Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   jak zwykle, material na flame :)

jak zwykle, material na flame :)

Data: 2018-11-24 18:01:54
Autor: Myjk
jak zwykle, material na flame :)
Fri, 23 Nov 2018 14:07:04 -0800 (PST), sczygiel@gmail.com
https://youtu.be/Q8lVK1N2zhw?t=34

Wiadomo kto jest winien, wyprzedzany. I nawet ta podwójna ciągła go nie
ratuje, bo wypada spojrzeć na oznakowanie. Na zakręcie jest zakaz
wyprzedzania, za zakrętem zakaz się kończy i znaki poziome dopuszczają
wyprzedzanie (wiec ten z tyłu jak najbardziej mógł to zrobić, skrzyżowania
tam nie ma, bo to chyba jakiś parking, zresztą znaku też nie ma), a tu
nagle za chwilę od czapy rośnie podwójna ciągła przy przystanku, bo w
przeciwną stronę się zakaz wyprzedzania zaczyna. Ktoś tam dał dupy ze
znakami bo dla drugiej strony powinna być przerywana.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2018-11-25 18:16:36
Autor: sczygiel
jak zwykle, material na flame :)
W dniu sobota, 24 listopada 2018 18:01:51 UTC+1 użytkownik Myjk napisał:
Fri, 23 Nov 2018 14:07:04 -0800 (PST), sczygiel@gmail.com > https://youtu.be/Q8lVK1N2zhw?t=34

Wiadomo kto jest winien, wyprzedzany. I nawet ta podwójna ciągła go nie
ratuje, bo wypada spojrzeć na oznakowanie. Na zakręcie jest zakaz
wyprzedzania, za zakrętem zakaz się kończy i znaki poziome dopuszczają
wyprzedzanie (wiec ten z tyłu jak najbardziej mógł to zrobić, skrzyżowania
tam nie ma, bo to chyba jakiś parking, zresztą znaku też nie ma), a tu
nagle za chwilę od czapy rośnie podwójna ciągła przy przystanku, bo w
przeciwną stronę się zakaz wyprzedzania zaczyna. Ktoś tam dał dupy ze
znakami bo dla drugiej strony powinna być przerywana.


No nie do konca. Bo byl na prawym pasie tam gdzie nie powinno go byc.
Zastosuj te sama zasade co w przypadku zakretu do podwojnej ciaglej.
Ja sie nie kloce kto winny. Zwracam uwage ze przepisy sobie, praktyka sobie a rozsadek sobie.

I okazuje sie ze ten co jedzie zgodnie z przepisami i nie patrzy paranoicznie w lusterka (ten z tylu to z leksza zapierdalacz poza tym ze podwojna ciagla przecina) jest winny a zapierdalacz-olewacz-linii niewinny.

I to jest bez sensu. Bo nie powinno byc tak ze wyrok/przepisy/orzekanie o winie premiują takie strategie jazdy.

Data: 2018-11-26 08:38:40
Autor: Myjk
jak zwykle, material na flame :)
Sun, 25 Nov 2018 18:16:36 -0800 (PST), sczygiel@gmail.com
No nie do konca. Bo byl na prawym pasie tam gdzie nie powinno go byc.

Na lewym. No i z jakiego powodu? Skończył się zakaz wyprzedzania znakiem
pionowym, poziome znaki też pozwalały na wyprzedzanie, widoczność dobra aż
nadto, to wyprzedzał. Dlatego pisałem że ktoś dał później dupy przy
oznakowaniu poziomym co teraz powoduje wątpliwości. Jedyny błąd jaki
popełnił to taki, że nie jest jasnowidzem.

Zastosuj te sama zasade co w przypadku zakretu do podwojnej ciaglej.

Nie będę stosował, bo każdy przypadek jest indywidualny.

I okazuje sie ze ten co jedzie zgodnie z przepisami i nie patrzy paranoicznie w lusterka

Tutaj nagrywający w ogóle nie spojrzał w lusterko. Stąd cała afera, bo
wyprzedzający był doskonale widoczny, co widać na nagraniu z tynej kamery
-- nie wyskoczył jak filip z konopii.

 (ten z tylu to z leksza zapierdalacz poza tym ze
podwojna ciagla przecina) jest winny a zapierdalacz-olewacz-linii niewinny.

Nie przecina podwójnej ciągłej, może zahacza prawym kołem jak już
praktycznie jest na lewym pasie -- ale wtedy jest już za późno na reakcję,
szczególnie że jeszcze wyprzedzany chwilę wcześniej lekko zjeżdża na lewo i
zasłania tę linię. Zresztą ponownie, należałoby się zastanowić, czemu
później podwójna ciągła tam jest. Wydawało się że to dosyć jasno wyjaśniłem
-- ale z nieznanych powodów w ogóle się nad tym nie pochyliłeś.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2018-11-26 06:30:14
Autor: sczygiel
jak zwykle, material na flame :)
W dniu poniedziałek, 26 listopada 2018 01:38:36 UTC-6 użytkownik Myjk napisał:
Sun, 25 Nov 2018 18:16:36 -0800 (PST), sczygiel@gmail.com > No nie do konca. Bo byl na prawym pasie tam gdzie nie powinno go byc.

Na lewym.
A racja.

No i z jakiego powodu? Skończył się zakaz wyprzedzania znakiem
pionowym, poziome znaki też pozwalały na wyprzedzanie, widoczność dobra aż
nadto, to wyprzedzał.
No nie. Zajrzyj od tej sekundy co wrzucilem. Tam eleganco widac ze wyprzedzany dokladnie jak zaczela sie przerywana zaczal zmieniac pas. A scigant juz tam byl wczesniej. Ergo przecial podwojna ciagla. Czy zrobil to na zakrecie nie patrzylem. Wiele nie zmienia z punktu widzenia o jakim pisze.

Dlatego pisałem że ktoś dał później dupy przy
oznakowaniu poziomym co teraz powoduje wątpliwości. Jedyny błąd jaki
popełnił to taki, że nie jest jasnowidzem.

> Zastosuj te sama zasade co w przypadku zakretu do podwojnej ciaglej.

Nie będę stosował, bo każdy przypadek jest indywidualny.


Bez sensu. Teraz rozmawiamy o zasadach a nie o przypadku. Bez sensu jest roztrzasac kazdy przypadek. Ani mi ani Tobie ani nikomu innemu z tego pozytku nie przybedzie.
> I okazuje sie ze ten co jedzie zgodnie z przepisami > i nie patrzy paranoicznie w lusterka

Tutaj nagrywający w ogóle nie spojrzał w lusterko. Stąd cała afera, bo
wyprzedzający był doskonale widoczny, co widać na nagraniu z tynej kamery
-- nie wyskoczył jak filip z konopii.

No nie spojrzal. Ale czy gdyby ten drugi jechal zgodnie z przepisami to by musial? O tym pisze.
>  (ten z tylu to z leksza zapierdalacz poza tym ze
> podwojna ciagla przecina) > jest winny a zapierdalacz-olewacz-linii niewinny.

Nie przecina podwójnej ciągłej, może zahacza prawym kołem jak już
praktycznie jest na lewym pasie -- ale wtedy jest już za późno na reakcję,
szczególnie że jeszcze wyprzedzany chwilę wcześniej lekko zjeżdża na lewo i
zasłania tę linię. Zresztą ponownie, należałoby się zastanowić, czemu
później podwójna ciągła tam jest. Wydawało się że to dosyć jasno wyjaśniłem
-- ale z nieznanych powodów w ogóle się nad tym nie pochyliłeś.


Bo ja pisze o innym aspekcie.

Co raz sie czyta jak to w Polsce dzicz a na zachodzie oh-ah.

Moim zdaniem tak nie jest ale trzeba przyznac ze na "zachodzie" jest mniej takiego pospiechu na chama. Tam manewry na drodze robi sie bardziej szeregowo. Po kolei. Kazdy osobno. No i drogi sa projektowane nieco inaczej aby nie bylo takich sytuacji o jakiej piszesz (o malowaniu) albo bylo ich mniej.

Data: 2018-11-26 16:17:27
Autor: Myjk
jak zwykle, material na flame :)
Mon, 26 Nov 2018 06:30:14 -0800 (PST), sczygiel@gmail.com
No nie. Zajrzyj od tej sekundy co wrzucilem. Tam eleganco widac ze
wyprzedzany dokladnie jak zaczela sie przerywana zaczal zmieniac pas.

Nie patrząc w lusterko, a miał obowiązek się upewnić.Zaś wyprzedzający
zaczął zmieniać pas jak tylko znaki mu na to pozwoliły i warunki. Dlaczego
tam wyrosła znowu podwójna ciągła to nie wiem.

A scigant juz tam byl wczesniej.

Pomijając prędkość, gdzie ograniczenie było do 90, to był tam wcześniej bo mu znaki na to pozwalały.

Ergo przecial podwojna ciagla.

Nie przeciął.

Czy zrobil to na zakrecie nie patrzylem. Wiele nie zmienia z punktu widzenia o jakim pisze.

Zmienia bardzo wiele.

Bez sensu. Teraz rozmawiamy o zasadach a nie o przypadku. Bez sensu jest
roztrzasac kazdy przypadek. Ani mi ani Tobie ani nikomu innemu z tego
pozytku nie przybedzie.

Nie jest bez sensu, bo ta sama zasada może różnie działać w zależności od zastanej sytuacji.
No nie spojrzal. Ale czy gdyby ten drugi jechal zgodnie z przepisami to by musial? O tym pisze.

Ma obowiązek się upewnić. A może akurat karetka by jechała (albo
szydełkowa)? Zaś ten drugi jechał zgodnie z przepisami, wyprzedzał tam
gdzie znaki poziome i pionowe jak i warunki (widoczność) mu to umożliwiały.
 
Bo ja pisze o innym aspekcie.

No właśnie nie wiem czemu o innym, skoro mamy konkretną sytuację i nawet
nagranie z dwóch kamer.
 --
Pozdor
Myjk

Data: 2018-11-26 08:05:58
Autor: sczygiel
jak zwykle, material na flame :)
W dniu poniedziałek, 26 listopada 2018 09:17:24 UTC-6 użytkownik Myjk napisał:
Mon, 26 Nov 2018 06:30:14 -0800 (PST), sczygiel@gmail.com

> Bo ja pisze o innym aspekcie.

No właśnie nie wiem czemu o innym, skoro mamy konkretną sytuację i nawet
nagranie z dwóch kamer.
 
Jak juz napisalem, bez sensu ten przypadek roztrzasac.
Jestem pewien ze gdyby to byla prosta droga z linia przerywana to ten zmieniajacy pas by spojrzal w tyl. Tu nie spojrzal. I mam podejrzenie ze tego nie zrobil bo jego tok rozumowania byl w rodzaju:
-Nie moge wyprzedzic, nie moge wyprzedzic, nie moge wyprzedzic, oooooo juz moge!, zaczynam! oooops, skad ten gostek tam? Przeciez nie mogl!

Nie neguje winy, zwracam uwage na to ze ludzie nie sa dobrzy w robieniu wielu rzeczy naraz. Gostek skupil sie na zrobieniu swojej i zalozyl ze w tej sekwencji nie bedzie kolejnego chetnego.

I temat sie troche zazebia z tym interpretowaniem kierunkowskazu. Jak gostek mial go wlaczony przez 100m to czemu scigant z tylu to zignorowal? Oczywiscie o ile byl wlaczony.

A w praktyce obaj chcieli zyskac 2 minuty (lub mniej liczac ten jeden manewr) a stracili duzo wiecej.

Data: 2018-11-26 18:13:54
Autor: Myjk
jak zwykle, material na flame :)
Mon, 26 Nov 2018 08:05:58 -0800 (PST), sczygiel@gmail.com
Jak juz napisalem, bez sensu ten przypadek roztrzasac.

Ja wolę roztrząsać jeden konkretny, UDOKUMENTOWANY przypadek niż gdybać co
by było gdyby.

Jestem pewien ze gdyby to byla prosta droga z linia przerywana to ten zmieniajacy pas by
spojrzal w tyl.

Mało to filmów było gdy nie spojrzał? Ergo, jest udowodnione wielokrotnie
że to nie jest prawda.

Tu nie spojrzal. I mam podejrzenie ze tego nie zrobil bo
jego tok rozumowania byl w rodzaju: -Nie moge wyprzedzic, nie moge
wyprzedzic, nie moge wyprzedzic, oooooo juz moge!, zaczynam! oooops,
skad ten gostek tam? Przeciez nie mogl!
 Ale przecież tutaj wyprzedzający, pomijając prędkość, MÓGŁ -- czemu tego
nie chcesz zrozumieć?! Zdjęli mu pionowy zakaz wyprzedzania, dali linię
przerywaną umożliwiającą wyprzedzanie W TYM KONKRETNYM MIEJSCU, to
wyprzedzał! Że jechał szybciej niż mógł to akurat nie ma bezpośredniego
związku bo był bardzo długo na lewym pasie.

Nie neguje winy, zwracam uwage na to ze ludzie nie sa dobrzy w robieniu
wielu rzeczy naraz. Gostek skupil sie na zrobieniu swojej i zalozyl ze w
tej sekwencji nie bedzie kolejnego chetnego.

Ale to już jego problem. Nie przepisów ani wyprzedzającego.
I temat sie troche zazebia z tym interpretowaniem kierunkowskazu. Jak
gostek mial go wlaczony przez 100m to czemu scigant z tylu to
zignorowal? Oczywiscie o ile byl wlaczony.

Ponieważ kierunkowskaz jest tylko sygnalizatorem, informacją -- nie daje
pierwszeństwa.

A w praktyce obaj chcieli zyskac 2 minuty (lub mniej liczac ten jeden
manewr) a stracili duzo wiecej.

Głównie przez gościa co nie spojrzał w lusterko.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2018-11-26 10:59:58
Autor: sczygiel
jak zwykle, material na flame :)
W dniu poniedziałek, 26 listopada 2018 11:13:49 UTC-6 użytkownik Myjk napisał:
Mon, 26 Nov 2018 08:05:58 -0800 (PST), sczygiel@gmail.com > Jak juz napisalem, bez sensu ten przypadek roztrzasac. Ja wolę roztrząsać jeden konkretny, UDOKUMENTOWANY przypadek niż gdybać co
by było gdyby.


Bo lubisz marnowac czas. Nic co powyzej wypisales nie wnosi nic na przyszlosc. To ze przepisow trzeba przestrzegac, rozgladac sie itp wiadomo od dawna..

> Jestem pewien ze gdyby to byla prosta droga > z linia przerywana to ten zmieniajacy pas by
> spojrzal w tyl. Mało to filmów było gdy nie spojrzał? Ergo, jest udowodnione wielokrotnie
że to nie jest prawda.


I jakos prawie kazdy zawiera zapierdalacza.
> Tu nie spojrzal. I mam podejrzenie ze tego nie zrobil bo
> jego tok rozumowania byl w rodzaju: -Nie moge wyprzedzic, nie moge
> wyprzedzic, nie moge wyprzedzic, oooooo juz moge!, zaczynam! oooops,
> skad ten gostek tam? Przeciez nie mogl!  Ale przecież tutaj wyprzedzający, pomijając prędkość, MÓGŁ -- czemu tego
nie chcesz zrozumieć?! Zdjęli mu pionowy zakaz wyprzedzania, dali linię
przerywaną umożliwiającą wyprzedzanie W TYM KONKRETNYM MIEJSCU, to
wyprzedzał! Że jechał szybciej niż mógł to akurat nie ma bezpośredniego
związku bo był bardzo długo na lewym pasie.


Nie czytasz ze zrozumieniem. Pisalem ze malowanie kiepskie, przepisy tez.
Mogl. Ale juz przekraczac predkosc nie. Ale to zrobil. Gdyby choc jednego przepisu ktory zlamal przestrzegal to by sytuacji nie bylo.
A podwojna ciagla widzial.
> Nie neguje winy, zwracam uwage na to ze ludzie nie sa dobrzy w robieniu
> wielu rzeczy naraz. Gostek skupil sie na zrobieniu swojej i zalozyl ze w
> tej sekwencji nie bedzie kolejnego chetnego. Ale to już jego problem. Nie przepisów ani wyprzedzającego..

I wlasnie tu uwazam ze przepisy powinny byc inne. Czy to malowanie czy zwiekszenie powaznosci kierunkowskazu.

> I temat sie troche zazebia z tym interpretowaniem kierunkowskazu. Jak
> gostek mial go wlaczony przez 100m to czemu scigant z tylu to
> zignorowal? Oczywiscie o ile byl wlaczony. Ponieważ kierunkowskaz jest tylko sygnalizatorem, informacją -- nie daje
pierwszeństwa.


Aktualnie tak jest. Jednak zauwaz ze rozsadny czlowiek jak widzi kierunkowskaz to liczy ze samochod zmieni kierunek albo przynajmniej dokona manewru. A ten z tylu to zignorowal.

Data: 2018-11-26 22:22:42
Autor: Myjk
jak zwykle, material na flame :)
Mon, 26 Nov 2018 10:59:58 -0800 (PST), sczygiel@gmail.com
Bo lubisz marnowac czas. Nic co powyzej wypisales nie wnosi nic na
przyszlosc. To ze przepisow trzeba przestrzegac, rozgladac sie itp
wiadomo od dawna.

Raczej Ty czas marnujesz próbując udowadniać, że gość zrobił coś czego nie
zrobił -- w sensie że wyprzedzał tam gdzie nie można. Można tam wyprzedzać,
a czy to jego wina że oznakowanie z dupy i wyprzedzany nawet nie zerknął w
lusterko?

I jakos prawie kazdy zawiera zapierdalacza.

Ty z tych co mają radar w łoczach? Bo przypominasz mi bohaterów drogówki co
zajechali komuś drogę i jojczą żę tamten zapierdalał bo przecież go nie
widzieli. Po czym idzie nagranie z monitoringu i wychodzi że koleś nie
tylko jedzie poniżej dopuszczalnej ale też widać go z daleka jak na
patelni.
 
Nie czytasz ze zrozumieniem. Pisalem ze malowanie kiepskie, przepisy tez.
Mogl.

Jeszcze niedawno twierdziłeś, że nie mógł. Jest postęp. :P

Ale juz przekraczac predkosc nie. Ale to zrobil.

Podobnie przekroczył ją wyprzedzany (na początku dohamowuje ponieważ
blokuje go ten z przodu) i musiałby przekroczyć prędkość chcąc wyprzedzić
"marudera" przed sobą.
Gdyby choc jednego przepisu ktory zlamal przestrzegal to by sytuacji nie bylo.

Sytuacji by nie było gdyby wyprzedzany się choć RAZ spojrzał w lusterko i
SIĘ UPEWNIŁ czy może wyprzedzać, co musiał bezwzględnie zrobić. W tej
sytuacji prędkość nie miała większego znaczenia, bo pojazd był doskonale
widoczny, a to wiadomo dzięki kamerze z tyłu.

A podwojna ciagla widzial.

Mógł nie widzieć, bo mu wyprzedzany zasłonił -- widać na filmie jak
wyprzedzany zjeżdża na linie ją zasłaniając. 
I wlasnie tu uwazam ze przepisy powinny byc inne. Czy to malowanie czy zwiekszenie powaznosci kierunkowskazu.

Większość ma problem z zapamiętaniem (i zrozumieniem) ogólnych reguł, a Ty
chcesz je szczegółowić?
Aktualnie tak jest. Jednak zauwaz ze rozsadny czlowiek jak widzi
kierunkowskaz to liczy ze samochod zmieni kierunek albo przynajmniej
dokona manewru. A ten z tylu to zignorowal.

Też się parę razy nadziałem na takiego co pokazywał że skręca  a pojechał
prosto -- niemniej przepisy sa właśnie tak skonstruowane, DLA
BEZPIECZEŃSTWA, aby odpowiedzialność spoczywała na dwóch stronach. No bo co
z tego że będzie większa poważność kierunkowskazu, skoro będzie przez to
więcej trupów. --
Pozdor
Myjk

Data: 2018-11-26 09:38:45
Autor: Myjk
jak zwykle, material na flame :)
Mon, 26 Nov 2018 08:38:40 +0100, Myjk
No nie do konca. Bo byl na prawym pasie tam gdzie nie powinno go byc.
Na lewym.

Tak mi się przypomniało :D
https://youtu.be/X_uTtXVOdIs?t=6682

--
Pozdor
Myjk

jak zwykle, material na flame :)

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona