Data: 2009-11-23 17:35:13 | |
Autor: Michał | |
jesień | |
Jest sobie dom. Stary, wielorodzinny (wspólnota mieszkaniowa). Przy domu podwórko, parking, trawnik, nawet niewielki ogródek z kwiatkami się znalazł. Dalej jest płot a za tym płotem Instytucja kierowana przez Dyrektora (szczegóły nieistotne). Instytucję malowniczo otaczają drzewa, ożywczo zielone wiosną, dające cień latem a jesienią... no właśnie - jesienią sypiące mnóstwem liści w odcieniach wszelakich brązu, żółci i czerwieni.
Wszystko wygląda sielankowo, szczególnie w złotych promieniach słońca przebijających się przez czasem białe a czasem sine kłębki chmur: dom, podwórko, ogródeczek... wspólnota żyje sobie w sąsiedzkiej zgodzie, każdy dba o czystość domu, podwórka i ogródeczka... i znowu "no właśnie" Wspólnota grabi sobie z podwórka liście. Nie swoje liście. Liście z drzew malowniczo otaczających Instytucję za płotem i przenoszone podmuchami wiatru pod dom. Liści owych zbiera się lekko kilka-kilkanaście worów co tydzień, poczynając od października a praca zajmuje parę godzin nie mówiąc o kosztach (opłata za ciągnik, który je wywozi). Wybrała się więc wspólnota w roku Pańskim 2008 do Dyrektora Instytucji, sygnalizując problem i usłyszała, że Instytucja nie ma pieniążków na zatrudnienie Pana_od_grabienia_liści_ogrodnikiem_zwanego i liście będą leżały nie zgrabione. I stał się cud: Dyrektor (nota bene przedstawiciel władzy) mówił prawdę! Liście rzeczywiście leżały tak długo, aż same zgniły gdy nastało lato 2009. A mieszkańcy sobie grabili do tamtej pory liście. Nie swoje liście. Nastała jesień 2009 i... no właśnie :) Teraz pytanie do Szanownej Grupy: czy nic nie stoi na przeszkodzie, aby Instytucji zwrócić jej własność w liczbie kilkudziesięciu worów, która aktualnie leży na podwórku wspólnoty i czeka na pomocników św. Mikołaja? Wspólnota chamska nie będzie i liści z worów nie rozsypie, ani nie zastawi nimi wejścia do Instytucji. po prostu pojawiła się wątpliwość, czy takie działanie będzie zgodne z obowiązującym prawem, gdy każdy po woreczku przerzuci za płot. Pozdrawiam! |
|
Data: 2009-11-23 23:27:17 | |
Autor: Zygmunt | |
jesień | |
Instytucję malowniczo otaczają drzewa, ożywczo zielone wiosną, dające cień latem a jesienią... no właśnie - jesienią sypiące mnóstwem liści w odcieniach wszelakich brązu, żółci i czerwieni. Czy zamierzacie postawić ekran zagradzający ten widok pięknych drzew od własnej działki?, czy zamierzacie także zamurować okna wychodzące w tamtą stronę? a może macie zamiar płacić sąsiadowi za to, że macie ładny widok na okolicę? Nie zamierzacie nic z powyższego? To niesprawiedliwie tak bezłpatnie żerować na cudzym, sąsiad poświęcił kawał gruntu na to aby drzewa miały gdzie rosnąć a wy pewnie wybetonowaliście cały swój plac i stawiacie tam samochody......na miejscu tego sąsiada tobym postawił między drzewami a waszym płotem wielki świecący całymi nocami billboard abyście się mogli raczyć reklamą np prezerwatyw ( i miałby pieniądze na zamiatanie liści), skoro drzewa wam przeszkadzają. A może komuś innemu z sąsiedztwa przeszkadzją wypuszczane przez waszą wspólnote spaliny z rur samochodów co z wiatrem całą okolicę zatruwają? Zapytajcie ile macie im za to płacić ..... co za ludzie, powinni na pustyni zamieszkać............. z |
|
Data: 2009-11-24 00:25:15 | |
Autor: Michał | |
jesień | |
Czy zamierzacie postawić ekran zagradzający ten widok pięknych drzew Ee, jak mi piękny rasowy pies nasra na dywan w pokoju, to też Twoim zdaniem mam płacić za prawo patrzenia na tak wspaniałe zwierzę? |
|
Data: 2009-11-24 01:54:24 | |
Autor: frank.castle0407@googlemail.com | |
jesień | |
On Nov 23, 10:27 pm, "Zygmunt" <z...@onet.eu> wrote:
>Instytucję malowniczo otaczają drzewa, ożywczo zielone wiosną, dające cień dojebales pizdzie uszy :) Zasadzil drzewa, to musi o nie dbac, tak czy nie? jak bedziesz mial dziecko, to karmisz i zmieniasz pieluche jak zrobi kupe, czy cieszysz sie, ze zamiast tego nie patrzysz na jakis brzydki kamienny pomnik? |