Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   juz wiem po co sa Tachografy...

juz wiem po co sa Tachografy...

Data: 2010-03-03 11:33:08
Autor: Jacek
juz wiem po co sa Tachografy...
Tak to jest, jak przepis zastępuje rozum.
Niedawno byłem w Meksyku, gdzie kierowca autokaru sam przejechał 2000 km i potem woził ludzi przez tydzień bez żadnego tachografu i wszystko było w najlepszym porządku. Oczywiście, że spał gdzieś po drodze i nie zrobił tych 2000 na raz, ale robił to według własnego uznania.
Potem w Polsce jechaliśmy autokarem z tachografem i dwoma kierowcami i przeżywaliśmy horror, gdy kierowca jeździł od brzegu do brzegu, mimo, że prowadził dopiero 3-4 godziny (na A4 koło Wrocławia) i nie mógł się zmienić podobno ze zmiennikiem, bo według tachografu tamten musiał jeszcze godzine odpoczywać.
P.......ę serdecznie takie bezpieczeństwo.
Jacek
PS
wiem, że rozum nie występuje w nadmiarze, ale póki co nie zastapią go ŻADNE przepisy

Data: 2010-03-03 03:31:00
Autor: kaszpir
juz wiem po co sa Tachografy...
Potem w Polsce jechali�my autokarem z tachografem i dwoma kierowcami i
prze�ywali�my horror, gdy kierowca je�dzi� od brzegu do brzegu, mimo, �e
prowadzi� dopiero 3-4 godziny (na A4 ko�o Wroc�awia) i nie m�g� si� zmieni�
podobno ze zmiennikiem, bo wed�ug tachografu tamten musia� jeszcze godzine
odpoczywaďż˝.
P.......� serdecznie takie bezpiecze�stwo.
Jacek
PS
wiem, �e rozum nie wyst�puje w nadmiarze, ale p�ki co nie zastapi� go �ADNE
przepisy

Bo debile wymagają takich wycieczek. Ma być tanio ...
Normalnie powinno być tak.

Rano wyjazd autobusu. Wieczorem nocleg i rano dalsza trasa ...
A nie jak teraz że jedzie 2-3 kierowców i kierowcy jadą nonstop ...

Oczywiście "śpią" , ale co to za spanie i odpoczynek w autobusie ...

Pamiętam jak kiedyś kierowca autobusu nagiął czas pracy to w Niemczech
policja przy kontroli kazał mu udać się do jakiegoś hotelu i tam się
przespać i wrócić z poworotem po 9 godzinach z fakturą za hotel i
dopiero wtedy policjant pozwolił mu dalej prowadzić autobus ...

A ludzie ?
Zostali w autobusie i mieli 9 godzin "wolnego" ...

Powinno się wprowadzić naprawdę rygorystyczne przepisy i kary i je
egzekwować , aby nie dochodziło do takich sytuacji że kierowca jedzie
nonstop kilkanaście (kilkadziesiąt) godzin i naraża nie tylko siebie
ale innych ludzi ...

Oczywiście najbardziej dotkliwe kary dla pracodawcy ...

A jak się wtedy nie będzie "opłacało" to może zacząć transportować
towar pociągami ...

Data: 2010-03-03 12:48:24
Autor: to
juz wiem po co sa Tachografy...
kaszpir wrote:

Powinno się wprowadzić naprawdę rygorystyczne przepisy i kary i je
egzekwować (...)

Koniecznie! Setki rozbitych zagranicą autokarów z powodu zaśnięcia kierowcy świadczą same za siebie.

Czy dzisiaj połowa grupy jest pijana?

--
cokolwiek

Data: 2010-03-03 13:58:02
Autor: kamil
juz wiem po co sa Tachografy...
"kaszpir" <kaszpir@tlen.pl> wrote in message news:f6133b17-07a4-46dc-9e10-2f3399521d1e19g2000yqu.googlegroups.com...

Bo debile wymagają takich wycieczek. Ma być tanio ...
Normalnie powinno być tak.

Ja sie raczej zastanawiam, jaki debil jezdzi parenascie godzin zamiast wsiasc w samolot i po dwoch godzinach czytania ksiazki byc na miejscu, ewentualnie przesiasc sie w bus z lotniska.

Chyba, ze to wycieczka z cyklu "pakujemy bydlo do autobusu, objezdzamy okolice, a zdjecia pstrykniete przez okno beda mogli na naszej-klasie powiesic".


Pozdrawiam
Kamil

Data: 2010-03-03 07:53:18
Autor: maciej debski
juz wiem po co sa Tachografy...
On Mar 3, 1:58 pm, "kamil" <ka...@spam.com> wrote:

Ja sie raczej zastanawiam, jaki debil jezdzi parenascie godzin zamiast
wsiasc w samolot i po dwoch godzinach czytania ksiazki byc na miejscu,
ewentualnie przesiasc sie w bus z lotniska.

nie przesadzasz przypadkiem odrobine?

mac (btw. nie jezdze autobusami bo nie lubie).

Data: 2010-03-03 15:34:36
Autor: MM
juz wiem po co sa Tachografy...
W dniu 2010-03-03 14:58, kamil pisze:
"kaszpir" <kaszpir@tlen.pl> wrote in message
news:f6133b17-07a4-46dc-9e10-2f3399521d1e19g2000yqu.googlegroups.com...

Bo debile wymagają takich wycieczek. Ma być tanio ...
Normalnie powinno być tak.

Ja sie raczej zastanawiam, jaki debil jezdzi parenascie godzin zamiast
wsiasc w samolot i po dwoch godzinach czytania ksiazki byc na miejscu,
ewentualnie przesiasc sie w bus z lotniska.
Potem szybko do hotelu i leĹźak tuz obok basenu przez 2 tygodnie ?


Chyba, ze to wycieczka z cyklu "pakujemy bydlo do autobusu, objezdzamy
okolice, a zdjecia pstrykniete przez okno beda mogli na naszej-klasie
powiesic".
Bydlo nie lata samolotami ?

Dla niektorych to frajda, gdy moga z okna busa ogladac swiat

Data: 2010-03-03 15:50:55
Autor: J_K_K
juz wiem po co sa Tachografy...
Użytkownik "kamil" <kamil@spam.com> napisał w wiadomości news:hmlptc$aiv$1inews.gazeta.pl...
Ja sie raczej zastanawiam, jaki debil jezdzi parenascie godzin zamiast
wsiasc w samolot i po dwoch godzinach czytania ksiazki byc na miejscu,
ewentualnie przesiasc sie w bus z lotniska.
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Taki, któremu wyjdzie, że na autobus go stać,
ale na samolot juĹź nie.
Zwłaszcza kiedy, jak piszesz, tych "debili"
jest np. czworo lub wiecej.


Chyba, ze to wycieczka z cyklu "pakujemy bydlo do autobusu, objezdzamy
okolice, a zdjecia pstrykniete przez okno beda mogli na naszej-klasie
powiesic".
-- -- -- -- -- -- -
Rozumiem, Ĺźe Ty jako wyĹźsza forma ewolucji,
autobusami nie jeździsz i zdjęć nie robisz

Pzdr

JKK

Data: 2010-03-03 15:54:56
Autor: J.F.
juz wiem po co sa Tachografy...
Użytkownik "kamil" <kamil@spam.com> napisał w
Ja sie raczej zastanawiam, jaki debil jezdzi parenascie godzin zamiast wsiasc w samolot i po dwoch godzinach czytania ksiazki byc na miejscu, ewentualnie przesiasc sie w bus z lotniska.

Cena, cena, cena.

No i czasem czas, bo wszystko jest pieknie jak lecisz z Warszawy do Paryza, ale juz np z Opola nad Adriatyk to nie jest takie pewne.

J.

Data: 2010-03-03 18:29:58
Autor: Bydlę
juz wiem po co sa Tachografy...
On 2010-03-03 14:58:02 +0100, "kamil" <kamil@spam.com> said:

"kaszpir" <kaszpir@tlen.pl> wrote in message news:f6133b17-07a4-46dc-9e10-2f3399521d1e19g2000yqu.googlegroups.com...

Bo debile wymagają takich wycieczek. Ma być tanio ...
Normalnie powinno być tak.

Ja sie raczej zastanawiam, jaki debil jezdzi parenascie godzin zamiast wsiasc w samolot i po dwoch godzinach czytania ksiazki byc na miejscu, ewentualnie przesiasc sie w bus z lotniska.

Panie! Samolot to drogi jest i trzeba na lotnisko dojechać. Potem tka amaszyna, to jest kilkadziesiąt ton paliwa lecącego 9 kilometróe nad ziemią z prędkością 900 km/h, a wszystko to obok iskrzących silników! ZGROZA!
A autokar to tani jest i z dworca odjeżdża.
Panie! Pan nie masz pojęcia co to jest wycieczka Olinkózif Siedem Dni W Stambule Tanio! We czwartek wstajesz pan trzecia za piętnaście, latem to już jest widno. Za piętnaście trzecia jesteś pan ogolony. Bo golisz się pan wieczorem, śniadanie jesz pan na kolację. Tylko wstajesz pan i wychodzisz. Wsiadasz pan w autokar i już w sobotę jesteś pan w Stambule, przybijasz piątkę na targu, wypijasz herbatę, fakultatywnie możesz pan do Bułgarii wyskoczyć, to tylko 8 godzin jazdy i już siup! w drogę powrotną ruszasz i góra 22.50 jesteś pan w środę z powrotem. Golisz się pan, jesz śniadanie i idziesz spać.
I to działa...


--
Bydlę

Data: 2010-03-03 22:25:13
Autor: kaszpir
juz wiem po co sa Tachografy...
Ja sie raczej zastanawiam, jaki debil jezdzi parenascie godzin zamiast
wsiasc w samolot i po dwoch godzinach czytania ksiazki byc na miejscu,
ewentualnie przesiasc sie w bus z lotniska.

Taki debil którego nie stać na samolot i chce mieć później do
dyspozycji autobus/samochód ...

Sami z moją rodziną (razem 4 osoby) we wrześniu byliśmy w Chorwacji..
Drogę w jedną stronę podzieliliśmy na dwa dni. Wieczorem w hotelu się
wyspaliśmy , wykąpaliśmy i rano pojechaliśmy dalej ...

Znajomi którzy z nami jechali byli źli bo można by przecież nonstop
jechać i "zaoszczedzić" a przecież w każdym samochodzie było po 2
kierowców ...

Jednak My szaleńcami nie jesteśmy którzy jadą nonstop 1300km ...

Na miejscu samochód był nam potrzebny. Nie wyobrażam sobie aby nie
mieć samochodu , tym bardziej że nastawiliśmy się w dużym stopniu na
zwiedzanie ...

Mój ojciec przez kilkadziesiąt lat prowadził biuro podróży. Kiedyś nie
było do pomyślenia aby w nocy jechać , w nocy się spało i po drodze
zawsze był nocleg.

Niestety czasy się zmieniły , "biznesmeni" zaczęli sprowadzać złomy z
zachodu i oferować wycieczki gdzie nonstop się jechało bez żadnego
spania ...

Ja nie wyobrazam sobie jechać nonstop bez noclegu w jakimś hotelu ,
wykąpania się , zjedzenia normalnej kolacji i śniadania ...
Dla mnie komfort a co najważniejsze bezpieczeństwo jest
najważniejsze ...

A co do samolotu ...
2 lata temu byliśmy z maluchami samolotem w Tunezji . W tamtym roku
niestety nie mielismy na to już funduszy i pojechaliśmy do Chorwacji
samochodami ..

Data: 2010-03-03 23:18:30
Autor: kaszpir
juz wiem po co sa Tachografy...
A co do samolotu ...
2 lata temu byliśmy z maluchami samolotem w Tunezji . W tamtym roku
niestety nie mielismy na to już funduszy i pojechaliśmy do Chorwacji
samochodami ..

Dodam jeszcze że 2 lata temu jak byliśmy w Tunezji z naszymi
dzieciakami (razem 4 osoby) (dzieciaki wtedy miała poniżej 2 lat) to
płaciliśmy za wszystko około 3600zł.
W tamtym roku chcieliśmy to powtórzyć (bo nam bardzo się podobało) to
wyszło nam za ten sam standard i długość pobytu około ... 7tys zł ...

Niestety za dzieci powyżej 2lat płaci się w biurach podróży tak
naprawdę jak za osobę dorosłą , bo "zniżki" typu 100-200zł przy kwocie
7-10tys to wręcz żenująca zniżka ...

Co ciekawe w wielu hotelach do lat 4 a nawet do 7 dziecko jest
zupełnie za darmo ...

Widać po prostu że biura znalazły dodatkowy zarobek ...

Mnie niestety nie było stać aby za leżenie plackiem zapłacić minimum 7
tys zł i to jeszcze nie w max sezonie ..
I to w hotelu *** bez żadnych tam luksusów ...

Data: 2010-03-04 07:41:03
Autor: Massai
juz wiem po co sa Tachografy...
kaszpir wrote:

Na miejscu samochód był nam potrzebny. Nie wyobrażam sobie aby nie
mieć samochodu , tym bardziej że nastawiliśmy się w dużym stopniu na
zwiedzanie ...

Hm, ja też sobie nie wyobrażam, ale po prostu dorzucam 200 euro do
budżetu i za to wynajmuję jakieś jeździdło na 10 dni...

Do Chorwacji to może i bym się wybrał samochodem, ale już do Włoch
raczej nie... raz byłem i mi wystarczy.

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-03-04 00:03:57
Autor: kaszpir
juz wiem po co sa Tachografy...
Hm, ja te� sobie nie wyobra�am, ale po prostu dorzucam 200 euro do
bud�etu i za to wynajmuj� jakie� je�dzid�o na 10 dni...

Do Chorwacji to mo�e i bym si� wybra� samochodem, ale ju� do W�och
raczej nie... raz by�em i mi wystarczy.

Tyle że chodzi o koszty ...

Jak sam jedziesz lub z kimś to płacisz dużo dużo mniej niż jedzie cała
rodzina.

Tak jak pisałem 2 lata temu wyjazd na 15dni do Tunezji z wyżywieniem
(HB) kosztował nas 3600zł. Teraz kosztował by nas minimum 7-8 tys zł.
I to za standard 3*** + śniadania +obiadolacje

Po prostu na taki wydatek nas nie było już stać ...

Do Chorwacji wyszło nam dużo taniej. Wynajeliśmy sobie przez biuro
jedno piętro całego domku i tam razem z drugą rodziną mieszkaliśmy.
Wyszło dużo taniej , mimo że Chorwacja do tanich już nie należy ....
Dodatkowo pojechaliśmy sobie zwiedzić Wenecję :)

Oczywiście wolałbym polecieć samolotem , ale po prostu nie zapłacę
7-10tys za wakacje ...
Dodatkowo aż tak idealnie nie znam języka aby wypożyczyć samochód ...

W maju z żoną lecimy ponownie do Tunezji ale sami (na naszą rocznicę)
i za 8dni w hotelu 3*** All inc zapłaciliśmy chyba 2500zł :)

Data: 2010-03-04 10:01:28
Autor: Cavallino
juz wiem po co sa Tachografy...
Użytkownik "kaszpir" <kaszpir@tlen.pl> napisał w wiadomości news:

Oczywiście wolałbym polecieć samolotem , ale po prostu nie zapłacę
7-10tys za wakacje ...

Ale to nie jest problem samolotu, tylko korzystania z biur podróży.
Jak kupisz apartament i bilet sam, w tanich liniach, to cena wychodzi taka jak podróży samochodem (choć dalej niż do Chorwacji, do Chorwacji też jechałbym samochodem).

Data: 2010-03-04 02:50:22
Autor: kaszpir
juz wiem po co sa Tachografy...
Ale to nie jest problem samolotu, tylko korzystania z biur podr�y..
Jak kupisz apartament i bilet sam, w tanich liniach, to cena wychodzi taka
jak podr�y samochodem (cho� dalej ni� do Chorwacji, do Chorwacji te�
jecha�bym samochodem).

Dla mnie wakacje są po to aby wypocząć. Wolę zapłacić i mieć wszystko
załatwione i itd ...
Nie chce mi się szukać , kombinować , szukać transportu i noclegów w
jakimś egzotycznym kraju.
Dodatkowo z dwójką małych dzieci ważna jest organizacja ...

Może dla singla lub jakiejś parki takie wakacje są ok , ale ja wolę
mieć 100% pewności a nie załatwiać na zasadzie że może się uda ...

2 lata temu widziałem cennik hotelu w jakim mieszkałem i gdybym sam
tam wynajął pokój na 14dni to wyszło by mi dużo więcej za sam hotel
niż ja zapłaciłem za całą wycieczkę ...
Biura muszą mieć naprawdę duże rabaty w hotelach. Hotel woli wynająć
cały hotel jakiemuś biuru (biurom) i mieć zagwarantowane 100%
obłożenie , nawet przy niższej cenie niż modlić się o chociaż
częściowe obłożenie ...

Noclegi w Chorwacji załatwiłem przez PL biuro. Było legalne , było
ubezpieczenie i itd.
Przyjechałem , skontaktowałem się z przedstawicielem i przyjechał po
mnie mój gospodarz :)
Miałem gwarancję że nocleg będzie i nie zostanę oszukany ...

Data: 2010-03-04 12:22:00
Autor: Cavallino
juz wiem po co sa Tachografy...
Użytkownik "kaszpir" <kaszpir@tlen.pl> napisał w wiadomości news:cb270798-ed0c-48f7-89b3-713956f62cecb30g2000yqd.googlegroups.com...
Ale to nie jest problem samolotu, tylko korzystania z biur podr�y.
Jak kupisz apartament i bilet sam, w tanich liniach, to cena wychodzi taka
jak podr�y samochodem (cho� dalej ni� do Chorwacji, do Chorwacji te�
jecha�bym samochodem).

Dla mnie wakacje są po to aby wypocząć. Wolę zapłacić i mieć wszystko
załatwione i itd ...

Przecież nikt Ci nie każe załatwiać nic na miejscu, takie rzeczy załatwia się PRZED wyjazdem.

Nie chce mi się szukać , kombinować , szukać transportu i noclegów w
jakimś egzotycznym kraju.

Jeśli stać Cię, żeby zapłacić z tego powodu dodatkowe 100% to podziwiam.
Tylko nie nawijaj wtedy, że samochodem zawsze i wszędzie jest taniej, bo to nieprawda.
Taniej w Chorwacji miałeś głównie dlatego że nie korzystałeś z biura podróży.

Może dla singla lub jakiejś parki takie wakacje są ok , ale ja wolę
mieć 100% pewności a nie załatwiać na zasadzie że może się uda ...

Rok temu byłem w Hiszpanii z całą rodziną, w tym z dwójką dzieci.

2 lata temu widziałem cennik hotelu w jakim mieszkałem i gdybym sam
tam wynajął pokój na 14dni to wyszło by mi dużo więcej za sam hotel
niż ja zapłaciłem za całą wycieczkę ...

A gdybyś zarezerwował go przez booking.com to razem z przelotem wyszłoby Ci o połowę taniej.

Biura muszą mieć naprawdę duże rabaty w hotelach. Hotel woli wynająć
cały hotel jakiemuś biuru (biurom) i mieć zagwarantowane 100%
obłożenie , nawet przy niższej cenie niż modlić się o chociaż
częściowe obłożenie ...

Tak się składa że na booking.com są te same hotele co w biurach podróży, tyle że DUŻO taniej.
I są dostępne nawet jeśli rezerwujesz z kafejki netowej ulicę od hotelu.

Noclegi w Chorwacji załatwiłem przez PL biuro. Było legalne , było
ubezpieczenie i itd.
Przyjechałem , skontaktowałem się z przedstawicielem i przyjechał po
mnie mój gospodarz :)
Miałem gwarancję że nocleg będzie i nie zostanę oszukany ...

Nie miałeś gwarancji.
Biuro mogło nie przelać zapłaty i byłbyś w tyłku.
Nie mówiąc o tym że miejsce okazuje się ruderą, zamiast widoku z okna masz widok na śmietnik, a zamiast ogrodu budowę apartamentowca w sąsiedztwie.
Gdy płacisz na miejscu (oczywiście wcześniej rezerwując), to w razie kłopotów po prostu idziesz do innego lokum/kafejki netowej w celu poszukania takowego.

Mnie się jeszcze nie zdarzyła wpadka z BP Zosia Samosia, za to kiepskie warunki przy korzystaniu z usług biur podróży już miewałem.
O podłym żarciu w zbiorowym żywieniu nie wspominając.

Data: 2010-03-04 09:59:28
Autor: Cavallino
juz wiem po co sa Tachografy...
Użytkownik "Massai" <tsender@wp.pl> napisał w wiadomości news:hmno6f$vkr$1news.onet.pl...
kaszpir wrote:

Na miejscu samochód był nam potrzebny. Nie wyobrażam sobie aby nie
mieć samochodu , tym bardziej że nastawiliśmy się w dużym stopniu na
zwiedzanie ...

Hm, ja też sobie nie wyobrażam, ale po prostu dorzucam 200 euro do
budżetu i za to wynajmuję jakieś jeździdło na 10 dni...

Razem z samolotem to dorzucić musisz ze 400 Eur.
Nie bardzo wiem w imię czego, no chyba że komuś się bardzo śpieszy.

Do Chorwacji to może i bym się wybrał samochodem, ale już do Włoch
raczej nie... raz byłem i mi wystarczy.

Dziwne.
Bo po Chorwacji samochodem jeździ się nie lepiej niż po Włoszech, z racji gorszej sieci dróg.

Zjeździłem Włochy od końca do końca samochodem i oprócz nocnych szaleństw na rzymskiej obwodnicy i korzystania z większej ilości pasów niż wyrysowano na jezdni niczego niepokojącego nie stwierdziłem, czego nie byłoby u nas.

Data: 2010-03-04 10:05:57
Autor: Krzysiek Kielczewski
juz wiem po co sa Tachografy...
On 2010-03-04, Massai <tsender@wp.pl> wrote:

Hm, ja też sobie nie wyobrażam, ale po prostu dorzucam 200 euro do
budżetu i za to wynajmuję jakieś jeździdło na 10 dni...

20E dziennie? Tanio dość, ja w Grecji płaciłem 50-60E.

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

Data: 2010-03-04 10:08:29
Autor: Massai
juz wiem po co sa Tachografy...
Krzysiek Kielczewski wrote:

On 2010-03-04, Massai <tsender@wp.pl> wrote:

> Hm, ja też sobie nie wyobrażam, ale po prostu dorzucam 200 euro do
> budżetu i za to wynajmuję jakieś jeździdło na 10 dni...

20E dziennie? Tanio dość, ja w Grecji płaciłem 50-60E.

Za jaki?
Właśnie w Grecji do 3 dni panda/i10 w ostatnie wakacje kosztowała 25
euro za dzień.
Od 3 do 10 - 22 Euro.
powyżej 10 - 20 euro.

No chyba że w dużej korporacji, tam rzeczywiście ceny x 2.
Albo jakaś terenówka, za samuraja chcieli około 40 euro za dobę.

I wcale nie rzęchy, i10 dostałem prosto z salonu ;-), miał AFAIR 45 km
przebiegu...

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-03-04 14:08:08
Autor: Krzysiek Kielczewski
juz wiem po co sa Tachografy...
On 2010-03-04, Massai <tsender@wp.pl> wrote:
 
> Hm, ja też sobie nie wyobrażam, ale po prostu dorzucam 200 euro do
> budżetu i za to wynajmuję jakieś jeździdło na 10 dni...

20E dziennie? Tanio dość, ja w Grecji płaciłem 50-60E.

Za jaki?
Właśnie w Grecji do 3 dni panda/i10 w ostatnie wakacje kosztowała 25
euro za dzień.
Od 3 do 10 - 22 Euro.
powyżej 10 - 20 euro.

Raz za zafirę, raz za jakiegoś zwykłego kompakta. Ale to było na
Cykladach, nie na kontynencie.

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

Data: 2010-03-04 10:46:03
Autor: P_ablo
juz wiem po co sa Tachografy...
Użytkownik "Krzysiek Kielczewski" <krzysiek.kielczewski@gmail.com> napisał w wiadomości news:slrnhoutvn.vbg.krzysiek.kielczewskikrzyk.sail-ho.pl...
dni...
20E dziennie? Tanio dość, ja w Grecji płaciłem 50-60E.


Wystarczy zarezerwowac z wyprzedzeniem.
W zeszlym miesiacu rezerwowalem auto na 12 dni i zaplacilem 300 eur za multiple.

--
Picasso

Data: 2010-03-03 11:59:40
Autor: Bydlę
juz wiem po co sa Tachografy...
On 2010-03-03 11:33:08 +0100, "Jacek" <nie_ma_takiego_numeru@wp.pl> said:

Potem w Polsce jechaliśmy autokarem z tachografem i dwoma kierowcami i
przeżywaliśmy horror, gdy kierowca jeździł od brzegu do brzegu,

Telefon na policję i siłowe zabranie kluczyków potencjalnemu mordercy.
Albo debilne godzenie się by autobus prowadził ktoś, kto nie jest w stanie...
--
Bydlę

Data: 2010-03-03 12:46:28
Autor: to
juz wiem po co sa Tachografy...
Bydlę wrote:

Telefon na policję i siłowe zabranie kluczyków potencjalnemu mordercy.
Albo debilne godzenie się by autobus prowadził ktoś, kto nie jest w
stanie...

Chciałbym zobaczyć tą akcję w praktyce i najlepiej też w Twoim wykonaniu. ;-)

--
cokolwiek

Data: 2010-03-03 13:56:40
Autor: kamil
juz wiem po co sa Tachografy...


"to" <to@abc.xyz> wrote in message news:4b8e5a24$1news.home.net.pl...
Bydlę wrote:

Telefon na policję i siłowe zabranie kluczyków potencjalnemu mordercy.
Albo debilne godzenie się by autobus prowadził ktoś, kto nie jest w
stanie...

Chciałbym zobaczyć tą akcję w praktyce i najlepiej też w Twoim
wykonaniu. ;-)

A co za klopot zadzwonic z komorki na 112 i podac policji, gdzie akurat jestesmy? Pojada kawalek za autobusem, zobacza ze jedzie jak pijany to i nie bedzie dyskusji, czy aby na pewno podstawy do zabierania kluczykow przez pasazera byly.



Pozdrawiam
Kamil

Data: 2010-03-03 14:38:44
Autor: Bydlę
juz wiem po co sa Tachografy...
On 2010-03-03 13:46:28 +0100, to <to@abc.xyz> said:

Bydlę wrote:

Telefon na policję i siłowe zabranie kluczyków potencjalnemu mordercy.
Albo debilne godzenie się by autobus prowadził ktoś, kto nie jest w
stanie...

Chciałbym zobaczyć tą akcję w praktyce i najlepiej też w Twoim
wykonaniu. ;-)

Kiedyś jednemu panu wbiłem palec w oko zmuszając do zatrzymania (na prośbę nie reagował). Tym zakończyliśmy przekomarzanie odnośnie bezpieczeństwa na drodze połączone z jego praktycznymi próbami wyprzedania na ślepych zakrętach.

Będzie ci trudno w to uwierzyć (wnoszę w twych wypowiedzi na ten temat w tyt wątku), ale mam w dupie co sobie pomyślał, wolałem przeżyć, co się udało.

(zwrost i masa robią swoje - niewiele osób chce ze mną się siłować)

--
Bydlę

Data: 2010-03-03 13:18:14
Autor: KJ Siła Słów
juz wiem po co sa Tachografy...
Jacek pisze:
Tak to jest, jak przepis zastępuje rozum.
Niedawno byłem w Meksyku, gdzie kierowca autokaru sam przejechał 2000 km i potem woził ludzi przez tydzień bez żadnego tachografu i wszystko było w najlepszym porządku.

Slaby przyklad z tym Meksykiem.
Poszukaj w sieci artykulow o meksykanskich ciezarowkach - plaska platforma z silnikiem, odkryta szoferka, zadnych zbednych motoryzacyjnych wynalazkow i o zyciu (nie zawsze dlugim) tych kierowcow.

Masakra.

KJ

Data: 2010-03-03 13:23:57
Autor: Krzysztof 45
juz wiem po co sa Tachografy...
KJ Siła Słów napisał(a):
Slaby przyklad z tym Meksykiem.
Dokładnie.
Z sufitu nie wzięło sie powiedzenie "ale meksyk" :D
--
Krzysiek

juz wiem po co sa Tachografy...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona