Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   jazda po łuku

jazda po łuku

Data: 2016-05-21 22:49:17
Autor: PiteR
jazda po łuku
Nieodwrócenie się i niepatrzenie przez tylną szybę to oblany egzamin.

"obserwacja toru jazdy pojazdu zgodnie z techniką kierowania przez tylną szybę pojazdu i lusterka" a w Dukato pełne drzwi? :)

samochód może zgasnąć ale nie można się zatrzymać :)

--
Ausfahrt. The biggest city in Germany.

Data: 2016-05-21 23:12:35
Autor: ToMasz
jazda po łuku
W dniu 21.05.2016 o 22:49, PiteR pisze:
Nieodwrócenie się i niepatrzenie przez tylną szybę to oblany egzamin.

"obserwacja toru jazdy pojazdu zgodnie z techniką kierowania przez
tylną szybę pojazdu i lusterka" a w Dukato pełne drzwi? :)
no i? Mnie też tak uczyli. mało tego. przy cofaniu najpierw hamulec, potem można przestać patrzeć. ludzie maniakalnie odwracali głowy, aby poszukać drążka biegów (polonez), ale auto dalej toczyło się do tyłu a kierowca nie patrzył.
egzamin na prawo jazdy, to pierwszy egzamin w życiu. nie można ściągać, bezkarnie poprawiać, 50%+ 1 punkt nie daje oceny zaliczającej.... Tyle że im lepsze szkolenie tym mniej trupów.

ToMasz

Data: 2016-05-22 06:40:54
Autor: PiteR
jazda po łuku
na  ** p.m.s **  ToMasz pisze tak:

W dniu 21.05.2016 o 22:49, PiteR pisze:
Nieodwrócenie się i niepatrzenie przez tylną szybę to oblany
egzamin. "obserwacja toru jazdy pojazdu zgodnie z techniką kierowania
przez tylną szybę pojazdu i lusterka" a w Dukato pełne drzwi? :)
no i? Mnie też tak uczyli. mało tego. przy cofaniu najpierw
hamulec, potem można przestać patrzeć. ludzie maniakalnie
odwracali głowy, aby poszukać drążka biegów (polonez), ale auto
dalej toczyło się do tyłu a kierowca nie patrzył.
egzamin na prawo jazdy, to pierwszy egzamin w życiu. nie można
ściągać, bezkarnie poprawiać, 50%+ 1 punkt nie daje oceny
zaliczającej.... Tyle że im lepsze szkolenie tym mniej trupów.


Powstały już nawet poradniki szeptane "po pierwszej tyczce pół obrotu
i złapać się za lewe ucho, trzy razy się przeżegnać, splunąć przez lewe ramię."


"Zamiast patrzeć w tylną szybę, patrzymy szybę prawych tylnych drzwi.
Widząc w niej pierwszą tyczkę (na obrazku ,,1") wykonujemy kierownicą pół obrotu w prawo."


"lusterka muszą być ustawione jak na jazdę po mieście"
no ja mam na jazdę po wiosce i lesie, niezdałbym :)

Jadę dziś potrenować ten debilny egzamin. Kto w codziennej jeździe tak daleko cofa.

http://www.ckprawko.pl/poradnik-kursanta/egzamin-jazda-po-luku/
http://patentynamanewry.blogspot.com/2012/08/jazda-pasem-ruchu-do-przodu-i-do-tyu-i.html



--
Ausfahrt. The biggest city in Germany.

Data: 2016-05-22 09:01:52
Autor: Maciek
jazda po łuku
W dniu 2016-05-22 o 06:40, PiteR pisze:
Jadę dziś potrenować ten debilny egzamin. Kto w codziennej jeździe tak daleko cofa.
W normalnym świecie nikomu by nie przeszkadzało, gdybyś np. pojechał
kawałek łukiem, potem prosto, potem poprawił, znów kawałek prosto itd.
No ale u nas od razu były kurw, bo przecież było na egzaminie, nie
nauczył się itd.

--
Pozdrawiam
Maciek

Data: 2016-05-22 09:06:26
Autor: Maciek
jazda po łuku
W dniu 2016-05-22 o 06:40, PiteR pisze:
Powstały już nawet poradniki szeptane "po pierwszej tyczce pół obrotu
i złapać się za lewe ucho, trzy razy się przeżegnać, splunąć przez lewe ramię."
Dodam jeszcze, że takie poradniki były zawsze. Sprzyjał temu jeden model
samochodu na którym zdawało się egzamin (ja akurat na 126p). Sami
prowadzący kursy uczyli "teraz 2,5 obrotu w prawo", co oczywiście
sprawdzało się tylko w przypadku jednego modelu pojazdu i ktoś
niekumaty, kto potem przesiadł się na coś innego, był w czarnej d*.

--
Pozdrawiam
Maciek

Data: 2016-05-22 11:42:30
Autor: m4rkiz
jazda po łuku
On 2016-05-22 06:40, PiteR wrote:
"lusterka muszą być ustawione jak na jazdę po mieście"
no ja mam na jazdę po wiosce i lesie, niezdałbym :)

to jest najwiekszy idiotyzm w tej calej zabawie

gorka - rozumiem, faktyczna, przydatna umiejetnosc

stary i nowy plac sa kompletnie do dupy - jezeli jest na nim kompletnie pusto to po kiego grzyba parkowac w dokladnie wyznaczonym miejscu?

parkowanie? oczywiscie, podstawa, ale postawienie tam kilku dmuchanych czy styropianowych samochodow ma o wiele wiecej sensu niz celowanie w linie ktorych nie widac bo lusterka maja byc jak przyklejone 'bo tak'

kursanci zamiast jezdzic i uczyc sie jazdy spedzaja polowe i tak mizernej ilosci godzin na trenowanie czynnosci kompletnie oderwanych od rzeczywistosci

Data: 2016-05-22 09:24:39
Autor: Ghost
jazda po łuku


Użytkownik "PiteR"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:XnsA60FE8270AF09PanElektronik@localhost.net...

Nieodwrócenie się i niepatrzenie przez tylną szybę to oblany egzamin.

"obserwacja toru jazdy pojazdu zgodnie z techniką kierowania przez
tylną szybę pojazdu i lusterka" a w Dukato pełne drzwi? :)

Nie ma zbieżności między dwoma powyższymi zdaniami.

Data: 2016-05-22 09:47:56
Autor: Sebastian Biały
jazda po łuku
On 2016-05-21 22:49, PiteR wrote:
Nieodwrócenie się i niepatrzenie przez tylną szybę to oblany egzamin.

Interesujące, znam osobą która z powodu urazu kręgosłuma ma ograniczone możliwości kręcenia głową. Wychodzi na to że nie powinna miec uprawnień.

Data: 2016-05-22 11:06:49
Autor: Tomasz Pyra
jazda po łuku
Dnia Sat, 21 May 2016 22:49:17 +0200, PiteR napisał(a):

Nieodwrócenie się i niepatrzenie przez tylną szybę to oblany egzamin.

"obserwacja toru jazdy pojazdu zgodnie z techniką kierowania przez tylną szybę pojazdu i lusterka" a w Dukato pełne drzwi? :)

Obserwować przez tylną szybę i lusterka trzeba tylko na kat B i B1.
Na C, C1 i D1 trzeba obserwować przez lusterka.
A na T, D, i wszystkie +E w ogóle nie trzeba obserwować :)

Inna sprawa że plac jest dość banalny, nawet robiąc te wszystkie manewry z
przyczepą.
Ktoś kto nie potrafi wycelować samochodem między słupki na prawdę nie
powinien wyjechać do ruchu.

Data: 2016-05-22 11:32:19
Autor: Liwiusz
jazda po łuku
W dniu 2016-05-22 o 11:06, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Sat, 21 May 2016 22:49:17 +0200, PiteR napisał(a):

Nieodwrócenie się i niepatrzenie przez tylną szybę to oblany egzamin.

"obserwacja toru jazdy pojazdu zgodnie z techniką kierowania przez
tylną szybę pojazdu i lusterka" a w Dukato pełne drzwi? :)

Obserwować przez tylną szybę i lusterka trzeba tylko na kat B i B1.
Na C, C1 i D1 trzeba obserwować przez lusterka.
A na T, D, i wszystkie +E w ogóle nie trzeba obserwować :)

Inna sprawa że plac jest dość banalny, nawet robiąc te wszystkie manewry z
przyczepą.
Ktoś kto nie potrafi wycelować samochodem między słupki na prawdę nie
powinien wyjechać do ruchu.

I zawsze trafiasz idealnie, bez cofnięć i poprawek?

--
Liwiusz

Data: 2016-05-22 12:27:35
Autor: Tom N
jazda po łuku
Liwiusz w <news:nhrub6$uhb$2node2.news.atman.pl>:

W dniu 2016-05-22 o 11:06, Tomasz Pyra pisze:
Ktoś kto nie potrafi wycelować samochodem między słupki na prawdę nie
powinien wyjechać do ruchu.
I zawsze trafiasz idealnie, bez cofnięć i poprawek?

<https://youtu.be/S0RbVxvi5Qc?t=15>

--
'Tom N'

Data: 2016-05-22 15:13:36
Autor: Tomasz Pyra
jazda po łuku
Dnia Sun, 22 May 2016 11:32:19 +0200, Liwiusz napisał(a):


Ktoś kto nie potrafi wycelować samochodem między słupki na prawdę nie
powinien wyjechać do ruchu.

I zawsze trafiasz idealnie, bez cofnięć i poprawek?

Oj tam od razu idealnie z 1-2cm odchylenia od osi miejsca parkingowego
czasami mi się zdarza :)

Data: 2016-05-22 16:42:24
Autor: Liwiusz
jazda po łuku
W dniu 2016-05-22 o 15:13, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Sun, 22 May 2016 11:32:19 +0200, Liwiusz napisał(a):


Ktoś kto nie potrafi wycelować samochodem między słupki na prawdę nie
powinien wyjechać do ruchu.

I zawsze trafiasz idealnie, bez cofnięć i poprawek?

Oj tam od razu idealnie z 1-2cm odchylenia od osi miejsca parkingowego
czasami mi się zdarza :)

No ciekawe, ciekawe. Wnioskuję zatem, że jeździsz bardzo mało.

--
Liwiusz

Data: 2016-05-22 22:59:45
Autor: Tomasz Pyra
jazda po łuku
Dnia Sun, 22 May 2016 16:42:24 +0200, Liwiusz napisał(a):

W dniu 2016-05-22 o 15:13, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Sun, 22 May 2016 11:32:19 +0200, Liwiusz napisał(a):


Ktoś kto nie potrafi wycelować samochodem między słupki na prawdę nie
powinien wyjechać do ruchu.

I zawsze trafiasz idealnie, bez cofnięć i poprawek?

Oj tam od razu idealnie z 1-2cm odchylenia od osi miejsca parkingowego
czasami mi się zdarza :)

No ciekawe, ciekawe. Wnioskuję zatem, że jeździsz bardzo mało.

Albo po prostu wiem w którą stronę kręcić kierownicą, żeby samochód
pojechał tam gdzie chcę? :)

Plac manewrowy na egzaminie to abecadło.
Kursant na kilka-kilkanaście godzin na kursie żeby opanować kilka banalnych
i sformalizowanych manewrów.
To nie jest nawet coś co ma się przydawać, a po prostu sprawdzić czy ktoś
posiada to absolutne minimum umiejętności. Czy rozumie w którą stronę
pojedzie samochód mając skręcone koła i jadąc tyłem.
Jak tabliczka mnożenia na maturze.

Data: 2016-05-22 23:17:27
Autor: Liwiusz
jazda po łuku
W dniu 2016-05-22 o 22:59, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Sun, 22 May 2016 16:42:24 +0200, Liwiusz napisał(a):

W dniu 2016-05-22 o 15:13, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Sun, 22 May 2016 11:32:19 +0200, Liwiusz napisał(a):


Ktoś kto nie potrafi wycelować samochodem między słupki na prawdę nie
powinien wyjechać do ruchu.

I zawsze trafiasz idealnie, bez cofnięć i poprawek?

Oj tam od razu idealnie z 1-2cm odchylenia od osi miejsca parkingowego
czasami mi się zdarza :)

No ciekawe, ciekawe. Wnioskuję zatem, że jeździsz bardzo mało.

Albo po prostu wiem w którą stronę kręcić kierownicą, żeby samochód
pojechał tam gdzie chcę? :)

Nie, to nie to. Powiedzenie "nie myli się ten, kto nic nie robi" jest bardziej trafne niż się niektórym wydaje. Podobnie jak to, że przekonanie o własnej nieomylności ma się tylko na początku edukacji w danej dziedzinie.


Plac manewrowy na egzaminie to abecadło.
Kursant na kilka-kilkanaście godzin na kursie żeby opanować kilka banalnych
i sformalizowanych manewrów.
To nie jest nawet coś co ma się przydawać, a po prostu sprawdzić czy ktoś
posiada to absolutne minimum umiejętności. Czy rozumie w którą stronę
pojedzie samochód mając skręcone koła i jadąc tyłem.
Jak tabliczka mnożenia na maturze.

Nie twierdzę, że to łatwizna po miesiącu jeżdżenia. Ale nauka tego niemal na linijkę, w sytuacji, gdy mamy do dyspozycji 20 godzin na cały kurs, to jakaś pomyłka.

Tak naprawdę kursant powinien codziennie przez 20 dni wsiadać do samochodu rano, wysiadać po południu, i przez cały czas jeździć - trochę na mieście, trochę na wsi, po autostradzie, po szutrze, na różnych dziwnych rondach i nietypowych sytuacjach, na parkingu przed supermarketem, trochę na placyku. Wówczas można by powiedzieć, że kurs rzeczywiście czegoś uczy.

Bo teraz to właściwie nie wiadomo po co jest - do egzaminu nie przygotuje, realnej jazdy niewiele nauczy - de facto nauką jazdy są pierwsze miesiące po odebraniu prawa jazdy (zakładając, że ktoś wówczas w ogóle jeździ).


--
Liwiusz

Data: 2016-05-22 23:32:44
Autor: LEPEK
jazda po łuku
W dniu 22.05.2016 o 23:17, Liwiusz pisze:

Tak naprawdę kursant powinien codziennie przez 20 dni wsiadać do
samochodu rano, wysiadać po południu, i przez cały czas jeździć - trochę
na mieście, trochę na wsi, po autostradzie, po szutrze, na różnych
dziwnych rondach i nietypowych sytuacjach, na parkingu przed
supermarketem, trochę na placyku. Wówczas można by powiedzieć, że kurs
rzeczywiście czegoś uczy.

Bo teraz to właściwie nie wiadomo po co jest - do egzaminu nie
przygotuje, realnej jazdy niewiele nauczy - de facto nauką jazdy są
pierwsze miesiące po odebraniu prawa jazdy (zakładając, że ktoś wówczas
w ogóle jeździ).

Znaczy, że co proponujesz? Kurs w wymiarze 160 godzin? Wiesz ile kosztowałby wtedy taki kurs? To, o czym mówisz, nazywa się doświadczeniem. A to nabywa się z czasem (i kilometrami).
Obecnie na kursie masz minimum 20 godzin i idziesz na egzamin. Jak ktoś opanuje jako tako prowadzenie samochodu, to zwykle zdaje. I jakoś trup nie ściele się gęsto...

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Avensis CDT220 1CDFTV sedan'01
Avensis ADT250 1ADFTV sedan'08
Majesty YP125R SE068  sqter'08
MX-5 II NB FL  B6-ZE  rdstr'03

Data: 2016-05-22 23:58:12
Autor: Tomasz Pyra
jazda po łuku
Dnia Sun, 22 May 2016 23:17:27 +0200, Liwiusz napisał(a):

W dniu 2016-05-22 o 22:59, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Sun, 22 May 2016 16:42:24 +0200, Liwiusz napisał(a):

W dniu 2016-05-22 o 15:13, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Sun, 22 May 2016 11:32:19 +0200, Liwiusz napisał(a):


Ktoś kto nie potrafi wycelować samochodem między słupki na prawdę nie
powinien wyjechać do ruchu.

I zawsze trafiasz idealnie, bez cofnięć i poprawek?

Oj tam od razu idealnie z 1-2cm odchylenia od osi miejsca parkingowego
czasami mi się zdarza :)

No ciekawe, ciekawe. Wnioskuję zatem, że jeździsz bardzo mało.

Albo po prostu wiem w którą stronę kręcić kierownicą, żeby samochód
pojechał tam gdzie chcę? :)

Nie, to nie to. Powiedzenie "nie myli się ten, kto nic nie robi" jest bardziej trafne niż się niektórym wydaje. Podobnie jak to, że przekonanie o własnej nieomylności ma się tylko na początku edukacji w danej dziedzinie.

Nie o nieomylności tylko o pewnych założeniach.
Jeśli chcę jeździć dobrze, to zakładam sobie pewne wymagania.
Dla jednego kierowcy dobrze zaparkować to znaczy zaparkować byle jak, a
inny kierowca może mieć wyższe wymagania wobec siebie samego.




Plac manewrowy na egzaminie to abecadło.
Kursant na kilka-kilkanaście godzin na kursie żeby opanować kilka banalnych
i sformalizowanych manewrów.
To nie jest nawet coś co ma się przydawać, a po prostu sprawdzić czy ktoś
posiada to absolutne minimum umiejętności. Czy rozumie w którą stronę
pojedzie samochód mając skręcone koła i jadąc tyłem.
Jak tabliczka mnożenia na maturze.

Nie twierdzę, że to łatwizna po miesiącu jeżdżenia. Ale nauka tego niemal na linijkę, w sytuacji, gdy mamy do dyspozycji 20 godzin na cały kurs, to jakaś pomyłka.

Egzamin na placu manewrowym jest banalny.
Na każdy manewr miejsca jest bardzo dużo i każde ćwiczenie wykonać jest
bardzo łatwo.

Czasy parkowania od linijki dawno minęły - obecnie samochód może stać
jakkolwiek krzywo, byle tylko trafił między linie. Miejsca jest dużo.
Jest to dużo prostsze niż manewry pod hipermarketem.

Potrafiłbym zrozumieć gdyby ludzie oblewali to na egzaminie, bo są wtedy w
takim stresie że nie wiedzą jak się nazywają, ale to nie jest cała prawda.
Oglądałem ostatnio sporo kursów na PJ i wielu przyszłych kierowców którzy
fafnasty raz walili w ten sam słupek i którzy sami nie potrafili zrozumieć
co się dzieje, a dodatkowo instruktor nie potrafił wyjaśnić co się dzieje.

Skutki tego są takie że mam wszystkie rogi samochodu porysowane i
potrzaskane chociaż nigdy w nic sam nie wjechałem.

Tak naprawdę kursant powinien codziennie przez 20 dni wsiadać do samochodu rano, wysiadać po południu, i przez cały czas jeździć - trochę na mieście, trochę na wsi, po autostradzie, po szutrze, na różnych dziwnych rondach i nietypowych sytuacjach, na parkingu przed supermarketem, trochę na placyku. Wówczas można by powiedzieć, że kurs rzeczywiście czegoś uczy.

20dni*8h*100zł = 16000zł

Bo teraz to właściwie nie wiadomo po co jest - do egzaminu nie przygotuje, realnej jazdy niewiele nauczy - de facto nauką jazdy są pierwsze miesiące po odebraniu prawa jazdy (zakładając, że ktoś wówczas w ogóle jeździ).

I tak jest i tak będzie, bo to się nie da tak, żeby po kursie wychodził
ukształtowany kierowca z doświadczeniem.

To jest szersze pytanie o same założenia systemu, o to czy jeżdżenie
samochodem to prawo czy przywilej.
O to czy prawo jazdy powinni mieć tylko ludzie którzy potrafią jeździć, czy
wszyscy chętni.
Czy bezpieczeństwo ma polegać na umiejętnościach kierowczów, czy ma być
zagwarantowane wyłącznie przez kontrolę przestrzegania przepisów których
łamanie przyczynia się do powstania wypadków?

Bo taki właśnie plac manewrowy to coś co obnaży dysfukcje motoryczne i
poznwawcze u kandydata na kierowcę. Tam już wiadomo czy to jest ktoś kto
będzie jeździł dobrze, czy miernie.

Data: 2016-05-23 00:21:33
Autor: Liwiusz
jazda po łuku
W dniu 2016-05-22 o 23:58, Tomasz Pyra pisze:


20dni*8h*100zł = 16000zł

Liczysz wedle bezsensownej idei obecnego kursu. W praktyce powinno być tak, że kursant wsiada w samochód z kimś, kto ma prawo jazdy, i sobie jeżdżą.


Bo teraz to właściwie nie wiadomo po co jest - do egzaminu nie
przygotuje, realnej jazdy niewiele nauczy - de facto nauką jazdy są
pierwsze miesiące po odebraniu prawa jazdy (zakładając, że ktoś wówczas
w ogóle jeździ).

I tak jest i tak będzie, bo to się nie da tak, żeby po kursie wychodził
ukształtowany kierowca z doświadczeniem.

To tylko dowód z twojej niewiedzy lub niewiary.

--
Liwiusz

Data: 2016-05-23 09:56:52
Autor: Tomasz Pyra
jazda po łuku
Dnia Mon, 23 May 2016 00:21:33 +0200, Liwiusz napisał(a):

W dniu 2016-05-22 o 23:58, Tomasz Pyra pisze:


20dni*8h*100zł = 16000zł

Liczysz wedle bezsensownej idei obecnego kursu. W praktyce powinno być tak, że kursant wsiada w samochód z kimś, kto ma prawo jazdy, i sobie jeżdżą.

I co to da?
Że ktoś przejmie wszystkie błędy od równie nieumiejącego jeździć, tyle że
mającego już prawo jazdy?

Znakomita większość kierowców nie potrafi nawet poprawnie usiąść w
samochodzie, poprawnie złapać kierownicy i poprawnie zaparkować samochodu.
O czym tu dalej mówić?
Czego mieli by uczyć? I po co?


Bo teraz to właściwie nie wiadomo po co jest - do egzaminu nie
przygotuje, realnej jazdy niewiele nauczy - de facto nauką jazdy są
pierwsze miesiące po odebraniu prawa jazdy (zakładając, że ktoś wówczas
w ogóle jeździ).

I tak jest i tak będzie, bo to się nie da tak, żeby po kursie wychodził
ukształtowany kierowca z doświadczeniem.

To tylko dowód z twojej niewiedzy lub niewiary.

No to zaproponuj formę kursu po którym kierowca będzie miał doświadczenie
od razu :)
A zacznij od zdefiniowania co jest problemem na drogach, czego w związku z
tym brakuje przeciętnemu kierowcy na drodze i w jaki sposób mógłby to coś
nabyć jeszcze na etapie kursu.

Data: 2016-05-23 10:17:58
Autor: Liwiusz
jazda po łuku
W dniu 2016-05-23 o 09:56, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Mon, 23 May 2016 00:21:33 +0200, Liwiusz napisał(a):

W dniu 2016-05-22 o 23:58, Tomasz Pyra pisze:


20dni*8h*100zł = 16000zł

Liczysz wedle bezsensownej idei obecnego kursu. W praktyce powinno być
tak, że kursant wsiada w samochód z kimś, kto ma prawo jazdy, i sobie
jeżdżą.

I co to da?
Że ktoś przejmie wszystkie błędy od równie nieumiejącego jeździć, tyle że
mającego już prawo jazdy?

Nie bardzo wiem, jak się do tego odnieść.

Teraz te błędy przejmuje ucząc się jeździć po odebraniu prawa jazdy, w moim systemie błędy te mogły by być wychwycone przez egzaminatora.


Znakomita większość kierowców nie potrafi nawet poprawnie usiąść w
samochodzie, poprawnie złapać kierownicy i poprawnie zaparkować samochodu.
O czym tu dalej mówić?
Czego mieli by uczyć? I po co?

Wystarczy, że ty potrafisz poprawnie usiąść ;)

Bo teraz to właściwie nie wiadomo po co jest - do egzaminu nie
przygotuje, realnej jazdy niewiele nauczy - de facto nauką jazdy są
pierwsze miesiące po odebraniu prawa jazdy (zakładając, że ktoś wówczas
w ogóle jeździ).

I tak jest i tak będzie, bo to się nie da tak, żeby po kursie wychodził
ukształtowany kierowca z doświadczeniem.

To tylko dowód z twojej niewiedzy lub niewiary.

No to zaproponuj formę kursu po którym kierowca będzie miał doświadczenie
od razu :)

Doświadczenie zdobywa się jeżdżeniem.
Taką formą kursu jest możliwość swobodnego jeżdżenia pod okiem osoby posiadającej uprawnienia - nieograniczoną limitem finansowym typu "40zl/h".

A zacznij od zdefiniowania co jest problemem na drogach, czego w związku z
tym brakuje przeciętnemu kierowcy na drodze i w jaki sposób mógłby to coś
nabyć jeszcze na etapie kursu.

Problemem jest nadpobudliwość na drogach (podawany tu przykład Szwecji jako kraju, który ma mało wypadków śmiertelnych z czegoś wynika - konkretnie z tego, że jeździ się tam spokojniej. I nie chodzi tylko o nieprzekraczanie prędkości, ale i "niewymuszanie respektowania swojego pierwszeństwa", zachowywanie odstępów między pojazdami, niejeżdżenie na ogonie, niepoganianie itp.).

No i jest tam system, gdzie kursant może sobie jeździć po mieście samodzielnie wraz z osobą z prawem jazdy. Czyli to działa.

--
Liwiusz

Data: 2016-05-23 14:23:30
Autor: re
jazda po łuku


Użytkownik "Tomasz Pyra"


Bo teraz to właściwie nie wiadomo po co jest - do egzaminu nie
przygotuje, realnej jazdy niewiele nauczy - de facto nauką jazdy są
pierwsze miesiące po odebraniu prawa jazdy (zakładając, że ktoś wówczas
w ogóle jeździ).

I tak jest i tak będzie, bo to się nie da tak, żeby po kursie wychodził
ukształtowany kierowca z doświadczeniem.

To tylko dowód z twojej niewiedzy lub niewiary.

No to zaproponuj formę kursu po którym kierowca będzie miał doświadczenie
od razu :)
A zacznij od zdefiniowania co jest problemem na drogach, czego w związku z
tym brakuje przeciętnemu kierowcy na drodze i w jaki sposób mógłby to coś
nabyć jeszcze na etapie kursu.
-- -
Zwracanie gitary. Prowadzenie samochodu to prosta umiejętność. Skoro kierowcy rajdowi nie muszą robić kursów to tym bardziej nie powinni musieć zwykli kierowcy. Jest oczywiście ze wszystkich miał słuszne by się doszkalać, ale znowu ... skoro uczestnicy tej grupy za bardzo tego nie robią to czemu miałby robić ktoś inny. Nauka jazdy przez osobę posiadającą niewyszukane umiejętności ma taki sens jak nauka jazdy rowerem przeprowadzana przez rodziców. Itp itd

Data: 2016-05-23 20:06:18
Autor: re
jazda po łuku


Użytkownik "Tomasz Pyra"

Bo teraz to właściwie nie wiadomo po co jest - do egzaminu nie
przygotuje, realnej jazdy niewiele nauczy - de facto nauką jazdy są
pierwsze miesiące po odebraniu prawa jazdy (zakładając, że ktoś wówczas
w ogóle jeździ).

I tak jest i tak będzie, bo to się nie da tak, żeby po kursie wychodził
ukształtowany kierowca z doświadczeniem.

To tylko dowód z twojej niewiedzy lub niewiary.

No to zaproponuj formę kursu po którym kierowca będzie miał doświadczenie
od razu :)
A zacznij od zdefiniowania co jest problemem na drogach, czego w związku z
tym brakuje przeciętnemu kierowcy na drodze i w jaki sposób mógłby to coś
nabyć jeszcze na etapie kursu.
-- -
Zawracanie gitary. Prowadzenie samochodu to prosta umiejętność. Skoro
kierowcy rajdowi nie muszą robić kursów to tym bardziej nie powinni musieć
zwykli kierowcy. Jest oczywiście ze wszystkich miar słuszne by się
doszkalać, ale znowu ... skoro uczestnicy tej grupy za bardzo tego nie robią
to czemu miałby robić ktoś inny. Nauka jazdy przez osobę posiadającą
niewyszukane umiejętności ma taki sens jak nauka jazdy rowerem
przeprowadzana przez rodziców. Itp itd

Data: 2016-05-23 12:15:49
Autor: re
jazda po łuku


Użytkownik "Liwiusz"


20dni*8h*100zł = 16000zł

Liczysz wedle bezsensownej idei obecnego kursu. W praktyce powinno być
tak, że kursant wsiada w samochód z kimś, kto ma prawo jazdy, i sobie
jeżdżą.
-- -
Kursodziej nie ma prawa jazdy ? O co chodzi ?

Data: 2016-05-23 00:04:51
Autor: Akarm
jazda po łuku
W dniu 2016-05-22 o 22:59, Tomasz Pyra pisze:

Plac manewrowy na egzaminie to abecadło.
Kursant na kilka-kilkanaście godzin na kursie żeby opanować kilka banalnych
i sformalizowanych manewrów.

Tak jest.
Kiedy ja się uczyłem jeździć, mój starszy brat powiedział instruktorom, żeby mnie nauczyli "ósemki do tyłu kręcić z zamkniętymi oczami". Kląłem w żywy kamień, bo chciałem jeździć, a tu przez cały kurs pojeździłem niewiele, cały czas plac. Po Warszawie przejechałem się zaledwie kilka razy.
Ale to zaprocentowało. Najważniejsze jest wykonywanie wszelkich czynności machinalnie, bez zastanowienia. Samochód przecież się nie przewraca, jechać do przodu to żadna filozofia a do prawidłowego poruszania się po drogach wystarczy znajomość zasad ruchu.
Jeszcze jedno, dość istotna sprawa:
ja się uczyłem kodeksu, a nie testów. :)

--
           Akarm
http://www.bykomstop.avx.pl
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelkiej maści

Data: 2016-05-23 12:12:59
Autor: re
jazda po łuku


Użytkownik "Akarm"

Plac manewrowy na egzaminie to abecadło.
Kursant na kilka-kilkanaście godzin na kursie żeby opanować kilka banalnych
i sformalizowanych manewrów.

Tak jest.
Kiedy ja się uczyłem jeździć, mój starszy brat powiedział instruktorom,
żeby mnie nauczyli "ósemki do tyłu kręcić z zamkniętymi oczami".
-- -
A teraz pracujesz w cyrku i na bykach cofasz

Data: 2016-05-22 17:27:48
Autor: Marek
jazda po łuku
On Sun, 22 May 2016 11:32:19 +0200, Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:
I zawsze trafiasz idealnie, bez cofnięć i poprawek?

I to cofając z dwiema przyczepami na raz.

--
Marek

Data: 2016-05-22 23:17:23
Autor: Irek.N.
jazda po łuku
I to cofając z dwiema przyczepami na raz.

Dwiema przyczepami na raz (2 osiowa każda) to pewien rolnik traktorem podjechał pod myjkę. Wycofał tyłem z zakrętem 90 stopni, za pierwszym razem. Mnie kopara do teraz wisi :) Jedną mam spory problem i zazwyczaj się nie udaje.

Miłego.
Irek.N.

Data: 2016-05-22 11:48:18
Autor: m4rkiz
jazda po łuku
On 2016-05-22 11:06, Tomasz Pyra wrote:
Ktoś kto nie potrafi wycelować samochodem między słupki na prawdę nie
powinien wyjechać do ruchu.

teoretycznie

w praktyce szansa na cofanie kiedykolwiek pomiedzy ustawionymi co 3-4 metry slupkami na pustym placu jest przyzerowa

a podczas cofania w prawdziwym zyciu mozna sobie ustawic lusterka w sensowniejszy sposob a zazwyczaj cofa sie pomiedzy czyms wyzszym niz linie na asfalcie

jest naprawde sporo rzeczy istotniejszych dla bezpieczenstwa ruchu niz trening cofania w kompletnie nierzeczywistych warunkach

Data: 2016-05-22 15:06:56
Autor: Tomasz Pyra
jazda po łuku
Dnia Sun, 22 May 2016 11:48:18 +0200, m4rkiz napisał(a):

On 2016-05-22 11:06, Tomasz Pyra wrote:
Ktoś kto nie potrafi wycelować samochodem między słupki na prawdę nie
powinien wyjechać do ruchu.

teoretycznie

w praktyce szansa na cofanie kiedykolwiek pomiedzy ustawionymi co 3-4 metry slupkami na pustym placu jest przyzerowa

W praktyce będą ustawione ciaśniej i nie będą tyczkami, a samochodami
których narożników nie widać tak dobrze jak na placu.

a podczas cofania w prawdziwym zyciu mozna sobie ustawic lusterka w sensowniejszy sposob a zazwyczaj cofa sie pomiedzy czyms wyzszym niz linie na asfalcie

No ale na egzaminie te linie to już takie tylko żeby nie było wątpliwości
że kursant stracił kontrolę nad pojazdem.
Jeździ się między wysokimi tyczkami które widać przez szyby - w
rzeczywistym ruchu jest dużo trudniej.

jest naprawde sporo rzeczy istotniejszych dla bezpieczenstwa ruchu niz trening cofania w kompletnie nierzeczywistych warunkach

To na pewno, jednak osoba która nie panuje nad pojazdem przy 5km/h nie ma
szans opanować go przy wyższej prędkości.
To co sprawdza plac to nawet nie umiejętność parkowania, a stwierdzenie
pewnych intelektualnych predyspozycji polegających na tym że jest sobie
samochód, ma jakoś tam skręcone koła i jedzie w przód/tył. I pytanie czy
kierujący jest w stanie przewidzieć co się będzie z samochodem działo.

Data: 2016-05-22 13:37:30
Autor: PiteR
jazda po łuku
na  ** p.m.s **  Tomasz Pyra pisze tak:

Nieodwrócenie się i niepatrzenie przez tylną szybę to oblany
egzamin. "obserwacja toru jazdy pojazdu zgodnie z techniką kierowania
przez tylną szybę pojazdu i lusterka" a w Dukato pełne drzwi? :)

Obserwować przez tylną szybę i lusterka trzeba tylko na kat B i
B1. Na C, C1 i D1 trzeba obserwować przez lusterka.
A na T, D, i wszystkie +E w ogóle nie trzeba obserwować :)


:)

https://youtu.be/Z1aiFs3AUBE?t=37s



--
Ausfahrt. The biggest city in Germany.

Data: 2016-05-22 14:21:47
Autor: J.F.
jazda po łuku
Dnia Sun, 22 May 2016 11:06:49 +0200, Tomasz Pyra napisał(a):
Dnia Sat, 21 May 2016 22:49:17 +0200, PiteR napisał(a):
Nieodwrócenie się i niepatrzenie przez tylną szybę to oblany egzamin.
"obserwacja toru jazdy pojazdu zgodnie z techniką kierowania przez tylną szybę pojazdu i lusterka" a w Dukato pełne drzwi? :)

Obserwować przez tylną szybę i lusterka trzeba tylko na kat B i B1.
Na C, C1 i D1 trzeba obserwować przez lusterka.
A na T, D, i wszystkie +E w ogóle nie trzeba obserwować :)

Inna sprawa że plac jest dość banalny, nawet robiąc te wszystkie manewry z
przyczepą.
Ktoś kto nie potrafi wycelować samochodem między słupki na prawdę nie
powinien wyjechać do ruchu.

W ruchu jezdzi sie do przodu, nie do tylu :-)

Poza tym jak widac oblac mozna pieknie celujac, ale na lusterka.

J.

Data: 2016-05-23 11:07:24
Autor: SW3
jazda po łuku
W dniu 21.05.2016 o 22:49 PiteR <email@fauszywy.pl> pisze:

"obserwacja toru jazdy pojazdu zgodnie z techniką kierowania przez
tylną szybę pojazdu i lusterka"

Ale tą tylną szybę trzeba bezpośrednio czy można przez lusterko? Przecież  przez 3 lusterka jest lepszy widok niż przez samą szybę bezpośrednio.


--
SW3
-- --
Państwo to wielka fikcja, dzięki której każdy usiłuje żyć kosztem innych.  /Bastiat

jazda po łuku

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona