebie jakis samochod, itp. W miejscach teoretycznie nieprzejezdnych, zawsze mozna tez podjechac komunikacja miejska przez scisle centrum, a dalej smigac na deskach. Mozliwosci jest wiele. To co napisalem, oczywiscie nie oznacza, ze narty sa zima optymalnym sprzetem do zorganizowania sobie regularnych dojazdow do pracy. Chodzi tylko o to, ze sa jednak - co by nie gadac - sensowniejszym rozwiazaniem niz rower (sam oczywiscie uzywam roweru - tyle ze nie narzekam!). Pozdrawiam, PABLO |
|
Data: 2010-01-08 08:23:40 | |
Autor: Michał Wolff | |
jak idzie opad sniegu - to tylko rower | |
On 8 Sty, 15:56, Paweł Pontek <ppon...@poczta.onet.pl> wrote:
... poruszanie sie na nartach jest znacznie bardziej sensowniejsze, niz Wiesz - ja napisałem że jedzie się nie za przyjemnie i mniej bezpiecznie niż zwykle, ale z nartami nie ma to porównania. Po prostu na rowerze w takich warunkach musisz znacznie ograniczyć prędkość, uważać na zakrętach itd. Ale dalej jesteś w stanie zrobić średnią w granicach 16-18km/h, na nartach to zupełnie nierealne, światowa czołówka na trasach do tego przygotowanych tyle może biegać. Na nartach w centrum dużego miasta co chwilę musisz narty odpinać by przejść ulicę (a takich skrzyżowań na mojej trasie są dziesiątki) itd. Nawet w takich warunkach o jakich pisałem nie ma mowy o tym by narty lepiej się sprawdziły od roweru; transport miejski to po prostu nie jest ich broszka, chyba że ktoś ma do pracy taką drogę że jest to wykonalne (ale w centrum W-wy to praktycznie nierealne). -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2010-01-07 18:50:25 | |
Autor: Tomasz Minkiewicz | |
jak idzie opad sniegu - to tylko rower | |
On Thu, 7 Jan 2010 07:10:22 -0800 (PST)
MichaĹ Wolff <m-wolff@wp.pl> wrote: On 7 Sty, 15:01, Zbrochaty <zbroch...@gmail.com> wrote: DokĹadnie takie same odczucia. Bardzo Ĺşle mi siÄ wczoraj jechaĹo. :( Na domiar zĹego zwÄĹźenie jezdni zwaĹami Ĺniegu zrzuconymi na bok przez pĹugi prowokuje kierowcĂłw do wyprzedzania na gazetÄ. Ja tu taniec pingwina na szkle odstawiam, a taki palant mnie wyprzedza ocierajÄ c siÄ o rÄkaw! Za to ja wyprzedzaÄ nie mogÄ, bo nie mam gdzie â jechaĹem wczoraj spory kawaĹek za goĹciem, ktĂłry siÄ turlaĹ ostroĹźnie i powolutku (nie dziwiÄ mu siÄ zresztÄ , bo oponki miaĹ gĹadkie i tak na oko ze 28 mm) i nie miaĹem jak go myknÄ Ä, bo miÄdzy zaspÄ a torowiskiem byĹo z póŠmetra. A wjeĹźdĹźaÄ w takich warunkach pod ostrym kÄ tem na szyny jakoĹ dziwnie nie miaĹem ochoty. -- Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com> |
|
Data: 2010-01-07 19:36:49 | |
Autor: Mateusz | |
jak idzie opad sniegu - to tylko rower | |
Na domiar złego zwężenie jezdni zwałami śniegu zrzuconymi na bok przez jazda w takich ilościach śniegu jaka wczoraj była na jezdniach to niemądre posunięcie - jechałem więc chodnikiem i też lekko nie było :) Co do kierowców - nawet gdy śniegu jest niewiele a na drodze są czarne pasy bez śniegu poprzedzielene brązowym sypkim "piachem" śniegowym może być niebezpiecznie. Do pracy jeżdżę osiedlową ulicą, na końcach której są garby zwalniające, dookoła bloki, kościół, szkoła itd ograniczenie do 30 km/h. Kilka razy w tych warunkach wyprzedzany byłem przez auta na kilkadziesiąt m przed garbem. Auto oczywiście gwałtownie hamuje przed garbem i tuż przede mną i najzwyczajniej na świecie zajeżdża drogę po czym wlecze się gdyż dalej jest wąsko a droga kręta. Jednego takiego zapytałem czy nie widzi jakie są warunki (śnieg, mróz, stan drogi) odpowiedział że za rowerzystą nie będzie jechał (!). Auto drogie więc pewnie facet z głową ale jakoś nie dotarlo do niego że to ja wlokłem się za nim gdyż zajechał mi drogę przed garbem wyprzedzając wcześniej i spychając mnie na prawą, najwidoczniej w ogóle tego nie widział a dojechaliśmy - jak się okazało w to samo miejsce docelowe równocześnie. Od wielu lat poruszam się rowerem, nie ufam żadnemu kierowcy na drodze a obserwację mam taką - większość kierowców nie interesuje to co stanie się po manewrze - niech się martwi ten za nim, dodatkowo tak naprawdę nie widzą i nie zwracają uwagi na otoczenie. To jest jeden ze skutków przepisów jakie mamy. |
|
Data: 2010-01-11 12:12:28 | |
Autor: ąćęłńóśźż | |
jak idzie opad sniegu - to tylko rower | |
Ja nie ukręciłem w parku, opony nie dochodziły do podłoża, nawet koło domu mając już dość jazdy zjechałem na jezdnię (a niemal nigdy
tego nie robię). JaC -- -- - W takim śniegu jak spadł wczoraj (mówię o Warszawie) - jedzie się bardzo marnie.bezpieczeństwo. Chodnikami i tak się nie da jechać bo są w większośći nieodśnieżone, trzeba więc jezdnią, a tam można się trzymać tylko śladów posamochodach, każdy trochę głębszy śnieg to duże ryzyko poślizgu, na 7km zaliczyłem taki niejeden |
|
Data: 2010-01-11 12:27:38 | |
Autor: Pawel Ratajczak | |
jak idzie opad sniegu - to tylko rower | |
W dniu 2010-01-11 12:12, ąćęłńóśźż pisze:
Ja nie ukręciłem w parku, opony nie dochodziły do podłoża, nawet koło domu mając już dość jazdy zjechałem na jezdnię (a niemal nigdy Ja dzis z pracy wracam tez raczej ulicami, niestety chodniki i sciezki na osiedlach, gdzie przejezdzam skrotami, dawaly dzis niezle spowolnienie, do tego udeptany snieg na chodnikach dawal masakryczne wibracje i drgania na calym rowerze. Co do bezpieczenstwa calosci sie nie wypowiadam, bo sam zaczalem sie zastanawiac nad kamizelka z napisem "jestem hardcorem", zreszta podobne odczucia mam po sposobie w jaki spogladaja na mnie mijani piesi ;-). Jedyny plus, jaki widze to mozliwosc pocwiczenia driftingu :D. Pozdrawiam serdecznie reszte sniegowych rowerzystow! Pawel |
|
Data: 2010-01-11 11:51:14 | |
Autor: Krees | |
jak idzie opad sniegu - to tylko rower | |
Pawel Ratajczak <10swen@pratajczak.pl> napisał(a):
Co do bezpieczenstwa calosci sie nie wypowiadam, bo sam zaczalem sie Ja zostałem dziś rano sfotografowany przez mijane dziewczę w wieku gimnazjalnym :). Być może zaistnieję gdzieś w necie np. na joemonster jako jakiś dziwoląg ;). -- Pozdrawiam, Krees -- |
|
Data: 2010-01-07 16:13:16 | |
Autor: Fabian | |
jak idzie opad sniegu - to tylko rower | |
Zbrochaty pisze:
wczoraj wloklem sie samochodem z fabryki przez 2.5h na trasie, ktora To jest oczywista oczywistoĹÄ. Niestety ja daĹem siÄ wrobiÄ w jeĹźdĹźenie samochodem w takÄ pogodÄ przez mojÄ ukochanÄ , bo bardzo zimno jest :/ JuĹź raz wracaĹem 3 razy dĹuĹźej tylko dlatego, Ĺźe spadĹo 5 cm Ĺniegu ;) Fabian. |
|
Data: 2010-01-07 16:52:02 | |
Autor: MadMan | |
jak idzie opad sniegu - to tylko rower | |
Dnia Thu, 07 Jan 2010 16:13:16 +0100, Fabian napisał(a):
Niestety ja dałem się wrobić w jeżdżenie Nie jest zimno, możesz być co najwyżej źle ubrany. Już raz wracałem 3 razy dłużej tylko dlatego, że spadło 5 cm śniegu ;) Bo kierowcy to pipy. -- Pozdrawiam, Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl ICQ: 398539334, Tlen: madman1985, GG: 2283138 |
|
Data: 2010-01-07 17:06:20 | |
Autor: Fabian | |
jak idzie opad sniegu - to tylko rower | |
MadMan pisze:
Dnia Thu, 07 Jan 2010 16:13:16 +0100, Fabian napisał(a): Czytamy ze zrozumieniem, mi nie jest, tym bardzie nie było by mi na rowerze! Fabian. |
|
Data: 2010-01-07 17:24:49 | |
Autor: MadMan | |
jak idzie opad sniegu - to tylko rower | |
Dnia Thu, 07 Jan 2010 17:06:20 +0100, Fabian napisał(a):
Niestety ja dałem się wrobić w jeżdżenieNie jest zimno, możesz być co najwyżej źle ubrany. No czytam ze zrozumieniem. Po prostu wygląda mi to na "kochanie, dzisiaj zimno, jedź sobie lepiej do pracy samochodem" :) -- Pozdrawiam, Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl ICQ: 398539334, Tlen: madman1985, GG: 2283138 |
|
Data: 2010-01-07 20:38:26 | |
Autor: stefandora | |
jak idzie opad sniegu - to tylko rower | |
Zbrochaty wrote:
wczoraj wloklem sie samochodem z fabryki przez 2.5h na trasie, ktora He he, wczoraj niestety z różnych i różniastych powodów nie mogłam jechać rowerem, ale też znalazłam sposób na korki. Z roboty dojechałam tramwajem do Marymontu, a następnie wzdłuż trasy z buta aż do Modlińskiej :)) Wyprzedziłam kilka moich autobusów :) -- Dorota, Szprota. |
|
Data: 2010-01-08 11:31:57 | |
Autor: Ziemo | |
jak idzie opad sniegu - to tylko rower | |
Zbrochaty pisze:
wczoraj wloklem sie samochodem z fabryki Ja ostatnio przemiennie: samochĂłd, rower, zbiorkom z przewagÄ tego pierwszego. DecydujÄ czasem takie wzglÄdy jak np. "nie chce mi siÄ dzisiaj sĹuchaÄ muzyki przez sĹuchawki wiÄc auto" albo odwrotnie "to mam tylko na emetrujce a w aucie mam tylko cd i gĹupio siÄ wyglÄ da z wielgachnymi sĹuchawkami", rzadziej "ile to ja wczoraj wypiĹem? ....zbiorkom". -- Ziemo |