Data: 2015-03-08 19:34:55 | |
Autor: AL | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
On 2015-03-08 13:41, marek wrote:
chciaďż˝bym sobie zakupic taki rower tylko nie wiem czy warto bo sďż˝yszaďż˝em ja bym kupiĹ jak juĹź to tylko ze wspomagaczem - czyli musisz pedaĹowaÄ ale Ci Ĺatwiej (np. pod gĂłrkÄ). JeĹli chcesz nie pedaĹowaÄ - skuter bÄdzie taĹszy i wygodniejszy ;) |
|
Data: 2015-03-08 21:19:26 | |
Autor: marek | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
ja bym kupił jak już to tylko ze wspomagaczem - czyli musisz pedałować ale Ci łatwiej (np. pod górkę). mam motocykl :) i chodzi mi o rower ze wspomagaczem elektrycznym własnie :) musze od czegoś zacząć bo brzuch od piwa urusł :) |
|
Data: 2015-03-09 00:15:04 | |
Autor: z | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
W dniu 2015-03-08 o 21:19, marek pisze:
mam motocykl :)Ile km do tej pracy? z |
|
Data: 2015-03-09 07:52:38 | |
Autor: marek | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
Ile km do tej pracy? zalezy któredy się jedzie ... 7-9km w jedną stronę.... ale śmiało mozna powiedzieć że będzie wychodzić ok.30km dziennie - zawsze się podjedzie przecież, to tu, to tam ... |
|
Data: 2015-03-09 08:24:02 | |
Autor: m | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
W dniu 09.03.2015 o 07:52, marek pisze:
Ile km do tej pracy? JeĹźeli chcesz zaczynaÄ z powrotem siÄ ruszaÄ, to z wĹasnego doĹwiadczenia powiem Ĺźe te 9-15km w jednÄ stronÄ szybko przestanÄ robiÄ na tobie wraĹźenie, wiÄc nie ma sensu bawiÄ siÄ z rowerkiem elektrycznym. Ja kupiĹem bagaĹźnik dachowy i podjeĹźdĹźaĹem kilka km Ĺźeby ostatnie kilka km pokonaÄ rowerem. ZaczÄ Ĺem od 4 km, stopniowo zwiÄkszaĹem odlegĹoĹÄ aĹź w ciÄ gu niecaĹego roku doszedĹem do 12km. p. m. |
|
Data: 2015-03-10 12:27:36 | |
Autor: Jingiel | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
W dniu 2015-03-09 o 07:52, marek pisze:
Na piwo:)Ile km do tej pracy? |
|
Data: 2015-03-09 08:48:29 | |
Autor: Marcin N | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
W dniu 2015-03-08 o 21:19, marek pisze:
i chodzi mi o rower ze wspomagaczem elektrycznym własnie:) musze od czegoś Zacznij od rzucenia piwa. -- MN |
|
Data: 2015-03-09 10:10:57 | |
Autor: marek | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
Zacznij od rzucenia piwa.nie no, bez jaj :) jak to rzucenia piwa ? ja rozumiem, że jak bym miał rzucić kobietę ... ale piwo ? :))) |
|
Data: 2015-03-09 10:21:12 | |
Autor: m | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
W dniu 09.03.2015 o 08:48, Marcin N pisze:
W dniu 2015-03-08 o 21:19, marek pisze: IMHO droga do nikąd. Lepiej poprawiać bilans energetyczny spalaniem niż ograniczeniem dostaw. p. m. |
|
Data: 2015-03-09 12:07:10 | |
Autor: Jacek Maciejewski | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
Dnia Mon, 09 Mar 2015 10:21:12 +0100, m napisał(a):
W dniu 09.03.2015 o 08:48, Marcin N pisze: G... prawda. Musiałbyś robić siekierą za drwala 16 godzin na dobę albo codziennie maraton przebiec. Kilka km rowerem to przyszcz, zupełnie się nie liczący w bilansie energetycznym. Jak nie przestaniesz żreć i piwkować to ci nie dość że elektryk to nawet zwykły rower nie pomoże, porzuć złudzenia. -- Jacek Dziesięć przykazań ma 279 słów. Deklaracja Niepodległości Stanów Zjednoczonych 300 słów. Dyrektywa UE w sprawie przewozu cukierków karmelkowych - 25 911 słów. |
|
Data: 2015-03-09 20:43:33 | |
Autor: z | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
W dniu 2015-03-09 o 12:07, Jacek Maciejewski pisze:
G... prawda. Musiałbyś robić siekierą za drwala 16 godzin na dobę albo Jestem przykładem że 10-20 km codziennie pozwala chudnąć bez zmiany menu. To działa. Najlepiej na raty 10 do pracy i 10 z pracy. :-) z |
|
Data: 2015-03-09 20:56:49 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
On Mon, 9 Mar 2015, Jacek Maciejewski wrote:
Dnia Mon, 09 Mar 2015 10:21:12 +0100, m napisał(a): Jeszcze trochę zależy od prędkości. I to "trochę" wygląda mniej więcej tak (oglądane na plakacie u kardiologa): 10km/h - do rehabilitacji bezpośrednio po zawale serca, 15km/h - wysiłek lekki, rehabilitacyjny, potem stopni nie pamiętam, ale przez "wysiłek średni" >30km/h zakwalifikowane było AFAIK wyżej niż "bieg maratoński" i gdzieś w porównaniu z pracą na przodku :> Nie, nie jadę ze średnią "30" odcinków po 10 km :> Jak nie przestaniesz żreć i piwkować E tam. Ja właśnie ów "bilans energetyczny" właśnie rowerem koryguję :P Fakt, nie stosuję wersji "śląski napój na K" :> (co nie oznacza wykluczenia wersji "P" :|) to ci nie dość że elektryk to nawet zwykły rower nie pomoże, Pomoże, pomoże, byleby mu "śmieszek" nie porobili, bo kiedy nie da się normalnie jechać to jest problem. porzuć złudzenia. Pesymista :| Zniechęcasz gościa, na dietę i tak go nie namówisz, niech chociaż trochę tych kalorii wypali ;) I BTW - wygląda, że JAKIEŚ doświadczenie ma. Bo praktyka jest właśnie taka - sam dojeżdżałem ~10km do pracy, i przebiegi rzędu 30 km były całkiem częste, "ścisłe tam i z powrotem" jest dość rzadkie, a każdy wyskok do sklepu/urzędu/znajomych wiąże się z dodatkowymi kilometrami. Dobrze prawi, licząc nie "kilka" a bliżej "30" (dziennie). pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2015-03-10 08:05:10 | |
Autor: m | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
W dniu 09.03.2015 o 12:07, Jacek Maciejewski pisze:
Dnia Mon, 09 Mar 2015 10:21:12 +0100, m napisał(a): Poprawiam się: "niż TYLKO ograniczeniem dostaw". Oczywiście dopuszczam że każdy jest inny, ale przez kilka lat próbowałem ograniczać dostawy i się nie udawało. Jak zacząłem się *dodatkowo* katować (bo inaczej tego nie można nazwać :D) na rowerze bądź basenie to waga zaczęła dryfować w dół i przez następne kilka lat w w sumie zrzuciłem 22kg. Poza poprawą ogólnej kondycji, jak masz więcej mięśni to te mięśnie same z siebie żrą, nawet nieużywane :), więc dodatkowo pomagają trzymać wagę. A katowanie w moim przypadku zaczęło się od 5km dziennie rowerem zamiennie z 500m żabką na basenie. Doszedłem do 25km dziennie zamiennie z 1.5km kraulem na basenie. Byłoby więcej gdyby nie brak czasu. p. m. |
|
Data: 2015-03-09 10:26:59 | |
Autor: Wojtas | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
W dniu 2015-03-08 o 21:19, marek pisze:
mam motocykl :) Urósł! BTW. Od piwa brzuch nie rośnie, to mit. -- Tęskno i nudno jest na tym naszym świecie, proszę państwa. |
|
Data: 2015-03-09 10:57:32 | |
Autor: m | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
W dniu 09.03.2015 o 10:26, Wojtas pisze:
W dniu 2015-03-08 o 21:19, marek pisze: Od samego piwa może i nie, ale od tego wszystkiego co do piwa się pochłania to rośnie aż miło patrzeć. p. m. |
|
Data: 2015-03-09 10:07:12 | |
Autor: masti | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
m wrote:
W dniu 09.03.2015 o 10:26, Wojtas pisze: amerykańscy naukowcy wykazali, że picie piwa z podjadaniem powoduje spalanie większej ilości kalorii niż bez. Z powodu częstego chodzenia do lodówki :) -- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2015-03-09 11:02:32 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
W dniu 2015-03-09 o 10:26, Wojtas pisze:
> BTW. Od piwa brzuch nie rośnie, to mit. Nie do konca. Jedno piwko to jednak 250-300 kcal. Dwa to dwa razy tyle. :) Faktem jest, ze najgorsze jest nie samo piwo, ale to co sie chetnie z piwem konsumuje. Jako amator piwa wiem cos o tym. :) Ale samo piwo tez swoje daje. Mimo wszystko przy odpowiedniej dozie ruchu i unikania zbednych dodatkow przypiwnych mozna uniknac przyrostu brzucha, czego jestem najlepszym dowodem. :) |
|
Data: 2015-03-09 12:36:56 | |
Autor: Hans Kloß | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
