Data: 2009-09-11 00:26:23 | |
Autor: waperr | |
kierowcy | |
Mi kiedys (jakies 15 latek temu) przejechal lusterkiem po reku przy wyprzedzaniu. Inny jak na drodze jednokierunkowej (dwa pasy) zjechalem na lewy (reka wyciagnieta odpowiednio wczesniej) szykujac sie do skretu w lewo i juz na tym pasie z jakies 10m przejechalem zajechal mi koles droge. Na szczescie reke podnioslem z kierownicy a od hamulca taka spora rysa zostala. Kolo wysiad i sie pieklil wiec chcialem zadzwonic na Policje to dal se spokoj i pojechal, chyba bal sie rachunku :)). Inna sprawa to wyprzedzanie i skrecanie (zatrzymywanie): - kiedys "zlotowa" nas na trasie z Tomaszowa do Lodzi wyprzedzala z zacieciem, na koniec po jakis 200m robi stop i wysadza pasazera, co oczywiscie twa bo sie rozliczyc trzeba a my stoimy za debilem i czekamy ..... - dzis rano na Wolczanskiej (Lodz) przed Radwanska nie gazuje w tym korku bo po co, tylko na "2" spokojnie w kolejce dojezdzam, ale jakis kolo sie spieszyl i musial wyprzedzic to jedno auto aby zyskac 6m i sie zatrzymac... Jak sie widzi takie akcje to rece "opadywuja" ... Tacy kierowcy twierdza ze inni wlokac sie nie szanuja ich czasu/pieniedzy, ale sami takim zachowaniem pokazuja jak bardzo maja w d.... czas/pieniadze innych, ktorzy przez to dluzej stoja w korku co powoduje wieksze spalanie, emicje CO2 itp itd .... Jednym slowem: chamstwo. pzdr waperr |
|