Data: 2010-09-07 10:02:00 | |
Autor: apr... | |
jutro mam urodziny, a tu taki prezent... | |
http://interia360.pl/artykul/show-must-go-on,38465
http://tiny.pl/hrqdt ..."Artykuł poniższy dedykuję wszystkim, którzy padli ofiarą propagandy i manipulacji polskich mediów. Określenie "scena polityczna", używane przez różnych publicystów na opisanie polskiego światka polityków i biurokratów, jest wyjątkowo trafne! Czymże bowiem jest scena? Scena to miejsce w teatrze, na którym aktorzy grają napisane dla nich role, w sposób określony przez reżysera. Jednego dnia aktor wciela się w rolę króla, w drugim dniu gra jakiegoś złoczyńcę, szeryfa, czy policjanta. Współczesna teatralna widownia doskonale zdaje sobie sprawę, że ogląda na scenie fikcję: aktor grający króla nie jest przecież prawdziwym królem, zaś grający gestapowca nie jest prawdziwym gestapowcem, on tylko udaje, że jest tym albo tamtym. Ale nie zawsze tak było. Zwożeni do teatrów - tuż po wojnie - widzowie "z awansu społecznego" często brali teatralną fikcję za rzeczywistość, i nie raz i nie dwa chcieli wymierzyć sprawiedliwość aktorowi grającego esesmana, czy jakiegoś burżuazyjnego krwiopijcę! Polska "scena polityczna" niczym nie różni się od tej teatralnej. Jeden aktor gra na niej premiera, drugi prezydenta, jeszcze inni jakiś ministrów, sekretarzy i podsekretarzy stanu, dyrektorów generalnych i zwyczajnych, marszałków, wojewodów, itp, itd. Wszyscy oni - jak to aktorzy - nadymają się, stroją różne dygnitarskie miny, coś tam bełkoczą do mikrofonów i mizdrzą się do kamer, pyskują jeden na drugiego i skaczą sobie do oczu, gdy ich filmuje telewizja... ale tak naprawdę cała ta teatralna trupa, tylko gra rolę napisane dla nich przez scenarzystę, który zza kulis przedstawieniem reżyseruje! Polski teatr polityczny rozpoczął swoją działalność przy tak zwanym "okrągłym stole". Wynajęci przez pana Kiszczaka aktorzy udający "opozycję demokratyczną", (w rzeczywistości tajni agenci SB i Wojskowych Służb Informacyjnych), odegrali dość wiarygodnie spektakl dla gawiedzi mający ją przekonać, że oto komuniści - ot tak sobie - oddają władzę... demokratom. Ponieważ z jakiś powodów na utrzymaniu takiej iluzji faktycznym władcom Polski (czyli służbom specjalnym III RP, w które przekształciły się SB i WSI) nadal zależy, więc przedstawienie trwa w najlepsze, zaś gawiedź bierze fikcję za rzeczywistość i nawet włącza się spontanicznie do teatralnej szopki, skacząc do oczu albo "PIS-dzielcom" (jeśli jest to gawiedź wykształcona i z wielkich miast), albo "PO-jebańcom" (jeśli gawiedź reprezentuje moherów ze wsi i miasteczek), podobnie jak teatromani ze społecznego awansu, chcieli spuścić wpierdol aktorom grającym rolę różnych typków spod ciemnej gwiazdy. W tym czasie, gdy ogłupiała publika emocjonuje się tandetnymi skeczami odgrywanymi na scenie politycznej przez przeróżnych obwiesi, reżyserzy tej tandety uwijają się jak w ukropie... w szatni, plądrując płaszcze pozostawione przez widzów. Gdy już spektakl dobiegnie końca i publika uda się do szatni, ze zdumieniem odkryje, że ktoś im dmuchnął płaszcze, marynarki, futra i kożuchy. Co poniektórzy, gdy spojrzą w lustra odkryją, że w czasie spektaklu gdy oni gwizdali na PIS-dzielców lub PO-jebańców, jakiś złodziejaszek pościągał im portki, litościwie pozostawiając ich w samych tylko gaciach! I dopiero wówczas polska gawiedź uświadomi sobie, że specjalnie przygotowany dla nich spektakl teatralny pod tytułem "PIS-dzielcy naparzają PO-jebańcow, albo odwrotnie", to tylko teatralna, tandetna farsa, zaś prawdziwe jest tylko to, że oto stoją oni wszyscy z gołymi dupami, ograbieni ze wszystkiego! Jak podał Narodowy Bank Polski, rzeczywiste, sumaryczne zadłużenie polskiego państwa wynosi już... 3 biliony złotych, choć oficjalnie polski rząd przyznaje się do... 750 miliardów, resztę długów sprytnie zamiatając pod dywan! Szanowny polski kmiocie, PIS-dzielcu, PO-jebańcu, bądź niezrzeszony: już stoisz z gołą dupą tylko jeszcze tego nie zauważyłeś, zamroczony propagandą sączoną w mediach od rana do wieczora, ogłupiony i otumaniony w teatrze politycznych urojeń!"... -- |
|
Data: 2010-09-07 13:52:20 | |
Autor: awe | |
jutro mam urodziny, a tu taki prezent... | |
Zgadzam sie z tym tekstem w pelni
awe |
|
Data: 2010-09-07 07:03:38 | |
Autor: Marek | |
jutro mam urodziny, a tu taki prezent... | |
On 7 Wrz, 13:52, "awe" <fakej2...@poczta.onet.pl> wrote:
Zgadzam sie z tym tekstem w pelni I co z tego wynika, ze sie zgadzasz ? Ja tez sie zgadzam... |
|
Data: 2010-09-07 16:55:02 | |
Autor: awe | |
jutro mam urodziny, a tu taki prezent... | |
Uzytkownik "Marek" <mwisniewski2008@googlemail.com> napisal w wiadomosci news:fdbd71c6-4fdd-4747-a49f-15c83169990bm1g2000yqo.googlegroups.com... On 7 Wrz, 13:52, "awe" <fakej2...@poczta.onet.pl> wrote:-- -- -- -- -- - z tego wynika ze obaj sie z tym tekstem zgadzamy. jest jeszcze kto? awe |
|
Data: 2010-09-07 15:22:09 | |
Autor: apr.. | |
jutro mam urodziny, a tu taki prezent... | |
awe <fakej2345@poczta.onet.pl> napisał(a):
jako prowodyr zamieszania tym bardziej się zgadzam, jest nas czech. -- |
|
Data: 2010-09-07 20:29:34 | |
Autor: jadrys | |
jutro mam urodziny, a tu taki prezent... | |
W dniu 2010-09-07 17:22, apr.. pisze:
awe<fakej2345@poczta.onet.pl> napisał(a): Niestety, ja nie mogę. W ciemno nie popieram niczego. A tu autor pojechał ogólnikami jak niezadowolony szewc czy przekupka na bazarze. Poza Kiszczakiem nie wymienił żadnego nazwiska. Tak małorolni ze wsi na której mieszkam wyrażają się o przyczynach swoich niepowodzeń - winni są mityczni ONI. -- Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć.. Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku.. |
|
Data: 2010-09-07 17:10:11 | |
Autor: u2 | |
jutro mam urodziny, a tu taki prezent... | |
W dniu 2010-09-07 12:02, apr... pisze:
W tym czasie, gdy ogłupiała publika emocjonuje się tandetnymi skeczami odgrywanymi na scenie politycznej przez przeróżnych obwiesi, reżyserzy tej tandety uwijają się jak w ukropie... w szatni, plądrując płaszcze pozostawione przez widzów. Skoro dług tak rośnie to po co im te zrabowane pieniądze ? Za kilka lat będą nic nie warte :) |