Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   jazda zimÄ…

jazda zimÄ…

Data: 2013-11-26 07:42:21
Autor: Remigiusz Zukowski
jazda zimÄ…
W dniu 2013-11-25 11:54, m pisze:

Nigdy nie jeździłem w zimie, więc nie wiem z czym to się wiąże.

Od 7 lat jeżdżę codziennie do pracy rowerem (Wrocław), średnio 8 km w jedną stronę, przez te lata trasa się zmieniała ze względu na zmianę miejsca pracy i zamieszkania.
Generalnie najbardziej wkurza mnie nie zimno ale śnieg i jego inne postacie. Śnieg zwiększa opory co wydłuża to czas dojazdu: z 30 minut wzrasta do 40 a nawet 50. Do tego dochodzi kilka dodatkowych minut na ubranie się. Jeżdżę ścieżkami/chodnikami a w zimie unikam dróg jak ognia. Najgorzej jak popada śniegiem i nie odśnieżą (we Wro tylko nieliczne ścieżki rowerowe są odśnieżane) albo jak się zrobi breja i przymarznie. Nieosłonięty napęd też strasznie dostaje w kość, tak samo klocki hamulcowe znikają w oka mgnieniu i pożerają obręcz - z tego powodu zmieniłem tylny hamulec na rolkowy. Jest też problem z ośnieżonym rowerem po przyjeździe do domu, ja go wstawiam na kilka godzin do piwnicy żeby śnieg stopniał, czyszczę łańcuch i na noc zabieram do domu. No i jeszcze sprawa ubierania się a przede wszystkim pocenia się - nie ma lekko, ja mam osobne ciuchy które ubieram na jazdę, całe szczęście mam w pracy małą kanciapę (serwerownia) gdzie można się wygodnie przebrać i wyłożyć te ciuchy do podsuszenia. Czasami mnie ta jazda w zimie wkurza i mam ochotę to rzucić, ale jak słyszę od kolegów ile im wzrasta czas jazdy samochodem to mi przechodzi - ja mam te pewne 30% wydłużenia czasu a im się często przydarza i 200%. Gdybym miał wygodną komunikację miejską to bym pewnie na hardkorowe zimowe dni się na nią przerzucił.

Widziałem takie opony z kolcami jakby schowanymi w oponie, ponoć
nadające się od biedy do jazdy tam gdzie nie ma lodu i śniegu. Czy mają
one sens czy to jest tylko jakiĹ› marketingowy bullshit?

Opony zmieniłem na Schwalbe Marathon, są bardzo trwałe a przede wszystkim (jak dotąd) nieprzebijalne. Po zimie na chodnikach jest mnóstwo szkieł których nikt nie sprząta, to jest najgorszy czas na łapanie dziur. Mam też jedną sztukę Marathon Winter z kolcami którą zakładam gdy jest naprawdę ostro i ma to sens. Najlepiej byłoby mieć drugie koło na zmianę. Przypominam, kolce zwiększają przyczepność na lodzie a nie na śniegu.

Czy technika jazdy jest jakoĹ› znaczÄ…co inna niĹĽ podczas jazdy w inych
porach roku? Czy powinienem się nastawić że bedę się często wywracał i
wyposażyć się w kask/ochraniacze na kolana/łokcie?

Przez te 7 lat codziennej jazdy tylko raz wyłożyłem się na lodzie w czasie jazdy i to chyba w czasie mojej pierwszej zimy. Zaryzykuję stwierdzenie, że jeśli zaczniesz jeździć w zimie to się wyłożysz raz, dwa razy w pierwszym tygodniu a potem już nigdy, więc nie wymiękaj po pierwszej wywrotce :) Staram się ostrożnie albo w ogóle nie hamować przodem, bo zablokowanie koła grozi upadkiem. Owszem czasami tylne koło myszkuje, czasami też przód trochę uskoczy, czasami trzeba zareagować ciałem, podeprzeć się nogą ale wszystko jest do opanowania. Być może pomaga mi doświadczenie w jeździe rowerem po górach, także w zimie. I jeszcze jedno, prawdziwa zima (czyli śnieg) to się dopiero zaczyna w styczniu, do grudnia będzie co najwyżej tylko zimno.

pozdrawiam

Remigiusz

Data: 2013-11-26 04:04:06
Autor: Lisciasty
jazda zim±
On Tuesday, November 26, 2013 7:42:21 AM UTC+1, Remigiusz Zukowski wrote:
Od 7 lat jeżdżę codziennie do pracy rowerem (Wrocław), ¶rednio 8 km w jedn± stronę, przez te lata trasa się zmieniała ze względu na zmianę miejsca pracy i zamieszkania.

Możesz napisać sk±d i dok±d ¶migasz? Ja podejmowałem próby dojazdu do roboty, ale że muszę
pokonać praktycznie wszystkie zakorkowane i zasmrodzone obszary
(Grunwaldzki, Dominikański, Legnicka itp) to jako¶ mi się odechciało,
ale może jednak wrócę do pomysłu, jak się okaże że kto¶ ma gorzej
ale jednak napiera ;)

L.

Data: 2013-11-26 14:14:49
Autor: Nuel
jazda zim±
W dniu 2013-11-26 13:04, Lisciasty pisze:
On Tuesday, November 26, 2013 7:42:21 AM UTC+1, Remigiusz Zukowski wrote:
Od 7 lat jeżdżę codziennie do pracy rowerem (Wrocław), ¶rednio 8 km w
jedn± stronę, przez te lata trasa się zmieniała ze względu na zmianę
miejsca pracy i zamieszkania.

Możesz napisać sk±d i dok±d ¶migasz?
Ja podejmowałem próby dojazdu do roboty, ale że muszę
pokonać praktycznie wszystkie zakorkowane i zasmrodzone obszary
(Grunwaldzki, Dominikański, Legnicka itp) to jako¶ mi się odechciało,
ale może jednak wrócę do pomysłu, jak się okaże że kto¶ ma gorzej
ale jednak napiera ;)

Ja też Wrocław, jeżdze całorocznie tras± od Aquaparku na Księzę Wielkie - 6 km w jedna stronę. Generalnie nie jest żle, ¶rednio jedna gleba na okres zimowy. Jak jest sucho jeżdze normalnie - czyli jezdni± tam gdzie trzeba (Opolska) i ¶cieżkami jak s± - Armii Krajowej. Jak na jezdni ¶lisko i grozi wywrotk± to sie przerzucam na chodnik. Najgorzej po duzych opadach ¶niegu - sciezki nieodsniezone i ciezko sie kulac, trzeba mocno deptac. Poniżej -15 juz ostro zimno sie robi, wiec czasem wybieram podróz autobusem. Auto mam - ale licz±c odsniezanie i postoje w korkach - rowerem i tak wychodzi szybciej. Wydłużenie czasu podrózy w stosunku do lata to jakies 1/3, jezdze sporo wolniej.

Ubiór - do -3 jezdze w rowerowych Brubeckach (dosc grube), w przedziale -3 do -8 jezdze w motocyklowych jeansach nie przepuszczajacych wiatru, ponizej tej temperatury zakladam dwie warstwy na raz. Koszulka, polar b±dz dwa, kurtka. Czapka i rękawice zimowe, narciarskie grubasy:) Komfort ten ze w robocie moge sie przebrac i mam ciuchy na zmianę.

Z uwagi na V-ki i ich dzialanie przy mokrym sniegu i minusowych temperaturach trzeba uwazac na hamowanie, bo czasem jest spora obsuwa:)
Przerzutki tylne zamarzaja i ich praca zalezy od mrozu i warunkow, wiec raczej ograniczam klikanie. Po robocie rower wstawiam do piwnicy, rano smarowanie lancucha. Linki i pancerze po zimie wymieniam na nowe.
Po pierwszym sniegu (znaczy dzis;) zakladam szersze kapcie (2.3 na przód, 2.1 na tył) - letnie mam 1.75.

Mam ten komfort, ze mam autobus spod chaty pod prace, ale w zasadzie jezdze nim tylko przy kiepskiej aurze. Samochodu nie chce mi sie odsniezac, poza tym przy takich krotkich trasach w zimie zre mase paliwa, więc skutecznie mnie to odstrasza od jazdy:)

Podsumowuj±c - ja jezdze w zimie rowerem i sobie chwale, kwestia dopasowania ciuchów i przyzwyczajenia sie do troche innego sposobu jazdy - wolniej, stateczniej, po¶lizgiem;)

Pozdrówka
Nuel

Data: 2013-11-26 14:24:38
Autor: Crimi
jazda zim±
On 2013-11-26 14:14, Nuel wrote:

Od lata tego roku ¶migam rowerkiem do pracy 8,5 km.
Samochód już całkowicie porzuciłem i żałuję że tak póĽno odkryłem rower.
Oczywi¶cie mam zamiar popylać rowerkiem cał± zimę a to będzie moja pierwsza. Dlatego chłonę Wasze do¶wiadczenia z jazdy zim±.
Samochodu używam już tylko do jazdy poza miasto.

Data: 2013-11-26 16:57:11
Autor: Prot Ogenes
jazda zim±
On 2013-11-26 14:24, Crimi wrote:
On 2013-11-26 14:14, Nuel wrote:

Od lata tego roku ¶migam rowerkiem do pracy 8,5 km.
Samochód już całkowicie porzuciłem i żałuję że tak póĽno odkryłem rower.
Oczywi¶cie mam zamiar popylać rowerkiem cał± zimę a to będzie moja
pierwsza. Dlatego chłonę Wasze do¶wiadczenia z jazdy zim±.
Samochodu używam już tylko do jazdy poza miasto.

No i super. Napisz tylko jeszcze w jakich warunkach jeĽdzisz: miasto, przez las itp. Czekamy na spostrzeżenia nawróconego.
Zwłaszcza, że to Twoja pierwsza zima.

powodzenia
Prot

Data: 2013-11-26 19:57:47
Autor: Crimi
jazda zim±
On 2013-11-26 16:57, Prot Ogenes wrote:
On 2013-11-26 14:24, Crimi wrote:
On 2013-11-26 14:14, Nuel wrote:

Od lata tego roku ¶migam rowerkiem do pracy 8,5 km.
Samochód już całkowicie porzuciłem i żałuję że tak póĽno odkryłem rower.
Oczywi¶cie mam zamiar popylać rowerkiem cał± zimę a to będzie moja
pierwsza. Dlatego chłonę Wasze do¶wiadczenia z jazdy zim±.
Samochodu używam już tylko do jazdy poza miasto.

No i super. Napisz tylko jeszcze w jakich warunkach jeĽdzisz: miasto,
przez las itp. Czekamy na spostrzeżenia nawróconego.
Zwłaszcza, że to Twoja pierwsza zima.
======================
Duże miasto: ulica, ¶cieżka, chodnik, park.
Specjalnie unikam tylko ulicy bo chcę urozmaicenia.
Ostatnio zacinał deszcz z igłami ¶niegu i to było ... miłe ;)
faktycznie boję się ¶niegu i lodu no ale to się dopiero zobaczy.

Data: 2013-11-26 08:51:17
Autor: Prot Ogenes
jazda zimÄ…
On 2013-11-26 07:42, Remigiusz Zukowski wrote:
W dniu 2013-11-25 11:54, m pisze:

Nigdy nie jeździłem w zimie, więc nie wiem z czym to się wiąże.

Od 7 lat jeżdżę codziennie do pracy rowerem (Wrocław), średnio 8 km w
jedną stronę, przez te lata trasa się zmieniała ze względu na zmianę
miejsca pracy i zamieszkania.
Generalnie najbardziej wkurza mnie nie zimno ale śnieg i jego inne
postacie. Śnieg zwiększa opory co wydłuża to czas dojazdu: z 30 minut
wzrasta do 40 a nawet 50. Do tego dochodzi kilka dodatkowych minut na
ubranie się. Jeżdżę ścieżkami/chodnikami a w zimie unikam dróg jak
  [...]


WĹ‚asnie z tych powodĂłw ja rezygnujÄ™ z jazdy zimÄ… rowerem DO PRACY.
Jakiekolwiek argumenty dla mnie tracą sens. Ani szybciej ani wygodniej, ani przyjemniej. Więcej czasu spędzam na przygotowaniu do jazdy i po dotarciu do biura. Dojeżdżam 8 km. Do tego rowerowi muszę poświęcić więcej czasu. Nie wyobrażam sobie po przyjeździe zostawic go tak jak jest, bez spłukania go chociażby wodą w garażu.

Remik pisze, że kierowcom też sie wydłuża dojazd. Zgadzam się, ale jednak wolałbym już je spędzić we własnym aucie co czasem robię lub w autobusie. Jazda rowrem w mieście w takich warunkach nie ma już cienia przyjemności, a jeździć tylko dlatego samego podziwu kolegów z biura czy precla... błagam, to dobre dla gimnazjalistów.

Nie mam natomiast nic przeciwko wybraniu się do parku czy lasu pośmigać na świeżym śniegu :-) wtedy to jest zupełnie inna zabawa, koła nie ujeżdżają, podłoże nie jest calkiem zamarznięte. Można z jazdy czeprać trochę przyjemności, a nie walczyć o życie.

Jeździć się da, tylko w imię czego?

pozdr
Prot

Data: 2013-11-26 09:50:40
Autor: m
jazda zimÄ…
W dniu 26.11.2013 08:51, Prot Ogenes pisze:
Generalnie najbardziej wkurza mnie nie zimno ale śnieg i jego inne
postacie. Śnieg zwiększa opory co wydłuża to czas dojazdu: z 30 minut
wzrasta do 40 a nawet 50. Do tego dochodzi kilka dodatkowych minut na
ubranie się. Jeżdżę ścieżkami/chodnikami a w zimie unikam dróg jak
  [...]


WĹ‚asnie z tych powodĂłw ja rezygnujÄ™ z jazdy zimÄ… rowerem DO PRACY.
Jakiekolwiek argumenty dla mnie tracÄ… sens. Ani szybciej ani wygodniej,
ani przyjemniej.[...]

Jeździć się da, tylko w imię czego?

No ja jeżdżę w imię zdrowia :). Muszę ćwiczyć żeby zrzucić nadmiar kilogramów, a dojazd do biura rowerem wychodzi o wiele krócej niż dojazd samochodem + dymanie na rowerku treningowym w domu, co raz że jest przeraźliwie nudne, dwa że rowerek zajmuje cenne w domu. Czas nie jest z gumy i trzeba optymalizować.

TakĹĽe to ĹĽe jest trudno, w granicach rozsÄ…dku, jest zaletÄ… nie wadÄ… :).

p. m.

Data: 2013-11-26 10:25:31
Autor: Prot Ogenes
jazda zimÄ…
On 2013-11-26 09:50, m wrote:


No ja jeżdżę w imię zdrowia :). Muszę ćwiczyć żeby zrzucić nadmiar
kilogramĂłw, a dojazd do biura rowerem wychodzi o wiele krĂłcej niĹĽ dojazd
samochodem + dymanie na rowerku treningowym w domu, co raz ĹĽe jest
przeraĹşliwie nudne, dwa ĹĽe rowerek zajmuje cenne w domu. Czas nie jest z
gumy i trzeba optymalizować.

TakĹĽe to ĹĽe jest trudno, w granicach rozsÄ…dku, jest zaletÄ… nie wadÄ… :).


Wydaje mi się, że troszeczkę przeceniasz wartość roweru w zrzucaniu kilogramów :-)
Wiadomo, lepszy taki wysiłek niż żaden, ale ja ze swojego doświadczenia wiem, że wysiłek na dojeździe do pracy zimą jest mizerny.
Ani nie pokonujesz cholera wie jakich wzniesień na tej trasie, ani nie przejeżdzasz tych kilku kilometrów z AVG ~30 aby coś sensownie zaczęło sie spalać.

W zasadzie to tylko na ogrzanie organizu potrzebujesz paliwa.
Trudnośc polega na utrzymaniu się w pionie i przy życiu ;-)

Dla mnie czas jest również ważny, ale sprawdź z ciekawości ile realnie dłużej zajmie ci to innym środkiem komunikacji. Tylko uczciwie, czas brutto z całą logistyką.

pozdr
Prot

Data: 2013-11-26 05:31:11
Autor: Olivander
jazda zim±
Wydaje mi się, że troszeczkę przeceniasz warto¶ć roweru w zrzucaniu kilogramów :-)
Może nie powinienem się wypowiadać, bo zawsze byłem chudy, jedyny 'patyczak' w rodzinie, ale zawsze tez jeĽdziłem rowerem, też jedyny w rodzinie (może nasz listonosz też jeĽdził). Natomiast "praw fizyki pan nie zmienisz". Wiesz ile benzyny spalasz po drodze, łatwo to przeliczyć z dostępnych tabel na kalorie. I potem przelicz jedzonko, przy czym "ludĽ' spala ~1/4 tego co kuń mechaniczny, ale i tak wyjdzie pół zawarto¶ci lodówki (mojej) na dzień. Niezależnie od tempa i stromizny.

Nie da się tego efektu przeskoczyć. A przy okazji czy¶cisz 'rurki' w sercu, pod deklem, w nogach (jestem byłym palaczem, a Burger mi nie grozi), no i czy¶cisz łeb z morderczych my¶li po pracy. Jazda do pracy ma więcej sensu niż rekreacyjne wałkonienie się po lesie, które zim± 'dla zdrowotno¶ci' lepiej robić na biegówkach, bo one używaj± całego naszego mięsa, jak przy pływaniu, a nie głównie nóżek, jak na rowerze. Tyle że na rowerze efekt ruchu jest przy okazji czasu który i tak by¶my stracili jako¶ jad±c, nie jest to specjalnie celowo zmarnowany czas.

Data: 2013-11-26 08:26:32
Autor: Rowerex
jazda zim±
W dniu wtorek, 26 listopada 2013 14:31:11 UTC+1 użytkownik Olivander napisał:
> Wydaje mi się, że troszeczkę przeceniasz warto¶ć roweru w zrzucaniu > kilogramów :-)

Może nie powinienem się wypowiadać, bo zawsze byłem chudy, jedyny 'patyczak' w rodzinie, ale zawsze tez jeĽdziłem rowerem, też jedyny w rodzinie (może nasz listonosz też jeĽdził). Natomiast "praw fizyki pan nie zmienisz". Wiesz ile benzyny spalasz po drodze, łatwo to przeliczyć z dostępnych tabel na kalorie. I potem przelicz jedzonko, przy czym "ludĽ' spala ~1/4 tego co kuń mechaniczny, ale i tak wyjdzie pół zawarto¶ci lodówki (mojej) na dzień. Niezależnie od tempa i stromizny.


Wierzysz w tabele? Polecam lektury:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Warto%C5%9B%C4%87_energetyczna

Patrz 1: "Badana żywno¶ć jest całkowicie spalana w kalorymetrze"
Organizm żywy jako dymi±cy piec? Czy dymi Ci ust albo odbija ogniem z żoł±dka? Patrz 2: "współczynnik przyswajalno¶ci dla cukru wynosi u człowieka ok. 98%"
Kruczek tkwi w skrócie "ok."...

Patrz 3: "Statystycznie odsetki energii zużywanej przez organizm wynosz±:
Kruczek tkwi w słowie "statystycznie"

Dodaj±c kruczek "ok." do kruczka "statycznie" wyjdzie niepewno¶ć rzędu +/-50% albo i więcej..

I tu sobie poczytaj:
http://permakultura.net/2010/12/24/kaloria-kalorii-nierowna/

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2013-11-26 14:42:26
Autor: Prot Ogenes
jazda zim±
On 2013-11-26 14:31, Olivander wrote:

Natomiast "praw fizyki pan nie zmienisz". Wiesz ile benzyny spalasz po drodze, łatwo to przeliczyć z dostępnych tabel na kalorie. I potem przelicz jedzonko, przy czym "ludĽ' spala ~1/4 tego co kuń mechaniczny, ale i tak wyjdzie pół zawarto¶ci lodówki (mojej) na dzień. Niezależnie od tempa i stromizny.

Z benzyny na kalorie i zawarto¶ć lodówki. I w dodatku niezaleznie od tempa i stromizny. Nobel jak nic! :-)


Nie da się tego efektu przeskoczyć. A przy okazji czy¶cisz 'rurki' w sercu, pod deklem, w nogach (jestem byłym palaczem, a Burger mi nie grozi), no i czy¶cisz łeb z morderczych my¶li po pracy. Jazda do pracy ma więcej sensu niż rekreacyjne wałkonienie się po lesie, które zim± 'dla zdrowotno¶ci' lepiej robić na biegówkach, bo one używaj± całego naszego mięsa, jak przy pływaniu, a nie głównie nóżek, jak na rowerze. Tyle że na rowerze efekt ruchu jest przy okazji czasu który i tak by¶my stracili jako¶ jad±c, nie jest to specjalnie celowo zmarnowany czas.


Nikt nie twierdzi, że ruch jest be, a taki jest wydĽwięk Twojej wypowiedzi. Chodzi o to, że czasem to już nie ma sesnsu, bo robi się z tego sztuka dla sztuki. O innej rekreacji zim± już pisałem.

Je¶li danego dnia nie pojadę akurat rowerem, to nie uznaję tego za czas zmarnowany, bo moge ksi±żkę poczytać, muzyki posłuchać (tego nie robię jad±c na rowerze). Trzeba chciec, a nie gapić się przez okno autobusu lub dłubać palcem w nosie stoj±c w korku.

pozdr
Prot

Data: 2013-11-26 16:29:46
Autor: Leszek Karlik
jazda zimÄ…
On Tue, 26 Nov 2013 14:42:26 +0100, Prot Ogenes  <protogenes@poczta.onet.pl> wrote:

[...]
JeĹ›li danego dnia nie pojadÄ™ akurat rowerem, to nie uznajÄ™ tego za czas  zmarnowany, bo moge ksiÄ…ĹĽkÄ™ poczytać, muzyki posĹ‚uchać (tego nie robiÄ™  jadÄ…c na rowerze). Trzeba chciec, a nie gapić siÄ™ przez okno autobusu  lub dĹ‚ubać palcem w nosie stojÄ…c w korku.

Ja na rowerze (czy na motocyklu) audiobooków słucham. :-))

--
Leszek 'Leslie' Karlik
http://leslie.hell.pl/

Data: 2013-11-26 17:00:38
Autor: Prot Ogenes
jazda zimÄ…
On 2013-11-26 16:29, Leszek Karlik wrote:
On Tue, 26 Nov 2013 14:42:26 +0100, Prot Ogenes
<protogenes@poczta.onet.pl> wrote:

[...]
Jeśli danego dnia nie pojadę akurat rowerem, to nie uznaję tego za
czas zmarnowany, bo moge książkę poczytać, muzyki posłuchać (tego nie
robię jadąc na rowerze). Trzeba chciec, a nie gapić się przez okno
autobusu lub dłubać palcem w nosie stojąc w korku.

Ja na rowerze (czy na motocyklu) audiobooków słucham. :-))


Nie wiem jak na motorze, bo nie jeźdzę, ale na rowerze lubię słyszeć dźwięki otoczenia. Oczywiście przy długich trasach fajnie by było się wyłączyć, ale jednak wolę mieć oczy i w tym uszy otwarte :-)

pozdr
Prot

Data: 2013-11-27 07:58:15
Autor: cytawa
jazda zim±
Olivander pisze:

Wydaje mi się, że troszeczkę przeceniasz warto¶ć roweru w
zrzucaniu kilogramów :-)

Natomiast "praw fizyki pan nie zmienisz". Wiesz ile benzyny spalasz
po drodze, łatwo to przeliczyć z dostępnych tabel na kalorie. I potem
przelicz jedzonko, przy czym "ludĽ' spala ~1/4 tego co kuń
mechaniczny, ale i tak wyjdzie pół zawarto¶ci lodówki (mojej) na
dzień. Niezależnie od tempa i stromizny.

To skomplikowan sprawa. Niby wydatek jest wiekszy i powinno sie chudnac ale krotki wysilek raczej tylko pobudza apetyt, ktory niweczy efekt wysilku. Tak naprawde to sie chudnie jesli wysilek jest wiekszy niz dostarczone jedzenie. A to praktycznie mozna osiagnac dopiero gdy sie codziennie jezdzi conajmniej 2 godziny w dosc zywym tempie. Ja na to nie mam czasu na codzien. Tylko w wakacje mi sie udaje.

Data: 2013-11-27 12:12:00
Autor: piecia aka dracorp
jazda zim±
Dnia Wed, 27 Nov 2013 07:58:15 +0100, cytawa napisał(a):

To skomplikowan sprawa. Niby wydatek jest wiekszy i powinno sie chudnac
ale krotki wysilek raczej tylko pobudza apetyt, ktory niweczy efekt
wysilku. Tak naprawde to sie chudnie jesli wysilek jest wiekszy niz
dostarczone jedzenie. A to praktycznie mozna osiagnac dopiero gdy sie
codziennie jezdzi conajmniej 2 godziny w dosc zywym tempie. Ja na to nie
mam czasu na codzien. Tylko w wakacje mi sie udaje.
A dodatkowo w zimę jest zimno. Ostatnio byłem właśnie na rowerze trochę ponad 2h i stopy mi trochę zmarzły a było tylko 4°C.


--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Data: 2013-11-26 13:02:42
Autor: bkr
jazda zimÄ…
On 26/11/13 09:25, Prot Ogenes wrote:
Dla mnie czas jest również ważny, ale sprawdź z ciekawości ile realnie
dłużej zajmie ci to innym środkiem komunikacji. Tylko uczciwie, czas
brutto z całą logistyką.

mi nijak nie wypdalo na odcinku ciut ponizej 5km szybciej. dlatego
jezdzilem. poza tym pod moja praca byly zawsze problemy z parkowaniem
samochodu. komunikacja miejska by rozwiazywala sprawe tyle ze trzeba
byloby przebrnac przez snieg do przystanku i z przystanku do pracy co
juz fajne nie bylo czasowo wypadalo prawie identycznie. Przy normalnej
pogodzie 3 minuty szybciej komunikacja miejska, jakos tak.

--
bkr

Data: 2013-11-26 09:55:41
Autor: Remigiusz Zukowski
jazda zimÄ…
W dniu 2013-11-26 08:51, Prot Ogenes pisze:

Jeździć się da, tylko w imię czego?

Ja jeżdżę w imię mniejszego zła:
-Samochód odpada bo go nie mam, tzn mam ale nie we Wrocławiu (mniejsza o szczegóły)
-Komunikacja miejska jest dla mnie niewygodna bo mieszkam na zadupiu, konkretnie: dużo bardziej czasochłonna niż rower, szczególnie jak trzeba gdzieś po drodze wyskoczyć do sklepu.
To już każdy musi sobie indywidualnie rozważyć czy będzie jeździł w zimie rowerem czy też nie.

pozdrawiam

Remigiusz

Data: 2013-11-26 11:10:15
Autor: cytawa
jazda zimÄ…
Prot Ogenes pisze:

WĹ‚asnie z tych powodĂłw ja rezygnujÄ™ z jazdy zimÄ… rowerem DO PRACY.
Jakiekolwiek argumenty dla mnie tracÄ… sens. Ani szybciej

Tu bym polemizowal. Rowerem jest prawie zawsze tak samo dlugo,  a samochodem moze byc roznie czasem kilka razy dluzej. A komunikacja prawie zawsze dluzej.

ani wygodniej,

tu nie polemizuje. Masz uzasadnione prawo tak uwazac, choc ja to widze inaczej.

ani przyjemniej.
przyjemnosci sa przerozne. Sadomasochisci tez maja swoje. Dla mnie to przyjemnosc jazdy w zimie. Nie mowiac juz o zdrowotnym aspekcie ruchu na zimnym powietrzu. Od dziesiatek lat nie mialem przeziebienia.

Więcej czasu spędzam na przygotowaniu do jazdy i po
dotarciu do biura. Dojeżdżam 8 km. Do tego rowerowi muszę poświęcić
więcej czasu. Nie wyobrażam sobie po przyjeździe zostawic go tak jak
jest, bez spłukania go chociażby wodą w garażu.

kwestia roweru. Moj rower miejski nie wymaga zadnych przygotowan. Dawno osiagnal stan zabrudzenia taki, ze bardziej juz sie nie pobrudzi.
Parkuje go na zewnatrz pod samym wejsciem do budynku. Nie szukam wolnego miejsca parkingowego.

Jan Cytawa

Data: 2013-11-26 11:44:57
Autor: Prot Ogenes
jazda zimÄ…
On 2013-11-26 11:10, cytawa wrote:
Prot Ogenes pisze:

WĹ‚asnie z tych powodĂłw ja rezygnujÄ™ z jazdy zimÄ… rowerem DO PRACY.
Jakiekolwiek argumenty dla mnie tracÄ… sens. Ani szybciej

Tu bym polemizowal. Rowerem jest prawie zawsze tak samo dlugo,  a
samochodem moze byc roznie czasem kilka razy dluzej. A komunikacja
prawie zawsze dluzej.

No własnie nie. Zimą ten czas rowerem wydłuża sie znacznie. Ze względu na warunki atomsferyczne, kiedy nie cisnę >30 na dobrze sobie znanej suchej ścieżce, a jadę ~15 kiedy wiem, że każdy gwałtowniejszy ruch kierownicą zakończy sie glebą. I wierz mi, nie siedzę pierwszy raz na rowerze.

ani przyjemniej.
przyjemnosci sa przerozne. Sadomasochisci tez maja swoje.
> Dla mnie to
> przyjemnosc jazdy w zimie.

Norma to ogół, nie margines. Zapytaj ludzi, żywych, nie z precla ;-)
co o tym sÄ…dzÄ…. Ilu biegaczy nadal biega zimÄ…?

Nie mowiac juz o zdrowotnym aspekcie ruchu na
zimnym powietrzu. Od dziesiatek lat nie mialem przeziebienia.

Ze względu na specyfikę grupy zapewne znajdzie się tu wielu jeżdżacych zimą. Ja również w śród nich jestem, ale kiedy kiedy minusy zaczynają przeważać, wybieram inny środek lokomocji.

Ruch na świeżym powietrzu, proszę bardzo! Sam przeciez wspomniałem o tym. Poza tym jest wielu innych rodzajów aktywności, łyżwy, sanki z dzieckiem itp itd. Przebierac wybierać.

kwestia roweru. Moj rower miejski nie wymaga zadnych przygotowan. Dawno
osiagnal stan zabrudzenia taki, ze bardziej juz sie nie pobrudzi.
Parkuje go na zewnatrz pod samym wejsciem do budynku. Nie szukam wolnego
miejsca parkingowego.

Powtórzę się, norma to ogół, nie margines. Ilu ludzi poza preclem posiada więcej niż 1 rower? :-) Serio, z ręką na sercu.

pozdr
Prot

Data: 2013-11-26 14:06:44
Autor: cytawa
jazda zimÄ…
Prot Ogenes pisze:


No własnie nie. Zimą ten czas rowerem wydłuża sie znacznie. Ze
względu

Owszem w stosunku do lata tak. Ale to byl moj skrot myslowy i chodzilo
mi, ze w zimie z dnia na dzien jest prawie tak samo.


Norma to ogół, nie margines. Zapytaj ludzi, żywych, nie z precla ;-)
co o tym sÄ…dzÄ…. Ilu biegaczy nadal biega zimÄ…?

Gdybym patrzyl co robi ogol to bym w ogole rowerem nie mogl rowerem
jezdzic. Ogol czesto zachowuje sie nieracjonalnie.

Ruch na świeżym powietrzu, proszę bardzo! Sam przeciez wspomniałem o
tym. Poza tym jest wielu innych rodzajów aktywności, łyżwy, sanki z
dzieckiem itp itd. Przebierac wybierać.



Alez to twoj wybor, a moj i wielu innych (i to coraz wiecej) jezdzic
caly rok bez wzgledu na pogode. Ja widze w tym wiecej korzysci niz wad.

Powtórzę się, norma to ogół, nie margines. Ilu ludzi poza preclem
posiada więcej niż 1 rower? :-) Serio, z ręką na sercu.

To nie moj problem, jesli ktos nie chce sobie sprawic odpowiedniego
roweru na dojazdy zimowe. Tylko niech nie dorabia ideologii, ze rower w zimie jest zly.
Ale tez majac jeden dobry rower w zimie bym go nie katowal.

Jan Cytawa

PS. Moj kolega lekarz ostatnio mial taki przypadek, ze przyszla do niego pani prawie 90 letnia (ze wsi). Po zbadaniu powiedzial jej, ze jak na ten wiek to on nic zlego nie widzi. A ona: "Ale ja od tygodnia nie moge na rowerze jezdzic".

Jan Cytawa

Data: 2013-11-26 13:28:07
Autor: bkr
jazda zimÄ…
On 26/11/13 13:06, cytawa wrote:

Norma to ogół, nie margines. Zapytaj ludzi, żywych, nie z precla ;-)
co o tym sÄ…dzÄ…. Ilu biegaczy nadal biega zimÄ…?

Gdybym patrzyl co robi ogol to bym w ogole rowerem nie mogl rowerem
jezdzic. Ogol czesto zachowuje sie nieracjonalnie.

Tak jest Cytawa. Przestan kozaczyc i oszczedzac lewackimi metodami. W
niedziele do kosciola idz. Normalnie z dzieciakami* na sanki a nie
jakies rowery zima (kto to slyszal zeby normalny czlowiek rowerem
jezdzil zima?!). Zatankuj samochod albo zaplac za bilet, bo na razie
prze takich jak ty trzeba kurwy do PKB doliczac zeby jakos to wygladalo
(http://tiny.pl/qrft4)!
Wykonac co Prot napisal! ;->

--
bkr

Data: 2013-11-26 14:47:39
Autor: JDX
jazda zimÄ…
On 2013-11-26 14:28, bkr wrote:
[...]
Tak jest Cytawa. Przestan kozaczyc i oszczedzac lewackimi metodami. W
niedziele do kosciola idz. Normalnie z dzieciakami* na sanki a nie
jakies rowery zima (kto to slyszal zeby normalny czlowiek rowerem
jezdzil zima?!).
ATSD w moim 26-tysięcznym pueblo (Bielsk Podlaski) sporo tzw. normalnych
ludzi w zimie zasuwa na rowerkach. A w niedzielÄ™ z rana to normalnie, do
świątyni, walnąć kilka razy czołem w podłogę a później rowerkiem do
Kauflandu czy innego Lidla. :-D

Data: 2020-01-22 17:50:49
Autor: janpaulubek
jazda zimÄ…
JESTESCIE DIRTY WIKIHOMOPEDOIDIOTS!

On Tuesday, November 26, 2013 at 7:47:39 AM UTC-6, JDX wrote:
On 2013-11-26 14:28, bkr wrote:
[...]
> Tak jest Cytawa. Przestan kozaczyc i oszczedzac lewackimi metodami. W
> niedziele do kosciola idz. Normalnie z dzieciakami* na sanki a nie
> jakies rowery zima (kto to slyszal zeby normalny czlowiek rowerem
> jezdzil zima?!).
ATSD w moim 26-tysięcznym pueblo (Bielsk Podlaski) sporo tzw. normalnych
ludzi w zimie zasuwa na rowerkach. A w niedzielę z rana to normalnie, do
¶wi±tyni, waln±ć kilka razy czołem w podłogę a póĽniej rowerkiem do
Kauflandu czy innego Lidla. :-D

Data: 2020-01-23 12:18:33
Autor: Jan Cytawa
jazda zim±
  janpaulubek@gmail.com pisze:

JESTESCIE DIRTY WIKIHOMOPEDOIDIOTS!

>>> Tak jest Cytawa. Przestan kozaczyc i oszczedzac lewackimi metodami. W
niedziele do kosciola idz. Normalnie z dzieciakami* na sanki a nie
jakies rowery zima (kto to slyszal zeby normalny czlowiek rowerem
jezdzil zima?!).
ATSD w moim 26-tysięcznym pueblo (Bielsk Podlaski) sporo tzw. normalnych
ludzi w zimie zasuwa na rowerkach. A w niedzielę z rana to normalnie, do
¶wi±tyni, waln±ć kilka razy czołem w podłogę a póĽniej rowerkiem do
Kauflandu czy innego Lidla. :-D




A dokladnie w szczególach to o co chodzi?  Czy to może tylko dla poddierzki rozgawora?

JC

Data: 2013-11-26 16:55:17
Autor: Prot Ogenes
jazda zimÄ…
On 2013-11-26 14:06, cytawa wrote:
Owszem w stosunku do lata tak. Ale to byl moj skrot myslowy i chodzilo
mi, ze w zimie z dnia na dzien jest prawie tak samo.

Aha, czyli nie wydłuża się, ale jednak się wydłuża :-)

Alez to twoj wybor, a moj i wielu innych (i to coraz wiecej) jezdzic
caly rok bez wzgledu na pogode. Ja widze w tym wiecej korzysci niz wad.

Powtórzę się, norma to ogół, nie margines. Ilu ludzi poza preclem
posiada więcej niż 1 rower? :-) Serio, z ręką na sercu.

To nie moj problem, jesli ktos nie chce sobie sprawic odpowiedniego
roweru na dojazdy zimowe. Tylko niech nie dorabia ideologii, ze rower w
zimie jest zly.

Straaasznie uogólniasz. Nikt jeszcze w całym tym wątku nie napisał, że rower w zimie jest zły. Nikt zatem nie może dorabiac do tego żadnej ideologii.

Tak, to faktycznie nie Twój problem, tylko autora wątku posiadac dwa rowery. Zwłaszcza, że napisał, że już rower treningowy zajmuje mu cenne miejsce w mieszkaniu.

Wiesz co, tak naprawdę to już mi się nie chce cytować wypowiedzi szanownych kolegów (raczej nie koleżanek), którzy wyłuszczyli wszystkie minusy jazdy w najtrudniejsze dni zimą, począwszy od wydłużenia czasu dojazdu, związanej z tym logistyki odzieżowo sprzętowej, po kwestie bezpieczeństwa.

Nie pytam, czy naprawdę sądzisz, że warto nadal jeździć w najtrudniejsze zimowe dni ROWEREM DO PRACY, bo znam odpowiedź :-)

pozdr
Prot

Data: 2013-11-27 08:29:42
Autor: cytawa
jazda zimÄ…
Prot Ogenes pisze:

Straaasznie uogólniasz. Nikt jeszcze w całym tym wątku nie napisał, że
rower w zimie jest zły. Nikt zatem nie może dorabiac do tego żadnej
ideologii.


> Wiesz co, tak naprawdę to już mi się nie chce cytować wypowiedzi
> szanownych kolegów (raczej nie koleżanek), którzy wyłuszczyli > >wszystkie
> minusy jazdy w najtrudniejsze dni zimą, począwszy od wydłużenia czasu
> dojazdu, związanej z tym logistyki odzieżowo sprzętowej, po kwestie
> bezpieczeństwa.


Dyskusje w kwestiach ideologicznych maja to do siebie, ze niezaleznie od ilosci i jakosci przedstawionych argumentow kazdy pozostaje przy swoim zdaniu. Jest to normalne i zrozumiale. Ja nie mam do nikogo pretensji ani nikogo nie atakuje. Ja po prostu jezdze rowerem cala zime (tylko bardzo silne opady sniegu i nieodsniezone drogi i chodniki sa przeszkoda). I bardzo sie ciesze, ze coraz wieksza liczba ludzi robi podobnie, a zaluje ze mimo wszystko za malo.

Co do uciazliwosci takiego zachowania, to jest kwestia gustu co kogo bardzej denerwuje. Mnie by denerwowalo skrobanie szyby w samochodzie, szukanie miejsca parkingowego w zaspach czy stanie na przystanku i czekanie na prsystankach wsrod wscieklych (z powodu opoznien) klentow komunikacji.

Jak widze ciebie denerwuje bardziej koniecznosc czyszczenia swojego roweru i odpowiednie ubieranie sie.

I niech tak zostanie.
Ja tylko w odpowiedzi na pytanie kolegi m. staram sie go zachecic do jazdy i bagatelizowac uciazliwosci.

Jan Cytawa

Data: 2013-11-27 16:08:02
Autor: Prot Ogenes
jazda zimÄ…
On 2013-11-27 08:29, cytawa wrote:

Co do uciazliwosci takiego zachowania, to jest kwestia gustu co kogo
bardzej denerwuje. Mnie by denerwowalo skrobanie szyby w samochodzie,
szukanie miejsca parkingowego w zaspach czy stanie na przystanku i
czekanie na prsystankach wsrod wscieklych (z powodu opoznien) klentow
komunikacji.

Jak widze ciebie denerwuje bardziej koniecznosc czyszczenia swojego
roweru i odpowiednie ubieranie sie.

Denerwuje? Nie wiem skąd to wywnioskowałeś. W temacie pojawił sie wątek czasowy i o to głównie chodzi. To zajmuje czas, który normalnie zyskuje sie jadąc rowerem, omijając korki, nie czekając na przystankach.

Skrobać szyb nie muszę, mam garaż. Jadąc atobusem, ktoś już za mnie oskrobał szysby :-)

Parkować w firmie mam gdzie, bo pod budynkiem jest blisko 600 miejsc parkingowych, a autobus zatrzymuje się na przystanku. Jak widać dla każdego inne argumenty nabierają znaczenia.
Dla kogoś może być nawet istotne, że zaoszczędzi w mroźny dzień 6 zł na bilety. Dla przysłowiowego studenta, to może byc nawet kwestia "mieć albo nie mieć" browara wieczorem ;-)


I niech tak zostanie.
Ja tylko w odpowiedzi na pytanie kolegi m. staram sie go zachecic do
jazdy i bagatelizowac uciazliwosci.

Ja bynajmniej nie próbuję zniechęcić autora wątku do jeżdzenia przy bardzo niesprzyjających warunkach. Zwróciłem uwagę na uciążliwości, które podważają sens takiej jazdy.

Mało tego, naprawdę wystarczy przejrzeć wypowiedzi w tym wątku i zebrać "minusy" nawet ci jeżdżący je podkreślają :-)

pozdr
Prot

Data: 2013-11-26 18:30:42
Autor: PeJot
jazda zim±
W dniu 2013-11-26 11:10, cytawa pisze:
Moj rower miejski nie wymaga zadnych przygotowan. Dawno
osiagnal stan zabrudzenia taki, ze bardziej juz sie nie pobrudzi.

Z ręk± na sercu - *nic* przy nim nie robisz ?

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na ¶wiecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2013-11-26 19:26:17
Autor: live_evil
jazda zim±
On 26.11.2013 18:30, PeJot wrote:
W dniu 2013-11-26 11:10, cytawa pisze:
Moj rower miejski nie wymaga zadnych przygotowan. Dawno
osiagnal stan zabrudzenia taki, ze bardziej juz sie nie pobrudzi.

Z ręk± na sercu - *nic* przy nim nie robisz ?


Ja mój rower miejski (OK) ostatnio czy¶ciłem ponad rok temu.


--
live_evil

Data: 2013-11-26 21:22:31
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki
jazda zim±
W dniu 2013-11-26 18:30, PeJot pisze:
W dniu 2013-11-26 11:10, cytawa pisze:
Moj rower miejski nie wymaga zadnych przygotowan. Dawno
osiagnal stan zabrudzenia taki, ze bardziej juz sie nie pobrudzi.

Z ręk± na sercu - *nic* przy nim nie robisz ?


Mam genialnego mieszczucha, do jazdy po mie¶cie i zostawiania gdzie popadnie. Przebieg 22535 km.

Tym bardziej do jazdy po brei w zimie. I jak wspomniałe¶, z ręk± na sercu, niemal nic nie robię. Z bież±cej, zasolonej konserwacji używam wd-40 na łańcuch i w zapadki w wielotrybie nakręcanym.

Za¶nieżony i zasyfiony stawiam pod prac± na ulicy przykuty do słupa.
Po powrocie do domu, wd-40 i pod schody, odciaka na zasyfiony beton.
Łańcuchy, wielotryby, zębatki pozyskuję używane w znajomym serwisie rowerowym :-)

I tylko tego typu rower się IMHO nadaje na zimowa jazdę do pracy.

Pozostałych rowerów na tak± brejowat± pogodę nie zabieram z domu. Ew trekkinga na such± szosę. MTB na ¶wieży ¶nieg. Szosówka czeka na wiosnę.

Seco

Data: 2013-11-26 21:45:53
Autor: PeJot
jazda zim±
W dniu 2013-11-26 21:22, Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:

Za¶nieżony i zasyfiony stawiam pod prac± na ulicy przykuty do słupa.
Po powrocie do domu, wd-40 i pod schody, odciaka na zasyfiony beton.
Łańcuchy, wielotryby, zębatki pozyskuję używane w znajomym serwisie
rowerowym :-)

I zostawiasz je na noc nieopodal roweru, czary-mary i na rano wszystko samo się montuje :>

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na ¶wiecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2013-11-26 22:46:48
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki
jazda zim±
W dniu 2013-11-26 21:45, PeJot pisze:
W dniu 2013-11-26 21:22, Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:

Za¶nieżony i zasyfiony stawiam pod prac± na ulicy przykuty do słupa.
Po powrocie do domu, wd-40 i pod schody, odciaka na zasyfiony beton.
Łańcuchy, wielotryby, zębatki pozyskuję używane w znajomym serwisie
rowerowym :-)

I zostawiasz je na noc nieopodal roweru, czary-mary i na rano wszystko
samo się montuje :>


Niet.

Krasnoludki!

Serwis wymienny łańcucha i klocków to oczywista oczywisto¶ć! Ale wspomniane po¶niegowe czyszczenie omijam :-)

Seco

Data: 2013-11-27 10:33:55
Autor: PeJot
jazda zim±
W dniu 2013-11-26 22:46, Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:

I zostawiasz je na noc nieopodal roweru, czary-mary i na rano wszystko
samo się montuje :>


Niet.

Krasnoludki!


Aaa, to rozumiem. Z chęci± przygarnę jakie¶ bezpańskie stado onych, gdyżalbowiem na grzebanie przy rowerach całej rodziny mam raczej niewiele czasu /ochoty. Tymczasem, wolę już w zimnie może ze 2 razy od¶nieżyć podjazd do garażu, żeby móc odpalić blachosmroda, a i to naonczas gdy służby od¶nieżaj±ce jeszcze tego nie zd±żyły uskutecznić. Serwis auta robię raz na rok, bez względu na to czy się jeĽdziło zim± czy nie.

Data: 2013-11-27 08:35:16
Autor: cytawa
jazda zim±
Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:

Mam genialnego mieszczucha, do jazdy po mie¶cie i zostawiania gdzie
popadnie. Przebieg 22535 km.

Tym bardziej do jazdy po brei w zimie. I jak wspomniałe¶, z ręk± na
sercu, niemal nic nie robię. Z bież±cej, zasolonej konserwacji używam
wd-40 na łańcuch i w zapadki w wielotrybie nakręcanym.

Za¶nieżony i zasyfiony stawiam pod prac± na ulicy przykuty do słupa.
Po powrocie do domu, wd-40 i pod schody, odciaka na zasyfiony beton.
Łańcuchy, wielotryby, zębatki pozyskuję używane w znajomym serwisie
rowerowym :-)

I tylko tego typu rower się IMHO nadaje na zimowa jazdę do pracy.


Tak to dokladnie wyglada.

Jan Cytawa

Data: 2013-11-27 08:33:37
Autor: cytawa
jazda zim±
PeJot pisze:

Z ręk± na sercu - *nic* przy nim nie robisz ?

Jesli chodzi o czyszczenie to naprawde nic. Czasem wymienie lancuch, opone, linke, szpryche i sie tam zuzyje. Oczywiscie przy okazji okolice wymienianej czesci oczyszczam.

Jan Cytawa

Data: 2013-11-26 10:38:34
Autor: Crimi
jazda zimÄ…
On 2013-11-26 07:42, Remigiusz Zukowski wrote:

Zaciekawiły mnie hamulce rolkowe,
napisz jakie koło (tylne lub przednie)
będzie pasowało pod te hamulce rolkowe

Data: 2013-11-26 12:03:42
Autor: Remigiusz Zukowski
jazda zimÄ…
W dniu 2013-11-26 10:38, Crimi pisze:
On 2013-11-26 07:42, Remigiusz Zukowski wrote:

Zaciekawiły mnie hamulce rolkowe,
napisz jakie koło (tylne lub przednie)
będzie pasowało pod te hamulce rolkowe

Kupiłem tylko na tył Shimano BR-IM45-R za coś około 140 zł. Wymaga on piasty z odpowiednim mocowaniem i właśnie taką mam (Nexus 8). Na przód zostawiam V-ki, u mnie to właśnie obręcz tylnego koła jest masakrycznie wytarta a przód jest niemalże jak nowy. Generalnie działają tak sobie i są w miarę neutralne na warunki pogodowe ale podobno bezobsługowe (poza smarowaniem) no i rzekomo bardzo trwałe. Jak będzie w praktyce to się okaże, cała zima przed nimi, na razie mam je niecały miesiąc a warunki były bardzo lajtowe.

pozdrawiam

Remigiusz

Data: 2013-11-26 10:58:55
Autor: rmikke
jazda zim±
W dniu wtorek, 26 listopada 2013 12:03:42 UTC+1 użytkownik Remigiusz Zukowski napisał:
W dniu 2013-11-26 10:38, Crimi pisze:
> On 2013-11-26 07:42, Remigiusz Zukowski wrote:
>
> Zaciekawiły mnie hamulce rolkowe,
> napisz jakie koło (tylne lub przednie)
> będzie pasowało pod te hamulce rolkowe

Kupiłem tylko na tył Shimano BR-IM45-R za co¶ około 140 zł. Wymaga on piasty z odpowiednim mocowaniem i wła¶nie tak± mam (Nexus 8). Na przód zostawiam V-ki, u mnie to wła¶nie obręcz tylnego koła jest masakrycznie wytarta a przód jest niemalże jak nowy. Generalnie działaj± tak sobie i s± w miarę neutralne na warunki pogodowe ale podobno bezobsługowe (poza smarowaniem) no i rzekomo bardzo trwałe. Jak będzie w praktyce to się okaże, cała zima przed nimi, na razie mam je niecały miesi±c a warunki były bardzo lajtowe.

Najlepsze hamulce na zimę w mie¶cie. Bo jakie one maj± wady?

1) Jak się przegrzej±, to nie hamuj±. No fajnie, ale gdzie tu się    tak rozpędzić, żeby to przegrzać na mrozie...

2) Ogólnie słabo hamuj±. Tyz piyknie, przecież nie chcemy
   na byle ¶lizgawce koła zablokować. :)

A s± całkiem zamknięte, więc pogodoodporne.

jazda zimÄ…

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona