| Data: 2011-03-01 23:57:33 | |
| Autor: Maciek. | |
| jak zostac szeryfem w swoim miescie | |
|
Użytkownik "prg" <brak@brak.pl> napisał
Podkreślam, że zainteresowanym nie chodzi o wymierzanie kary niedobrym kierowcom, ale o zwrócenie policji uwagi na duży problem bezpieczeństwa Taa... Gadałem kiedyś z policjantem o tym jak to mi pod domem parkują. Wolno im, to jasne ale umówmy się, że chciałbym mieć dla siebie chociaż te pół metra szerokości chodnika... Pan policjant zareagował na moje narzekania - "od tego jest straż miejska". - Ale panie oficerze, SM ma to w d*. Mam gwoździa użyć? - Rób pan co chcesz ale tak, żeby pana nikt za rękę (z tym gwoździem - przyp. red.) nie złapał. Jedyne wyjście to codzienne zgłaszanie wykroczenia do SM. Zgłaszanie, bo jeśli zareagują to tylko na wezwanie, na prewencję nie mają pieniędzy - nikt nie będzie pilnował zebry jeśli nie czeka go za to premia. W przypadku braku reakcji SM, zostaje chyba tylko telewizja ale i tu może być różnie - żadna sensacja, krew sie strumieniami nie leje, nic nie wybuchło, wieżowiec się nie zawalił, więc ciężko będzie uzasadnić wyjazd ekipy z kamerą. Najlepiej gdyby do tej szkoły chodził dzieciak kogoś takiego jak radny czy inny urzędnik i żeby temu dzieciakowi coś się przykrego przydarzyło na tym przejściu - wtedy znajdzie się milion na sygnalizację, na etat dla Przeprowadzacza... A tak, to czego chcesz od władzy? Trzeba było myśleć przed wyborami samorządowymi a nie po! Teraz już nawet nie ma na kogo napsioczyć, że naobiecywał a nic nie zrobił. W ostatecznej ostateczności może być znudzona żona radnego wystająca dzień cały w oknie - wystarczy ją przekonać, że sytuacja pod sklepem jest widoczna z jej okna oraz że jej przeszkadza a resztę już sama załatwi przez telefon. Czyli ruszcie głową! -- Maciek. |
|
| Data: 2011-03-02 00:09:40 | |
| Autor: Liwiusz | |
| jak zostac szeryfem w swoim miescie | |
|
W dniu 2011-03-01 23:57, Maciek. pisze:
Jedyne wyjście to codzienne zgłaszanie wykroczenia do SM. Zgłaszanie, bo U mnie pod domem samochody od lat parkowały prostopadle i nie było przejścia przez chodnik. Raz ktoś się wkurzył, zadzwonił po straż miejską, wystawiła kilka mandatów, od tamtej pory każdy grzecznie parkuje równolegle. -- Liwiusz |
|