"Andrzej Ozieblo" <ypoziebl@cyf-kr.edu.pl> schrieb im Newsbeitrag news:mdjr41$5hv$1srv13.cyf-kr.edu.pl... W dniu 2015-03-09 o 10:26, Wojtas pisze: Codziennie wchłaniałem na kolację tak z 70deka mięsa - boczuś, karkóeczka, gyrosek i takie tam inne. Zapijałem dwoma piwkami 0,6 litra. Efektem była waga co pokazywała (nawet jak jej groziłem) 185kg. Skończyło się na operacji bariatrycznej. Mięsa jestem w stanie zjeśc tak na maxa 100gram. I nie mam ochoty na mięso, wolę rybę, której nigdy nie jadałem poprzednio. Na piwo to się mogę tylko popatrzeć. Przerzuciłem się na whisky, czyste wódeczki itd. Oczywiście w odpowiednich ilościach. I efektem jest jak na razie 125kg na wadze. Bez operacji nie dał bym rady ograniczyć ŻARCIA. Bo tylko ono, i oczywiście brak ruchu powoduje tycie. I tak jak koledzy mówią - 7km na rowerze ( i to bez żadnych elektrycznych pomagaczy) nic ci nie da. |
|
Data: 2015-03-09 16:33:44 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
W dniu 2015-03-09 o 12:36, Hans Kloß pisze:
Efektem była waga co pokazywała (nawet jak jej groziłem) 185kg. Niezle. :) Pewnie sam zrozumiales, ze to nie tyle pifko czy boczuś, ale cos w glowie. Wielu niestety tak ma. Latwo powiedziec: MŻ i WR (wiecej ruchu), trudniej zrobic. Odpowiednikiem Twoich zmagan bylo u mnie rzucanie papierosow. Bardzo ciezko. Udalo mi sie tylko 3 razy w zyciu: po raz pierwszy na 0.5 roku, po raz drugi - na 4 lata i po raz trzeci - na ponad 10 lat. Wciaz jestem w tej trzeciej fazie. :) U mnie na szczescie pod wzgledem jedzenia jest lepiej i latwiej. Gdy waga przekracza 90 kg (przy wzroscie 186) wlaczaja sie mechanizmy kompensacyjne. ;) Glownie MŻ i WR. Choc pifka wciaz nie unikam. Wodki niestety nie lubie. Szkoda, byloby taniej. :) A co do ruchu masz ogolnie racje, tyle ze lepiej malo ruchu niz wcale. Nawet te kilka km dziennie pomaga. |
|
Data: 2015-03-09 21:02:28 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
On Mon, 9 Mar 2015, Andrzej Ozieblo wrote:
Odpowiednikiem Twoich zmagan bylo u mnie rzucanie papierosow. Tak z ciekawości - a nie skończyło się... przyrostem wagi? Sam nie paliłem, ale kilka przypadków znam, z takim efektem właśnie, i to rzędu kilkunastu kg w 1. roku. W końcu organizm trucie "jakoś" kompensuje, a tu trucia brak i środki zbierane na "walkę" się odkładają pod skórą :> A co do ruchu masz ogolnie racje, tyle ze lepiej malo ruchu niz wcale. Nawet te kilka km dziennie pomaga. Nic dodać nic ująć. A jak będzie jeździł do PRACY, to lada chwila dojdzie do tego, że "wspomagacz" zaprzestający deptania przy ~20km/h (bo to jakoś tak idzie, prawda? - że do 25 km/h musi spaść do 0) okazuje się być strasznie powolny, w świetle 10 min. spóźnienia ;) pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2015-03-10 07:06:17 | |
Autor: JDX | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
On 2015-03-09 21:02, Gotfryd Smolik news wrote:
On Mon, 9 Mar 2015, Andrzej Ozieblo wrote:Przecież to normalne, że waga wzrasta po rzuceniu palenia. :-) I kilkanaście kg jest jak najbardziej realne, zwłaszcza, gdy człowiek gnije przed komputerem w robocie i w chacie. :-) |
|
Data: 2015-03-10 12:15:07 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
W dniu 2015-03-09 o 21:02, Gotfryd Smolik news pisze:
On Mon, 9 Mar 2015, Andrzej Ozieblo wrote: Nie, ale faktycznie jestem wyjatkiem. Moze kilka kg do przodu, ktore szybko poprawilem. Ale sie pilnowalem i wciaz pilnuje. :) |
|
Data: 2015-03-09 17:58:43 | |
Autor: marek | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
kurcze ludzie .....
ja się pytałem na temat roweru elektrycznego a nie diety ... Nie do konca. Jedno piwko to jednak 250-300 kcal. Dwa to dwa razy tyle. :) Faktem jest, ze najgorsze jest nie samo piwo, ale to co sie chetnie z piwem konsumuje. Jako amator piwa wiem cos o tym. :) Ale samo piwo tez swoje daje. Mimo wszystko przy odpowiedniej dozie ruchu i unikania zbednych dodatkow przypiwnych mozna uniknac przyrostu brzucha, czego jestem najlepszym dowodem. :) |