Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.gory   »   jednodniowa wycieczka granią

jednodniowa wycieczka granią

Data: 2009-07-22 02:57:38
Autor: Krzysiek
jednodniowa wycieczka granią
czy ktoś ma ochotę na jednodniowe przejście grani tatr zachodnich ?
(przełęcz huciańska - przełęcz Liliowe)

pozdrawiam
Krzysiek

Data: 2009-07-22 12:17:58
Autor: bans
jednodniowa wycieczka granią
Krzysiek pisze:

czy ktoś ma ochotę na jednodniowe przejście grani tatr zachodnich ?
(przełęcz huciańska - przełęcz Liliowe)

Ja rozumiem, niektórym wiele przepisów nie pasuje ("bo 50km/h w zabudowanym jeżdżą tylko patałachy, a quad jest od tego, żeby jeździć po lesie"), ale nigdy nie potrafiłem pojąć, jak można ogłaszać publicznie, że się je chce złamać.



--
bans

Data: 2009-07-22 12:52:31
Autor: any
jednodniowa wycieczka granią
bans pisze:

Ja rozumiem, niektórym wiele przepisów nie pasuje...

łeee, no bez takich domysłów.
Strusie Pędziwiatry są ponad takie duperelki... ;-)

--
pozdrawiam
any

Data: 2009-07-23 03:20:24
Autor: knovak
jednodniowa wycieczka granią
Ja rozumiem, niektórym wiele przepisów nie pasuje ("bo 50km/h w
zabudowanym jeżdżą tylko patałachy, a quad jest od tego, żeby jeździć po
lesie"), ale nigdy nie potrafiłem pojąć, jak można ogłaszać publicznie,
że się je chce złamać.

i dalej:

Mam ochotę ugadać się na ten wyjazd,
poznać termin, a potem załatwić ci spotkanie ze strażnikami. Nie będą
się musieli martwić szukaniem.

Watek na prawie 50 postow, ale na razie nie pojawil sie konkret,
jakiez to przepisy zlamie jego zalozyciel. Nigdzie nie zauwazylem, by
deklarowal chodzenie na skroty, zakladam zatem ze bedzie wedrowal
szlakami. Nie pisze tez, ze zamierza chodzic noca. Skad zatem
pogrozki? Czyzby byl jakis przepis zakazujacy chodzenia X km / Y h
dziennie?

Pozdrawiam
Krzysiek

Data: 2009-07-23 12:33:21
Autor: any
jednodniowa wycieczka granią
knovak pisze:

jakiez to przepisy zlamie jego zalozyciel.

A kilka. Dwa poniżej.

zakladam zatem ze bedzie wedrowal szlakami.

A jaki kolor ma szlak z Pyszniańskiej Przełęczy na Ciemniak?

Nie pisze tez, ze zamierza chodzic noca.

A dużo trzeba wyobraźni, żeby sobie przeliczyć, że za dnia się nie wyrobi?

Pozdrawiam
any

Data: 2009-07-23 03:54:32
Autor: knovak
jednodniowa wycieczka granią
> jakiez to przepisy zlamie jego zalozyciel.
A kilka. Dwa poniżej.

Jakies takie wirtualne, bo nie widac...

A jaki kolor ma szlak z Pyszniańskiej Przełęczy na Ciemniak?

A deklarowal wejscie na Ciemniak czy wedrowke od Hucianskiej do
Liliowego? A moze obiegnie dolem? A moze ma zgode z TPNu? Nie
sprecyzowal trasy ani warunkow dodatkowych.

> Nie pisze tez, ze zamierza chodzic noca.
A dużo trzeba wyobraźni, żeby sobie przeliczyć, że za dnia się nie wyrobi?

A to jego sprawa by sie wyrobic w czasie, a moze to jednak twardziel
ze srednia marszu 9km/h?
Qrcze, komuna zdechla 20 lat temu, ale mentalnosc ORMO nadal w
narodzie zyje...

Pozdrawiam
Krzysiek

Data: 2009-07-23 04:04:09
Autor: Krzysiek
jednodniowa wycieczka granią

Qrcze, komuna zdechla 20 lat temu, ale mentalnosc ORMO nadal w
narodzie zyje...

tak i to jest bardzo smutne że nawet wśród ludzi o podobnych
zainteresowaniach, którzy zamiast siedzieć na tyłku przed telewizorem
wolą wędrówki górskie, występują takie reakcje

pozdrawiam
KD

Data: 2009-07-23 13:20:48
Autor: Kombajn Bizon
jednodniowa wycieczka granią
Miękka klucha Krzysiek napisał tak:

tak i to jest bardzo smutne że nawet wśród ludzi o podobnych
zainteresowaniach, którzy zamiast siedzieć na tyłku przed telewizorem
wolą wędrówki górskie, występują takie reakcje

daj spokoj, tutaj w przewazajacej wiekszosci siedza wielcy teoretycy gor.

jakis czas temu przeprowadzili akcje ratunkowa lepiej niz GOPR, innym razem bulwersowali sie istnieniem ludzi biegajacych po gorach w adidasach, no bo jak to mozna bez skorzanych butow za kostke

a z tego watku mozesz dowiedziec sie ze podczas dobowego marszu powinienes wypic dwadziescia poltoralitrowych butelek wody

lepiej zagadaj na napieraj.pl ;)
--
W tablicę kluczyk raz i dwa
I spalin kłąb i silnik gra...

Data: 2009-07-23 04:19:55
Autor: serak
jednodniowa wycieczka granią
Qrcze, komuna zdechla 20 lat temu, ale mentalnosc ORMO nadal w
narodzie zyje...
Krzysiek

Ja bym przypisał mentalnosć ORMO ludziom , którzy tyle lat po upadku
komuny mają mentalność ORMO. Czyli mają w dupie prawo, gdyż jakimś tam
nadaniem wewnętrznym sobie tylko znanym uwazają, że ich to nie
dotyczy. A za debilizm uważam informowanie publiczne o zamiarze
łamania prawa. Zawsze sie znajdzie społecznik, legalista, ekolog,
wierzący w społeczeństwo obywatelskie który bedzie protestował. Czym
innym jest łamanie prawa w państwie totalitarnym, a czym innym w
państwie prawa (nawet niedoskonałym) Dla Ciebie to wszystko ORMO.
Trudno.Tak komuna wyprała ludziom mózgi i mamy efekt. Nie jest moim
celem wywoływanie w tym temacie dyskusji, więc nie liczcie na
odpowiedzi.

Data: 2009-07-23 04:38:02
Autor: knovak
jednodniowa wycieczka granią
On 23 Lip, 13:19, serak <se...@poczta.onet.pl> wrote:

Ja bym przypisał mentalnosć ORMO ludziom , którzy tyle lat po upadku
komuny mają mentalność ORMO. Czyli mają w dupie prawo, gdyż jakimś tam
nadaniem wewnętrznym sobie tylko znanym uwazają, że ich to nie
dotyczy. A za debilizm uważam informowanie publiczne o zamiarze
łamania prawa. Zawsze sie znajdzie społecznik, legalista, ekolog,
wierzący w społeczeństwo obywatelskie który bedzie protestował. Czym
innym jest łamanie prawa w państwie totalitarnym, a czym innym w
państwie prawa (nawet niedoskonałym) Dla Ciebie to wszystko ORMO.
Trudno.Tak komuna wyprała ludziom mózgi i mamy efekt. Nie jest moim
celem wywoływanie w tym temacie dyskusji, więc nie liczcie na
odpowiedzi.

ORMO mistrzu dla mnie to szukanie urojonych przestepstw i wrodzony
nawyk donosicielstwa. Gdyby pomyslodawca wycieczki rzeczywiscie
"publicznie informowal o zamiarze lamania prawa" wtedy ww. oskarzenia
i pogrozki bylyby na miejscu, ale poki co sa to tylko domniemania albo
zwidy, szukanie zla wcielonego w kazdej nietypowej inicjatywie.
Czy ktos w ogole zadal mu pytanie - jak zamierza isc, czy ma zgode
parku, itd.? Nie. Od razu donosik. To nie ORMO?

Pozdrav
K

Data: 2009-07-23 13:12:55
Autor: any
jednodniowa wycieczka granią
knovak pisze:

A jaki kolor ma szlak z Pyszniańskiej Przełęczy na Ciemniak?

A deklarowal ...

A teraz to już kombinujesz, było o przejściu granią. Więc jaki jest ten kolor szlaku?

A to jego sprawa by sie wyrobic w czasie,

Ale było o łamaniu przepisów... A nie o jego sprawach...

a moze to jednak twardziel

Taaa, gubernator słonecznego stanu będzie bawił w Polszcze...
Dla niego to pewnie spacerek...

Qrcze, komuna zdechla 20 lat temu,

A jak to się przekłada na zasady i zdrowy rozsądek?
Znaczy co jest demokracja i można nas...ać sąsiadowi na wycieraczkę?

ale mentalnosc ORMO nadal w  narodzie zyje...

Ale wiesz o czym piszesz?

Data: 2009-07-23 12:47:54
Autor: Michal Jankowski
jednodniowa wycieczka granią
knovak <k.knovak@gmail.com> writes:

Watek na prawie 50 postow, ale na razie nie pojawil sie konkret,
jakiez to przepisy zlamie jego zalozyciel. Nigdzie nie zauwazylem, by
deklarowal chodzenie na skroty, zakladam zatem ze bedzie wedrowal
szlakami. Nie pisze tez, ze zamierza chodzic noca. Skad zatem
pogrozki? Czyzby byl jakis przepis zakazujacy chodzenia X km / Y h
dziennie?

Nie da sie przejsc "grania Tatr Zachodnich przelecz Hucianska-Liliowe"
idac szlakami.

  MJ

Data: 2009-07-22 13:03:03
Autor: Wojciech Wierba
jednodniowa wycieczka granią
Krzysiek pisze:
czy ktoś ma ochotę na jednodniowe przejście grani tatr zachodnich ?
(przełęcz huciańska - przełęcz Liliowe)


Abstrahując od łamania przepisów, to tytuł postu jest
_lekko_ niewłaściwa. Powinno być:
"jednodobowy bieg granią Tatr Zachodnich".

Pozdrawiam
Wojtek

Data: 2009-07-22 13:18:41
Autor: bans
jednodniowa wycieczka granią
Wojciech Wierba pisze:

Abstrahując od łamania przepisów, to tytuł postu jest
_lekko_ niewłaściwa. Powinno być:
"jednodobowy bieg granią Tatr Zachodnich".

Jak już poprawiasz, to popraw i "grań na "grzbiet". "Grań" to mocne słowo jak na Zachodnie ;)


--
bans

Data: 2009-07-22 13:32:26
Autor: any
jednodniowa wycieczka granią
bans pisze:

Jak już poprawiasz, to popraw i "grań na "grzbiet". "Grań" to mocne słowo jak na Zachodnie ;)

No nie do końca - "grań" jest określeniem powszechnie stosowanym w stosunku do tego rejonu.

Data: 2009-07-22 04:46:53
Autor: Krzysiek
jednodniowa wycieczka granią
On 22 Lip, 13:32, any <andrzej.biela...@lpka.interia.pl> wrote:
bans pisze:

> Jak już poprawiasz, to popraw i "grań na "grzbiet". "Grań" to mocne
> słowo jak na Zachodnie ;)

No nie do końca - "grań" jest określeniem powszechnie stosowanym w
stosunku do tego rejonu.

hehe, dziękuję za zainteresowanie wątkiem i poprawę humoru :-)
to co, ktoś chętny na bieg grzbietem od huciańskiej do
liliowego ? :-))
ale nie jednoosobowo bo mi się nie chce samemu :-)
jeżeli tak to proszę na priv

pozdrawiam !

Data: 2009-07-22 13:51:34
Autor: bans
jednodniowa wycieczka granią
Krzysiek pisze:

hehe, dziękuję za zainteresowanie wątkiem i poprawę humoru :-)

Najwyraźniej nie zrozumiałeś. Mam ochotę ugadać się na ten wyjazd, poznać termin, a potem załatwić ci spotkanie ze strażnikami. Nie będą się musieli martwić szukaniem.


--
bans

Data: 2009-07-22 13:56:57
Autor: Jarek Kardasz
jednodniowa wycieczka granią
Dnia Wed, 22 Jul 2009 13:51:34 +0200, bans napisał(a):

Najwyraźniej nie zrozumiałeś. Mam ochotę ugadać się na ten wyjazd, poznać termin, a potem załatwić ci spotkanie ze strażnikami. Nie będą się musieli martwić szukaniem.
Z tego co mi wiadomo jest możliwość załatwienia pozwolenia na przejście
paru zakazanych miejsc tej grani, więc skąd przypuszczenie, że ktoś tego
pozwolenia nie posiada?

--
Pozdrawiam
Jarek Kardasz
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
DOLOMITY - via ferraty - informacje praktyczne
-- > http://jarekkardasz.republika.pl/dolomity/

Data: 2009-07-22 14:00:37
Autor: any
jednodniowa wycieczka granią
Krzysiek pisze:

hehe, dziękuję za zainteresowanie wątkiem i poprawę humoru :-)

No cóż miszczu maratonu - miło, że potrafisz radować się własnym niedomaganiem to cenna cecha.

to co, ktoś chętny na bieg grzbietem od huciańskiej doliliowego ?

Zdajesz sobie sprawę, że to dystans maratonu?

Data: 2009-07-22 06:49:01
Autor: Krzysiek
jednodniowa wycieczka granią
On 22 Lip, 14:00, any <andrzej.biela...@lpka.interia.pl> wrote:
Krzysiek pisze:

> hehe, dziękuję za zainteresowanie wątkiem i poprawę humoru :-)

No cóż miszczu maratonu - miło, że potrafisz radować się własnym
niedomaganiem to cenna cecha.
nie wiem po co ta złośliwość i skąd ta agresja ? :(

> to co, ktoś chętny na bieg grzbietem od huciańskiej doliliowego ?

Zdajesz sobie sprawę, że to dystans maratonu?
tak, znam tą grań

Data: 2009-07-22 16:28:14
Autor: any
jednodniowa wycieczka granią
Krzysiek pisze:

nie wiem po co ta złośliwość i skąd ta agresja ? :(

Złośliwość? Agresja? Ależ skąd młodzieńcze - to po prostu refleksja Twoich słów, zabolało ego?
Od lekkiej kpiny? Się ta młodzież honorna robi...

tak, znam tą grań

To słabo znasz - to jest faktycznie 40 kilometrów - po równym 8 godzin marszu, bez przeszkód typu tłumy na łańcuchach...

Data: 2009-07-22 12:13:59
Autor: Krzysiek
jednodniowa wycieczka granią
On 22 Lip, 16:28, any <andrzej.biela...@lpka.interia.pl> wrote:
Krzysiek pisze:

> nie wiem po co ta złośliwość i skąd ta agresja ? :(

Złośliwość? Agresja? Ależ skąd młodzieńcze - to po prostu refleksja
Twoich słów, zabolało ego?
Od lekkiej kpiny? Się ta młodzież honorna robi...
ojej, Andrzeju nawet nie chce mi się odpowiadać...


> tak, znam tą grań

To słabo znasz - to jest faktycznie 40 kilometrów - po równym 8 godzin
marszu, bez przeszkód typu tłumy na łańcuchach...

hmmm, a na których łańcuchach są takie tłumy ?
między Zawratem a Kozim Wierchem ? ;-))))

Data: 2009-07-22 17:47:38
Autor: Michal Jankowski
jednodniowa wycieczka granią
any <andrzej.bielak.m@lpka.interia.pl> writes:

To słabo znasz - to jest faktycznie 40 kilometrów - po równym 8 godzin
marszu, bez przeszkód typu tłumy na łańcuchach...

Tłumy na łańcuchach? O jakim miejscu mówimy?

  MJ

Data: 2009-07-23 09:12:47
Autor: Marcin Kamiński
jednodniowa wycieczka granią
any pisze:

Złośliwość? Agresja? Ależ skąd młodzieńcze - to po prostu refleksja Twoich słów, zabolało ego?
Od lekkiej kpiny? Się ta młodzież honorna robi...

nie oddzywaj sie slabeuszu jak nie masz o czym opowiadac..

Data: 2009-07-23 09:33:27
Autor: any
jednodniowa wycieczka granią
Marcin Kamiński pisze:

nie oddzywaj sie slabeuszu jak nie masz o czym opowiadac..

LOL!!!

Data: 2009-07-22 14:07:40
Autor: Jarek Kardasz
jednodniowa wycieczka granią
Dnia Wed, 22 Jul 2009 14:00:37 +0200, any napisał(a):

Krzysiek pisze:

hehe, dziękuję za zainteresowanie wątkiem i poprawę humoru :-)

No cóż miszczu maratonu - miło, że potrafisz radować się własnym niedomaganiem to cenna cecha.

to co, ktoś chętny na bieg grzbietem od huciańskiej doliliowego ?

Zdajesz sobie sprawę, że to dystans maratonu?
Chciałbym zwrócić uwagę, że (pomijając kwestie przepisów parkowych)
przejście tej trasy spokojnie jest w zasięgu ludzi o bardzo dobrej kondycji
i myślę, że nie jest to wyczyn wędrówek długodystansowych po górach.
Przy prędkości średniej 5 GOT/h (co nie jest biegiem) można to zrobić w ok.
20 godzin.
 --
Pozdrawiam
Jarek Kardasz
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
DOLOMITY - via ferraty - informacje praktyczne
-- > http://jarekkardasz.republika.pl/dolomity/

Data: 2009-07-22 16:38:46
Autor: any
jednodniowa wycieczka granią
Jarek Kardasz pisze:

przejście tej trasy spokojnie jest w zasięgu ludzi o bardzo dobrej kondycji

Tak, ale czy w dobę?
- 42 kilometry
- sumy podejść nie chce mi się liczyć
- tłumy na szlakach i związane z tym oczekiwanie w wąskich miejscach
- wędrówka w ciemności w eksponowanym terenie, a jest tak po drodze mimo opinii bansa,

i myślę, że nie jest to wyczyn wędrówek długodystansowych po górach.

I dobrze myślisz, tylko po co tak się żyłować?
Zresztą co tu dużo gadać - Cywińskiemu zajęło to około 2-3 dni, a jego szybkości w górach chyba nikt  nie będzie kwestionował

--
pozdrawiam
any

Data: 2009-07-22 17:02:53
Autor: Grzegorz Lipnicki
jednodniowa wycieczka granią

 Cywińskiemu zajęło to około 2-3 dni,


ale całość;

 g.

Data: 2009-07-23 07:43:37
Autor: Doczu
jednodniowa wycieczka granią
any pisze:

I dobrze myślisz, tylko po co tak się żyłować?

No ale jak ktos chce to czemu nie ? Jakis nakaz chodzenia w okreslonym tempie jest czy coś ?
Pomijam kwestie obszarów zamkniętych dla ruchu turystycznego, bo w tej mierze wiedzy nie mam za bogatej jesli chodzi o Tatry, jednak zawsze zastanawia mnie dlaczego ktoś wie lepiej czego ktoś inny chce ?

--
Pozdrawiam Doczu
http://doczu.cba.pl
http://picasaweb.google.co.uk/doczu30
Adres do korespondencji doczu_małpa_interia.pl

Data: 2009-07-23 08:26:24
Autor: any
jednodniowa wycieczka granią
Doczu pisze:

No ale jak ktos chce to czemu nie ?

No w sumie tak, mamy demokrację i wszystko wolno...

Jakis nakaz chodzenia w okreslonym tempie jest czy coś ?

Nie, nie ma.
Ale dlaczego dla rajdów samochodowych zamyka się odcinki dróg?

zastanawia mnie dlaczego ktoś wie lepiej czego ktoś inny chce ?

Inaczej - może stanowić potencjalne zagrożenie.


--
pozdrawiam
any

Data: 2009-07-23 10:41:51
Autor: Jarek Kardasz
jednodniowa wycieczka granią
Dnia Wed, 22 Jul 2009 16:38:46 +0200, any napisał(a):

Zresztą co tu dużo gadać - Cywińskiemu zajęło to około 2-3 dni, a jego szybkości w górach chyba nikt  nie będzie kwestionował
Przy czym on przeszedł CAŁĄ GRAŃ Tatr (Wysokich i Zachodnich), co jest
wyczynem bez porównania poważniejszym niż wędrówka po (w większości)
grzbietach Tatr Zachodnich.

--
Pozdrawiam
Jarek Kardasz
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
DOLOMITY - via ferraty - informacje praktyczne
-- > http://jarekkardasz.republika.pl/dolomity/

Data: 2009-07-23 10:46:31
Autor: Jarek Kardasz
jednodniowa wycieczka granią
Dnia Wed, 22 Jul 2009 16:38:46 +0200, any napisał(a):

- tłumy na szlakach i związane z tym oczekiwanie w wąskich miejscach
Nie jest wiele tych miejsc, więc nie widzę tu jakiegoś problemu.

- wędrówka w ciemności w eksponowanym terenie, a jest tak po drodze mimo opinii bansa,

Wychodzić trzebaby gdzieś o 2 nad ranem - po godzinie w pełni lata zaczyna
robić sie jasno. Kończyć o 22.00 czyli też w porze, gdy latem na grzbietach
jeszcze coś widać. Poza tym nie widzę problemu chodzenia z czołówką o innej
porze roku, gdy dzień krótszy - w Alpach normą jest, że wychodzi się w
nocy, często w terenie ze szczelinami, a w Tatrach wyraźna perć prowadzi na
której obytemu człowiekowi trudno pobłądzić w nocy.


--
Pozdrawiam
Jarek Kardasz
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
DOLOMITY - via ferraty - informacje praktyczne
-- > http://jarekkardasz.republika.pl/dolomity/

Data: 2009-07-23 09:49:27
Autor: Grzegorz
jednodniowa wycieczka granią
Hello Jarek Kardasz !:

Chciałbym zwrócić uwagę, że (pomijając kwestie przepisów parkowych)
przejście tej trasy spokojnie jest w zasięgu ludzi o bardzo dobrej kondycji
i myślę, że nie jest to wyczyn wędrówek długodystansowych po górach.
Przy prędkości średniej 5 GOT/h (co nie jest biegiem) można to zrobić w ok.
20 godzin.

Hmmm, wtrącę się ... to tak jak po płaskim 100 km piechotą albo jakieś 400 na rowerze.

Niby można, ale kondycja to raczej dużo lepsza niż bardzo dobra ;-) !

Ja tam wolę wolniej, bezpieczniej no i okolicę podziwiać się da ... u mnie po ok. 50 GOT motywacji jakoś brakuje ;-) !

Pzdrw.
--
Grzegorz

maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1

Data: 2009-07-23 01:04:19
Autor: Krzysiek
jednodniowa wycieczka granią
Hmmm, wtrącę się ... to tak jak po płaskim 100 km piechotą albo jakieś
400 na rowerze.
myślę że przejście grani tatr zachodnich jest bez porównania
trudniejsze niż przejechanie na rowerze 400km/24h

Niby można, ale kondycja to raczej dużo lepsza niż bardzo dobra ;-) !

Ja tam wolę wolniej, bezpieczniej no i okolicę podziwiać się da .... u
mnie po ok. 50 GOT motywacji jakoś brakuje ;-) !
nieraz chodzi się dla widoków a nieraz żeby się zmęczyć :-)

pozdrawiam

Data: 2009-07-23 10:49:17
Autor: Jarek Kardasz
jednodniowa wycieczka granią
Dnia Thu, 23 Jul 2009 01:04:19 -0700 (PDT), Krzysiek napisał(a):

Hmmm, wtrącę się ... to tak jak po płaskim 100 km piechotą albo jakieś
400 na rowerze.
myślę że przejście grani tatr zachodnich jest bez porównania
trudniejsze niż przejechanie na rowerze 400km/24h
Spróbuj przejechać na rowerze choćby połowę tego dystansu, a zmienisz
perspektywę, z jaką patrzysz na grań Tatr Zachodnich ;)


--
Pozdrawiam
Jarek Kardasz
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
DOLOMITY - via ferraty - informacje praktyczne
-- > http://jarekkardasz.republika.pl/dolomity/

Data: 2009-07-23 02:01:07
Autor: Krzysiek
jednodniowa wycieczka granią
On 23 Lip, 10:49, Jarek Kardasz <jarekkard...@poczta.onet.pl> wrote:
Dnia Thu, 23 Jul 2009 01:04:19 -0700 (PDT), Krzysiek napisał(a):

>> Hmmm, wtrącę się ... to tak jak po płaskim 100 km piechotą albo jakieś
>> 400 na rowerze.
> myślę że przejście grani tatr zachodnich jest bez porównania
> trudniejsze niż przejechanie na rowerze 400km/24h

Spróbuj przejechać na rowerze choćby połowę tego dystansu, a zmienisz
perspektywę, z jaką patrzysz na grań Tatr Zachodnich ;)

nie zrozumiałem szczerze mówiąc :-)
proszę o dodatkowe wytłumaczenie

Data: 2009-07-23 11:22:26
Autor: Grzegorz
jednodniowa wycieczka granią
Hello Krzysiek !:

Spróbuj przejechać na rowerze choćby połowę tego dystansu, a zmienisz
perspektywę, z jaką patrzysz na grań Tatr Zachodnich ;)

nie zrozumiałem szczerze mówiąc :-)
proszę o dodatkowe wytłumaczenie

Jak by to łopatologicznie napisać - po prostu wsiadaj na rower i zap... ;-) ! Te 10 godzin w tempie 20 kmh powinny Ci coś podpowiedzieć :-D !!!

pzdrw.
--
Grzegorz

maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1

Data: 2009-07-23 02:59:06
Autor: Krzysiek
jednodniowa wycieczka granią

Jak by to łopatologicznie napisać - po prostu wsiadaj na rower i zap....
;-) ! Te 10 godzin w tempie 20 kmh powinny Ci coś podpowiedzieć :-D !!!

200km nieraz w dużym piachu, nieraz po błocie, bardzo duże strome
podjazdy i niebezpieczne strome
zjazdy, to wtedy rzeczywiście 20km/h będzie ciężko utrzymać, tak tu
masz rację
ale jeżeli masz na myśli jazdę w terenie raczej płaskim, może
pagórkowatym, po asfalcie
i piszesz żebym zap... w tempie 20km/h...

Data: 2009-07-23 11:57:44
Autor: Jarek Kardasz
jednodniowa wycieczka granią
Dnia Thu, 23 Jul 2009 11:22:26 +0200, Grzegorz napisał(a):

Hello Krzysiek !:

Spróbuj przejechać na rowerze choćby połowę tego dystansu, a zmienisz
perspektywę, z jaką patrzysz na grań Tatr Zachodnich ;)

nie zrozumiałem szczerze mówiąc :-)
proszę o dodatkowe wytłumaczenie

Jak by to łopatologicznie napisać - po prostu wsiadaj na rower i zap... ;-) ! Te 10 godzin w tempie 20 kmh powinny Ci coś podpowiedzieć :-D !!!

pzdrw.
Otóż to.
200 km na rowerze to poważny wyczyn, 300 km to ho, ho, a 400 km ? Ilu może
pochwalić się takim sukcesem? Zrobionym oczywiście w dobę. Czy jest tu ktoś
na grupie, kto przebył na rowerze 400 km w ciągu doby?

--
Pozdrawiam
Jarek Kardasz
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
DOLOMITY - via ferraty - informacje praktyczne
-- > http://jarekkardasz.republika.pl/dolomity/

Data: 2009-07-23 03:07:27
Autor: Krzysiek
jednodniowa wycieczka granią
Otóż to.
200 km na rowerze to poważny wyczyn, 300 km to ho, ho, a 400 km ? Ilu może
pochwalić się takim sukcesem? Zrobionym oczywiście w dobę. Czy jest tu ktoś
na grupie, kto przebył na rowerze 400 km w ciągu doby?

--
Pozdrawiam
Jarek Kardasz

chyba nie interesujesz się zbytnio tym tematem

Data: 2009-07-23 17:41:01
Autor: Hektor
jednodniowa wycieczka granią
Użytkownik "Krzysiek" <krzysztof.wojciech.dziedzic@gmail.com> napisał

200 km na rowerze to poważny wyczyn, 300 km to ho, ho, a 400 km ? Ilu może
pochwalić się takim sukcesem? Zrobionym oczywiście w dobę. Czy jest tu ktoś
na grupie, kto przebył na rowerze 400 km w ciągu doby?

--
Pozdrawiam
Jarek Kardasz

chyba nie interesujesz się zbytnio tym tematem

400 km na rowerze w jakimkolwiek terenie, to nie w kij dmuchał dokonanie. A 400 km na cross'ie po górach to trzeba być Terminatorem. Ale są i tacy. Pytanie, czy są wśród nas?

Zbigniew Kordan

Data: 2009-07-23 12:41:17
Autor: any
jednodniowa wycieczka granią
Jarek Kardasz pisze:

200 km na rowerze to poważny wyczyn,

Zależy kto, gdzie i na jakim sprzęcie.
Wokół Tatr jest circajebałt 200 km. Zajęło mi to 16 godzin.

I nie jest to wcale taki wielki wyczyn...

--
pozdrawiam
any

Data: 2009-07-23 13:57:58
Autor: Jarek Kardasz
jednodniowa wycieczka granią
Dnia Thu, 23 Jul 2009 12:41:17 +0200, any napisał(a):

Jarek Kardasz pisze:

200 km na rowerze to poważny wyczyn,

Zależy kto, gdzie i na jakim sprzęcie.
Wokół Tatr jest circajebałt 200 km. Zajęło mi to 16 godzin.

I nie jest to wcale taki wielki wyczyn...
Może i tak jest skoro piszesz. Zapewne moja pomyłka wynika z tego, że mało
jeżdżę po asfalcie, a na kolażówce wogóle. Pisałem myśląc o 200 km po
drogach leśnych, czyli takich jakie bywają w górach...

--
Pozdrawiam
Jarek Kardasz
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
DOLOMITY - via ferraty - informacje praktyczne
-- > http://jarekkardasz.republika.pl/dolomity/

Data: 2009-07-23 10:19:35
Autor: Grzegorz Lipnicki
jednodniowa wycieczka granią

i myślę, że nie jest to wyczyn wędrówek długodystansowych po górach.
Przy prędkości średniej 5 GOT/h (co nie jest biegiem) można to zrobić w ok.
20 godzin.

Hmmm, wtrącę się ... to tak jak po płaskim 100 km piechotą albo jakieś 400 na rowerze.


najszybsze przejścia całości Grani Tatr miały coś 3dni
oraz 3,5 dnia; na Tatry Zachodnie przypadało z tego
czasu raczej niewiele (ktoś ma dokładną rozpiskę?);

biegów po górach i niegórach jest sporo, np.
na Maraton Karkonoski (Szrenica-Śnieżka-Szrenica)
zapisało się 200 osób przy limicie czasu 7g.

maraton w Gorcach najlepsi biegną ok. 3 g.

 g.

Data: 2009-07-23 10:28:37
Autor: Franz
jednodniowa wycieczka granią
Użytkownik "Grzegorz Lipnicki"
biegów po górach i niegórach jest sporo, np.
na Maraton Karkonoski (Szrenica-Śnieżka-Szrenica)
zapisało się 200 osób przy limicie czasu 7g.

Przypomina mi się dyskusja sprzed kilku miesięcy na rumuńskim forum. Ktoś zaczął wątek "Jak przejść grań Fagaraszy w dwa dni?". I zaraz pojawił się wątek "Po co przejść grań Fagaraszy w dwa dni?" ;)
Będą bardzo młodym chłopakiem połykałem kilometry, patrząc z niejakim lekceważeniem na tych, co chodzili wolniej. Później sytuacja się odwróciła.
A teraz wydaje mi się, że już nic mnie nie zdziwi. Jak ktoś chce trasę przebiec, to niech przebiega - najważniejsze by dawało mu to satysfakcję, nie szkodząc innym.
W końcu znam takich, co się pukają palcem w czoło na samo hasło "idę w góry".
- W góry?? A po co?! Wariat, czy co?..
--
Pozdrawiam,
Franz
http://wfs.freehost.pl - Alpy,Dolomity,Karpaty,Bałkany ale i coś z dalekiego świata...
http://wfs.cba.pl - też góry...

Data: 2009-07-22 13:39:22
Autor: bans
jednodniowa wycieczka granią
any pisze:

No nie do końca - "grań" jest określeniem powszechnie stosowanym w stosunku do tego rejonu.

Zgadzam się, niemniej "granią" sensu stricte to to coś jest tylko miejscami ;)

--
bans

Data: 2009-07-22 06:54:43
Autor: Krzysiek
jednodniowa wycieczka granią
On 22 Lip, 13:39, bans <g...@o2.pl> wrote:
any pisze:

> No nie do końca - "grań" jest określeniem powszechnie stosowanym w
> stosunku do tego rejonu.

Zgadzam się, niemniej "granią" sensu stricte to to coś jest tylko
miejscami ;)

czyli jak przebiega główna grań tatr ? :-)))))

Data: 2009-07-22 15:56:40
Autor: bans
jednodniowa wycieczka granią
Krzysiek pisze:

czyli jak przebiega główna grań tatr ? :-)))))

Przecież napisałem, że się zgadzam, że _powszechnie_ tak się to nazywa :P


--
bans

Data: 2009-07-23 06:58:23
Autor: Wojciech Wierba
jednodniowa wycieczka granią
bans pisze:
Krzysiek pisze:

czyli jak przebiega główna grań tatr ? :-)))))

Przecież napisałem, że się zgadzam, że _powszechnie_ tak się to nazywa :P


Myślę, że słowo 'grań' jest wieloznaczne.
Oczywiście każdy może sobie znaczenia interpretować,
jak chce, ale jeśli chce być _powszechnie_ zrozumiany,
to IMVHO:
1. grań w odniesieniu do konkretnej formacji powierzchni, to raczej
skalisty grzbiet ze stromymi stokami. Chyba nikt nie nazwie grzbietu
połogiej połoniny granią.
2. grań w odniesieniu do grupy górskiej, czyli większej jednostki
geograficznej, to układ (przebieg) znaczniejszych grzbietów w tej grupie.
Szczególnie wyróznia się 'grań główna', 'grań boczną' (chociaz tu już często
mówi się o grzbietach bocznych). Niemniej jednak, mapę rejonu górskiego
z zaznaczonym przebiegiem wybitnych (wybitniejszych) grzbietów
nazywamy _powszechnie_ :-) 'graniówką' a nie 'grzbietówką'.

Ale żeby nie było całkiem OT, to kilka razy (jak sięgam pamięcią 3 razy) spotkałem
na Grani Tatr Zachodnich 'ścigantów' (bez żadnego pejoratywnego sensu tego okreslenia)
robiących jednodobowe przejście. Dwa razy byli to Słowacy (wtedy Czechosłowacy :-)  )
od strony przeł. Huciańskiej, raz Polak od strony Liliowego. Szczególnie zapadło mi w pamięć
spotkanie wczesną wiosną ze Słowakiem na przeł. Tomanowej prawie punktualnie o 20.
Szedł w towarzystwiemałego białego, czarno nakrapianego pieska.
Plecak, wtedy już dosyć lekki (ale pełny) wypełniały mu butelki z jakimś dosyć gęstym sokiem
(papką) owocowym, którym raczył się podczas krótkich postojów.
Nie było czasu na dłuższą rozmowę, ale to była jego trzecia próba i życzyłem mu powodzenia
(teoretycznie, przy jego tempie 4 h wystarczało na dojście do Liliowego).
Poprzednie próby były nieudane (niewiele przekraczał czas, jak pamietam o 6 h) z powodu
wybrania złego terminu prób (raz latem, raz jesienią).

A sprawa jego niepowodzeń jest prosta.
Ciekaw jestem, czy ktos potrafi odpowiedzieć na pytanie:
"Dlaczego próba 24h przejścia Grani Tatr Zachodnich ma największe szanse
powodzenia wczesną wiosną?"

(abstrahujemy od: pogody, kondycji, warunków czysto osobniczych)

Nagroda (w nieustalonej jeszcze postaci, ale na pewno 'cenny' sprzet sportowy)
czeka na zwycięzcę.

Pozdrawiam
Wojtek

Data: 2009-07-23 08:08:58
Autor: Grzegorz Lipnicki
jednodniowa wycieczka granią

..

"Dlaczego próba 24h przejścia Grani Tatr Zachodnich ma największe szanse
powodzenia wczesną wiosną?"


nie mam zielonego pojęcia, natomiast jednodniowe
będzie w tym roku najłatwiej zrobić 25 października;)

 g.

Data: 2009-07-23 09:26:53
Autor: Olin
jednodniowa wycieczka granią
Dnia Thu, 23 Jul 2009 06:58:23 +0200, Wojciech Wierba napisał(a):

"Dlaczego próba 24h przejścia Grani Tatr Zachodnich ma największe szanse
powodzenia wczesną wiosną?"

Będę szczelał:
Dupozjazdy?

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: Grzegorz.Tracz[NA]ifj.edu.pl

"Wartość kobiety polega na jej zdolnościach rozrodczych i możliwości
wykorzystania do prac domowych"
św. Tomasz z Akwinu

Data: 2009-07-23 00:58:02
Autor: Krzysiek
jednodniowa wycieczka granią
On 23 Lip, 09:26, Olin <k...@adres.w.stopce> wrote:
Dnia Thu, 23 Jul 2009 06:58:23 +0200, Wojciech Wierba napisał(a):

> "Dlaczego próba 24h przejścia Grani Tatr Zachodnich ma największe szanse
> powodzenia wczesną wiosną?"

1. widno jest już stosunkowo długo
2. jest jeszcze dużo śniegu żeby je przejść na skiturach

pozdrawiam

Data: 2009-07-23 09:42:32
Autor: Wojciech Wierba
jednodniowa wycieczka granią
Olin pisze:
Dnia Thu, 23 Jul 2009 06:58:23 +0200, Wojciech Wierba napisał(a):

"Dlaczego próba 24h przejścia Grani Tatr Zachodnich ma największe szanse
powodzenia wczesną wiosną?"

Będę szczelał:
Dupozjazdy?

Nie, ale...

Pozdrawiam
Wojtek

Data: 2009-07-23 07:55:38
Autor: Bartosz Mierzwiak
jednodniowa wycieczka granią
On Thu, 23 Jul 2009 09:42:32 +0200, Wojciech Wierba <Wojciech.Wierba@ifj.edu.pl> wrote(a):
 
"Dlaczego próba 24h przejścia Grani Tatr Zachodnich ma największe szanse
powodzenia wczesną wiosną?"
Będę szczelał:
Dupozjazdy?
Nie, ale...


Narty? ;)


B.

Data: 2009-07-23 09:44:48
Autor: Hektor
jednodniowa wycieczka granią
Użytkownik "Wojciech Wierba" <Wojciech.Wierba@ifj.edu.pl> napisał

A sprawa jego niepowodzeń jest prosta.
Ciekaw jestem, czy ktos potrafi odpowiedzieć na pytanie:
"Dlaczego próba 24h przejścia Grani Tatr Zachodnich ma największe szanse
powodzenia wczesną wiosną?"

(abstrahujemy od: pogody, kondycji, warunków czysto osobniczych)

Strzelam: woda?

ZK

Data: 2009-07-23 10:14:05
Autor: Wojciech Wierba
jednodniowa wycieczka granią
Hektor pisze:
Użytkownik "Wojciech Wierba" <Wojciech.Wierba@ifj.edu.pl> napisał

A sprawa jego niepowodzeń jest prosta.
Ciekaw jestem, czy ktos potrafi odpowiedzieć na pytanie:
"Dlaczego próba 24h przejścia Grani Tatr Zachodnich ma największe szanse
powodzenia wczesną wiosną?"

(abstrahujemy od: pogody, kondycji, warunków czysto osobniczych)

Strzelam: woda?

No chyba można uznać. :-)
Płaty śniegu = woda.

Spotkany Słowak startował z minimalnym obciążeniem
= suszone owoce, glukoza, liofilizat (?) soku pomarańczowego.
Miał dwie butelki ~1 l.
Wsypywał suchą mieszankę, uzupełniał śniegiem, wkładał do plecaka.
Było już dostatecznie ciepło, że śnieg topniał, rozpuszczał sproszkowane napoje
i tak dawał sobie radę - zero gotowania.
Ze sprzętu miał chyba tylko kurtkę, czapkę i rękawiczki w plecaku
na wypadek załamania pogody i konieczność odwrotu.
Zakładał, że pogorszenie pogody przerywa próbę.

Hektor, gdzie Ci wysłać nagrodę?
Chyba, że spotkamy się na jakimś zlocie precla?

Pozdrawiam
Wojtek

Data: 2009-07-23 10:50:14
Autor: Michal Jankowski
jednodniowa wycieczka granią
Wojciech Wierba <Wojciech.Wierba@ifj.edu.pl> writes:

A sprawa jego niepowodzeń jest prosta.
Ciekaw jestem, czy ktos potrafi odpowiedzieć na pytanie:
"Dlaczego próba 24h przejścia Grani Tatr Zachodnich ma największe szanse
powodzenia wczesną wiosną?"

(abstrahujemy od: pogody, kondycji, warunków czysto osobniczych)
Strzelam: woda?

No chyba można uznać. :-)
Płaty śniegu = woda.

Spotkany Słowak startował z minimalnym obciążeniem
= suszone owoce, glukoza, liofilizat (?) soku pomarańczowego.
Miał dwie butelki ~1 l.
Wsypywał suchą mieszankę, uzupełniał śniegiem, wkładał do plecaka.

Czy rzeczywiscie tych kilka kilo mniej (ile tej wody mozna w ciagu
doby wypic? 5 litrow to chyba gora?) ma takie znaczenie dla sukcesu
wyprawy?

  MJ

Data: 2009-07-23 02:25:04
Autor: Krzysiek
jednodniowa wycieczka granią
Czy rzeczywiscie tych kilka kilo mniej (ile tej wody mozna w ciagu
doby wypic? 5 litrow to chyba gora?) ma takie znaczenie dla sukcesu
wyprawy?

  MJ

a co Michał, masz ochotę się przejść ? ;-)

Data: 2009-07-23 11:17:15
Autor: Wojciech Wierba
jednodniowa wycieczka granią
Michal Jankowski pisze:

Czy rzeczywiscie tych kilka kilo mniej (ile tej wody mozna w ciagu
doby wypic? 5 litrow to chyba gora?) ma takie znaczenie dla sukcesu
wyprawy?

I tu kolega tkwi w mylnym błędzie :-)

Podczas bardzo intensywnego wysiłku fizycznego
ilość wydzielanego potu może dochodzić do 3l/h
(to wartość szczytowa).
Przyjmuje sie, że średnie wydzielanie potu podczas
szybkiego chodzenia po górach dochodzi do 2l/h.
Zakładając  1l/h (zanizone) i przejście GTZ w ciągu 24 h
otrzymujemy 24 l wody = 24 kg (a wody na GTZ nie ma,
trzeba dość nisko schodzić).
No i trzba dodać wode na mocz - nerki muszą pracować
= sikanie co 4 h po ~1l = 6l.
W sumie potrzebujemy ~30 l wody.
Nawet, jesli to oszacowanie uważasz za zawyżone (a nie jest),
to potrzebujesz minimum 15-20 l wody. A to juz poważne obciążenie.

Pozdrawiam
Wojtek

Data: 2009-07-23 11:28:48
Autor: Michal Jankowski
jednodniowa wycieczka granią
Wojciech Wierba <Wojciech.Wierba@ifj.edu.pl> writes:

Zakładając  1l/h (zanizone) i przejście GTZ w ciągu 24 h
otrzymujemy 24 l wody = 24 kg (a wody na GTZ nie ma,
trzeba dość nisko schodzić).
No i trzba dodać wode na mocz - nerki muszą pracować
= sikanie co 4 h po ~1l = 6l.
W sumie potrzebujemy ~30 l wody.
Nawet, jesli to oszacowanie uważasz za zawyżone (a nie jest),

Jakies bajki o zalaznym wilku mi tu opowiadasz. 8-)

Nie przeszedlem nigdy ww. trasy, ale odrobinke po gorach chodzilem
(czy to na np. Rysy czy kilkunastogodzinne trasy z >20 kg plecakiem w
Beskidach). Zgodnie z twoimi wyliczeniami potrzebowalbym wypic 15-20
litrow na tych trasach.

Nie mierzylem menzurka, ale na pewno to sie nawet nie zblizalo do tych
ilosci... 6 litrow moczu dziennie, ratunku, no moze faktycznie jakbym
pil bez przerwy to bym musial sikac, tylko po co...

  MJ

Data: 2009-07-23 02:34:45
Autor: Krzysiek
jednodniowa wycieczka granią

Nie mierzylem menzurka, ale na pewno to sie nawet nie zblizalo do tych
ilosci... 6 litrow moczu dziennie, ratunku, no moze faktycznie jakbym
pil bez przerwy to bym musial sikac, tylko po co...

  MJ

to nie tak :-)
jak jest bardzo gorąco przy dużym wysiłku to naprawdę można dużo wypić
i prawie nie sikać
bardzo dużo się wypaca

Data: 2009-07-23 12:00:27
Autor: Michal Jankowski
jednodniowa wycieczka granią
Krzysiek <krzysztof.wojciech.dziedzic@gmail.com> writes:

jak jest bardzo gorąco przy dużym wysiłku to naprawdę można dużo
wypić i prawie nie sikać bardzo dużo się wypaca

Z tym sie zgadzam, ale nie z tym, ze trzeba wypic 30l i 6l wysikac.

  MJ

Data: 2009-07-23 12:01:34
Autor: Wojciech Wierba
jednodniowa wycieczka granią
Michal Jankowski pisze:


Jakies bajki o zalaznym wilku mi tu opowiadasz. 8-)

Takie wartości podaje fizjologia sportu (w tym turystyki góskiej),
choćby (bo na razie nie mogę znależć lepszych źródeł):
http://www.dawidmazur.com/?p=796

gdzie:
"•Spożywaj około 800 do 1200 ml w ciągu każdej godziny gry
(od około 200 do 300 ml w ciągu każdych 10 do 15 minut gry)."
  A jest tu mowa o wysiłku krĂłtkoterminowym =~2-3h.

Przy wysiłku długotrwałym ta ilość na ogół powinna ulec zwiekszeniu.

Nie przeszedlem nigdy ww. trasy, ale odrobinke po gorach chodzilem
(czy to na np. Rysy czy kilkunastogodzinne trasy z >20 kg plecakiem w
Beskidach). Zgodnie z twoimi wyliczeniami potrzebowalbym wypic 15-20
litrow na tych trasach.

Szedłeś kilkanaście godzin bez przerwy z plecakiem >20 kg?
A może faktyczny czas wysiłku wynosił znacznie mniej?
Przyjmuje się, że czas wycieczki dzieli się w stosunku 1:3 do 1:4
na odpoczynek i wysiłek.
12 godzinna trasa to w rzeczywistości około 3/4 wysiłku = 9h.
Czyli zapotrzebowanie na wode w granicach 12 l.

Nie mierzylem menzurka, ale na pewno to sie nawet nie zblizalo do tych
ilosci... 6 litrow moczu dziennie, ratunku, no moze faktycznie jakbym
pil bez przerwy to bym musial sikac, tylko po co...

W szpitalach bada się, przy pewnych schorzeniach, bilans wodny organizmu
(najczęściej bez wysiłku). Okazuje się, że średnio człowiek wydala ~1.5 - 2.5 l/dobę.
Przy zwiekszonym długtrwałym wysiłku przyspiesza metabolizm i konieczna
jest wydajniejsza praca nerek, która najłatwiej poprawić zwiększając podaż
płynów (2-3 razy).

Pozdrawiam
Wojtek

Data: 2009-07-23 03:22:04
Autor: Krzysiek
jednodniowa wycieczka granią
On 23 Lip, 12:01, Wojciech Wierba <Wojciech.Wie...@ifj.edu.pl> wrote:
Michal Jankowski pisze:



> Jakies bajki o zalaznym wilku mi tu opowiadasz. 8-)

Takie wartości podaje fizjologia sportu (w tym turystyki góskiej),
choćby (bo na razie nie mogę znależć lepszych źródeł):http://www.dawidmazur.com/?p=796

gdzie:
"*Spożywaj około 800 do 1200 ml w ciągu każdej godziny gry
(od około 200 do 300 ml w ciągu każdych 10 do 15 minut gry)."
  A jest tu mowa o wysiłku krótkoterminowym =~2-3h.

Przy wysiłku długotrwałym ta ilość na ogół powinna ulec zwiekszeniu.

nie jest to takie proste przełożenie
przy wysiłku krótkotrwałym poziom wysiłku jest dużo większy, można
męczyć się dużo bardziej
bo i tak niedługo będzie można odpocząć
a przy długotrwałym wysiłku trzeba myśleć o tym żeby zachować jak
najwięcej siły na następne godziny

poza tym organizm nasyca się wodą, na początku pije się bardzo dużo
ale z biegiem czasu co raz mniej
dodatkowo dochodzą oczywiscie warunki zewnętrzne: temperatura,
wilgotność i wiatr który wychładza
orgranizm który nie produkuje już tak dużo potu, no i pory dnia, które
wpływają na te warunki
w nocy pije się naprawdę bardzo mało

pozdrawiam

Data: 2009-07-23 12:09:50
Autor: Michal Jankowski
jednodniowa wycieczka granią
Wojciech Wierba <Wojciech.Wierba@ifj.edu.pl> writes:

12 godzinna trasa to w rzeczywistości około 3/4 wysiłku = 9h.
Czyli zapotrzebowanie na wode w granicach 12 l.

NO WAY. Kurde, pamietalbym wnoszenie 12 litrow picia na Rysy...

  MJ

Data: 2009-07-23 12:26:07
Autor: Wojciech Wierba
jednodniowa wycieczka granią
Michal Jankowski pisze:
Wojciech Wierba <Wojciech.Wierba@ifj.edu.pl> writes:

12 godzinna trasa to w rzeczywistości około 3/4 wysiłku = 9h.
Czyli zapotrzebowanie na wode w granicach 12 l.

NO WAY. Kurde, pamietalbym wnoszenie 12 litrow picia na Rysy...

12 godzin na Rysy?

WW

Data: 2009-07-23 12:35:20
Autor: any
jednodniowa wycieczka granią
Wojciech Wierba pisze:

12 godzin na Rysy?

Z dwunastoma litrami płynów. IMHO przy odpowiednim doborze płynów i 16 może być mało :-)

--
pozdrawiam
any

Data: 2009-07-23 13:17:44
Autor: Michal Jankowski
jednodniowa wycieczka granią
Wojciech Wierba <Wojciech.Wierba@ifj.edu.pl> writes:

12 godzin na Rysy?

Z Roztoki wg mapy jest 6h na gore, 5h na dol. Moze szlismy wolniej niz
mapa podaje, zakaz jakis jest?

  MJ

Data: 2009-07-23 12:46:39
Autor: Grzegorz Lipnicki
jednodniowa wycieczka granią

nie mogę znależć lepszych źródeł):
http://www.dawidmazur.com/?p=796

gdzie:
"•Spożywaj około 800 do 1200 ml w ciągu każdej godziny gry
(od około 200 do 300 ml w ciągu każdych 10 do 15 minut gry)."

 o jaki sport tu chodzi (nie mogę otworzyć linka)?

dla biegaczy podaje się:
"bezpośrednio przed zawodami 400-600ml napoju, a następnie utrzymywać początkowe tempo OŻ za pomocą niewielkich ilości płynu (150-200ml) przyjmowanych co 20-30min."

http://bieganie.pl/?cat=27&id=68&show=1

+/- to samo podaje tzw. tradycyjna literatura;
a potem trzeba możliwie szybko wypić 0,5l na każdy utracony kilogram masy ciała,
czyli kończąc na Liliowem wracamy na KW(Żywiec) albo zbiegamy do Murowańca (Okocim);

 g.

Data: 2009-07-23 17:27:45
Autor: Hektor
jednodniowa wycieczka granią
Użytkownik "Grzegorz Lipnicki" <grzlipnidodane@poczta.onet.pl> napisał

dla biegaczy podaje się:
"bezpośrednio przed zawodami 400-600ml napoju, a następnie utrzymywać początkowe tempo OŻ za pomocą niewielkich ilości płynu (150-200ml) przyjmowanych co 20-30min."

Nie wiem co to jest OŻ, ale z biegaczami jest trochę inaczej, bo podczas tej aktywności pełny żołądek jest czynnikiem silnie oniżającym wydolność. Trzeba więc tak dawkować płyny, aby nie przesadzić z wypełnieniem żołądka (m.in. podniesiona przepona obniża pojemność płuc) a zarazem nie popaść w macki odwodnienia. Poza tym, biegi są przeważnie stosunkowo krótkie czasowo i osobiście nigdy nie piłem przed ani w trakcie na dystansach tak do ok. 12 km. Po biegu można już pić ile dusza zapragnie.

Zbigniew Kordan

Data: 2009-07-23 18:09:07
Autor: Grzegorz Lipnicki
jednodniowa wycieczka granią
osobiście nigdy nie piłem przed ani w trakcie na dystansach tak do ok. 12 km.

ostatnio mam nawrót nieodwzajemnionej miłości do lekkoatletyki
i pić mi się chce już po założeniu pierwszego buta;)
a Oż - to opróżnianie żołądka (więcej pod poprzednio podanym linkiem);

 g.

Data: 2009-07-24 09:10:30
Autor: Hektor
jednodniowa wycieczka granią
Użytkownik "Grzegorz Lipnicki" <grzdodanelipni@poczta.onet.pl> napisał

ostatnio mam nawrót nieodwzajemnionej miłości do lekkoatletyki
i pić mi się chce już po założeniu pierwszego buta;)

:-)

Data: 2009-07-27 02:50:21
Autor: Slawomir Gorniak
jednodniowa wycieczka granią
On Jul 23, 1:01 pm, Wojciech Wierba <Wojciech.Wie...@ifj.edu.pl>
wrote:
Szedłeś kilkanaście godzin bez przerwy z plecakiem >20 kg?
A może faktyczny czas wysiłku wynosił znacznie mniej?
Przyjmuje się, że czas wycieczki dzieli się w stosunku 1:3 do 1:4
na odpoczynek i wysiłek.
12 godzinna trasa to w rzeczywistości około 3/4 wysiłku = 9h.
Czyli zapotrzebowanie na wode w granicach 12 l.

Mam wrazenie, ze to niezly przyklad na to jak praktika jebiot tieoriu.
Raz jeden w zyciu wypilem 12 l plynow w ciagu jednej doby. Od 7 do 22
szedlem w gorzystym terenie, z niewielkim plecakiem ale w ok 35st, bez
wiatru albo z lekkim wiatrem w strone w ktora szedlem, bez zadnego
cienia. W normalnych "naszych" warunkach do tych 12 litrow mozna dojsc
wylacznie upodlajac (bo juz nawet nie nawalajac) sie browarem na
mecie ;)

S.

Data: 2009-07-27 13:06:28
Autor: Wojciech Wierba
jednodniowa wycieczka granią
Slawomir Gorniak pisze:

12 godzinna trasa to w rzeczywistości około 3/4 wysiłku = 9h.
Czyli zapotrzebowanie na wode w granicach 12 l.

Mam wrazenie, ze to niezly przyklad na to jak praktika jebiot tieoriu.

Tak, ale w sensie 'norm' żywienniowych i medycznych.
Ale na 'czymś' trzeba sie opierać. Widać wyraźnie, że
'uogólnione' normy medyczne dość często mijają się
z osobniczym zapotrzebowaniem.
Być może, normy zapotrzebowania na wodę odnoszą się
do wysiłku powtarzanego codziennie przez dłuższy czas
(miesiąc), a może są zawyżone ze względów bezpieczeństwa.
Co ciekawe, badania zapotrzebowania np. na wodę podczas
wędrówki były robione wielokrotnie i potwierdzają 'normy'.
Trudno mi przypuszczać, że wszystkie badania były przeprowadzone
źle, nieustandaryzowane, miały złą metodologię.
Podobnie jest z zapotrzebowaniem na 'kalorie'.
Podobno uczeni radzieccy udowodnili, że człowiek w warunkach
skrajnego obciążenia fizycznego (noszenie plecaków wypełnionych
kamieniami w Pamirze) może przyswoić maksymalnie ~6000 kcal.
Dla osoby wykonującej prace biurową norma jest ~2000 kcal.
Niestety, te normy nie mogą byc traktowane sztywno, ponieważ
w sytuacji niedoboru lub nadpodaży 'kalorii' organizm zaczyna
'inaczej' nimi gospodarować.
I bądź tu mądry? :-)

Pozdrawiam
Wojtek

Data: 2009-07-27 04:22:57
Autor: Slawomir Gorniak
jednodniowa wycieczka granią
On Jul 27, 2:06 pm, Wojciech Wierba <Wojciech.Wie...@ifj.edu.pl>
wrote:
Podobno uczeni radzieccy udowodnili, że człowiek w warunkach
skrajnego obciążenia fizycznego (noszenie plecaków wypełnionych
kamieniami w Pamirze) może przyswoić maksymalnie ~6000 kcal.

Uhh.. ale kto by byl w stanie zjesc te 7.5 kg ziemniakow
dziennie.. ;-)

S.

Data: 2009-07-27 13:19:05
Autor: Zbynek Ltd.
jednodniowa wycieczka granią
Czołem

Wojciech Wierba napisał(a) :
Podobno uczeni radzieccy udowodnili, że człowiek w warunkach
skrajnego obciążenia fizycznego (noszenie plecaków wypełnionych
kamieniami w Pamirze) może przyswoić maksymalnie ~6000 kcal.
Dla osoby wykonującej prace biurową norma jest ~2000 kcal.
Niestety, te normy nie mogą byc traktowane sztywno, ponieważ
w sytuacji niedoboru lub nadpodaży 'kalorii' organizm zaczyna
'inaczej' nimi gospodarować.
I bądź tu mądry? :-)

Właśnie :-)
Przeczytałem ostatnio wywiad z psychodietetyczką, że zredukowanie spożywania kcal z 2000 na 1500, wcale nie sprawi, że będziemy chudnąć o 500, lecz z powodu zmiany przemiany materii, tylko o ok. 200kcal. No właśnie - i bądź tu mądry :-D

--
Pozdrawiam
    Zbyszek
PGP key: 0x78E9C79E

Data: 2009-07-27 13:57:03
Autor: live_evil
jednodniowa wycieczka granią
Wojciech Wierba pisze:
Podobno uczeni radzieccy udowodnili, że człowiek w warunkach
skrajnego obciążenia fizycznego (noszenie plecaków wypełnionych
kamieniami w Pamirze) może przyswoić maksymalnie ~6000 kcal.



Z tego, co czytałem, Phelps spożywa dziennie 12000 kcal.
-- > http://www.tvn24.pl/-1,1561260,0,1,sniadania-mistrzow,wiadomosc.html


--

  My homebuilt FWD recumbent, a welder's prank :-)
   -- > http://piotrowiak.info/poziom
    jid:live_evil[]jabber.ru  gg:6373907

Data: 2009-08-04 14:16:48
Autor: Grzegorz Lipnicki
jednodniowa wycieczka granią
badania zapotrzebowania np. na wodę podczas
wędrówki były robione wielokrotnie i potwierdzają 'normy'.
Trudno mi przypuszczać, że wszystkie badania były przeprowadzone
źle, nieustandaryzowane, miały złą metodologię.

przejęty do głębi wiedzą pewną dokonałem
podczas przypadkowego pobytu w Rowie następujących
badań terenowych:
wyjście z Zakopanego (+/- centrum)
o g. 11(kto rano wstaje, ten się nie wysypia),
do wylotu Strążyskiej, następnie Drogą pod Reglami, Dol. Małej Łąki,
Przysłop Miętusi, Małołączniak, Ciemniak,
zejście do Dol. Tomanowej, w schronisku
na Hali Ornak byliśmy o 18.30;
dzień był ciepły i parny, ale nie było jakiegoś niezwykłego
upału, wiatru w zasadzie nie stwierdzono;
standardowe wyposażenie osobiste, tj. po plecaczku
z g-texem, polarkiem 100, kijki trekingowe, batonik, parę drobiazgów
 i te...no...buty powyżej kostki na wibramie;
piliśmy od początki często lecz małymi łyczkami, nie dopuszczając
do powstania uczucia pragnienia;
mieliśmy na dwie osoby 2 litry wody wysokozmineralizowanej
i 1litr firmowego izotoniku;
kiedy z przyzwyczajenia piliśmy piwo w schronisku
na Hali Ornak w bukłaku zostało jeszcze ok. szklanki wody;
aha, pierwszy mocz został oddany dokładnie o 17.40;

 g.

Data: 2009-08-04 20:58:16
Autor: Kombajn Bizon
jednodniowa wycieczka grania
Miękka klucha Grzegorz Lipnicki napisał tak:

badania zapotrzebowania np. na wodę podczas
wędrówki były robione wielokrotnie i potwierdzają 'normy'.
Trudno mi przypuszczać, że wszystkie badania były przeprowadzone
źle, nieustandaryzowane, miały złą metodologię.

przejęty do głębi wiedzą pewną dokonałem
podczas przypadkowego pobytu w Rowie następujących
badań terenowych:

Ja wrocilem wlasnie z Tatr Wysokich, podczas kilkudniowego wyjazdu przy sredniej pogodzie i takich tez temperaturach (zapewne mozna sobie je dokladnie sprawdzic gdzies na stronach IMGW) codzienna porcja plynow dla trzech osob w wieku 25-30 lat to termos 0.7 litra herbaty i litrowa butelka wody (w sumie, czyli indywidualnie do podzielenia przez trzy).
Z tego dwie osoby sikaly srednio raz dziennie (faceci) a jedna dopiero po powrocie (kobieta).

Wszystkie trasy w okolicach 10 godzin.

Tak wiec uwazam  ze te normy ktore kazalyby nam spozywac w sumie jakies 25 litrow dziennie mozna o kant dupy rozbic.
Aha - objawow odwodnienia nie zauwazono, aczkolwiek piwo po powrocie bylo spozywane z wielka przyjemnoscia.

--
W tablicę kluczyk raz i dwa
I spalin kłąb i silnik gra...

Data: 2009-08-09 21:16:02
Autor: Sławomir Szyszło
jednodniowa wycieczka grania
Dnia Tue, 04 Aug 2009 20:58:16 +0200, Kombajn Bizon <kombajnbizon@bride.ru>
wklepał(-a):

Ja wrocilem wlasnie z Tatr Wysokich, podczas kilkudniowego wyjazdu przy sredniej pogodzie i takich tez temperaturach (zapewne mozna sobie je dokladnie sprawdzic gdzies na stronach IMGW) codzienna porcja plynow dla trzech osob w wieku 25-30 lat to termos 0.7 litra herbaty i litrowa butelka wody (w sumie, czyli indywidualnie do podzielenia przez trzy).
Z tego dwie osoby sikaly srednio raz dziennie (faceci) a jedna dopiero po powrocie (kobieta).

Wszystkie trasy w okolicach 10 godzin.

Czyli nieco ponad 0,5l na osobę w ciągu 10 godzin? Beduini jacyś czy co? :)
To bardzo mało, nawet gdyby tego wysiłku nie było w ogóle (przyjmuje się zwykle
1,5 - 2l dziennie).
A co do tego jedliście? Może piliście jak wielbłądy przed wyjściem? ;)

Pół litra wody to ja wypijam w ciągu 2 godz. niezbyt intensywnej wycieczki
rowerowej.
--
Sławomir Szyszło
Nadprzewodnik sudecki klasy 20 kV
FAQ pl.rec.gory http://www.faq.e-gory.pl/

Data: 2009-08-10 09:21:09
Autor: Basia Z.
jednodniowa wycieczka grania

Użytkownik "Sławomir Szyszło" :

Czyli nieco ponad 0,5l na osobę w ciągu 10 godzin? Beduini jacyś czy co? :)
To bardzo mało, nawet gdyby tego wysiłku nie było w ogóle (przyjmuje się zwykle
1,5 - 2l dziennie).


W sobotę byłam na średnio długiej wycieczce (około 6 godz. marszu) przy czym było to tak, że wyjechałam z domu o 6.30, rano nie zdążyłam wypić nawet kawy, potem 5 godz. w autobusie do Doliny Demianowskiej, 3 godz. podejścia w upale na Krakovą Holę, 40 min. odpoczynku i 3 godz. zejścia. Na trasie kilka krótkich odpoczynków.
Miałam ze sobą 1,5 l butelkę wody mineralnej i całą ją na trasie wypiłam.
Po zejściu liczyłam na uzupełnienie elektrolitów przed Jaskinią Demianowską, ale wszystkie budy były pozamykane, piwa nie było  :-(((
A potem znów 4,5 godzinna trasa w autokarze bez przerwy.
W czasie powrotu źle się czułam, głowa mnie bolała, kiedy wróciłam do domu wypiłam szklankę wody i poszłam od razu spać.
W sumie przez cały dzień wypiłam maksimum 2 l wody.
Za to wczoraj już w domu wypiłam chyba z 5 l różnych płynów zanim wreszcie doszłam do siebie i pozbyłam się tego bólu głowy (bez brania tabletek).
W sumie 2 l. wody w czasie całodziennego marszu to dla mnie stanowczo za mało (a nie pocę się jakoś specjalnie dużo).
Wydaje mi się, że około 4 l wody dziennie w czasie dużego wysiłku to dla mnie ilość optymalna. Oczywiście jest to rozłożone na cały dzień, zazwyczaj w górach rano wypijam co najmniej pół litra herbaty, dodatkowo kubek kawy, a wieczorem lubię wypić piwo.
Ci co opisują ze w trakcie całej trasy wypijają tylko 0,5 l płynów na osobę może nie liczą tego co piją rano i wieczorem, a to też się przecież liczy.
Kiedy rano wypiję na prawdę dużo herbaty to przez pół dnia nie odczuwam pragnienia (no chyba ze jest bardzo duży upał), dlatego tez zwykle staram się tak robić.

Pozdrowienia

Basia

Data: 2009-08-10 10:44:07
Autor: Grzegorz Lipnicki
jednodniowa wycieczka grania

wszystkie budy były pozamykane, piwa nie było  :-(((

i to właśnie Cię ocaliło!

"WYPIJANIE PIWA PO WYSIŁKU JEST POWAŻNYM WYKROCZENIEM GDYŻ WYPŁUKUJE WODĘ Z ORGANIZMU PROWADZĄC DO ODWODNIENIA KOMÓREK MIĘŚNIOWYCH, można go wypić popijając go taką sama ilością wody." a fuj!

http://www.maraton2009.pl/node/11309

 g.

Data: 2009-07-23 12:04:25
Autor: Hektor
jednodniowa wycieczka granią
Użytkownik "Michal Jankowski" <michalj@fuw.edu.pl> napisał

Jakies bajki o zalaznym wilku mi tu opowiadasz. 8-)

Nie wnikając w konkretne cyfry, to w suchych górach brak wody jest rzeczywiście najpoważniejszą z barier logistycznych. Przy obecnej technologii, żywność na 5 dni waży ok. 1.5 kg, za to woda to jest już co najmniej ponad 10 kg. A jest to ilość przy której (~letnia pogoda) odwodnienie będzie i tak postępować. Jako, że odwadniam się dość szybko, to ten temat jest mi szczególnie bliski, bo bez jedzenia wytrzymuję spokojnie grubsze kilkadziesiąt godzin, za to bez wody czuję jak w oczach uchodzi ze mnie powietrze.

Zbigniew Kordan

Data: 2009-07-23 12:08:36
Autor: Michal Jankowski
jednodniowa wycieczka granią
"Hektor" <hek@wp.pl> writes:

Nie wnikając w konkretne cyfry, to w suchych górach brak wody jest
rzeczywiście najpoważniejszą z barier logistycznych. Przy obecnej
technologii, żywność na 5 dni waży ok. 1.5 kg, za to woda to jest już
co najmniej ponad 10 kg. A jest to ilość przy której (~letnia pogoda)
odwodnienie będzie i tak postępować. Jako, że odwadniam się dość

Z tym sie oczywiscie zgadzam, ale wlasnie te konkretne liczby budza
sprzeciw.

  MJ

Data: 2009-07-23 21:35:54
Autor: tadrom
jednodniowa wycieczka granią
Zbigniew Kordan napisał:
żywność na 5 dni waży ok. 1.5 kg, za to woda to jest już co najmniej ponad 10 kg.
I dlatego Rosjanie w ramach programu załogowych lotów kosmicznych wynaleźli wodę w proszku. A  problem w czym ją rozpuścić też przeskoczyli: w spirytusie! Zdrówka
Tadek


--


Data: 2009-07-24 09:11:56
Autor: Hektor
jednodniowa wycieczka granią
Użytkownik <tadrom@op.pl> napisał

żywność na 5 dni waży ok. 1.5 kg, za to woda to jest już co
najmniej ponad 10 kg.

I dlatego Rosjanie w ramach programu załogowych lotów kosmicznych wynaleźli
wodę w proszku. A  problem w czym ją rozpuścić też przeskoczyli: w spirytusie!

Zaprawdę, wielka i bezkresna jest radziecka myśl techniczna... :-)

Zbigniew Kordan

Data: 2009-07-25 19:48:30
Autor: Zbynek Ltd.
jednodniowa wycieczka granią
Witam

Hektor napisał(a) :
Przy obecnej technologii, żywność na 5 dni waży ok. 1.5 kg,

Oj, przeceniasz obecną technologię. Chcesz ludzi zagłodzić?
Załóżmy że porcje obiadowe liofilizowane pewnej firmy na T są maksymalnie zdehydratyzowane. Weźmy taki Befsztyk Stroganoff. Porcja sucha 250g netto ma 1045kcal. Biorąc po 2500kcal na dzień wychodzi nam 3000g netto suchej paszy. Opakowania są dosyć ciężkie. 12 opakowań będzie ważyć minimum 500g. Więc wychodzi minimum 3,5kg nie 1,5kg na 5 dni.
c.b.d.u.

--
Pozdrawiam
    Zbyszek
PGP key: 0x78E9C79E

Data: 2009-07-26 18:22:04
Autor: Hektor
jednodniowa wycieczka granią
Użytkownik "Zbynek Ltd." <sp2scf.spamstoper@poczta.onet.pl> napisał

Oj, przeceniasz obecną technologię. Chcesz ludzi zagłodzić?
Załóżmy że porcje obiadowe liofilizowane pewnej firmy na T są maksymalnie zdehydratyzowane. Weźmy taki Befsztyk Stroganoff. Porcja sucha 250g netto ma 1045kcal. Biorąc po 2500kcal na dzień wychodzi nam 3000g netto suchej paszy. Opakowania są dosyć ciężkie. 12 opakowań będzie ważyć minimum 500g. Więc wychodzi minimum 3,5kg nie 1,5kg na 5 dni.

Z doświadczenia wiem, że mało kto zje dwa podwójne Travellunch'e dziennie. Na pięć dni wystarczą spokojnie po dwie pojedyńcze (125g) porcje dziennie plus jakieś batoniki czy inne nośniki tzw. "szybkiej" energii. Żywiłem się tak niejednokrotnie w Alpach (bez batoników, ewentualnie jeden dziennie) i nawet po kilku dniach nie opadasz z sił. Nawet jeśli ktoś zje dziennie jednego TL podwójnego (250g) i jednego pojedyńczego (125g), co jest sporą porcją, bo to jest 1.5 kg gotowego jedzenia, to i tak na 5 dni jest to mniej niż 2kg. Liczenie kalorii na taki wyjazd można sobie darować, bo to jest dobre (i konieczne) przy wyjeździe w rejony polarne, a nie na zwykłą górską działalność. Również z doświadczenia wiem, że ludzie na takich wyjazdach szybciej się przeżrą (w sensie bilansu energetycznego) niż niedojedzą, bo każdy ma tendencję zabierania różnych przekąsek a łakomstwo tłumaczy wzmożonym zapotrzebowaniem. Wystarczy poszukać na tej grupie wypowiedzi, jak to się wyposarzają we wszelkie batoniki, chałwy i czekolady turyści na jakże wyczerpujące przejścia tatrzańskich szlaków. Masy opakowań nie demonizowałbym bo są one naprawdę lekkie (10g, 15g?)
Reasumując: niech to nawet nie będzie 1.5kg (chociaż śmiało można się w tej masie zmieścić), ale na pewno nie będzie to więcej niż około 2kg. W każdym razie jedzenie będzie kilkukrotnie lżejsze niż potrzebna w tym czasie woda. Jeśli wciąż masz wątpliwości to podejmuje się pokazać jak to się robi (czyt. poddać sponsorowanemu testowi).

Zbigniew Kordan

Data: 2009-07-27 09:44:46
Autor: Jarek Kardasz
jednodniowa wycieczka granią
Dnia Sun, 26 Jul 2009 18:22:04 +0200, Hektor napisał(a):

Użytkownik "Zbynek Ltd." <sp2scf.spamstoper@poczta.onet.pl> napisał

Oj, przeceniasz obecną technologię. Chcesz ludzi zagłodzić?
Załóżmy że porcje obiadowe liofilizowane pewnej firmy na T są maksymalnie zdehydratyzowane. Weźmy taki Befsztyk Stroganoff. Porcja sucha 250g netto ma 1045kcal. Biorąc po 2500kcal na dzień wychodzi nam 3000g netto suchej paszy. Opakowania są dosyć ciężkie. 12 opakowań będzie ważyć minimum 500g. Więc wychodzi minimum 3,5kg nie 1,5kg na 5 dni.

Z doświadczenia wiem, że mało kto zje dwa podwójne Travellunch'e dziennie. Na pięć dni wystarczą spokojnie po dwie pojedyńcze (125g) porcje dziennie plus jakieś batoniki czy inne nośniki tzw. "szybkiej" energii. Żywiłem się tak niejednokrotnie w Alpach (bez batoników, ewentualnie jeden dziennie) i nawet po kilku dniach nie opadasz z sił. Nawet jeśli ktoś zje dziennie jednego TL podwójnego (250g) i jednego pojedyńczego (125g), co jest sporą porcją, bo to jest 1.5 kg gotowego jedzenia, to i tak na 5 dni jest to mniej niż 2kg. Liczenie kalorii na taki wyjazd można sobie darować, bo to jest dobre (i konieczne) przy wyjeździe w rejony polarne, a nie na zwykłą górską działalność. Również z doświadczenia wiem, że ludzie na takich wyjazdach szybciej się przeżrą (w sensie bilansu energetycznego) niż niedojedzą, bo każdy ma tendencję zabierania różnych przekąsek a łakomstwo tłumaczy wzmożonym zapotrzebowaniem. Wystarczy poszukać na tej grupie wypowiedzi, jak to się wyposarzają we wszelkie batoniki, chałwy i czekolady turyści na jakże wyczerpujące przejścia tatrzańskich szlaków. Masy opakowań nie demonizowałbym bo są one naprawdę lekkie (10g, 15g?)
Reasumując: niech to nawet nie będzie 1.5kg (chociaż śmiało można się w tej masie zmieścić), ale na pewno nie będzie to więcej niż około 2kg. W każdym razie jedzenie będzie kilkukrotnie lżejsze niż potrzebna w tym czasie woda. Jeśli wciąż masz wątpliwości to podejmuje się pokazać jak to się robi (czyt. poddać sponsorowanemu testowi).

Myślę, że pisząc o własnych doświadczeniach nie ma co tego uogólniać na
innych, bo np. w moim przypadku wygląda to nieco inaczej, gdyż u mnie
dziennie potrzeba minimum 700 g suchego pokarmu (zupełnie bez wody), co
daje 3,5 kg na 5 dni:
- śniadanie 250 g
- przekąski 200 g
- obiado-kolacja 250 g
Przy takim żywieniu po wyjeździe ponad tygodniowym mocno chudnę (choć nie
za bardzo mam z czego), co oznacza, że nie dostarczam wystarczającej ilości
kalorii, tak więc przy 400 g suchego pożywienia/dzień chyba padłbym jak ten
koń nad M.Okiem.

--
Pozdrawiam
Jarek Kardasz
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
DOLOMITY - via ferraty - informacje praktyczne
-- > http://jarekkardasz.republika.pl/dolomity/

Data: 2009-07-27 12:24:58
Autor: Hektor
jednodniowa wycieczka granią
Użytkownik "Jarek Kardasz" <jarekkardasz@poczta.onet.pl> napisał

Myślę, że pisząc o własnych doświadczeniach nie ma co tego uogólniać na
innych, bo np. w moim przypadku wygląda to nieco inaczej, gdyż u mnie
dziennie potrzeba minimum 700 g suchego pokarmu (zupełnie bez wody), co
daje 3,5 kg na 5 dni:
- śniadanie 250 g
- przekąski 200 g
- obiado-kolacja 250 g
Przy takim żywieniu po wyjeździe ponad tygodniowym mocno chudnę (choć nie
za bardzo mam z czego), co oznacza, że nie dostarczam wystarczającej ilości
kalorii, tak więc przy 400 g suchego pożywienia/dzień chyba padłbym jak ten
koń nad M.Okiem.

Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że takie uogólnienie ma słabe podstawy naukowe. Dlatego piszę o sobie i osobach które obserwowałem. Z drugiej strony, Twoje zapotrzebowanie jest ponadprzeciętne, bo 500g suchego jedzenia to jakieś co najmniej 2 kg gotowej karmy, a to już nie w kij dmuchał. A do tego jeszcze batoniki, to - przywołując przykład tego konia, bez urazy - możesz ciagać bryczki do MOka. Z innego końca przedziału, to wspinałem się kiedyś z gościem który na jednym Travellunchu (plus kilka fajek) mógł funkcjonować cały dzień. Nie był to może Tytan w sensie wytrzymałości, ale nieźle dawał radę, co wzbudzało moje zainteresowanie.

Zbigniew Kordan

Data: 2009-07-27 13:12:16
Autor: Zbynek Ltd.
jednodniowa wycieczka granią
Hektor napisał(a) :
Użytkownik "Jarek Kardasz" <jarekkardasz@poczta.onet.pl> napisał

Myślę, że pisząc o własnych doświadczeniach nie ma co tego uogólniać na
innych, bo np. w moim przypadku wygląda to nieco inaczej, gdyż u mnie
dziennie potrzeba minimum 700 g suchego pokarmu (zupełnie bez wody), co
daje 3,5 kg na 5 dni:
- śniadanie 250 g
- przekąski 200 g
- obiado-kolacja 250 g
Przy takim żywieniu po wyjeździe ponad tygodniowym mocno chudnę (choć nie
za bardzo mam z czego), co oznacza, że nie dostarczam wystarczającej ilości
kalorii, tak więc przy 400 g suchego pożywienia/dzień chyba padłbym jak ten
koń nad M.Okiem.

Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że takie uogólnienie ma słabe podstawy naukowe. Dlatego piszę o sobie i osobach które obserwowałem. Z drugiej strony, Twoje zapotrzebowanie jest ponadprzeciętne, bo 500g suchego jedzenia to jakieś co najmniej 2 kg gotowej karmy, a to już nie w kij dmuchał. A do tego jeszcze batoniki, to - przywołując przykład tego konia, bez urazy - możesz ciagać bryczki do MOka. Z innego końca przedziału, to wspinałem się kiedyś z gościem który na jednym Travellunchu (plus kilka fajek) mógł funkcjonować cały dzień. Nie był to może Tytan w sensie wytrzymałości, ale nieźle dawał radę, co wzbudzało moje zainteresowanie.

Bez przesady, że 2kg. A nawet gdyby, to zupełnie nic nie zmienia, o czym za chwilę. Dokładnie licząc i u mnie: śniadanie ze 180g i kolacja też. Porcję zalewam ok. 0,7 litra wody. Te 2 posiłki to zaledwie ok. 1500kcal. A w tym 1,4kg wartych 0kcal (czytaj- zero kcal) :-P . W końcu woda, pomijając żyjątka, nie jest energetyczna. Nie wyobrażam sobie poprawnie funkcjonować na górskim szlaku nosząc duży plecak dłużej niż 1 dzień na takim ascetycznym posiłku. Choćby i go rozłożyć na 3 czy 4 razy. Nawet te 2500 kcal dziennie może być niewystarczające. Zresztą ja też tracę na wadze w dłuższym okresie. Mimo jedzenia w zadowalający mnie sposób. Widocznie jednak za mało.
Mogę Ci też zagwarantować, że na szlaku pociągnę (ale nie wóz z ceprami do moka :-P ) 1 dzień (8 godzin) nawet i bez posiłku. Ale czy to świadczy, że człowiek w górach nie musi w ogóle jeść?

I nie gadaj mi tu, że na biegunach wystarczy 2500kcal na dzień. Wystarczy, żeby nie umrzeć od razu i mieć siły za dzień, dwa. Ale czy za tydzień?
O! Pierwszy z brzegu link:
http://www.ciastanastol.home.pl/index.php/article/Marek%20Kaminski
Wcinał do 6000kcal dziennie i schudł bidula o 26kg :-P

--
Pozdrawiam
    Zbyszek
PGP key: 0x78E9C79E

Data: 2009-07-23 13:10:05
Autor: Kombajn Bizon
jednodniowa wycieczka granią
Miękka klucha Wojciech Wierba napisał tak:

W sumie potrzebujemy ~30 l wody.
Nawet, jesli to oszacowanie uważasz za zawyżone (a nie jest),
to potrzebujesz minimum 15-20 l wody. A to juz poważne obciążenie.

Uwazam ze pitolisz, albowiem wielokrotnie startowalem z powodzeniem w 24ro godzinnych maratonach górskich (czasem przedluzajacych sie do 30 godzin) i w sumie chyba nigdy nie zuzylem wiecej niz 5 litrow wody (a czesciej Pepsi-
Coli). Smiesza mnie takie bajania teoretykow gorskich.

--
W tablicę kluczyk raz i dwa
I spalin kłąb i silnik gra...

Data: 2009-07-23 13:16:15
Autor: Michal Jankowski
jednodniowa wycieczka granią
Kombajn Bizon <kombajnbizon@bride.ru> writes:

to potrzebujesz minimum 15-20 l wody. A to juz poważne obciążenie.

Uwazam ze pitolisz, albowiem wielokrotnie startowalem z powodzeniem w 24ro godzinnych maratonach górskich (czasem przedluzajacych sie do 30 godzin) i w sumie chyba nigdy nie zuzylem wiecej niz 5 litrow wody (a czesciej Pepsi-
Coli). Smiesza mnie takie bajania teoretykow gorskich.

Uff.

  MJ

Data: 2009-07-23 14:17:27
Autor: Wojciech Wierba
jednodniowa wycieczka granią
Kombajn Bizon pisze:


Smiesza mnie takie bajania teoretykow gorskich.

Śmiesza mnie startujacy w maratonach górskich :-)


WW
PS. "Przez sport do kalectwa"

Data: 2009-07-23 14:44:55
Autor: Kombajn Bizon
jednodniowa wycieczka granią
Miękka klucha Wojciech Wierba napisał tak:


Śmiesza mnie startujacy w maratonach górskich :-)

niech zgadne - bo nie podchodza z odpowiednim szacunkiem do Majestatu Gor Wspanialych i Najgrozniejszych Acz Niepozornych Pagorkow? ;)

I zamiast przez tydzien przemierzac - na przyklad - Beskid Sredni z namiotem za minimum 700 zlotych, kuchenka wybrana po wielu testach i w butach skorzanych impregnowanych plynnym tluszczem biegaja po tych pagorkach w trampkach?

No rozumiem ze to moze bolec ;)

pozdr! :)
--
W tablicę kluczyk raz i dwa
I spalin kłąb i silnik gra...

Data: 2009-07-23 05:49:00
Autor: serak
jednodniowa wycieczka granią
No rozumiem ze to moze bolec ;)
Nie boli bo to nie rywalizacja.

Data: 2009-08-09 21:20:57
Autor: Sławomir Szyszło
jednodniowa wycieczka granią
Dnia Thu, 23 Jul 2009 13:10:05 +0200, Kombajn Bizon <kombajnbizon@bride.ru>
wklepał(-a):

Uwazam ze pitolisz, albowiem wielokrotnie startowalem z powodzeniem w 24ro godzinnych maratonach górskich (czasem przedluzajacych sie do 30 godzin) i w sumie chyba nigdy nie zuzylem wiecej niz 5 litrow wody (a czesciej Pepsi-
Coli). Smiesza mnie takie bajania teoretykow gorskich.

Wiesz, samochodem można jechać na drugim biegu 80km/h, ale nie mówmy, że jest to
normalna sytuacja i że wcale mu to nie szkodzi.

Różne osoby mają inne wymagania co do ilości przyjmowanej wody, może akurat ty
potrzebujesz mało. A może po prostu "działałeś" na granicy swojej wydolności
(brak jeszcze objawów odwodnienia) i dlatego uważasz, że można pić mało?
--
Sławomir Szyszło
Nadprzewodnik sudecki klasy 20 kV
FAQ pl.rec.gory http://www.faq.e-gory.pl/

Data: 2009-07-23 11:55:45
Autor: Hektor
jednodniowa wycieczka granią
Użytkownik "Wojciech Wierba" <Wojciech.Wierba@ifj.edu.pl> napisał

Hektor, gdzie Ci wysłać nagrodę?
Chyba, że spotkamy się na jakimś zlocie precla?

Wielkie dzięki Wojtku!
To może na zlocie, bo już po ostatnim opuszczonym przyrzekłem sobie solennie, że na kolejnym będę.

Pozdrowienia
Zbigniew Kordan

jednodniowa wycieczka granią

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona