Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   jazda po chodniku cd.

jazda po chodniku cd.

Data: 2009-05-14 08:56:07
Autor: iktoorn
jazda po chodniku cd.
Mam pytanie do szanownych forumowiczów, tych bardziej obeznanych z prawem.

Jest sobie chodnik (dróżka asfaltowa), która nie jest wzdłuż ulicy (po jednej stronie jest rzeczka, a po drugiej jakieś ogródki działkowe). Nie ma żadnych znaków o tym kto może a kto nie może tam chodzić lub jeździć. Samochody nie mają szansy tam wjechać. Rower oczywiście może, ale czy w świetle prawa tym rowerem mogę tam jechać? Czy też powinienem poszukać najbliższej ulicy/jezdni?
Dodam jeszcze, że rzecz ma miejsce w centrum miasta, czyli jak najbardziej w terenie zabudowanym (mocno).

PP

Data: 2009-05-14 00:14:21
Autor: zbrochaty
jazda po chodniku cd.
On 14 Maj, 08:56, iktoorn <ikto...@gazeta.pl> wrote:
Mam pytanie do szanownych forumowiczów, tych bardziej obeznanych z prawem.

Jest sobie chodnik (dróżka asfaltowa), która nie jest wzdłuż ulicy (po
jednej stronie jest rzeczka, a po drugiej jakieś ogródki działkowe).. Nie
ma żadnych znaków o tym kto może a kto nie może tam chodzić lub jeździć.
Samochody nie mają szansy tam wjechać. Rower oczywiście może, ale czy w
świetle prawa tym rowerem mogę tam jechać? Czy też powinienem poszukać
najbliższej ulicy/jezdni?
Dodam jeszcze, że rzecz ma miejsce w centrum miasta, czyli jak
najbardziej w terenie zabudowanym (mocno).

Jezdzij, uwazaj na pieszych, jak sa dzieci to zwalniasz prawie do
zera. Byc moze, ale niekoniecznie zaplacisz 50zl mandatu raz na 20 lat
Zbrochaty

Data: 2009-05-14 09:26:12
Autor: Kapsel
jazda po chodniku cd.
Thu, 14 May 2009 00:14:21 -0700 (PDT), zbrochaty@gmail.com napisał(a):

Jest sobie chodnik (dróżka asfaltowa), która nie jest wzdłuż ulicy (po
jednej stronie jest rzeczka, a po drugiej jakieś ogródki działkowe). Nie
ma żadnych znaków o tym kto może a kto nie może tam chodzić lub jeździć.
Samochody nie mają szansy tam wjechać. Rower oczywiście może, ale czy w
świetle prawa tym rowerem mogę tam jechać? Czy też powinienem poszukać
najbliższej ulicy/jezdni?
Dodam jeszcze, że rzecz ma miejsce w centrum miasta, czyli jak
najbardziej w terenie zabudowanym (mocno).

Jezdzij, uwazaj na pieszych, jak sa dzieci to zwalniasz prawie do
zera. Byc moze, ale niekoniecznie zaplacisz 50zl mandatu raz na 20 lat
Zbrochaty

Brawo! :)
Dokładnie tak należy traktować jazdę po chodniku. Gdziekolwiek.
Jak jadę powoli, nie stwarzając zagrożenia, to nawet te nieliczne patrole
policji które zdarzało mi się napotkać, po prostu ignorowały mnie. --
Kapsel
  http://kapselek.net
  kapsel(malpka)op.pl

Data: 2009-05-14 09:30:45
Autor: Rycki
jazda po chodniku cd.
Kapsel pisze:
Brawo! :)
Dokładnie tak należy traktować jazdę po chodniku. Gdziekolwiek.
Jak jadę powoli, nie stwarzając zagrożenia, to nawet te nieliczne patrole
policji które zdarzało mi się napotkać, po prostu ignorowały mnie.

Siemka,
policją ja bym się nie przjmował, raczej strażą miejską, Ci to dopiero potrafią być upierdliwi :|

Pzdr,
Rycki

Data: 2009-05-14 09:42:26
Autor: Jacekj
jazda po chodniku cd.

Brawo! :)
Dokładnie tak należy traktować jazdę po chodniku. Gdziekolwiek.
Jak jadę powoli, nie stwarzając zagrożenia, to nawet te nieliczne patrole
policji które zdarzało mi się napotkać, po prostu ignorowały mnie.
No ok ale jak to powinno być zgodnie z przepisami.
Chodnik, po którym nie wolno jeździć zgodnie z przepisami PORD jest częścią drogi publicznej. Zresztą PORD z założenia dotyczy dróg publicznych. Czy alejka w parku lub taka jak opisywana w wątku stanowi drogę publiczną - taką specyficzną bo bez jezdni.

droga - wydzielony pas terenu składający się z jezdni, pobocza, chodnika, drogi dla pieszych lub drogi dla rowerów, łącznie z torowiskiem pojazdów szynowych znajdującym się w obrębie tego pasa, przeznaczony do ruchu lub postoju pojazdów, ruchu pieszych, jazdy wierzchem lub pędzenia zwierząt;

chodnik - część drogi przeznaczoną do ruchu pieszych;

BTW: Co to jest droga dla pieszych (brak definicji w PORD) i czy można po niej jeździć rowerem.

JacekJ

Data: 2009-05-14 09:56:48
Autor: johnkelly
jazda po chodniku cd.
Jacekj pisze:

BTW: Co to jest droga dla pieszych (brak definicji w PORD)

To ciąg pieszy oznaczony znakami c16. Stosowane tam, gdzie przeznaczenie ciągu nie jest oczywiste (np deptaki w centrach handlowych).

i czy można po niej jeździć rowerem.

Można, jeśli pozwalają na to przepisy szczegółowe. ;P

JacekJ


--
Maciej "johnkelly" Różalski ..... gg:1716136 ..... johnkelly(at)wp.pl
blog: www.maciejrozalski.eu .........................................

Data: 2009-05-14 11:04:45
Autor: M.R.F.
jazda po chodniku cd.
Kapsel pisze:
Thu, 14 May 2009 00:14:21 -0700 (PDT), zbrochaty@gmail.com napisał(a):
Jezdzij, uwazaj na pieszych, jak sa dzieci to zwalniasz prawie do
zera. Byc moze, ale niekoniecznie zaplacisz 50zl mandatu raz na 20 lat
Zbrochaty

Brawo! :)
Dokładnie tak należy traktować jazdę po chodniku. Gdziekolwiek.
Jak jadę powoli, nie stwarzając zagrożenia, to nawet te nieliczne patrole
policji które zdarzało mi się napotkać, po prostu ignorowały mnie.

Żebyście, jadąc powoli, nie tracili przy tym na komforcie jazdy, kupcie sobie po holendrze. Zresztą i tak wszyscy skończymy na holendrach ;)

--
pozdrawiam,
M.R.F.

Data: 2009-05-14 11:56:17
Autor: zly
jazda po chodniku cd.
Dnia Thu, 14 May 2009 11:04:45 +0200, M.R.F. napisał(a):

Żebyście, jadąc powoli, nie tracili przy tym na komforcie jazdy,

jak chcesz miec komfort jazdy to na jezdnie albo do lasu

--
marcin

Data: 2009-05-14 12:04:58
Autor: M.R.F.
jazda po chodniku cd.
zly pisze:
Dnia Thu, 14 May 2009 11:04:45 +0200, M.R.F. napisał(a):

Żebyście, jadąc powoli, nie tracili przy tym na komforcie jazdy,

jak chcesz miec komfort jazdy to na jezdnie albo do lasu

Zrób prosty test - wsiądź na holendra, jedź powoli, jak koledzy zalecali (powiedzmy 10km/h), wjedź na chodnik z płyt. Uśmiech raczej nie zniknie Ci z twarzy :)

--
pozdrawiam,
M.R.F.

Data: 2009-05-14 13:00:23
Autor: zly
jazda po chodniku cd.
Dnia Thu, 14 May 2009 12:04:58 +0200, M.R.F. napisał(a):


Zrób prosty test - wsiądź na holendra, jedź powoli, jak koledzy zalecali (powiedzmy 10km/h),

czasem jezdze tak na OK

wjedź na chodnik z płyt

a po co?


--
marcin

Data: 2009-05-14 14:10:24
Autor: M.R.F.
jazda po chodniku cd.
zly pisze:
Dnia Thu, 14 May 2009 12:04:58 +0200, M.R.F. napisał(a):
wjedź na chodnik z płyt

a po co?

W celu testu.

Albo dlatego, że z jednej strony są działki, a z drugiej kanał. Jezdni nie ma, pada, matka siedzi z tyłu i nie ma innego wyjścia ;)

--
pozdrawiam,
M.R.F.

Data: 2009-05-14 12:42:27
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
jazda po chodniku cd.
Dnia 14.05.2009 11:04 użytkownik M.R.F. napisał :
Kapsel pisze:
Thu, 14 May 2009 00:14:21 -0700 (PDT), zbrochaty@gmail.com napisał(a):
Jezdzij, uwazaj na pieszych, jak sa dzieci to zwalniasz prawie do
zera. Byc moze, ale niekoniecznie zaplacisz 50zl mandatu raz na 20 lat
Zbrochaty

Brawo! :)
Dokładnie tak należy traktować jazdę po chodniku. Gdziekolwiek.
Jak jadę powoli, nie stwarzając zagrożenia, to nawet te nieliczne patrole
policji które zdarzało mi się napotkać, po prostu ignorowały mnie.

Żebyście, jadąc powoli, nie tracili przy tym na komforcie jazdy, kupcie sobie po holendrze. Zresztą i tak wszyscy skończymy na holendrach ;)

Z przykrością muszę stwierdzić, że nie masz racji. W polskich warunkach jazda na holendrze nie jest komfortowa i dużo wygodniej bez jakiegokolwiek porównania jest na MTB. Zresztą nie ukrywam, że trochę drażni mnie pianie na temat jak to komfortowe są miejskie rowery, bo uważam, że wcale się na tym polu nie wybijają jakoś specjalnie.

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Data: 2009-05-14 14:25:23
Autor: M.R.F.
jazda po chodniku cd.
Mikołaj "Miki" Menke pisze:
Z przykrością muszę stwierdzić, że nie masz racji. W polskich warunkach jazda na holendrze nie jest komfortowa i dużo wygodniej bez jakiegokolwiek porównania jest na MTB.

Narzekasz. Na MTB (uszosowionym) jest mi wygodnie tylko kiedy cisnę. Toczyć się wolę na holendrze i uznaję to za naprawdę wygodne, bez porównania do sportowego roweru.

Zresztą nie ukrywam, że trochę drażni mnie pianie na temat jak to komfortowe są miejskie rowery, bo uważam, że wcale się na tym polu nie wybijają jakoś specjalnie.

Full najlepszą opcją na miasto dla kogoś, kto lubi się po tym mieście wygodnie poruszać? Może i tak, tylko trudno coś takiego gdzieś zostawić.

--
pozdrawiam,
M.R.F.

Data: 2009-05-14 16:26:19
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
jazda po chodniku cd.
Dnia 14.05.2009 14:25 użytkownik M.R.F. napisał :
Mikołaj "Miki" Menke pisze:
Z przykrością muszę stwierdzić, że nie masz racji. W polskich warunkach jazda na holendrze nie jest komfortowa i dużo wygodniej bez jakiegokolwiek porównania jest na MTB.

Narzekasz. Na MTB (uszosowionym) jest mi wygodnie tylko kiedy cisnę. Toczyć się wolę na holendrze i uznaję to za naprawdę wygodne, bez porównania do sportowego roweru.

Cóż, ja nigdy nie używam roweru do toczenia się, stąd może moja opinia.

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Data: 2009-05-14 22:11:17
Autor: Gotfryd Smolik news
jazda po chodniku cd.
On Thu, 14 May 2009, M.R.F. wrote:

Mikołaj "Miki" Menke pisze:

Zresztą nie ukrywam, że trochę drażni mnie pianie na temat jak to komfortowe są miejskie rowery, bo uważam, że wcale się na tym polu nie wybijają jakoś specjalnie.

Full najlepszą opcją na miasto dla kogoś, kto lubi się po tym mieście wygodnie poruszać?

  Nienienie. Żaden full.
  Hardtail.
  Taki mocno trekkingowy.
  Oczywiście jak ktoś "po mieście" jedzie w miarę często 2x10 km :>
(tyle mam do centrum).
  Jak ktoś jedzie 500m to oczywiście holender górą.
  Za wyjąkiem przypadków kiedy są 3 minuty do zamknięcia sklepu ;)
  Tylko czy dla 500m z wyjątkami warto trzymać osobny rower?
  :)

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-05-15 18:59:47
Autor: Titus Atomicus
jazda po chodniku cd.
In article <Pine.WNT.4.64.0905142205520.1880@quad>,
 Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> wrote:


  Jak ktoś jedzie 500m to oczywiście holender górą.
  Za wyjąkiem przypadków kiedy są 3 minuty do zamknięcia sklepu ;)
  Tylko czy dla 500m z wyjątkami warto trzymać osobny rower?
  :)

Ja holendrem jezdze z reguly tak do 2-3 km na raz. W sumie kilkanascie kilometrow w ciagu dnia.
Jak jade 5 na raz, to faktycznie jest juz meczace. 10 km to juz ekstrema.
Ale pocieszam sie, ze to wina dosc grubych opon (1,75"), malych kolek 26", no i plastikowego siodelka. No i to nie jest prawdziwy holender, tylko farbowany.
Na razie zmieniam siodelko - przymierzam sie do jakiejs sfatygowanej kanapy od Brooksa.

TA

Data: 2009-05-14 23:07:09
Autor: click
jazda po chodniku cd.
M.R.F. pisze:

Narzekasz. Na MTB (uszosowionym) jest mi wygodnie tylko kiedy cisnę. Toczyć się wolę na holendrze i uznaję to za naprawdę wygodne, bez porównania do sportowego roweru.


zmien detke w kole z tylu

--
c l i c k ' n ' r i d e | MSPANC
Cigarettes and coffee, man, that's a combination
;-)

Data: 2009-05-15 09:56:16
Autor: M.R.F.
jazda po chodniku cd.
click pisze:
M.R.F. pisze:

Narzekasz. Na MTB (uszosowionym) jest mi wygodnie tylko kiedy cisnę. Toczyć się wolę na holendrze i uznaję to za naprawdę wygodne, bez porównania do sportowego roweru.


zmien detke w kole z tylu

Tylko po co? Ta świetnie trzyma 5 bar. Na więcej opona nie pozwala, a szkoda, bo lepiej jak jest więcej ;)

Chyba że w drugim rowerze? Tam też wszystko ok, z wyższym ciśnieniem. Naprawdę nie ma sensu wymieniać.

--
pozdrawiam,
M.R.F.

Data: 2009-05-15 19:45:31
Autor: click
jazda po chodniku cd.
M.R.F. pisze:
click pisze:
M.R.F. pisze:

Narzekasz. Na MTB (uszosowionym) jest mi wygodnie tylko kiedy cisnę. Toczyć się wolę na holendrze i uznaję to za naprawdę wygodne, bez porównania do sportowego roweru.


zmien detke w kole z tylu

Tylko po co?

ah nigdy nie zlapales gumy?

--
c l i c k 'n' r i d e   | kto nie pije, ten nie jedzie
"Who wants to pedal bike uphill?
The fun is going DOWNHILL" [John Breeze]

Data: 2009-05-15 21:03:32
Autor: M.R.F.
jazda po chodniku cd.
click pisze:
M.R.F. pisze:
Tylko po co?

ah nigdy nie zlapales gumy?

O to Ci chodzi. Za pierwszym razem było ciężko, zajęło mi jakieś 2 godziny wszystko, bo problemem było ogarnięcie tej ceratowej osłony. Ale to tylko dlatego, że osłona była naderwana, a ja zupełnie nie miałem pojęcia o rzeczy.

Teraz to żaden problem :)

--
pozdrawiam,
M.R.F.

Data: 2009-05-15 22:06:48
Autor: click
jazda po chodniku cd.
M.R.F. pisze:
click pisze:
M.R.F. pisze:
Tylko po co?

ah nigdy nie zlapales gumy?

O to Ci chodzi. Za pierwszym razem było ciężko, zajęło mi jakieś 2 godziny wszystko, bo problemem było ogarnięcie tej ceratowej osłony. Ale to tylko dlatego, że osłona była naderwana, a ja zupełnie nie miałem pojęcia o rzeczy.

Teraz to żaden problem :)


czyli nie masz holendra
--
c l i c k ' n ' r i d e | MSPANC
Cigarettes and coffee, man, that's a combination
;-)

Data: 2009-05-16 10:25:40
Autor: M.R.F.
jazda po chodniku cd.
click pisze:
M.R.F. pisze:
Teraz to żaden problem :)


czyli nie masz holendra

Mam i używam. Nawet śrubkami przy nim kręcę, kiedy już muszę. Pokręcenie pięcioma śrubkami + zdjęcie dwóch drutów i odpięcie dwóch zatrzasków raz na rok czy dwa to żadna cena za wygodę, jaką ten sprzęt mi zapewnia w mieście.

Tylko trzeba raz przy tym posiedzieć, by zobaczyć co odkręcić. Pewnie na tym poległeś? Łatwo sobie wyobrazić scenkę z jakąś proszącą o pomoc dzidzią na holendrze z kapciem z tyłu. Wtedy Ty, mistrz w lajkrze, wyciągasz pompkę, pewnie atakujesz spodziewając się zacisku czy nakrętki, a tu 5 śrubek i jakieś dzyndzle. Leżysz, panie się śmieją, zły dotyk holendra boli długo ;)

--
pozdrawiam,
M.R.F.

Data: 2009-05-16 14:45:24
Autor: click
jazda po chodniku cd.
M.R.F. pisze:
click pisze:
M.R.F. pisze:
Teraz to żaden problem :)


czyli nie masz holendra

Mam i używam. Nawet śrubkami przy nim kręcę, kiedy już muszę. Pokręcenie pięcioma śrubkami + zdjęcie dwóch drutów i odpięcie dwóch zatrzasków

cienki holender ;P

raz na rok czy dwa

cienka jazda

to żadna cena za wygodę, jaką ten sprzęt mi zapewnia w mieście.

jaka? bo jej nie widze

Tylko trzeba raz przy tym posiedzieć, by zobaczyć co odkręcić.

wiem, dlatego nie uzywam

Pewnie na tym poległeś?

pewnie juz wszystko wiesz

Łatwo sobie wyobrazić scenkę z jakąś proszącą o pomoc dzidzią na holendrze z kapciem z tyłu.

kiepska masz wyobraznie:

Wtedy Ty, mistrz w lajkrze,

nie nosze lajkry

wyciągasz pompkę, pewnie atakujesz spodziewając się zacisku czy nakrętki, a tu 5 śrubek i jakieś dzyndzle.

nic z tych rzeczy, bo zazwyczaj nie woze przy sobie 15

Leżysz, panie się śmieją, zły dotyk holendra boli długo ;)


boli tego co zlapie gume
--
c l i c k ' n ' r i d e | MSPANC
Cigarettes and coffee, man, that's a combination
;-)

Data: 2009-05-18 22:18:15
Autor: M.R.F.
jazda po chodniku cd.
click pisze:
M.R.F. pisze:
to żadna cena za wygodę, jaką ten sprzęt mi zapewnia w mieście.

jaka? bo jej nie widze

Mam świetną widoczność w miejskim ruchu, bo siedzę wyprostowany. To najwygodniejsza (może z wyjątkiem poziomej na poziomce) pozycja podczas powolnej jazdy (bez momentu pochodzącego od mocnego pedałowania pochylona pozycja jest niewygodna). Nie pocę się, bo jadę powoli i wyprostowany.

Budowa roweru i pozycja umożliwiają jazdę w cywilnych ciuchach, i to takich, które w tych samych warunkach założyłbym idąc pieszo. Także zimą. Mogę więc łatwo kombinować z przesiadkami do kom. miejskiej, pójść gdzieś bez roweru itp bez zmian ciuchów po drodze i chodzić po ulicach nie wyglądając jak kosmita czy kurier. Często jeżdżę z teczką na ramieniu, co jest możliwe tylko w zupełnie wyprostowanej pozycji.

A dlaczego wybrałem akurat starego holendra, a nie nowoczesnego mieszczucha, który byłby pewnie jeszcze wygodniejszy? Bo kupiłem go za bezcen i nie martwię się zostawiając go gdziekolwiek.

--
pozdrawiam,
M.R.F.

Data: 2009-05-18 23:19:07
Autor: click
jazda po chodniku cd.
M.R.F. pisze:
click pisze:
M.R.F. pisze:
to żadna cena za wygodę, jaką ten sprzęt mi zapewnia w mieście.

jaka? bo jej nie widze

Mam świetną widoczność w miejskim ruchu, bo siedzę wyprostowany.

no ja tez


To najwygodniejsza (może z wyjątkiem poziomej na poziomce) pozycja podczas powolnej jazdy

a powolnej
jak mam zamiar powolnie sie przemieszczac, to ide pieszo, albo czekam na zbiorkoma

Nie pocę się, bo jadę powoli i wyprostowany.

czyli opor powietrza wiekszy, chlodzenie mniejsze

Budowa roweru i pozycja umożliwiają jazdę w cywilnych ciuchach,

tez jezdze w cywilnych ciuchach

i to
takich, które w tych samych warunkach założyłbym idąc pieszo.

w takich samych

Także zimą. Mogę więc łatwo kombinować z przesiadkami do kom. miejskiej, pójść
gdzieś bez roweru itp bez zmian ciuchów po drodze i chodzić po ulicach nie wyglądając jak kosmita czy kurier.

no, to zadna nowosc

Często jeżdżę z teczką na ramieniu, co jest możliwe tylko w zupełnie wyprostowanej pozycji.

ja mam plecak, bo jeszcze nie znalazlem teczki, ktora bylaby wygodna w noszeniu

A dlaczego wybrałem akurat starego holendra, a nie nowoczesnego mieszczucha, który byłby pewnie jeszcze wygodniejszy? Bo kupiłem go za bezcen i nie martwię się zostawiając go gdziekolwiek.


ja tez jestem wolny od podobnych zmartwien - nie rozstaje sie z rowerem

wiec?
gdzie te zalety?
--
c l i c k ' n ' r i d e | MSPANC
Cigarettes and coffee, man, that's a combination
;-)

Data: 2009-05-17 20:29:42
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
jazda po chodniku cd.
Dnia 16.05.2009 10:25 użytkownik M.R.F. napisał :
click pisze:
M.R.F. pisze:
Teraz to żaden problem :)


czyli nie masz holendra

Mam i używam. Nawet śrubkami przy nim kręcę, kiedy już muszę. Pokręcenie pięcioma śrubkami + zdjęcie dwóch drutów i odpięcie dwóch zatrzasków raz na rok czy dwa to żadna cena za wygodę, jaką ten sprzęt mi zapewnia w mieście.

Jaką wygodę konkretnie?

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Data: 2009-05-14 16:11:38
Autor: Adampio
jazda po chodniku cd.
Mikołaj "Miki" Menke pisze:
  > Z przykrością muszę stwierdzić, że nie masz racji. W polskich warunkach
jazda na holendrze nie jest komfortowa i dużo wygodniej bez jakiegokolwiek porównania jest na MTB. Zresztą nie ukrywam, że trochę drażni mnie pianie na temat jak to komfortowe są miejskie rowery, bo uważam, że wcale się na tym polu nie wybijają jakoś specjalnie.

Juz pare osob namowilem na podniesienie i wymiane na gieta kierownicy i od tego czasu baaardzo sobie chwalą ze sie daly namowic

Data: 2009-05-14 23:06:13
Autor: click
jazda po chodniku cd.
Mikołaj "Miki" Menke pisze:
Zresztą nie ukrywam, że trochę drażni mnie pianie na temat jak to komfortowe są miejskie rowery, bo uważam, że wcale się na tym polu nie wybijają jakoś specjalnie.


zwlaszcza z laczkiem na tylnym kole
--
c l i c k ' n ' r i d e | MSPANC
Cigarettes and coffee, man, that's a combination
;-)

Data: 2009-05-15 19:00:48
Autor: Titus Atomicus
jazda po chodniku cd.
In article <gui1cm$ubd$2@news.onet.pl>,
 click <click_n_ride@psychop.op.pl> wrote:

Mikołaj "Miki" Menke pisze:
> Zresztą nie ukrywam, że trochę > drażni mnie pianie na temat jak to komfortowe są miejskie rowery, bo > uważam, że wcale się na tym polu nie wybijają jakoś specjalnie.
> zwlaszcza z laczkiem na tylnym kole

?????

TA

Data: 2009-05-15 19:45:09
Autor: click
jazda po chodniku cd.
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:
In article <gui1cm$ubd$2@news.onet.pl>,
 click <click_n_ride@psychop.op.pl> wrote:

Mikołaj "Miki" Menke pisze:
Zresztą nie ukrywam, że trochę drażni mnie pianie na temat jak to komfortowe są miejskie rowery, bo uważam, że wcale się na tym polu nie wybijają jakoś specjalnie.

zwlaszcza z laczkiem na tylnym kole

?????

jak zlapiesz gume i zaczniesz zdejmowac kolo w *holendrze* to pojmiesz
--
c l i c k 'n' r i d e   | kto nie pije, ten nie jedzie
"Who wants to pedal bike uphill?
The fun is going DOWNHILL" [John Breeze]

Data: 2009-05-18 10:03:47
Autor: ąćęłńóśźż
jazda po chodniku cd.
Rzecz raczej w tym, że są lepiej przystosowane do np. garnituru, i to pod wieloma względami (pozycja, łańcuch, platformy, bagaznik, błotniki itp.).
W rowerowo cywilizowanych krajach nie przebierasz się do jazdy.
JaC


-- -- -

W polskich warunkach jazda na holendrze nie jest komfortowa i dużo wygodniej bez jakiegokolwiek porównania jest na MTB.
Zresztą nie ukrywam, że trochę drażni mnie pianie na temat jak to komfortowe są miejskie rowery, bo uważam, że wcale się na tym polu nie wybijają jakoś specjalnie.

Data: 2009-05-18 10:43:32
Autor: fabian
jazda po chodniku cd.
ąćęłńóśźż wrote:
Rzecz raczej w tym, że są lepiej przystosowane do np. garnituru, i to pod wieloma względami (pozycja, łańcuch, platformy, bagaznik, błotniki itp.).
W rowerowo cywilizowanych krajach nie przebierasz się do jazdy.
JaC


-- -- -

W polskich warunkach jazda na holendrze nie jest komfortowa i dużo wygodniej bez jakiegokolwiek porównania jest na MTB.
Zresztą nie ukrywam, że trochę drażni mnie pianie na temat jak to komfortowe są miejskie rowery, bo uważam, że wcale się na tym polu nie wybijają jakoś specjalnie.

W cywilizowanych rowerowo krajach odpowiada się pod cytowanym postem.
W cywilizowanych rowerowo krajach przebierasz się do jazdy jak odbywasz dłuższą podróż. Jeżeli przejeżdżasz 2 km to nie ma problemu, ale jak jedziesz 15-20km przez 30-45 minut w ciepły dzień to ja bym nie chciał ze sobą pracować gdybym się nie przebierał ;)

Fabian.

Data: 2009-05-14 12:44:25
Autor: Coaster
jazda po chodniku cd.
M.R.F. wrote:
Kapsel pisze:
Thu, 14 May 2009 00:14:21 -0700 (PDT), zbrochaty@gmail.com napisał(a):
Jezdzij, uwazaj na pieszych, jak sa dzieci to zwalniasz prawie do
zera. Byc moze, ale niekoniecznie zaplacisz 50zl mandatu raz na 20 lat
Zbrochaty

Brawo! :)
Dokładnie tak należy traktować jazdę po chodniku. Gdziekolwiek.
Jak jadę powoli, nie stwarzając zagrożenia, to nawet te nieliczne patrole
policji które zdarzało mi się napotkać, po prostu ignorowały mnie.

Żebyście, jadąc powoli, nie tracili przy tym na komforcie jazdy, kupcie sobie po holendrze. Zresztą i tak wszyscy skończymy na holendrach ;)


Mowcie za siebie. :-P

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-05-15 18:50:26
Autor: Titus Atomicus
jazda po chodniku cd.
In article <gugmrf$6nq$1@inews.gazeta.pl>,
 "M.R.F." <mrf@to.wytnij.iq.pl> wrote:


Żebyście, jadąc powoli, nie tracili przy tym na komforcie jazdy, kupcie sobie po holendrze. Zresztą i tak wszyscy skończymy na holendrach ;)

No, moze za wyjatkiem Stefandory.

TA

Data: 2009-05-14 00:40:12
Autor: solar91
jazda po chodniku cd.
On 14 Maj, 08:56, iktoorn <ikto...@gazeta.pl> wrote:

Samochody nie mają szansy tam wjechać. Rower oczywiście może, ale czy w
świetle prawa tym rowerem mogę tam jechać? Czy też powinienem poszukać
najbliższej ulicy/jezdni?

W świetle prawa?

http://tinyurl.com/oukzqq

--
Solar

Data: 2009-05-14 09:59:03
Autor: iktoorn
jazda po chodniku cd.
solar91@op.pl wrote:
On 14 Maj, 08:56, iktoorn <ikto...@gazeta.pl> wrote:

Samochody nie mają szansy tam wjechać. Rower oczywiście może, ale czy w
świetle prawa tym rowerem mogę tam jechać? Czy też powinienem poszukać
najbliższej ulicy/jezdni?

W świetle prawa?

http://tinyurl.com/oukzqq

To nie jest problem: kiedy można lub nie, jeździć po chodniku (chociaż na to wskazuje cytat) ale problem czy to co opisałem jest chodnikiem ("w świetle prawa")?

PP

Data: 2009-05-14 22:13:27
Autor: Gotfryd Smolik news
jazda po chodniku cd.
On Thu, 14 May 2009, solar91@op.pl wrote:

On 14 Maj, 08:56, iktoorn <ikto...@gazeta.pl> wrote:

Samochody nie mają szansy tam wjechać. Rower oczywiście może, ale czy w
świetle prawa tym rowerem mogę tam jechać? Czy też powinienem poszukać
najbliższej ulicy/jezdni?

W świetle prawa?

http://tinyurl.com/oukzqq

  Skąd założenie że to coś jest *chodnikiem*?

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-05-14 22:18:00
Autor: Gotfryd Smolik news
jazda po chodniku cd.
On Thu, 14 May 2009, iktoorn wrote:

Mam pytanie do szanownych forumowiczów, tych bardziej obeznanych z prawem.

Jest sobie chodnik (dróżka asfaltowa), która nie jest wzdłuż ulicy (po jednej stronie jest rzeczka, a po drugiej jakieś ogródki działkowe). Nie ma żadnych znaków o tym kto może a kto nie może tam chodzić lub jeździć. Samochody nie mają szansy tam wjechać.

  Tak sobie absurdalnie i kabaretowo rozważam...
  W swietle przypominanego dziś orzeczenia sędziego z Trójmiasta, w niczym
nie przeszkadza to aby tam jeździły.
  Przecież można przepchnąć, dźwigiem podrzucić... ;)

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-05-15 16:10:37
Autor: Renata Golebiowska
jazda po chodniku cd.
Dnia 14.05.2009 iktoorn <iktoorn@gazeta.pl> napisał/a:
Mam pytanie do szanownych forumowiczów, tych bardziej obeznanych z prawem.

Jest sobie chodnik (dróżka asfaltowa), która nie jest wzdłuż ulicy (po jednej stronie jest rzeczka, a po drugiej jakieś ogródki działkowe)

Już ktoś pisał, ale jakby zostało zignorowane i pogawędka poszła w dziwnym kierunku:

chodnik - część drogi przeznaczoną do ruchu pieszych

droga - wydzielony pas terenu składający się z jezdni, pobocza, chodnika, drogi dla pieszych lub drogi dla rowerów, łącznie z torowiskiem pojazdów szynowych znajdującym się w obrębie tego pasa, przeznaczony do ruchu lub postoju pojazdów, ruchu pieszych, jazdy wierzchem lub pędzenia zwierząt;

Wg powyższego i twojego opisu, to co opisujesz nie jest chodnikiem.

Pozostaje droga dla pieszych. Jeśli nie ma znaku c-16, to również nie jest to droga dla pieszych.

Ergo, możesz jechać chyba, że to np. park z regulaminem zabraniającym jazdy na rowerze.

Renata

--
Cztery kontynenty - nasze wyprawy rowerowe http://acn.waw.pl/pawelp
Najnowsza wyprawa - http://wyprawa.vox.com

Data: 2009-05-15 16:40:37
Autor: iktoorn
jazda po chodniku cd.
Renata Golebiowska wrote:

chodnik - część drogi przeznaczoną do ruchu pieszych

droga - wydzielony pas terenu składający się z jezdni, pobocza, chodnika, drogi dla pieszych lub drogi dla rowerów, łącznie z torowiskiem pojazdów szynowych znajdującym się w obrębie tego pasa, przeznaczony do ruchu lub postoju pojazdów, ruchu pieszych, jazdy wierzchem lub pędzenia zwierząt;

Wg powyższego i twojego opisu, to co opisujesz nie jest chodnikiem.

Pozostaje droga dla pieszych. Jeśli nie ma znaku c-16, to również nie jest to droga dla pieszych.

Ergo, możesz jechać chyba, że to np. park z regulaminem zabraniającym jazdy na rowerze.

Dzięki za odpowiedź.
Wygląda faktycznie na to, że można w świetle prawa tam jeździć, oczywiście, jak też ktoś słusznie zauważył, z zachowaniem odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa (dzieci, spacerowicze, psy na smyczach, etc.)

Przy okazji jednak pojawiło mi się kolejne pytanie/wątpliwość.

Na osiedlach bardzo często zdarzają się chodniki przecinające jakieś trawniki. Czy z tymi ciągami komunikacyjnymi (bo chyba to jest właściwa nazwa) jest podobnie?

PP

Data: 2009-05-16 13:14:44
Autor: Krzysztof Olszak
jazda po chodniku cd.
iktoorn pisze:

Przy okazji jednak pojawiło mi się kolejne pytanie/wątpliwość.

Na osiedlach bardzo często zdarzają się chodniki przecinające jakieś trawniki. Czy z tymi ciągami komunikacyjnymi (bo chyba to jest właściwa nazwa) jest podobnie?

Wszytko zalezy od administratora terenu. On jest organizatorem ruchu na tym obszarze. Gdyby administrator nie zyczyl sobie ruchu rowerow, to raczej spodziewalbym sie konkretnych tablic lub znakow dorogowych.

Krzysztof

Data: 2009-05-16 13:03:33
Autor: Krzysztof Olszak
jazda po chodniku cd.
iktoorn pisze:

Jest sobie chodnik (dróżka asfaltowa), która nie jest wzdłuż ulicy (po jednej stronie jest rzeczka, a po drugiej jakieś ogródki działkowe). Nie ma żadnych znaków o tym kto może a kto nie może tam chodzić lub jeździć. Samochody nie mają szansy tam wjechać. Rower oczywiście może, ale czy w świetle prawa tym rowerem mogę tam jechać? Czy też powinienem poszukać najbliższej ulicy/jezdni?

Jesli chodnik nie jest czescia drogi publicznej to zakazu nie ma, chyba ze zarzadca owej drogi-chodnika taki ustawi. Jezeli chodnik jest czescia obszaru zielonogo - np. parku to zgoda lub zakaz jazdy rowerem powinien byc zamieszczony w regulaminie parku, ktory pownien byc umieszczony na tablicach na obrzezach parku. Ale z tym roznie bywa.

Krzysztof

jazda po chodniku cd.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona