Przed końcem roku zrezygnowałem z ówczesnej pracy, ale gdy po nowym roku przyszło do wypełniania PITa okazało się że z pracodawcą miałem podpisaną jedynie umowę zlecenie na dwa pierwsze miesiące, pozostały okres czasu pracowałem bez żadnej umowy pisemnej ani ustnej. Za umowę zlecenie wiem jak się rozliczyć, ale co zrobić z okresem bez umowy? Z byłym pracodawcą nie mam kontaktu, na pismo nie odpowiada, PIT11 nie wysyła. Przyszło mi do głowy że powinienem dwa pierwsze miesiące rozliczyć jak zlecenie a kolejne pół roku jako umowę o pracę (bo pracowałem w zasadzie tak samo jak ludzie zatrudnieni) Proszę kogoś zorientowanego o wyjaśnienie jak dokładnie to powinienem zrobić? Nie wiem czy pracodawca odprowadził jakiekolwiek zaliczki za ten okres, czy powinienem w PITa wpisać brutto od kwoty netto moich źróbków według umowy o pracę? Czy ja muszę zapłacić jakieś zaliczki? Termin oddania PIT się zbliża a tu takie komplikacje. Dziękuję.

Hello podatnik,

Wednesday, April 2, 2014, 10:22:03 AM, you wrote:

Przed końcem roku zrezygnowałem z ówczesnej pracy, ale gdy po nowym roku
przyszło do wypełniania PITa okazało się że z pracodawcą miałem podpisaną
jedynie umowę zlecenie na dwa pierwsze miesiące, pozostały okres czasu
pracowałem bez żadnej umowy pisemnej ani ustnej. Za umowę zlecenie wiem jak
się rozliczyć, ale co zrobić z okresem bez umowy? Z byłym pracodawcą nie mam
kontaktu, na pismo nie odpowiada, PIT11 nie wysyła. Przyszło mi do głowy że
powinienem dwa pierwsze miesiące rozliczyć jak zlecenie a kolejne pół roku
jako umowę o pracę (bo pracowałem w zasadzie tak samo jak ludzie zatrudnieni) Proszę kogoś zorientowanego o wyjaśnienie jak dokładnie to
powinienem zrobić? Nie wiem czy pracodawca odprowadził jakiekolwiek zaliczki
za ten okres, czy powinienem w PITa wpisać brutto od kwoty netto moich
źróbków według umowy o pracę? Czy ja muszę zapłacić jakieś zaliczki? Termin
oddania PIT się zbliża a tu takie komplikacje. Dziękuję.

Wyślij do pracodawcy pisemne żądanie PIT-11 z podaniem okresu i z
dopiskiem na dole:

Do wiadomości:
Urząd Skarbowy w.....

Myślę, że błyskawicznie odzyskasz kontakt z pracodawcą.



--
Best regards,
 RoMan

Hello RoMan Mandziejewicz:

Wyślij do pracodawcy pisemne żądanie PIT-11 z podaniem okresu i z
dopiskiem na dole: Do wiadomości: Urząd Skarbowy w.....
Myślę, że błyskawicznie odzyskasz kontakt z pracodawcą.

Już to zrobiłem w lutym, dziś mamy kwiecień i brak odpowiedzi.
Może firma zmieniła przestała istnień, może właściciela nie ma w kraju, w każdym razie ja mam problem, bo PIT11 z innych prac już dawno mam a z tej jednej nie i boję się pominąć dochodów z tej pracy w picie.

Hello podatnik,

Wednesday, April 2, 2014, 11:30:25 AM, you wrote:

Wyślij do pracodawcy pisemne żądanie PIT-11 z podaniem okresu i z
dopiskiem na dole: Do wiadomości: Urząd Skarbowy w.....
Myślę, że błyskawicznie odzyskasz kontakt z pracodawcą.

Już to zrobiłem w lutym, dziś mamy kwiecień i brak odpowiedzi.
Może firma zmieniła przestała istnień, może właściciela nie ma w kraju, w
każdym razie ja mam problem, bo PIT11 z innych prac już dawno mam a z tej
jednej nie i boję się pominąć dochodów z tej pracy w picie.

A co urząd skarbowy na to?

--
Best regards,
 RoMan

Hello RoMan Mandziejewicz:

Już to zrobiłem w lutym, dziś mamy kwiecień i brak odpowiedzi.
Może firma zmieniła przestała istnień, może właściciela nie ma w
kraju, w każdym razie ja mam problem, bo PIT11 z innych prac
już dawno mam a z tej jednej nie i boję się pominąć dochodów
z tej pracy w picie.

A co urząd skarbowy na to?

Jeszcze nic, bo na razie nie wiem co z tym zrobić, na wysłanie pita mam jeszcze trochę czasu.

Hello podatnik,

Thursday, April 3, 2014, 2:06:30 PM, you wrote:

Już to zrobiłem w lutym, dziœ mamy kwiecień i brak odpowiedzi.
Może firma zmieniła przestała istnień, może właœciciela nie ma w
kraju, w każdym razie ja mam problem, bo PIT11 z innych prac
już dawno mam a z tej jednej nie i boję się pominšć dochodów
z tej pracy w picie.

A co urzšd skarbowy na to?

Jeszcze nic, bo na razie nie wiem co z tym zrobić, na wysłanie pita mam
jeszcze trochę czasu.

Ale zgłosić brak PITa do pracodawcy, brak umowy o pracę do PIP i
poprosić ZUS o sprawdzenie, czy były odprowadzane poprawnie składki
możesz. Do końca miesišca mało czasu dostaje a trzy kontrole naraz
może Twojego „pracodawcę” dorwš.


--
Best regards,
 RoMan

W dniu 2014-04-03 14:06, podatnik pisze:

Jeszcze nic, bo na razie nie wiem co z tym zrobić, na wysłanie pita mam
jeszcze trochę czasu.

Policz ile dostałeś - w sumie przecież wystawiałeś rachunki, nieprawdaż?
Albo potraktuj  jak brutto (tzn najlepiej założyć, że nikt
nie odprowadził żadnych zaliczek) - i po sprawie.
Skoro już i tak powiadomiłeś US, że nie odprowadzali zaliczek,
to jak sprawa się odkręci będziesz mógł złożyć korektę i odzyskać swoje.

Hello cef:

Policz ile dostałeś - w sumie przecież wystawiałeś rachunki, nieprawdaż?
Albo potraktuj  jak brutto (tzn najlepiej założyć, że nikt
nie odprowadził żadnych zaliczek) - i po sprawie.
Skoro już i tak powiadomiłeś US, że nie odprowadzali zaliczek,
to jak sprawa się odkręci będziesz mógł złożyć korektę i odzyskać swoje.

Właśnie dostałem zwrotkę z poczty że listu poleconego z prośbą o PIT11 nie odebrano w terminie, albo adres działalności fałszywy, albo właściciel za granicą, albo notorycznie nic nie odbiera:)
Żadnych rachunków nie wystawiałem, skoro nie było żadnej umowy to niby z jakiej paki miał bym wystawiać rachunki? W każdym razie większość kasy mam na konto od firmy, więc niby dlaczego maiłbym to liczyć jako brutto a nie netto od stosunku pracy? Dobrą radą jest spytanie w ZUS i pewnie w US czy firma odprowadzała zaliczki. Tak teraz sobie myślę jacy to są ci prywaciarze krwiopijcy, okraść, oszukać, wykorzystać i kupić sobie nową furę.

Hello podatnik,

Friday, April 4, 2014, 10:03:36 AM, you wrote:

Policz ile dostałeś - w sumie przecież wystawiałeś rachunki, nieprawdaż?
Albo potraktuj  jak brutto (tzn najlepiej założyć, że nikt
nie odprowadził żadnych zaliczek) - i po sprawie.
Skoro już i tak powiadomiłeś US, że nie odprowadzali zaliczek,
to jak sprawa się odkręci będziesz mógł złożyć korektę i odzyskać swoje.

Właśnie dostałem zwrotkę z poczty że listu poleconego z prośbą o PIT11 nie
odebrano w terminie, albo adres działalności fałszywy, albo właściciel za
granicą, albo notorycznie nic nie odbiera:)
Żadnych rachunków nie wystawiałem, skoro nie było żadnej umowy to niby z
jakiej paki miał bym wystawiać rachunki? W każdym razie większość kasy mam
na konto od firmy, więc niby dlaczego maiłbym to liczyć jako brutto a nie
netto od stosunku pracy?

Dlatego, że nie ma podkładki na odprowadzenie podatków. Z czystej
ostrożności podałbym kwoty udokumentowane przelewami lub
pokwitowaniami jako przychód brutto. Zaliczki na podatek - zero - nie
masz podstawy na wpisanie czegokolwiek innego.

Dobrą radą jest spytanie w ZUS i pewnie w US czy firma odprowadzała
zaliczki.

Złóż deklaracje i zapłać podatek (jeśli wyjdzie coś do zapłaty). Od
tego nie uciekniesz. Walczyć z pracodawcą i urzędami możesz i trzy
lata.

Tak teraz sobie myślę jacy to są ci prywaciarze
krwiopijcy, okraść, oszukać, wykorzystać i kupić sobie nową furę.

Nie wszyscy.


--
Best regards,
 RoMan

W dniu 2014-04-04 10:03, podatnik pisze:

Hello cef:

Policz ile dostałeś - w sumie przecież wystawiałeś rachunki, nieprawdaż?
Albo potraktuj  jak brutto (tzn najlepiej założyć, że nikt
nie odprowadził żadnych zaliczek) - i po sprawie.
Skoro już i tak powiadomiłeś US, że nie odprowadzali zaliczek,
to jak sprawa się odkręci będziesz mógł złożyć korektę i odzyskać swoje.

Żadnych rachunków nie wystawiałem, skoro nie było żadnej umowy to niby z
jakiej paki miał bym wystawiać rachunki?

Przecież pisałeś, że była umowa zlecenie i ktoś tu w uzupełnieniu dodał, że się przedłużyła. Pewnie rachunek wystawili za Ciebie a Ty go kiedyś tam parafawałeś.

W każdym razie większość kasy

mam na konto od firmy, więc niby dlaczego maiłbym to liczyć jako brutto
a nie netto od stosunku pracy?

Dlatego, że nie wiesz jak to rozliczono.
Skoro przelewem to tym bardziej firma musiała zadbać o kwity u siebie,
ale nie wiesz jak rozliczyli - może wcale.
Gdybym ja Ci dał kasę - ot tak - to musiałbyś przyjąć, że to brutto.

Hello cef:

Przecież pisałeś, że była umowa zlecenie i ktoś tu w uzupełnieniu dodał,
że się przedłużyła. Pewnie rachunek wystawili za Ciebie a Ty go kiedyś tam
parafawałeś.

Były tylko dwie umowy a ja pracowałem prawie rok.

Dlatego, że nie wiesz jak to rozliczono.
Skoro przelewem to tym bardziej firma musiała zadbać o kwity
u siebie, ale nie wiesz jak rozliczyli - może wcale.
Gdybym ja Ci dał kasę - ot tak - to musiałbyś przyjąć, że to brutto.

Firma może coś spreparowała a może firma już nie istnieje, nie wiem.
Gdybyś mnie zatrudniał to dawał byś mi kasę netto a brutto płacił do
zus i us.
Ja nie prowadzę działalności, nie świadczę usług, nie sprzedaję, nie
wykonuję dzieł żebym kasę brutto pobierał. Ja świadczyłem pracę, taka była
umowa i faktycznie spełniała wszystkie warunki stosunku pracy, więc nie mam
nawet podstaw żebym podawał kwotę wpłat jako brutto, bo gdybym podał brutto
to gdzie moja umowa dzieła, gdzie moja działalność?

Wpisuje netto i czekam na zwrot kasy z US a co, gonić cwaniaków:)

Hello podatnik,

Saturday, April 5, 2014, 11:59:24 PM, you wrote:

[...]

nawet podstaw żebym podawał kwotę wpłat jako brutto, bo gdybym podał brutto
to gdzie moja umowa dzieła, gdzie moja działalność?
Wpisuje netto

Jakie netto? Wpisujesz to, co dostałeś. jako przychód i zero jako
zaliczka. Nie posiadasz informacji na podstawie których mógłbyś wpisać
cokolwiek innego.

i czekam na zwrot kasy z US a co, gonić cwaniaków:)

I samemu oberwać przy okazji? Jaki sens?

--
Best regards,
 RoMan

W dniu 2014-04-05 23:59, podatnik pisze:

Firma może coś spreparowała a może firma już nie istnieje, nie wiem.
Gdybyś mnie zatrudniał to dawał byś mi kasę netto a brutto płacił do
zus i us.

Ale gdybym w planach miał takie postępowanie jak Twój niby-pracodawca,
to przyznaj sam, że na odprowadzanie czegokolwiek do US czy ZUS byś już nie liczył.

Ja nie prowadzę działalności, nie świadczę usług, nie sprzedaję, nie
wykonuję dzieł żebym kasę brutto pobierał. Ja świadczyłem pracę, taka była
umowa i faktycznie spełniała wszystkie warunki stosunku pracy, więc nie mam
nawet podstaw żebym podawał kwotę wpłat jako brutto, bo gdybym podał brutto
to gdzie moja umowa dzieła, gdzie moja działalność?

To możesz sobie ustalać w sądzie czy było zlecenia czy umowa o pracę, ale jak widać po sprawie z PIT to może okazać się niełatwą drogą.

Wpisuje netto i czekam na zwrot kasy z US a co, gonić cwaniaków:)

Twój problem. Urząd nie będzie wyjaśniał Twoich stosunków z "pracodawcą".
Poproszą Cię o umowę - nie masz - więc dostałeś kasę brutto i ściągną z Ciebie podatek.
To jest najprostsze rozwiązanie da budżetu.
A sprawa niezapłaconych ZUSów i podatków z pracodawcy, to będzie odrębne postępowanie, które potrwa kilka lat, a potem się przedawni, bo przegapiono jakiś termin.
Tak to działa.

Hello cef:

To możesz sobie ustalać w sądzie czy było zlecenia czy umowa o pracę, ale jak widać po sprawie z PIT to może okazać się niełatwą drogą.
Twój problem. Urząd nie będzie wyjaśniał Twoich stosunków z "pracodawcą".
Poproszą Cię o umowę - nie masz - więc dostałeś kasę brutto i ściągną z Ciebie podatek. To jest najprostsze rozwiązanie da budżetu.
A sprawa niezapłaconych ZUSów i podatków z pracodawcy, to będzie
odrębne postępowanie, które potrwa kilka lat, a potem się przedawni,
bo przegapiono jakiś termin. Tak to działa.

Chwileczkę, sugerujesz że bez wyroku sądowego nie mam prawa wypełnić PITa bo nie wiem jaka była umowa, następnie sugerujesz że jeśli założę dzieło to będzie ok, ale jak założę stosunek pracy to źle i muszę iść do sądu, coś tu nie tak z twoją logiką, wyglądasz mi chyba na takiego byznesmena cwaniaka. Dlaczego sąd ma prosić mnie o umowę a nie pracodawcę, czy zleceniodawcę? To chyba jego obowiązek sporządzić umowę na piśmie? Dlaczego sąd ma ściągać ze mnie a nie z pracodawcy? Chyba z niego prościej?

W dniu 2014-04-07 21:07, podatnik pisze:

Hello cef:

To możesz sobie ustalać w sądzie czy było zlecenia czy umowa o pracę,
ale jak widać po sprawie z PIT to może okazać się niełatwą drogą.
Twój problem. Urząd nie będzie wyjaśniał Twoich stosunków z "pracodawcą".
Poproszą Cię o umowę - nie masz - więc dostałeś kasę brutto i ściągną
z Ciebie podatek. To jest najprostsze rozwiązanie da budżetu.
A sprawa niezapłaconych ZUSów i podatków z pracodawcy, to będzie
odrębne postępowanie, które potrwa kilka lat, a potem się przedawni,
bo przegapiono jakiś termin. Tak to działa.

Chwileczkę, sugerujesz że bez wyroku sądowego nie mam prawa wypełnić
PITa bo nie wiem jaka była umowa,

Nie wiem gdzie to wyczytałeś.
Masz prawo wypełnić pita. Co więcej masz nawet prawo wypełnić go jak chcesz.
Ja Ci tylko sugeruję, że dostałeś kasę i że należy uważać, że ją dostałeś brutto.

  następnie sugerujesz że jeśli założę

dzieło to będzie ok, ale jak założę stosunek pracy to źle i muszę iść do
sądu, coś tu nie tak z twoją logiką

W związku z pitem masz sobie założyć najmniej korzystne warunki.
A co do logiki: jak sobie Ty ustaliłeś, że to był stosunek pracy,
a ten co płacił będzie uważał, że nie było stosunku pracy,
  to kto będzie o tym rozstrzygał?
Ty, on , ja, Urząd Celny czy może jednak jakiś sąd?

, wyglądasz mi chyba na takiego

byznesmena cwaniaka.

Jestem, jestem, ale nie tak cwany jak Ty.

Dlaczego sąd ma prosić mnie o umowę a nie

pracodawcę, czy zleceniodawcę?

Bo są dwa egzemplarze? Ciebie zapytają pierwszego i Ciebie pierwszego
zaczną ścigać za niedociągnięcia. Przecież sam piszesz, że druga strona milczy
i listy wracają, więc najpierw oskubią Ciebie, a do Twego niby-pracodawcy
to dopiero będa listy słać , ustalać, szukać osób odpowiedzialnych itd

To chyba jego obowiązek sporządzić umowę

na piśmie?

I dwadzieścia innych obowiązków. I co z tego?

  Dlaczego sąd ma ściągać ze mnie a nie z pracodawcy?
  Chyba z

niego prościej?

Tak Ci się wydaje.

On Fri, 4 Apr 2014, podatnik wrote:

Żadnych rachunków nie wystawiałem, skoro nie było żadnej umowy to niby
z jakiej paki miał bym wystawiać rachunki?

  Z takiej paki, że chciałeś pieniędzy.
  Za wyświadczoną usługę.
  Ty komuś robisz (cokolwiek), on w zamian płaci - to jest umowa.
  W szczególności jak zdarzyło się więcej niż raz (dla ustalenia
uwagi, jakby to było "prowadzenie cudzej sprawy bez zlecenia",
dla podatku wyszło by tak samo, niemniej *ponowne* takie zdarzenie
dowodzi, że strony się na przyjęte rozwiązanie zgadzają).
  I wcale nie musi być na piśmie.

pzdr, Gotfryd

Hello Gotfryd Smolik news:

Żadnych rachunków nie wystawiałem, skoro nie było żadnej
umowy to niby z jakiej paki miał bym wystawiać rachunki?

 Z takiej paki, że chciałeś pieniędzy.
 Za wyświadczoną usługę.
 Ty komuś robisz (cokolwiek), on w zamian płaci - to jest umowa.
 W szczególności jak zdarzyło się więcej niż raz (dla ustalenia
 uwagi, jakby to było "prowadzenie cudzej sprawy bez zlecenia",
dla podatku wyszło by tak samo, niemniej *ponowne* takie zdarzenie
dowodzi, że strony się na przyjęte rozwiązanie zgadzają).
 I wcale nie musi być na piśmie.

Pieniądze dostałem za wykonaną pracę a nie za usługę, ja żadnej usługi nie świadczyłem, tylko wykonywałem pracę, gdyby była usługa to musiał by być rachunek i umowa na tą usługę.

On Mon, 7 Apr 2014, podatnik wrote:

Hello Gotfryd Smolik news:

Żadnych rachunków nie wystawiałem, skoro nie było żadnej
umowy to niby z jakiej paki miał bym wystawiać rachunki?

 Z takiej paki, że chciałeś pieniędzy.
 Za wyświadczoną usługę.
 Ty komuś robisz (cokolwiek), on w zamian płaci - to jest umowa.
 W szczególności jak zdarzyło się więcej niż raz (dla ustalenia
 uwagi, jakby to było "prowadzenie cudzej sprawy bez zlecenia",
dla podatku wyszło by tak samo, niemniej *ponowne* takie zdarzenie
dowodzi, że strony się na przyjęte rozwiązanie zgadzają).
 I wcale nie musi być na piśmie.

Pieniądze dostałem za wykonaną pracę a nie za usługę, ja żadnej usługi nie świadczyłem, tylko wykonywałem pracę, gdyby była usługa to musiał by być rachunek i umowa na tą usługę.

  Wedle Twojej logiki, jeśli wykonywałeś pracę, to masz umowę o pracę.
  Przecież pracodawca miał obowiązek Ci ją dać, więc wziąłęś :>
  Proste jak drut kolczasty - status tego co robiłeś jest sporny,
co uważa druga strona można się dowiedzieć ewentualnie jak zostanie
przymuszona do przedłożenia swojego p. widzenia w sądzie.

  To wygląda inaczej niż przedstawiasz: jak to mawiają, "to wolny
kraj", więc możesz uważać jak chcesz, ale z kolei skarbówka będzie
uważała, że to Ty masz udowodnić, dlaczego tak uważasz.
  Co gorsza, za nią będą stały ustawy uchwalone przez Sejm.

  Druga strona medalu jest taka: zakładając, że to była umowa
o pracę, koszty i odliczenia mogą zostać rozliczone wg ustawy,
mało jest takich czysto ryczałtowych (jak zwolnienie, powszechnie
i nieściśle nazywane "kwotą wolną"), na wiele potrzebny jest
"papier".
  Z braku "papieru" można posłużyć się tylko znanymi wartościami:
dajmy na to, ile dostałeś do ręki wiesz, ale *czy* i ile
domniemany pracodawca odprowadził do ZUS ani nie wiesz, ani
nie masz udokumentowane.
  A to z dokumentu mógłbyś odliczyć kwotę tego wydatku (potrącenia
z Twojego wynagrodzenia).

pzdr, Gotfryd

W dniu 2014-04-07 23:22, Gotfryd Smolik news pisze:

On Mon, 7 Apr 2014, podatnik wrote:

Hello Gotfryd Smolik news:

Żadnych rachunków nie wystawiałem, skoro nie było żadnej
umowy to niby z jakiej paki miał bym wystawiać rachunki?

Z takiej paki, że chciałeś pieniędzy.
Za wyświadczoną usługę.
Ty komuś robisz (cokolwiek), on w zamian płaci - to jest umowa.
W szczególności jak zdarzyło się więcej niż raz (dla ustalenia
uwagi, jakby to było "prowadzenie cudzej sprawy bez zlecenia",
dla podatku wyszło by tak samo, niemniej *ponowne* takie zdarzenie
dowodzi, że strony się na przyjęte rozwiązanie zgadzają).
I wcale nie musi być na piśmie.

Pieniądze dostałem za wykonaną pracę a nie za usługę, ja żadnej usługi
nie świadczyłem, tylko wykonywałem pracę, gdyby była usługa to musiał
by być rachunek i umowa na tą usługę.

Wedle Twojej logiki, jeśli wykonywałeś pracę, to masz umowę o pracę.

Hmm - gwoli ścisłości - chyba jeśli miałby być pracownikiem, musiałby mieć umowę o pracę, na wykonywanie pracy nie potrzebna jest umowa o pracę....



--
Kaczus
http://kaczus.ppa.pl

On 2014-04-02 10:22, podatnik wrote:

[...] pracowałem bez żadnej umowy pisemnej ani ustnej [...]

Na pewno chciałeś napisać to co napisałeś?

Piotrek

W dniu 2014-04-02 13:43, Piotrek pisze:

On 2014-04-02 10:22, podatnik wrote:

[...] pracowałem bez żadnej umowy pisemnej ani ustnej [...]

Na pewno chciałeś napisać to co napisałeś?

Piotrek

Na migi się dogadał.

On 2014-04-02 16:17, cef wrote:

Na migi się dogadał.

A to przepraszam.

Bo już się zacząłem zastanawiać, czy przypadkiem ten "misiek" co to go widziałem ze dwa razy jak zbierał chrust to nie jest jakiś samozwańczy pracownik leśny, któremu powinienem wysłać PIT w przyszłym roku.

Piotrek

On Wed, 2 Apr 2014, Piotrek wrote:

On 2014-04-02 16:17, cef wrote:

Na migi się dogadał.

A to przepraszam.

  Poważniej, to na wzór "domniemania".
  Jawnie po prawdzie zapisane jest przy innych umowach (np. najmu),
ale w definicji zlecenia (wg KC) nie ma wygaśniecia przez
przekroczenie terminu.
  No to jak jedna strona robi to co było w umowie a druga za to płaci,
IMVHO nie ma "nowej umowy", ale kontynuacja starej, na starych
warunkach.

Bo już się zacząłem zastanawiać, czy przypadkiem ten "misiek" co to go widziałem ze dwa razy jak zbierał chrust to nie jest jakiś samozwańczy pracownik leśny, któremu powinienem wysłać PIT w przyszłym roku.

  A to zalezy, czy z okazji poprzedniego zbierania też mu wysłałeś PIT,
bo jak raz wyślesz masz przechlapane ;)

pzdr, Gotfryd

Hello Piotrek:

[...] pracowałem bez żadnej umowy pisemnej ani ustnej [...]

Na pewno chciałeś napisać to co napisałeś?

Umowa była na pierwsze dwa miesiące (zlecenie), potem umowy nie było, ja pracowałem dalej, dostawałem nowe obowiązki, nowe polecenia, wykonywałem je, dostawałem wynagrodzenie wedle widzimisię pracodawcy. Ja dopiero przy wypełnianiu pita się zorientowałem ze nie miałem za ten okres umowy, nie dostałem PIT11 i niem wiem jak się rozliczyć. Dla ułatwienia można założyć ze umowa pracy była ustna, ale dowodów na to nie ma, zresztą żeby umowa ustna byłą umową o pracę to zdaje się musi zawierać pewne ustawowe założenia które nie wiadomo czy zaszły.

On 2014-04-03 14:16, podatnik wrote:

Umowa była na pierwsze dwa miesiące (zlecenie), potem umowy nie było, ja
pracowałem dalej, dostawałem nowe obowiązki, nowe polecenia, wykonywałem
je, dostawałem wynagrodzenie wedle widzimisię pracodawcy. Ja dopiero

A ile to konkretnie było? Może załapałeś się na opodatkowanie zryczałtowane i wtedy zleceniodawca nie wystawia PITa.

przy wypełnianiu pita się zorientowałem ze nie miałem za ten okres
umowy, nie dostałem PIT11 i niem wiem jak się rozliczyć. Dla ułatwienia
można założyć ze umowa pracy była ustna, ale dowodów na to nie ma,
zresztą żeby umowa ustna byłą umową o pracę to zdaje się musi zawierać
pewne ustawowe założenia które nie wiadomo czy zaszły.

Wprawdzie umowę o pracę możesz *zawrzeć* w dowolnej formie, nawet na migi jak sugerował Cef, ale powinna wtedy zostać w ciągi 7(?) dni potwierdzona.

Jeśli nie masz na ten temat dowodów to IMHO nie warto drążyć tematu i raczej należałoby przyjąć, że "przedłużyła" Ci się umowa zlecenie (jak sugerował Gotfryd).

A co najwyżej, jeśli masz w tym jakiś interes, próbować przekwalifikować umowę zlecenie na umowę o pracę, uzasadniając to (w sądzie) tak jak to zrobiłeś w pierwszym poście.

Ale kluczowe jest stwierdzenie ile zarabiałeś i czy potrafisz to udowodnić.

Piotrek

Hello Piotrek:

A ile to konkretnie było? Może załapałeś się na opodatkowanie zryczałtowane i wtedy zleceniodawca nie wystawia PITa.

Ile czego było, miesięcy pracy? O co chodzi z tym zryczałtowanym opodatkowaniem gdzie nie trzeba pita wysyłać? Bo nawet jak tydzień pracowałem na zleceniu to pita dostawałem zawsze.

Wprawdzie umowę o pracę możesz *zawrzeć* w dowolnej formie,
nawet na migi jak sugerował Cef, ale powinna wtedy zostać w ciągi 7(?) dni potwierdzona.

No więc nie jest potwierdzona, więc nie ma dowodów jaka to była umowa a pieniądze są i wolał bym się z nich rozliczyć, bo to za małe pieniądze żeby ryzykować więzieniem, czy solidną grzywną.

Jeśli nie masz na ten temat dowodów to IMHO nie warto drążyć tematu
i raczej należałoby przyjąć, że "przedłużyła" Ci się umowa zlecenie

Niby na jakiej podstawie coś miało by mi się przedłużać? Zdaje się że nawet zlecenie powyżej trzech miesięcy z rzędu zamienia się w stosunek pracy automatycznie. Zresztą nieważne czy zlecenie,stosunek pracy, czy co innego, jak to w picie rozliczyć?

Ale kluczowe jest stwierdzenie ile zarabiałeś i czy potrafisz to udowodnić.

Akurat potrafię udowodnić, ale jak bym nie potrafił to chyba są jakieś pensje minimalne, prawda?