Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   klakson uratował życie

klakson uratował życie

Data: 2010-07-13 10:56:14
Autor: P_ablo
klakson uratował życie
Użytkownik "Mateusz" <mateusz.chmurzynski@gmail.com> napisał w wiadomości news:50c817a9-344f-49c9-bc4f-00a2ed3f89aed8g2000yqf.googlegroups.com...

Masakra. Moje 4
gwiazdki w euroNCAP na niewiele by się zdały w starciu > z tym mini vanem.

Ehhh

Stykajac sie z takimi sytuacjami czesto nasuwa mi sie refleksja. Mozna jezdzic w 100% zgodnie z przepisami,  byc bardzo uwaznym i postepowac na drodze wrecz przesadnie asekuracyjnie... Niestety to wszystko na nic przy tego typu debilach przejezdzajacych na czerwonym czy wyprzedzajacymi na 3...

Minimalizujac ryzyko pakuje zonke i dzieciaczki w ponad 2 tonowego SUVa z rurami grubosciennymi 1,5" w progach, majac nadzieje, ze tego typu debil w jakims oklepanym Mondeo co najwyzej pocaluje prog samochodu mojej zony i sam na szczescie innych odejdzie do krainy wiecznych lowow...

--
Picasso

Data: 2010-07-13 02:36:27
Autor: Mateusz
klakson uratował życie
On 13 Lip, 10:56, "P_ablo" <o...@op.pl> wrote:

Stykajac sie z takimi sytuacjami czesto nasuwa mi sie refleksja. Mozna
jezdzic w 100% zgodnie z przepisami,  byc bardzo uwaznym i postepowac na
drodze wrecz przesadnie asekuracyjnie... Niestety to wszystko na nic przy
tego typu debilach przejezdzajacych na czerwonym czy wyprzedzajacymi na 3....

Minimalizujac ryzyko pakuje zonke i dzieciaczki w ponad 2 tonowego SUVa z
rurami grubosciennymi 1,5" w progach, majac nadzieje, ze tego typu debil w
jakims oklepanym Mondeo co najwyzej pocaluje prog samochodu mojej zony i sam
na szczescie innych odejdzie do krainy wiecznych lowow...

Wiesz co, specjalistą nie jestem ale wynalazki takie jak gwiazdki czy
właśnie waga auta, te rury, o których wspomniałeś dają pozorne
poczucie bezpieczeństwa. Nie jest to złe - to tak jak z autocasco u
mnie, jedno z moich służbowych go nie ma i inaczej się trochę czuję
nim jadąc. Wiesz o co chodzi. Najważniejsze to nie popadać w paranoję.
Do wszystkiego trzeba mieć dystans. Jak mnie coś p***rdolnie to
trudno, widocznie tak miało być.

Data: 2010-07-13 23:45:40
Autor: P_ablo
klakson uratował życie
Użytkownik "Mateusz" <mateusz.chmurzynski@gmail.com> napisał w wiadomości news:31c247ab-6f42-4f16-ba9d-aa42bd7bf14ct10g2000yqg.googlegroups.com...

Wiesz co, specjalistą nie jestem ale wynalazki takie jak gwiazdki czy
właśnie waga auta, te rury, o których wspomniałeś dają pozorne
poczucie bezpieczeństwa.

Dlatego napisalem, ze mam nadzieje... wiecej w granicach rozsadku zrobic nie mozna.

--
Picasso

Data: 2010-07-13 11:12:03
Autor: MZ
klakson uratował życie
W dniu 2010-07-13 10:56, P_ablo pisze:
Ehhh

Stykajac sie z takimi sytuacjami czesto nasuwa mi sie refleksja. Mozna jezdzic w 100% zgodnie z przepisami,  byc bardzo uwaznym i postepowac na drodze wrecz przesadnie asekuracyjnie... Niestety to wszystko na nic przy tego typu debilach przejezdzajacych na czerwonym czy wyprzedzajacymi na 3...

True.

Minimalizujac ryzyko pakuje zonke i dzieciaczki w ponad 2 tonowego SUVa z rurami grubosciennymi 1,5" w progach, majac nadzieje, ze tego typu debil w jakims oklepanym Mondeo co najwyzej pocaluje prog samochodu mojej zony i sam na szczescie innych odejdzie do krainy wiecznych lowow...
Ja tylko mam nadzieję że Twoja żona jeździ tym SUVem lepiej niż 90%
spotkanych przeze mnie na drodze kierowniczek takich kolosów, które
niestety mają mentalność sfrustrowanego kierowcy TIRa na zasadzie "mam
cięższe auto, jestem kobietą i mam w nosie przepisy bo MUSISZ mi
ustąpić". Jak dla mnie to niestety SUV+kobieta=4xbardziej ograniczone
zaufanie.

--
MZ

Data: 2010-07-13 11:13:58
Autor: wchpikus
klakson uratował życie
A widziales jak taki SUV pieknie przewraca sie na boczek?
Kwestia dobrze przylozyc, nawet nie mocno:)

Data: 2010-07-13 11:24:32
Autor: MZ
klakson uratował życie
W dniu 2010-07-13 11:13, wchpikus pisze:
A widziales jak taki SUV pieknie przewraca sie na boczek?
Kwestia dobrze przylozyc, nawet nie mocno:)

Też fakt:)

Może mam pecha (a raczej w sumie szczęście) ale serio babki w SUVach to
dla mnie zmora ulic. Tydzień temu na uliczce osiedlowej zatrzymałem się
żeby taką wypuścić z miejsca parkingowego (bo jak do niech dojeżdżałem
to zaczęła cofać w ogóle nie patrząc). Za mną się ustawił następny i
czekamy. Miejsca zostawiłem jak na autobus. Babka wycofała na ulicę i
dalej cofa, prosto na mnie. Ja klakson, ona cofa, ja wsteczny, dobrze że
gościu z tyłu załapał i też dał wsteczny. Cofnęliśmy się, baba nawet nie
zareagowała tylko cofnęła jeszcze ze 2m i w końcu ruszyła przed siebie i
tyle...ja nawet nie wiem czy w ogóle zarejestrowała że chciała mnie
staranować.

--
MZ

Data: 2010-07-13 02:40:54
Autor: Mateusz
klakson uratował życie
On 13 Lip, 11:24, MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl> wrote:

Może mam pecha (a raczej w sumie szczęście) ale serio babki w SUVach to
dla mnie zmora ulic. Tydzień temu na uliczce osiedlowej zatrzymałem się
żeby taką wypuścić z miejsca parkingowego (bo jak do niech dojeżdżałem
to zaczęła cofać w ogóle nie patrząc). Za mną się ustawił następny i
czekamy. Miejsca zostawiłem jak na autobus. Babka wycofała na ulicę i
dalej cofa, prosto na mnie. Ja klakson, ona cofa, ja wsteczny, dobrze że
gościu z tyłu załapał i też dał wsteczny. Cofnęliśmy się, baba nawet nie
zareagowała tylko cofnęła jeszcze ze 2m i w końcu ruszyła przed siebie i
tyle...ja nawet nie wiem czy w ogóle zarejestrowała że chciała mnie
staranować.

Też miałem podobnie, dawno temu, ale potem te zerkanie w tylnie
lusterko i wymiana uśmiechów z kolesiem, który też załapał ;)
bezcenne. Dawniej się wkur**ałem, teraz też się wkur***am ale już nie
wychodzę z auta.

Data: 2010-07-13 11:35:51
Autor: Gabriel 'wilk'
klakson uratował życie
Użytkownik MZ napisał:

W dniu 2010-07-13 11:13, wchpikus pisze:

A widziales jak taki SUV pieknie przewraca sie na boczek?
Kwestia dobrze przylozyc, nawet nie mocno:)


Też fakt:)

Może mam pecha (a raczej w sumie szczęście) ale serio babki w SUVach to
dla mnie zmora ulic. Tydzień temu na uliczce osiedlowej zatrzymałem się
żeby taką wypuścić z miejsca parkingowego (bo jak do niech dojeżdżałem
to zaczęła cofać w ogóle nie patrząc). Za mną się ustawił następny i
czekamy. Miejsca zostawiłem jak na autobus. Babka wycofała na ulicę i
dalej cofa, prosto na mnie. Ja klakson, ona cofa, ja wsteczny, dobrze że
gościu z tyłu załapał i też dał wsteczny. Cofnęliśmy się, baba nawet nie
zareagowała tylko cofnęła jeszcze ze 2m i w końcu ruszyła przed siebie i
tyle...ja nawet nie wiem czy w ogóle zarejestrowała że chciała mnie
staranować.
Hehe, pewnie czujnik cofania "Cie" nie wykryl to cofaja dalej. jak czujnik nie pika to po co patzrec przez szybe lub w lusterka (tak w nowym mondeo gosc zalatwil sobie zderzak o gruby betonowy slup/klomb pod marketem :-) )
pozdrawiam


--
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
                Oskar Wilde

Data: 2010-07-13 23:40:32
Autor: P_ablo
klakson uratował życie
Użytkownik "MZ" <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:i1haku$nfa$1news.onet.pl...

Ja tylko mam nadzieję że Twoja żona jeździ tym SUVem lepiej niż 90%
spotkanych przeze mnie na drodze kierowniczek takich kolosów, które
niestety mają mentalność sfrustrowanego kierowcy TIRa na zasadzie "mam
cięższe auto, jestem kobietą i mam w nosie przepisy bo MUSISZ mi
ustąpić". Jak dla mnie to niestety SUV+kobieta=4xbardziej ograniczone
zaufanie.

Teraz juz nie ale na poczatku kiedy miala SKOTA, to troche szarzowala... Niestety po pierwszej kolizji z kaszlakiem (troche po nim przejechala) stwierdzila, ze za slaba widocznosc a do tego nie ma klimy i ciezko z dzieciakami sie wsiada, dlatego troche dolozylem i jej Pieprzniete Porsche kupilem ;)

A tak na powaznie - wczesniej jezdzila Grand Voyagerem i jest obyta z duzymi samochodami. BTW tez zauwazylem, ze czym drobniejsza kobietka tym wieksze autko :) jednak zeby wymuszaly i mialy w nosie przepisy - raczej nie.

Twoj punkt widzenia troche zalatuje meskim szowinizmem ;)

--
Picasso

klakson uratował życie

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona