Data: 2015-03-14 21:25:33 | |
Autor: dddddddd | |
jakie opony do kjs | |
CzeĹÄ,
kupiĹem zabawkÄ na felgach 15" (ale niewykluczone Ĺźe znajdÄ felgi 14"). Na poczÄ tek Ĺźeby nauczyÄ siÄ auta pojeĹşdziĹbym gdzieĹ na asfaltowych torach, później odcinki gĂłrskie. Jakie opony polecicie (z homologacjÄ drogowÄ ) - obecne na pewno muszÄ zmieniÄ. p.s. dopiero zaczynam i nie znam siÄ na tym kompletnie :) -- Pozdrawiam Ĺukasz |
|
Data: 2015-03-23 23:30:34 | |
Autor: Jacek Politowski | |
jakie opony do kjs | |
In article <me25eg$78f$1@dont-email.me>
dddddddd <fejk@email.com> wrote: kupiłem zabawkę na felgach 15" (ale niewykluczone że znajdę felgi 14"). Na początek żeby nauczyć się auta pojeździłbym gdzieś na asfaltowych torach, później odcinki górskie. Jakie opony polecicie (z homologacją drogową) - obecne na pewno muszę zmienić. Trochę zależy jaka to zabawka, ale na początek - skoro dopiero zaczynasz i kompletnie się nie znasz - poleciłbym dowolne markowe używki z rozsądną ilością "mięsa". Lepsze zajeździsz zanim nauczysz się czegokolwiek rozsądnego - IMHO szkoda kasy. Jak zaczniesz regularnie podgryzać konkurencję na lepszych oponach i zaczniesz czuć wyraźnie różnicę pomiedzy ciśnieniami, to będzie czas na jakieś Federale, Toyo czy choćby Profile. Swój pierwszy pełny sezon przejeździłem na używanych ER300, później przerzuciłem się na nalewki Profil Sport (pierw wyłącznie "torowo uliczne") Po przesiadce z Subaru do Clio zacząłem od używanych Eagle F1 i nowych FHSZ90u (akurat trafiły mi się w bardzo dobrej cenie). Na "wyrypie" w Ornecie łapałem jednak mnóstwo kapci (wcześniej w Subaru zero). Przesiadłem się wtedy również w Clio na Profile Sport (pierw "torowo uliczne", później również slicki). Problem kapci przestał istnieć - Profile były w stanie przyjąć rzeczywiście solidne ciosy, a "klejenie" - zwłaszcza slicka - było jednak zauważalnie lepsze. W tym sezonie (trochę ze względu na brak dostępności odpowiednich mieszanek Profila w momencie zakupów) zaczynam od testu Federala 595RS-R. W każdym razie na początku, przez długi czas, zdecydowanie większe rezerwy są w kierowcy niż w oponach i na tym warto się skupić. Szkolenia typu Ułeż z Wróblem, lub nawet jego Rozeta, czy coś w SJS zdecydowanie wskazane - samemu trudno dojść do niektórych wniosków, a im szybciej złapiesz trochę dobrych nawyków i wyeliminujesz typowe "przeszkadzajki", tym szybciej przyjdzie czas na lepsze opony. Na torze Jastrząb, w jedynym treningu w którym uczestniczyłem, na FHSZ90u wyniki wychodziły mi porównywalne z jadącymi na slickach (w porównywalnych autach) - część była wolniejsza, ktoś też szybszy. A generalnie nie uważam się za kierowcę "z czuba". -- Jacek Politowski |
|