Witam,

za 2 miesiące wybieram się w Alpy, aby wejść na 2-3 czterotysięczniki (żarcie, namioty - wiadomo - na plecach :))
Zwracam się do Was z pytaniem, jak najlepiej przygotować się kondycyjnie?
Wiem, że najlepiej przez bieganie - ale u mnie niestety odpada - ze względu na kontuzję w kolanie. Zatem lepszy będzie rower, czy pływanie - może robił ktoś jakiś cykl treningowy?

pozdrawiam
mihau

sorry za krzaki




Użytkownik "mihu" <futfak@wp.pl> napisał w wiadomoœci news:4c0e6ea8$0$19167$65785112news.neostrada.pl...

Witam,

za 2 miesiące wybieram się w Alpy, aby wejść na 2-3 czterotysięczniki (żarcie, namioty - wiadomo - na plecach :))
Zwracam się do Was z pytaniem, jak najlepiej przygotować się kondycyjnie?
Wiem, że najlepiej przez bieganie - ale u mnie niestety odpada - ze względu na kontuzję w kolanie. Zatem lepszy będzie rower, czy pływanie - może robił ktoś jakiś cykl treningowy?

pozdrawiam
mihau

Cześć

mihu napisał(a) :

za 2 miesiące wybieram się w Alpy, aby wejść na 2-3 czterotysięczniki (żarcie, namioty - wiadomo - na plecach :))
Zwracam się do Was z pytaniem, jak najlepiej przygotować się kondycyjnie?
Wiem, że najlepiej przez bieganie - ale u mnie niestety odpada - ze względu na kontuzję w kolanie. Zatem lepszy będzie rower, czy pływanie - może robił ktoś jakiś cykl treningowy?

Załadować plecak na maksa (tyle ile myślisz mieć w Alpach +5 kg) i
wyruszyć na weekendową wycieczkę po bliskiej okolicy. Nie koniecznie
muszą to być góry. Choć dobrze by było. Z noclegiem w terenie. Czyli
wypad na dobę. Sobota g. 15 zaczynasz, robisz 15 km, nocleg, w
niedzielę robisz 20km. Po 24 godzinach jesteś w domu mając 35km w
butach. Bez zbytniego zmęczenia. Gdybyś to robił w ciągu jednego
dnia od rana do wieczora, odczułbyś to znacznie gorzej :-)
Że potrzebujesz na to aż dobę? I 2 czy 3 razy do wyjazdu? Nie ma nic
za darmo. Kondycji nie wyrobisz w 3 razy biegając po godzinie. Jak
nie biegasz, to w 3 razy biegając po 10 minut :-D
Plecak dodatkowo pozwoli przygotować się ramionom na dodatkowe
dźwiganie.
Nie oszukujmy się. Osiadły i miejski tryb życia posiadacza
samochodu, bez praktycznie żadnego wysiłku fizycznego, degeneruje
fizycznie. Zaległości trzeba długo odpracowywać.

BTW, zdaje mi się, że masz nieskonfigurowany czytnik i odpowiadasz
nieprawidłowo, czyli nad cytatem. Dodatkowo masz niezadeklarowany
zestaw znaków.

--
Pozdrawiam
   Zbyszek
PGP key: 0x78E9C79E

[Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się
wszystkie możliwości.]

Użytkownik "Zbynek Ltd." <sp2scf.spamstoper@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hum0af$62h$1news.onet.pl...

<ciach>

dzieki za rade.
A jeszcze pytanko mam: w zwiazku z tym iz sporo bede potrzebowal wody, to co Twoim zdaniem najlepiej dodac do wody aby miala jakies dobre wartosci odzywczo-witaminowo-powerowe :) ?
jest cos lepszego od plusssza? :)

pozdr
Mihau

Cześć

mihu napisał(a) :

dzieki za rade.

Proszę bardzo.

A jeszcze pytanko mam: w zwiazku z tym iz sporo bede potrzebowal wody, to co Twoim zdaniem najlepiej dodac do wody aby miala jakies dobre wartosci odzywczo-witaminowo-powerowe :) ?

Na 2, 3 dni? Nic. Nic na tym nie stracisz.

jest cos lepszego od plusssza? :)

Oczywiście. Izotoniki. Uzupełniają tracone sole mineralne i
dostarczają drobnej ilości energii mięsniom.
Wartości powerowe. Po co? Jak nie czujesz się na siłach, to więcej
zaszkodzą. Bo się do nich przyzwyczaisz i jak przestaną działać, to
gwałtownie stracisz energię. Chociaż może przesadzam. Filiżanka
kofeiny chyba nikogo nie zabije :-) Nawet i 3 w ciągu dnia.
Z kolei aby naprawić szkody wyrządzone przez kofeinę :-D warto
zastosować tabletki z magnezem.

Żadnej filozofii w odżywkach nie masz. Nawet kilka pluszy
(bezkofeinowych) w ciągu dnia możesz wypijać w przypadku wzmożonego
pocenia się. Jednak najlepiej sączyć napoje izotoniczne. Dostaniesz
ich pełno u wielu producentów. Najbardziej znany Izostar, potem
Izofaster, itd. Pierwszy jest najdroższy. Nie wiedzieć czemu, skoro
to samo pod inną marką kosztuje dużo mniej.

--
Pozdrawiam
   Zbyszek
PGP key: 0x78E9C79E

[Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się
wszystkie możliwości.]

Na 2, 3 dni? Nic. Nic na tym nie stracisz.

ano wlasnie - nie sprecyzowalem... bede bral wode ze strumieni (fakt 2-3 dni moze przesadzilem, to bedzie cos do 5 dni), takze pytalem o 'dodatek' do wody ze strumienia, ew. topionego sniegu.
Jakis czas temu bylem na podobnym wypadzie i do wody dorzucalismy plusssza i od tamtego czasu jakos nie moge na niego patrzec :)
wiesz, tak jak z konserwami na wakacjach - pyszne sa pod namiotem, ale pozniej w domu to jakos wzrok na puchach sie nie zatrzymuje :)

a popytam o te izotoniczne dodatki - dzieki

pozdro
Mihau

ano wlasnie - nie sprecyzowalem... bede bral wode ze strumieni (fakt 2-3 dni moze przesadzilem, to bedzie cos do 5 dni), takze pytalem o 'dodatek' do wody ze strumienia, ew. topionego sniegu.

kup Izostar w tabletkach, wygodniejszy (i chyba tańszy) niż w proszku; wychodzi
9,99zł/2,5l (Decathlon, Intersport);
oczywiście, najtaniej wychodzi glukoza spożywcza+sól kuchenna, ale wagi raczej nie będziesz targał;)

 g.

--

W dniu 2010-06-11 10:44, gl pisze:

kup Izostar w tabletkach, wygodniejszy (i chyba tańszy) niż w proszku; wychodzi
9,99zł/2,5l (Decathlon, Intersport);
oczywiście, najtaniej wychodzi glukoza spożywcza+sól kuchenna, ale wagi raczej
nie będziesz targał;)

Albo zabrać coca-cole i mieszać pół na pół z wodą, ponoć wtedy to jest izotonik - ale istnieje podejrzenie, że to urban legend ;)
No i tych niezbędnych soli tam jakoś nie widzę ;)

--
bans

Dnia Fri, 11 Jun 2010 12:09:30 +0200, bans napisał(a):

Albo zabrać coca-cole i mieszać pół na pół z wodą, ponoć wtedy to jest izotonik - ale istnieje podejrzenie, że to urban legend ;)
No i tych niezbędnych soli tam jakoś nie widzę ;)

Izotonik z rozcieńczonym kwasem ortofosforowym :)
 --
Pozdrawiam
Jarek Kardasz
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
DOLOMITY - via ferraty - informacje praktyczne
-- > http://jarekkardasz.republika.pl/dolomity/

"gl" <g_lWYTNIJTO@poczta.onet.pl> napisał(a):

ano wlasnie - nie sprecyzowalem... bede bral wode ze strumieni (fakt 2-3 dni moze przesadzilem, to bedzie cos do 5 dni), takze pytalem o 'dodatek' do wody ze strumienia, ew. topionego sniegu.

kup Izostar w tabletkach, wygodniejszy (i chyba tańszy) niż w proszku; wychodzi
9,99zł/2,5l (Decathlon, Intersport);
oczywiście, najtaniej wychodzi glukoza spożywcza+sól kuchenna, ale wagi raczej nie będziesz targał;)

g.

Takie napoje energetyzujacen niezle rozpier**** watrabe, wiec radze
z umiarem.

Przesmiewca napisał(a) :

kup Izostar w tabletkach, wygodniejszy (i chyba tańszy) niż w proszku; wychodzi
9,99zł/2,5l (Decathlon, Intersport);
oczywiście, najtaniej wychodzi glukoza spożywcza+sól kuchenna, ale wagi raczej nie będziesz targał;)

Takie napoje energetyzujacen niezle rozpier**** watrabe, wiec radze
z umiarem.

Co rozp... wątrobę? Uściślij. Napoje izotoniczne nie są napojami
energetyzującymi.

--
Pozdrawiam
   Zbyszek
PGP key: 0x5351FDE3

[Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się
wszystkie możliwości.]

"Zbynek Ltd." <sp2scf.spamstoper@poczta.onet.pl> napisał(a):

Przesmiewca napisał(a) :

kup Izostar w tabletkach, wygodniejszy (i chyba tańszy) niż w proszku; wychodzi
9,99zł/2,5l (Decathlon, Intersport);
oczywiście, najtaniej wychodzi glukoza spożywcza+sól kuchenna, ale wagi raczej nie będziesz targał;)

Takie napoje energetyzujacen niezle rozpier**** watrabe, wiec radze
z umiarem.

Co rozp... wątrobę? Uściślij. Napoje izotoniczne nie są napojami
energetyzującymi.

Nie wiem co to Izostar, ale pisalem o energetyzujacych.
Jesli izostar jest izotoniczny to ok.

Przesmiewca napisał(a) :

"Zbynek Ltd." <sp2scf.spamstoper@poczta.onet.pl> napisał(a):

Przesmiewca napisał(a) :

kup Izostar w tabletkach, wygodniejszy (i chyba tańszy) niż w proszku; wychodzi
9,99zł/2,5l (Decathlon, Intersport);
oczywiście, najtaniej wychodzi glukoza spożywcza+sól kuchenna, ale wagi raczej nie będziesz targał;)

Takie napoje energetyzujacen niezle rozpier**** watrabe, wiec radze
z umiarem.

Co rozp... wątrobę? Uściślij. Napoje izotoniczne nie są napojami
energetyzującymi.

Nie wiem co to Izostar, ale pisalem o energetyzujacych.
Jesli izostar jest izotoniczny to ok.

A my pisaliśmy o izotonicznych, nie energetyzujących.

--
Pozdrawiam
   Zbyszek
PGP key: 0x5351FDE3

[Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się
wszystkie możliwości.]

"Zbynek Ltd." <sp2scf.spamstoper@poczta.onet.pl> napisał(a):

A my pisaliśmy o izotonicznych, nie energetyzujących.

A ja napisalem o energetyzujacych bo takie ludzie tez biora,
zreszta to bylo btw.

ich pełno u wielu producentów. Najbardziej znany Izostar, potem
Izofaster, itd. Pierwszy jest najdroższy. Nie wiedzieć czemu, skoro
to samo pod inną marką kosztuje dużo mniej.

niby nie do końca to samo; reklamują się jako niskokaloryczy, przydatny w odchudzaniu:)
Isostar ma najmniej węglowodanów (ok. 4%, dla porównania najstarszy handlowy izotonik Gatorade 6%, a taki Oshee 6,5%);
 w każdym razie w sporcie optymalny
stosunek między nawodnieniem a dostarczaniem energii daje 6% roztwór glukozy;

ja tam walę glukozę spożywczą do wody wysokozmineralizowanej, czasem bawię się jeszcze ze zwiększeniem  poziomu sodu i potasu;

--

gl napisał(a) :

ich pełno u wielu producentów. Najbardziej znany Izostar, potem
Izofaster, itd. Pierwszy jest najdroższy. Nie wiedzieć czemu, skoro
to samo pod inną marką kosztuje dużo mniej.

niby nie do końca to samo; reklamują się jako niskokaloryczy, przydatny w odchudzaniu:)

Niskokaloryczny? He, he... (patrz niżej)

Isostar ma najmniej węglowodanów (ok. 4%, dla porównania najstarszy handlowy izotonik Gatorade 6%, a taki Oshee 6,5%);
 w każdym razie w sporcie optymalny
stosunek między nawodnieniem a dostarczaniem energii daje 6% roztwór glukozy;

W zasadzie nieistotne co do pół procenta ile tej glukozy ma być.
Weźmy np. posiadany pod ręką Isofaster. Tu mamy roztwór 6.6%.
Najistotniejsza jest osmolalność, czyli chodzi o to by ciśnienie
płynu było równe ciśnieniu osmotycznemu płynów ustrojowych.

Nie chce mi się iść po drugie pudełko, tym razem Isostar. Na
opakowaniu ma wyraźnie napisane, jaki przedział osmolalności
przyjmie przygotowany płyn. I wartość ta jest zgodna z tą
występującą u człowieka.
Biorąc pod uwagę, że inni producenci mają zbliżony skład jakościowy
i ilościowy, zakładam, że będzie podobnie.

Tabletki Isostar PowerTabs są tylko z nazwy izotonikiem. Skoro jest
mniej cukrów, to nie ma bata, by osmolalność wyniosła tyle, ile
trzeba. Praw fizyki Pan nie zmienisz :-)
Zawierają w porównaniu z proszkowym Isostarem połowę węglowodanów,
połowę wapnia połowę magnezu. Nie da rady upchać pełnej zawartości w
takiej małej pastylce. Jest więc niskokaloryczny :-D

Co do ceny. Wg mojego wyliczenia PowerTabs kosztują 25 złotych za 5
litrów płynu. Sporo. I to dla promocyjnej ceny w jakiej je kupiłem.
Fakt, ze wygodniejsze są niż sypanie i odmierzanie proszku. Ale taki
np. proszek Activlab kosztuje mnie 7.70 za 5 litrów płynu. Ale w
góry i tak zabiorę PowerTabs :-)

Co do cukrów, to nie tylko glukozę zawierają te specyfiki.

--
Pozdrawiam
   Zbyszek
PGP key: 0x78E9C79E

[Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się
wszystkie możliwości.]

Najistotniejsza jest osmolalność, czyli chodzi o to by ciśnienie
płynu było równe ciśnieniu osmotycznemu płynów ustrojowych.

6%roztwór glukozy ma osmolarność 280 mOsm*1^-1, dla płynów ciała podaje się 290-300;
dla nawodnienia niezbędny jest sód w ilości aż do 1g/l, pozostałe składniki (nawet przesławny magnez i potas) nie są już tak istotne;
reszta to w sumie marketing i barwniki+konserwanty;)

g.



--

On Jun 11, 9:34 pm, "gl" <g_lWYTNI...@poczta.onet.pl> wrote:

> Najistotniejsza jest osmolalność, czyli chodzi o to by ciśnienie
> płynu było równe ciśnieniu osmotycznemu płynów ustrojowych.

6%roztwór glukozy ma osmolarność 280 mOsm*1^-1, dla płynów ciała podaje się
290-300;
dla nawodnienia niezbędny jest sód w ilości aż do 1g/l, pozostałe składniki
(nawet przesławny magnez i potas) nie są już tak istotne;
reszta to w sumie marketing i barwniki+konserwanty;)

g.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy:http://niusy.onet.pl

Co do nawadniania izotonikami jestem za roztworem mąki ziemniaczanej
(IG = 90 kcal 340; glukoza wiadomo IG= 100, kaloryczność z tego co
pamiętam mniejsza) i soli kuchennej (tanie i skuteczne). Wada domowych
izotoników to oczywiście brak możliwości zbadania ciśnienia
osmotycznego, więc nie wiadomo jakie użyć proporcje. No i te skrobia i
glukoza nijak się ma do marszu bo szybko podnoszą poziom cukru przy
nie dużym wysiłku. Co do witamin stawiałbym na magnez, witaminę C, ew.
cynk.

Pr0NET napisał(a) :

Co do nawadniania izotonikami jestem za roztworem mąki ziemniaczanej

Powiedz, że żartowałeś :-D

--
Pozdrawiam
   Zbyszek
PGP key: 0x78E9C79E

[Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się
wszystkie możliwości.]

On Jun 12, 9:14 am, "Zbynek Ltd." <sp2scf.spamsto...@poczta.onet.pl>
wrote:

Pr0NET napisał(a) :



> Co do nawadniania izotonikami jestem za roztworem mąki ziemniaczanej

Powiedz, że żartowałeś :-D

--
Pozdrawiam
   Zbyszek
PGP key: 0x78E9C79E

[Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się
wszystkie możliwości.]

Nie są nawet badania tego izotoniku, Gdzieś na usernecie kiedyś link
podawałem. Sporo sportowców amatorów stosuje tą mieszkankę w tym
maratończycy.

"mihu" <futfak@wp.pl> wrote in message news:4c0e6ea8$0$19167$65785112news.neostrada.pl...

za 2 miesiące wybieram się w Alpy, aby wejść na 2-3 czterotysięczniki (żarcie, namioty - wiadomo - na plecach :))
Zwracam się do Was z pytaniem, jak najlepiej przygotować się kondycyjnie?
Wiem, że najlepiej przez bieganie - ale u mnie niestety odpada - ze względu na kontuzję w kolanie. Zatem lepszy będzie rower, czy pływanie - może robił ktoś jakiś cykl treningowy?

jezeli masz kontuzje kolana to mozesz miec duze problemy chodzac z obciazeniem po gorach.
szczeglnie moze to sie nasilic podczas zejsc.

na pewno musisz wzmocnic nogi, ramiona i plecy.
jezeli nie trenowales przez dlugi czas to w dwa miechy nie osiagniesz duzej wytrzymalosci fizycznej ale bedzie troche lepiej niz nic nierobienie.

codzienny trening (3 dni treningu - 1-2 dni odpoczynku)), z duzym naciskiem na rower (skoro nie mozesz biegac). minimum 1h, najlepiej 2h. dobrze sie odzywiac i wypoczywac. zadnych imprez i alkoholu.
duzo rozciagania i dobrej rozgrzewki przed ciwiczeniami.
po rowerze cwiczenia silowe aby wzmocnic ramiona, plecy i brzuch. kazdego dni inne partie miesni, tak aby kazda partia byla cwiczona dwa razy w tygodniu.
w czasie wolnym, znaczy sie odpoczynku: basen.

to cie powinno w jakis sposob przygotowac do wycieczki w gory.

pozdrawiam, Antek
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
http://americalatina.blox.pl

mihu bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):

Zwracam się do Was z pytaniem, jak najlepiej przygotować się kondycyjnie?
Wiem, że najlepiej przez bieganie - ale u mnie niestety odpada - ze względu na kontuzję w kolanie. Zatem lepszy będzie rower, czy pływanie - może robił ktoś jakiś cykl treningowy?

To co napiszę to NIE jest porada medyczna, to są li tylko moje
doświadczenia:
W lutym ubiegłego roku uszkodziłem sobie kolano. Tydzień nie mogłem
chodzić, potem tydzień nie mogłem chodzić po schodach, a potem zacząłem
jeździć na rowerze. Zaowocowało to niemożliwością chodzenia przez kolejny
tydzień i zaje*istym bólem w kolanie w czasie jazdy. Po tygodniu przeszło.
Od tamtego czasu miałem jeszcze jedną akcję pod tytułem "ból kolana" - trzy
tygodnie siedziałem na dupie i przejechałem w tym czasie jakieś 300km.
Mięśnie ud i łydek zaczęły wracać do "normalności", ale potem znów -
tydzień pomęczyłem kolano i działa sprawnie od tamtego czasu. Przetrwało
nawet sesję zimową 2010 i wróciłem po niej do jeżdżenia bez bólu.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

On 8 Cze, 18:24, "mihu" <fut...@wp.pl> wrote:

Witam,

za 2 miesiące wybieram się w Alpy, aby wejść na 2-3 czterotysięczniki
(żarcie, namioty - wiadomo - na plecach :))
Zwracam się do Was z pytaniem, jak najlepiej przygotować się kondycyjnie?
Wiem, że najlepiej przez bieganie - ale u mnie niestety odpada - ze względu
na kontuzję w kolanie. Zatem lepszy będzie rower, czy pływanie - może robił
ktoś jakiś cykl treningowy?

pozdrawiam
mihau

Szaleństwo ;]. Rozumiem, że podejście trekingowe, bo inaczej byś nie
pytał :).

Witam,

jesli masz jakis problem z kolanem to taki wyjazd w Alpy z obciazeniem
na pewno ci nie pomoze :-( moze najpierw wylecz te noge.

Pozdrawiam,
Marek, Wroclaw