Grupy dyskusyjne   »   pl.biznes.banki   »   jestem w banku, ale nadal mam problem z głośnym mówieniem?...

jestem w banku, ale nadal mam problem z głośnym mówieniem?...

Data: 2011-08-03 04:13:48
Autor: Q
jestem w banku, ale nadal mam problem z głośnym mówieniem?...
Ani słowa o zestawie głośnomówiącym na BT?!

Przeczytaj regulamin, zobacz jakie warunki musisz spelnic
oraz kiedy jest zakonczenie konkursu i wysylanie nagrod.

Co dalej? Trzeba to regularnie olewać?
Jeśli tak -- jaka kwotą?

Again: RTFM :).

PS
Jeszcze nie dostalem nagrod za konkurs majowy,
choc mail, ze costam-costam wygralem przyszedl (niedawno).

Data: 2011-08-03 11:56:38
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
jestem w banku, ale nadal mam problem z głośnym mówieniem?...

"Q" j1aas2$6g6$1@news.task.gda.pl

Ani słowa o zestawie głośnomówiącym na BT?!

Przeczytaj regulamin,

[dowcipniś się znalazł...]

Tak, tak -- oczywiście... [pewnie popełniłem błąd -- należalo
chyba napisać 'obowiązkowo' lub 'czytam; już jestem przy
drugim czytaniu]

zobacz jakie warunki musisz spelnic

[coś pamiętam -- skakanie żabka do pobliskiego bankomatu...]

Zapewne warunki nie są trudne...

oraz kiedy jest zakonczenie konkursu i wysylanie nagrod.

Co dalej? Trzeba to regularnie olewać?
Jeśli tak -- jaka kwotą?

Again: RTFM :).

PS
Jeszcze nie dostalem nagrod za konkurs majowy,
choc mail, ze costam-costam wygralem przyszedl (niedawno).

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2011-08-03 20:30:52
Autor: Q
jestem w banku, ale nadal mam problem z głośnym mówieniem?...
Zapewne warunki nie są trudne...

W "starym" konkursie bylo tak, ze trzeba bylo do jakiegos tam dnia
zalozyc konto (dbNET) i w ciagu 7 dni od aktywacji
przelac na nie min. 1500 zl i utrzymac ten stan (lub wiecej)
przez tydzien (albo dwa?).
To byl tzw. "prezent gwarantowany".

Drugi "prezent" dawali za wykrecenie karta (w okreslonym okresie)
jak najwiecej transkakcjami bezgotowkowymi.

Data: 2011-08-03 23:13:08
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
jestem w banku, ale nadal mam problem z głośnym mówieniem?...

"Q" j1c44c$10k$1@news.task.gda.pl

Zapewne warunki nie są trudne...

W "starym" konkursie bylo tak, ze trzeba bylo do jakiegos tam dnia
zalozyc konto (dbNET) i w ciagu 7 dni od aktywacji
przelac na nie min. 1500 zl i utrzymac ten stan (lub wiecej)
przez tydzien (albo dwa?).

Bez promili?!?!?

To byl tzw. "prezent gwarantowany".

Czyli tutaj -- Zgłośnomówiący na BT.

Drugi "prezent" dawali za wykrecenie karta (w okreslonym okresie)
jak najwiecej transkakcjami bezgotowkowymi.

I takie coś nazywano wyścigiem szczurów?
[dziś podobnie nazywają rywalizacje dwóch quasi-młodzieńców -- DTuska
i JKaczyńskiego] Przecież to warunki łatwe do spełnienia. ;)

-=-

Kurier przywiózł mi dokumenty na 2 godziny przed moim zaparkowaniem
pod drzwiami DojczeBanku -- bo miałem wizytę lekarską u... No... Od
nerwic... Czy od nerwów -- już nie pamiętam. ;) A! U neurologa! Dał
mi skierowanie na badanie nerwów -- 18 stycznia będą mnie badali...
Chodzi o jakąś hipnozę -- bo nazywają to magnetyzmem rezonansowym.
(albo jakoś podobnie)

A parę dni później przywędrowały do mnie dwie koperty (obie tego samego
dnia, w dwóch oddzielnych kopertach) z debetówką i jakąś do skrobanek. :)
Wyjąłem koperty ze skrzynki i pojechałem przed siebie, aby wpłacić szmal
(lekki) na moje konto w mBanku we wpłatomacie MultiBanku... Znów zaparkowałem
pod drzwiami DojczeBanku... Wpłatomat MultiBanku był zepsuty i pouczono
mnie co do możliwości wpłacenia w innych wpłatomatach... Jako że myślami
byłem daleko, bardzo daleko -- przy narodowej tragedii, rzuciłem w myślach
sam do siebie krótkie 'kurwa mać' i wyszedłem, jako że nie miałem czasu na
szwendanie się po mieście -- zwykle mam napięty ,,grafik''...

BTW tej tragedii... Wlałem w siebie dziś ,,hektolitry'' Offu...
Komary, owszem -- omijały, ale teraz jeszcze nie wykapałem się i...
Lata (latała?) blisko mnie jakaś wielka mucha...
Chyba też z uszkodzonym GPSem... Wzbija się znienacka w powietrze,
po czym tłucze z łomotem w ścianę czy w radio... Aż huk idzie...
Po łomotnięciu w radio -- zamilkła... Chyba na dobre...

W sąsiednim pokoju mam pod skórami jakiś preparat na mole.
Długimi tygodniami żyłem w symbiozie z pająkiem, który jednak
ze ściany powędrował na ten ,,dywanik'' ze skór... I zdechł...
Znaczy -- wyzionął ducha... Mucha w tamtym pokoju wytrwała kilka godzin...

Czy to znaczy, że trutka na mole jest aż tak skuteczna?
A Off ogłupia owady?

Jest mucha... Żyje!!! :) Ma ze 3 cm długości. Raz za razem startuje, ;)
aby po chwili lotu przywalić ponownie w ścianę!... Spaść i łazić po
podłodze znów jakiś czas, nabierając sił do kolejnego wzniosu ;)
i krótkiego (na 15 cm) lotu kończącego się łomotnięciem w białą ścianę...

Chyba jej ulżę i podsunę ,,pod nos'' preparat na mole...
Albo popsikam ją Offem... [nie będę przecież włączał
odkurzacza niemal o północy, aby pochłonąć nim to
czarne obrzydlistwo!!!

-=-

Czy naprawdę na mnie ma spadać stale jakaś plaga?
Gdy uporałem się z grzybami i wilgotnością -- muchy i komary?!

-=-

Nic to... Trzeba chyba rzucić okiem do tego konta w DBnecie...

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2011-08-04 00:23:24
Autor: Waldek
jestem w banku, ale nadal mam problem z głośnym mówieniem?...

Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <prosze@czytac.fontem.lucida.console> napisał w wiadomości news:j1ce1h$40k$1inews.gazeta.pl...

Chodzi o jakąś hipnozę -- bo nazywają to magnetyzmem rezonansowym.
(albo jakoś podobnie)

Tylko nie zapomnij przed poddaniem sie
wyjać tych wszystkich plastikow z portek
bo juz ci nikt nic nie sprzeda ;) - nawet paczki sezamkow

Chyba jej ulżę i podsunę ,,pod nos'' preparat na mole...
Albo popsikam ją Offem...

Moze sprawdz jeszcze raida - podobno zabija na smierc ;)

Hmm ... wyglada na to,
ze na ciebie tez te preparaty dzialaja LOL

Data: 2011-08-04 01:18:40
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
jestem w banku, ale nadal mam problem z głośnym mówieniem?...

"Waldek" j1chot$177$1@news.onet.pl

Chodzi o jakąś hipnozę -- bo nazywają to magnetyzmem rezonansowym.
(albo jakoś podobnie)

Tylko nie zapomnij przed poddaniem sie
wyjać tych wszystkich plastikow z portek
bo juz ci nikt nic nie sprzeda ;) - nawet paczki sezamkow

No coś Ty? Portki nosić na głowie? ;)
Toż tyłka nie będą hipnotyzowali -- to
rezonans magnetyczny szyjnego fragmentu kręgosłupa. :)

Chyba jej ulżę i podsunę ,,pod nos'' preparat na mole...
Albo popsikam ją Offem...

Moze sprawdz jeszcze raida - podobno zabija na smierc ;)

Ale ziaje i offy mam z zapasów, jakie poczyniłem w roku 2009...
Szukałem wówczas pracy za 800 złotych... I wyszło mi na to, że
 mogę zapładniać metodą naturalną, ale muszę być zdrowy. ;)
Chodziło o pracę, której ni mogą wykonywać kobiety -- mój prześladowca
zażyczył sobie (na audiencji u Boga) takiego czegoś, abym w czasie pracy
nie mógł grzeszyć cudzołóstwem... No i stanęło na tym, że jest tylko
jedna taka praca:

 800 złotych
 niemożliwość wykonywania pracy przez kobiety

Hmm ... wyglada na to,
ze na ciebie tez te preparaty dzialaja LOL

Na mnie? Chyba nie... Przecież to nie ja poderwałem samolot, aby
nim tłuknąć o sosnę... Nie... Nie o sosnę... O brzozę... ;)

Od chyba kwadransa próbuje dodzwonić się do DojczeBanku,
aby uaktywnić to konto...
I ,,wszystkie linie są zajęte''...
O pierwszej w nocy takie kolejki?
Strach pomyśleć, co dzieje się za dnia... ;)

-=-

Może jedna mam coś nie tak z powodu tego Off...
(skoro dzwonię i dzwonię...)

Po 13 minutach i 18 sekundach usłyszałem, że mogę postawić krzyżyk. ;)
Chyba jakoś tak powiedzieli. ;)

  przepraszamy, ale nie możemy Ciebie obsłużyć;
  możesz zostawić wiadomość lub nacisnąć krzyżyk

Kurier, zdrapki, kartony, ;) umowy, przewodniki...
I chamskie zachowanie -- po niemal kwadransie oczekiwania
jestem informowany o tym, że mogę ,,postawić krzyżyk''. :)

Dobrze, że dzwoniłem z komórki, nie ze stacjonarnego...
Na komórce i tak nie wydzwaniam... :)

-=-

Czy naprawdę trzeba być aż kretynem, aby pisać, że
oczekiwanie to koszt jednego impulsu taryfy lokalnej?

Nie kosztuje mój czas? Muszę dzwonić z ,,telefonu stacjonarnego''
(dziś to zazwyczaj VoIP -- ze stacjonarnością ma on niewiele wspólnego)
do DB? Nie ma innych opłat i kosztów poza tą opłatą, jaką ponoszę przy
okazji regulowania rachunku telefonicznego? :)

-=-

No nic... Jakoś to będzie.

-=-

Dzięki za info o potrzebie wyczyszczenia kieszeni z plastyków przed badaniem. :)

W tym roku mam ochotę na rozćwiczenie kręgosłupa (szyja i lędźwie) oraz na zejście
z masą swego ciała do około 64.5 kg; w przyszłym -- mam ochotę na zdiagnozowanie
obu tych odcinków i na uzupełnienie mięśni oraz na wejście w masę około 67 kg...
Gdzieś po drodze trzeba będzie zastosować jakieś leczenie... Trzeba śpieszyć
się -- aż strach pomyśleć o tym, że mógłbym umrzeć z chorym kręgosłupem...
Tyle lat leżenia w bezruchu... Na dodatek na pewno w wilgoci, wśród nie tylko
wsektów, ale i robali...

Mucha (ogromna) uciekła gdzieś piechotą...
Jak/gdy/jeśli/kiedy ją odnajdę -- zabiję ją na śmierć!!!!

Raid? Chyba czymś takim chciano mnie poratować dziś (wczoraj)
w lesie, gdy zostałem napadnięty przez rozjuszone, czarne,
brzęczące bestie pożądające mojej krwi...

My, ludzie, powinniśmy wspierać się w walce z owadami! :)
To walka ras -- nasza rasa jest lepsza niż rasa komarzyc!!!

(choć po niedawnej ,,rozmowie'' telefonicznej z DB mam wątpliwości)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2011-08-04 02:47:01
Autor: Waldek
jestem w banku, ale nadal mam problem z głośnym mówieniem?...

Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <prosze@czytac.fontem.lucida.console> napisał w wiadomości news:j1cl0n$lkn$1inews.gazeta.pl...

Mucha (ogromna) uciekła gdzieś piechotą...
Jak/gdy/jeśli/kiedy ją odnajdę -- zabiję ją na śmierć!!!!

A moze powtorzysz doswiadczenie radzieckiego naukowca
z tresury muchy ? Ten urywal jej kolejne nogi i wydawal polecenie :
- nu mucha, idi ... no i szla. Jednak po urwaniu ostatniej, sie nie ruszyla :(
Napisał wiec, ze po odjeciu ostatniej nogi, mucha ogluchla.....

To jednak zadanie z pogranicza sadyzmu, i malo ambitne
wiec moze obadaj czy cos jeszcze da sie kupic karta MC np. < 50gr
- bezcenna mine sprzedawcy masz gratis ;)

Data: 2011-08-04 03:47:38
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
jestem w banku, ale nadal mam problem z głośnym mówieniem?...

"Waldek" j1cq65$sh1$1@news.onet.pl

Mucha (ogromna) uciekła gdzieś piechotą...
Jak/gdy/jeśli/kiedy ją odnajdę -- zabiję ją na śmierć!!!!

Konała w konwulsjach!!!
Na wszelki wypadek napisałem, co myślę o Smoleńsku

  "Eneuel Leszek Ciszewski" j1csqm$7eu$1@inews.gazeta.pl

aby w razie czego ;) tłumaczyć ludziom, że mnie zwinęli nie
za znęcanie się nad zwierzyną, ale za moją wypowiedź o JKaczyńskim...


Wylazła prosto pod fotel, w którym siedzę! Siknąłem na nią
Ziają -- mucha mężnie uchodziła polewania... Przewróciła się
na plecy i machała nogami jak czasami ja to robię w czasie ćwiczeń...
(tak zwany rowerek) Polałem więc ją ponownie Ziają na komary, mucha
zmobilizowała resztki sił i wyczołgała się jakoś z kałuży smrodu, ale
ja natychmiast zacząłem polewać ją tak, że nie zdołała opuścić miejsca
porażonego repelentem...


Konała w konwulsjach!!!


A ja -- przypominałem sobie ogromne bąble na nogach z roku 2010 i 2009,
jakie miałem w efekcie składania jaj przez muchy... Boże!! CO to się działo!!!

Zresztą... W 2010 to chyba był pajęczak... Jakiś kleszcz.
Przywarło to do skóry i czułem, jak odrywam w czasie rutynowego
czyszczenia nóg -- czyściłem tak bardzo często, idąc z odsłoniętymi nogami przez las...

A w 2009 -- nie mam pojęcia, co mnie dopadło...



-=-

Zdechło bydlę sześcionogie w bólach, cierpieniach niewypowiedzianych,
męczarniach, żebrząc o litość, próbując wyczołgać się z zasadzki...
Ale byłem bezlitosny!!! Po jakimś czasie zauważyłem, że wcale nie
jest aż taka duża... Może skurczyła się po zdechnięciu?


Nie... Nie paliłem jej... Ale przypomniały się mi czasy,
gdy strzelałem w muchy ogniem z malutkich miotaczy...
Skrzydła zapalały się natychmiast i mucha traciła środki lokomocji. ;)


Teraz tak już nie robię -- mam astmę... Sam rozumiesz...


A moze powtorzysz doswiadczenie radzieckiego naukowca
z tresury muchy ? Ten urywal jej kolejne nogi i wydawal polecenie :
- nu mucha, idi ... no i szla. Jednak po urwaniu ostatniej, sie nie ruszyla :(

Może innym razem. ;)

Napisał wiec, ze po odjeciu ostatniej nogi, mucha ogluchla.....

Nie ogłuchła, ale uznała, że nie będzie służyła byle komu!

To jednak zadanie z pogranicza sadyzmu, i malo ambitne
wiec moze obadaj czy cos jeszcze da sie kupic karta MC np. < 50gr
- bezcenna mine sprzedawcy masz gratis ;)

Jaką minę? To moja mina była bezcenna. ;)
W sklepie znajdującym się ze 200 metrów stąd -- mogę
(i wiele razy tak czyniłem, kupując jabłka czy mleko)
zapłacić dowodnie mało.

Jabłka w ubroku można było kupić po 50 groszy za kilogram,
a sam rozumiesz, że cały kilogram dla samotnego człowieka
to zbyt wiele.... :)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2011-08-04 03:57:15
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
jestem w banku, ale nadal mam problem z głośnym mówieniem?...

"Eneuel Leszek Ciszewski" j1ctnu$9ci$1@inews.gazeta.pl

Jaką minę? To moja mina była bezcenna. ;)
W sklepie znajdującym się ze 200 metrów stąd -- mogę
(i wiele razy tak czyniłem, kupując jabłka czy mleko)
zapłacić dowodnie mało.

Jabłka w ubroku można było kupić po 50 groszy za kilogram,
a sam rozumiesz, że cały kilogram dla samotnego człowieka
to zbyt wiele.... :)

Chyba to tutaj: N 53.116239°, E 23.144792° http://maps.google.pl/

Gdy przed laty zapytałem o to, czy mogę zapłacić kartą za jakiś drobiazg
kosztujący coś koło jednej złotówki, sprzedawczyni spojrzała na mnie ze
zdumieniem i zapytała, dlaczego miałoby być inaczej! To sklep Społem.

Dziś stoi niemal na jezdni. :) Bo poszerzono nam ;) drogę.
(nam -- > czyli TTruskolaskiemu) Z wąziuteńkiej, wiejskiej,
zrobili chyba siedem pasów (w tym dwa dla autobusów) plus
pas zieleni... Są szerokie chodniki, drogi dla rowerów...
Sygnalizacje świetlne co krok...

Aglomeracja miejska!!!

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

jestem w banku, ale nadal mam problem z głośnym mówieniem?...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona