Witam,

chcę kupić uchwyt rowerowy i zastanawiam się nad jednym z dwóch poniższych:

[...]

Żaden na dach ..... Owszem, są może i dobre konstrukcje, ale przy ostrym hamowaniu większość z nich może wyrwać mocowanie, za wyjątkiem tych lepszych na relingi. O oporach, spalaniu, kołysaniu na wybojach i bocznym wietrze nie wspominam. Masakra.

Od nastu lat używam bagażnika na hak - to dużo lepsze rozwiązanie, nawet z tych tańszych (jest nie tylko Thule, są i nasi producenci). Owszem, trzeba założyć hak, ale komfort jazdy z takim bagażnikiem jest nieporównywalny. Nawet przy 200 kmh nie czuje się dodatkowych oporów, na wybojach nie wyłamuje konstrukcji, spalanie praktycznie takie samo.

Jeśli możesz, to podejrzyj gdzieś takie bagażniki, są wersje do 4 rowerów.

pzdrw.
--
Grzegorz

maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1

On 9 Mar, 08:55, Grzegorz <bzd...@brakmaila.com> wrote:

Żaden na dach ..... Owszem, są może i dobre konstrukcje, ale przy ostrym
hamowaniu większość z nich może wyrwać mocowanie, za wyjątkiem tych
lepszych na relingi. O oporach, spalaniu, kołysaniu na wybojach i
bocznym wietrze nie wspominam. Masakra.

Ja z bagaznikiem na dachu jezdzilem juz z v max astry 1.6 16V (~180km/
h) i nie ma zadnego problemu...Hamowania tez testowalem

Co do oprow powietrza/spalania to dachowy ma mniejsze! (byly nawet
testy w ktorejs gazecie)

Jesli chodzi o wyrwanie czegokolwiek, to najwiekszym problemem moga
byc sily dzialajace nie wzdluz rynny na krorej stoi rower, tylko
prostopadle do niej - czyli w dachowym na ostrych zakretach, a w
bagazniku na haku wlasnie podczas hamowania

WS

ADAC robil testy (sa tam m.in. testy ze slalomu)
http://www.adac.de/infotestrat/tests/autozubehoer-technik/fahrradtraeger/default.aspx?tabid=tab1

http://www.auto-swiat.pl/1-bagaznik-rowerowy-radzimy-jak-bezpiecznie-przewiezc-rower-autem-100

WS

W dniu 2011-03-09 09:44, WS pisze:
(...)

http://www.auto-swiat.pl/1-bagaznik-rowerowy-radzimy-jak-bezpiecznie-przewiezc-rower-autem-100

ROTFL

Jak zwykle czuć 'specjalistów'
<cite>
Zakładanie rowerów nie sprawia zwykle problemów w wypadku uchwytów mocowanych na klapie bagażnika samochodu (bądź piątych drzwiach). Ale mają one istotne wady: uszkodzenia lakieru (lub nawet klapy) są na dziurawych drogach właściwie nieuniknione, a ustawione poprzecznie do kierunku jazdy rowery powodują ogromny wzrost oporów powietrza i zużycia paliwa.

Rada: bagażniki mocowane na klapę wykorzystujcie tylko podczas krótkich, kilkunastokilometrowych podróży.

Jedyny naprawdę godny polecenia sposób transportu rowerów na większe odległości to użycie bagażnika (platformy) zakładanego na hak holowniczy.
</cite>

Z całą pewnością - rowery na bagażniku mocowanym na haku już nie są
ustawione poprzecznie do kierunku jazdy i nie powodują wzrostu
oporów powietrza :) Nie wspomnę już o tym, że moje bagażniki na
5 drzwiach zrobiły już pewnie ponad 10kkm i jakoś specjalnych
problemĂłw nie stwierdzono. Owszem, nie jest to najwygodniejsza
forma transportu, ale spokojnie działa właśnie na dłuższych trasach.

On 9 Mar, 10:00, Artur Maśląg <futr...@polbox.com> wrote:

W dniu 2011-03-09 09:44, WS pisze:
(...)

>http://www.auto-swiat.pl/1-bagaznik-rowerowy-radzimy-jak-bezpiecznie-...

ROTFL

Jak zwykle czuć 'specjalistów'

zapewne jak to zwykle jest przedruk z Auto Bidla ;)

BTW. ale centrum testowe ADAC jest nie do pobicia ;) - myslalem, ze
bagaznik na haku jest solidniej mocowany, a na filmie widac, ze moze
sie zachowywac przy slalomie nawet gorzej niz dachowy...
Jak widac z testu te cena tych tanszych przeklada sie na jakosc/
solidnosc,
jesli ktos lubi szybsza jazde warto kupic porzadny!

W dniu 09.03.2011 10:00, Artur Maśląg pisze:

<cite>
Zakładanie rowerów nie sprawia zwykle problemów w wypadku uchwytów
mocowanych na klapie bagażnika samochodu (bądź piątych drzwiach). Ale
mają one istotne wady: uszkodzenia lakieru (lub nawet klapy) są na
dziurawych drogach właściwie nieuniknione, a ustawione poprzecznie do
kierunku jazdy rowery powodują ogromny wzrost oporów powietrza i zużycia
paliwa.

Rada: bagażniki mocowane na klapę wykorzystujcie tylko podczas krótkich,
kilkunastokilometrowych podróşy.

Jedyny naprawdę godny polecenia sposób transportu rowerów na większe
odległości to użycie bagażnika (platformy) zakładanego na hak holowniczy.
</cite>

Z całą pewnością - rowery na bagażniku mocowanym na haku już nie są
ustawione poprzecznie do kierunku jazdy i nie powodują wzrostu
oporów powietrza :) Nie wspomnę już o tym, że moje bagażniki na
5 drzwiach zrobiły już pewnie ponad 10kkm i jakoś specjalnych
problemĂłw nie stwierdzono. Owszem, nie jest to najwygodniejsza
forma transportu, ale spokojnie działa właśnie na dłuższych trasach.

W moim przypadku przy duzym boxie dachowym spalanie w trasie wzrasta o dobre dwa litry. Jakbyscie szacowali wzrost spalania z dwoma rowerami na dachu a tylnej klapie (nie mam haka)?
Sklaniam sie ku bagaznikowi na tylna klape ... mysle, ze jednak spalanie bedzie nizsze niz na dachu no i latwiej na promach.

Pozdr.
--
Radek Wrodarczyk
www.rejsy-czartery.com

On 14/03/2011 21:36, RadekNet wrote:

W dniu 09.03.2011 10:00, Artur Maśląg pisze:

<cite>
Zakładanie rowerów nie sprawia zwykle problemów w wypadku uchwytów
mocowanych na klapie bagażnika samochodu (bądź piątych drzwiach). Ale
mają one istotne wady: uszkodzenia lakieru (lub nawet klapy) są na
dziurawych drogach właściwie nieuniknione, a ustawione poprzecznie do
kierunku jazdy rowery powodują ogromny wzrost oporów powietrza i zużycia
paliwa.

Rada: bagażniki mocowane na klapę wykorzystujcie tylko podczas krótkich,
kilkunastokilometrowych podróşy.

Jedyny naprawdę godny polecenia sposób transportu rowerów na większe
odległości to użycie bagażnika (platformy) zakładanego na hak holowniczy.
</cite>

Z całą pewnością - rowery na bagażniku mocowanym na haku już nie są
ustawione poprzecznie do kierunku jazdy i nie powodują wzrostu
oporów powietrza :) Nie wspomnę już o tym, że moje bagażniki na
5 drzwiach zrobiły już pewnie ponad 10kkm i jakoś specjalnych
problemĂłw nie stwierdzono. Owszem, nie jest to najwygodniejsza
forma transportu, ale spokojnie działa właśnie na dłuższych trasach.

W moim przypadku przy duzym boxie dachowym spalanie w trasie wzrasta o
dobre dwa litry. Jakbyscie szacowali wzrost spalania z dwoma rowerami na
dachu a tylnej klapie (nie mam haka)?
Sklaniam sie ku bagaznikowi na tylna klape ... mysle, ze jednak spalanie
bedzie nizsze niz na dachu no i latwiej na promach.

Tyle, ze byle obcierka parkingowa skonczy sie polamaniem rowerow, wady i zalety.




--
Pozdrawiam
Kamil

W dniu 15.03.2011 11:52, Kamil pisze:

Z całą pewnością - rowery na bagażniku mocowanym na haku już nie są
ustawione poprzecznie do kierunku jazdy i nie powodują wzrostu
oporów powietrza :) Nie wspomnę już o tym, że moje bagażniki na
5 drzwiach zrobiły już pewnie ponad 10kkm i jakoś specjalnych
problemĂłw nie stwierdzono. Owszem, nie jest to najwygodniejsza
forma transportu, ale spokojnie działa właśnie na dłuższych trasach.

W moim przypadku przy duzym boxie dachowym spalanie w trasie wzrasta o
dobre dwa litry. Jakbyscie szacowali wzrost spalania z dwoma rowerami na
dachu a tylnej klapie (nie mam haka)?
Sklaniam sie ku bagaznikowi na tylna klape ... mysle, ze jednak spalanie
bedzie nizsze niz na dachu no i latwiej na promach.

Tyle, ze byle obcierka parkingowa skonczy sie polamaniem rowerow, wady i
zalety.

Wychodzi na to, ze najlepiej wrzucic rower do srodka ;) Zastanawiam sie czy nie lepiej wrzucic rowery do duzego boxa dachowego. Bez przedniego kola powinny dwa wejsc.. A jednak box ma bardziej lamirany oplyw.

Pozdr.
--
Radek Wrodarczyk
www.rejsy-czartery.com

On 15 Mar, 18:14, RadekNet <ra...@rejsy-czartery.com> wrote:

Wychodzi na to, ze najlepiej wrzucic rower do srodka ;)

jesli sie zmiesci to jak najbardziej ;)

Zastanawiam sie czy nie lepiej wrzucic rowery do >duzego boxa dachowego. Bez przedniego
kola powinny dwa wejsc.. A jednak box ma bardziej lamirany oplyw.

hm... to raczej baaardzo duzy boks musi byc ;)

opor zalezy nie tylko od laminarnosci przeplywu...

Jest wprost proporcjonalny do wspolczynnika oporu Cx, ale rowniez do
powierzchi czolowej, a ta rowery na dachu (ustawione w odpowiednim
kierunku :) ) maja minimalna w porownaniu z boksem
Mozna jescze zdjac co nieco z roweru, zeby mniejszy byl (np. siodelko)

WS

W dniu 2011-03-09 08:55, Grzegorz pisze:

Witam,

chcę kupić uchwyt rowerowy i zastanawiam się nad jednym z dwóch
poniĹźszych:

[...]

Żaden na dach ..... Owszem, są może i dobre konstrukcje, ale przy ostrym
hamowaniu większość z nich może wyrwać mocowanie, za wyjątkiem tych
lepszych na relingi. O oporach, spalaniu, kołysaniu na wybojach i
bocznym wietrze nie wspominam. Masakra.

Bez przesady - o jakim Ty wyrywaniu mĂłwisz? Wiadomo, Ĺźe Ĺźagiel na dachu
to i komfort jazdy niższy. Niczego nie wyrywa, najwyżej można mówić o
problemach z podnoszeniem, ale i na to są stosowne rozwiązania, choć
nie najtańsze.

Od nastu lat używam bagażnika na hak - to dużo lepsze rozwiązanie, nawet
z tych tańszych (jest nie tylko Thule, są i nasi producenci). Owszem,
trzeba założyć hak, ale komfort jazdy z takim bagażnikiem jest
nieporównywalny. Nawet przy 200 kmh nie czuje się dodatkowych oporów, na
wybojach nie wyłamuje konstrukcji, spalanie praktycznie takie samo.

Owszem, bagażnik na hak jest bardzo dobrym rozwiązaniem, ale że
przepraszam - 200km/h z rowerami? Wolne Ĺźarty.

Użytkownik "Grzegorz" <bzdura@brakmaila.com> napisał w wiadomości news:il7bon$727$1news.onet.pl...

Od nastu lat używam bagażnika na hak - to dużo lepsze rozwiązanie,

Zwłaszcza, jeśli chodzi o dostęp do bagażnika ;-)

UĹźywam "tradycyjnych" na dach i jest OK.
Nawet w zestawie z belkami na relingi zintegrowane
(szczęki "na ścisk")
Warto trochę dopłacić za pokrętło blokowane na kluczyk.
Co ciekawe - lepiej sprawdzają się paski na koła plastikowe,
niż "parciane" (chociaż te drugie wyglądają dużo solidniej).

Pzdr

JKK

W dniu 2011-03-09 09:56, J_K_K pisze:

"Grzegorz" <bzdura@brakmaila.com> napisał:

Od nastu lat używam bagażnika na hak - to dużo lepsze rozwiązanie,

Zwłaszcza, jeśli chodzi o dostęp do bagażnika ;-)

Spokojnie - te, których używam (akurat NorAuto) mają możliwość
odchylania razem z rowerami.

UĹźywam "tradycyjnych" na dach i jest OK.

Ja już jeździłem nawet z duetami - dach/klapa i dach/hak.
Jak trzeba zapakować 5 to robi się niejaki problem ;)

Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał w wiadomości news:il7fpj$msq$1news.onet.pl...

Spokojnie - te, których używam (akurat NorAuto) mają możliwość
odchylania razem z rowerami.

I wyciągniesz przy tym odchyleniu koło zapasowe z kombi ?
(umiejscowienie koła tradycyjne).

Pzdr

JKK

W dniu 2011-03-09 10:50, J_K_K pisze:

"Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał:

Spokojnie - te, których używam (akurat NorAuto) mają możliwość
odchylania razem z rowerami.

I wyciągniesz przy tym odchyleniu koło zapasowe z kombi ?
(umiejscowienie koła tradycyjne).

Oczywiście - skoro klapę można otworzyć normalnie to w czym
miałby być problem? Ja rozumiem, że jakby było pod podłogą to
mógłby być to większy problem, niemniej i tak uważam, że
jest to wyszukiwanie 'wad' na siłę/dla zasady, ponieważ 'gum'
się nie łapie co 50 kilometrów, a samochody są różne,
podobnie jak bagaĹźniki, haki, rowery itd.

Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał w wiadomości news:il7jhv$5jk$1news.onet.pl...

I wyciągniesz przy tym odchyleniu koło zapasowe z kombi ?
(umiejscowienie koła tradycyjne).

Oczywiście - skoro klapę można otworzyć normalnie to w czym
miałby być problem?

W zasięgu rąk i wykrzywieniu kręgosłupa ?

niemniej i tak uwaĹźam, Ĺźe
jest to wyszukiwanie 'wad' na siłę/dla zasady, ponieważ 'gum'
się nie łapie co 50 kilometrów,

Nie na siłę, tylko rozważamy rózne wady i zalety jednego
i drugiego rozwiązania.
Bagażnik na klapę / zderzak w takiej sytuacji odpada w przedbiegach ;-)

Pzdr

JKK

W dniu 2011-03-09 11:18, J_K_K pisze:

"Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał:

I wyciągniesz przy tym odchyleniu koło zapasowe z kombi ?
(umiejscowienie koła tradycyjne).

Oczywiście - skoro klapę można otworzyć normalnie to w czym
miałby być problem?

W zasięgu rąk i wykrzywieniu kręgosłupa ?

A i owszem.

niemniej i tak uwaĹźam, Ĺźe
jest to wyszukiwanie 'wad' na siłę/dla zasady, ponieważ 'gum'
się nie łapie co 50 kilometrów,

Nie na siłę, tylko rozważamy rózne wady i zalety jednego
i drugiego rozwiązania.

Więc jednak na siłę, skoro ciężko mówić by jego umiejscowienie na
haku było jakiś specjalnym problemem przy wymianie koła.
Podobnie jak ludzie narzekają na zapas montowany pod podłogą.

Bagażnik na klapę / zderzak w takiej sytuacji odpada w przedbiegach ;-)

Zdziwisz się, ale i tutaj zaprzeczę - miałem już potrzebę 'wiskania'
bagażnika w hb z dwoma rowerami na klapie. Jeden trzyma klapę, drugi
'wiska'. Jak policzę, że była taka potrzeba 1 raz na powiedzmy 20 lat
to raczej nie nazwę tego wadą, tylko konsekwencją miejsca montażu, za
to zaletą mogę spokojnie nazwać brak zmiany wysokości środka ciężkości
pojazdu, co działa przez cały czas jazdy, a nie tylko przez chwilę.

Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał w wiadomości news:il7kpi$ak9$1news.onet.pl...

 Jeden trzyma klapę, drugi
'wiska'.

Jeden, czyli "chłop"
Z kobietą czy dzieckiem i np. 3 rowerami
po 10~15 kg było by już gorzej.

Jak policzę, że była taka potrzeba 1 raz na powiedzmy 20 lat

Na krĂłtkie, weekendowe wypady pewnie tak.
Na wyjazdy wakacyjne z rodziną - parę razy na podróż ;-)

Pzdr

JKK

On 9 Mar, 11:38, "J_K_K" <j_k_kwytni...@itotezpoczta.fm> wrote:

>  Jeden trzyma klapę, drugi
> 'wiska'.

Jeden, czyli "chłop"
Z kobietą czy dzieckiem i np. 3 rowerami
po 10~15 kg było by już gorzej.

jesli chlop pyta o bagaznik, to zapewne bedzie mial kto podniesc i
trzymac ;)

Na krótkie, weekendowe wypady pewnie tak.
Na wyjazdy wakacyjne z rodziną - parę razy na podróż ;-)

jesli juz ma sie taki patent, to pakowanie samochodu planuje sie tak,
zeby otwieranie bagaznika nie bylo potrzebne... a np. w razie awarii i
kola na dnie bagaznika to te rowery i tak sa mniejszym problemem, niz
wypakowanie wszystkich bagazy :)

WS

PS. autor pyta o bagaznik za ~100PLN a dostaje porady typu "najlepiej
taki na hak za ~1700 + hak z ~500 + wizyta w wydziale komunikacji,
zeby ten hak wbili do dowodu" ;)

Użytkownik "WS" <LipnyAdresDlaSpamerow@chello.pl> napisał w wiadomości news:6799beec-a0ed-4b9f-aa6e-05cfc88fc59fi39g2000prd.googlegroups.com...
On 9 Mar, 11:38, "J_K_K" <j_k_kwytni...@itotezpoczta.fm> wrote:

PS. autor pyta o bagaznik za ~100PLN a dostaje porady typu "najlepiej
taki na hak za ~1700 + hak z ~500 + wizyta w wydziale komunikacji,
zeby ten hak wbili do dowodu" ;)
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
Zauważ, że ja jestem za opcją "zwykły na dach" :-)
(30 ~70 PLN)

Pzdr

JKK

W dniu 2011-03-09 11:38, J_K_K pisze:

"Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał:

Jeden trzyma klapę, drugi
'wiska'.

Jeden, czyli "chłop"

Nawet jeśli - kobieta wtedy może 'powiskać'.
W końcu jak sama złapię 'gumę' to będzie czekała na pomoc?
Inna sprawa, że zawsze kobieta może znaleźć kogoś do pomocy :)

Z kobietą czy dzieckiem i np. 3 rowerami
po 10~15 kg było by już gorzej.

Gorzej/lepiej/inaczej. Najpierw tę gumę trzeba złapać.

Jak policzę, że była taka potrzeba 1 raz na powiedzmy 20 lat

Na krĂłtkie, weekendowe wypady pewnie tak.

Wręcz przeciwnie - na krótkie weekendowe wyjazdy to jest taki
bagażnik średnio wygodny. Długo się montuje, rowery też trzeba
lepiej zamocować itd. Jeżeli już to na długie trasy i dłuższy
pobyt, wtedy upierdliwość z montażem przestaje przeszkadzać.

Na wyjazdy wakacyjne z rodziną - parę razy na podróż ;-)

Parę razy na podróż grzebanie w bagażniku? To nie lepiej
zabrać co potrzebne do środka?

Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał w wiadomości news:il7mj2$i35$1news.onet.pl...

dłuższy
pobyt, wtedy upierdliwość z montażem przestaje przeszkadzać.

IMHO, jest dokładnie odwrotnie: ciągłe wyciąganie / wkładanie
jakichś sprzętów, żywności, wody, etc.

Na wyjazdy wakacyjne z rodziną - parę razy na podróż ;-)

Parę razy na podróż grzebanie w bagażniku? To nie lepiej
zabrać co potrzebne do środka?

Nie (bałagan, bezpieczeństwo, etc.).
Do bagaĹźu jest bagaĹźnik, a rowery na dach :-)

Pzdr

JKK

W dniu 2011-03-09 12:20, J_K_K pisze:

"Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał:

dłuższy
pobyt, wtedy upierdliwość z montażem przestaje przeszkadzać.

IMHO, jest dokładnie odwrotnie: ciągłe wyciąganie / wkładanie
jakichś sprzętów, żywności, wody, etc.

Eeee? Żywność i napoje to ma się pod ręką, albo się kupuje na
postoju. Chyba, że ma się lodówkę, ale i z tym można sobie poradzić.
Jakie to sprzęty wkładać/wyciągać naokrągło do/z bagażnika?
Mp3 w kieszeni, telefony w kieszeni, aparaty pod ręką, koc,
poduszka, książka, pulowerek itd.
Z rowerami się jedzie w jedną stronę bez kombinacji, demontuje
na miejscu i z nich korzysta przez większość czasu, na koniec wyjazdu
pakuje się, dopina rowerami i wraca.

Na wyjazdy wakacyjne z rodziną - parę razy na podróż ;-)

Parę razy na podróż grzebanie w bagażniku? To nie lepiej
zabrać co potrzebne do środka?

Nie (bałagan, bezpieczeństwo, etc.).

Jaki bałagan, jakie bezpieczeństwo? Czego Ty używasz w czasie
takich długich podróży?

Do bagaĹźu jest bagaĹźnik,

Nawet w samolocie jest podział na bagaż i bagaż podręczny,
który trzyma się w kabinie.

> a rowery na dach :-)

Albo na hak, albo na klapę. Co komu pasuje.

Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał w wiadomości news:il7pll$un6$1news.onet.pl...

Eeee? Żywność i napoje to ma się pod ręką, albo się kupuje na
postoju.

Skoro masz taki plan i nie lubisz pasaĹźerĂłw ;-)
Żywność i napoje np. na 2 tygodnie na parę osób,
ew. nawet kupowane sukcesywnie na miejscu
"trochę" miejsca zajmują.

Jaki bałagan, jakie bezpieczeństwo? Czego Ty używasz w czasie
takich długich podróży?

Patrz wyĹźej ;-)
"W razie czego" (odpukać) wolę jednak nie dostać zgrzewką
mineralnej po głowie.
Ale co kto woli.

Pzdr

JKK

W dniu 2011-03-09 13:37, J_K_K pisze:

"Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał:

Eeee? Żywność i napoje to ma się pod ręką, albo się kupuje na
postoju.

Skoro masz taki plan i nie lubisz pasaĹźerĂłw ;-)

????

Żywność i napoje np. na 2 tygodnie na parę osób,
ew. nawet kupowane sukcesywnie na miejscu
"trochę" miejsca zajmują.

Żywność i napoje na 2 tygodnie? Do tego ciągłe zakładanie
i zdejmowanie rowerów? Ty tu jakiś hardcore proponujesz,
a nie dalszy wyjazd z sensownym uĹźytkowaniem rowerĂłw.

Patrz wyĹźej ;-)
"W razie czego" (odpukać) wolę jednak nie dostać zgrzewką
mineralnej po głowie.
Ale co kto woli.

A po co zgrzewka wody w środku?

Grzegorz pisze:

Witam,

chcę kupić uchwyt rowerowy i zastanawiam się nad jednym z dwóch poniższych:

[...]

Ĺťaden na dach .....

Odrobinkę sie czepnę ;-)

V-Tec pytał o dach.

Owszem, są może i dobre konstrukcje, ale przy ostrym

hamowaniu większość z nich może wyrwać mocowanie, za wyjątkiem tych lepszych na relingi. O oporach, spalaniu, kołysaniu na wybojach i bocznym wietrze nie wspominam. Masakra.

Bagażników dachowych moja rodzina używa od jakiś 25 lat (hakowy mamy jakieś 10 lat). Pierwszy bagażnik dachowy był pospawany u ślusarza, wtedy bagażników rowerowych w polskich sklepach nie było. Jeździł z rowerami na Dużym Fiacie, PUGu 305, Espero, Focusie (na relingi). Co roku z bagażnikami dachowymi robiliśmy minimum 1500 km, mimo hamowań, wiatrów (nawet Sprinter czy Transit z kilkunastoma rowerami na dachu nie zauważał wiatru), wybojów nigdy żaden z rowerów nie spadł. Powiem więcej, nigdy nie słyszałem od znajomych aby komukolwiek wyrwał się bagażnik z rowerami. Jedynie bym sie mógł obawiać hamowania ze 170 do O Jak wspomnieli przedpiścy, spalanie się nie zwiększa (kiedyś myślałem inaczej) w porównaniu do bagażnika hakowego.

Sądzę, że Twoje negatywne nastawienie do tych bagażników jest mocno przesadzone, szkoda że próbujesz V-Teca zniechęcić do jednego z dobrych rozwiązań.

Bagażnik dachowy jest super rozwiązaniem gdy często wozi się rowery. Czeka na dachu, z łatwością mieścisz 4 rowery.

Od nastu lat używam bagażnika na hak - to dużo lepsze rozwiązanie, nawet z tych tańszych (jest nie tylko Thule, są i nasi producenci). Owszem, trzeba założyć hak, ale komfort jazdy z takim bagażnikiem jest nieporównywalny. Nawet przy 200 kmh nie czuje się dodatkowych oporów, na wybojach nie wyłamuje konstrukcji, spalanie praktycznie takie samo.

Hakowy jest faktycznie wygodniejszy do wsadzania rowerów, ale hakowego raczej używaliśmy na Sonacie która rowery woziła okazjonalnie. Zakładaliśmy jedynie na wyjazd. Nie da się ukryć, że można sobie pozwolić na większe prędkości niż z bagażnikiem dachowym. Problem z dojściem do bagażnika, szczególnie w kombi.

Generalnie dachowe i hakowe mają swoje wady i zalety. Głównym kryterium wyboru IMHO jest częstotliwość wyjazdów z rowerami i planowane prędkości przelotowe.

Poczepiawszy się delikatnie pozdrawiam Cię, nie miej mi za złe :-)

Seco