Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   jak przeżyć... blachosmrodziarz pyta

jak przeżyć... blachosmrodziarz pyta

Data: 2009-10-27 10:27:16
Autor: Prot
jak przeżyć... blachosmrodziarz pyta
Hej,

Pojawiły się dwa dni wątki dotyczące bezpieczeństwa na drodze. Ja dołożę się z
takim tematem. We wsi Wrocław ma miejsce dziwna rzecz. Zielone światło na
przejściu dla pieszych (przejeździe dla rowerów) nie jest dla tych, dla których
by się wydawać mogło.

Jeśli ktoś nie wierzy, zapraszam na skrzyżwoanie Długopolskiej z Borowską po
16:00 kiedy dzicz wraca do domu i np: na skrzyżowanie Borowskiej i
Świeradowskiej przed 8:00, kiedy dzicz próbuje się dostać do miasta.

Auta blokują skrzyżowania nie mogąc z nich zjechać (ale to akurat norma - nie są
przecież pomalowane na pomarańczowo). Kiedy włącza się zielone dla
pieszych/rowerzystów nie daj Boże żeby akurat się zrobiło  miejsce za
przejeściem. Kierowcy najnormalniej w świecie ruszają jeśli stali przed
przejściem na skrzyżowaniu, lub kontynuują jazdę jeśli akurat dojeżdżali. Taka sytacja ma miejsce również w innych miejscach na mojej trasie do roboty.
Nie ma dnia bez incydentu, jak nie tu, to gdzieś indziej.

Ktoś wspominał o patrolach rowerowych, wg mnie to jest jednak rozwiązanie.
Choćby mieli się pojawiać sporadycznie i atakować znienacka. Ja jestem za.

Napisałem w tej sprawie do oficera rowerowego we wsi Wrocław, ciekaw jestem jego
odpowiedzi, a i oczywiście Waszego zdania w temacie.

pozdro
Prot




--


Data: 2009-10-27 06:55:04
Autor: Stefandora
jak przeżyć... blachosmrodziarz pyta
On 27 Paź, 10:27, "Prot" <protoge...@poczta.onet.pl> wrote:
Auta blokują skrzyżowania nie mogąc z nich zjechać (ale to akurat norma - nie są
przecież pomalowane na pomarańczowo). Kiedy włącza się zielone dla
pieszych/rowerzystów nie daj Boże żeby akurat się zrobiło  miejsce za
przejeściem. Kierowcy najnormalniej w świecie ruszają jeśli stali przed
przejściem na skrzyżowaniu, lub kontynuują jazdę jeśli akurat dojeżdżali.

Nie tylko w Wrocławiu, niestety... Mam kilka takich miejsc w drodze do
pracy i jedyne co mogę zrobić to podziękować kierowcy, który jednak
się zatrzymuje przed przejazdem, a w stosunku do tych blokujących
wystosować marsa wraz z dezaprobującym cyt cyt cyt.

Oczywiście, denerwuje mnie to, ale zazwyczaj nie jest źle - osobówkę
można ominąć, gorzej z autobusami lub innymi dłuższymi pojazdami. Ale
dziwi mnie to, że kierowcy nie rozumieją, że blokując w ten sposób
skrzyżowania/przejazdy tworzą większe korki. Ale do tego zrozumienia
trzeba wyjrzeć poza swój własny czubek nosa.

--
Dorota,
Szprota.

Data: 2009-10-27 07:52:54
Autor: Rowerex
jak przeżyć... blachosmrodziarz pyta
On 27 Paź, 14:55, Stefandora <stefand...@gmail.com> wrote:

(...) jedyne co mogę zrobić to podziękować kierowcy, który jednak
się zatrzymuje przed przejazdem

"Art. 49.
1. Zabrania się zatrzymania pojazdu:
(...)
2) na przejściu dla pieszych, na przejeździe dla rowerzystów
oraz_w_odległości_mniejszej_niż_10_m_przed tym przejściem lub
przejazdem; na drodze dwukierunkowej
o dwóch pasach ruchu zakaz ten obowiązuje także za tym
przejściem lub przejazdem;"

Mnie zawsze zastanawia te "10 m" - nie przypominam sobie bym widział
kierowcę stosującego się do tego przepisu. 1 metr, 10 centymetrów jak
najbardziej, ale 10 metrów? Po co martwy zapis, który wszyscy olewają?

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2009-10-27 08:03:23
Autor: Stefandora
jak przeżyć... blachosmrodziarz pyta
On 27 Paź, 15:52, Rowerex <rowe...@op.pl> wrote:

> On 27 Paź, 14:55, Stefandora <stefand...@gmail.com> wrote:
> (...) jedyne co mogę zrobić to podziękować kierowcy, który jednak
> się zatrzymuje przed przejazdem

"Art. 49.
1. Zabrania się zatrzymania pojazdu:
(...)
2) na przejściu dla pieszych, na przejeździe dla rowerzystów
oraz_w_odległości_mniejszej_niż_10_m_przed tym przejściem lub
przejazdem; na drodze dwukierunkowej
o dwóch pasach ruchu zakaz ten obowiązuje także za tym
przejściem lub przejazdem;"

Mnie zawsze zastanawia te "10 m" - nie przypominam sobie bym widział
kierowcę stosującego się do tego przepisu. 1 metr, 10 centymetrów jak
najbardziej, ale 10 metrów? Po co martwy zapis, który wszyscy olewają?

O, w takim razie pojawiła sie jeszcze jedna opcja - będę wozić w
sakwach ulotki z tym właśnie paragrafem i wręczała przy stosownej
okazji :)

--
Dorota,
Szprota.

Data: 2009-10-27 14:59:29
Autor: Jan Srzednicki
jak przeżyć... blachosmrodziarz pyta
On 2009-10-27, Rowerex wrote:
On 27 PaĹş, 14:55, Stefandora <stefand...@gmail.com> wrote:

(...) jedyne co mogę zrobić to podziękować kierowcy, który jednak
się zatrzymuje przed przejazdem

"Art. 49.
1. Zabrania się zatrzymania pojazdu:
(...)
2) na przejściu dla pieszych, na przejeździe dla rowerzystów
oraz_w_odległości_mniejszej_niż_10_m_przed tym przejściem lub
przejazdem; na drodze dwukierunkowej
o dwóch pasach ruchu zakaz ten obowiązuje także za tym
przejściem lub przejazdem;"

Nie doczytałeś:

"(..)
4. Zakaz zatrzymania lub postoju pojazdu nie dotyczy unieruchomienia
pojazdu wynikającego z warunków lub przepisów ruchu drogowego."

Mnie zawsze zastanawia te "10 m" - nie przypominam sobie bym widział
kierowcę stosującego się do tego przepisu. 1 metr, 10 centymetrów jak
najbardziej, ale 10 metrów? Po co martwy zapis, który wszyscy olewają?

Najczęściej przed skrzyżowaniem wyznaczona jest linia zatrzymania i to
ona obowiązuje.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-10-27 08:06:24
Autor: Stefandora
jak przeżyć... blachosmrodziarz pyta
On 27 Paź, 15:59, Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot...@nowhere.invalid>
wrote:

> On 2009-10-27, Rowerex wrote:
> "Art. 49.
> 1. Zabrania się zatrzymania pojazdu:
> (...)
> 2) na przejściu dla pieszych, na przejeździe dla rowerzystów
> oraz_w_odległości_mniejszej_niż_10_m_przed tym przejściem lub
> przejazdem; na drodze dwukierunkowej
> o dwóch pasach ruchu zakaz ten obowiązuje także za tym
> przejściem lub przejazdem;"

Nie doczytałeś:

"(..)
4. Zakaz zatrzymania lub postoju pojazdu nie dotyczy unieruchomienia
pojazdu wynikającego z warunków lub przepisów ruchu drogowego."

Ej, ale ten zapis nie dotyczy np. sytuacji, gdy kierowca wjeżdża na
przejście/przejazd i tam się zatrzymuje, bo np. ma zieloną strzałkę i
czeka na skręt.

--
Dorota,
Szprota.

Data: 2009-10-27 08:16:39
Autor: Rowerex
jak przeżyć... blachosmrodziarz pyta
On 27 Paź, 16:06, Stefandora <stefand...@gmail.com> wrote:
On 27 Paź, 15:59, Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot...@nowhere.invalid>
wrote:

> > On 2009-10-27, Rowerex wrote:
> > "Art. 49.
> > 1. Zabrania się zatrzymania pojazdu:
> > (...)
> > 2) na przejściu dla pieszych, na przejeździe dla rowerzystów
> > oraz_w_odległości_mniejszej_niż_10_m_przed tym przejściem lub
> > przejazdem; na drodze dwukierunkowej
> > o dwóch pasach ruchu zakaz ten obowiązuje także za tym
> > przejściem lub przejazdem;"
> Nie doczytałeś:

> "(..)
> 4. Zakaz zatrzymania lub postoju pojazdu nie dotyczy unieruchomienia
> pojazdu wynikającego z warunków lub przepisów ruchu drogowego."

Ej, ale ten zapis nie dotyczy np. sytuacji, gdy kierowca wjeżdża na
przejście/przejazd i tam się zatrzymuje, bo np. ma zieloną strzałkę i
czeka na skręt.

Niestety, pomotałem trochę...

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2009-10-27 15:16:43
Autor: Jan Srzednicki
jak przeżyć... blachosmrodziarz pyta
On 2009-10-27, Stefandora wrote:
On 27 PaĹş, 15:59, Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot...@nowhere.invalid>
wrote:

> On 2009-10-27, Rowerex wrote:
> "Art. 49.
> 1. Zabrania się zatrzymania pojazdu:
> (...)
> 2) na przejściu dla pieszych, na przejeździe dla rowerzystów
> oraz_w_odległości_mniejszej_niż_10_m_przed tym przejściem lub
> przejazdem; na drodze dwukierunkowej
> o dwóch pasach ruchu zakaz ten obowiązuje także za tym
> przejściem lub przejazdem;"

Nie doczytałeś:

"(..)
4. Zakaz zatrzymania lub postoju pojazdu nie dotyczy unieruchomienia
pojazdu wynikającego z warunków lub przepisów ruchu drogowego."

Ej, ale ten zapis nie dotyczy np. sytuacji, gdy kierowca wjeĹźdĹźa na
przejście/przejazd i tam się zatrzymuje, bo np. ma zieloną strzałkę i
czeka na skręt.

Nie, bo obowiązuje go w takiej sytuacji linia zatrzymywania, która
będzie przed przejściem.

Z drugiej strony, nie mogę znaleźć paragrafu, który zabraniałby
blokowania zebry/przejazdu rowerowego przez samochody w korku (czyli,
gdy nie obowiązuje linia zatrzymania, której występowanie jest związane
z odpowiednim sygnalizatorem/znakiem drogowym. Jest w ogóle coś takiego,
czy wolno to robić?

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-10-27 08:28:45
Autor: Stefandora
jak przeżyć... blachosmrodziarz pyta
On 27 Paź, 16:16, Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot...@nowhere.invalid>
wrote:
On 2009-10-27, Stefandora wrote:
> On 27 Paź, 15:59, Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot...@nowhere.invalid>
> wrote:

>> > On 2009-10-27, Rowerex wrote:
>> > "Art. 49.
>> > 1. Zabrania się zatrzymania pojazdu:
>> > (...)
>> > 2) na przejściu dla pieszych, na przejeździe dla rowerzystów
>> > oraz_w_odległości_mniejszej_niż_10_m_przed tym przejściem lub
>> > przejazdem; na drodze dwukierunkowej
>> > o dwóch pasach ruchu zakaz ten obowiązuje także za tym
>> > przejściem lub przejazdem;"

>> Nie doczytałeś:

>> "(..)
>> 4. Zakaz zatrzymania lub postoju pojazdu nie dotyczy unieruchomienia
>> pojazdu wynikającego z warunków lub przepisów ruchu drogowego."

> Ej, ale ten zapis nie dotyczy np. sytuacji, gdy kierowca wjeżdża na
> przejście/przejazd i tam się zatrzymuje, bo np. ma zieloną strzałkę i
> czeka na skręt.

Nie, bo obowiązuje go w takiej sytuacji linia zatrzymywania, która
będzie przed przejściem.

Z drugiej strony, nie mogę znaleźć paragrafu, który zabraniałby
blokowania zebry/przejazdu rowerowego przez samochody w korku (czyli,
gdy nie obowiązuje linia zatrzymania, której występowanie jest związane
z odpowiednim sygnalizatorem/znakiem drogowym. Jest w ogóle coś takiego,
czy wolno to robić?


Ok, czegoś nie rozumiem. Jedzie, jedzie, jedzie, dojeżdża do przejścia/
przejazdu dla pieszych, patrzy, duma i widzi, że nichucha nie
przejedzie przez te pasy i np. skrzyżowanie, bo dalej stoją samochody
w korkach. I w tej sytuacji nie ma zapisu, któryby regulował, że
kierowca musi zatrzymać się przed przejściem/przejazdem, tak? To na
cholerę malowali chyba w Redzie tę przestrzeń na pomarańczowo (albo
czerwono), gdzie samochody nie powinny się zatrzymywać? Liczą na
kurtuazję kierowców czy jednak mogą postraszyć paragrafem?

--
Dorota,
Szprota.

Data: 2009-10-27 15:33:41
Autor: Jan Srzednicki
jak przeżyć... blachosmrodziarz pyta
On 2009-10-27, Stefandora wrote:
Nie, bo obowiązuje go w takiej sytuacji linia zatrzymywania, która
będzie przed przejściem.

Z drugiej strony, nie mogę znaleźć paragrafu, który zabraniałby
blokowania zebry/przejazdu rowerowego przez samochody w korku (czyli,
gdy nie obowiązuje linia zatrzymania, której występowanie jest związane
z odpowiednim sygnalizatorem/znakiem drogowym. Jest w ogóle coś takiego,
czy wolno to robić?

Ok, czegoś nie rozumiem. Jedzie, jedzie, jedzie, dojeżdża do przejścia/
przejazdu dla pieszych, patrzy, duma i widzi, Ĺźe nichucha nie
przejedzie przez te pasy i np. skrzyżowanie, bo dalej stoją samochody
w korkach. I w tej sytuacji nie ma zapisu, któryby regulował, że
kierowca musi zatrzymać się przed przejściem/przejazdem, tak? To na
cholerę malowali chyba w Redzie tę przestrzeń na pomarańczowo (albo
czerwono), gdzie samochody nie powinny się zatrzymywać? Liczą na
kurtuazję kierowców czy jednak mogą postraszyć paragrafem?

Dobre pytanie. Mi instruktor PJ mówił, że mogę się zatrzymać np. na
przystanku tramwajowym (takim, że pasażerowie przełażą do tramwaju przez
ulicę, jeśli np. zaatakuje mnie czerwone światło.

Ale nie wiem (i nie rozumiem) jak to się ma do sytuacji, gdy dojeżdżam
sobie do takiego miejsca, widzę, że stoją tam samochody w korku - czy
mogę się tam wpychać za nich, czy nie.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-10-27 17:14:27
Autor: Coaster
jak przeżyć... blachosmrodziarz pyta
Jan Srzednicki wrote:
On 2009-10-27, Stefandora wrote:
Nie, bo obowiązuje go w takiej sytuacji linia zatrzymywania, która
będzie przed przejściem.

Z drugiej strony, nie mogę znaleźć paragrafu, który zabraniałby
blokowania zebry/przejazdu rowerowego przez samochody w korku (czyli,
gdy nie obowiązuje linia zatrzymania, której występowanie jest związane
z odpowiednim sygnalizatorem/znakiem drogowym. Jest w ogóle coś takiego,
czy wolno to robić?
Ok, czegoś nie rozumiem. Jedzie, jedzie, jedzie, dojeżdża do przejścia/
przejazdu dla pieszych, patrzy, duma i widzi, Ĺźe nichucha nie
przejedzie przez te pasy i np. skrzyżowanie, bo dalej stoją samochody
w korkach. I w tej sytuacji nie ma zapisu, któryby regulował, że
kierowca musi zatrzymać się przed przejściem/przejazdem, tak? To na
cholerę malowali chyba w Redzie tę przestrzeń na pomarańczowo (albo
czerwono), gdzie samochody nie powinny się zatrzymywać? Liczą na
kurtuazję kierowców czy jednak mogą postraszyć paragrafem?

Dobre pytanie. Mi instruktor PJ mówił, że mogę się zatrzymać np. na
przystanku tramwajowym (takim, że pasażerowie przełażą do tramwaju przez
ulicę, jeśli np. zaatakuje mnie czerwone światło.

Zatzrymac sie mozesz jak przystanek jest na wysepce. Jezeli nie jest 'w jezdni' i masz znaki na jezdni (zyg-zag) nie morzesz sie zatrzymywac. Nie moze Cie 'zaatakowac czerwone swiatlo'. Dojezdzajac do przystanku powinienes uwazac, nz to czy dasz rade normalnie przejechac. Tak jak przy wjezdzaniu na skrzyzowanie (jeden z chyba najbardziej olewanych przepisow):
Art. 25. 4. Kierujacemu pojazdem zabrania sie:
1) wjezdzania na skrzyzowanie, jezeli na skrzyzowaniu lub za nim nie ma miejsca do kontunuowania jazdy;

Co do przejscia dla pieszych - tak to wyglada, kiedy chcialo by sie wszystko bardzo szczegolowo opisac w przepisach - przeciez zdroworozsadkowo - zaniechanie wjazdu na przejscie (podczas jazdy w korku) w celu nieblokowania przejscia dla pieszych jest zupelnie oczywiste. Zawsze staram sie tak robic, choc rzadko ale zdarza sie, ze wyliczenie okaze sie nietrafione.


Ale nie wiem (i nie rozumiem) jak to się ma do sytuacji, gdy dojeżdżam
sobie do takiego miejsca, widzę, że stoją tam samochody w korku - czy
mogę się tam wpychać za nich, czy nie.



--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-10-27 16:18:31
Autor: Jan Srzednicki
jak przeżyć... blachosmrodziarz pyta
On 2009-10-27, Coaster wrote:
Ok, czegoś nie rozumiem. Jedzie, jedzie, jedzie, dojeżdża do przejścia/
przejazdu dla pieszych, patrzy, duma i widzi, Ĺźe nichucha nie
przejedzie przez te pasy i np. skrzyżowanie, bo dalej stoją samochody
w korkach. I w tej sytuacji nie ma zapisu, któryby regulował, że
kierowca musi zatrzymać się przed przejściem/przejazdem, tak? To na
cholerę malowali chyba w Redzie tę przestrzeń na pomarańczowo (albo
czerwono), gdzie samochody nie powinny się zatrzymywać? Liczą na
kurtuazję kierowców czy jednak mogą postraszyć paragrafem?

Dobre pytanie. Mi instruktor PJ mówił, że mogę się zatrzymać np. na
przystanku tramwajowym (takim, że pasażerowie przełażą do tramwaju przez
ulicę, jeśli np. zaatakuje mnie czerwone światło.

Zatzrymac sie mozesz jak przystanek jest na wysepce. Jezeli nie jest 'w jezdni' i masz znaki na jezdni (zyg-zag) nie morzesz sie zatrzymywac. Nie moze Cie 'zaatakowac czerwone swiatlo'. Dojezdzajac do przystanku powinienes uwazac, nz to czy dasz rade normalnie przejechac.

To już jakaś bzdura - w ogóle nie można by wjechać na w.w. zygzak.
Przecież takie coś może mieć dobre 20m długości, jak niby przewidzieć,
że światło zaraz zmieni się na czerwone?

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-10-27 16:54:50
Autor: Ryszard Mikke
jak przeżyć... blachosmrodziarz pyta
Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot_pl@nowhere.invalid> napisał(a):
On 2009-10-27, Coaster wrote:
>>> Ok, czegoĹ&#65533; nie rozumiem. Jedzie, jedzie, jedzie, dojeĹźdĹźa do przejĹ&#65533;cia/
>>> przejazdu dla pieszych, patrzy, duma i widzi, Ĺźe nichucha nie
>>> przejedzie przez te pasy i np. skrzyĹźowanie, bo dalej stojÄ&#65533; samochody
>>> w korkach. I w tej sytuacji nie ma zapisu, ktĂłryby regulowaĹ&#65533;, Ĺźe
>>> kierowca musi zatrzymaÄ&#65533; siÄ&#65533; przed przejĹ&#65533;ciem/przejazdem, tak? To na
>>> cholerÄ&#65533; malowali chyba w Redzie tÄ&#65533; przestrzeĹ&#65533; na pomaraĹ&#65533;czowo (albo
>>> czerwono), gdzie samochody nie powinny siÄ&#65533; zatrzymywaÄ&#65533;? LiczÄ&#65533; na
>>> kurtuazjÄ&#65533; kierowcĂłw czy jednak mogÄ&#65533; postraszyÄ&#65533; paragrafem?
>> >> Dobre pytanie. Mi instruktor PJ mĂłwiĹ&#65533;, Ĺźe mogÄ&#65533; siÄ&#65533; zatrzymaÄ&#65533; np. na
>> przystanku tramwajowym (takim, Ĺźe pasaĹźerowie przeĹ&#65533;aĹźÄ&#65533; do tramwaju prze
z
>> ulicÄ&#65533;, jeĹ&#65533;li np. zaatakuje mnie czerwone Ĺ&#65533;wiatĹ&#65533;o.
>
> Zatzrymac sie mozesz jak przystanek jest na wysepce. Jezeli nie jest 'w > jezdni' i masz znaki na jezdni (zyg-zag) nie morzesz sie zatrzymywac. > Nie moze Cie 'zaatakowac czerwone swiatlo'. Dojezdzajac do przystanku > powinienes uwazac, nz to czy dasz rade normalnie przejechac.

To juĹź jakaĹ&#65533; bzdura - w ogĂłle nie moĹźna by wjechaÄ&#65533; na w.w. zygzak.
PrzecieĹź takie coĹ&#65533; moĹźe mieÄ&#65533; dobre 20m dĹ&#65533;ugoĹ&#65533;ci, jak niby przewidzieÄ&#65533;,
Ĺźe Ĺ&#65533;wiatĹ&#65533;o zaraz zmieni siÄ&#65533; na czerwone?

Po kolorze? Teraz żółte, to zaraz czerwone? Chyba po to te żółte są?

rmikke

--


Data: 2009-10-27 16:58:47
Autor: Jan Srzednicki
jak przeżyć... blachosmrodziarz pyta
On 2009-10-27, Ryszard Mikke wrote:
Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot_pl@nowhere.invalid> napisał(a):
> Zatzrymac sie mozesz jak przystanek jest na wysepce. Jezeli nie jest 'w > jezdni' i masz znaki na jezdni (zyg-zag) nie morzesz sie zatrzymywac. > Nie moze Cie 'zaatakowac czerwone swiatlo'. Dojezdzajac do przystanku > powinienes uwazac, nz to czy dasz rade normalnie przejechac.

To juĹź jakaĹ&#65533; bzdura - w ogĂłle nie moĹźna by wjechaÄ&#65533; na w.w. zygzak.
PrzecieĹź takie coĹ&#65533; moĹźe mieÄ&#65533; dobre 20m dĹ&#65533;ugoĹ&#65533;ci, jak niby przewidzieÄ&#65533;,
Ĺźe Ĺ&#65533;wiatĹ&#65533;o zaraz zmieni siÄ&#65533; na czerwone?

Po kolorze? Teraz żółte, to zaraz czerwone? Chyba po to te żółte są?

Na żółtym też już musisz się zatrzymać.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-10-28 11:37:54
Autor: Coaster
jak przeżyć... blachosmrodziarz pyta
Jan Srzednicki wrote:
On 2009-10-27, Ryszard Mikke wrote:
Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot_pl@nowhere.invalid> napisał(a):
Zatzrymac sie mozesz jak przystanek jest na wysepce. Jezeli nie jest 'w jezdni' i masz znaki na jezdni (zyg-zag) nie morzesz sie zatrzymywac. Nie moze Cie 'zaatakowac czerwone swiatlo'. Dojezdzajac do przystanku powinienes uwazac, nz to czy dasz rade normalnie przejechac.
To juĹź jakaĹ&#65533; bzdura - w ogĂłle nie moĹźna by wjechaÄ&#65533; na w.w. zygzak.
PrzecieĹź takie coĹ&#65533; moĹźe mieÄ&#65533; dobre 20m dĹ&#65533;ugoĹ&#65533;ci, jak niby przewidzieÄ&#65533;,
Ĺźe Ĺ&#65533;wiatĹ&#65533;o zaraz zmieni siÄ&#65533; na czerwone?
Po kolorze? Teraz żółte, to zaraz czerwone? Chyba po to te żółte są?

Na żółtym też już musisz się zatrzymać.


Jak nie nadazasz, to zatrzymuj sie na 'wczesniejszym zoltym' ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-10-27 17:53:54
Autor: Coaster
jak przeżyć... blachosmrodziarz pyta
Jan Srzednicki wrote:
On 2009-10-27, Coaster wrote:
Ok, czegoś nie rozumiem. Jedzie, jedzie, jedzie, dojeżdża do przejścia/
przejazdu dla pieszych, patrzy, duma i widzi, Ĺźe nichucha nie
przejedzie przez te pasy i np. skrzyżowanie, bo dalej stoją samochody
w korkach. I w tej sytuacji nie ma zapisu, któryby regulował, że
kierowca musi zatrzymać się przed przejściem/przejazdem, tak? To na
cholerę malowali chyba w Redzie tę przestrzeń na pomarańczowo (albo
czerwono), gdzie samochody nie powinny się zatrzymywać? Liczą na
kurtuazję kierowców czy jednak mogą postraszyć paragrafem?
Dobre pytanie. Mi instruktor PJ mówił, że mogę się zatrzymać np. na
przystanku tramwajowym (takim, że pasażerowie przełażą do tramwaju przez
ulicę, jeśli np. zaatakuje mnie czerwone światło.
Zatzrymac sie mozesz jak przystanek jest na wysepce. Jezeli nie jest 'w jezdni' i masz znaki na jezdni (zyg-zag) nie morzesz sie zatrzymywac. Nie moze Cie 'zaatakowac czerwone swiatlo'. Dojezdzajac do przystanku powinienes uwazac, nz to czy dasz rade normalnie przejechac.

To już jakaś bzdura - w ogóle nie można by wjechać na w.w. zygzak.
Przecież takie coś może mieć dobre 20m długości, jak niby przewidzieć,
że światło zaraz zmieni się na czerwone?


Chwileczke, chwileczke - nie mozesz sie zatrzymywac na znaku, jak na przystanku stoi lub zbliza sie do niego tramwaj. To takie trudne? Oczywiscie, ze jak zatrzymasz sie 'w ruchu miejskim' a tramwaju nie bylo i cos cie przyblokuje czyli nie bedziesz w stanie sie ewakuowac przez dluzszy czas a tramwaj wlasnie nadjezdza, to nie Twoja wina. Ale jak to udowodnic Policji? ;-) BTW albo nigdy nie mialem takiej sytuacji albo nie przejmowalem sie tym. Ttak czy siak, nie pamietam...

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-10-27 17:51:00
Autor: arturbac
jak przeżyć... blachosmrodziarz pyta
Stefandora pisze:
To na
cholerę malowali chyba w Redzie tę przestrzeń na pomarańczowo

Chyba Wrocław lub Poznań z tego co pamiętam ale na pewno nie Reda.

Data: 2009-10-27 08:16:01
Autor: Rowerex
jak przeżyć... blachosmrodziarz pyta
On 27 Paź, 15:59, Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot...@nowhere.invalid>
wrote:
On 2009-10-27, Rowerex wrote:
> On 27 Paź, 14:55, Stefandora <stefand...@gmail.com> wrote:

>> (...) jedyne co mogę zrobić to podziękować kierowcy, który jednak
>> się zatrzymuje przed przejazdem

> "Art. 49.
> 1. Zabrania się zatrzymania pojazdu:
> (...)
> 2) na przejściu dla pieszych, na przejeździe dla rowerzystów
> oraz_w_odległości_mniejszej_niż_10_m_przed tym przejściem lub
> przejazdem; na drodze dwukierunkowej
> o dwóch pasach ruchu zakaz ten obowiązuje także za tym
> przejściem lub przejazdem;"

Nie doczytałeś:

"(..)
4. Zakaz zatrzymania lub postoju pojazdu nie dotyczy unieruchomienia
pojazdu wynikającego z warunków lub przepisów ruchu drogowego."

> Mnie zawsze zastanawia te "10 m" - nie przypominam sobie bym widział
> kierowcę stosującego się do tego przepisu. 1 metr, 10 centymetrów jak
> najbardziej, ale 10 metrów? Po co martwy zapis, który wszyscy olewają?

Najczęściej przed skrzyżowaniem wyznaczona jest linia zatrzymania i to
ona obowiązuje.

Mea culpa - faktycznie nie doczytałem :)

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2009-10-27 16:05:54
Autor: Fabian
jak przeżyć... blachosmrodziarz pyta
Rowerex wrote:
On 27 PaĹş, 14:55, Stefandora <stefand...@gmail.com> wrote:

(...) jedyne co mogę zrobić to podziękować kierowcy, który jednak
się zatrzymuje przed przejazdem

"Art. 49.
1. Zabrania się zatrzymania pojazdu:
(...)
2) na przejściu dla pieszych, na przejeździe dla rowerzystów
oraz_w_odległości_mniejszej_niż_10_m_przed tym przejściem lub
przejazdem; na drodze dwukierunkowej
o dwóch pasach ruchu zakaz ten obowiązuje także za tym
przejściem lub przejazdem;"

Mnie zawsze zastanawia te "10 m" - nie przypominam sobie bym widział
kierowcę stosującego się do tego przepisu. 1 metr, 10 centymetrów jak
najbardziej, ale 10 metrów? Po co martwy zapis, który wszyscy olewają?

Chciałem Ci wkleić tylko co poniżej:

Art. 2
29) zatrzymanie pojazdu – unieruchomienie pojazdu niewynikające z warunków lub przepisów ruchu drogowego, trwające nie dłużej niż 1 minutę, oraz każde unieruchomienie pojazdu wynikające z tych warunków lub przepisów;

bez komentarza, ale nie przypominałem sobie aby w tej definicji był zapis "oraz każde unieruchomienie pojazdu wynikające z tych warunków lub przepisów". Bez tego oraz to miało by sens, a tak, to nie wiem ;)

Fabian.

Data: 2009-10-27 08:27:14
Autor: Rowerex
jak przeżyć... blachosmrodziarz pyta
On 27 Paź, 16:05, Fabian <fab...@niemampocztyaniadresu.pl> wrote:
Rowerex wrote:
> On 27 Paź, 14:55, Stefandora <stefand...@gmail.com> wrote:

>> (...) jedyne co mogę zrobić to podziękować kierowcy, który jednak
>> się zatrzymuje przed przejazdem

> "Art. 49.
> 1. Zabrania się zatrzymania pojazdu:
> (...)
> 2) na przejściu dla pieszych, na przejeździe dla rowerzystów
> oraz_w_odległości_mniejszej_niż_10_m_przed tym przejściem lub
> przejazdem; na drodze dwukierunkowej
> o dwóch pasach ruchu zakaz ten obowiązuje także za tym
> przejściem lub przejazdem;"

> Mnie zawsze zastanawia te "10 m" - nie przypominam sobie bym widział
> kierowcę stosującego się do tego przepisu. 1 metr, 10 centymetrów jak
> najbardziej, ale 10 metrów? Po co martwy zapis, który wszyscy olewają?

Chciałem Ci wkleić tylko co poniżej:

Art. 2
29) zatrzymanie pojazdu - unieruchomienie pojazdu niewynikające z
warunków lub przepisów ruchu drogowego, trwające nie dłużej niż 1
minutę, oraz każde unieruchomienie pojazdu wynikające z tych warunków
lub przepisów;

bez komentarza, ale nie przypominałem sobie aby w tej definicji był
zapis "oraz każde unieruchomienie pojazdu wynikające z tych warunków lub
przepisów". Bez tego oraz to miało by sens, a tak, to nie wiem ;)

Owszem, nie doczytałem wszystkiego, ale doczytawszy hmmm.... - niby
jest zakaz zatrzymywania się mniej niż 10 metrów przed, ale go nie ma
bo coś tam, bo przepisy, ale skoro go nie ma, to po co jest te 10m?

Zdaje się chodzi o to, że _bez_powodu_ nie można się zatrzymać mniej
niż 10m przed przejściem lub przejazdem, ale jeśli jest powód w
postaci "kogoś na ścieżce lub przejeździe", człowieka, psa, kota, itp,
to zatrzymać się można nawet 1cm od przejścia.

Nie można było tego ująć prościej? :)

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2009-10-27 16:24:49
Autor: Coaster
jak przeżyć... blachosmrodziarz pyta
Fabian wrote:
Rowerex wrote:
On 27 PaĹş, 14:55, Stefandora <stefand...@gmail.com> wrote:

(...) jedyne co mogę zrobić to podziękować kierowcy, który jednak
się zatrzymuje przed przejazdem

"Art. 49.
1. Zabrania się zatrzymania pojazdu:
(...)
2) na przejściu dla pieszych, na przejeździe dla rowerzystów
oraz_w_odległości_mniejszej_niż_10_m_przed tym przejściem lub
przejazdem; na drodze dwukierunkowej
o dwóch pasach ruchu zakaz ten obowiązuje także za tym
przejściem lub przejazdem;"

Mnie zawsze zastanawia te "10 m" - nie przypominam sobie bym widział
kierowcę stosującego się do tego przepisu. 1 metr, 10 centymetrów jak
najbardziej, ale 10 metrów? Po co martwy zapis, który wszyscy olewają?

Chciałem Ci wkleić tylko co poniżej:

Art. 2
29) zatrzymanie pojazdu – unieruchomienie pojazdu niewynikające z warunków lub przepisów ruchu drogowego, trwające nie dłużej niż 1 minutę, oraz każde unieruchomienie pojazdu wynikające z tych warunków lub przepisów;

bez komentarza, ale nie przypominałem sobie aby w tej definicji był zapis "oraz każde unieruchomienie pojazdu wynikające z tych warunków lub przepisów". Bez tego oraz to miało by sens, a tak, to nie wiem ;)

Hmm, ale czego nie rozumiesz? Moze po prostu brakuje ci Art. 2 pkt. 30?
;-)


--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-10-27 12:17:40
Autor: Jan Srzednicki
jak przeżyć... blachosmrodziarz pyta
On 2009-10-27, Prot wrote:
Hej,

[..]
Auta blokują skrzyżowania nie mogąc z nich zjechać (ale to akurat norma - nie są
przecież pomalowane na pomarańczowo). Kiedy włącza się zielone dla
pieszych/rowerzystĂłw nie daj BoĹźe Ĺźeby akurat się zrobiło  miejsce za
przejeściem. Kierowcy najnormalniej w świecie ruszają jeśli stali przed
przejściem na skrzyżowaniu, lub kontynuują jazdę jeśli akurat dojeżdżali.

A nie możecie w czynie społecznym zainstalować tam kamery i ponagrywać
(w miarę regularnie) takich pajaców, a następnie wysłać materiał na
Policję?

Po paruset mandatach (skoro skala zjawiska jest tak duża) może się
coponiektórzy nauczą.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-10-27 13:40:55
Autor: Marek 'Qrczak' Potocki
jak przeżyć... blachosmrodziarz pyta
Dnia Tue, 27 Oct 2009 12:17:40 +0000 (UTC), Jan Srzednicki napisał(a):

A nie możecie w czynie społecznym zainstalować tam kamery i ponagrywać
(w miarę regularnie) takich pajaców, a następnie wysłać materiał na
Policję?

Po paruset mandatach (skoro skala zjawiska jest tak duża) może się
coponiektórzy nauczą.

nie tędy droga. Na kilku najważniejszych wjazdach do Wrocławia zamontowano
automatyczne wagi wyłapujące przeciążone samochody. Od tego czasu obserwuje
się wzmożony ruch przeładowanych wywrotek na okolicznych osiedlach i ich
uliczkach - cwaniaki objeżdżają wagi.
Kontrole powinny być jak wezwanie do urzędu skarbowego. Niespodziewane i
napawające grozą ;)

--
Pozdrawiam z Wrocławia
Marek Potocki
Przewodnik sudecki klasy 0

Data: 2009-10-27 12:47:43
Autor: Pawel Ratajczak
jak przeżyć... blachosmrodziarz pyta
Prot pisze:
Napisałem w tej sprawie do oficera rowerowego we wsi Wrocław, ciekaw jestem jego
odpowiedzi, a i oczywiście Waszego zdania w temacie.

Niestety w jest to standard wynikajacy z generalnego braku kultury
kierowcow w naszym kraju. Ja jezdze codzienne do/z pracw w Poznaniu i
dosc czesto spotykam sie z ta sytuacja.

Przewaznie dojezdzam do auta i mowie kierowcy przez szybe "myslec,
myslec to nie boli".

Podobny problem wystepuje w Poznaniu np. przy rondzie rataje, gdzie na
sygnalizacji dla pieszych/rowerow  zalozono sygnalizatory dla pojazdow,
informujace o zielonym dla pieszych/rowerow (faktycznie zaczyna
sygnalozowac chwile przed wlaczeniem sie zielonego). W moim przypadku ze
dwa razy cudem uniknalem potracenia a kilka razy zostalem wyzwany od
debila itp.

Smutne jest to, ze nie widze szansy na poprawe tego stanu rzeczy.

Pozdrawiam serdecznie,
Pawel Ratajczak

Data: 2009-10-27 12:51:12
Autor: Marek 'Qrczak' Potocki
jak przeżyć... blachosmrodziarz pyta
Dnia Tue, 27 Oct 2009 10:27:16 +0100, Prot napisał(a):

Hej,

Pojawiły się dwa dni wątki dotyczące bezpieczeństwa na drodze. Ja dołożę się z
takim tematem. We wsi Wrocław ma miejsce dziwna rzecz. Zielone światło na
przejściu dla pieszych (przejeździe dla rowerów) nie jest dla tych, dla których
by się wydawać mogło.

A widzisz, a Armii Krajowej, na przejściu na wysokości Widnej/Krynickiej,
zrobili przejście nie dla tych co trzeba. Dziwnym trafem niemal zawsze
najwięcej pieszych jest na przejeździe, ale za to rowerzyści stoją na
drugim końcu pasów.


--
Pozdrawiam z Wrocławia
Marek Potocki
Przewodnik sudecki klasy 0

Data: 2009-10-28 00:25:48
Autor: Ted
jak przeżyć... blachosmrodziarz pyta
On 27 Paź, 12:51, Marek 'Qrczak' Potocki <ma...@wytnij.kurczak.one.pl>
wrote:
Dnia Tue, 27 Oct 2009 10:27:16 +0100, Prot napisał(a):

A widzisz, a Armii Krajowej, na przejściu na wysokości Widnej/Krynickiej,
zrobili przejście nie dla tych co trzeba. Dziwnym trafem niemal zawsze
najwięcej pieszych jest na przejeździe, ale za to rowerzyści stoją na
drugim końcu pasów.

Ogólnie na Armii Krajowej jest sporo dziwnych rozwiązań, na przykład
zielone światło dla samochodów skręcających w prawo i pieszych/
rowerzystów jednocześnie (!) i nie jest to zielona strzałka. Mówię o
skrzyżowaniu z Tarnogajską, totalnie niebezpieczne miejsce.
A'propos przepisów, to chyba jest też taki, który nie pozwala na wjazd
na skrzyżowanie w sposób uniemożliwiający innym użytkownikom
opuszczenie tegoż skrzyżowania (gdy już na nim są), dotyczy to chyba
także pieszych i pasów. Ale mogę się mylić...
T.

Data: 2009-10-28 08:39:56
Autor: Marek 'Qrczak' Potocki
jak przeżyć... blachosmrodziarz pyta
Dnia Wed, 28 Oct 2009 00:25:48 -0700 (PDT), Ted napisał(a):

Mówię o
skrzyżowaniu z Tarnogajską, totalnie niebezpieczne miejsce.

Niebezpieczne? Raczej absurdalne:
http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,12956,darmowy_katalog_zdjec_rowerowych.jpg

na fotce prawie nie widać, ale warto się przyjrzeć dokąd prowadzi
oznakowanie poziome od strony fotografującego ;)

--
Pozdrawiam z Wrocławia
Marek Potocki
Przewodnik sudecki klasy 0

Data: 2009-10-30 00:28:16
Autor: Gotfryd Smolik news
jak przeżyć... blachosmrodziarz pyta
On Wed, 28 Oct 2009, Ted wrote:

A'propos przepisów, to chyba jest też taki, który nie pozwala na wjazd
na skrzyżowanie w sposób uniemożliwiający innym użytkownikom
opuszczenie tegoż skrzyżowania (gdy już na nim są), dotyczy to chyba
także pieszych i pasów. Ale mogę się mylić...

  Owszem, zaokrągliłeś.
  W łopatologicznym tłumaczeniu stosuje się określenie "przepisu
o nieblokowaniu", ale on onacza, że nie wolno *samemu* się wpakować
na skrzyżowanie, jeśli nie można go opuścić (też w uproszczeniu).
  Jeśli ktoś został w poprzek skrzyżowania bo "jeszcze się zmieści
na późnym żółtym", to jest to *jego* "zasługa" (i odpowiedzialność),
nie zaś tych co mają zielone.
  Dla ustalenia uwagi:
http://www.v10.pl/prawo/Kodeks,drogowy,-,Dzial,II,-,Ruch,drogowy,1.html
+++
4. Kierującemu pojazdem zabrania się:
1. wjeżdżania na skrzyżowanie, jeżeli na skrzyżowaniu lub za nim
  nie ma miejsca do kontynuowania jazdy;
-- -

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-10-27 20:12:05
Autor: nerwosolek
jak przeżyć... blachosmrodziarz pyta
Wcale skrzyżowanie nie musi być zablokowane, niektórzy po prostu nie mają wyczucia odległości.

http://img301.imageshack.us/gal.php?g=img1415200910020748.jpg

--
nerwosolek

Data: 2009-10-27 20:14:49
Autor: Piotr Curious Gluszenia Slawinski
jak przeżyć... blachosmrodziarz pyta
Prot wrote:
Ktoś wspominał o patrolach rowerowych, wg mnie to jest jednak rozwiązanie.
Choćby mieli się pojawiać sporadycznie i atakować znienacka. Ja jestem za.

rowniez jestem za, i to zarowno za 'tajniakami' (bez mundurow) jak i za
umundurowanymi.  --

Data: 2009-10-27 13:23:39
Autor: Marek 'Qrczak' Potocki
jak przeżyć... blachosmrodziarz pyta
Dnia Tue, 27 Oct 2009 20:14:49 +0100, Piotr Curious Gluszenia Slawinski
napisał(a):

Prot wrote:
Ktoś wspominał o patrolach rowerowych, wg mnie to jest jednak rozwiązanie.
Choćby mieli się pojawiać sporadycznie i atakować znienacka. Ja jestem za.

rowniez jestem za, i to zarowno za 'tajniakami' (bez mundurow) jak i za
umundurowanymi.

Jak dla mnie, to nie jest istotne czy tajnie, czy nie (aczkolwiek raczej
umundurowani powinni być), ale powinni walić mandaty za łamanie przepisów
ogólnie, a nie tylko w ramach akcji problemowych. Jakby nagle policja
zaczęła inkasować po 50 czy 100 zł za brak świateł, to może ludzi by
zaczęli je wozić oraz używać i nagle by się dla wszystkich jasnym stało, że
nie w kamizelkach tkwi poprawa bezpieczeństwa. A tak to tylko czasem robią
łapankę rowerzystów pod wpływem.
Tylko takie działania miałyby sens, po uporządkowaniu przepisów i
infrastruktury. Bo jak na chwilę obecną, to pewnie by się okazało, że
najczęstszymi wykroczeniami będą zachowania nieszkodliwe, a pozwalające na
w miarę sensowne poruszanie się na rowerze.
--
Pozdrawiam z Wrocławia
Marek Potocki
Przewodnik sudecki klasy 0

Data: 2009-10-27 22:46:24
Autor: cztery
jak przeżyć... blachosmrodziarz pyta
Napisałem w tej sprawie do oficera rowerowego we wsi Wrocław, ciekaw jestem jego
odpowiedzi, a i oczywiście Waszego zdania w temacie.

Guzik dadza patrole. Policja musialaby byc tam caly czas.
Jedynym skutecznym sposobem na rozwiazanie tego problemu jest wprowadzenie w Polsce wzorem wielu krajow "zachodnich" rejestratorow wykroczen reagujacych na nieopuszczenie skrzyzowania.
Maluje sie w srodku krzyzowki pola, na ktorych nie moze samochod zatrzymac sie dluzej niz okreslony czas. Gdy postoj sie przedluza automat robi zdjecie a kierowca dostaje mandat za wjechanie na skrzyzowanie w sytuacji gdy nie ma mozliwosci jego opuszczenia.
Poza zwiekszeniem bezpieczenstwa ruchu drogowego znacznie udrozniloby to rowniez relacje podporzadkowane, jakie bardzo czesto nie moga korzystac ze swojego sygnalu zielonego poniewaz skrzyzowanie jest zatkane.

Data: 2009-10-27 22:58:55
Autor: MadMan
jak przeżyć... blachosmrodziarz pyta
Dnia Tue, 27 Oct 2009 22:46:24 +0100, cztery napisał(a):

Jedynym skutecznym sposobem na rozwiazanie tego problemu jest wprowadzenie w Polsce wzorem wielu krajow "zachodnich" rejestratorow wykroczen reagujacych na nieopuszczenie skrzyzowania.

Ja bym do tego dodał taką kolejność pracy sygnalizacji świetlnej jak w
Austrii - najpierw migające zielone, a potem żółte, lub licznik "ile
zostało do końca czerwonego/zielonego" jak w Rumunii/Bułgarii :)

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
ICQ: 398539334, Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2009-10-29 08:35:27
Autor: Marek 'Qrczak' Potocki
jak przeżyć... blachosmrodziarz pyta
Dnia Tue, 27 Oct 2009 22:58:55 +0100, MadMan napisał(a):


lub licznik "ile
zostało do końca czerwonego/zielonego" jak w Rumunii/Bułgarii :)

Ponoć na kilku skrzyżowaniach we Wrocławiu, drogą eksperymentu, mają to
montować.

--
Pozdrawiam z Wrocławia
Marek Potocki
Przewodnik sudecki klasy 0

Data: 2009-10-29 19:01:22
Autor: maksWYTNIJTO
jak przeżyć... blachosmrodziarz pyta

Ktoś wspominał o patrolach rowerowych, wg mnie to jest jednak rozwiązanie.
Choćby mieli się pojawiać sporadycznie i atakować znienacka. Ja jestem za.

Napisałem w tej sprawie do oficera rowerowego we wsi Wrocław, ciekaw jestem 
jego
odpowiedzi, a i oczywiście Waszego zdania w temacie.


  W mojej ocenie bardzo dobrze zrobiłeś...niestety u nmie w Krakowie jest nieco
  tylko lepiej częściej wystarczy tylko perswazja słowna ale rzadziej aż się
  prosi żeby pociągnać z buta.Jednemu takiemu zwróciłem uwagę że mam   pierwszeństwo na scieżce a on do mnie...coś ty głupi przecież ja z   dyrektorem jadę...a ja skoro dyrektor no to musi mieć pierwszeństwo.
  Jedyne co pozostaje to domagać sie swojego słownie lub...ręcznie.

  Ignac
  --


jak przeżyć... blachosmrodziarz pyta

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona