Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   jaki samochód

jaki samochód

Data: 2009-06-08 13:55:43
Autor: ...:::fi$her:::...
jaki samochód
Hey,
tyle tych ogłoszeń że naprawdę trudno się połapać,
mogę wydać mniej więcej ok 13000 max 15000 zł,
rodzina 2+1(3 latek) rocznie robię ok 15000 km,w tym raz wyjazd na jakieś wczasy,
wiem że niema jakiegoś złotego środka, ale poszukuje jakiegoś mało awaryjnego
sprawnego, by nie dużo palił, najlepiej sedan ale kombi też ok,już naprawdę sam
niewiem czy jakieś starsze audi a4 czy może młodsza skoda,,,,

--
....:::fi$her:::...

Data: 2009-06-08 20:52:18
Autor: Tomasz Nowicki
jaki samochód
Jak się nie znasz na samochodach i nie znajdujesz przyjemności w czesaniu
ofert aut używanych (a potem - rynku usług i części motoryzacyjnych), to
doskładaj trochę $ i kup coś nowego - niechby i (sz)fabię, ale lepiej coś z
japsów. Będziesz miał spokój przez dłuższy czas, względną obsługę
serwisową, a w razie czego - gwarancję. Przez parę lat nabierzesz
samochodziarskiej patyny i gotowości do samodzielnego zmierzenia się z
dżunglą rynku moto w naszym kraju...
Jak patrzę na paru znajomych, którzy twardo uważają, że "nie stać nas na
nowe auto", a potem walczą z beznadzieją w oczach, to mi się ich żal robi -
kupiliby nowe, spłacili w ciągu paru lat i mieli parę lat spokoju. A tak,
to ciągle coś się dzieje z ich samochodami, a koszty napraw są mordercze.
Słowem - tanie mięso psy jedzą. I nic tu nie zmieni jeden czy drugi
jednostkowy przykład, że "ja mam 8-letnią Vectrę i nic się nie psuje", bo
na nasz rynek zasadniczo trafiają kaszany i nic na to nie poradzimy - 1 na
100 to przyzwoity egzemplarz. Mówię o imporcie. Bo z naszych salonowych
"używek" z pierwszej ręki na wolny rynek trafiają pojedyncze sztuki -
większość rozchodzi się w rodzinie i wśród znajomych

T.

Data: 2009-06-09 05:08:22
Autor: zinek
jaki samochód

Użytkownik "Tomasz Nowicki" <tipsybrown@spamhole.com> napisał w wiadomości news:11nz3m74l22r0.1rvx71qtfc0wu.dlg40tude.net...
Jak się nie znasz na samochodach i nie znajdujesz przyjemności w czesaniu
ofert aut używanych (a potem - rynku usług i części motoryzacyjnych), to
doskładaj trochę $ i kup coś nowego - niechby i (sz)fabię, ale lepiej coś z
japsów. Będziesz miał spokój przez dłuższy czas, względną obsługę
serwisową, a w razie czego - gwarancję. Przez parę lat nabierzesz
samochodziarskiej patyny i gotowości do samodzielnego zmierzenia się z
dżunglą rynku moto w naszym kraju...
Jak patrzę na paru znajomych, którzy twardo uważają, że "nie stać nas na
nowe auto", a potem walczą z beznadzieją w oczach, to mi się ich żal robi -
kupiliby nowe, spłacili w ciągu paru lat i mieli parę lat spokoju. A tak,
to ciągle coś się dzieje z ich samochodami, a koszty napraw są mordercze.
Słowem - tanie mięso psy jedzą. I nic tu nie zmieni jeden czy drugi
jednostkowy przykład, że "ja mam 8-letnią Vectrę i nic się nie psuje", bo
na nasz rynek zasadniczo trafiają kaszany i nic na to nie poradzimy - 1 na
100 to przyzwoity egzemplarz. Mówię o imporcie. Bo z naszych salonowych
"używek" z pierwszej ręki na wolny rynek trafiają pojedyncze sztuki -
większość rozchodzi się w rodzinie i wśród znajomych



dokladnie.

Data: 2009-06-09 09:51:24
Autor: Pan Piskorz
jaki samochód
Jak się nie znasz na samochodach i nie znajdujesz przyjemności w czesaniu
ofert aut używanych (a potem - rynku usług i części motoryzacyjnych), to
doskładaj trochę $ i kup coś nowego - niechby i (sz)fabię, ale lepiej coś z
japsów. Będziesz miał spokój przez dłuższy czas, względną obsługę

też Ci rację przyznam,
stare auta są dla tych, co mają czas i pieniądze na motoryzacyjne hobby

P.

Data: 2009-06-09 10:04:53
Autor: .Peeter
jaki samochód
Użytkownik "Pan Piskorz" napisał:
też Ci rację przyznam,
stare auta są dla tych, co mają czas i pieniądze na motoryzacyjne hobby

To prawda. I dla tych, którzy mają cierpliwość w szukaniu sensownego
auta przez kilka miesięcy.

Ja osobiście wolałem poszukać, żeby kupić auto takich rozmiarów jak
chcę, z silnikiem jaki chcę i wyposażeniem jakie chcę. Równie dobrze
za tę samą kasę mogłem kupić Dacię Sandero 1.6 z klimatyzacją
manualną i elektryką przednich szyb, prosto z salonu. Wolałem jednak
poszukać czegoś wyższej klasy, szlag by mnie trafiał, jakbym wydał
tyle kasy na brzydki i nie jadący plastikowóz...

Gdybym jednak dysponował kwotą 100 tys zł, to na pewno kupiłbym
nówkę z salonu.

Pozdrawiam
..Peeter

Data: 2009-06-09 01:21:10
Autor: BearBag
jaki samochód
wiekszosc ludzi (wedlug mnie na szczescie) woli kupic za wlasne
pieniazki i spac w nocy lekkim snem, nie bojac sie straty pracy albo
obnizenia zarobkow. Myslenie ze cale zycie mozna zbudowac na kredycie
doprowadzilo do kryzysu jaki mamy (glownie na zachodzie) chociaz i u
nas coraz spotyka sie ludzi ktorzy jednym kredytem splacaja drugi a
nikle zarobki jakie maja zjadaja banki na odstetki. Jeszcze zjadaja bo
za kilka miesiacy lub lat odsetki od kolejnych kredytow beda wieksze
od dochodow i gosc zbankrutuje co spowoduje strate banku a zeby bank
mogl ja pokryc podniesie odsetki od kredytow calej reszcie i tak
dalej....
Jesli ktos mowi ze chce wydac 13000 to powinno mu sie radzic auto do
tej kwoty a nie namawiac na samochod za 40tys + 10tys na odsetki dla
banku, AC, i inne oplaty i przeglady gwarancyjne zwiazane z nowym
autem. Na pewno nie wyda wiecej na drobne naprawy uzywanego auta niz
na AC, wyzywienie banku i ASO.
Co do autora, podaj jaki silnik Cie interesuje i jakie paliwo. Wtedy
bedzie mozna doradzic lepiej.

Data: 2009-06-09 10:37:18
Autor: mateusx6
jaki samochód

wiekszosc ludzi (wedlug mnie na szczescie) woli kupic za wlasne
pieniazki i spac w nocy lekkim snem, nie bojac sie straty pracy albo
obnizenia zarobkow. Myslenie ze cale zycie mozna zbudowac na kredycie
doprowadzilo do kryzysu jaki mamy (glownie na zachodzie) chociaz i u
nas coraz spotyka sie ludzi ktorzy jednym kredytem splacaja drugi a
nikle zarobki jakie maja zjadaja banki na odstetki. Jeszcze zjadaja bo
za kilka miesiacy lub lat odsetki od kolejnych kredytow beda wieksze
od dochodow i gosc zbankrutuje co spowoduje strate banku a zeby bank
mogl ja pokryc podniesie odsetki od kredytow calej reszcie i tak
dalej....
Jesli ktos mowi ze chce wydac 13000 to powinno mu sie radzic auto do
tej kwoty a nie namawiac na samochod za 40tys + 10tys na odsetki dla
banku, AC, i inne oplaty i przeglady gwarancyjne zwiazane z nowym
autem. Na pewno nie wyda wiecej na drobne naprawy uzywanego auta niz
na AC, wyzywienie banku i ASO.
Co do autora, podaj jaki silnik Cie interesuje i jakie paliwo. Wtedy
bedzie mozna doradzic lepiej.

DOKLADNIE!! wszyscy co mowia, ze lepiej kupic nowe auto to pewnie maja po 10tys dochodu, a tutaj czlowiek prosi o rade przy wyborze auta do 13-15tys!! Ludzie, przeciez samo ac i przeglad by go zjadly w ciagu 3 lat... A tak, moze czasem cos naprawi, moze nie przy swoim nowym nabytku.. tego nikt nie jest pewny.

Data: 2009-06-09 17:52:04
Autor: Tomasz Nowicki
jaki samochód
Wszystko zależy od punktu widzenia. I punktu siedzenia. Jeśli ktoś ma pewną
pracę (np. jest nauczycielem, urzędnikiem państwowym, lekarzem, drobnym
przedsiębiorcą w dobrej branży etc.) to spokojnie może się pokusić o 2-4
letni kredyt z ratą nie przekraczającą kwoty, która comiesięcznie mu
zostaje in plus. Ryzyko jest wówczas niewielkie i akceptowalne. Błędem IMO
jest aprioryczne odrzucanie _wszelkich_ kredytów jako zła wcielonego. Takim samym błędem jest nieprzytomne zadłużanie się po same uszy, zwłaszcza
przez osoby o niepewnym zatrudnieniu - niektórzy są wręcz w tak trudnej
sytuacji, że faktycznie nie powinni się zadłużać. Ale czy na pewno stać ich
wówczas na zakup i eksloatację samochodu?
To trochę tak, jak z alkoholem - trudno potępiać abstynentów, trudno nie
potępiać alkoholików. Ale alkohol jest dla ludzi i korzystanie z niego _w
miarę_ jest bezpieczne. To samo z kredytami - wszystko jest w tym wypadku kwestią starannej oceny
ryzyka, kosztów i korzyści.

T.

Data: 2009-06-10 07:25:52
Autor: Amir
jaki samochód
Nikomu zle nie zycze, ale to co sie dzieje w naszym kraju mieszkania na kredyty, 90% znajomych
pozaciągało kredyty po 200-400tys przy dochodach 2-3tys za głowe, gdzie juz rata sięga 2tys + opłaty + zycie + rata auta,

predzej czy pozniej przyjdzie to co w usa, będzie płacz i zgrzytanie ..


ktos kiedys dobrze napisal, jak kredyt to nie przekraczajacy 30% dochodu rodziny

pewnie niedlugo tez czeka mnie kredyt, ale nie mam zamiaru zaciągać się na wiecej niz 20% dochodów do splaty miesięcznej  na dziń brania kredytu, bo z czasem to się może zrobic 50% a moze i więcej i co wtedy


dodam, że mam brata w usa, ktory pracuje z babką co ma spłate miesięczna 2000USD a dochod rodziny 2200usd,
pracuje po 16 godzin dziennie 7 dni w tygodniu a ma 56lat (kredyt na dom) po co jej ten dom?

jak brała kredyt to wyglądało 50 / 50

Data: 2009-06-11 09:40:20
Autor: kamil
jaki samochód

"Amir" <didotom@gazeta.pl> wrote in message news:h0ng54$6an$1inews.gazeta.pl...


dodam, że mam brata w usa, ktory pracuje z babką co ma spłate miesięczna 2000USD a dochod rodziny 2200usd,
pracuje po 16 godzin dziennie 7 dni w tygodniu a ma 56lat (kredyt na dom) po co jej ten dom?

I cala rodzina zyje miesiecznie za 200USD. Ktos ci bajek nawciskal, a ty lyknales.




Pozdrawiam
Kamil

Data: 2009-06-11 11:03:32
Autor: J.F.
jaki samochód
On Thu, 11 Jun 2009 09:40:20 +0100,  kamil wrote:
"Amir" <didotom@gazeta.pl> wrote in message
dodam, że mam brata w usa, ktory pracuje z babką co ma spłate miesięczna 2000USD a dochod rodziny 2200usd,
pracuje po 16 godzin dziennie 7 dni w tygodniu a ma 56lat (kredyt na dom) po co jej ten dom?

I cala rodzina zyje miesiecznie za 200USD. Ktos ci bajek nawciskal, a ty lyknales.

USA podobno tani kraj, byc moze daje sie biednie wyzyc :-)
Kiedys mogli miec dochodu np 5000, ale przyszedl kryzys i zostalo 2200
... Zreszta u nas niektorzy maja podobnie, bo wzroscie franka ..

A po co taki dom .. kredyt zapewne wkrotce splaci i na starosc bedzie
sobie zyla, a nie martwila sie jak tu przezyc jesli emerytury ma 800$,
a wynajecie mieszkania kosztuje 700 ... zapewne zreszta mozna sobie
jakas dodatkowa rente zapewnic w zamian za dom po smierci ..

J.

Data: 2009-06-09 11:06:58
Autor: Amir
jaki samochód
jest w tym racja co piszą chłopaki niżej,

ja jednak w związku z duzymi wydatkami (budowa domu)
zdecydowalem się na zmiane starego escorta pognitego, tyle ze prawie koło odpadło na
uzywaną astre II z silnikiem 2.0l 16v zamontowalem gaz
naprawy po zakupie mimo ze wygladalo wszystko na ok,

Kolektor - 600zł
Pompa oleju 950zl
wymienilem przy okazji zaworty

lacznie z naprawami ok 4tys

rok auta 2000r, wszystko lacznie wynioslo mnie 23tys z gazem sekwencja,

bylo to 2 lata temu, od tamtej porty nic w tym aucie nie robilem poza zmiana oleju co 15tys kom,
rocznie robie ok 30tys,

ale przyznam, że bardzo cięzko kupic uzywane auto w dobrym stanie. Zawsze coś po zakupie wyjdzie.

jednak obecnie jestem zadowolony, ople sa tanie w utrzymaniu, jak na ten silnik to pali mi srednio 10l gazu miasto 50% + trasa 50% każdego tygodnia od 500 do 700km robie.

pozdrawiam

Data: 2009-06-09 11:41:20
Autor: sop3k
jaki samochód
jest w tym racja co piszą chłopaki niżej,

ja jednak w związku z duzymi wydatkami (budowa domu)
zdecydowalem się na zmiane starego escorta pognitego, tyle ze prawie koło odpadło na
uzywaną astre II z silnikiem 2.0l 16v zamontowalem gaz
naprawy po zakupie mimo ze wygladalo wszystko na ok,

Kolektor - 600zł
Pompa oleju 950zl
wymienilem przy okazji zaworty

lacznie z naprawami ok 4tys

rok auta 2000r, wszystko lacznie wynioslo mnie 23tys z gazem sekwencja,

bylo to 2 lata temu, od tamtej porty nic w tym aucie nie robilem poza zmiana oleju co 15tys kom,
rocznie robie ok 30tys,

ale przyznam, że bardzo cięzko kupic uzywane auto w dobrym stanie. Zawsze coś po zakupie wyjdzie.

jednak obecnie jestem zadowolony, ople sa tanie w utrzymaniu, jak na ten silnik to pali mi srednio 10l gazu miasto 50% + trasa 50% każdego tygodnia od 500 do 700km robie.

W kazdym aucie uzywanym po zakupie cos trzeba zrobic. A to rozrzad, a to hamulce, a to tłumik, amory, itp. itd. Ja tylko nie rozumiem ludzi ktorzy upierają sie przy danym roczniku i wydają całą przeznaczoną kwotę na samo auto. Potem płacz i zgrzytanie zębów ze to auto to złom, bo trzeba 3kzł włożyc a jeszcze miesiaca nim nie jezdze. Ja wole kupić auto rok dwa młodsze, a kwota która mi zostanie przeznaczyć na doprowadzenie auto do stanu bardzo dobregoi pozniej prze 4-5 lat uzywać i zbierac na kolejne.


--


Data: 2009-06-09 03:00:33
Autor: BearBag
jaki samochód

jeszcze miesiaca nim nie jezdze. Ja wole kupić auto rok dwa młodsze, a kwota
która mi zostanie przeznaczyć na doprowadzenie auto do stanu bardzo dobregoi
pozniej prze 4-5 lat uzywać i zbierac na kolejne.

chciales napisac starsze :)

Data: 2009-06-09 13:19:25
Autor: Paweł
jaki samochód
Użytkownik "...:::fi$her:::..." <parter@poczta.onet.eu> napisał w wiadomości news:h0iu7v$hnl$1news.onet.pl...
Hey,
tyle tych ogłoszeń że naprawdę trudno się połapać,
mogę wydać mniej więcej ok 13000 max 15000 zł,
rodzina 2+1(3 latek) rocznie robię ok 15000 km,w tym raz wyjazd na jakieś wczasy,
wiem że niema jakiegoś złotego środka, ale poszukuje jakiegoś mało awaryjnego

Przy takich funduszach i oczekiwaniach marka nie ma żadnego znaczenia.
Trzeba szukać auta z dobrych i najlepiej znanych rąk.
I brać cokolwiek się trafi. --
Paweł

Data: 2009-06-10 23:39:41
Autor: Jackare
jaki samochód

niewiem czy jakieś starsze audi a4 czy może młodsza skoda,,,,


15 tyś rocznie to przebieg dla normalnej eksploatacji samochodu. Jeżeli wydatki są istotnym czynnikiem, patrz na koszty eksploatacji i awaryjność.
Ja osobiście wybrałbym skodę - tak samo jak audi jedzie do przodu, chroni przed deszczem, wiatrem i zimnem a jednak kosztuje w utrzymaniu i potencjalnych naprawach mniej.
--
Jackare

Data: 2009-06-11 11:25:06
Autor: ...:::fi$her:::...
jaki samochód
Aby nie rozpoczynać nowego wątku, mam do wyboru:
1)fiat stilo 1.2 2003 r 6 biegów ok 70 tys przebieg od znajomego z pracy jest pierwszym właścicielem, ok 17000 zł
2)passat 1.8 przebieg ok 180000 ma go około 1,5 roku cena ta sama

co wybrać? bo jak czytam opinie na autocentrum o stilo to się trochę odechciewa ale rocznik kuszący,,,


....:::fi$her:::...

Data: 2009-06-11 11:25:56
Autor: ...:::fi$her:::...
jaki samochód


--
....:::fi$her:::...
Użytkownik "...:::fi$her:::..." <parter@poczta.onet.eu> napisał w wiadomości news:h0qih7$fkr$1news.onet.pl...
Aby nie rozpoczynać nowego wątku, mam do wyboru:
1)fiat stilo 1.2 2003 r 6 biegów ok 70 tys przebieg od znajomego z pracy jest pierwszym właścicielem, ok 17000 zł
2)passat 1.8 przebieg ok 180000 ma go około 1,5 roku cena ta sama

co wybrać? bo jak czytam opinie na autocentrum o stilo to się trochę odechciewa ale rocznik kuszący,,,


...:::fi$her:::...
passat rok 1998

jaki samochód

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona