Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.film   »   jakieÅ› lepsze filmy ostatnio robiÄ…

jakieÅ› lepsze filmy ostatnio robiÄ…

Data: 2009-11-21 18:25:10
Autor: kalina
jakieÅ› lepsze filmy ostatnio robiÄ…
Coś ostatnio nie mam czasu pisać o filmach... A że sobota ładna, dzieciak
śpi popołudniowo, to można posiedzieć przy kawie i coś naskrobać :)

Ostatnia strona z mojej listy obejrzanych w 2009:

+ Singles (1992)
+ Australia (2008)
+ Adventureland (2009)
- Largo Winch (2008)
+ In The Loop (2009)
+ Ponyo From The Clif (AKA Gake no ue no Ponyo AKA Ponyo) (2008)
+ Big Stan (2007)
- Banlieue 13 Ultimatum (2009)
- Twilight (2008)
+ The Visitor (AKA Spotkanie) (2007)
+ Easy Virtue (AKA Wojna domowa) (2008)
+ Monsters Vs Aliens (2009)
+ Katyń (2007)
- Transformers: Revenge of the Fallen (2009)
+ Star Trek (2009)
- Bruno (2009)
+ Up (AKA Odlot) (2009)
+ Terminator Salvation (2009)
+ District 9 (2009)
+ Inglourious Basterds (AKA Bękarty wojny) (2009)


Sporo tego. Więc tak po kilka zdań chociaż...


-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
+ Singles (1992) Jakoś nigdy wcześniej nie widziałem tegoż. Nie jest to najważniejszy film w
historii kinematografii, ale kto w latach dziewięćdziesiątych słuchał kapel
ze Seattle, powinien ten film znać i basta.
Ale i tak Almost Famous tegoż reżysera (Cameron Crowe) imo jest lepszy...


+ Australia (2008)

Sruty pierduty, ale fajnie się ogląda i nawet jakoś specjalnie nie dłuży.
Trywialne szablony wprost z historii kina sÄ… tutaj podstawÄ… jakiegokolwiek
działania i robi się to momentami dość przykre. Na szczęście wszystko jest
nakręcone tak ładnie, że dałem radę obejrzeć bez przysypiania. Twórcy przez
większość filmu balansowali pomiędzy (niezamierzonym) kiczem a patosem, ale
chyba na szczęście więcej jest tego drugiego.
Jeżeli ktoś lubi epickie opowieści z dramatem i miłością na pierwszym
planie to jest to pozycja obowiązkowa. Zresztą o tym filmie akurat wszystko mówi plakat:
http://gfx.filmweb.pl/po/59/35/285935/7217538.3.jpg
:)


+ Adventureland (2009)

Głównego bohatera nie sposób nie polubić.
Kristen Stewart lubiÄ™ od czasu Into The Wild.
Siłą rzeczy Adventureland, który jakoś strasznie głupią komedią młodzieżową
przecież nie jest musiał mi się spodobać.
Taki fajny film na luźny wieczór bez zobowiązań na solidne przemyślenia.


- Largo Winch (2008) Miało być lepiej niż z Bournem i Bondem, a wyszły taaakie nuuudy. Mélanie
Thierry w kilku scenach wygląda bardzo fajnie, ale to trochę za mało, żebym
mógł powiedzieć, że warto by to obejrzeć drugi raz... Nasuwa mi się porównanie z Hitmanem - niby tamten film też nie był z
pierwszej ligi, ale przynajmniej fajnie się go oglądało.


+ In The Loop (2009)

Brytyjski political-fiction. Niby nic szczególnie wybitnego, ale miła
odskocznia od kolejnych sensacji/horrorów/komedii. Niby przeciętniak, ale
warto. Dialogi takie, że wstydu nie ma (a ten film na dialogach oparty
jest), aktorzy grają poprawnie... Właściwie to grają bardzo dobrze - nikt
się nie wybija, ale też nikt nie odstaje w dół.
Na plus jest to, że po seansie nabywamy (_ulotnego_) przekonania, że nasi
politycy nie są jakoś specjalnie źli, że w innych krajach jest tak samo
albo gorzej...
Polecam.


+ Ponyo From The Clif (AKA Gake no ue no Ponyo AKA Ponyo) (2008)

Mistrz Miyazaki powraca. Ponyo From The Clif to przeciętny film w jego
dorobku, ale wszystkim innym reżyserom bardzo daleko do choćby średniego
poziomu Miyazakiego. Ogląda się fajnie. Morał jest. Historia jest
skierowana do tych samych widzów Totoro (czyli nieco młodszych niż my
tutaj), ale tak samo jak przy tamtym filmie - historiÄ™ Sosuke i jego
morskiej przyjaciółki ogląda się bardzo dobrze. Polecam na poprawę humoru - można sobie przypomnieć jak to jest patrzeć na
świat oczyma dziecka.


+ Big Stan (2007)

To taka głupia komedia co to w każdej chwili któryś z bohaterów może zacząć
rzygać...
Mnie się podobało, ale nie pamiętam czy aby po pijaku tego nie oglądałem :)


- Banlieue 13 Ultimatum (2009)

Nic nie pamiętam z tego filmu... A nie, moment... Yyyy... Pamiętam, że
finał był okrutnie głupi.


- Twilight (2008)

Tragedia - jak siÄ™ teraz okazuje, to dopiero akt pierwszy. Dla mnie tym
większa, tragedia że lubię Kristen Steward.
Aha - fajna scena gry w palanta ;).


+ The Visitor (AKA Spotkanie) (2007)

Åšwietne kreacje aktorskie. Modny temat. Dobrze zrealizowane kino.
Jeżeli ktoś polubił Dróżnika, polubi i ten film.
Historia dramatyczna, ale pokazana bez histerii. Refleksyjnie raczej.
Warto!

+ Easy Virtue (AKA Wojna domowa) (2008)

Po raz drugi widzę, że Jessica Biel potrafi przekonywająco zagrać
(poprzednio było to w London, BTW - polecam London :)). Aktorka generalnie
kojarzy mi się z filmami, w których braki scenariuszowe zasłaniane są jej
wyglądem, a tutaj miła odmiana od tej reguły. Easy Virtue ogląda się
wyśmienicie. Błyskotliwe dialogi, komiczne sytuacje, konwencja teatralnej
komedii - jeżeli ktoś lubi taki klimat to polecam mocno.


+ Monsters Vs Aliens (2009)

Film jest całkiem ok. Nie ma dłużyzn. Sporo odniesień do klasyki kina grozy
i s-f. Miejscami nawet śmieszne. Mnie się podobało.


+ Katyń (2007)

Wreszcie zobaczyłem Katyń.
Pierwszy polski film, gdzie bez większego problemu potrafiłem zrozumieć 98%
dialogów. Do tego pierwszy polski film, który widziałem w hd. Czyli, że
(prawie) wszystko było słychać i widać. Choćby dlatego warto to zobaczyć :)
Poza tym scenografia i kostiumy - naprawdę nie było wstydu wysyłać tego
filmu jako propozycjÄ™ do nominacji Oskarowych.
Cała reszta - została już tutaj przedyskutowana. Mnie się film podobał (na dłużyzny byłem, przygotowanny - w końcu to Wajda
:) )


- Transformers: Revenge of the Fallen (2009)

O ile pierwsza część była fajna, wybuchowa, efektowna, tak tutaj nic z tego
nie wyszło.
Wszystkiego tutaj jest więcej niż w jedynce - więcej akcji, więcej
wybuchów, (chyba) więcej robotów i więcej Megan Fox. Niestety w jedynce
proporcje były znośne - tutaj przegięcie w każdą możliwą stronę.
Przez znaczną większość filmu nie wiedziałem co dzieje się na ekranie -
ktoś z kimś walczył, ale nie powiedzieli kto z kim i dlaczego. Siłą rzeczy:
nuuuudy. Przez tych Transformersów moja żona nie chce teraz oglądać G.I.Joe
(bo ma być tak samo głupi). To duża strata przecież :)


+ Star Trek (2009)

Kiedyś byłem trekkie :)
Nie wiem, czy przez sentyment, czy rzeczywiście film był ok, ale podobał mi
się bardzo. Co prawda zostawił duży niedosyt, ale lepszy niedosyt niż
przesyt (patrz: Transformers). I mimo, że zawsze wolałem kapitana Picarda,
to tutaj sympatycznie oglądało mi się nowe-stare przygody Kirka z
zamierzchłych czasów, kiedy jeszcze nie można było transportować ludzi w
biegu, a Klingonie najpierw strzelali, a potem pytali siÄ™ kto idzie :)


- Bruno (2009)

Dramat. Dwie sceny warte uwagi (matki handlujące dziećmi na potrzeby sesji
zdjęciowych, drugiej już nie pamiętam). Poza tym dramat. I nie w sensie
gatunku filmowego...
Całe szczęście, że takie krótkie to było (coś koło godziny).


+ Up (AKA Odlot) (2009)

Pixar, niezależnie od reżysera to zawsze pewniak jeżeli chodzi o solidny
kawałek kina. Tak jest i tym razem. Pomijając fakt, że z każdą nową
premierą przełamywane są kolejne bariery w pokazywaniu świata za pomocą
renderingu, to zawsze mamy bohaterów, których nie sposób zapomnieć. Tutaj
mamy kolejną historię z morałem, niesamowitą akcję, świetną reżyserię i
masÄ™ zabawnych scen.
Polecam bardzo.


+ Terminator Salvation (2009)

No i to się ogląda! Jest widowiskowa akcja, jest scenariusz. Nie można
chcieć więcej (no dobra, można - mogło się to mądrzej skończyć, ale nie
teraz mi oceniać - zobaczymy jak pociągną scenariusz w kontynuacji).
I co z tego, że scenariusz jest przewidywalny, skoro po pierwsze: na
ekranie dzieje się tyle i w taki sposób, że rekompensuje to
przewidywalność, a po drugie: w dzisiejszych czasach przewidywalność nie
może być zarzutem, bo nie da się już widza zaskoczyć scenariuszem.
Chyba najlepsza cyberpunkowa produkcja od czasu Matriksa :)
(nie, to nie jest prowokacja - naprawdę tak uważam)


+ District 9 (2009)
 Jak dla mnie to jest bardziej political niż science fiction.
Sporo niewytłumaczonych spraw aż prosi się o nazwanie ich dziurami, albo
głupotami w scenariuszu. No ale jak już ktoś w jakiejś dyskusji tutaj
powiedział - nie to jest w tym filmie istotne.
To chyba będzie jeden z ważniejszych filmów s-f ostatnich czasów.
No i jest też naprawdę miła rozpierducha za pomocą sprzętu jaki rzadko w
kinie można podziwiać :)
Nie tyle warto, co trzeba to zobaczyć. Dla fanów s-f to naprawdę obowiązek.


+ Inglourious Basterds (AKA Bękarty wojny) (2009)

Tarantino w najlepszej formie. Więcej mówić chyba nie trzeba.
Możliwości Brada Pitta wykorzystane zostały doskonale. Mélanie Laurent -
świetnie się ją ogląda w każdej scenie (no dobra - poza aktem pierwszym).
No i Christoph Waltz - naprawdÄ™ dobra rola.
Poza tym mamy jak zwykle dobrze dobrana muzykę. Znajomy sposób montażu i
szaleńcze podejście do tematu.
Film jest znakomity - polecam.




--
kalina

Data: 2009-11-21 18:15:09
Autor: Przemek Budzyñski
jakie¶ lepsze filmy ostatnio robi±
kalina <erkalina@o2.pl> napisa³(a):

+ District 9 (2009)
To chyba będzie jeden z ważniejszych filmów s-f ostatnich czasów.
No i jest też naprawdę miła rozpierducha za pomocą sprzętu jaki
rzadko w
kinie można podziwiać :)


jak dla mnie to w³asnie wad± filmu jest to, ¿e za bardzo w stronê tej rozpierduchy poszed³. --


jakieÅ› lepsze filmy ostatnio robiÄ…

Nowy film z video.banzaj.pl wiêcej »
Redmi 9A - recenzja bud¿etowego smartfona