Data: 2015-03-10 04:22:33 | |
Autor: rmikke | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
W dniu niedziela, 8 marca 2015 13:41:42 UTC+1 użytkownik marek napisał:
chciałbym sobie zakupic taki rower tylko nie wiem czy warto bo słyszałem rózne opinie, jedni mówią że OK, a inni że przy wadze cyklisty 120kg bede musiał ładowac baterie min. 3x dziennie Przeczytałem sobie cały wątek i... jak chcesz gubić brzuch, to raczej chcesz się trochę spocić na tym rowerze. Na pewno CHCESZ to wspomaganie? Bo to jakby mija się z celem... |
|
Data: 2015-03-13 09:51:16 | |
Autor: Lisciasty | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
W dniu wtorek, 10 marca 2015 12:22:35 UTC+1 użytkownik rmikke napisał:
Przeczytałem sobie cały wątek i... jak chcesz gubić brzuch, Jedno nie wyklucza drugiego, jak się ma 20 kg sprzętu więcej na rowerze (silnik + baterie), to i tak się człowiek spoci, tyle że szybciej jedzie ;) L. |
|
Data: 2015-03-15 10:44:22 | |
Autor: swientyodmordercow | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
Jedno nie wyklucza drugiego, jak się ma 20 kg sprzętu O dokładnie tak :) Ale wielu jak nie spróbuje to się przekonać nie da. Tylko próbować trzeba na odpowiednio dobrym rowerze - analogicznie jak ktoś kto chce zacząć jeździć na rowerze nie powinien zaczynać od macrokesha bo się prędzej zniechęci niż wciągnie. |
|
Data: 2015-03-15 19:44:21 | |
Autor: Wojciech_B | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
O dokładnie tak :) Ale wielu jak nie spróbuje to się przekonać nie da. Tylko próbować trzeba .....Rower elektryczny to jest jak "rewolucja" i gdy się ją neguje to znaczy, że nie wie się o co chodzi. Już obecnie każda licząca się na rynku rowerów marka ma w swojej ofercie rower ze wspomaganiem elektrycznym,ba nawet tak znane marki samochodowe jak Mercedes,Audii czy BMW oraz wiele japońskich produkuje rowery elektryczne lub napędy do nich. Tego się po prostu nie da pominąć lub "zakrakać" Baterie Litowe całkowicie zmieniły możliwości jak i zastosowanie rowerów a specjalizowane rowery wojskowe przejeżdżają dystans około 200 km a szybkości 110km/godz też nie są czymś niemożliwym.Zwykły,fabryczny "pedelec" czyli rower ze wspomaganiem przejeżdża dystans ok.40-60 km bez ładowania baterii. Kto chce "spalać" kalorie niech sobie idzie na siłownię lub przyniesie pare cegieł i nie ruszając się z domu spala zbędne kilogramy.Rower jest do jeżdżenia i przyjemności a nie pocenia się pod każdą górką.Teraz cały Świat załapał "bakcyla" rowerów elektrycznych i nie da się tego nie widzieć. |
|
Data: 2015-03-15 20:03:43 | |
Autor: JDX | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
On 2015-03-15 19:44, Wojciech_B wrote:
[...] Kto chce "spalać" kalorie niech sobie idzie na siłownię lubW takim razie zakup roweru elektrycznego jest pozbawiony sensu. Lepiej kupić skuter - tam wcale nie trzeba pedałować. :-D |
|
Data: 2015-03-15 20:58:44 | |
Autor: z | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
W dniu 2015-03-15 o 20:03, JDX pisze:
W takim razie zakup roweru elektrycznego jest pozbawiony sensu. Lepiej Błąd. Ścieżką rowerową nie pojedziesz, cena i większe problemy z przechowywaniem. A najlepszy byłby elektryczny składak :-) z |
|
Data: 2015-03-16 03:31:09 | |
Autor: rmikke | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
W dniu niedziela, 15 marca 2015 20:59:18 UTC+1 użytkownik z napisał:
W dniu 2015-03-15 o 20:03, JDX pisze: Elektrycznym, wspomagającym powyżej 25km/h też nie pojedziesz śmieszką. Poneważ albowiem dlatego, że to już nie jest rower formalnie. |
|
Data: 2015-03-16 17:07:55 | |
Autor: z | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
W dniu 2015-03-16 o 11:31, rmikke pisze:
Elektrycznym, wspomagającym powyżej 25km/h też nie pojedziesz śmieszką. Ojatam ojtam ;-) Znasz "organ" co się pokapuje że to już nie rower zwłaszcza z baterią zintegrowaną z ramą. Innego nie uznaje :-) Weź sobie wprowadź skuter na 6 piętro w bloku :-) z |
|
Data: 2015-03-16 09:21:24 | |
Autor: rmikke | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
W dniu poniedziałek, 16 marca 2015 17:08:43 UTC+1 użytkownik z napisał:
W dniu 2015-03-16 o 11:31, rmikke pisze: Szczerze? Jak śmigniesz im 50km/h po śmieszce, pogwizdując przy tym, to MAM NADZIEJĘ, że się kapną. Chcesz jeździć takim cudem? Use, the jezdnia, z! |
|
Data: 2015-03-17 15:42:26 | |
Autor: z | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
W dniu 2015-03-16 o 17:21, rmikke pisze:
Chcesz jeździć takim cudem? Use, the jezdnia, z! Jak to w życiu. Nie kupuje się samochodu z 200 KM pod maską żeby ciągle jeździć 200 km/h :-) z |
|
Data: 2015-03-15 21:19:28 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
Wojciech_B pisze:
Rower elektryczny to jest jak "rewolucja" i gdy się ją neguje to znaczy, że nie wie się o co chodzi. Ta "rewolucje", ale w wydaniu spalinowym, widzialem juz ponad 20 lat temu w Holandii. Uzytkowane glownie przez tamtejszych dziadkow do podwozenia sie do knajpki na niedzielne piwo. Sprytne, male silniczki wspomagajace tylny naped. A kiedys w dawnej przasnej, peerelowskiej Polsce w sprzedazy byly takie male silniczki spalinowe na przednie kolo, bodajze czeskiej produkcji. Niemalo ludzi tego uzywalo. Elektryczne wspomaganie jest bardziej ekologiczne, przynajmniej w czasie jazdy, do tego ciche. Jak ktos to lubi, czemu nie. Ale ja z tego nie skorzystam. Z tych samych powodow, dla ktorych nie korzystam w pracy z windy (budynek ma co prawda tylko 3 pietra), staram sie nie uzywac samochodu i nie korzystac ze zbiorkomow. |
|
Data: 2015-03-16 00:36:52 | |
Autor: JDX | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
On 2015-03-15 21:19, Andrzej Ozieblo wrote:
A kiedys w dawnej przasnej, peerelowskiej Polsce w sprzedazy bylyTeraz chyba też są. W każdym razie w mojej okolicy widuję dwie osoby które śmigają rowerami wyposażonymi w taki silniczek. |
|
Data: 2015-03-16 23:58:53 | |
Autor: Wojciech_B | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
Użytkownik "JDX" <jdx@onet.pl> napisał w wiadomości news:55061796$0$2210$65785112news.neostrada.pl... On 2015-03-15 21:19, Andrzej Ozieblo wrote: To już spalinowe starocie i były produkowane w Polsce.Oznaczenie "RO-1".Mówiąc o "rewolucji" mam na myśli pierwszy tranzystor a następnie radio,pierwszą "komórkę" wielkości cegły,pierwszy komputer PC, pierwszy smartfon, pierwszy Tablet,telewizor LCD.Dzisiaj nikt nawet nie pamięta jaka to była nowość a zapewniam, że była i kosztowały HoHoHo.Sceptycy mówili "po co mi to?" a teraz każdy ma komputer i kilka komórek i zapewne twierdzi, ze żyć bez tego się nie da.Rower MTB czy "górski" to też ostatnie 20 lat a elektryczne to jest przyszłość szczególnie w zatłoczonych miastach no i wynieść go na 4 pietro też nie problem (zazwyczaj). |
|
Data: 2015-03-17 00:52:47 | |
Autor: Lisciasty | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
W dniu poniedziałek, 16 marca 2015 23:58:45 UTC+1 użytkownik Wojciech_B napisał:
elektryczne to jest przyszłość szczególnie w zatłoczonych miastach no i wynieść go na 4 pietro też nie problem (zazwyczaj). O'rly? Mój treking z prądem ważył jakieś 40kg chyba :> Powodzenia w tachaniu czegoś takiego na 4. piętro. Na razie mówię papa elektrykom, dopóki nie wymyślą jakiś małych, tanich i wydajnych akumulatorów. Pomajstrowałem sobie, pojeździłem, przetestowałem na własnej dupie i na razie mi wystarczy :P L. |
|
Data: 2015-03-17 08:34:06 | |
Autor: coaster | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
W dniu 2015-03-16 o 23:58, Wojciech_B pisze:
U�ytkownik "JDX" <jdx@onet.pl> napisa� w wiadomo�ciWiekszosc nie potrzebuje wspomagania podczas jazdy. A kluczem do lepszej przyszlosci jest ruch. Im wiecej ruchu wczesniej, tym wiecej ruchu pozniej. Najwazniejszy jest zloty srodek - za duzo tez nie dobrze. Ktos, kto bedzie unikal wysilku w sile wieku, na starosc naprawde bedzie potrzebowal "wspomagania". -- ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is the less mysterious it proves to be" Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League. +-@PoZdR@-+ ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2015-03-17 09:11:53 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
W dniu 2015-03-16 o 23:58, Wojciech_B pisze:
To już spalinowe starocie i były produkowane w Polsce.Oznaczenie Dzieki za przypomnienie. Ten RO-1 wazyl tylko 9 kg i zuzywal 1.5 l na 100 km. Czyli z rowerem wazyl 25-30 kg. Trudno porownywac "rewolucje" elektryczna do innych wymienionych. Zreszta i te sa wzgledne. Do dzis nie lubie swojego sluzbowego smartfona i wciaz glownie uzywam tradycyjna prywatna komorke. Tablet? Kupilem zonie. Lezy odlogiem. Wolimy laptop. Telewizor LCD? Kupilem, bo stary sie zepsul, ale czy obraz jest lepszy? Ale nawet zakladajac idealny naped elektryczny, rower wazacy ponizej 15 kg (z cala elektryka), do tego w dobrej cenie, wciaz byloby niewielu nabywcow, przynajmniej sadzac po sobie. Ja czegos takiego nie kupilbym. Dlaczego? Bo mnie kreci pedalowanie. W sensie rowerowym rzecz jasna. :) Bo lubie sie zmeczyc, nawet choc troche np. jadac do pracy, bo lubie wysilek fizyczny i wiem, ze jest on konieczny dla zdrowia, itd. |
|
Data: 2015-03-17 01:15:06 | |
Autor: Lisciasty | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
W dniu wtorek, 17 marca 2015 09:12:12 UTC+1 użytkownik Andrzej Ozieblo napisał:
> nabywcow, przynajmniej sadzac po sobie. Ja czegos takiego nie kupilbym. Dlaczego? Bo mnie kreci pedalowanie. W sensie rowerowym rzecz jasna. :) Bo lubie sie zmeczyc, nawet choc troche np. jadac do pracy, bo lubie wysilek fizyczny i wiem, ze jest on konieczny dla zdrowia, itd. Ale elektryk z silnikiem w przednim kole jak najbardziej spełnia te wymagania :> Zaletę ma taką, że szybciej spod świateł ruszasz i osiągasz wyższe prędkości przelotowe. Pedałować możesz do zarżnięcia, w niczym to nie przeszkadza :> L. |
|
Data: 2015-03-17 09:43:08 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
W dniu 2015-03-17 o 09:15, Lisciasty pisze:
Ale elektryk z silnikiem w przednim kole jak najbardziej spełnia Dla mnie brak zalet. Nie zalezy mi na szybszym ruszaniu spod swiatel ani na wyzszej predkosci przelotowej. Jesli mam okazje sie poruszac to staram sie to wykorzystac. Bez elektryki niewatpliwie poruszam sie i zmecze wiecej. :) Zapewne duzo zalezy od tego gdzie sie kto jezdzi, od ilosci podjazdow, dlugosci trasy, itp. W moim przypadku brak zalet roweru elektrycznego. Za to wiele wad, od wagi poczynajac. Ale mysle, ze znajda sie chetni. Jak na wszystko co nowe i interesujace. Do tego moda moze zrobi swoje. Choc rewolucji tu nie widze. |
|
Data: 2015-03-17 02:02:25 | |
Autor: tadeklodz | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
W dniu wtorek, 17 marca 2015 09:43:27 UTC+1 użytkownik Andrzej Ozieblo napisał:
W dniu 2015-03-17 o 09:15, Lisciasty pisze: taki rower może być dla osób z marnym zdrowiem którzy chcą się trochę poruszać w okolicy./ większy zasięg od spaceru/ |
|
Data: 2015-03-17 12:37:46 | |
Autor: JDX | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
On 2015-03-17 10:02, tadeklodz@poczta.onet.pl wrote:
[...] taki rower może być dla osób z marnym zdrowiem którzy chcą się trochęNo np. w mojej okolicy to tylko dziadki zasuwają elektrykami. :-D |
|
Data: 2015-03-17 02:29:00 | |
Autor: Lisciasty | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
W dniu wtorek, 17 marca 2015 09:43:27 UTC+1 użytkownik Andrzej Ozieblo napisał:
Bez elektryki niewatpliwie poruszam sie i zmecze wiecej. :) A tu się akurat mylisz, dodatkowy dopalacz działa na człowieka motywująco i kręcisz na maxa, bo jest frajda z wyprzedzania wolniejszych blachosmrodów. Ja z roboty przyjeżdżałem mokry, a bez elektryki to bym sobie kręcił te 25 km/h nie spociwszy się zbytnio ;) roweru elektrycznego. Za to wiele wad, od wagi poczynajac. Dlatego jak pisałem, jak kiedyś to będzie mniejsze, lżejsze i wydajniejsze to można się będzie pobawić :> L. |
|
Data: 2015-03-17 12:33:59 | |
Autor: coaster | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
W dniu 2015-03-17 o 10:29, Lisciasty pisze:
W dniu wtorek, 17 marca 2015 09:43:27 UTC+1 użytkownik Andrzej Ozieblo napisał: Jest frajda z wyprzedzania... rowerow z elektrycznym dopalaczem. Kiedys, tak dla zasady, jadac na 3-biegowym (Sturmey-Archer) holendrze wyprzedzilem i zostawilem w tyle kolesia na rowerze z silnikem elekrtycznym w przednim kole. Tak strasznie sie napinal i staral sie nie dac wyprzedzic... ;-) Ja z roboty przyjeżdżałem -- ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is the less mysterious it proves to be" Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League. +-@PoZdR@-+ ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2015-03-17 05:20:32 | |
Autor: Lisciasty | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
W dniu wtorek, 17 marca 2015 12:34:01 UTC+1 użytkownik coaster napisał:
Jest frajda z wyprzedzania... rowerow z elektrycznym dopalaczem. Kiedys, tak dla zasady, jadac na 3-biegowym (Sturmey-Archer) holendrze wyprzedzilem i zostawilem w tyle kolesia na rowerze z silnikem elekrtycznym w przednim kole. Tak strasznie sie napinal i staral sie nie dac wyprzedzic... ;-) Hehe dobre :> A takiego ze spalinowym to byś wyprzedził jeszcze łatwiej, one się w ogóle jakoś strasznie ślimaczą. A ten osobnik na elektryku to może miał jakiś słaby silnik, kiepskie akumulatory i nędzną kondycję :] L. |
|
Data: 2015-03-25 10:17:54 | |
Autor: borsuk | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
W dniu 2015-03-17 o 12:33, coaster pisze:
Jest frajda z wyprzedzania... rowerow z elektrycznym dopalaczem. Kiedys,Ale ciemniactwo, chwalić się, że się kogoś wyprzedziło , szczególnie, że wspomaganie jest typowo ograniczone do 25 km/godz. Liściasty też wciska kit o rowerach ważących 40 kg. Tyle to ważą motorowery. Fakt, że u nas jest moda na te ostatnie, kupa ludzi konstruuje "rowery" z silnikiem dużej mocy, gdzie pedały służą tylko do ozdoby, czasami niektórzy kręcą dla picu. Mój rower z silnikiem i baterią waży 23 kg, a silnika używam do wspomagania na podjazdach w górach. Dzięki temu udaje mi się pokonać podjazdy o nachyleniu do 18% i nieźle się przy tym muszę spocić, chyba bardziej od tego, który jedzie 40 km/godz na płaskim. Moja typowa wycieczka górska to 40- 50 km. Gdybym jeździł po płaskim to wspomaganie nie byłoby mi potrzebne. |
|
Data: 2015-03-25 09:41:05 | |
Autor: Lisciasty | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
W dniu środa, 25 marca 2015 10:18:06 UTC+1 użytkownik borsuk napisał:
Ale ciemniactwo, chwalić się, że się kogoś wyprzedziło , szczególnie, że wspomaganie jest typowo ograniczone do 25 km/godz. Dla silnika w przednim kole? Jakoś nie widzę technicznej możliwości ogranicznika :P Liściasty też wciska kit o rowerach ważących 40 kg. Tyle to ważą motorowery. 2x zestaw aku kwasowych w sakwach + stelaż na to - 18 kg silnik - 7 kg pozostałe duperele - 1 kg rower właściwy - 14 kg L. |
|
Data: 2015-03-25 19:14:25 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
On Wed, 25 Mar 2015, Lisciasty wrote:
W dniu środa, 25 marca 2015 10:18:06 UTC+1 użytkownik borsuk napisał: Co, odłączyć zasilania się nie da? :> pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2015-03-26 12:44:39 | |
Autor: Leszek Karlik | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
On Wed, 25 Mar 2015 17:41:05 +0100, Lisciasty <lisciasty@post.pl> wrote:
[...] Ale ciemniactwo, chwaliÄ siÄ, Ĺźe siÄ kogoĹ wyprzedziĹo , szczegĂłlnie, Ĺźe Normalnie, sterownik ma odczyt z prÄdkoĹciomierza i powyĹźej 25 km/h odcina. -- Leszek 'Leslie' Karlik http://leslie.hell.pl/ |
|
Data: 2015-03-26 01:22:30 | |
Autor: Iguan_007 | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
On Wednesday, March 25, 2015 at 7:18:06 PM UTC+10, borsuk wrote:
Dzięki temu udaje mi się pokonać podjazdy o nachyleniu do 18% i nieźle się przy tym muszę spocić, chyba bardziej od tego, który jedzie 40 km/godz na płaskim. Moja typowa wycieczka górska to 40- 50 km. Gdybym jeździł po płaskim to wspomaganie nie byłoby mi potrzebne. Ale takie podjazdy i dystanse to mozna i normalnym rowerem zrobic. Dla mnie bylaby to zadna frajda z "jezdzenia po gorach" jesli potrzebowalbym do tego pomocy. Pozdrawiam, Iguan -- Iguan007 https://picasaweb.google.com/iguan007 |
|
Data: 2015-03-28 15:08:51 | |
Autor: borsuk | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
W dniu 2015-03-26 o 09:22, Iguan_007 pisze:
Ale takie podjazdy i dystanse to mozna i normalnym rowerem zrobic. Dla mnie bylaby to zadna frajda z "jezdzenia po gorach" jesli potrzebowalbym do tego pomocy. Piszemy do czego może służyć rower elektryczny, a nie z czego masz frajdę. Można nawet bez przerzutki i z ostrym kołem, jeżeli ktoś lubi i potrafi :) |
|
Data: 2015-03-17 03:30:30 | |
Autor: Iguan_007 | |
jak to jest z rowerem elektrycznym | |
On Monday, March 16, 2015 at 4:44:19 AM UTC+10, Wojciech_B wrote:
przejeżdża dystans ok.40-60 km bez ładowania baterii. Kto chce "spalać" kalorie niech sobie idzie na siłownię lub przyniesie pare cegieł i nie ruszając się z domu spala zbędne kilogramy. A nie sadzisz, ze przyjemniej jednak bedzie na rowerze w lesie/gorach niz z ceglami w domu? Rower jest do jeżdżenia i przyjemności a nie pocenia się pod każdą górką. Wyobraz sobie, ze dla wielu uprawianie sportu to wlasnie przyjemnosc. Co to za osiagniecie wjechac pod gore na silniku? Ludzie nadal biegaja i jezdza na rowerze bo to wlasnie lubia. Nawet jak sie spoca a wygodniejszy samochod stoi w garazu. Jakos do tej pory wprowdzenie motocykli czy samochodow jednak tych tradycyjnych rowerow nie wyparlo. Pozdrawiam, Iguan -- Iguan007 https://picasaweb.google.com/iguan007 |