Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   koła składane a firmowe

koła składane a firmowe

Data: 2012-02-22 12:41:37
Autor: ...::QRT::...
koła składane a firmowe
Witam na pewno ktoś ma doświadczenia z kołami firmowymi. Ostatnio nosze sie z
zamiarek wymiany przynajmniej tylnego koła i zastanawiam sie czy może nie
kupić sobie jakieś fabrycznie składanych kół. Różnica w cenie jakaś
zasadniczo wielka nie jest - mozna nawet powiedzieć iż pewne modele kół
fabrycznych są dość tanie. Pytanie tylko czy warto? W kołach składanych bez problemy przeserwisuje
piastę (zakładając ze bede to składał na shimano) czy wymienię szprychy
(ktore mi w kołach składanych zawsze wczesnej czy później pękały - to
pewnie wina zaplatacza ale nigdy nie trafiłem na takiego który by to zrobił
tak by nie pękały) Biorę pod uwagę koła: shimano XT 29
miche XM40.29
Fulcrum Red Metal SL

firmowe sa całkiem ładne ale jakoś niestandardowe piasty, bębenki czy
szprychy lekko mnie niepokoją a z drugiej strony chodzą słuchy iż takie
fabryczne koła są sporo wytrzymalsze niż nasze garażowe hendmejdy.

Data: 2012-02-26 20:42:34
Autor: PeJot
koła składane a firmowe
W dniu 2012-02-22 12:41, ...::QRT::... pisze:
Witam

na pewno ktoś ma doświadczenia z kołami firmowymi. Ostatnio nosze sie z
zamiarek wymiany przynajmniej tylnego koła i zastanawiam sie czy może nie
kupić sobie jakieś fabrycznie składanych kół. Różnica w cenie jakaś
zasadniczo wielka nie jest - mozna nawet powiedzieć iż pewne modele kół
fabrycznych są dość tanie.
Pytanie tylko czy warto? W kołach składanych bez problemy przeserwisuje
piastę (zakładając ze bede to składał na shimano) czy wymienię szprychy
(ktore mi w kołach składanych zawsze wczesnej czy później pękały - to
pewnie wina zaplatacza ale nigdy nie trafiłem na takiego który by to zrobił
tak by nie pękały)

Biorę pod uwagę koła:
shimano XT 29
miche XM40.29
Fulcrum Red Metal SL

firmowe sa całkiem ładne ale jakoś niestandardowe piasty, bębenki czy
szprychy lekko mnie niepokoją a z drugiej strony chodzą słuchy iż takie
fabryczne koła są sporo wytrzymalsze niż nasze garażowe hendmejdy.

Jest coraz mniej ludzi którzy potrafią robić koła tak by służyły długo bez korekty, a i współczesne obręcze są anorektyczne i zrobione tak by ładnie wyglądały i za długo nie służyły. Ostatnio wpadły mi w ręce koła na felgach Mavica, tak na oko ~20 letnie. Waży toto swoje, a oczka z balchy =/= 1 mm, mają średnicę 12 mm ( współcześnie 6 mm ). Jeśli chcesz pozostać przy kołach hand-made, musisz albo znaleźć kogoś kto je potrafi robić, albo co jest MZ skuteczniejsze - nauczyć robić się koła samemu. W tym przypadku działa sprzężenie zwrotne na zasadzie: to i to spartoliłem, wady wyszły po sezonie, na przyszłość to i to poprawię. Know-how do wyguglania, polecam sheldonbrown.com, albo dtswiss.com. Eksperymentowanie z własnoręcznie zrobionymi kołami jest bezpieczne, pod warunkiem użycia *sprawdzonych* komponentów. I tu zaczynają się schody. O ile na rynku są sprawdzone szprychy, które od wielu lat trzymają poziom ( DT ), o tyle z felgami jest problem. Po prostu jeżeli jakiś model felgi przez jakiś czas wyrobi sobie opinię trwałego i wygodnego do zaplatania, znika z rynku jako przestarzały. Nowe modele mają nieznane właściwości pod kątem zaplatania. Stąd się MZ bierze przewaga kół fabrycznych - robiąc je seryjnie na tych samych komponentach z góry wiadomo jak daleko można się posunąć z naciągiem. Z drugiej strony wiele takich kół jest na łożyskach maszynowych, więc ich serwis w tym zakresie w warunkach amatorskich jest teoretycznie możliwy.


--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

koła składane a firmowe

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona